Skocz do zawartości

Auta, które wzbudziły u was największe emocje, którymi jechaliście/prowadziliście


TheFlorator

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Do Y60 dość popularną koncepcją jest beemkowe M60 (bez Vanosów). Ale on ma 286 z 4.0 o ile mnie pamięć nie zawodzi.

Tak, możliwe, że to było właśnie to, bądź 4.4. Może jednak nie miało 300km, ale było blisko i w porównaniu do obecnej wtedy w domu Vitary 1.6, to jechało nieziemsko :). 

Edytowane przez Majlooo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy tak piszą o tych maluchach,,więc pochwalę się swoim.Wersja "Elx" z 98r. Używany do codziennej jazdy. 

Gdy zacząłem śmigać Nim w listopadzie 2016 roku miał 36 tys.Teraz ma coś koło 55 tys.

Emocje wzbudzą wciąż tak samo mocne...ale...solidny fiacor...nie do zajechania.Nigdy nie zawiódł !

 

1.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam swoją świętą trójcę czyli Mazda RX7 fd,Nissan Skyline R34 GT-R i Toyota Supra MK4. Ogólnie uwielbiam japońskie samochody szczególnie z lat 80 i 90. To mnie boli że wybór ciekawych japońskich samochodów w Polsce jest bardzo ograniczony. Na przykład Nissan 200sx, na olx prawie wszystkie przerobione albo schacharzone. Gdyby mi się podobały niemieckie samochody to spoko, jest duży wybór na rynku, jest dostęp do części. No cóż, tu jest Europa a nie Azja. Chociaż w Polsce zdarzają się maniacy. JDM as f*ck :D

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 17.12.2018 o 18:38, Meg4tron napisał:

Chociaż w Polsce zdarzają się maniacy. JDM

Dzien dobry !

Ja jestem co nieco maniakiem JDM, zwłaszcza Subaru :)

Bardzo fajne auta. Inne ale dlatego fajne.

 

Podoba mi się filozofia - w Subaru załozenie jest proste - ma być wszystko co potrzebne ALE NIC WIĘCEJ !

I tak właśnie jest.

 

Dzieki symetrycznemu napędowi na 4 koła (niemal lustro) oraz nisko położonemu środkowi ciezkości - bajka prowadzenie bez specjalnego "zbetonienia" zawieszenia.

 

Niestety - po mniej więcej 2005 roku i Subaru zostało dotknięte wszechobecnym festyniarstwem z ledowymi kolorowymi podświetleniami desek, ekranami od nawigacji (w Forku MK-2 po lifcie taki wjebali w deske rozdzielczą co wygląda gorzej niż wstawienie w średniowiecznym zamku aluminiowego okna typu "Metalplast")

sub_forester_14.jpg

 

Co z kolei spowodowało, że i ta marka dołaczyła do pojazdów adresowanych w kierunku targetu - w postaci klienteli urodzonej ze smartfonem w dupie.

I kurwa wyłącznik pozycyjnych znikł znad kierownicy.

 

A poprzednio, normalnie i fajnie było tak:

forester_08_int_large.jpg

 

Bardzo fajny schowek w desce i jak nalezy dyskretnie zrobiony zegareczek cyfrowy.

Było dobrze - zjebali :)

Nienowa to zresztą "nowa świecka tradycja"

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BonzoKolega ma impreze hatchback z 2008 z dieslem 2.0 150km. Nie jechałem nią ale siedziałem, wnętrze obejrzałem. Fotele wygodne, coś w stylu kubełków.

ef4bbd4a47259a7ab258e91cb646

Na pewno wygodniejsze niż zwykłe fotele w e46 albo e90 chociaż bardziej by pasowało porównać z fotelami z m pakietu, ale nie siedziałem w takich. Wnętrze proste, bez ekranów i bajerów ale to mi się właśnie podoba. Ogólnie jest już z tych nowszych subaru, nawet mi się podoba tylko ten diesel tam nie pasuje. Osobiście nie przepadam za dieslem. Mały zakres obrotów, drgania, brak dźwięku, bez turbo mała moc, nawet zapach ropy mi się nie podoba. Benzyna dla mnie pachnie :D Piszę bardziej o zwykłych osobówkach bo w dostawczych, ciężarowych czy terenowych diesel się sprawdza dobrze. Teść od brata miał corolle VI z dieslem 1.8. Rdza ją zeżarła ale silnik chodził jak nowy. Nie do zajechania. Dobre auta już się skończyły, w dodatku te które mi się podobają są prawie nie dostępne. Poleciłbyś jakiegoś ciekawego japońca z dobrym dostępem do części? Chciałbym coś z napędem na tył ale nie wiem czy warto, nie mam doświadczenia z napędem na tył. Z braku laku myślę o jakimś bmw e39 z 6 cylindrowym benzyniakiem. Ciężko o JDM coupe(może być inny rodzaj nadwozia, byle nie kombi) z silnikiem o mocy około 200km. Niemców jest od groma ale jakoś nie jestem przekonany do nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio duże emocje u mnie wzbudza nowa wersja Suzuki Jimny

 

Mała prawdziwa terenówka 4x4, którą można wszędzie wjechać, zamienić na mini kampera, do tego cena jest do zaakceptowania. Jakbym miał mieć ostatni tradycyjny samochód byłby to właśnie Jimny.  W najbliższym czasie robię przymiarkę pod kątem jazdy próbnej i zobaczymy czy pasujemy do siebie (ze względu na gabaryty auta i swoje). Fajne autko dla samotnego wilka.

 

Suzuki-Jimny-2019-1280-01

 

Suzuki-Jimny-2019-1280-0f

 

Suzuki-Jimny-2019-1024-0b

 

Suzuki-Jimny-2019-1280-10

 

Suzuki-Jimny-2019-1280-0e

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 1.02.2019 o 12:32, Conrad napisał:

Ostatnio duże emocje u mnie wzbudza nowa wersja Suzuki Jimny

Jedna z niewielu normalnych terenówek produkowana dzisiaj.

Plus za ramę i za skrzynię rozdzielczą - po bożemu zrobioną (2H, 4H, N, 4Lo)

Na zdjęciu z podwoziem widać, że i tylny most sztywny jest jeszcze - widać drążek Panharda. Lecz most na sprężynach i długich wahaczach - bardzo fajnie

Przodu nie widac, ale możliwe że też sztywny most.

 

Takich rozwiązań dziś już prawie nie ma. Rama została w G-klasie, została w amerykańskich SUV'ach (chyba jeszcze ?), została w Land Cruiserze i co ciekawe - w SsangYongu Rextonie za co plus. Nie wiem jednak czy jest w nowym Patrolu.

 

I to są fajne, męskie rozwiązania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mercedes GLS 350d

-za "gabaryty" na drodze

-za pneumatyczne zawieszenie

-świetny, ale to świetny system audio Harman Kardon

 

USC70MBS621A021001.jpg

 

Fiat 500 595 Abarth, Competizione

-za dżwięk tłumika

-zwinność na mieście i przyspieszenie

 

fiat-abarth-595-competizione-front-angle

Edytowane przez TheFlorator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To co boys ? Dorzucamy do listy kolejny wóz, ktory zrobił na mnie wrażenie :)

Mam go nawet pod warsztatem :)

 

2004 Subaru Legacy MK-IV 3.0-H6. Sedan.

 

Silnik EZ30H 245 koni. Skrzynia sześciobiegowa, manual.

Piekny :) Siedzi się nisko. Fotel - jak na japońca godny hosanny na wysokości osi, błogosławieni ci co maja imadło. Normalnie jakbym w SAAB'a wsiadł. Przypominam, że #1 fotele to SAAB, potem długo nic, #2 to Volvo a potem przepaść jak Rów Marianski i tzw "reszta świata".

A tu zaskoczenie :):)

 

Wrażenia - AWD symetryczne jak w kazdym Subaru. prowadzi się wiec doskonale, zwłaszcza ze nisko środek cięzkości (boxer).

Skrzynia jak wspomniałem sześciobiegowa - chyba 1:1 z Imprezy STi.

Niezwykle ciekawa filozofia zestopniowania - za co wielki plus. Czyli 12345 - krótko i 6 długo. Mozna powiedzieć, że im wyżej tym wyraźnie dłużej Między 5 a 6 jest z 1500 rpm róznicy jak nie pod nawet 2000.

Szóstka typowo autostradowa. Przy stowie jest 2000 rpm, na piatce zaś pod 4000 było.

 

Za to 123 - krotko i spokojnie można wrzucić trójkę przy 30 km/h. I depnąć.

Rwie niebywale jak na trzylitrowego wolnossaka. Moim zdaniem do setki w spokojnie w siedem jak nie mniej sekund go poniesie :) A to jest tylko 245 koni z wolnossacych trzech litrów.

H6, mimo, że wolnossace - wkręca sie dość wściekle. Mam wrażenie, że to dark avenger (mroczny mściciel).

 

Oczywiście cały czas utrzymana jest uwielbiana przeze mnie filozofia Subaru. Która streszczam jednym zdaniem złożonym, z czego w pierwszej częsci zdania nacisk jest mały, a w drugiej - bardzo duzy.

Mianowicie - "samochód posiada wszystko co potrzebne, I NIC POZA TYM"

 

Czyli - ma byc proste i działać. I dokładnie tak jest.

 

Co jeszcze jest pięknego w Subaru z tamtych lat - mianowicie te samochody wyglądają jak tzw "idealny nikt" a jeżdzą zdecydowanie jak Wyjątkowy Ktoś.

Z racji, że ja samochody do kobiet porównuję - to powiem, że Subaru jest jak tzw "szara myszka". Najlepsza "w te klocki". Bo tak dokładnie jest :)

Nie wyglądasz ? To się staraj :)

 

Kupię sobie takiego Legaca jak stanieją. Zajebisty jest :)

Edytowane przez Bonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, TheFlorator napisał:

Miales moze kiedys stycznosc z Subaru Forester STI  ?

Niestety - osobiście nie miałem. Dlatego, że Forek STi występował wyłacznie na japońskim rynku - czyli z definicji był RHD. O ile mi wiadomo - wersji LHD chyba w ogóle nie było. Chociaż pewności nie mam czy aby nie produkowano STi LHD na jakiś prawostronny rynek.

 

I dlatego ich nie u nas ma.

To znaczy - są. Sprowadzane z Japonii i przerabiane na LHD.

Kiedys na otomoto wisiał STi LHD sprowadzony z Japonii i poddany ponoć profesjonalnej przeróbce na LHD. Kosztował pod 100 tysiecy.

11 godzin temu, TheFlorator napisał:

Sylwetka i pomysl na to auto do dzis mnie powala gdy je czasami widze.

Kolor oczywiscie niebieski ze zlotymi felgami.

Koniecznie. Nie wiem nawet czy seryjnie inna opcja kolorystyczna występowała.

Charakterystyczne poza wykończeniem zewnętrznym (zderzaki, progi) jest w STi to, ze miał wiekszy wlot powietrza do TMIC'a

TMIC - Top Mounted InterCooler - bo Subaru ma IC nad silnikiem.

A na przykład stare Volvo 740 ma FMIC - czyli Front Mounted InterCooler - czyli z przodu pod zderzakiem.

 

Jeden z moich PT Klientów ma Forczaka MK-II z zamontowanym właśnie wlotem na masce od STi. Żona narzeka bo jej widok zasłania :) :) :)

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, Bonzo said:

Nie wiem nawet czy seryjnie inna opcja kolorystyczna występowała.

Zobacz na te pieknosci.

 

Nie wiem co to jest ale cos mnie w tym aucie powala od lat, mimo, ze nigdy nie jechalem. Chyba ta kwadratowa sylwetka na sterydach.

 

Dla mnie to taka “himalajka”.

 

https://www.newsnow.co.uk/classifieds/cars-vans-for-sale/subaru-forester-wrx-sti.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, TheFlorator napisał:

Nie wiem co to jest ale cos mnie w tym aucie powala od lat, mimo, ze nigdy nie jechalem

Przejedź sie zwykłym Forczakiem, nawet tylko 2.0XT 177 konnym to będziesz wiedział co Cię powala.

Koniecznie z manualną skrzynią.

Nie musi być modyfikowany - seria naprawdę ładnie jedzie, mysle ze w okolicy 8 do setki będzie.

 

Za dość niewielkie pieniądze można mieć samochód, ktory dostarcza naprawdę sporo frajdy.

 

Frajda byc musi bo wóz wazy 1400 kg. Silnik daje 177 koni i jakies 250 Nm momentu przy okolicy 3000 rpm (czyli tak szybko ten moment się nie kończy)

Prowadzi sie doskonale nawet na zupełnie seryjnym zawieszeniu (a za niewielkie jak na tego typu modyfikacje) mozna sobie zamontować zestawik na przykład Peddersa) od razu pozbywając się SLS'a z tyłu (w zasadzie chyba jedynej problematycznej rzeczy w tym wozie).

 

Za jakies 2.5 klocka kupisz kompletny wydech (od downpipe po wypierdek) z kwasówki (czyli w zasadzie wieczny).

I zacznie wtedy naprawdę ładnie gadać :)

 

To są naprawdę fajnie zrobione samochody. Paradoksalnie - przy robocie z zawieszeniem problemem są zardzewiałe w trupa śruby - bo w tych autach z przebiegami po 300 tys km nikt niczego od fabryki tam nie dotykał. I dlatego śruby nieruszane przez kilkanaście lat zardzewiały. Co ciekawe - jesli mechanik jest czający i ma kawałek palnika - to żadnej nie urwie jesli używa mózgu przy odkrecaniu.

 

Auto niby duże nie jest a jak mu złozysz tylne siedzenia - to wrzucisz doń całkiem sporo.

I pojedzie nie tylko po czarnym ale i da się nim zjechać tam gdzie drogi nie ma. Co wiecej - z uwagi na fakt, że wóz jest lekki - nierzadko lepiej może sobie poradzić (zwłaszcza gdy będzie opona) - niż na przykład Patrol, ktory zapadnie się w grząskie błotko, siądzie na mostach i - jak to powtarza p. podsłuchany znad talerza ośmiorniczek były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz - "mamy pogłębiającą się dupę".

 

Nadto - znacznie przyjemniej Forczak jedzie na autostradzie niż dowolny wysoki SUV. Bo SUV to wysoki kiosk, wysoko środek cieżkości i jadąc takowym 120 km/h przy bocznym wietrze - wyjechawszy zza ekranu przyautostradowego - jeb i jestes pas obok :) A Forczak jest niższy i znacznie stabilniejszy.

 

No i jak wrócisz z lasu - wymyjesz wóz ładnie, wyczyścisz elegancko i możesz nie tylko nim zajechać pod Biedronkę (mając gwarancję, ze nie pomylisz go z Passatem B5) ale także możesz pojechac na dupy a nawet na konsularny raut w izraelskiej ambasadzie.

Dyżurna jarmułka spokojnie zmieści się w schowku :).

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.