Skocz do zawartości

Odwieczny dylemat mężczyzny


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci bardzo serdecznie.
Nie wiem czy temat by już poruszany czy nie.
Chodzi o kwestię płatności.
Powiem szczerze, że przez wszystkie moje doświadczenia z kobietami zazwyczaj bywało z tym różnie.
Panie, które były tylko koleżankami mogły płacić za siebie, a nawet i mi coś postawić.
Natomiast panie zainteresowane seksualnie... - przypomina mi się jeden przypadek w którym nie postawiłem pańci lodów za 3 złote i ta zrobiła mi o to tak wielką aferę, że Donald Tusk mógłby się schować :) 

Mój aktualny przypadek z pańcią:
Otóż zamierzam skierować relację na friends with benefits.
Nie wiem czy to jest istotne, ale spaliśmy ze sobą podczas pierwszego spotkania(właściwie drugiego, bo pierwsze było na weselu, ale nie wiem czy to się oficjalnie liczy)
W związku z czym troszeczkę się zdystansowała - jak to mówi @JoeBlue - tryb ASD - Anti Slut Defense.
Jednak nie na tyle, żeby nic z tej relacji nie wynikło.
A nawet jeśli będzie to jedna wielka klapa - trudno.
Towaru jest pod dostatkiem :) 

Pańcia stwierdziła nie do końca, że jest feministką, ale tam no w pewnym stopniu jest - co nie jest złe.
Jak ja to mówię ile feministek tyle definicji feminizmu.
Oczywiście feminizm nie zawsze oznacza, że pańcia będzie płacić za siebie hehe ja już takie krzywe przypadki znam ;) 
I tutaj dochodzi do meritum sprawy.
Zamierzam pańcię zabrać gdzieś na miasto.
Nie wiem jeszcze czy coś zjeść czy napić się.
Generalnie gdybym ją zaprosił na obiad to wynika z tego, że musiałbym zapłacić za wszystkich w związku z tym, że zapraszam.
Jednakże jeśli pańci proponuję dołączenie do wypadu na miasto na ten obiad czy coś to niby delikatnie sugeruje to, że nic nie będę stawiał, no chyba, że z własnej woli.
No, ale tyle interpretacji ile kobiet :) 

Wiem, że to może być dziecinne, amatorskie, głupie.
No, w końcu ja dopiero zaczynam bawić się w te socjalne dynamiki między mężczyzną a kobietą.
Nie mam wielkiego doświadczenia, ale za to pamiętam jedno nieprzyjemne z pańcią od lodów :) 
Ale to był typowy przypadek bogatej panienki(ale głupiej i nisko wyedukowanej) typu leżeć i pachnieć :) 
Natomiast aktualna pańcia jest z poza mojego miasta, raczej troszkę przy kasie, ma jakieś ambicje, studiowała, a teraz od października znowu będzie studiować, miała też rozmowę o pracę itp.

Liczę na wyrozumiałość i na doświadczenia oraz porady bardziej doświadczonych braci :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pytonga ale kiedy mam jej powiedzieć, że fifty fifty?
Bo jak podejdę do baru i od razu za wszystkich zamówię to wychodzi na to, że ja mam płacić.
W innych restauracjach oczywiście kelnerki same podchodzą to już zupełnie inna kwestia.
Wiem, że to może wyglądać żałośnie, że o takie rzeczy pytam.
Tak jak mówiłem nie mam takiego obycia w socjalnej dynamice oraz lubię mieć chociaż w minimalnym stopniu wsio zaplanowane i poukładane.
W końcu introwertyk jestem no xd 
No i może tego dnia na sex nie mam co liczyć(nie mam wolnej chaty), ale zainwestować(oczywiście nie finansowo) emocjonalnie i czasowo na przyszłość można w znajomość.

Anyway dzięki za odp.!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok zależy na co idziecie i gdzie jesteś i rozmawiasz pewny siebie żartobliwy facet.

Mówisz idziemy tam i tam na to i na to to nie jest do negocjacji ale pytasz jak bardzo podoba jej się plan i dajesz jej porobić blabla, które zlewasz (no chyba że wymyśli coś tam nie bo mam straszne wspomnienia coś dużego kalibru jak nie to olewasz i idziesz tam gdzie chcesz ty)

Następnie możesz napomknąć żartobliwie że ona stawia i obserwować reakcję.

Jak zamówisz kolejkę to następną normalna napalona laska sama zaproponuje, że stawia.

Jak będzie paliła głupa to ok ale na chama dążysz do konsumpcji, gdziekolwiek pod drzewem w kiblu, w bramie.

 

Cały czas czarujesz i jesteś zdecydowany dotykasz (to włosy odgarniasz to poprawiasz bluzeczkę, ramiączko niechcący dotykając i głaszcząc palcem po ustach przejeżdżasz mówiąc, że coś tam ma) i po jakimś czasie dążysz do całowania lizanka jak dobrze idzie pracujesz rękoma.

 

Najważniejsze nie bądź spięty, na luzie miej wyłożone jak zapłacisz ty za całe spotkanie no cóż zdarza się ale to wyraźny sygnał, że Pani jest roszczeniowa atencjuszka, która jak najszybciej trzeba wyruchać bo z tego mąki nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli zapraszam kupla na browar, a wiem że mu się nie wiedzie,nie ma pracy itp... płace i nie wymagam tego,od niego, nie  bo ja go zaprosiłem i nie będę go stawiał w niezręcznej dla niego sytuacji.

Podobnie z paniami, ale jeśli pańcia ma dochody,pracę, można postawić, ale... oczekujmy rewanżu..., że ona nas zaprosi i zapłaci.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 jeśli zapraszasz ludzi na obiad. Każdy za siebie płaci.

Jeśli zapraszasz kumpla na piwo. Każdy za siebie płaci. 

Jeśli zapraszasz kobiete na kolację możesz mieć gest i zapłacić. Mówiąc, następnym razem Ty mnie zaprosisz i zapłacisz. 

 

Często jest tak, że kobieta sama chce za siebie zapłacić. Wiec mówisz no ok. Albo ja płace a Ty kupisz do domu whisky i będziemy kwita.

 

Chodzi o to, abyś nie czuł siè jakoś wykorzystywany.

 

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to ja pańci nigdzie nie zaprosiłem jednoznacznie, tylko napisałem coś w stylu:
"Słuchaj rób se wolne tego i tego dnia to pójdziemy coś zjeść na mieście"
Ona, że postara się ;) 
No, ostatnio bardzo się postarała to liczę, że i teraz też się postara.

 

45 minut temu, Pytonga napisał:

Cały czas czarujesz i jesteś zdecydowany dotykasz (to włosy odgarniasz to poprawiasz bluzeczkę, ramiączko niechcący dotykając i głaszcząc palcem po ustach przejeżdżasz mówiąc, że coś tam ma) i po jakimś czasie dążysz do całowania lizanka jak dobrze idzie pracujesz rękoma.

Haha takie rzeczy to ja znam bracie :D 
Oj raz to mnie w palec ugryzła haha
Teraz nie wiem jak się zachowa no bo załączyło się jej, że nie jest łatwa.
No i dlatego trochę ją poważniej potraktuję, aby czuła się dobrze i nie biorę jej do jakieś meliny na piwo tylko z kulturką coś zjeść.
I tu jest kwestia jedzenia.
Staram się oczywiście pójść do niezbyt drogiej restauracji, ale z dobrą opinią.
Jednak bez jaj jak miałbym płacić za dwa obiady to...no bez przesady.

 

 

45 minut temu, Pytonga napisał:

ak będzie paliła głupa to ok ale na chama dążysz do konsumpcji, gdziekolwiek pod drzewem w kiblu, w bramie.

 

Miałem podobną sytuację, ale to wtedy było ciemno i pańcia wypiła niedużo, ale troszeczkę.
A tutaj będzie prawdopodobnie popołudnie i pańcia zarzuciła swój tryb ASD.
Zatem nawet jeśli by doszło do sexu(pańcie i tak ulegają w końcu) to nie ma gdzie co i jak.
W związku z czym sex to ja sobie daruje.
Mi chodzi o podtrzymanie relacji.
Na sex przyjdzie czas.
Jak nie z tą, to inną.
Na powodzenie nie mogę narzekać i powinienem coś z tym zrobić ;) 

 

 

23 minuty temu, kryss napisał:

Podobnie z paniami, ale jeśli pańcia ma dochody,pracę, można postawić, ale... oczekujmy rewanżu..., że ona nas zaprosi i zapłaci.

Już jej raz kebaba postawiłem gdy byliśmy na juwe(nikt nikogo nie zapraszał, byliśmy z kumplem i tak wyszło, że tam skończyliśmy, a pańcia wyskoczyłam że głodna)
No, ale w końcu chciała uprawiać ze mną sex to zasłużyła, co to tam dyszkę zapłacić.
Gdyby nie było sexu(a przynajmniej zamiaru, nie wiem czy bracia czytali mój wątek) to nie wiem czy bym postawił :) 

 

 

16 minut temu, Bronisław napisał:

Jeśli zapraszasz kobiete na kolację możesz mieć gest i zapłacić. Mówiąc, następnym razem Ty mnie zaprosisz i zapłacisz. 

To dobra opcja.
Nie wiem tylko czy aby na pewno by mnie gdzieś sama zapraszała.
Tzn. robiła to wcześniej, zanim włączył się jej Anti Slut Defense ;) 
Tak że nie wątpię w to, że i ona gdy zobaczy moje zainwestowanie w znajomość(nie mam na myśli pieniędzy) to i znowu też coś od siebie da.

Pewna słynna feministka na tym forum twierdzi, że pańcia sprawdza czy mi zależy na pańci czy tylko na jej cipce.
Zapewne ma rację.

 

 

17 minut temu, Bronisław napisał:

Często jest tak, że kobieta sama chce za siebie zapłacić. Wiec mówisz no ok. Albo ja płace a Ty kupisz do domu whisky i będziemy kwita.

Ano zdarza się, że same chcą płacić.
To byłaby świetna opcja, ale niestety wolnej chaty nie mam ? 




 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Ragnar1777 napisał:
47 minut temu, kryss napisał:

Podobnie z paniami, ale jeśli pańcia ma dochody,pracę, można postawić, ale... oczekujmy rewanżu..., że ona nas zaprosi i zapłaci.

Już jej raz kebaba postawiłem gdy byliśmy na juwe(nikt nikogo nie zapraszał, byliśmy z kumplem i tak wyszło, że tam skończyliśmy, a pańcia wyskoczyłam że głodna)
No, ale w końcu chciała uprawiać ze mną sex to zasłużyła, co to tam dyszkę zapłacić.
Gdyby nie było sexu(a przynajmniej zamiaru, nie wiem czy bracia czytali mój wątek) to nie wiem czy bym postawił :) 

Daj mi namiar gdzie za kebaba dupy dają...

Sorry ale nie mogłem się powstrzymać:D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.