Skocz do zawartości

Zdrada przez internet


Rekomendowane odpowiedzi

Gach jest prawie zawsze instrumentem, ale o dziwo gachom to nie przeszkadza do póki na horyzoncie jest cipka.

Nawet nie pomyśli, że za chwilę samica może spotkać jeszcze innego gacha, bo zawsze znajdzie się większa ryba :D

Dlatego "podziwiam" kolesi wchodzących w związki z pannami które zdradziły poprzedniego partnera.

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pozytywny napisał:

Dlatego "podziwiam" kolesi wchodzących w związki z pannami które zdradziły poprzedniego partnera.

Mnie też to zawsze zastanawia, ale konstruktywnie wraz z bratem @Taboodoszliśmy do wniosku, że to może być przejaw białorycerstwa zwyczajny. Facet sobie myśli: "No tak, skoro on był takim chujem, jak ona opowiada, tak ją męczył, znęcał się i tak dalej, to nic dziwnego, że tak zrobiła. Ze mną będzie inaczej".

 

Oczywiście inaczej nigdy nie jest, co tylko potwierdza, że tutaj jest rzecz w Pani i jej... hmm stylu życia, a nie w drugiej stronie. Pamiętajmy, że nie każdy gach czy nowa gałąź to jest cyniczny, obcykany w kobiecych zachowaniach ruchacz - czasem to po prostu nieświadomy biały rycerz, który myśli że Pani chce przeskoczyć do niego, bo on jest fajniejszy niż ten cham złamany, z którym była do tej pory. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Zerwito said:

- jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców (myślę, że jeszcze z 2-3 lata będę) - nie jestem dla kobiet łakomym kąskiem

- nie mam auta, mieszkania, statusu - na to przyjdzie czas

Teraz jesteś studentem. Student to dobry status, ma swoje prawa, lubi się zabawić, ma duzo znajomych i znajomych studentek. Na studenta patrzy się inaczej niż na biedaka co zaczyna pracować rok po studiach. Dopiero na początku pracy zawodowej ma się niski status- pracujący , co nie ma auta, mieszkania, nic.

 

Od zawsze studenci umawiali się ze studentkami. Studentki nie patrzą na status majątkowy studenta, bo większość nic nie ma. To robią wolni strzelcy- Karyny gdzieś w pracy , w okolicy 30. Studia to najlepszy czas żeby poznać dziewczyny. Hormony , studenckie życie, studencki klimacik. To jest to. Potem po prostu nie ma gdzie poznać, na badoo? please

Edytowane przez Les
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, tytuschrypus napisał:

Facet sobie myśli: "No tak, skoro on był takim chujem, jak ona opowiada, tak ją męczył, znęcał się i tak dalej, to nic dziwnego, że tak zrobiła. Ze mną będzie inaczej".

A potem zagrał w totka, bo takie szczęście go spotkało ;)

 

31 minut temu, tytuschrypus napisał:

czasem to po prostu nieświadomy biały rycerz, który myśli że Pani chce przeskoczyć do niego, bo on jest fajniejszy niż ten cham złamany, z którym była do tej pory. 

Racja, szkoda że racja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Paterialista napisał:

Wstrzymam się jednak z dalszymi wypowiedziami do czasu, aż on sam się tutaj wypowie.

My tu już zapełniliśmy dwie stronya tymczasem autor jedynie podczytuje. No cóż, poczekamy. 

 

Gdybym był złośliwy, napisałbym że to pewnie absorbujące studia mu uniemożliwiają odpisanie. Ale nie jestem, więc nie napiszę.

 

Edit - jak widać dobrze, że nie byłem złośliwy;) 

 

Czyli doszedłeś do wniosku @Zerwito, że wnioski były błędne? 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarty ze studentów prawa to moje ulubione polecam: typowego Karola :P widzę, że bracia mylnie wzięli mnie za bufona, który szpanuje swoim kierunkiem. Oczywiście, że po studiach prawniczych sytuacja jest cienka: większość moich kolegów pracuje w barach, knajpach, nieraz ktoś wyhaczy etacik w urzędzie. Z drugiej strony uważam, że to najlepszy kierunek jeżeli chodzi o rozwój, trzeba go tylko mądrze wykorzystać. Prawo wiele dróg otwiera, a żadnej nie zamyka.

 

Jeżeli mnie to pasjonuję to wybrałem taki kierunek zamiast iść na informatykę, która jest przyszłościowa, ale mnie nie kręci :P

 

Co do debat oxfordzkich to bardzo się wciągnąłem. Ostatnio doszliśmy z ekipą do ćwierćfinału mistrzostw Polski w debatach akademickich. Świetna sprawa, uczy jak się nie bać wystąpień, jak budować wypowiedź. Chciałbym to połączyć z prawem, może kiedyś jakaś firma szkoleniowa? Może będę mediatorem.  Kto wie.

 

Pierwszy raz w życiu zostałem posądzony o ,,kozakowanie", w sumie ciekawe, bo jestem bardzo spokojną osobą. Nie napisałem, że kierunek jest elitarny, bo oczywiste jest to, że jest łatwo dostępny. Napisałem, że jest wymagający i choćby wszyscy na forum mówili inaczej, to ja zostanę przy tym twierdzeniu: ilość czasu i wysiłku jaką trzeba w to włożyć jest ogromna.

 

Nie jestem mistrzem zen, który jak skała niczym się nie przejmuje. Medytuje dużo, ale to nie zmienia faktu, że pewne rzeczy człowieka dotykają. Mam pewne złe wzorce, z którymi muszę sobie poradzić, ale o tym napisze innym razem.  Trafiłem dwa lata temu po tym, jak rzuciła mnie dziewczyna. Czytałem książki i ryczałem w poduszkę. Minęły dwa lata ponowne rozstanie i podchodzę do tego na luzie. Oczywiście, że nie jest idealnie, ale tylko głupiec nie zauważyłby postępu. 

 

@tytuschrypus dziękuje za obszernego posta, co do związków się zgadzam. Mógłbym iść dzisiaj na imprezę i jutro mieć dziewczynę, ale z lepszym statutem miałbym dostęp do ładniejszego towaru. To prawda, że z reguły studenci są ze studentkami

 

@zuckerfrei jak zawsze dzięki za Twoje posty.

 

@Paterialista śmiało pisz czy to tutaj, czy na priv, odnośnie swojego poglądu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za postawę, jesteś bardzo młody i już pokazałeś jaja, mocna i poprawna postawa, zrozumienie i brak ciśnienia na zemstę i odegranie się . Twoi rówieśnicy w większości po takiej akcji, spędzaliby tyle czasu w barze że po czasie zamieniliby się w jeden ze stołków tam stojących.

 

:)

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Themotha Mi również się podoba jego podejście do sprawy. Bardzo możliwe, że autor czytając tu wątki zauważył zachowanie pańci.Widział schematyczne zachowania. Ja żałuję, że nie trafiłem tu podczas związki albo przed. Pewnie szybciej bym przeszedł okres rekonwalescencji a może by wcale nie była konieczna :P No cóż życzę wszystkiego co najlepsze idź do przodu nie patrz w tył a ona phi niech idzie. Już tu chłopaki pisali zyskał ten kto kurwę stracił. Lepiej teraz a niżeli jakby sytuacja się bardziej skomplikowała.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Zerwito napisał:

Spytacie czemu nie zerwałem? Prosta odpowiedź: umowa najmu mieszkania do końca czerwca - nie znalazłbym pokoju z lepszą ceną + i tak musiałbym płacić do czerwca.

oraz poniższe:

Cytat

To stało się w zeszły piątek, teraz codziennie przychodzi do mnie, żeby mnie urobić dupą (ja nie chcę z nią kopulować), raz nawet wlazła mi pod prysznic jak się kąpałem - żałosne. Błaga, żebyśmy spróbowali itp. Jak wiadomo moja odpowiedź brzmi: Nie.

Nie wiem czy to dobre rozwiązanie.

 

Bo ja chyba - "dokorzystałbym".

Czyli - chce się dama bzykać - czemu nie ? Bzykasz, korzystasz, ale wyłacznie w gumie. Którą wiesz kiedy zakładasz, kiedy zdejmujesz i gdzie wyrzucasz.

W końcu jakby nie brać - 3 tygodnie niezłego seksu (bo teraz się będzie starała jak nigdy uprzednio) - to nie w kij dmuchał gratka :):):). Żal by się zmarnowała ;)

 

30 czerwca się żegnacie czule zycząc sobie najlepszego wszystko jedno czego :)

 

Tym samym rozwiązujesz sobie problem seksu (regularnego) a w dodatku kłopot że Cię ona obecnością za ścianą rozprasza - znika.

Same plusy :)

 

Co ? Że niehonorowo ? Że będzie się czuła zawiedziona tym co jej powiesz dla uczczenia sto dziesiątej rocznicy katastrofy tunguskiej (30-cze-1908) ?

Give me a break - jak to się mawia w Texasie - Ty też się miałeś prawo poczuć zawiedzionym jej postawą, a gwałt się gwałtem odciska powiedziała dupa do mrowiska :)

Edytowane przez Bonzo
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli rzeczywiście podchodzisz na luzie do sprawy, to jak włazi sama pod prysznic to niech już berło wypoleruje :P Co będziesz bronił dziewczynie?

 

Pańcia pewnie będzie miała niezły kisiel w głowie bo do zagraniczniaka pojedzie dopiero w sierpniu chyba, że przyspieszy wyjazd.

Liczyła na fajny romansik z ewentualnym powrotem do pewnej gałęzi a tu klops.

 

Edytowane przez Pozytywny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ja zawsze powtarzam, że kobieta nie zna takich pojęć jak: honor, uczciwość i przede wszystkim miłość :) 
To jest zawsze burza hormonów i zimna, chłodna kalkulacja zysków i strat(gdy nadchodzi krótki okres logiczny u samiczki).
Wszyscy bracia spotkali albo spotkają się z tym, że samiczka będzie udawać do ostatniej chwili cnotkę Maryję dziewicę, a potem niespodziewanie skoczy na nowego bolca za twoimi plecami.
Zamiast powiedzieć szczerze, że się nie układa...

 

13 minut temu, Bonzo napisał:

Co ? Że niehonorowo ? Że będzie się czuła zawiedziona tym co jej powiesz dla uczczenia sto dziesiątej rocznicy katastrofy tunguskiej ?

Give me a break - jak to się mawia w Texasie - Ty też się miałeś prawo poczuć zawiedzionym jej postawą, a gwałt się gwałtem odciska powiedziała dupa do mrowiska :)

Haha oto toto.
Kobiety nie mają honoru, to my w stosunku do nich - również :) 
Bonzo uwielbiam twoje felietony na forum :D 

 

 

13 minut temu, Bonzo napisał:

o ja chyba - "dokorzystałbym".

Czyli - chce się dama bzykać - czemu nie ? Bzykasz, korzystasz, ale wyłacznie w gumie. Którą wiesz kiedy zakładasz, kiedy zdejmujesz i gdzie wyrzucasz.

 

13 minut temu, Bonzo napisał:

Tym samym rozwiązujesz sobie problem seksu (regularnego) a w dodatku kłopot że Cię ona obecnością za ścianą rozprasza - znika.

Same plusy :)

Rzeczywiście świetne rozwiązanie.
Spiny nie ma między autorem a kobietą.
A więc można skupić się na nauce.
Pańcia myśli, że jest okey, a bohater powieści korzysta z kobiecych uroków.
Korzysta oczywiście do czasu gdy kopnie ją w pięknym stylu w dupkę ;)
Mistrz zbrodni ?

Mimo wszystko i tak autor sobie poradził w tej sytuacji, ale coś czuję, że niejedną noc przyjdzie mu się rozkleić w poduchę.
@Zerwito ja bym ci preferował relację friends with benefits, jeśli swędzi cię to i owo.
Związków na pewno masz dość.
O dziwo fwb może być bardziej ludzką i zdrowszą relacją damsko-męską niż czysty związek.
Sam jestem od ciebie młodszy o rok lub dwa i nie zamierzam się w żadne związki pakować bo szkoda nerwów.
Natomiast w umowy z obopólnymi korzyściami - jak najbardziej :)
Sam jeszcze nie wpakowałem się w fwb, choć miałem okazję, którą niestety odrzuciłem ze względu na matrixowe ówczesne poglądy ;) 
Teraz mam nierozstrzygniętą sprawę z inną samiczką.
Chodzi ona po cienkiej krawędzi i jak mi podpadnie to definitywnie dostaje ode mnie zlewkę z ostrym opierdoleniem ;) 




 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też nadzieja, że jak  @Zerwito zacznie ją obracać niczym w 50 twarzach Greya to panna zmieni zdanie i nie wyjedzie do innego gacha.

 

Może nawet usłyszy tekst typu: "Widzisz, mój romans tylko poprawił sytuację między nami. Gdyby nie to, że się dowiedziałeś to nie byłoby nam teraz tak dobrze. Nigdy nie doceniasz tego co dla nas robie."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Zerwito napisał:

Żal mam do siebie, że mimo wiedzy z forum wszedłem w związek. Wiadomo doświadczenia, fajnych chwil i seksu nikt mi nie zabierze, ale mimo to mogłem się w to nie ładować, a przynajmniej nie we wspólne mieszkanie.

Teoria teorią, ale bez praktyki ani rusz :) Także nie ma co żałować. 

Edytowane przez radeq
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Bonzo napisał:

Bo ja chyba - "dokorzystałbym".

Czyli - chce się dama bzykać - czemu nie ? Bzykasz, korzystasz, ale wyłacznie w gumie. Którą wiesz kiedy zakładasz, kiedy zdejmujesz i gdzie wyrzucasz.

W końcu jakby nie brać - 3 tygodnie niezłego seksu (bo teraz się będzie starała jak nigdy uprzednio) - to nie w kij dmuchał gratka :):):). Żal by się zmarnowała ;)

 

Dokładnie, jak daję to bierz, w takich sytuacjach laski dają sobie przeważnie wsadzać gdzie chcesz, w ucho, w dupę, są gotowe na wszystko :) Po wszystkim ucałuj w czółko i powiedz kulturalnie ''Życzę Ci powodzenia, teraz możesz spierdalać'' :)

 

P.s możesz też dopowiedzieć ''Wszystkie orgazmy udawałem'' :P

Edytowane przez Themotha
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, tytuschrypus napisał:

Myślę, że użytkownicy wyczuli lekkie "kozaczenie" ze strony autora, a napisanie o tym "wymagającym" kierunku tylko to potwierdza.

Doczepiliście się mało istotnego fragmentu, kozaczenie widzę w uszczypliwych odpowiedziach odnoszących się do tego. 

Tytułem off-top

Edytowane przez Mordimer
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Pańcia myśli, że jest okey, a bohater powieści korzysta z kobiecych uroków.
Korzysta oczywiście do czasu gdy kopnie ją w pięknym stylu w dupkę ;)

Szczerze mówiąc to nawet nie wiem czy bym kopnął pańcię w dupę.

Chyba nie, bo się nie opłaca.

 

Jedno jest pewne - 30 czerwca wygasa umowa dzierżawna mieszkania.

Zatem - przestajecie mieszkać razem.

 

A co szkodzi być z damą w FF ? Oczywiście nie mówiac jej, że to FF, tylko że "na razie nie bardzo mamy gdzie razem zamieszkać, ja tu najałem jakiś pokoik drobny, wiec możesz mnie odwiedzać kiedy chcesz.

W dowód miłości masz nielimitowany dostęp do mojej końcówki drążka i nie musze chyba uzasadniać, że nie jest to ani drążek kierowniczy, ani reakcyjny, ani skrętny, ani zmiany biegów nawet".

Ale zawsze możesz powiedzieć, że drążek jest responsywny i wersatylny, a dama niech sobie na nim performuje do oporu :)

 

I jedziesz z FF tak długo aż pańcia sama zauwazy, że zaszły jednak - jak to rzekł Dudała do Krzakowskiego w "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" - "zmiany, zmiany, zmiany" (jak słynne "Change" u Obamy).

Ale dopóki się nie zorientuje - ruchasz i się cieszysz z nieobowiązującej Cię klauzuli wierności - o czym Ty tylko wiesz, a damie może się wydawać odwrotnie.

 

I masz w pompie czy pojedzie poskakać na bolcu zagraniczniaka, chce niech jedzie :) Ty cały czas udajesz jakąś tam gałąź, dostatecznie atrakcyjną by za jej istnienie mieć akces do jej serca spomiędzy nóg :)

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Brat Bonzo napisał jechał bym ją bez trzymanki (jeżeli dasz radę bez uczuć) we wszystko w co się da, ale dbając o zasady BHP (guma jest utylizowana przez Ciebie).

Spełniasz wszystkie swoje fantazje oraz intensywnie wymyślasz nowe i testujesz je na bieżąco. Zostało Ci troche ponad 20 dni.

 

Spuszczasz z krzyża i idziesz się uczyć. Pańcia daje CI spokój myśląc, że dałeś się wydymać jej przebiegłością.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak były emocje, i jest trudność w zerwaniu definitywnym to FF może jemu samemu zrobić kocioł w głowie.

Nagle on stanie się mniej przystępny, przez co jego wartość wzrośnie w jej oczach. Ona zacznie się fascynować "odmienionym, i takim jakimś sexowniejszym, ale ciągle tym samym moim misiem". Zacznie się starać. Urobi go.
Za dwa lata go jebnie w rogi, ale już z takim impetem, że on się nie pozbiera. Bo za dwa lata, to będzie o dwa lata "zmarnowałeś mi tyle czasu gnoju".

Jak się zrywa to się zrywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Pytonga napisał:

(jeżeli dasz radę bez uczuć)

Spokojnie. Da radę.

To tylko matrix robi shit-testa :)

 

Przypominam, że ruchanie z uczuciami jest niebezpieczne ! Bo zaciemnia umysł i może grozić znacznie poważniejszymi konsekwencjami niż ruchanie z umysłem jasnym, a fiutem ogumionym.

 

12 minut temu, AR2DI2 napisał:

Jak były emocje, i jest trudność w zerwaniu definitywnym to FF może jemu samemu zrobić kocioł w głowie.

Hmm, dwa lata na forum ? To już powinien być możliwie ogarnięty Brat.

 

Ja bym spokojnie poszedł w FF. A cóz szkodzi spróbo.... yyy wróć - poruchać ? :):):)

 

Można zrobic jeszcze inaczej. Zerwać po czym zaproponować tak:

Zerwaliśmy ale proponuję teraz od zera zacząć od poczatku. Czyli (tego nie mówisz) - zawieramy nową umowę, bo stara nie obowiązuje.

 

Babie się będzie wydawało, że wszystko jest jak dawniej, a de fakto (a zwłaszcza - de iure) - zachodzi zjawisko zwane "after nine-eleven" - w  USA gdzie ówczesny prezydent p. Jerzy Bush młodszy rzekł - "nic już nie jest tak jak przedtem"

 

Proponujesz krótko - "spotykajmy się". I tu stawiasz wielką kropkę. Baba to łyknie pierdzącym truchtem :)

 

No i masz laskę do bzykania i całkowicie czyste sumienie gdyby Ci się innych lasek w międzyczasie zachciało. Przecież deklarując "spotykajmy się" - nie zdeklarowałeś żadnej klauzuli wierności.

A jesli taka była zdeklarowana w poprzednim związku - już nie obowiazuje bo nastapiło zerwanie prowadzące do zaniknięcia postanowień uprzedniej umowy.

 

No i się spotykasz, bzykasz, obiadek postawisz czasem, pospacerujesz. Ale masz pełną wolnosć w posuwaniu innych dam.

Gdyby Cię w razie czego przyłapała, że Ty z innymi kombinujesz - mówisz po mojemu - "a nie mogę ?"

 

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Zerwito napisał:

Jesteśmy za młodzi i zbyt biedni na związek, [...] o jakimś konkretnym [...] myśleć za 10 - 15 lat

Dokładnie  to powtarzam od jakis 5lat pantoflom. Efekt: Ostracyzm, w chuja walenie z ich strony i pierdolenie, że "Do 30stki sie powiesisz jak będziesz sam".

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonzo no masz oczywiście rację, pod warunkiem, że cyt z Ciebie "kolega jest już ogarnięty". Tyle, że czasem co się komu wydaje, a co jest prawdą to dwa odmienne bieguny. Co widac było po dyskusji w temacie o mężatkach - uważający się za wyleczonych z białorycerstwa, a zębami broniących niewinności myszek.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie.

 

Twoja kobieta tylko pisała z jakimś kolegą.

 

Do tego to nie jest tylko jej wina. Wina jest tego chłopaka z uk.

Namówił ją i obiecał w zamian jakieś korzyści.

 

Ja bym wybaczył... 

Każdy zasługuje na drugą szanse. 

Do kontaktu fizycznego jeszcze nie doszło.

A nawet jeśli dojdzie to przez gumkę pewnie i to się nie liczy jako zdrada.

 

Ja bym ją przeprosił, że wszedłem na jej prywatne wiadomości na fb i prosił o przebaczenie z obiecaniem poprawy. 

Bo przecież to Ty nie miałeś dla niej czasu.

 

Miłość jest najważniejsza. Pamiętaj o tym ☺☺

 

A tak serio brawo za nie pokazywanie emocji...

Brawo, że wiesz co chcesz w życiu robić i żadna dupka nie zmienia Twoich planów.

Brawo, że zamiast poświecić jej czas to skupiasz sie na studiach i na sobie.

 

Fajnie, że studiujesz to co lubisz. Znakomość prawa zawsze się przyda.

 

Zrób tak, jak Tobie będzie wygodnie. Czy dobrym pomysłem jest, abyś jeszcze dalej z nią baraszkował? To już Ty wiesz najlepiej.

 

Jeśli nie. I nie czujesz takiej potrzeby to też dobrze. Zmieniaj lokum i good bye ?? 

 

Znajdziesz inna na zaspokojenie swoich potrzeb.

 

Pozdrawiam. Powodzenia

 

Pisz jak coś się będzie działo.

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.