Skocz do zawartości

Jak zmniejszyć popęd?


Vstorm

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Vstorm napisał:

Takie szybkie pytanie.

Czy ktoś z was, zna jakieś leki, suplementy diety czy cokolwiek innego, aby zmniejszyć popęd seksualny? Mój jest słaby, ale chciałbym żeby był zerowy.

Troll? Połóż jaja na pieńku i siekierą utnij, albo mityczny brom do herbaty dosyp. A tak zupełnie serio, to popęd seksualny jest dany po coś, a nie dlatego, żeby uprzykrzyć życie.

Poza tym, że możesz wpieprzyć się w śluby i dzieciaka zrobić i zapieprzać na alimenty, popęd jest też, po to ,żeby zmusić się do działania być pro aktywnym i zmienić frustrację wynikłą z nierozładowanego popędu w energię będącą dodatkowym motorem napędowym do działania.

 

Bez popędu byś jak kot wykastrowany siedział spał jadł i w tłuszcz obrastał. Nawet we wszelkiego rodzaju duchowych drogach, farmakologiczne tłumienie popędu to droga na skróty jak branie heroiny żeby poczuć się dobrze zamiast ćwiczyć medytacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lupulina z suplementów podobno zmniejsza popęd, choć na mnie raczej słabo działa.

Możesz próbować nauczyć się kontrolować i przekierowywać tą energię ale to wymaga pracy i skupienia. Jak naprawdę chcesz nad tym popracować, a nie tylko szukasz doraźnych szybkich rozwiązań to szukaj pod hasłami: Qi Gong meditation "Embryonic breathing" i Mantak Chia "Miłosny porencjał mężczyzny". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, WąsatySamiec napisał:

Troll? Połóż jaja na pieńku i siekierą utnij, albo mityczny brom do herbaty dosyp. A tak zupełnie serio, to popęd seksualny jest dany po coś, a nie dlatego, żeby uprzykrzyć życie.

Poza tym, że możesz wpieprzyć się w śluby i dzieciaka zrobić i zapieprzać na alimenty, popęd jest też, po to ,żeby zmusić się do działania być pro aktywnym i zmienić frustrację wynikłą z nierozładowanego popędu w energię będącą dodatkowym motorem napędowym do działania.

 

Bez popędu byś jak kot wykastrowany siedział spał jadł i w tłuszcz obrastał. Nawet we wszelkiego rodzaju duchowych drogach, farmakologiczne tłumienie popędu to droga na skróty jak branie heroiny żeby poczuć się dobrze zamiast ćwiczyć medytacje.

Nie jestem żadnym trolem. :) Jaj nie mam zamiaru ucinać. No mnie trochę właśnie uprzykrza życie. Mam te 23 wiosny na karku i brak kontaktów fizycznych z kobietami. Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało. Są dni, że się chce. Ale po tym co widzę i przeczytałem tutaj na tym forum i po swoich małych doświadczeniach z kobietami, nie chce mieć z nimi za wiele wspólnego. A tym bardziej zaliczyć wpadki. A żadna antykoncepcja nie zabezpiecza w 100%. Mam swoją pasję, zainteresowania, ciekawą pracę. I na tym głównie chce się skupić. Jakoś tak seks do szczęścia nie jest mi potrzebny. Różni są ludzie. Każdy jest inny. Nie jestem jakimś buhajem czy bykiem rozpłodowym.

16 minut temu, AdamPogadam napisał:

Zainteresuj się tematyką nofap'u, zwłaszcza superpowers i nauka kontrolowania popędu.

Sprawdzę to. A z tym pierwszym to coś zaraz napiszę.

8 minut temu, Kleofas napisał:

Wystarczy nie walić kapucyna zbyt często. Z bardziej radykalnych terapii pomoże chyba wykastrowanie, chociaż tego nie wiem na pewno. 

No a czy przez to ciśnienie nie będzie czasem narastać?

3 minuty temu, BrightStar napisał:

Lupulina z suplementów podobno zmniejsza popęd, choć na mnie raczej słabo działa.

Możesz próbować nauczyć się kontrolować i przekierowywać tą energię ale to wymaga pracy i skupienia. Jak naprawdę chcesz nad tym popracować, a nie tylko szukasz doraźnych szybkich rozwiązań to szukaj pod hasłami: Qi Gong meditation "Embryonic breathing" i Mantak Chia "Miłosny porencjał mężczyzny". 

Spróbuję tej Lupiny, a jak to nie pomoże to wezmę sprawdzę to drugie rozwiązanie.

 

Panowie napisałem post, bo szukam rady. A nie po to aby trolować. Po co miałbym to robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze mi sie przypomniało ze kurkuma z czarnym pieprzem brana codziennie ma działanie zmniejszające popęd i przy okazji szereg właściwości zdrowotnych, dlatego warto tak łyżeczka dziennie bądz pół stołowej dziennie i łyżeczka czarnego pieprzu. Tylko jest w chuj nie dobra i trzeba ale wsypywać do jakiegoś soku, zeby zabić smak. Testowałem i rzeczywiscie obniżyło mi to libido.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym zapomniał wspomnieć o pewnej ważnej rzeczy.

Energii seksualnej nie powinno się jakby blokować bo będzie wychodziła innymi ujściami. Z tego co ja wiem na dzień dzisiejszy masz dwie opcje.

Wypuścić dołem, lub górą.

Dołem to zapewne wiesz jak, natomiast górą, chodzi o to by podnieść energię z dołu przez Twoje ciało aż do góry, do mózgu.

Ponoć doświadczenie te jest o wiele mocniejsze niż orgazm, niby Twoje całe ciało doznaje orgazmu jeśli uda ci się to zrobić.

Nie martw się jesteś młody więc popęd będziesz miał, to zdrowe i naturale ale jak chcesz go obniżyć to polecam metody, które wymieniłem w poprzednim poście.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak normalnego ujścia energii seksualnej, powoduje powstawanie nienormalnych ujść. Bardzo mi przykro, ale nic Ci nie da w życiu to, że przeczytałeś tutaj na forum, że "baby som gupie i lecom tylko na piniondze" przez co przyjmujesz pozę obrażonego (nieświadomie?) i udajesz, że one nie istnieją, aby skupić się na własnych celach. Nie tędy droga, bo jest to droga tłumienia i wyparcia - a co siłą upychasz, ma tendencję do wystrzału prosto w Twoją twarz, tworząc kolejne problemy.

 

 

Jeżeli chcesz zmniejszyć popęd to polecam zainteresować się jogą i innymi formami akumulacji energii życiowej. Jednak problem z tym jest taki, że techniki kumulacji energii powodują, że silniej zaczynasz emanować tym, co masz w sobie. Jeżeli żyjesz z postawą wyparcia - seksualności, złości, agresji itp. to możesz zacząć tym subtelnie emanować, co znowu może ściągnąć na Ciebie problemy, dlatego na wschodzie najpierw uczą moralności, a dopiero potem różnych technik rozwoju duchowego, żeby nie ściągnąć na głowę adepta problemów. Dodatkowo, jak zaczniesz się tym bawić to możesz się nabawić tzw. syndromu Kundalini, czyli energii jest zbyt wiele, co buduje poziom świadomości, przekraczający osobisty poziom danego osobnika. Ten syndrom charakteryzuje się wymiotami, bólami, osłabieniem nerwowym.

 

 

Byłbym bardzo ostrożny, bo widać u Ciebie ogromny konflikt na granicy podświadomości i świadomości w sferze seksualności. Transformację energii seksualnej poleca się osobom, które się na to decydują bo są już seksualnie zaspokojone, wątpię żeby to miało u Ciebie miejsce - bez obrazy. Na Twoim miejscu po prostu tłukłbym kapucyna, aż Ci się nie odwidzi, chyba że chcesz w jakiś sposób uszkodzić ciało podejrzanymi prochami i praktykami, to droga wolna. Czekają Cię albo lata pracy duchowej w tym alchemii wewnętrznej, albo podejrzane praktyki i piguły, albo po prostu zrzucisz tą obrażoną na życie, kobiety i w szczególności siebie (projektujesz całą gamę wypartych emocji na kobiety) pozę obrażonego dziecka, które występuje z pozycji braku i przyjmiesz odrobinę bardziej górnolotną postawę - akceptacji.

 

 

Im bardziej zaczniesz głodzić psa, tym mocniej Cię pokąsa gdy zerwie się ze smyczy. Przemyśl swoją postawę, bo szkoda życia na bycie obrażonym na coś, czego w ŻADEN SPOSÓB nie możesz zmienić. Jeżeli Twój czas jest policzony, to pomyśl nad tym, że w każdej sekundzie robi się on coraz krótszy, przez co tracisz życie na zwykłą iluzję - częstym motywem obrazy jest podświadoma próba ukarania kogoś. A jedyne kogo teraz karzesz, to jesteś tylko Ty, nikt więcej. Jeżeli miałbyś umrzeć za 2 tygodnie to nadal byś się bawił w obniżanie popędu czy raczej poszedł w tango jakiego dawno nie widział świat? Nie polecam skrajności w żadnej formie, dlatego moją radą dla Ciebie nie jest jakaś magiczna pigułka, ale szczera rozmowa ze sobą samym. Bo kobiet chcesz, tylko że to w sobie wypierasz, racjonalizując to tym, co tu przeczytałeś. Przemyśl sprawę, szkoda życia na gierki ego. 

Pozdro.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

Gdybym zapomniał wspomnieć o pewnej ważnej rzeczy.

Energii seksualnej nie powinno się jakby blokować bo będzie wychodziła innymi ujściami. Z tego co ja wiem na dzień dzisiejszy masz dwie opcje.

Wypuścić dołem, lub górą.

Dołem to zapewne wiesz jak, natomiast górą, chodzi o to by podnieść energię z dołu przez Twoje ciało aż do góry, do mózgu.

Ponoć doświadczenie te jest o wiele mocniejsze niż orgazm, niby Twoje całe ciało doznaje orgazmu jeśli uda ci się to zrobić.

Nie martw się jesteś młody więc popęd będziesz miał, to zdrowe i naturale ale jak chcesz go obniżyć to polecam metody, które wymieniłem w poprzednim poście.

Pozdrawiam.

Właśnie o to chodzi, człowiek to nie zwierzę, to coś więcej, niż tylko ciało. Sprawdzę też te metody. I zaczynam je wporwadzać.

Nigdy nie uważałem kobiety za bóstwo, to znaczy może kiedyś jak byłem młodszy. Teraz wiem, że one nie mają nic ciekawego dla mnie do zaoferowania. Irytuje mnie ta wyniosłość i duma tych atrakcyjnych kobiet. No tak mnie to denerwuje, myśli że jak ma cipkę i jest ładna to może mieć każdego.... A kopa w dupę. Tyle może ode mnie dostać.

Messer

Jako, że w regulaminie pisze, że nie wolno cytować dużych ilości tekstu, proszę wybacz, że odpiszę od razu na całość.

 

Ja myślę, że dużo mi da, ja już wcześniej miałem takie podejście, ale te forum je tylko potwierdziło, czyli że baby są głupie, a raczej cwane i perfidne, materialistki i mógłbym wymieniać tak dalej. Uwierz mi, że kobiety mogły dla mnie nie istnieć. Nawet w celu prokreacji, bo jakoś nie przepadam za dziećmi.

Chciałbym skupić się na własnych celach, bo to sprawia i będzie sprawiać mi przyjemność i dawać szczęście.

Jeżeli chodzi o treningi jogi i inne tego typu sprawy związane z energią, to poważnie zastanawiam się, żeby pójść na muay thai, a ta sztuka walki właśnie rozwija ciało, umysł i ducha.

Jakbym miał umrzeć za dwa tygodnie, to wiesz co bym zrobił? Wsiadł na swój wymarzony motocykl i po prostu pojechał. Gdzieś jak najdalej stąd.

 

Tak ogólnie to nie napisałem po co mi obniżyć ten popęd seksualny.

Otóż jak mam te 23 lata, to nawet za rękę dziewczyny nie trzymałem, a co dopiero współżycie. Nie będę pisał, że mi z tym źle itp. Bo już to dawno mi przeszło, teraz jak tak pomyślę, jak się tego nie zaznało, to moje libido i tak jest już nikłe. Wiecie jak się czegoś nie spróbuje, a ma się inne myślenie niż reszta to tak inaczej się na to patrzy. Ja po prostu czuję w sercu, że będę sam i nawet już teraz po tym wszystkim nie chce tego zmieniać. I nawet w to wierzę. To nie dla mnie.

Może dla was to dziwne. Ale zauważcie proszę, że każdy człowiek jest inny.

Popęd nie jest mi do niczego potrzebny już. Nie mam zamiaru przedłużać rodu dla nazwiska, czy mieć dzieci ogólnie. Nie potrzeba mi jest już dziewczyna. A popęd mi przeszkadza czasami, nie jakoś bardzo, ale mimo nawet tych 23 lat to muszę się nieraz pilnować, bo przyjaciel na dole chce się pokazać światu, jak zobaczę półnagą cipkę, a teraz jest ich pełno, bo jest ciepło. Czasem zamiast skupić się na sobie i pracy w pracy to wystarczy, że jakaś się pojawi na warsztacie. Ogólnie to popęd daje o sobie znać, kiedy widzę atrakcyjną dla mnie dziewczynę.

Więc bardziej mi to przeszkadza niż pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm - No to wal kapucyna i tyle, po strzepaniu już się nie chce przecież. Ja od lat jestem impotentem po wieloletnich pornuchach i biciu niemca. Chyba, że wkurza Cię otępiałość po zwaleniu, no to musisz po prostu poczekać aż będziesz stary, może libido spadnie ;) Mimo wszystko dziwne, popęd jest spoko bo motywuje do działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Nigdy nie uważałem kobiety za bóstwo, to znaczy może kiedyś jak byłem młodszy. Teraz wiem, że one nie mają nic ciekawego dla mnie do zaoferowania. Irytuje mnie ta wyniosłość i duma tych atrakcyjnych kobiet. No tak mnie to denerwuje, myśli że jak ma cipkę i jest ładna to może mieć każdego.... A kopa w dupę. Tyle może ode mnie dostać

Projekcja. Tyle od kobiety dostaniesz, co opisałeś że dasz w zamian, z takim nastawieniem. Dobrą postawą jest: co ja mogę dać tej osobie/firmie/światu żeby dostać od niego to, czego samemu chcę?

 

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Ja myślę, że dużo mi da, ja już wcześniej miałem takie podejście, ale te forum je tylko potwierdziło, czyli że baby są głupie, a raczej cwane i perfidne, materialistki i mógłbym wymieniać tak dalej. Uwierz mi, że kobiety mogły dla mnie nie istnieć. Nawet w celu prokreacji, bo jakoś nie przepadam za dziećmi.

+

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Otóż jak mam te 23 lata, to nawet za rękę dziewczyny nie trzymałem, a co dopiero współżycie. Nie będę pisał, że mi z tym źle itp. Bo już to dawno mi przeszło, teraz jak tak pomyślę, jak się tego nie zaznało, to moje libido i tak jest już nikłe. Wiecie jak się czegoś nie spróbuje, a ma się inne myślenie niż reszta to tak inaczej się na to patrzy. Ja po prostu czuję w sercu, że będę sam i nawet już teraz po tym wszystkim nie chce tego zmieniać. I nawet w to wierzę. To nie dla mnie.

No dobra. Po pierwsze, widzisz kobiety przez pryzmat okularów, które założyłeś. Owe okulary wykonane są z wypartych uczuć i emocji, które rzutują na Twój obraz świata - postrzegany i doświadczany. 

Mówisz, że już Ci coś przeszło. Wiesz, mi kiedyś przeszedł katar, parę lat temu. I nie pamiętam kiedy on był, ile trwał dokładnie i ile razy dziennie dmuchałem nosem - po prostu o nim zapomniałem. Tobie nic nie przeszło, czego najbardziej oczywistym dowodem jest post, który tutaj napisałeś.

Fragment o nietrzymaniu za rękę dziewczyny, sugeruje że czujesz ogromny żal z tego powodu, całkowicie nieuświadomiony. 

To, że coś Ci przeszło jest kłamstwem, które nie czuje żadne serce, tylko ego przyjęło kolejny mechanizm obronny aby nie dopuścić do siebie pewnej prawdy. 

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Ogólnie to popęd daje o sobie znać, kiedy widzę atrakcyjną dla mnie dziewczynę.

Zaraz, stop. Mówisz, że kobiety są wstrętnymi materialistkami a znowu gdy samemu zobaczysz atrakcyjną samicę to reagujesz odpowiednio? No proszę, to chyba nie fair? Zgaduję, że jesteś introwertykiem, czyli osobą ze sporym wypartym wstydem, "czującym więcej niż inni, ci głupi" - tak strzelam, i mam wrażenie że mam rację, to skoro tak jest, to dlaczego nie jesteś inni niż wszyscy i nie reagujesz na atrakcyjne samice jak na coś neutralnego? Przecież kobiety reagują na coś innego pozytywnie - co Ci się strasznie nie podoba, a mężczyźni reagują pozytywnie na coś innego - co u Ciebie już nie wymaga potępienia.

 

Sugeruję ten introwertyzm, bo samemu kiedyś z takimi ludźmi przebywałem prawie codziennie, przez co poznałem ich na wylot - chyba wszyscy sugerują, że ci imprezujący są po prostu zjebani, a jak siedzi się w samotności i zabija czas różnymi rozrywkami to już jest spoko i to jest oznaka inteligencji. Tych mechanizmów było sporo, ale tylko ten jakoś uważam za stosowne przytoczyć.

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Chciałbym skupić się na własnych celach, bo to sprawia i będzie sprawiać mi przyjemność i dawać szczęście.

Z takim podejściem żadnego szczęścia nie dostąpisz, ewentualnie chwilowego zadowolenia. To co się nazywa "pasją" z podejściem do życia : ja kontra cały świat, powoduje tylko coraz większą złość. Mało kto potrafi się zamknąć w czterech ścianach i zajmować się swoimi rzeczami, całkowicie nie myśląc nad tym co się zostawiło z wyboru - wyboru nie swojego, ale swoich emocji. Pamiętaj, że nawet pustelnicy często pragną wrócić do świata i łakną kontaktu z drugim człowiekiem.

13 godzin temu, Vstorm napisał:

Jakbym miał umrzeć za dwa tygodnie, to wiesz co bym zrobił? Wsiadł na swój wymarzony motocykl i po prostu pojechał. Gdzieś jak najdalej stąd.

No i to jest takie zwieńczenie tego, co w Tobie siedzi. Gdzieś czytałem, że ego człowieka jest jego karmą - i to są dokładnie te same rzeczy, tak z ezoterycznego punktu widzenia.

Gdybyś poszedł do psychiatry, to prawdopodobnie przepisałby Ci psychotropy. Ten opis sugeruje mi człowieka na granicy depresji, a nie zadowolenia i chęci do życia.

 

Ja nie jestem w stanie Ci teraz tutaj pomóc, i wątpię żeby mógł to zrobić jakikolwiek forumowicz. 

Życzę Ci powodzenia w ogarnięciu siebie i naprostowania się na spełnienie w życiu - a droga spełnienia nigdy nie wiedzie przez wyparcie.

Trzymaj się @Vstorm. Życzę powodzenia i akceptacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.