Skocz do zawartości

Przypał z 36 letnią dziewicą.


RockwellB1

Rekomendowane odpowiedzi

Taka historia z czasów bycia białorycerzem z zapędami do magii czarnej...

 

To było 5 lat temu. Miałem 23 lata a Pani 36. Umówiliśmy się z czaterii, bez fotek na przypał, jakoś obojętne mi było wszystko. Pani z buzi bez fajerwerków ale jak się później okazało, biorąc pod uwagę wiek bardzo jędrna w każdym zakątku.

 

To był czas kiedy byłem jeszcze białorycerzem. Na spotkania przychodziłem w koszulach specjalnie szykowanych choć był to okres mojego życia kiedy jeszcze chodziłem na bad boya w bluzach z kapturem. Pajacowałem i to ostro.

Pierwsze około 5 spotkań bez kinetyzacji. A na 2 spotkanie przyleciałem z kwiatami. Ushahaha. Pani w niebo wzięta.

 

Z rozmowy wyszło, że Pani mieszka sama. Na którymś spotkaniu zapytałem:

- po co mamy się spotykać w mieście, dlaczego nie zaprosisz mnie na herbatę?

- bo się bałam, że pomyślisz, że to takie jednoznaczne...

- ależ skąd A. wcale bym tak nie pomyślał, przecież nie jestem pospolitym dupkiem!

 

I tak kilka razy przychodziłem do jej mieszkania. Na marginesie jej matka mieszkała 2 piętra wyżej, taki zbieg. Kupiły jej mieszkanie gdy się zwolniło. Nowa plomba w brudnej dzielnicy. Gdy wracałem w nocy musiałem czasem przechodzić na drugą stronę ulicy widząc okolicznych bad boyów w bramach. Jestem z dzielnicy która ma tzw. "kosę" z tą. Nie powiem, było smacznie. Zawsze jak przychodziłem coś dobrego ugotowała. A to zupka z soczewicy, a to pstrążek pieczony, a ja czasem z kwiatkami i tak kwitło w najlepsze białorycerstwo z cnotliwą.

 

Sukcesywnie jak pizdeusz dobierałem się stopniowo. A to przy lizaniu za cycki. Następne spotkanie za dupę i tak po kolei. (Zamiast ją kurwa zerżnąć lata świetlne wcześniej!). A to palec w majtkach... no właśnie coś mi tu nie grało powoli.

Zaczęły się rozmowy o seksie. Mówię, że jak to ponad miesiąc się spotykamy i nic się nie dzieje? Oczywiście pierdyliard razy już jej wyznałem, że ją kocham. Ona mówiła, że to dla niej trudne jest ble ble...

 

Przyszedł dzień prawdy. Mówię sobie, jest sobota wieczór, a ja kocham sobotnie noce bo jakoś zawsze mentalnie były dla mnie od lat cudowne, czy to melanż, czy cokolwiek. Oczywiście ubrałem pięknie koszule, wyperfumowany, mały podkoszony i myślę "dziś zagramy o wszystko". Po drodze do liddla. Dla niej winko, a ja? Ja na bogato, litrowa whiskey i pepsi a co tam. Aha! No i kurwa na białego przystało piękny bukiet róż zakupiony już koło południa w kwiaciarni.

 

Wjeżdżam do niej na mieszkanie. Srete te te, posiłek i alkohol, kantem oka widzę, że Pani w spódniczce. Miałem w myślach, że nie bez powodu, chce ułatwić dostęp w tej wstydliwej sytuacji...

 Zapadła noc... łuuuuuuuuu. Lizanie, macanie i dobieranie się do majteczek. W końcu mówię chodźmy z tej kanapy do drugiego pokoju na łóżko. No i... hormonalny sakrament, gdzie dane słowo miało stać się ciałem... ale... halo? Pani jest dziewicą. Jestem w ciężkim szoku. O chodzi? Ale nic, jadę dalej. Pani dziko pokwikuje niczym świnka łaskotana w pachwince. Po wszystkim.

I nie wiem co mi się stało, co się w mej chorej głowie zadziało... ale wyskoczyłem jak sarna na szosę z tekstem: "wiesz co, ale nie chcę żebyś po tym co zaszło, za dużo sobie wyobrażała wiesz, bo to tak po przyjacielsku."

AAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!! Ale odjebałem.

Reakcja Pani: "ja chciałam sobie życie ułożyć, wypierdalaj z mojego domu"

Ubrałem spodnie i poszedłem po piwko na Orlen żeby wypić w tramwaju w drodze do domu.

 

Dziś, sam nie wiem co powiedzieć. Kurwa jasna...

 

Bombowiec B1 :) 

 

  • Like 2
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idę `dłubne` pod napięciem bo sam nie wiem czy się śmiać czy płakać.

Różnica wieku całkiem spoko tylko zwrot nie wte mańkę.

Normalnie rozjebało zabezpieczenia.

 

Maszynownia cała na przód, więcej węgla.

 

1 godzinę temu, RockwellB1 napisał:

Dziś, sam nie wiem co powiedzieć. Kurwa jasna...tak była promienista? Emanowała kobiecością?

No ja tyż neei wim?

 

Kiedyś nad morzem za szczeniaka otaczałem(one night) ednoo mylf`e co się odgryzała pozostałym, ale wtedy za cienki beeełem.

Więc rozumiem popęd tylko ten miesięczny zapał nie bardzo!?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia w ramach sprostowania drobnego. To było dawno a już dziś jestem kimś innym. Byłem złym człowiekiem, zepsutym, zaszytym. Żeby nikt nie myślał, że taki jestem teraz bo nie. Wiem, że mówienie tak piekielnie ciężkich słów jak kocham a potem takie zachowanie to dno i wodorosty. Potępienie za przeszłość.

 Dziś już ciężko pracuje nad sobą co widać po innych postach. 

 

Opisałem to zgodnie z ideą działu. 

Jako przypał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2018 o 16:12, Pytonga napisał:

Przynajmniej zaliczyłeś bazę (co prawda myślę, że kosztowało to więcej niż dobra diva) i udało Ci się uciec bez strat własnych (znaczy małżeństwa lub dzidzi).

 

 

Kłamał, oszukiwał, kręcił, a Ty o tym ile go wyniosły wina i kwiaty i ile za to miałby numerków u divy. Kiepsko B1, ale chyba sam czujesz, że grałeś nieczysto.

 

Z drugiej strony, jeżeli zachowanie cnoty dla tego jedynego nie było jej głównym założeniem to może Ci podziękować. Odblokowało się dziewczę i później miała łatwiej, chociaż to już tylko moje domysły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.