Skocz do zawartości

Chiński system oceny obywateli


Rekomendowane odpowiedzi

Zapewne część z Was słyszała o tym systemie, oto pierwsze rezultaty jego działania, wklejam artykuł z gazeta.pl:

 

Od niemal pół roku w Chinach działa system ocen dla obywateli. W założeniu ma premiować tych praworządnych, którzy nie łamią przepisów i na czas spłacają swoje zobowiązania. W praktyce okazuje się jednak, że najmniejsze odstępstwo od wyznaczonych przez państwo reguł może być surowo ukarane. A oceniony jest każdy aspekt ludzkiej egzystencji. Jazda na gapę może się zatem skończyć zakazem podróżowania pociągami, a zatarg z władzą brakiem możliwości wzięcia kredytu.

Social Credit System 

Mija nieco ponad pół roku od szerszego uruchomienia programu Social Credit System w Chinach. Dzięki niemu zachowanie obywateli może być bardzo dokładnie analizowane i oceniane. Założenie jest proste: terminowe spłacanie kredytów, przestrzeganie przepisów, dobre wyniki w pracy przekładają się na dobrą ocenę w systemie SCS. Łamanie prawa, jak chociażby jazda na gapę, obniżają wynik. Kto ma dobry wynik, nie ma problemów z otrzymaniem kredytów czy znalezieniem pracy. Obniżony rating może oznaczać spore problemy. Jakie? O tym za chwilę.

Social Credit System czerpie informacje o zachowaniu obywatela ze wszelkich możliwych źródeł. Nawet WeChat, najpopularniejszy chiński komunikator, jest z nim połączony. A zatem Chińczyk musi uważać nie tylko na to, by nie dostać mandatu za przekroczenie prędkości. Musi bardzo uważać na to, co mówi. W prywatnej rozmowie ze znajomym.

Ponadto Social Credit System gromadzi i analizuje dane osobowe. I to nie tylko imię i nazwisko. Chińskie władze gromadzą odciski palców, wzory głosów, a nawet próbki DNA. 

Drakońskie kary za jazdę na gapę

Surowe kary wcale nie wymagają ciężkich przestępstw. Jeden z mieszkańców Shanxi  trafił na czarną listę za przeskoczenie bramek do pociągu na jednym z dworców. Jazda na gapę kosztowała go więc utratę scoringu. Dodatkowo otrzymał półroczny zakaz podróżowania pociągami.  

Podobne kary dotyczą podróżowania samolotem. Zły rating w Social Credit System oznacza brak możliwości zakupu biletu lotniczego. 

Chińscy politycy są takim obrotem spraw zachwyceni. Tylko w kwietniu dzięki danym z SCS zablokowano ponad 11 mln lotów i 4,2 mln podróży ultraszybkimi pociągami.

Cytat

Social Credit System musi doprowadzić do niewypłacalności zdyskredytowanych ludzi. Łamanie zasad musi kosztować, inaczej łamiący zasady nie odczują presji

- stwierdził, jak cytuje Global Times, Hou Yunchun, wysoko postawiony członek Rady Państwa, najwyższego organu władzy.

Cytat

SCS jest jedynym sposobem na budowanie społeczeństwa godnego zaufania

- dodaje Yunchun.

Państwowy system ocen dotyczy nie tylko osób fizycznych, władze w taki sam sposób oceniają firmy. 33 tys. z nich już jest "na cenzurowanym".

Chiny rozszerzają system, chcą nim objąć wszystkich

Na początku roku do SCS włączono kolejnych 12 miast. Docelowo w systemie mają się znaleźć informacje o 1,3 mld obywateli Chin. Do roku 2020 ma nim zostać objęty cały kraj. 

Sesame Credit - zdolność kredytowa pod kontrolą

SCS to niejedyny system oceny obywateli, który działa w Chinach. Drugim, zupełnie oddzielnym, jest Sesame Credit. Jego twórcą jest grupa Alibaba, właściciel sieci marketów i internetowych serwisów, w tym AliExpress. Tu oceniany jest głównie finansowy aspekt zachowania. System ocenia w zasadzie głównie zdolność kredytową. Mają na nią wpływ terminowość spłat zobowiązań, zachowanie w sieci.

Spłacasz raty, więc jesteś bezpieczny? Nic bardziej mylnego

System Alibaby jest jednak powiązany z danymi rządowymi. Na wynik Sesame Credit ma bowiem wpływ fakt umieszczenia danej osoby na którejś z oficjalnych rządowych "czarnych list". Jakikolwiek wyrok przeciwko obywatelowi może dramatycznie zmniejszyć jego szansę na udane zakupy.

W Chinach działa też China Rapid Finance, powiązana z technologicznym gigantem Tencent - właścicielem używanego przez 850 mln ludzi komunikatora WeChat. Sieć podobnych powiązań jest szersza, pozwala oceniać i analizować niemal każdy aspekt ludzkiej egzystencji. 

Pokorni nagradzani 

Można więc powiedzieć, że niepokorni, niesprzyjający władzy, zawsze mogą wpaść w problemy. Ci, którzy terminowo spłacają zobowiązania i nie sprawiają problemów, co chwilę mają szansę odebrać nagrodę na swoje zachowanie. Jest na to wiele dowodów. 

W jednej z promocji osoby z odpowiednim wynikiem Sesame Credit mogły za darmo testować najnowszego Forda. Z kolei firma wypożyczająca parasolki i inny sprzęt miejski od osób z odpowiednim wynikiem nie żąda wpłaty depozytu. Porządni obywatele nie muszą też martwić się depozytem przy wypożyczaniu książek

Bez wątpienia taki aspekt indywidualnej oceny obywatela wydaje się kuszący. O ile łatwiej wyglądałoby budowanie każdej oferty, gdyby zależała ona od indywidualnego wyniku danej osoby. Gdyby operator telefonu czy kablówki mógł powiedzieć: ma pan na koncie 1000 punktów, kanały sportowe ma pan w gratisie.

Trudno nie dostrzec tu scenariuszy, o których chińskie media z pewnością nie napiszą. Z jednej strony bowiem niską ocenę otrzymają niespłacający kredytów i skazani za pospolite przestępstwa. Z drugiej strony jednak nietrudno sobie wyobrazić, że totalitarne państwo może postawić przed sądem dowolną osobę pod dowolnym pretekstem. Są przesłanki, by takie zarzuty stawiać. 

Miasto też cię oceni

Niektóre chińskie miasta idą o krok dalej i wprowadzają własny system ocen. Obywatele mogą więc być karani za wyrzucanie śmieci do złych pojemników czy naruszanie innych norm życia społecznego.  

Wynik osiągany w rządowych, prywatnych i lokalnych systemach scoringów może mieć wpływ na praktycznie każdy aspekt ludzkiego życia. Nawet znalezienie pracy czy wysokość pensji może być zależne od tego, czy zamiatamy chodnik w wyznaczonym czasie.  

Pomyłka? W Chinach to się nie zdarza

Wprowadzenie kontroli każdego aspektu zachowania wydaje mi się utopią. Ma oczywiście swoje pozytywne strony, o ile kara będzie współmierna do winy. Z Państwa Środka docierają też informacje o zwykłych ludzkich dramatach, które system ocen wywołuje. Jeden z tamtejszych dziennikarzy przegrał proces o zniesławienie - oskarżył kogoś o szantaż, ale sąd nie przyznał mu racji. Nakazał zapłatę grzywny.

Mężczyzna wpłacił ją na błędne konto. Władze uznały, że nie wykonał wyroku, przez co umieszczono go na czarnej liście. Dowody wpłaty przekazane do sądu jak na razie nie zmieniają jego sytuacji. Nie może nawet kupić biletu na pociąg, jego sytuacja jest beznadziejna. Możliwe, że będzie tkwił na czarnej liście latami.  

Warto pamiętać, że władze Chin intensywnie rozwijają inne narzędzie - sztuczną inteligencję. Już dziś dzięki algorytmom policjanci w specjalnych okularach są w stanie rozpoznawać twarze przechodniów, wyłapywać ściganych. Podłączenie tego systemu do Social Credit System może sprawić, że brak uśmiechu na twarzy obniży rating obywatela. Skoro nie jest szczęśliwy będąc obywatelem Chin, coś musi być z nim nie tak.

 

Link do artykułu: http://next.gazeta.pl/next/7,156830,23474436,niepokorni-nie-moga-nawet-jezdzic-pociagiem-pierwsze-ofiary.html

Dla osób nie znających tematu: http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22621623,chiny-podlacza-1-3-miliarda-ludzi-i-wielkie-firmy-do-matrixa.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gigantyczny eksperyment społeczny na naszych oczach. Powinno to wrzucić do testów w Polsce, szybko byśmy im znaleźli dziury w systemie i pokazali sposoby obejścia :D

 

Sam się dziwię że to piszę, ale wyjąwszy czytanie prywatnej korespondencji (przynajmniej jest to oficjalne), to czy taki system, z dobrą procedurą odwoławczą by uniknąć kontrowersji takich jak z opisanym dziennikarzem to zła idea? Niestety, w pełni rynkowym Państwie niemożliwa do zrobienia. Tak, wiem, Chiny są kapitalistyczne - ale jeśli tak to co, nie mają chwilówek które dają bez rankingu? ? 

 

No chyba że tam nikt nie łudzi się, że takie osoby na czarnej liście by oddały i nikt nie pożycza, ale to akurat tylko dobrze. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to wszystko nie zostało dużo wcześniej ustalone?

NWO

a) państwo z 1 partią

b) kontrola społeczeństwa trwająca od ustanowienia "komunizmu"

c) społeczeństwo azjatyckie czyli brak indywidualizmu, tzw myślenie kolektywne

 

Pozostało tylko spowodować:

d) niespotykany wzrost gospodarczy, głównie dzięki Stanom co wydaje się nielogiczne gdyż ich flota teoretycznie strzeże Tajwan przed inwazją Chin

e) skok technologiczny dzięki braku ochrony patentowej i aprobacie władz do kopiowania, co za tym idzie również rozwój technologii kontroli

f) z racji wielkości państwa zapewne będzie miało duży wpływ na podobne rozwiązania w innych krajach intensywnie współpracujących z Chinami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Enemy napisał:

Ja słyszałem o tym, jakieś może 2 miesiące temu. Ciekawe czy Korwin i kuce dalej będą pisać, że Chiny to kraj wolności? XD

Zależy jakiej wolności. Gospodarczej jest, w dużej mierze. O wiele łatwiej zacząć niż w Polsce. Podobno do pewnego poziomu dochodów nie płacisz podatku dochodowego, mając firmę. Wyobraź sobie to w etatystycznej Polsce. ZUS, podatki, milion zezwoleń i leżysz na dzień dobry. 

 

Bardzo wielu ludzi na targach to młode osobniki. Ta nowa generacja. Mający 20-35 lat. 

 

Z kolei jeśli chodzi o wolności osobiste - nie jest to kraj wolności. Zamordyzm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Enemy napisał:

Ciekawe czy Korwin i kuce dalej będą pisać, że Chiny to kraj wolności? XD

Kraj wolności gospodarczej o to zawsze Korwinowi chodziło, wiadomo iż rząd jest całkowicie lewy ale gospodarczo byli całkiem na prawo. Innymi słowy - zarabiaj ale biada ci narzekać czy cokolwiek mówić złego na rząd.

Chiny były atrakcyjne na wyjazd ale w związku z tym systemem to niestety nie chciałbym tam zamieszkać mam nadzieję, że ten system padnie...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arushat napisał:

Aż mi się Paradyzja Zajdla przypomniała. Tam był podobny system.

Czytałem kiedyś, tam był rzeczywiście zamordyzm, ale w Limes Inferior ja myślę że było całkiem sprawiedliwie. Im wyższa inteligencja tym wyższa klasa społeczna, a gwarantowany dochód miał każdy nawet najgłupszy i mógł spokojnie za to przeżyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawsze system dotyczy malutkich, a tych wielkich już nie. Przykładowo rodzina obecnego sekretarza partii była milionerami, jak ten zajmował mniejsze stanowiska, a jak został tym sekretarzem, to jego rodzina nagle stała się miliarderami, oczywiście dzięki państwowym kontraktom. 

11 godzin temu, Inny i Wyjątkowy napisał:

Wprowadzenie kontroli każdego aspektu zachowania wydaje mi się utopią

Mi, w przeciwieństwie do autora tego tekstu, kontrola każdego aspektu zachowania przypomina dystopię, gdzie ludzie są pozbawiani człowieczeństwa, wolności i są sprowadzani do roli bydła, a system jest kierowany przez głodnych władzy dyktatorów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.