Skocz do zawartości

Auta, które wzbudziły u was największe emocje, którymi jechaliście/prowadziliście


TheFlorator

Rekomendowane odpowiedzi

1) Fiat 126p

 

Zwinność i prostota

- kumpel kazał podwieźć kilometr i tak przejechałem na hamulcu ręcznym :)

 

1200px-1973_Fiat_126_IMG_7855.jpg

 

2) Opel Vectra

Za całokształt po przesiadce z malucha

images?q=tbn:ANd9GcQbRI2yW6As9G5m8q6WPOQ

 

3) Mitsubishi Lancer Evo VIII

 

Agresywne wręcz przyspieszenie i *urewsko głośny tłumik straszący inne auta na drodze

640x350m

 

 

4) Aston Martin DB9

za sylwetkę ,  fantastycznie brzmiącą V12' kę i "rodowód" 

 

astondb9gt_1.jpg

 

5) Maclaren MC12

Za: szczyt postępu technologicznego motoryzacji, zaawansowane materiały, ilość koni wykrzesana z 3.8l V8, no i wiadomo...przyspieszenie

 

mclarenmp412c22.jpg?itok=AK6O75yt

Edytowane przez TheFlorator
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ford Mustang Kombi

 

za niedorzeczność, nie jeździłem i nie chciałbym ;)

 

z9805769Q,1965-Ford-Mustang-Custom-Wagon

 

2. Corvette Stingray 1972 - tam się wszystko zgadza w tym samochodzie, włącznie z zużyciem paliwa ;) Nie było osoby która by nie spojrzała na niego, zresztą wiadomo czemu.

 

196798a89d4f1f91a2af1e3f15e1fc2e.jpg

 

3. Ford Mustang Bullitt Edition – 2008 - docelowo wolę starsze wersje mustangów, ale żadnego nie prowadziłem, tym natomiast czujesz się wyśmienicie na drodze :)

 

bullitt-review-1280-7-07_opt.jpg

 

4. Tego natomiast jest moim marzeniem dosiąść Buick Riviera 1967 :)

 

images?q=tbn:ANd9GcQGUNAuky0ZLHydN_FfkDr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, TheFlorator napisał:

po przesiadce z malucha

Chyba każde auto będzie się wydawać lepsze po maluszku. Ja po przesiadce z malucha miałem cinquecento 900 i zadzierałem nosa i wydawało mi się, że jestem najszybszy w mieście (dużym wojewódzkim).?

 

Co do aut, które budzą we mnie największe emocje to każdy bolid F1.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Qaikwow napisał:

Maluch. Ciasnota, frustracja, wszystko się trzęsie, kolanami dotykasz kierownicy i ogólnie masakra

Zgoda, ale patrzysz na to z dzisiejszej perspektywy. Kiedyś ludziska zabijali się by zdobyć talon na tego malucha, potem zostało już tylko zapłacić za niego kilkadziesiąt swoich pensji i można było się lansować na dzielni. I jaki on mały? Całe rodziny jeździły nim nad Balaton i to z bagażami. ?

 

@TheFlorator, myślałem, że dodasz coś ze stajni Bentleya jak spojrzałem na Twój awatar. A tu nic.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Magician

Dalem tylko auta ktore mialem przyjemnosc prowadzic lub byc pasazerem.

 

Teraz mi dales do myslenia w sumie...

 

Czas najwyzszy posadzic w koncu dupe na fotelu robionym ze skory krow wypasanych na pastwisku bez druta kolczastego i gdzie deska rozdzielcza jest zrobiona z jednego 2 metrowego kawalka drewna polerowanego recznie przez 20  roboczogodzin w fabryce w miejscosci Crewe.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mercedes c180.

 

Zablokowała mi sie skrzynia biegów na wstecznym biegu na autostradzie koło Szwajcarii. Ile ja kurwa miałem emocji jeżdżąc tyłem omijając trąbiące na mnie tiry i szukając mechanika...

 

Tyle emocji to chyba tylko konkubina alkoholika ma na codzień.

  • Like 3
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Unhomme, wiesz, że dyskusja na wątku może czasem lekko zboczyć od głównego tematu. Kiedyś założyłem wątek o niewinnym polskim programie randkowym w tv, a na drugi dzień niezawodni bracia "rozszerzyli" spectrum randkowych tematów o dymanie kóz i o islamskich terrorystów, taki delikatny off-top zrobili.?

Edytowane przez Magician
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Gr4nt napisał:

Jelcz 317

Aż sprawdziłem na wiki jak to cudeńko wygląda. Fiu, fiu, 11 litrów pojemności, rozrząd górnozaworowy, hydraulicznie sterowane sprzęgło, amortyzowany fotel kierowcy. Tak, ten model jelcza robi wrażenie i napełnia emocjami, aż dreszcze idą po całym ciele, szczególnie model wywrotka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tylko dwa póki co :P 

 

Renault Chamade - pierwsze autko (matki) którym uczyłem się jeździć i którym jeździłem. Prosty, wygodny, przy większych prędkościach "niezbyt pewny" ale szczerze to lepiej i wygodniej mi się nim jeździło jak WV Sharanem ojca.

895863557_1_1080x720_chamade-przebieg-97

 

Pontiac Firebird - marzenie z dzieciństwa, dane mi było na zjeździe klasyków się przejechać - klimat niesamowity, nic tylko "zarzucić" rockową nutę i ruszyć ku zachodzącemu słońcu :D  Jak nazbieram odpowiednią sumkę to mam zamiar zakupić.

 

1989-pontiac-firebird-pic-40388-1600x120

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, pojazd który odcisnął na mej silnej psychice emocjonalne piętno i nim jeździłem. Pomyślałem chwilę i jest takie auteczko. To ikarus, autobus przegubowy pachnący siermiężnym PRL-em, produkowany na Węgrzech. Dla 6-letniego chłopaka jazda takim wynalazkiem to było spełnienie najdzikszych i najskrytszych marzeń, dostarczała mi niesamowitych i hipnotycznych wrażeń. Obowiązkowo trzeba było stanąć na tym kółku co się kręciło jak kierowca brał zakręt. A harmonijkowy, dziurawy, gumowy, łatany po chamsku drutem przegub dawał dodatkową porcję euforycznych emocji. I to nurtujące pytanie: czy ten przegub urwie się w pizdu na tym zakręcie czy dopiero na następnym?

 

Edytowane przez Magician
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mod prosze o scalenie:

 

12 minutes ago, Magician said:

Hmm, pojazd który odcisnął na mej silnej psychice emocjonalne piętno i nim jeździłem. Pomyślałem chwilę i jest takie auteczko. To ikarus, autobus przegubowy pachnący siermiężnym PRL-em, produkowany na Węgrzech. Dla 6-letniego chłopaka jazda takim wynalazkiem to było spełnienie najdzikszych i najskrytszych marzeń, dostarczała mi niesamowitych i hipnotycznych wrażeń. Obowiązkowo trzeba było stanąć na tym kółku co się kręciło jak kierowca brał zakręt. A harmonijkowy, dziurawy, gumowy, łatany po chamsku drutem przegub dawał dodatkową porcję euforycznych emocji. I to nurtujące pytanie: czy ten przegub urwie się w pizdu na tym zakręcie czy dopiero na następnym?

 

Loo, teraz to juz w ogole sie melancholicznie zrobilo.

Ikarus...slynna zmiana biegow i ten przegub na ktorym zawsze balem sie stac z sie na pol rozwali.

 

 

a przeciez mozna tak :) ...

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, michau napisał:

edno tylko takie auto jest na mojej liście.

Zobaczyłem i się zakochałem. Sycylijski piorun.

Toyota GT86.

I mam.

Bardzo fajne autko i jeszcze w rozsądnej cenie. Jestem fanem, ale rozsądek zwyciężył i jeżdżę Mazdą (więcej miejsca) :)

 

Z moich aut którymi jeździłem największe wrażenie to Corsa A GSI 1.6 odpicowana na oryginalnych częściach. Auto gościło wielokrotnie w czasopismach branżowych. Borze jedyny, jak ono rwało do przodu, bo buda chyba 600 kilo ważyła. I siedzi się jakieś 5 cm. nad asfaltem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.