Skocz do zawartości

Zauroczyłem się w koleżance z pracy.


Rekomendowane odpowiedzi

Mimo posiadania ogromnej wiedzy okazałem się być niedojrzałym emocjonalnie facetem. Dla przypomnienia mam 32 lata, jestem kawalerem.

Moja koleżanka jest starsza ode mnie, ma 36 lat, ma męża i dziecko. Wiem na pewno że są szczęśliwą rodziną. Jest wysportowana i bardzo atrakcyjna.

Pracujemy razem w SUFO, jestem dowódcą kilkuosobowej grupy, ona obsługuje monitoring.

 

95% stanu osobowego w firmie to mężczyźni. Ona zawsze dostawała mnóstwo oznak zainteresowania od kolegów z pracy. W związku z tym jej ego niemal sięga nieba.

Ja byłem inny zawsze traktowałem ją jak zwykłą koleżankę. Byłem uprzejmy tak jak jestem uprzejmy wobec wszystkich swoich kolegów.

Ona dawała mi znaki zainteresowania na które ja nie zwracałem uwagi, z czasem zaczęło być ich coraz więcej.

 

Często pisała do mnie smsy nie związane z pracą, takie luźne rozmowy. Niby przypadkiem mnie dotykała albo łapała za ręce. Zawsze się do mnie uśmiechała.

W końcu zacząłem odwzajemniać jej zainteresowanie, dużo ze sobą rozmawialiśmy. Nawet się nie zorientowałem kiedy się w niej zauroczyłem i nieświadomie zacząłem to okazywać.

Nie chciałem przekraczać pewnej granicy i nigdy tego nie zrobiłem. 

 

Po miesiącu intensywnego flirtowania w pracy, przez telefon i smsy coś się zmieniło.

W pracy zaczęła mnie unikać, nadal pisaliśmy do siebie smsy ale głównie z mojej inicjatywy. Zawsze chętnie odpisywała ale bardzo wiało chłodem.

Pytałem czy się na mnie obraziła, dopytywałem czy mnie lubi, zachowywałem się jak totalna zdesperowana łajza. 

 

Łajzowałem tak przez miesiąc. Ona powiedziała mi że nie chciałaby żebym się w niej zakochał. Powiedziała że nie chce żebyśmy do siebie pisali. 

Od tamtej rozmowy minął miesiąc. Nie piszemy do siebie. Relacje ograniczone do minimum. Pracujemy na stanowiskach które muszą ze sobą współpracować.

Próbowałem kilka razy do niej zagadać jak do zwykłej koleżanki ale wyraźnie okazuje mi niechęć. Wyraźnie unika mojego towarzystwa. 

 

Normalnie miałbym to gdzieś ale zależy mi na dobrej atmosferze w pracy.

Wiem co zrobiłem źle i wiem co powinienem teraz zrobić.

Chciałbym żeby traktowała mnie normalnie jak kolegę z pracy.

Zamieściłem temat w rezerwacie bo ciekawi mnie co o tym wszystkim myślą kobiety z tego forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzisz na forum od ponad roku, czytasz, widzisz podobne historie i nie wyciągnełęś wniosków, ale wpadasz i zadajesz pytanie licząc na co? przecież jakiekolwiek odpowiedzi dostaniesz to przeczytasz to samo w rożnych innych historiach tego typu, zbędne zaśmiecanie moim zdaniem, po prostu Ci się nie chcę zerknąć na inne historie i wyciągnąć wniosków to i mi się nie chcę Tobie pomagać.

Edytowane przez Themotha
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że od wszystkich miała atencje tylko nie od Ciebie i to był jej cel.

Zlewaj ją, rozmawiaj tylko służbowo, a niechęć czuje do Ciebie pewnie dlatego, że jej uległeś.

Obawiam się, że jak znów zabraknie jej Twojej atencji to może znów będzie jej szukać. Takie niezrównoważenie emocjonalne. 

Traktuj ją z góry.

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pyrrus napisał:

Normalnie miałbym to gdzieś ale zależy mi na dobrej atmosferze w pracy.

Wiem co zrobiłem źle i wiem co powinienem teraz zrobić.

Chciałbym żeby traktowała mnie normalnie jak kolegę z pracy.

 

Teraz, Pyrrus napisał:

Próbowałem kilka razy do niej zagadać jak do zwykłej koleżanki ale wyraźnie okazuje mi niechęć. Wyraźnie unika mojego towarzystwa. 

Jak widać Twoje starania nie przynoszą rezultatu. :) Moim zdaniem powinieneś ją olać i zachowywać sie tak jak ona przez dłuższy czas. Nie daj jej odczuć, że nadal do niej cokolwiek masz. ;) 

Bardzo możliwe, że po jakimś czasie będzie chciała sobie udowodnić, że nadal na ciebie działa i przestanie być taka zdystansowana, ale nie licz na to, a nawet jeśli zmieni swoje zachowanie to ją zignoruj.:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

ma męża i dziecko. Wiem na pewno że są szczęśliwą rodziną

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

Po miesiącu intensywnego flirtowania w pracy

 

 

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

Ona dawała mi znaki zainteresowania

 

Hehe no tacy są szczęśliwi ze pani sobie intensywnie flirtuje.

 

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

Ona powiedziała mi że nie chciałaby żebym się w niej zakochał

Pobawiła się Tobą bracie i wyrzuciła zabawkę, bo z zabujanym faciem z pracy, który nie kuma zasad gierki może mieć ostre problemy, a po co jej to. Norma.

 

1 godzinę temu, Pyrrus napisał:

jestem dowódcą kilkuosobowej grupy

Ech, mądry facet, z pozycją i charyzmą, silne byki go słuchają. I co? I dupa zbita. Jakaś pani z monitoringu zatrzepocze rzęskami i cała moc, siła i charyzma bulteriera zostaje tymczasowo opakowana w ratlerka.

Cytując brata @Kingboss: ( A daj pan spokój )

Przechodziłem to.

Edytowane przez Imbryk
A daj pan spokój
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręć sprawę i ogranicz kontakty do minimum wymaganego przez pełnioną służbę, zasada pierwsza baby z pracy się nie rucha, ani nie flirtuje, bo prędzej czy później będzie z tego syf, a jako dowódca zmiany będziesz miał przejebane.

W przypadku pomówienia o mobbing lub molestowanie niczym się nie wytłumaczysz, wylecisz z wilczym biletem.

Edytowane przez wojkr
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gr4nt spokojnie nie jestem w gimnazjum. Niepotrzebnie dałem się wciągnąć we flirt.

Nie chciałem się zauroczyć ale widocznie nie jestem taki twardy za jakiego się uważałem. Lubię ją ale trudno, płakać nie będę.

Kontakt ograniczam do zera (jedynie sprawy służbowe). Tak będzie lepiej dla wszystkich.

Edytowane przez Pyrrus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontak tylko służbowy, zero prywaty i spoufalania. Ma widzieć że zawodowo wszystko ok, prywatnie nic już nie znaczy.

Służbowo tzn. nie że będziesz zagadywał i poruszał kwestie zawodowe! Służbowy tzn. tylko i wyłącznie wtedy kiedy ten kontakt jest niezbędny i tylko w takim zakresie, nic ma nie wyjść poza margines. 

Jak dziewczyny wcześniej wspomniały, tylko Ciebie brakowało do wianuszka adoratorów więc się postarała abyś tam trafił.

I broń Boże nie daj się złapać drugi raz, jak jej zabraknie Twojej atencji i postanowi ponownie ją zdobyć.

 

Edytowane przez Sitriel
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zależy mi na dobrej atmosferze w pracy"...  chłopie:)

 

Skoro panna miała atencję od innych a nie od Ciebie - nie mogła tego przeżyć, więc postanowiła Cię "poderwać". Nie oznacza to ruchania od razu - oznacza to, że nie mogła przeżyć że nie okazujesz jej zainteresowania, więc postanowiła zrobić tak, żebyś okazał - i to nalejpiej jak największe. Sprowokowała Cię do zakochania się w niej - ale ponieważ romansu mieć z Tobą nie zamierza, bo odhaczeniu Ciebie postanowiła uciąć kontakty. Zrobiłeś to, czego chciała, nie jesteś już potrzebny. Sorry.

 

Ja miałem odwrotnie w pracy - ale żeby uświadomić o co dokładnie chodziło (w Twoim przypadku też) zaznaczę jeden ważny fakt. Laska pracowała w jednym zespole z moją żoną, a żona i ja pracujemy w jednej firmie. Firma tak duża że nie ma to znaczenia, nie widzimy się w pracy w ogóle poza wymianą kluczyków do samochodu.

Laska i moja żona znały się doskonale i lubiły. Laska była młoda, ładniutka, kokietka. Normalnie bym pewnie się do niej pouśmiechał, coś tam zagadał.. ale jak przyszła do naszej pracy, usłyszałem jak gada do jakiejś koleżanki, że dopiero co się sprowadziła do naszego miasta, odebrała klucze od wynajętego mieszkania a obecnie, tu cytat: "szuka jakiegoś frajera, żeby jej pomógł wnieść walizki, hihihi".

 

Normalnie staram sie być w miarę spoko, coś zagadać i w ogóle, ale postanowiłem sobie, że ta oto laska nie dostanie ode mnie nawet uśmiechu, nie mówiąc o zagadaniu. Gówno mnie obchodzi kim jest - u mnie jest towarzysko i w kazdy inny sposób skreślona. Potem się okazało, że pracuje z moją żoną, więc prawie codziennie się widywaliśmy - ja grzecznie mówiłem dzień dobry wszystkim, uśmiechałem się do koleżanek żony na powitanie - wszystkich za wyjątkiej owej laski.

 

Laska - widziałem to w oczach - spoglądała na mnie niepewnie, o co kurwa chodzi. Potem zaczęła coś tam zagadywać, na co ja uprzejmie ją zbywałem. Potem jakieś hasła z cyklu: "popatrz na zdjęcia, tu jest Twoja żona" i tego typu. Gdzieś jakieś gadki na stołówce. Zaproszenie na linkedinie (WTF? Zawodowo nie mieliśmy kompletnie nic wspólnego ze sobą).

 

Nie myślisz chyba że laska się chciała bolcować ze mną siedząc obok mojej żony, i dosyć ją lubiąc?

Nie - laska chciała mojej uwagi, na takiej samej zasadzie jak uwagi od wszystkich innych facetów. Niech choćby uśmiechem czy jakimś słowem zdradzili, że ona się im podoba - tyle wystarczy. Nie ma tego? To dysonans poznawczy, dalej zabiegać o uwagę, heloł! tu jestem! uśmiechy, komplementy proszę! zalofciaj się najlepiej i odpokutuj czas kiedy nie zwracałeś na mnie uwagi, a ja cię z przyjemnością spuszczę do kibla!"

 

Staram się nie poświęcać zbytniej atencji próżnym szmatom, i widzę że idzie mi to coraz łatwiej, obecnie łatwo jak oddychanie. Ale lata temu było znacznie gorzej.

Przejrzyj na oczy chłopie - i niech Ci nie zależy na dobrej relacji w pracy. Miej to - i ją - w dupie.

 

Ale naprawdę w dupie. Mienie kogoś w dupie naprawdę - oznacza że wcale nie musisz jej tego pokazać. Niech sobie myśli co chce. Inaczej może wyjść żal.pl.

A jak nadarzy się okazja ostentacyjnie ją spuścić do kibla - to korzystaj. Ale nie szukaj tej okazji - po prostu panną nie zaprzątaj sobie głowy. Dla własnego komfortu.

  • Like 3
  • Dzięki 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiągnęła to co chciała, też to kiedyś przerabiałem. Chciała zobaczyć czy ma branie, przekonać czy jest atrakcyjna, Ty to potwierdziłeś. Mission Complete. Teraz ma wyjebane. Musisz nauczyć się mieć ją w dupie i już nigdy więcej nie próbować się zbliżyć. Wybij ją sobie z głowy. 

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.