Skocz do zawartości

Wpis na stronie "Zbyt poinformowani"


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dzisiaj na pewnej grupie na fb (Niskie Składki '19), z którą jestem dobrze zżyty, oznaczyła mnie adminka, która napisała, że autor poniższego posta zatęsknił za moimi wpisami (słynąłem tam z tego, że robiłem wręcz eseje o naturze kobiet). Wpis na stronie "Zbyt poinformowani":

Quote

Nie powinienem był w ogóle odnosić się do tematu zakazu pornoli, bo to uwłaczające pochylać się nad kolejną histerią wynikającą z wypuszczenia fejka, ale...

Co prawda uważam, że pornografia powinna być absolutnie wyparta z przestrzeni publicznej oraz świadomości ludzkiej z tą różnicą, że wszystko powinno odbyć się na zasadzie gruntownej reedukacji, przemodelowania dotychczasowego systemu społecznego i zastąpienia go nowym.

Problem z tym obrzydlistwem jest taki, że miało swoją konkretną przyczynę. Globalny rozwój pornografii to nic innego jak pokłosie upadku patriarchatu. Aby wyciąć tego raka należałoby wpierw podjąć się defeminizacji i demarksizacji popkultury oraz uczelni wyższych. Żyjemy w czasach, w których pojawił się największy udział wycofanych mężczyzn w ogóle całej płci. Wycofany facet jest tutaj bardzo poszkodowany, ponieważ stroniąc od aktualnej mody i trendów w pewnym sensie na własne życzenie opuszcza krąg tzw. normików i tym samym traci znajomych. Rodzi to pytania o problem istniejącej niestety nietolerancji tychże dla wycofanego faceta oraz budzi poważne wątpliwości co do moralności społeczeństwa, uważającego się rzekomo za tolerancyjne - mającego jednak o dziwo problem z akceptacją osób nie uprawiających seksu.

Wycofany facet nie potrafi rozmawiać z płcią przeciwną bo boi się odrzucenia. I powody tego mogą być różne, od zwykłego lenistwa po geny. Jednakże mężczyzn z poważnymi defektami oraz takich, u których testosteron stoi na niskim poziomie nie jest zbyt wielu.

Najczęstszą blokadą w budowie relacji damsko-męskich okazują się być przesadzone i nieproporcjonalne do wkładu własnego wymagania kobiet. Przyczyniła się do tego propaganda własnego "Ja", kreowanie postawy "należy mi się bez wysiłku" oraz zawyżanie wartości przeciętnej kobiety na rynku pracy i rynku matrymonialnym - pokłosie rewolucji '68. Globalizacja trendów i przekazu, rodząca podziały popkultura, rozwój technologii, tinder, filozofia "jestem jaka jestem" oraz "masz mniej niż 180 cm i mniej niż 5k to nawet na mnie nie patrz" coraz mniej sprzyjają chęci nie tyle wejścia wejścia w związek co zawarcie małżeństwa.

Wycofani mężczyźni wciąż jednak są niewolnikami popędu seksualnego i z powodu coraz bardziej rosnącej hipergamii kobiet ukojenia szukają w pornografii. Przemysł uprzedmiotawiania kobiet jest w tej branży tak wysoki, że pornografia powinna stać się synonimem uprzedmiotowienia. Co najlepsze feminizm nie tyle nie dostrzega problemu co promuje pornografię oraz zachęca młode kobiety by dawały się wykorzystywać i uskuteczniały wizerunek kobiety-kurwy po męskiej, coraz bardziej sfrustrowanej stronie. Stąd też absurdalna nowomowa w postaci "sexworkingu" i "sexworkers", którą obliczono na najgłupszą część społeczeństwa.

By wyprzeć pornografię lub ograniczyć jej wpływ należy wpierw naprawić społeczeństwo, poczynając od zmiany mentalności z roszczeniowej na gotową do podjęcia ciężkiej pracy, wyrzeczeń i przede wszystkim rezygnacji z narcyzmu i fajnizmu. Dopiero potem można byłoby spróbować drogi chińskiej w tym temacie.

https://www.facebook.com/ZbytPoinformowani/posts/665625607113651

Moja odpowiedź na grupie, drugi komentarz można znaleźć na stronie (aby się nie powtarzać i nie pisać swojego zdania na ten temat po raz drugi):

Dobra, przeczytałem całość, choć już się tym znudziłem, bo już mnóstwo tego jest na youtube (Radio Samiec 2, Audytorium, Wojna Idei, Sandman, Davis Aurini, Aaron Clarey, BPS ... i wielu innych). Rzecz opiera się o to, a jakże inaczej, że cywilizacja upada i zdemoralizowani-nieatrakcyjni mężczyźni próbują się chwytać wszelkich desek ratunku. Chcąc zakazać pornografię myślą, że nagle przestaną fapować i wyjdą do ludzi, znajdą dziewczynę i zamoczą... Nic bardziej mylnego. Autor oczywiście wskazał dobre argumenty, ale bezsensowne jest już zakazywanie porno. W Chinach jest zakazane, ale większość mężczyzn nie znajdzie sobie kobiety, bo po proste one nie istnieją. Jest duża nadwyżka mężczyzn i miliony po prostu umrą jako prawiczki. 
Podobnie jest z kwestią, że europejska prawica jest "antymuzułmańska", a sama nie posiada żadnych poważnych wartości. Nawet współcześni chrześcijanie to są ludzie skrajnie zdegenerowani nieposiadający żadnych wartości w przeciwieństwie do wyznawców islamu. 

Dawniej cała bajka opierała się na tym, że kobietom do 20 roku życia na siłę kościół wpajał (zarówno mężczyznom), że jak bzikniesz się z płcią przeciwną przed małżeństwem, to czekają Cię wieczne męki w piekle. Wtedy, gdy dziewczyna miała już trochę lat, wychodziła za partnera, który został wybrany przez ich rodziców. Na siłę wszystko. Mówię o czasach do '60/'70. Liberalizacja moralna odsłoniła zwierzęcą naturę ludzi. Niech nikt nie ma pretensji do kobiet, że chcą wysokich/przystojnych/bogatych/wysoko ułożonych/groźnych mężczyzn, jeśli nakazuje im to pierwotna natura (gadzi mózg, który jest źródłem instynktów), a nic nie przeszkadza im w czynieniu tego. U mężczyzn podobnie - jeśli mężczyzna jest +8/10, to bzika, bo może. 

Na tym w sumie polega istnienie religii, wszelkiego sacrum wokół tego, ale to już wiecie, bo już o tym pisałem. 

Loszki to nie są coorvy. Równie tak samo można rzec kolektywizując mężczyzn i powiedzieć "mężczyźni to maminsynkowe, nieodpowiedzialne, zdegenerowane, narzekające stuleje bez wartości. Po prostu kultura (kurwyna zakrywająca naturę zwierzęcą) opada/odpada i tyle. Powrót człowieka pierwotnego... i żadne zakazanie pornografii tego nie uratuje. Pornografia jest dobra pod tym względem, że zaspokaja prawdziwych zboczeńców, co chroni społeczeństwo przed gwałtami. Poza tym nie widzę plusów, ale prawdziwi nałogowcy onanizmu mogą to robić do czegokolwiek - nawet do odsłoniętych nóg kobiety.

34881853_1053902304734715_59988098949568

 

Odnośnie dorośnięcia i akceptacji sytuacji, w której się urodziliśmy i w której żyjemy. Dobrze to tu ten koleś tłumaczy, którego bardzo dużo słucham od miesiąca:

 

 

 

Miłego dzionka, tak więc tak...

Edytowane przez Strusprawa1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w to, ze nasza prawdziwa natura to zwierzęcość, to dogmat wiary naturalizmu. Ciało jest pojazdem w biologicznym świecie, nie musisz być pasażerem, możesz być kierowcą. Do tego potrzebne są jednak jakieś kompetencje duchowe, zasoby duchowe etc To że współczesne czasy nacechowane są materialistycznymi pragnieniami potęgowanymi przez media i gynocentryczny system nie uzasadnia naturalizmu. Nie ma Boga = kompletna dzicz, bestializm. Tak właśnie w Biblii nazywane są czasy ostatnie "czas bestii".

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadam Wiesz, ciężko wierzyć w co innego, gdy uczysz się na przykład o dziejach Ziemi i uświadamiasz sobie, że jesteśmy tylko promykiem, a świadomość jest jakby pomyłką w ewolucji, zaś kultura stara się odwrócić świadomość od samo-destrukcji. 

Pewnym jest to (z punktu widzenia nauki, a uwierz mi, że nauka już bardzo dużo wie o tym wszechświecie), że wszechświat ma 14 mld lat, że Ziemia ma około 4 mld lat, życie jako takie istnieje około 650 mln lat. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek. Nic nie bierze się z niczego, a te fakty gdy się je już głęboko do siebie wpoi, mogą stać się dla człowieka destrukcyjne. Oczywiście, że można być kierowcą. Posiadamy świadomość, niestety mamy wpływ w pełni tylko na siebie, a większości ludzi nie przekonasz, bo nawet jeśli będziesz próbować, to mimo pokazywania argumentów swoich oni albo Cię wyśmieją, albo będą starali się jeszcze bardziej trzymać swoich własnych racji. Świadomość jako taka kształtuje się w człowieku dopiero od setek tysięcy lat, ale motywacje i instynkty są brane z pierwotnych części mózgu. Uświadomienie sobie swojej prawdziwej natury (jak już pisałem) przyprawia o myśli samobójcze, więc nie będę nawet chciał zmieniać twojego myślenia. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AdamPogadam napisał:

 Nie ma Boga = kompletna dzicz, bestializm. Tak właśnie w Biblii nazywane są czasy ostatnie "czas bestii".

To ciekawe co napisałeś ja tylko dodam od siebie takie coś to są moje własne przemyślenia:

Ciało - Zwierzę 

Umysł- Człowiek

Duch- Bóg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie jest przypadkowe

 

Człowiek nie jest jebanym zwierzęciem, jest czymś więcej. Człowiek się człowiekiem nie rodzi, on się nim staje - poprzez dokonywanie w życiu wyborów decyzji nie na podstawie instynktów, prymitywnych chuci a wyższych wartości. Wiadomo że łatwiej jest "usprawiedliwić" takie a nie inne zachowanie >naturą<, >biologią< czy >instynktami< a w chuj ciężko jest z nimi walczyć i nad nimi panować. Oczywistością jest też że większość jak tuczniki na rzeź obiorą tą przyjemniejszą i łatwiejszą opcję. To co się dzieje wokół nie dzieje się bez powodu i samo z siebie, nie jestem jakimś fanem teorii spiskowych itp. ale za spierdoleniem wokół nas ktoś stoi i ma jakiś cel - rozbić hedonizmem to co budowane było z takim trudem by później to "stado baranów" ogarnąć sforą psów pasterskich w postaci "czystego islamu". To wszystko przypomina mi normalnie "Boga Imperatora Diuny" Herberta gdzie rybomówne (armia kobiet) za pomocą zniewolenia seksualnego trzymała w ryzach wszystko i wszystkich w imieniu tytułowego Boga-Imperatora.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwo zauważyć, że mężczyźni oceniają zgodnie z rozkładem normalnym, kwestia przeniesienia tego na "punkty". Podobnie jest w przypadku rozkładu inteligencji:

 

IQ-Bell-Curve.png

 

 

W przypadku kobiet jest to wariant rozkładu beta, zupełnie przypadkowo jest tożsamy z... rozkładem wynagrodzeń (nie znalazłem lepszego wykresu, ale wszystkie wyglądają podobnie) :P

 

z15133830Q.jpg

 

Kto by się spodziewał... :lol:

Edytowane przez Ancalagon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Wpis na stronie "Zbyt poinformowani"
12 godzin temu, Ancalagon napisał:

Bardzo łatwo zauważyć, że mężczyźni oceniają zgodnie z rozkładem normalnym, kwestia przeniesienia tego na "punkty".

Oba rozkłady są beta tylko mają inne parametry:

Rozkład beta

- mężczyźni:α=2, β=2 (różowy)

- kobiey: α=2, β=5 (czarny)

 

Bardziej wartościowy jest wykres dystrybuanty:

Rozkład beta

 

Pokazuje, że praktycznie, dokładnie połowa facetów uważa połowę kobiet za ponadprzeciętnie atrakcyjne i odwrotnie. Natomiast tylko 10%-15% kobiet plasuje połowę facetów powyżej średniej. Widać kto ma jakie wymagania.

 

 

 

 

Innymi słowy wg obrazka z OkCupid:

- przeciętna laska (połowa 4-go słupka) dostałaby "lajka" od 50% facetów.

- przeciętny facet dostałby "lajka" od 13% pań (1/2*12+5+2+0). I to jest dobry wynik, bo na Tinderze jest znacznie gorzej.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Pewnym jest to (z punktu widzenia nauki, a uwierz mi, że nauka już bardzo dużo wie o tym wszechświecie), że wszechświat ma 14 mld lat, że Ziemia ma około 4 mld lat, życie jako takie istnieje około 650 mln lat.

Nie ma szans żebyś to udowodnił, więc nawet nie będę zadawał takowych pytań. Oficjalne i nieoficjalne wersje są sprzeczne. Na każdy argument zawsze znajdzie się kontrargument.

 

Życie i człowiek zrodził się w ciągu milionów lat z jakiegoś mikrobu w wyniku ewolucji a wcześniej jakiegoś wybuchu... niby z czego? ... przecież to nawet przeciętny goj w to nie uwierzy... 

 

Oczywiście można wierzyć w co się chce. Kwestia wyboru.

 

Zwykły chłopski rozum podpowiada jednak, że się nie trzyma kupy ta cała teoria ewolucji.

 

Człowiek nie jest doskonały i ma swoje popędy 'zwierzęce'. Każdą teorię można podciągnąć pod każdą inną teorię szczególnie wtedy gdy nie zna się własnej historii.

 

A propo pewności: w Stanach pewnikiem jest, że najwartościowszy posiłek zjesz w McDonald's... są źródła, że nauka tak mówi, że tak jest. Mam w to wierzyć czy nie? przecież obecnie i powszechnie wiadomo, że wszelkie dane mogą być fałszowane na zlecenie różnych lobbystów (oficjalne i legalne łapówkarstwo). Skoro jedno kłamstwo można wmówić masom to dlaczego innych nie można? Kłamstwa są na porządku dziennym i ciężko je odróżnić od prawdy.

 

W Twoim przypadku dobre jest to, że szukasz. Szukanie jednak polega na zrozumieniu obu stron barykady, na postawieniu się w każdej sytuacji, a nie tylko tej teoretycznej.

6 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

Świadomość jako taka kształtuje się w człowieku dopiero od setek tysięcy lat, ale motywacje i instynkty są brane z pierwotnych części mózgu.

Czyli jakich? Pierwotnych mikrobów? Czyli jakich?

 

Nie ma na to na razie odpowiedzi więc nie można się na ten argument powoływać. Poznajmy historię ale prawdziwą a nie wymyśloną. Również pokładam nadzieję w nauce ale niech ona rozwija się wedle podstawowych zasad czyli logiki i zdrowego rozsądku a nie lewackiej ideologii. Bierzmy pod uwagę wszystkie możliwości a nie tylko te, które nam akurat pasują.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, Cortazar said:

Zwykły chłopski rozum podpowiada jednak, że się nie trzyma kupy ta cała teoria ewolucji.

Wystarczy przeczytać książkę do biochemii dla uczelni wyższej, zeby stwierdzić że takie skomplikowane szlaki metaboliczne oraz wysoko wyspecjalizowane struktury komórkowe nie mogły powstać ot tak same z siebie. To jest niemożliwe. Zresztą teorii ewolucji przeczy 2 zasada termodynamiki- w układzie izolowanym chaos może tylko rosnąć.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
On 6/8/2018 at 8:07 PM, AdamPogadam said:

Nie wierzę w to, ze nasza prawdziwa natura to zwierzęcość, to dogmat wiary naturalizmu. Ciało jest pojazdem w biologicznym świecie, nie musisz być pasażerem, możesz być kierowcą. Do tego potrzebne są jednak jakieś kompetencje duchowe, zasoby duchowe etc To że współczesne czasy nacechowane są materialistycznymi pragnieniami potęgowanymi przez media i gynocentryczny system nie uzasadnia naturalizmu. Nie ma Boga = kompletna dzicz, bestializm. Tak właśnie w Biblii nazywane są czasy ostatnie "czas bestii".

Jak mi się spodobało to co napisałeś. Na jakimś poziomie to ze mną rezonuje. Co ciekawe jakiś czas temu usłyszałem podobne słowa usłyszałem od Roberta Winnickiego gdy ktoś go zapytał o regres kulturowy. Brak wyznaczonych granic oznacza ,że nie jesteśmy wolni. Stajemy się więźniami popędów. Jeśli ktoś myśli ,że to super to niech popatrzy na dzieci którym pozwalano na wszystko i zobaczy jak toksyczni wyrosną z nich ludzie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.