Subiektywny Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 I to nie jakieś chemiczne koncerniaki, które piłem z 20 czy 15 lat temu, nawet po tych z lokalnych browarów.Kiedyś, wiadomo - zapijałem się piwem. Trunek nr 1 na posiedzenia w pubach, ogródkach barowych, ogniskach, grilach.Teraz - wypijam dwa, czasem jedno przy jakiejś okazji wieczorem a następnego dnia mam objawy 'grypopodobne'. Może kac to nie jestale czuję się jak zombie, ćmi głowa, jakieś ogóle rozbicie. Nie zawsze ale w przytłaczającej ilości przypadków.Wczoraj wieczorem wypiłem z kolegą po jednym przy rozmowie - dziś rano budzę się nieswój - organizm daje znać, że mu się to wcale nie podobało. Po winie, whisky - nic. Piszę tu o podobnej dawce alkoholu jak w 1-2 piwach. Budzę się i jest ok. A po piwie nie ... S. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Molu Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Mam to samo. Już w ogóle nie pije. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Molu, Podświadomie czuję, że po wypiciu 4-5 następnego dnia wywinął bym się na drugą stronę i umierał do 17ej. S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Molu Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Właśnie to samo mam jak popije do 17 leże i zdycham. To było bez sensu. Nie chciałem pić a piłem dalej. Miewałem mega ciągi. Piwo codziennie, 1-2 , w weekend najebka. Nie wiem od ilu już nie pije bo nie liczę , na oko jakiś miesiąc, dwa. Alkoholizm to nie jest fizyczne uzależnienie. Wyleczyłem się samodzielną sesją z udziałem tryptamin (psylocybina). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukulus Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Mnie do piwa zniechecila obecnosc zenskich hormonow w nim. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Ja niestety bezproblemowo - a beben rosnie... :-/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 A ja z alkoholi toleruje obecnie tylko piwo. Mam tutaj na myśli walory smakowe, bo już od dawna nie piję, żeby się urżnąć. Reszta odpada. Szczególnie wino. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 1.Obecne piwa nawet koło piwa na półce nie stały2.Piwo to syf.nie upija tylko wypierdala w kosmos czynniki watrobowe = nie jesteś pijany tylko struty w 3 dupy3.Jedno/dwa moge wypić ale juz potem ryja mi sie tym męczyć nie chce4.Piwo podraznia bebzon i nadkwasota murowana(przynajmniej umnie) 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damianut Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Jakby osoby z którymi się spotykał nie chciały pić alkoholu, to bym w ogóle nie pił. Nie znalazłem jeszcze trunku, który byłby dobry, znalazłem tylko takie, które mogę wypić bez oporów. Jak mam wybierać, to biorę jak najlepsze wino. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sneer Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Zrobiłem sobie przerwę od piwa na jakieś pół roku... Dwa razy próbowałem wrócić, ze względu na walory smakowe, ale się nie dało. Wypijałem niecałą połowę i resztę wylewałem do zlewu (Heineken, Pilsner). Nie polecam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 16 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Zrobiłem sobie przerwę od piwa na jakieś pół roku... Dwa razy próbowałem wrócić, ze względu na walory smakowe, ale się nie dało. Wypijałem niecałą połowę i resztę wylewałem do zlewu (Heineken, Pilsner). Nie polecam No ale co Ty piszesz o szczynach? Dobrze ze jeszcze Tyskiego tu nie podales... Sprobuj Ciechana Lagerowego, prawie tak jak rzeczywiscie kiedys smakowalo piwo! 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janek donosi Opublikowano 17 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 piwo dobre na upał , ale jedno i schłodzone, Picie w większych ilościach to masochizm. Dla towarzystwa najlepiej półwytrawne winko mniej więcej butelka na głowę. Swoją drogą nie wiem skąd moda na whisky, po paru łykach czuję cegłę w żołądku -ooochhhyyyyydaa!!!!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 17 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 Łycha lepsza opcja niż katowanie sie wódą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 Łycha jest smakowa, można się nią delektować. Nie musi być single malt za kilka stów, wystarczy najzwyczajniejszy blend Grantsa z Lidla, Sherry Cask Edition.Trzy kosteczki lodu, czasem zdziebko wody mineralnej i już. Do cygara jak znalazł.Dobra wódka @Pikaczu nie jest zła, ale delektować się wódką to się jakoś nie za bardzo da. Wódkę się schładza a potem ciach!, szybko przełyka. Taki 'nawalacz'. Pięć-sześć kolejek i już (niektórzy potrzebują więcej). Choć mi od paru lat wódka 'siada na głowę', nie robię się agresywny-bo nigdy nie jestem po alkoholu, ale euforycznie uradowany też nie. Raczej 'ścięty' i na lekkim 'przymule'. Jak @janek donosi - coraz częściej sięgam po wino, półsłodkie i półwytrawne. Butelka na grila, rozpicie jej w półorej-dwie godziny i jestem zadowolony z całego świata. Przynajmniej do następnego poranka Z kolei po nadużyciu win musujących wyczynam brewerie jak żak, dzika euforia poziom maks - idą mi w głowę te bąbelki jak złe Umieranie następnego dnia - gwarantowane, też w wersji maks S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 17 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 Z blendów polecam Johnego jest bardziej aromatyczny niż pozostałe łychy i świetnie nadaje sie na driny. Grants i balantajs smakowo sie nie róznią a bardziej nadają sie do tego by sie po prostu nawalić,Jack od Danielsów no niestety nie jestem amerykańcem i nie lubuje sie w rozwodnionym alkoholuWódka wódką.nie które trzymają poziom a niektóre zależy jak w kotle zamieszają łopatą.Między burbonem a łychą różnicy nie zauważam.mozliwe ze w kacu Jest dobry drin łychy z kolą w żabce.Wiliams czy cos takiego w zielonej puszce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Husquarna Opublikowano 28 Marca 2015 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2015 Domator - polecam xdxdxd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 14 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2015 Na szybko - wino inne niz wytrawne - to nie wino. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2015 Na szybko - wino inne niz wytrawne - to nie wino. :-) Półwytrawne jeszcze zdzierżę, merlot szczególnie. Ale do delektowania się wytrawnymi jeszcze nie dorosłem. Jak znam życie - przyjdzie czas to i sięgnę z przyjmności do nich. S. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario Opublikowano 1 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2015 Czasami do grzebania przy samochodzie wypiję browara ,ból głowy i kapcia w ustach mam jeszcze tego samego dnia, to chyba zależy od partii piwa i ile razy było przelewane (oznaczenie na puszce, te kropki) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
simple Opublikowano 5 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2015 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GurneyHalleck Opublikowano 27 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2015 Czasami do grzebania przy samochodzie wypiję browara ,ból głowy i kapcia w ustach mam jeszcze tego samego dnia, to chyba zależy od partii piwa i ile razy było przelewane (oznaczenie na puszce, te kropki) Kropki na puszce to tylko oznaczenie linii produkcyjnej (1, 2 3) ... a nie jakichś wydumanych przelewań jeszcze napisz o żółci bydlęcej i będzie komplet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 6 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2015 Piwo przestało mi wchodzić przed trzydziestką..... teraz jak piję to jedno, sporadycznie dwa ale to drugie już lekko na siłę. Wina toleruję ale nie jestem wielkim smakoszem. Z mocniejszych trunków (krajowych) do picia na czysto to żołądkowa gorzka albo krupnik, białe wódki jakoś mi nie podchodzą smakowo. Do drinków żubrówka i gin. Z whiskey lubię jedynie ballantines ale i tak jak mam wybór wolę naszą wódkę. Jedyne alkohole, o którym mogę powiedzieć iż piję je głównie dla walorów smakowych to miody pitne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slaani Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 @Subiektywny - a nie zmieniałeś ostatnio nawyków żywieniowych, suplementów, leków? To może mieć dość duży wpływ na reakcję na browarki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
von.hayek Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Nie pij piwa bo jest estrogenowe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 10 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2015 nie bądz gruby bo to tez estrogenowo brzmi a nawet i jest%-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi