Skocz do zawartości

Wytłumaczcie proszę - jak oni to robią?


Panther

Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, tytuschrypus said:

A jeszcze lepiej zrozum to, co w 3 już chyba wątkach Ci piszę. No abstrahując od tego, że @Ważniakmoże mieć rację co do wyglądu, to zakładam po tym co piszesz, że problem masz w głowie, swojej analizie, niskim poczuciu własnej wartości, kminienia co tu zrobić żeby laski na Ciebie leciały, szukaniu korelacji, zależności i złotych proporcji podrywania.

 

Nie odpowiedziałeś mi na to, ale ponowię - byłeś z tym u psychologa? 

To się nazywa "szukanie potwierdzenia w oczach kobiety". One to widzą, i tego nienawidzą. Stąd problemy.

Do tego jest problem z wyglądem. Ale więcej nie napiszę, bo nie wiem czy Panther chce poruszyć kwestię osobistą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AR2DI2 napisał:

Do tego jest problem z wyglądem. Ale więcej nie napiszę, bo nie wiem czy Panther chce poruszyć kwestię osobistą.

Kurwa, ja mam niejeden problem z wyglądem a jakoś sobie w 90% przypadków świetnie radzę. A raczej - zawsze radziłem jak miałem wyjebane. @Panthernie ma wyjebane, ale ignoruje te rady. Albo udaje, że nie rozumie. Jego sprawa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adams napisał:

Jego sukcesu upatruję w tej właśnie otwartości i zerowym poziomie spiny. 

 

2 godziny temu, mac napisał:

Na wyjebaniu. Laska się podłożyła sama i dość długo z nią byłem później. 

 

 

1 godzinę temu, arch napisał:

To już jest dowód, że facet rzeczywiście ma jakiś czar.

 

1 godzinę temu, Panther napisał:

jest bardzo śmiały i baaardzo pewny siebie i swojej wartości

 

1 godzinę temu, Adolf napisał:

Do tego luźna bajera i kręcenie beki ze wszystkich i wszystkiego.

Zawsze o tym wiedziałem, ale miałem spinę. Teraz mam totalną wyjebkę i same pchają się do towarzystwa.

 

2 godziny temu, Panther napisał:

Na samym początku jak go poznałem rozmawialiśmy o poziomie przyjemności z kontaktu z kobietami. Spytał się mnie ktoś jaki ja mam aktualnie. Powiedziałem że 5%. Wtedy ten mężczyzna powiedział mi że 5% to jest błąd statystyczny. 

 

 

@Panther

Przeczytaj uważnie te fragmenty. Bo sam dobrze napisałeś.

Oni na pewnym poziomie te kobiety lubili. Albo co najmniej w pełni akceptowali wszystko co z nim jest związane.

 

Czynników jest sporo. 

Przegięcie w którąkolwiek ze stron (np: pójście w same bogactwo vs kręcenie beki) nie jest optymalną drogą. Drogę optymalną wybierasz sobie sam. Drogę skuteczności. Łączysz to co Ty lubisz i czego chcesz, z tym co jest ogólnie atrakcyjne: jesteś zamkniętym w sobie gościem i znasz mega temat ptaków (bo się tym interesujesz). Więc patrzysz na innych (w końcu dobrze powiększać wiedzę), myślisz ,,aha, to i to jest skuteczne jednak lubię tylko to, więc tylko w to pójdę) i działasz. Spotykasz się z tymi co lubią ptaszki (leśne, polne ...;nie, nie męskie. To później) i mówisz o nich. Dopiero daaalej w czasie o niej, troszeczkę o sobie itd.

Nie każdy musi być stereotypową alfą. Znasz teorie, masz masę przykładów (praktyki innych), wybierasz kim chcesz się stać. Wybierasz w którą stronę TY pójdziesz. Bo to TWOJA droga. I to jest fajne.

 

 

Podstawy masz dobre.

Zastanawiasz się o co ho. Dlaczego mi to nie działa, jak widzę, że innym działa. Próbujesz zrozumieć. 

Niektórzy bracia są lekko zirytowani,że nie kumasz, albo nie chcesz skumać. Ja uważam, że potrzebujesz to przetrawić. Przemyśleć po swojemu. Właśnie zrozumieć po swojemu. Inni tłumaczą Ci ze swojej perspektywy, Ty dla siebie musisz to zrobić. Nikt inny nie może. Tak samo jak nikt za Ciebie nie pójdzie spać. Bo TY to TY. 

 

Przy czym rady innych (np: @Ważniak) są również do przeanalizowania. Jednak niektóre są na innym poziomie. Wyżej, pisałem o poziomie mentalnym/umysłowym. Brat Ważniak pisze o poziomie fizycznym (który jest równie ważny). To tak jakby przeciąć człowieka na pół. Dopiero wszystkie części razem tworzą całość. Jasne, można być bez nóg. Ale w pełni normalny i zdrowy człowiek owe nogi ma.

 

Edytowane przez OdważnyZdobywca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Umiejętności socjalne.

2.  Prawdopodobnie mają wartość, której ty nie dostrzegasz. Są np. środowiska, w których pobyt w areszcie lub więzieniu pozwala na dostęp do najlepszych samic. Laska mogła wyjść z takiej patologii, ale patologia nie wyszła z niej. Innym razem może to być np. gra na gitarze (jak ktoś ma target studentki to polecam tak na marginesie).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze to trzeba miec obycie z babami. Trzeba przebywac w ich gronie bez chęci podrywania ich. Opierdolić kiedy trzeba, rozumieć ich punkt widzenia itd. Kiedy się nabywa taką "ogładę" towarzyską, nasiąka się czymś co się nazywa " inne widzą, że w jego życiu są kobiety" - poznają to po szczegółach. I wtedy koło się samo nakręca.

Dla baba trzeba być trochę hujem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Panther napisał:

żaden to nie był Neil Strauss, Erik ,,Mystery" von Markovik, Dr. Love, Tom Torero, Daniel Blake, Ed Lopez, Vekan ani Paweł Grzywocz

Kompletnie nie wiem o co kaman. Jestem światłym człowiekiem ale jakoś nie było mi nigdy po drodze z tymi panami. Nie wiem kim oni są. Ja się chyba starzeję. Ale ja nie mam insta i pejsa. Wykluczony i wyklęty jestem. Na własne życzenie. Pawła Grzywocza tylko kojarzę, ten od PUA.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Panther napisał:


Wiek 30 - 40 lat. Kiedy go poznałem był w związku z dziewczyną... 10/10.
(...)
Nawet w pewnym momencie kiedy siedzieliśmy wytłumaczyłem mu że go naprawdę podziwiam (co jest prawdą!) i spytałem jak on to robi. Jak potrafi tak bardzo pociągać takie śliczne dziewczyny. On tylko odpowiedział mi że ,,wszystko się da".

Masz z nim nadal kontakt i mógłbyś go dalej powypytywać? :)

 

Porada ode mnie, czyli porada od praktyka molestowania seksualnego naturali: Jeżeli nie odpowiada precyzyjnie na pytania ogólne "Jak to robisz?", to zadawaj pytania o konkretne rzeczy. Niekoniecznie o czynności, tylko o jego opinie na różne tematy związane z kobietami. Czyli np. mówisz "Bo wiesz, wielu facetów uważa, że kobiety to coś tam coś tam. A mi się wydaje, że one są takie i takie. A co Ty na ten temat sądzisz?".

 

 

5 godzin temu, Ważniak napisał:

Stary, cokolwiek Ci tutaj napiszą, to i tak nic nie da.

 

Niestety często tak właśnie jest. Mam na myśli to, że osoba pytająca o poradę często nie jest w stanie z porady skorzystać.

 

5 godzin temu, Ważniak napisał:

Jeśli chcesz naprawdę cokolwiek osiągnąć, to znajdź sobie hitcha, który weźmie Cię w obroty, bo takie ferowanie wyroków, co jacyś goście mają, czego ja nie mam, to strata czasu.

 

Htich w sensie trenera uwodzenia to fatalny pomysł.

 

Ja siedziałem dużo w PUA, poznałem wielu trenerów i to nie tylko z Polski. Większość tych ludzi to zwyczajni naciągacze, oszuści.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie proszę - jak oni to robią?

 

Taki tytuł wymyśliłeś. Myśl, myśli, myśli.....Stajesz się więźniem własnego umysłu, dostajesz przepustkę na wyjście do bab i dziczejesz, bo.... wylazłeś z paki, myśli.....znów powrót do myśli, analiza, kalkulacja, no jak ku......?

 

Stawiam "stufkę", nawet dwie, że gdybyś podszedł do tych ludzi co wymieniłeś w swoim tytułowym poście i spytał:

- e, ty, co trzeba zrobić by prowadzić się z taką lalą? co uczynić?

to otrzymałbyś taką odpowiedź!

- "że co kurwa"

 

A Ty szukasz maaaagiczne e e e ego klucza, by każdą kobietą podejść na jej własny wyszukany, tylko jej znany sposób, by ją rozpracować, zatracając całkowicie własny styl.

Więcej SIEBIE, swoich pasji i charakteru, baba ma czuć "Twoją Siłę a nie swoją kobiecość"

SIŁA zdobywa kobiecość i ją bzyka

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ważniak napisał:

 cokolwiek Ci tutaj napiszą, to i tak nic nie da. Bzdura !!!.

Mianowicie  nasz little brother jest w stanie anty fazy poznawczej.

Jego szklanka jest tak pełna iż nie za wiele się tam mieści. A strefa komfortu nie pozwala mu opróżnić przed nowym.

Wooot i tajemnica objawiona.

Mniej więcej tak to postrzega nasz compadre La alafa romęto.

 

Skoro jesteś taki TWARDZIEL(beton na wiedzę)to zapodam to tak, że nie dasz sobie z tym rady aby to zmajstrować.

 

Ćwiczenie pierwsze polega na opisaniu dowolnej osobie co to jest "korba" cały czas trzymając ręce z tyłu za plecami. Jakikolwiek przejaw opuszczenia zaplecowiska przez łapska powoduje nie zaliczenie ćwiczenia.

 

Ćwiczenie drugie jest identyczne. Tylko że opisujesz jak wygląda tęcza, jak się po niej podróżuje i jaki skarb leży na drugim jej końcu!!! A jedno zastrzeżenie dodatkowo bo to level UP, nie możesz używać pojęć technicznych/fizycznych/matematycznych/skalarnych.

 

O ile z pierwszym dasz sobie radę zakładam góra po 4 podejściach. 

Tak z drugim nawet nie wychodź do żadnej Lllasiii póki go nie opanujesz. No i tu potrwa. Oj będzie bolało jak zobaczysz jaki wektorowy jest Bio procek zainstalowany w Twej przyłbicy.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, IgorWilk said:

Wytłumaczcie proszę - jak oni to robią?

 

Taki tytuł wymyśliłeś. Myśl, myśli, myśli.....Stajesz się więźniem własnego umysłu, dostajesz przepustkę na wyjście do bab i dziczejesz, bo.... wylazłeś z paki, myśli.....znów powrót do myśli, analiza, kalkulacja, no jak ku......?

 

Stawiam "stufkę", nawet dwie, że gdybyś podszedł do tych ludzi co wymieniłeś w swoim tytułowym poście i spytał:

- e, ty, co trzeba zrobić by prowadzić się z taką lalą? co uczynić?

to otrzymałbyś taką odpowiedź!

- "że co kurwa"

 

A Ty szukasz maaaagiczne e e e ego klucza, by każdą kobietą podejść na jej własny wyszukany, tylko jej znany sposób, by ją rozpracować, zatracając całkowicie własny styl.

Więcej SIEBIE, swoich pasji i charakteru, baba ma czuć "Twoją Siłę a nie swoją kobiecość"

SIŁA zdobywa kobiecość i ją bzyka

 

 

Właśnie z moich postów wyżej wynika że nie chcę tracić swojego stylu a mieć kobiety. Cała rozmowa z @AR2DI2 do tego zmierzała. Bo o to właśnie mi chodziło z tym kebabem. Niemniej reszta tego co piszesz to prawda, ale o tym będzie niżej. Mam pasję, każdego dnia pracuję wykonując moją pasję, a hobby uprawiam kiedy to możliwe bo moje hobby trudne czasami jest do uprawiania w tak hoplofobicznym kraju jak nasz.  
 

2 hours ago, Ragnar1777 said:

@Panther Daniel Blake okazał się być oszustem z tego co pamiętam.

Nawet już nie prowadzi kanału, a przynajmniej jak ostatnio patrzyłem. 


Tak samo jak Tom Torero. Niestety ale wierzę w prawo Murphy'ego. Mianowicie każdy PUA to oszust tylko większości z nich nie przyłapali na wynajmowaniu aktorki. 

Obnażam się przed wami z moich własnych słabości - stawia mnie to w pozycji osoby która nie powinna mieć prawa w ogóle mieć objekcje do tego co wy mówicie. Natomiast nawet kiedy czuje się jak mniej niż przegryw szybko zapala mi się czerwona lampka kiedy ktoś chce moją słabość wykorzystać. Ty właśnie to robisz - chcesz to wykorzystać żeby umocnić się w swojej wierze w PUA. @HodowcaKrokodyli już pięknie wyjaśnił że ludzie po prostu wierzą w PUA, niezależnie od rzeczywistości. Proszę nie idź tą drogą bo to jest po prostu banda scammerów którzy trzepią twarde kokosy na czyjejś wierze - podobnie jak przywódcy sekt i religii. 

 

 

5 hours ago, OdważnyZdobywca said:

 

 

 

 

 

 

 

@Panther

Przeczytaj uważnie te fragmenty. Bo sam dobrze napisałeś.

Oni na pewnym poziomie te kobiety lubili. Albo co najmniej w pełni akceptowali wszystko co z nim jest związane.

 

Czynników jest sporo. 

Przegięcie w którąkolwiek ze stron (np: pójście w same bogactwo vs kręcenie beki) nie jest optymalną drogą. Drogę optymalną wybierasz sobie sam. Drogę skuteczności. Łączysz to co Ty lubisz i czego chcesz, z tym co jest ogólnie atrakcyjne: jesteś zamkniętym w sobie gościem i znasz mega temat ptaków (bo się tym interesujesz). Więc patrzysz na innych (w końcu dobrze powiększać wiedzę), myślisz ,,aha, to i to jest skuteczne jednak lubię tylko to, więc tylko w to pójdę) i działasz. Spotykasz się z tymi co lubią ptaszki (leśne, polne ...;nie, nie męskie. To później) i mówisz o nich. Dopiero daaalej w czasie o niej, troszeczkę o sobie itd.

Nie każdy musi być stereotypową alfą. Znasz teorie, masz masę przykładów (praktyki innych), wybierasz kim chcesz się stać. Wybierasz w którą stronę TY pójdziesz. Bo to TWOJA droga. I to jest fajne.

 

 

Podstawy masz dobre.

Zastanawiasz się o co ho. Dlaczego mi to nie działa, jak widzę, że innym działa. Próbujesz zrozumieć. 

Niektórzy bracia są lekko zirytowani,że nie kumasz, albo nie chcesz skumać. Ja uważam, że potrzebujesz to przetrawić. Przemyśleć po swojemu. Właśnie zrozumieć po swojemu. Inni tłumaczą Ci ze swojej perspektywy, Ty dla siebie musisz to zrobić. Nikt inny nie może. Tak samo jak nikt za Ciebie nie pójdzie spać. Bo TY to TY. 

 

Przy czym rady innych (np: @Ważniak) są również do przeanalizowania. Jednak niektóre są na innym poziomie. Wyżej, pisałem o poziomie mentalnym/umysłowym. Brat Ważniak pisze o poziomie fizycznym (który jest równie ważny). To tak jakby przeciąć człowieka na pół. Dopiero wszystkie części razem tworzą całość. Jasne, można być bez nóg. Ale w pełni normalny i zdrowy człowiek owe nogi ma.

 

To jest dokładnie to czego potrzebowałem. Zbiór prawdy która czyni częściowo wolnym. Wydaje mi się że już wiem o co chodzi. 

@WażniakWyobraź sobie że mam od 2 miesięcy właśnie takiego znajomego. Zabierał mnie na miasto i uczył. Nawet pokazał mi jak zrobić selfie które wrzuciłem na konta na Tinder, Badoo i Fotce. Najprawdopodobniej dzięki temu udało mi się zaciągnąć do łóżka dziewczynę poznaną na badoo i ogólnie więcej daje mnie w prawo. Niestety nie będę dalej z nim ćwiczył bo on chce żebym uprawiał seks z ,,każdą" nawet z takimi które wręcz mnie odrażają z wyglądu (nie mam nic do nich jako do ludzi, ok ?). A nie jestem w stanie tego robić bo to jeszcze bardziej zaniża moją samoocenę. 6 na 10 mi się podoba - to dużo. Ale nie chcę spać z najmniej atrakcyjną (w mojej opinii) na 100. 

@Głodny PrawdyPrzez słuchanie jego porad odmówiłem 2 razy seksu dziewczynie która niesamowicie mi się podobała w okresie kiedy nie miałem seksu przez 2 lata. Do teraz tego nie umiem sobie darować. A mam książki pana Pawła i na dodatek często udzielałem się w jego audycjach. Kuźwa, gdybym wtedy wiedział że on szkoli mężczyzn na tępe bety...

@AR2DI2 Wydaje Ci się że was nie słucham. Hmm - możesz tak sądzić. Naszą prywatną rozmowę można upublicznić - chodzi o to że mam długie włosy i nie chce ich ściąć bo wtedy nie czułbym się sobą. Tak naprawdę nie ciągnąłem tego z jednego prostego powodu - to co wcześniej pisałeś nie było wbrew pozorom dla mnie. Oczywiście nie obwiniam Cię o to - jak sam wspomniałeś nie znasz mnie. Więc zaraz to wyjaśnię niżej. Natomiast proszę nie myśl że nie przeczytałem - przeczytałem. Kilka razy. Po prostu założyłeś pewne fundamenty które u mnie nie występują. Dobrze to opisał @tytuschrypus. Ja nadaje się do szkolenia z podrywu jak snajper bez ręki. A nawet gorzej - jak snajper który boi się broni. Jeśli myślisz że piszę to z sarkazmem to pozwól że dodam go więcej - ja nie jestem przegrywem jak to tu określacie. Ja jestem osobą którą jak sędzia w ogóle na starcie wyścigu zdyskwalifikował i powiedział ,,sp*******j, nie można Cię nawet wpuścić na linię startową, taką jesteś żałosną podróbą zawodnika". Doceniam waszą robotę i to że daliście mi rady jak dla kogoś gotowego na podryw. Niestety - twoje ostatnie posty oraz kilku innych braci dały mi do myślenia i teraz już wiem że w moim aktualnym stanie wyścigiem zrobię sobie tylko krzywdę. To co napisałeś - że ciągle szukam potwierdzenia swojej wartości w oczach innych ludzi zwłaszcza kobiet to... strzał w dziesiątke. O tym napiszę niżej. 

@tytuschrypusTak, wyobraź sobie że mam już pół roku przepracowane z psychoterapeutką. Kiedy mówię wam że nie jestem kolesiem który siedzi, użala się nad sobą i chce tylko atencji a nie rozwiązań nie mówię tego dlatego żeby ukryć że tak jest. Mówię to dlatego że wiem że tak nie jest i chcę żebyście wy też wiedzieli. Bez sensu byłoby tyle pisać tylko po to żebyście się nade mną użalali. Piszę niestety twardą prawdę na swój temat, która niestety jak to prawda brzmi tak słabo że większość ludzi by się do tego nie przyznała. Ale zdecydowałem się ponieść tą cenę żeby umożliwić wam sensowne odpowiedzi. Tak, trolowanie czy pisanie bzdur to moim zdaniem strata czasu i nie mam najmniejszego zamiaru robić tego sobie ani wam. To co piszę może powodować dysonans bo nie jest niczym udekorowane. Jakbym chciał użalania się albo atencji napisałbym na jakimś forum dla emo albo na kafeterii. Jestem mega zakompleksiony i słaby. Nie wydaje mi się natomiast żebym był debilem. Jeśli jest inaczej to szacunku do was przejdę do trybu read only albo usunę konto. Serio.

Dobra, zacznijmy od początku. Gdyby ktoś kazał mi opisać się w kilku słowach zapewne powiedziałbym 

,,Widzę więcej niż wydaje Ci się że widzę, słyszę więcej niż powinienem słyszeć i jestem dużo słabszy niż jesteś w stanie w to uwierzyć"

Teraz już wiem na 100% że mój problem sprowadza się do samooceny. Kiedyś pewne wydarzenia sprawiły że uznałem iż sytuacja w której ludzie bawią się, mężczyźni całują się z kobietami, tańczą, kochają się podczas gdy ja stoję obok sam, robiąc coś innego gdyż nie zasługuję aby robić to co oni jest prawidłowa i sprawiedliwa (tak, zostałem wychowany w fanatyźmie religijnym i wbitym głęboko poczuciem winy i bycia gorszym).

Do tego dochodzi całkowity brak wiary w siebie. Jeśli ktoś powie mi nawet kompletną bzdurę na jakiś temat i wiem że to bzdura to z automatu w mojej hierarchii jego opinia staje się dla mnie wyższa od mojej i muszę sam siebie pzekonywać że jednak mam prawo mieć swoją. Słowem każde nawet z dupy oskarżenie mnie o cokolwiek to idealny sposób na mnie - można mnie rozłożyć na łopatki po prostu oskarżając mnie o dowolną bzdurę bo potem przez tygodnie będę się bił sam ze sobą żeby sobie udowodnić że te oskarżenia to nieprawda (bo jestem taki gorszy i beznadziejny że każdego osąd na mój temat musi być zawsze słuszny). Jest to bardzo trudne w życiu bo ludzie szybko to podchwytują i wykorzystują do kontrolowania mnie. 

Moje samopoczucie jest w dużej mierze zależne od opinii innych oraz tego czy zadowoliłem innych ludzi. Mojej podświadomości wydaje się (tak, to wkurzające że taki mam stopień świadomości tego a nie mogę sobie z tym poradzić) że inni ludzie zawsze postępują właściwie a ja za wszystko co robię powinienem się wstydzić. Więc wstydzę się gdy za długo szukam pieniędzy przy kasie i pani w sklepie może pomyśleć że nie mam pieniędzy, wstydzę się gdy tańczę bo mam wrażenie że wyglądam jak debil kiedy to robię, wstydzę się zawsze gdy jest w ogóle szansa na to że nie spełniam oczekiwań wszystkich wokół mnie (wszystkich - od dziewczyny w której się zakochałem do żula spod sklepu). 

W pracy ciągle mam syndrom oszusta. Wydaje mi się że tak naprawdę nic nie umiem i tylko udaję a za niedługo wyda się że to prawda i wylecę. Właśnie skończyłem pisać duży system informatyczny i dalej wydaje mi się że zrobiłem to tak beznadziejnie że nikt nigdy nie powinien mi za to zapłacić. Bo oszukuje i nie wnoszę żadnej wartości w tym co robię. Na pewno wcale się na tym nie znam tylko oszukałem zarząd i mój zespół i już za niedługo spotka mnie za to kara. 

Tak, czego nie zrobię posiadam natychmiastowy lęk przed karą. 

Co do kobiet - kiedy widzę kobietę która mi się podoba, lub do niej podchodzę, lub z nią rozmawiam

- Nie zasługuję na nią. 
- W porównaniu do niej jestem nikim. 
- Mogę zapomnieć aby być z taką dziewczyną jak ona.
- Zaraz coś popsuję.
- Od początku wszystko psuję.
- Jestem beznadziejny
- Wolałaby każdego ode mnie, dla niej jestem nikim.
- Prędzej zapragnęłaby najbardziej zapuszczonego, najmniej atrakcyjnego faceta niż mnie. 
- Wszystko robię źle, jestem żałosny. 

Pomimo tego wszystkiego udało mi się parę razy mieć seks. I kiedyś w ogóle obawiałem się ciągle że coś zepsuję. Jeśli dziewczyna nie dochodziła albo miała sucho obwiniałem się. 

Kiedy chcę doprowadzić do seksu zawsze mam wizję jak w ostatnim momencie odmawia mi, albo wkurza się na mnie że jak śmiałem tego od niej chcieć. Teraz ku jakże wielkiemu zdziwieniu - niemal zawsze tak jest. 

Kilka razy zmarnowałem okazję na seks ze świetnymi dziewczynami bo kierowałem się zasadami mistrzów uwodzenia (być wyzwaniem, odmówić) zamiast tego czego sam chcę. 

Każda zlewka jest dla mnie bolesna gdyż samo to że śmiałem do niej podejść i narazić ją na niekomfortową sytuację sprawia iż już obwiniam się ,,jak śmiałem, jestem żałosny. Ona postąpiła prawidłowo pokazując mi gdzie jest moje miejsce - czyli na śmietniku". 

I ta myśl że ,,nigdy takiej dziewczyny nie będę mógł mieć".

Staram się kiedy tylko mogę myśleć logicznie zamiast emocjonalnie gdyż tylko to ratuje mnie przed byciem wycieraczką całego świata. Robię też afirmację ale muszę je robić częściej. Na razie negatywne myślli o sobie wygrywają z afirmacjami lekko w stosunku 1 do 80. Oczywiście obwiniam się kiedy mówię sobie o sobie pozytywne rzeczy. Ale i tak staram się to robić. 

Teraz już wiem, dzięki wam i temu tematowi jaka jest tajemnica tych dwóch mężczyzn i wielu innych. Oni mają laski gdzieś i lubią siebie. Są przekonani że to oni są nagrodą i to że zainteresowali się daną dziewczyną jest dla dziewczyny nagrodą, wspaniałym osiągnięciem podczas gdy ja dalej myślę że jest to niesamowita łaska dziewczyny że raczyła łaskawie się mną zainteresować. 

Niektórzy z moich znajomych mówili mi czasami - dlaczego tak nisko się cenisz. Oni cenią się wysoko. I to jest piękne i naprawdę prawidłowe. 

Dzięki że to przeczytaliście. Czuję pewną ulgę że wziąłem się w końcu na odwagę wam powiedzieć.

 

Edytowane przez Panther
  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Panther napisał:

2 razy seksu dziewczynie która niesamowicie mi się podobała w okresie kiedy nie miałem seksu przez 2 lata. Do teraz tego nie umiem sobie darować. A mam książki pana Pawła i na dodatek często udzielałem się w jego audycjach. Kuźwa, gdybym wtedy wiedział że on szkoli mężczyzn na tępe bety...

 A propo kiedyś go oglądałem, ale nic z tego nie wyniosłem i w sumie nic nie pamiętam. Nie zaangażowałem się w to tak jak ty, teraz muszę sobie obejrzeć go jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Adams napisał:

Jego sukcesu upatruję w tej właśnie otwartości i zerowym poziomie spiny. 

Mozliwe, że z tych powodów czasami mi się z kobietami nawet udaje.

 

Nie jestem ani zamożny, ani ładny, ani kształtny, ani samcem alfa. Nie ubieram się modnie ani nawet drogo.

Mam wyjebane totalnie na to co powiedzą ludzie i mam niezłego gadanego.

Nie mam żadnych problemów z nawiązywaniem jakichkolwiek stosunków międzyludzkich.

Tu pogadam, tam podowcipkuje, tu rozweselę - czasem wręcz niemalże jak:

 

Twardowski, ktory siadł w końcu stoła,

podparł się w boki jak basza,

hulaj dusza, hulaj woła,

śmieszy, tumani, przestrasza.

 

Tak naprawdę to ja niczego wiecej w kontaktach z kobietami nie umiem robić. A jakoś niekoniecznie wszystkie i niekoniecznie zawsze uciekają ode mnie :)

Tak wiec możliwe, że to co napisałeś czasem się sprawdza.

 

U mnie jest tylko jedna stereotypowa cecha, którą uwielbiaja kobiety. Wzrost (191 cm)

Nic poza tym. Wszystko inne wizualnie jest na kategoryczne i zdecydowane, z rosyjska brzmiące "niet"

Więc nie wygląd (mimo tej jednej jedynej pozytywnej cechy) tu decyduje. Bo inne zmiatają ją tak skutecznie - jak brazylijskie fawele zmiata detonacja bomby termojądrowej metr obok.

 

PS:

Zastrzec się musze, że nie proponowałem Mefistofelesowi z Pani Twardowskiej przekazania mojej żony (kiedy jeszcze była moją żoną)

Zatem nie mam zielonego pojęcia - czy ten w zestawieniu rocznego obcowania z moją żoną zachowałby sie tak:

 

Gdy mu Twardowski dokucza

Od drzwi, od okien odpycha

Czmychnąwszy  dziurką od klucza

Dotąd jak czmycha tak czmycha

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kwestii, że jedynie 6 na 10 kobiet Ci się podoba, to polecam przeczytać to, co wczoraj napisałem o VMV (a nie SMV) i dlaczego powinieneś mieć je w chuju, i spróbować dać szansę również tym pozostałym czterem kobietom, które Ci się teoretycznie jeszcze nie podobają (chyba że jesteś więźniem opinii [tak, wiem, jesteś] i najbardziej boisz się tego, że zostaniesz wyśmiany przez jakichś lamusów, którzy będą z Ciebie cisnąć bekę, że się prowadzasz z taką "paskudną" laską):

Co do afirmacji i samooceny, polecam ten post, a w szczególności zainteresowanie się tematem tulp:

Cytat

Wyobraź sobie że mam od 2 miesięcy właśnie takiego znajomego. Zabierał mnie na miasto i uczył. Nawet pokazał mi jak zrobić selfie które wrzuciłem na konta na Tinder, Badoo i Fotce. Najprawdopodobniej dzięki temu udało mi się zaciągnąć do łóżka dziewczynę poznaną na badoo i ogólnie więcej daje mnie w prawo. Niestety nie będę dalej z nim ćwiczył bo on chce żebym uprawiał seks z ,,każdą" nawet z takimi które wręcz mnie odrażają z wyglądu (nie mam nic do nich jako do ludzi, ok ?). A nie jestem w stanie tego robić bo to jeszcze bardziej zaniża moją samoocenę. 6 na 10 mi się podoba - to dużo. Ale nie chcę spać z najmniej atrakcyjną (w mojej opinii) na 100. 

Czyli efekty były.

 

Nie lepiej nadal z nim kontynuować naukę i nabywać obycia z kobietami - zwłaszcza z tymi brzydkimi (myślisz, że Adam Małysz od razu skakał na mamuciej skoczni? a gdzie tam, zaczynał od tych malutkich, na których pewnie i my dalibyśmy radę, nie łamiąc sobie żadnych kości), co pomoże Ci uniezależnić się od opinii innych i SWOJEJ CHOREJ OPINII i co będzie budowało Twoją pewność siebie, a w konsekwencji nabranego doświadczenia i luzu będziesz wysyłał inny vibe do otoczenia, i wtedy dopiero brać się za konkretne samice, które wówczas pewnie same będą się do Ciebie pchały? 

 

Ty byś już tu i teraz chciał mieć fajne dupy, które Ci się podobają, ale z Twoimi programami w głowie musisz posypać głowę popiołem i zaakceptować to, że na razie te kobiety nie są dla Ciebie.

 

Nawet jeśli by Ci się udało jakąś wyrwać, to i tak to spieprzysz.

 

Tak samo, jak ktoś by się rozjebał na pierwszym lepszym zakręcie, gdyby wsadzono go w sportowy wózek, mimo że całe życie siedział tylko parę razy za kółkiem jakiegoś rzęcha. 

 

Myśl o każdej samicy - nawet tej najbrzydszej - jak o kolejnym okrążeniu w F1, które przybliża Cię do końca wyścigu.

 

Natomiast każdy pit-stop, w którym zmieniasz koła i tankujesz do pełna, to jakaś jedna samica z tych sześciu, które Ci się podobają.

 

Jak już naruchasz od chuja okrążeń i od czasu do czasu uda Ci się zjechać do pit-stopu, to meta będzie coraz bliżej.

 

A co jest metą?

 

To, że jednym z tych kolesi z Twojego pierwszego postu w tym temacie, będziesz Ty. 

 

Pokora, pokora, pokora.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

Edytowane przez Ważniak
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Panther napisał:

Tak, wyobraź sobie że mam już pół roku przepracowane z psychoterapeutką

To powiem tak - niezależnie od częstotliwości, ale jeśli dalej piszesz takie rzeczy jak tu zwykle piszesz, to powinieneś ją zmienić, albo zmienić swoje podejście, bo praca  psychoterapeutą to jest, no właśnie - praca. Wiem z własnego doświadczenia bo ja chodziłem, dostałem konkretne wskazówki bo sam o nie pytałem i PRACOWAŁEM. Jeśli ktoś traktuje psychologa jako tampon emocjonalny albo łazi do niego co tydzień i relacjonuje, co tam u niego, to będzie chodził 5 lat i miał żadne rezultaty. 

 

A wybacz, kiedy widzę Twoje antykonstruktywne posty na forum, to właśnie tak sobie wyobrażam Twoją współpracę z nią. Polecam też zmienić na męskiego psychoterapeutę. 

 

Godzinę temu, Panther napisał:

Naszą prywatną rozmowę można upublicznić - chodzi o to że mam długie włosy i nie chce ich ściąć bo wtedy nie czułbym się sobą

To jest kurwa ten problem z wyglądem? TO? 

 

Przepraszam, odpuszczę sobie bluzganie, ale jak @AR2DI2to napisał to ja już myślałem o jakimś braku ręki, chorobach skórnych...serio. I MIMO TO moja reakcja była taka jak powyżej napisałem - czyli aby do przodu. A Tyasz długie włosy. Ok. Też miałem i akurat to nie jest problem z wyglądem. Za to widać, że:

 

Godzinę temu, Panther napisał:

Teraz już wiem na 100% że mój problem sprowadza się do samooceny.

No kurde, raczej. 

 

Godzinę temu, Panther napisał:

Kiedy mówię wam że nie jestem kolesiem który siedzi, użala się nad sobą i chce tylko atencji a nie rozwiązań nie mówię tego dlatego żeby ukryć że tak jest

Ok, ale jeśli tak jest jak piszesz, to PO CO zadajesz te pytania? O tym był mój pierwszy post w tym temacie -dostałeś wiele wskazówek, rad, w tym ode mnie - praktycznych i drobnych, poważnych i ogólnych, filozoficznych - od koloru do wyboru normalnie. Wiesz to wszystko:

 

Godzinę temu, Panther napisał:

Do tego dochodzi całkowity brak wiary w siebie. Jeśli ktoś powie mi nawet kompletną bzdurę na jakiś temat i wiem że to bzdura to z automatu w mojej hierarchii jego opinia staje się dla mnie wyższa od mojej i muszę sam siebie pzekonywać że jednak mam prawo mieć swoją. 

 

Godzinę temu, Panther napisał:

- Nie zasługuję na nią. 
- W porównaniu do niej jestem nikim. 
- Mogę zapomnieć aby być z taką dziewczyną jak ona.

I tak dalej, wszytko to, co opisałeś. Włącznie z konkluzją:

 

Godzinę temu, Panther napisał:

Teraz już wiem, dzięki wam i temu tematowi jaka jest tajemnica tych dwóch mężczyzn i wielu innych. Oni mają laski gdzieś i lubią siebie

Po co zakładasz kolejne takie tematy?? Te informacje zostały podane Ci wcześniej. Nie użalasz się i nie szukasz atencji - ok. Ale po co ciągle pytasz o rzeczy w rodzaju "jak oni to robią?" skoro wiesz od dawna, gdzie tkwi błąd? Mogę cofnąć się do tematów gdzie dyskutowaliśmy a Ty glwonei skupiłeś się na tym, jak Cię niby próbuję obrazić. Ale tam nie napisałem Ci nic innego niż tu. O co zatem chodzi? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zasady liczą się te trzy cechy: wygląd, status materialny lub sława(aktor, sławny pisarz, muzyk, itd). Tylko tak na chłodno oceniając- mało kto ma to trzy w jednym, a zdecydowana większośc mężczyzn nawet nie spełnia jednego z tych warunków. Mimo to mają całkiem ładne dziewczyny, mimo że nie mają za dużo kasy, nie są sławni ani przystojni. 

 

Na pewno bez tych cech bardzo ważne i bardzo dużo daje w kontaktach z kobietami to, że na przykład:

 

- jesteś charyzmatyczny, przebojowy, elokwentny

- wysoka samoocena 

- nie masz kasy, ale studiujesz dobry kierunek

- jeżeli jesteś biedny, to obracanie się wśród bogatych lub z wysokim statusem społecznym. Ktoś powie, że bez szans, ale na przykład taki sport skutecznie łączy ludzi, na trasie biegowej czy siłowni każdy walczy z bólem i nie ma, że jesteś bogaty czy biedny. Sport skutecznie łączy ludzi o różnej pozycji materialnej, więc można śmiało zakumplowac się z ludźmi, co zarabiają 10 razy co Ty i szybko przejdziecie na Ty

- bycie lokalnym artystą, malarzem, muzykiem. pisarzem. Może kasy z tego nie ma, ale robisz coś nietuzinkowego na dośc wysokim poziomie, wyróżniasz się z tłumu

- bycie lokalnym sportowcem. Kasy z tego nie ma, ale taki dobry piłkarz nawet w jakiejś amatorskiej lidze przyciąga wianuszek kobiet

- bycie tajemniczym gościem też może pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już chyba wszystko zostało tutaj napisane. Od siebie dodam,że znam 47 letniego faceta, który wyrywa bardzo atrakcyjne kobiety,  jedna nawet  jeździ do niego 120 kilometrów, żeby spędzić z nim weekend, sama ma dobrze prosperującą firmę, on nie ma nic co jest potrzebne wg wyjadaczy tego forum, aby mieć kobietę. Ma za to bardzo dobra gadkę i to jest podstawa do  kontaktów z kobietami. Poza tym jest bardzo pewny siebie, ma duży dystans i poczucie humoru, zazwyczaj śmieje się z wszystkich i wszystkiego.

 

Twoim problemem, oprócz tego co tu napisałeś jest analityczny umysł, który średnio nadaje się do rozmów z kobietami. Za bardzo analizujesz co powiedzieć i jak powiedzieć, żeby zostało to dobrze odebrane i żebyś źle nie wypadł w ich oczach.

Tutaj potrzebne jest pewne abstrakcyjne myślenie, łączenie pewnych faktów, mówienie rzeczy które wydają się bez sensu na poziomie logiki, a tego już Twój umysł nie może ogarnąć.

Za pewne jesteś introwertykiem,a tacy mają dużo ciężej w tych aspektach, musisz dużo rozmawiać, z różnymi kobietami, aby się z nimi obyć.

Jak ktoś już wspomniał, dużo można się nauczyć, pytanie czy jakakolwiek kobieta jest tego warta ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EMKEJ.

Zle myslales.

Powiedzialbym ci troche o sobie ale to jest tabu.

Nie mowie o sobie nie wiedzac do kogo mowie, zwlaszcza ze nie potrzebuje byc gwiazda netu bo na zycie zarabiam inaczej.

 

Do wszystkich ktorym mozgi sie gotuja od tytulowego pytania wątku.

Spotkalem kiedys przypadkiem odpowiedź, chyba wlasciwą.

Rozmawiaj z kobietą tak Żeby Dobrze Się Czuła.

Niewazne co mowisz, wazne jak.

I sluchaj co mowi.

To tez nie jest łatwe bo to rzeka informacji o zerowej wartosci.

Kiwaj glowa od czasu do czasu.

 

Jesli sie przy tobie odpręzy i bedzie czuc swobodnie - jest twoja, to dla niej narkotyk.

 

JAK to zrobic - to juz musisz wypracowac sam.

Fakt, -ewsko trudne bo wbrew wszelkiej meskiej intuicji, sam tego nie umiem a logika niewiele daje chyba ze jedną zasadę:

Wymyśl jak to powinno wygladac I Zrob Odwrotnie.

Duze szanse ze zadziala, co jest dosc logiczne jako ze kobiety postepuja nielogicznie.

Na wariackie sytuacje najlepsze sa wariackie metody.

(Uklon szacunku dla tego co wie skad jest ten tekst).

 

Zagotowaly sie mózgi?

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther

 

Zalecam zmianę przekonań.

Szukaj!! Zacznij zadawac sobie pytania jak mogę zmienic swoją dotychczasową sytuacje jesli mi nie odpowiada. Szukaj rozwiazan! bo uzalanie i siedzenie na tylku nic nie da ! 

 

Według mojej subiektywnej opini nie zalecałbym sluchac Pawła Grzywocza, kiedyś ogarnalem pare jego filmikow, nie trafia kompletnie do mnie to co on mowi, i raczej jest to słabe :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Sztukmistrz said:

@Panther

 

Zalecam zmianę przekonań.

Szukaj!! Zacznij zadawac sobie pytania jak mogę zmienic swoją dotychczasową sytuacje jesli mi nie odpowiada. Szukaj rozwiazan! bo uzalanie i siedzenie na tylku nic nie da ! 

 

Według mojej subiektywnej opini nie zalecałbym sluchac Pawła Grzywocza, kiedyś ogarnalem pare jego filmikow, nie trafia kompletnie do mnie to co on mowi, i raczej jest to słabe :)

 

12 hours ago, tytuschrypus said:

To powiem tak - niezależnie od częstotliwości, ale jeśli dalej piszesz takie rzeczy jak tu zwykle piszesz, to powinieneś ją zmienić, albo zmienić swoje podejście, bo praca  psychoterapeutą to jest, no właśnie - praca. Wiem z własnego doświadczenia bo ja chodziłem, dostałem konkretne wskazówki bo sam o nie pytałem i PRACOWAŁEM. Jeśli ktoś traktuje psychologa jako tampon emocjonalny albo łazi do niego co tydzień i relacjonuje, co tam u niego, to będzie chodził 5 lat i miał żadne rezultaty. 

 

A wybacz, kiedy widzę Twoje antykonstruktywne posty na forum, to właśnie tak sobie wyobrażam Twoją współpracę z nią. Polecam też zmienić na męskiego psychoterapeutę. 

 

To jest kurwa ten problem z wyglądem? TO? 

 

Przepraszam, odpuszczę sobie bluzganie, ale jak @AR2DI2to napisał to ja już myślałem o jakimś braku ręki, chorobach skórnych...serio. I MIMO TO moja reakcja była taka jak powyżej napisałem - czyli aby do przodu. A Tyasz długie włosy. Ok. Też miałem i akurat to nie jest problem z wyglądem. Za to widać, że:

 

No kurde, raczej. 

 

Ok, ale jeśli tak jest jak piszesz, to PO CO zadajesz te pytania? O tym był mój pierwszy post w tym temacie -dostałeś wiele wskazówek, rad, w tym ode mnie - praktycznych i drobnych, poważnych i ogólnych, filozoficznych - od koloru do wyboru normalnie. Wiesz to wszystko:

 

 

I tak dalej, wszytko to, co opisałeś. Włącznie z konkluzją:

 

Po co zakładasz kolejne takie tematy?? Te informacje zostały podane Ci wcześniej. Nie użalasz się i nie szukasz atencji - ok. Ale po co ciągle pytasz o rzeczy w rodzaju "jak oni to robią?" skoro wiesz od dawna, gdzie tkwi błąd? Mogę cofnąć się do tematów gdzie dyskutowaliśmy a Ty glwonei skupiłeś się na tym, jak Cię niby próbuję obrazić. Ale tam nie napisałem Ci nic innego niż tu. O co zatem chodzi? 

Błędnie założyliście że się ,,domyślę" o co wam chodzi. A jeśli nie wiesz dlaczego się tak denerwowałem i tak bolało mnie to co pisałeś wcześniej w innych tematach to przeczytaj mój poprzedni post jeszcze raz. Bo tam właściwie opisane jest źródło wszystkich moich reakcji które wydają Ci się dziwne. Ostatnie twoje posty to z kolei strzały w dziesiątkę może dlatego że zrozumiałeś żeby mówić wprost 95% a nie odnosić się do samych edge - case czyli sytuacji rzadko występujących (bo założyłeś że w 95% już wiem). 

 

Oczywiście do @Tornado i tego jak bardzo nie czaję tego co on piszę jest jeszcze daleko. 

Dodatkowo chciałem się upewnić że to jest rzeczywiście problem z moją pewnością siebie i samooceną a nie z wyglądem czy statusem społecznym. Teraz już to wiem więc obiecuję że 3 tematu z pytaniem o to nie założę. Chyba że ktoś znowu mi wkręci że może jednak chodzi o coś innego. Wtedy będę się znowu miotał między jednym a drugim w niepewności.

 

14 hours ago, Tornado said:

Mianowicie  nasz little brother jest w stanie anty fazy poznawczej.

Jego szklanka jest tak pełna iż nie za wiele się tam mieści. A strefa komfortu nie pozwala mu opróżnić przed nowym.

Wooot i tajemnica objawiona.

Mniej więcej tak to postrzega nasz compadre La alafa romęto.

 

Skoro jesteś taki TWARDZIEL(beton na wiedzę)to zapodam to tak, że nie dasz sobie z tym rady aby to zmajstrować.

 

Ćwiczenie pierwsze polega na opisaniu dowolnej osobie co to jest "korba" cały czas trzymając ręce z tyłu za plecami. Jakikolwiek przejaw opuszczenia zaplecowiska przez łapska powoduje nie zaliczenie ćwiczenia.

 

Ćwiczenie drugie jest identyczne. Tylko że opisujesz jak wygląda tęcza, jak się po niej podróżuje i jaki skarb leży na drugim jej końcu!!! A jedno zastrzeżenie dodatkowo bo to level UP, nie możesz używać pojęć technicznych/fizycznych/matematycznych/skalarnych.

 

O ile z pierwszym dasz sobie radę zakładam góra po 4 podejściach. 

Tak z drugim nawet nie wychodź do żadnej Lllasiii póki go nie opanujesz. No i tu potrwa. Oj będzie bolało jak zobaczysz jaki wektorowy jest Bio procek zainstalowany w Twej przyłbicy.

 

 

 

Wybacz stary ale do Twojej odporności na informacje zwrotne i wiedzę mi jeszcze daleko. Chyba już z miliard razy pisałem Ci że nigdy w rozmowie z kobietami nie używam pojęć matematycznych, logicznych ani nie gadam o informatyce (chyba że się domaga ale wtedy opisuje wszystko obrazowo - zero technicznych pojęć).

Jedno pytanie do Ciebie, bo o ile są tu osoby które nie przeczytały ani jednej wiadomości w temacie chyba poza 2 pierwszymi zdaniami tytułowej to - czy Ty w ogóle czytasz co ja Ci odpisuje? A może po prostu tak je rozumiesz jak ja Twoje? Bo mam wrażenie że nasze rozmowy nawet @Marek Kotoński by nie zrozumiał. 

Ehh....

@Bonzo Kolejny strzał w dziesiątkę.

@Sztukmistrz Przespałeś wszystko co napisałem ja i inni w tym temacie czy po prostu potwierdzasz nasze słowa? Jeśli tak to bardzo mi miło.

Edytowane przez Panther
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Panther napisał:

@Sztukmistrz Przespałeś wszystko co napisałem ja i inni w tym temacie czy po prostu potwierdzasz nasze słowa? Jeśli tak to bardzo mi miło.

Nie przespałem, widocznie jestem za cienki bolek by uporać się z takim problemem i coś Ci doradzić :(

 

Wiecej nie bd się udzielał w tym temacie, nie widzę sensu, no ale życzę wszystkiego dobrego.

 

Cya! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Panther napisał:

tego jak bardzo nie czaję tego co on piszę jest jeszcze daleko. 

Dodatkowo chciałem się upewnić że to jest rzeczywiście problem z moją pewnością siebie i samooceną a nie z wyglądem czy statusem społecznym. Teraz już to wiem więc obiecuję że 3 tematu z pytaniem o to nie założę. Chyba że ktoś znowu mi wkręci że może jednak chodzi o coś innego.

Wtedy będę się znowu miotał między jednym a drugim w niepewności. Długo się będziesz miotał. Oj długo.

Curłłłaa bo inaczej nie da się tego podsumować.

Zakichancu jeden, `kuppę`time`a interpolowałem ćwiczenie z tęczą.

Zresztą czego się od Ciebie mogłem spodziewać?!

 

Masz umysł typowo analityczny. Dopóki nie zaczniesz operować fraktalami plazmy przelewającymi się przez sito matriXa to nic ale kompletnie NIC z Ciebie jako samca nie będzie.

Ogólnie to przestań jęczeć bo @tytuschrypusdał ciała w opinii ty nie to, że nie masz stóp do biegania TY za każdym razem jak jest zalążek nowego ja(stopy) upierdalasz ją logiką do kwadratu swojego zmemlanego szczeniactwa.

Potem znowu piszczysz`mi nie wychodzi` Bracia poradźcie?!

 

Nie rodzisz się samcem alfa, zresztą nikt się nie rodzi, to jest obcowanie z matriXem i naginanie czasoprzestrzeni do swoich potrzeb.

Zrozum to w końcu.Topologia analityczna do baby jest potrzebna tylko w jednym przypadku:poznać,zbajerować,.....ać.

Reszta procesów to jest Fraktal EMO!

Dla wizualizacji obejrzyj ćwiczenia NEO w sali do bijatyki co mówi Morfeusz! Może zaczaisz?

 

Generalnie wim gdzie MY BRACIAKI popełniliśmy wszystkie cuzamen Błąd.

Zatem skoro uważasz, że nie czytam twoich wypocin to Twój problem.

 

W ostatecznej rozgrywce `leniucha`skoro nie masz jeszcze odwagi na ćwiczenie z TĘCZĄ to jest specjalnie dla Ciebie inne łatwiejsze.

Zatem!!!

Wyprodukuj się w tym wątku z dialogiem do samiczki która Ci się podoba przynajmniej na 20 wersów. TY vs ONA!!!

Wcześniej w nawiasie opisz dokładnie jak ona w tym momencie wygląda i gdzie dokładnie się z nią znajdujesz.

Każdy z Braci zrobi (dobrowolnie)Ci korektę według swojego skill`a i będziesz miał czarno na białym co pierdzielisz za każdym razem.

Tak curłła za każdym razem jest dokładnie to samo. Postawa(prosząca)ton(pieska przytul`lllaska)wibracja(udar do układania polbruku)status(rowerowy wigry wigry nie jechałaś nigdy), ale ona sama powinna odkryć moje wnętrze.

 

Natomiast odpowiadam CI ona nic nie musi i jej w 98% nawet się nie chce.

Dalej chodź po ziemi tej ziemi i czekaj na tą jedyną.

Pewnie będzie z epilepsją, lubiąca koty działkowe/dachowe, z wielką siata na zakupy bo lubi zażerać golonkę, lekko zgarbiona i poza okresem przydatności do spożycia gdybyś jednak zapragnął mieć potomka.

 

Ale mnie poirytowałeś.....:wacko:. Cała kasza poszła w piach.

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.