Skocz do zawartości

Czy warto ulegać pędowi ewolucji i mieć dzieci?


andrzej2

Rekomendowane odpowiedzi

Od paru dni ze sporym zainteresowaniem przeglądam sobie forum. Jedna rzecz mocno mnie frapuje, a takiego wątku chyba nie było. 
Przez 'Wy' będę się zwracał do ogólnie pojętej społeczności forum, wiadomo że każdy ma poglądy minimalnie inne.

 

Otóż! :

 

W wielu miejscach wydajecie się podkreślać, że jesteście przebudzeni, że nie dajecie się emocjom, ewolucyjnym trikom związanym z kobietami. Jednocześnie wydajecie się normalnie traktować taki temat jak posiadanie dzieci (i to nawet czasem w wersji dziecko tak, kobieta - nie).

Skoro jesteście przebudzeni i świadomi różnych spraw, to dlaczego chcecie je mieć? Jest to tak dla Was bardzo silna biologiczna potrzeba, że po prostu nie możecie się powstrzymać? Jak tak sobie z dystansu patrzę, to to, jak uwiązać i wydrenować z zasobów finansowo psychicznych może kobieta, jest generalnie małym piwem (i to może bardziej wartym ryzyka, do czego wrócę ) w porównaniu z posiadaniem potomka.

Do posiadania dziecka zachęca nas ewolucja, to jasne. Mamy jednak samoświadomość, i czy ona może nam powiedzieć, że naprawdę warto włożyć tak wiele w cały ten interes, żeby pozwolić się akurat swoim genom zreplikować? W dalszej części posta oczywiście będę zakładał że ma się ambicje być dobrym ojcem, a nie jakąś kreaturą która ma je w gdzieś i się nie interesuje i najchętniej zatrudniłaby opiekunki/ów 24/7 ;) , bo nie jest to raczej droga do posiadania dzieciaka, z którym się będzie miało dobrą relację. 

 

No to jeśli chcemy dobrze wychować dziecko, co nas czeka:

 

- wyniszczenie sił witalnych, w jednych z lepszych lat życia, przejście w tryb praca-dom. niespanie po nocach (niby to głównie kobiety wstają, ale powodzenia w spaniu jak ktoś się drze, choćby za ścianą). słuchanie kretyńskich piosenek dla dzieci w samochodzie. wożenie do przedszkola. rozwiązywanie zadań matematycznych z kubusiem puchatkiem. wyperswadowanie głupiego pomysłu zostania rzeźnikiem bo w zawodowce spodobała mu sie jakas laska z wielkimi cyckami. i inne super 'porywające' intelektualnie atrakcje.

- ogromne nakłady czasu rzutujące na wszelke możliwe sfery życia. zakładając że nie jesteś jeszcze na tyle bogaty żeby nie musieć pracować po kilka godzin dziennie, i że dzieciak w ogóle Cie obchodzi, z wiekszością czasu wolnego możesz się pożegnać, przynajmniej przez pierwsze lata (chyba że wypychasz dziecko w niezliczone ręce opiekunek, ale jak będziesz to robić na dużą skalę to dzieciak w przyszłości powie że nie wie kim jest jego stary i niniejszym oficjalnie ma go w dupie, a nie jest wdzięczny ;) ) (do czasu wolnego NIE zaliczam : łażenia z dziećmi po parku, łażenia z dziećmi na filmy familijne, oglądania z dziećmi ww. filmów w telewizji, wspólnego klejenia latawców. chodzi mi o typowy czas dla siebie, spędzany samotnie lub z ludźmi dorosłymi)  powodzenia w próbie utrzymania życia towarzyskiego i szerokich zainteresowań mając dzieci. akurat jestem w takim wieku gdzie spora część dzieci już ma, ale druga spora część jeszcze nie ma - Ci mniej waleczni zniknęli z powierzchni życia, Ci bardziej waleczni walczą, ale jest to walka z góry skazana na niepowodzenia -czas nie kutas, nie stoi

- de facto na zawsze już łączy to z określoną kobietą. owszem - można sie rozwieść i widzieć dzieciaka raz na tydzień. tylko co z relacją z tym dzieckiem potem?

- ogromne pieniądze - to chyba oczywiste. 25 lat wydatków na najróżniejsze rzeczy (zakladając, że nie jesteś skąpym bucem i na studia dasz, nie zasłaniając się że 'zaoczne uczą samodzielności' )

 

przechodząc zaś do rzekomych plusów podawanych przez wielu samców :

 

- mityczne - 'zostawić coś po sobie/unieśmiertelnić się' - doprawdy? już od startu dzieciak ma tylko połówkę Twoich genów. po 100 latach od chwili zero - rozmnożenia się - zakładając rozród co 25 lat, z Twoich genów zostaje jakies 3%.  unieśmiertelnienie we wspomnieniach? lol - ilu z Was ma choćby mgliste pojęcie kim był Wasz pra-pradziadek? a pra-pra-pradziadek? dopóki to nie był Piłsudski czy inny Napoleon nie ma o czym mówić, bo Twoje życie nie będzie czymś o czym wielce warto pamiętać - ot, zwykłe, nawet jeśli zwiedzisz większość świata, czy pobiegniesz maraton w 2h15min, to nie jest wystarczające żeby o kimś dłużej pamiętać, gdy Twoi znajomi już nie żyją. Ewentualnie to właśnie nie mając dzieci, jeśli już Ci na tym zależy możesz mieć większe szanse przetrwania w pamięci dzięki wiekszej ilości czasu, którą możesz poświęcić na stworzenie 'czegoś ponadczasowego'. 

- ktoś sie Toba zajmie na starość / nie będziesz samotny - po pierwsze - jeśli to miałby byc glowny powod posiadania dziecka, to jest dość niski powod, po drugie nawet najbardziej wdzięczne dzieci, mają po prostu swoje życie i może je zobaczysz raz w tygodniu jeśli będziesz miał wyjątkowe szczęście. a w obecnych czasach przecież migracja za granice czy nawet wewnętrzna migracja do odległego o setki kilometrów miasta jest na porządku dziennym - i poważnie utrudnia częste widywanie się.  jeśli juz ktos mialby miec dziecko z takiego powodu to w sumie bardziej oplacalne jest odkladanie pieniedzy na starosc na cycatą jędrną pielegniąrke
z tego punktu widzenia też już mniej ryzykowne jest zbudowanie naprawdę dobrej relacji z kobietą która nie chce ( takich coraz więcej na szczęście ) ewentualnie nie może mieć dzieci i dożycie z nią starości. statystycznie rzecz biorąc kobiety żyją dłużej

- dziecko może zrealizować marzenia ktore Tobie się nie udały - WTF, to nie lepiej zaangażować ten czas który Ci pozostał zeby zrealizować mozliwie duzo wlasnych zamierzeń, zamiast marzyć że 'może mały jaś zostanie pilotem mysliwca? ' 

- super patrzec jak ktos podobny do Ciebie się rozwija - tu nie mam wiele do powiedzenia, mnie to w ogole nie rusza, ale może dla kogoś jest to warte wszystkich rzeczy wymienioncyh wyżej.. 

- 'gdyby wszyscy tak robili to by ludzi nie bylo ' - e tam, bo większość ludzi na świecie i tak się bedzie chciala romznażać, w skali globalnej jakoś nie widać spadku liczby ludności, wręcz odwrotne mamy problemy.  poza tym - jakie niby ma znaczenie cokolwiek co wydarzy się po tym gdy ostatni raz zamkniesz oczy? nie ma znaczenia żadnego. no chyba że wierzysz w Boga, ale wtedy masz jeszcze poważniejszy problem w glowie do rozwiązania.. ?

 

Jedyny sensowny argument jaki przychodzi mi do głowy, to że do tego stopnia kocha się kobietę, że po prostu chcesz z nią stworzyć 'coś więcej' co jest owocem tego związku. Ale retoryka tego forum chyba na taki argument nie pozwala.

 

Slyszlem też kiedyś ciekawy argument odbijający poetycki argument że 'posiadanie dziecka łączy się z doświadczaniem kosmicznego wręcz odczucia miłości na nieznaną skalę' , co ktoś zripostował tym, że wie że branie heroiny też łączy się z

poczuciem największej na świecie szczęśliwości, ale rozum nie pozwala mu zostać narkomanem, bo nie jest to warte w dużej mierze zniszczonego prywatnego życia - i podobnie z dziecmi.

 

Więc - drodzy przebudzeni? Czy warto mieć wg. Was dzieci, i w zasadzie po co z punktu widzenia Waszego możliwie szczęśliwego życia?
 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, andrzej2 said:

Jedyny sensowny argument jaki przychodzi mi do głowy, to że do tego stopnia kocha się kobietę, że po prostu chcesz z nią stworzyć 'coś więcej' co jest owocem tego związku. Ale retoryka tego forum chyba na taki argument nie pozwala.

Witamy kolejną, albo ta samą babę na forum.

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i warto, zależy od sytuacji. Osobiście nie chcę sprowadzać na ten chory świat następnego nieszczęśnika, wolałbym adoptować już istniejącego.
No i co to za bocian w Twoim avatarze? Dzieci biorą się z kopulacji.

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta i mężczyzna są na świecie aby przedłużyć gatunek, to główny i nadrzędny cel, reszta to chora dorabiana ideologia przez romantycznych prawiczków i poprawne politycznie kobiety i tak dalej.

Ludzie sobie uwielbiają komplikować proste sprawy.

Edytowane przez Themotha
  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To całe romantyczne pierdololo jest tylko nadbudową, wynikiem zamożności, a w związku z tym życiem w takich warunkach, że nie trzeba się skupiać na przeżyciu. W związku z tym formuje się nadbudowa, czyli zachowania urozmaicające życie.

Analogia w sexie. Obecnie panuje pogląd, że sex jest dany z "góry" dla zabawy, poczucia tego czegoś itd. Tymczasem są to kłamstwa. Sex to zwykła procedura kopulacji mająca na celu przedłużenie gatunku. Człowiek jednak, kiedy odkrył antykoncepcję, zrezygnował z zapładniania czyli sexu stricte po to w jakim celu został wprogramowany człowiekowi przez naturę, więc skutkowało to wytworzeniem fantazji erotycznych.
Podobnie jest z jedzeniem, które jest tylko po to aby dostarczyć organizmowi składników odżywczych. Kiedy jednak społeczeństwo jest bogate, pożywienie zostaje urozmaicane i "owijane" w smakoszostwo. Nie zmienia to jednak faktu, że jemy aby żyć.

Romantyzm związkowy to właśnie coś takiego.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W roku 1800 Ziemię zamieszkiwało ok. 1 miliard ludzi, w roku 1900 było ich 1,65 miliarda. W wieku XX nastąpiła eksplozja demograficzna, nie zahamowana nawet hekatombą dwóch wojen światowych: tuż po wojnie mieliśmy 2,5 miliarda mieszkańców - od tego czasu wystarczyło zaledwie niecałych 80 lat aby liczba ludności na naszej planecie się POTROIŁA osiągając obecnie 7,5 miliarda.

Nie mówię oczywiście żeby przestać się rozmnażać, ale musimy jakoś ograniczyć tę eksplozję, bo planeta po prostu nie wytrzyma tak szybko zwiększającej się populacji homo sapiens.

Ja osobiście dzieci nie mam i mieć nie będę, tak mi się po prostu  życie ułożyło. Zresztą, im jestem starszy, tym bardziej dochodzę do wniosku że dobrze postąpiłem nie sprowadzając nikogo na nasz świat, który jest - co tu dużo mówić - paskudny. Ale to tylko moja indywidualna postawa - każdy ma swoje życie i swój rozum. Podziwiam ludzi którzy potrafią pół życia poświęcić na wychowanie potomstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Themotha said:

Kobieta i mężczyzna są na świecie aby przedłużyć gatunek, to główny i nadrzędny cel, reszta to chora dorabiana ideologia przez romantycznych prawiczków i poprawne politycznie kobiety i tak dalej.

Ludzie sobie uwielbiają komplikować proste sprawy.

 

Ja tego nie neguje, tylko pytam: po co? Co będziesz z tego miał, że przedłużyłeś gatunek gdy już kopniesz w kalendarz? Nie lepiej się zająć cieszeniem się swoim własnym życiem i relacjami z osobami, które już po tym świecie łażą zamiast wypruwać sobie flaki nad wychowaniem potomstwa?

 

Zeszliście na jakiś romantyczny wątek poboczny, który wcale nie był zamierzonym tematem tego posta. (Klaryfikując : ja dzieci mieć nie chce - ani romantycznie , ani nieromantycznie, bo szkoda na to życia, a drugiego nie mamy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Pilot Pirx said:

planeta po prostu nie wytrzyma tak szybko zwiększającej się populacji homo sapiens.

Wytrzyma i to dużo więcej. Pytanie- ile w Polsce założono ostatnio nowych miast? Bo jak jadę z Warszawy do Lublina i Rzeszowa to po drodze są ogromne połacie pustych przestrzeni. Jest ogrom miejscana nowe osady, a one nie powstają. Istniejące miasta wyludniaja się. Podobnie Afryka, Ameryka Pd, Australia, Rosja, ogromne niezamieszkałe obszary na których nie powstaje ani jedno nowe miasto. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, andrzej2 napisał:

wiadomo że każdy ma poglądy minimalnie inne.

Nie zgodzę się. Na tym forum masz wchlarz poglądów od lewaków po liberałów. To barwne forum i wachlarz poglądów jest bardzo szeroki (np. Wątek o mężatkach).

 

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

słuchanie kretyńskich piosenek dla dzieci w samochodzie. wożenie do przedszkola. rozwiązywanie zadań matematycznych z kubusiem puchatkiem. wyperswadowanie głupiego pomysłu zostania rzeźnikiem bo w zawodowce spodobała mu sie jakas laska z wielkimi cyckami. i inne super 'porywające' intelektualnie atrakcje.

Może ktoś się będzie w tym spełniać? 

 

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

zakładając rozród co 25 lat, z Twoich genów zostaje jakies 3%

Co ma do tego rozwód ?

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

po drugie nawet najbardziej wdzięczne dzieci, mają po prostu swoje życie i może je zobaczysz raz w tygodniu jeśli będziesz miał wyjątkowe szczęście. a w obecnych czasach przecież migracja za granice czy nawet wewnętrzna migracja do odległego o setki kilometrów miasta jest na porządku dziennym - i poważnie utrudnia częste widywanie się.  jeśli juz ktos mialby miec dziecko z takiego powodu to w sumie bardziej oplacalne jest odkladanie pieniedzy na starosc na cycatą jędrną pielegniąrke

Przecież to jest właśnie wałkowane na forum.

 

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

wręcz odwrotne mamy problemy

Problemy z czym? Przeludnieniem? Hahaha 

 

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

Jedyny sensowny argument jaki przychodzi mi do głowy, to że do tego stopnia kocha się kobietę, że po prostu chcesz z nią stworzyć 'coś więcej' co jest owocem tego związku. Ale retoryka tego forum chyba na taki argument nie pozwala

Retoryka tego forum jest taka żeby uświadamiać samców jak wygląda to naprawdę. I jak należy postępować aby coś takiego nie było już przekreślone na starcie.

 

Godzinę temu, andrzej2 napisał:

dziecko może zrealizować marzenia ktore Tobie się nie udały - WTF, to nie lepiej zaangażować ten czas który Ci pozostał zeby zrealizować mozliwie duzo wlasnych zamierzeń, zamiast marzyć że 'może mały jaś zostanie pilotem mysliwca? '

Pokaż mi gdzie coś takiego zostało napisane na forum?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzję każdy musi podjąć sam. Najlepiej świadomie znając wszystkie 'za' i 'przeciw'. A na tym forum jest o tym sporo. Po podjęciu decyzji można już sobie wymyślać powody jakie się chce. W sumie to i tak większości te powody nie interesują. Chcesz mieć dzieci to miej, nie chcesz to nie miej. Tak czy owak powodzenia. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pilot Pirx napisał:

(...)

Nie mówię oczywiście żeby przestać się rozmnażać, ale musimy jakoś ograniczyć tę eksplozję, bo planeta po prostu nie wytrzyma tak szybko zwiększającej się populacji homo sapiens.

(...)

Ktoś w jakimś temacie wstawiał wykres przedstawiający korelację między "uzachodznieniem" danych państw, a dzieckiem na kobietę. Zachód oscylował w okolicach 1.3, Nigeria i Somalia w okolicach 6.0. Głównym motorem napędowym przeludnienia jest Azja, a konkretnie Chiny i Indie, z naciskiem na drugie. Aby zmniejszyć przyrost naturalny w tych krajach, trzeba: a)podnieść poziom życia b)zarazić wirusem feminizmu. Pierwsze pasuje bardziej do Chin, gdzie feminizm nie ma racji bytu z powodu panującej tam partii, zaś wariant b zadziałał by w Indiach, gdyż bieda tam panująca jeszcze trochę potrwa, zaś podwaliny pod feminizm są w miarę dobre (sprawa pozwów posagowych, przypominająca zachodnie molestowanie). Z drugiej strony, feminizm lubi żerować na państwach zamożnych rozwiniętych, tak więc też mogło by być ciężko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Pilot Pirx said:

Nie mówię oczywiście żeby przestać się rozmnażać, ale musimy jakoś ograniczyć tę eksplozję, bo planeta po prostu nie wytrzyma tak szybko zwiększającej się populacji homo sapiens.


Jest to jest kłamstwo wykreowane na potrzeby planu redukcji ludzi, nie w celu ratowania ziemi ( na marginesie jaki ambitny plan, pchły chcą ratowac psa ;)) a w celu zmniejszenia populacji niewolników do takiego wymiaru, jakim da się zarządzać w miarę sprawnie.

Przeludnienie jest bzdurą, a na łzawych sztuczkach retorycznych można budować ideologię, bo ludzie nie myślą. Matematyka jednak nie kłamie. Policzyłem kiedyś, i rzuciłem to na stół popierdoleńcom z jakiejś grupy "ratuj ziemię" i zaoranie było takie, że po prostu mnie zablokowali, bo nie umieli napisac nic w kontrze.

A fakty są takie.
Na ziemi obecnie są miejsca gdzie ilość mieszkańców na kilometr kwadratowy przekracza wszystkie normy przeludnieniowe jakimi szafują głosiciele religii przeludnienia - Monako, Singapur czy Hongkong. Co ciekawe wszystkie te kraje są bardzo bogate i zasobne.

I teraz, jak weźmiemy współczynnik ilości ludzi na kilometr kwadratowy w takim Monaco, i podstawimy ilośc ludzi na świecie, to...okaże się że CAŁA LUDNOŚĆ ZIEMI ZMIEŚCI SIĘ NA TERENIE WIELKOŚCI POLSKI. RESZTA ZIEMI BĘDZIE CAŁKIEM PUSTA.

Nie wierzcie w te bzdury bo to tylko propaganda.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, AR2DI2 napisał:


(...)
A fakty są takie.
Na ziemi obecnie są miejsca gdzie ilość mieszkańców na kilometr kwadratowy przekracza wszystkie normy przeludnieniowe jakimi szafują głosiciele religii przeludnienia - Monako, Singapur czy Hongkong. Co ciekawe wszystkie te kraje są bardzo bogate i zasobne.
(...)


 

Chyba nikt z nas nie chciałby żyć na Ziemi zamienionej w jeden wielki Hongkong - to fajnie wygląda na filmach SF (np. planeta Coruscant z "Gwiezdnych Wojen" będąca jednym wielkim miastem) ale w rzeczywistości byłby to horror.

Skoro np. w takiej Afryce, wielokrotnie większej od Europy, jest tyle miejsca, to skąd bierze się tak potężna fala migracyjna z tego kontynentu do Europy?

Odpowiedź jest prosta: w ciągu ostatnich 100 lat liczba ludności Afryki wzrosła DZIESIĘCIOKROTNIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Pilot Pirx said:

skąd bierze się tak potężna fala migracyjna z tego kontynentu do Europy?

Bo państwa w których rządzili dyktatorzy trzymajacy za buzię afrykańskie plemiona upadły po arabskiej wiośnie. Cały region jest zdestabilizowany. Fala jest spowodowana tym , że taki pułkownik Kadafi nie zatrzymuje już ich w Afryce. To sa podstawowe fakty i podstawowa wiedza.

 

Quote

Chyba nikt z nas nie chciałby żyć na Ziemi zamienionej w jeden wielki Hongkong 

Chcą tak zyć, dlatego choćby w Polsce mamy tylu sloików w Warszawie. Wola mieszkac w tym huku i tumulcie niż w spokoju na Podlasiu czy Mazurach. Jakby Wawa była wielkości Londynu czy Nowego Jorku to jeszcze bardziej by sie cieszyli , że jest wiecej mozliwości pracy. Przecież nie będą siedzieć na Podlasiu i hodować kury i kozę.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, AR2DI2 napisał:

I teraz, jak weźmiemy współczynnik ilości ludzi na kilometr kwadratowy w takim Monaco, i podstawimy ilośc ludzi na świecie, to...okaże się że CAŁA LUDNOŚĆ ZIEMI ZMIEŚCI SIĘ NA TERENIE WIELKOŚCI POLSKI. RESZTA ZIEMI BĘDZIE CAŁKIEM PUSTA.
Nie wierzcie w te bzdury bo to tylko propaganda.

To oczywista oczywistośc.

Dawno temu, jeszcze jako gówniarz zastanawiałem się nad zagadnieniem przeludnienia.

Bo juz wtedy mówiło się, że zabraknie miejsca na ziemi.

 

I jako gówniarz dostrzegłem prymitywnie prostą rzecz, że na przykład w Gdańsku na kilometr kwadratowy mieszka bardzo wielu ludzi, a w województwie ówcześnie koszalińskim, w krainie tysiąca pegieerów - zaludnienia niemal nie ma.

Kontynuacją tego spostrzeżenia było postawienie pytania - dlaczego ludzie biedni migrują ze wsi do miast a dopiero bogaci - kupują sobie domek w strefie pozamiejskiej ale nie za daleko od miasta ?

 

Wtedy doszedłem do wniosku, że ktoś tu kogoś robi w chuja w tym przeludnieniem.

Gdyby przeludnienie było problematyczne - to lepsze warunki do życia i lepsze zarobki byłyby w gminie Borne Sulinowo a nie w centrum Warszawy.

 

Gęstośc zaludnienia nie jest problemem. W Polsce o ile pamietam jest to coś okolo 120 osób na kilometr kwadrat.

W Niemczech jest dwa razy tyle (bo Niemcy są tylko odrobinę większe od Polski a liczą ponad dwa razy tyle mieszkańców)

 

W Rosji jest mała gęstość zaludnienia a spora część populacji mieszka w kilkunastu milionowych miastach.

Inaczej jest w USA, gdzie gęstość zaludnienia jest ze cztery razy taka jak w Rosji i gdzie miast ponad milion mieszkańców jest niewiele (mniej niz 10) - mieszka w nich łącznie nie więcej niz 10% całej populacji Stanów Zjednoczonych.

 

Tak więc miejsca do mieszkania na Ziemi jest od cholery.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pilot Pirx said:

Chyba nikt z nas nie chciałby żyć na Ziemi zamienionej w jeden wielki Hongkong - to fajnie wygląda na filmach SF (np. planeta Coruscant z "Gwiezdnych Wojen" będąca jednym wielkim miastem) ale w rzeczywistości byłby to horror.

Skoro np. w takiej Afryce, wielokrotnie większej od Europy, jest tyle miejsca, to skąd bierze się tak potężna fala migracyjna z tego kontynentu do Europy?

Odpowiedź jest prosta: w ciągu ostatnich 100 lat liczba ludności Afryki wzrosła DZIESIĘCIOKROTNIE.


Sory ale opowiadasz bzdety.
Nikt z nas by nie chciałby żyć na ziemi zamienionej w Hongkong?
To czemu co roku tysiące Chińczyków, Hindusów, Wietnamczyków itd próbuje spierdolić do Hongkongu? Nie mów za wszystkich, bo lecisz propagandą.

Fala migracyjna do Europy...strzeliłeś sobie w stopę tym nawet nie zauważając, a dając mi tym samym pewność, że rozmawiam z dyletantem. Afrykańczycy emigrują do Europy, która ma podobną gęstość zaludnienia co Afryka. Emigrują bo w Europie jest bogato. Tyle.

I jak napisał @Bonzo wyżej - ludzie emigrują głownie ze słabo zaludnionych terenów do bardzo zaludnionych. Ze wsi do miast na przykład, nie z powodu udieczki od przeludnienia, a z chęci polepszenia sobie sytuacji bytowej.

 

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pilot Pirx napisał:

W roku 1800 Ziemię zamieszkiwało ok. 1 miliard ludzi, w roku 1900 było ich 1,65 miliarda. W wieku XX nastąpiła eksplozja demograficzna, nie zahamowana nawet hekatombą dwóch wojen światowych: tuż po wojnie mieliśmy 2,5 miliarda mieszkańców - od tego czasu wystarczyło zaledwie niecałych 80 lat aby liczba ludności na naszej planecie się POTROIŁA osiągając obecnie 7,5 miliarda.

Nie mówię oczywiście żeby przestać się rozmnażać, ale musimy jakoś ograniczyć tę eksplozję, bo planeta po prostu nie wytrzyma tak szybko zwiększającej się populacji homo sapiens.

Ja osobiście dzieci nie mam i mieć nie będę, tak mi się po prostu  życie ułożyło. Zresztą, im jestem starszy, tym bardziej dochodzę do wniosku że dobrze postąpiłem nie sprowadzając nikogo na nasz świat, który jest - co tu dużo mówić - paskudny. Ale to tylko moja indywidualna postawa - każdy ma swoje życie i swój rozum. Podziwiam ludzi którzy potrafią pół życia poświęcić na wychowanie potomstwa.

 

Tak, tak, w końcu my, ludzie cywilizowani mając w swym celu dobro świata powinniśmy najlepiej się pokastrować, podczas gdy "ynteligencja" w krajach 3 świata i krajów muzułmańskich będzie się rżnąć jak króliki i zalewać świat śmieciem ludzkim.

 

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AR2DI2 napisał:

CAŁA LUDNOŚĆ ZIEMI ZMIEŚCI SIĘ NA TERENIE WIELKOŚCI POLSKI. RESZTA ZIEMI BĘDZIE CAŁKIEM PUSTA.

Ilość ludków per kilometr kwadratowy to jedno. Ilość dóbr wszelakich wytwarzanych, przeżeranych i wysrywanych - to drugie.

Ilość debilizmów wypowiadanch każdego dnia - to trzecie. A w tym kontekście zdecydowanie panuje przeludnienie. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Mnemonic napisał:

 Ilość dóbr wszelakich wytwarzanych, przeżeranych i wysrywanych - to drugie.

To nie jest problemem.

150 lat temu aby wyprodukować tonę mąki trzeba było znacznie powazniejszego nakładu pracy niż dzisiaj.

150 lat temu bowiem nie znano obecnych wynalazków, wskutek działania ktorych dzisiejszy człowiek produkuje z 10 razy tyle ile produkował 150 lat temu (i dlatego tak długo trzyma się socjalizm bo mozna wspolczesnego człowieka wysoko opodatkować a ten głodny chodził nie będzie)

 

Za ileś lat liczba ludzi na ziemi znacznie wzrośnie. Ale za ileś lat będą nieznane dziś nam wynalazki. Bo pojawi się taka potrzeba - ich matka

 

Gdyby 200 lat temu ktoś powiedział, że jeden człowiek w parę godzin z hektarowego pola będzie w stanie tylko zebrać całe zboże ale i wymłócić na ziarno - zostałby wyśmiany i uznany za jakiegoś niebywałego fantastę.

A tu proszę - jeden kombajn i gotowe.

 

Postęp techniczny ma miejsce. Moze nie jest tak rewolucyjny jak w najpiękniejszym w historii ludzkości wieku XIX, ale nie mozna powiedzieć, ze go nie ma.

Przykład:

25 lat temu 1 MB pamięci RAM do komputera kosztował milion złotych. Czyli - dzisiejszą stówę. Dobry spawacz zarabiał wtedy 3 miliony złotych i to była solidna średnia krajowa. Wiec spawacz mógł za średnią kupić 3 MB pamięci RAM

Dzisiaj pendrajwa 128GB da się kupić za 200 złotych a może i niżej.

200 złotych to mniej niż 1/10 najniższej krajowej pensji. 128GB to 128 tysiecy razy wiecej pamięci niż 1 MB. I podejrzewam, ze ta pamieć jest szybsza.

 

Prawda jest taka, że dzieci to jest motor napędowy gospodarki. Chetnych ich narobić nigdy nie zabraknie, w końcu po to jest zjawisko zakochania - by ruchać ile wlizie.

Dzieci napędzają wszystko. W zasadzie kazdą gałąź przemysłu z budownictwem na czele.

Na co starzejącym się ludziom większe mieszkanie ? Oni raczej rozglądają się za zamianą swego M5 na jakies M3 albo jeszcze mniejsze.

Co innego rodzina, w ktorej urodziło się trzecie dziecko. Trzeba kolejnego pokoju. W ktorym pojawia się koniecznosc wstawienia mebli, komputera zapalenia światła i ogrzania go w zimie oraz sklimatyzowania latem.

Dzieciaki trzeba za i przywieźć do i ze szkoły. Więc trzeba kupić samochód. I ten samochód zatankować oraz naprawić od czasu do czasu.

Dzieciakowi trzeba jeść dać - i to niekoniecznie mniej niż dorosłemu. A na pewno częściej.

Dzieciakowi trzeba ubranie kupić, ktore kosztuje nie mniej niż ciuch na dorosłego (mimo, że materiału na małe dziecko ułamek), a w dodatku dzieciak ciuchy szybko niszczy a jesli nawet szanuje - to i tak z nich prędko wyrasta.

 

 

 

Edytowane przez Bonzo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, lxdead said:

Tak, tak, w końcu my, ludzie cywilizowani mając w swym celu dobro świata powinniśmy najlepiej się pokastrować, podczas gdy "ynteligencja" w krajach 3 świata i krajów muzułmańskich będzie się rżnąć jak króliki i zalewać świat śmieciem ludzkim. 

I jeszcze może mamy wierzyć, że nie mając dzieci "ratujemy planetę"? Tak jak ta biedna pani. (jak to nazwać to nie wiem ale to tragedia jest)

Dlatego już lepiej jak czuję biologiczną potrzebę posiadania potomka to lepiej jak ja go zrobię i wychowam niż araby. I nie będę przepraszał za to, że twierdzę, że jestem lepszym człowiekiem niż 1,5 mld mahometan. Bo jestem.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wrotycz napisał:

lepiej jak ja go zrobię i wychowam niż araby

To trochę już za późno gdzieś było o tym że polki w uk bolcują się na potęgę z Arabami i czarnymi a na białych ludzi w szczególności polaków nawet nie chcą spojrzeć i rodzą głównie dzieci mieszane 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, andrzej2 napisał:

Ja tego nie neguje, tylko pytam: po co? Co będziesz z tego miał, że przedłużyłeś gatunek gdy już kopniesz w kalendarz?

Że tej babie się jeszcze chce... 

 

Dostałaś odpowiedź na pytanie "po co?". To nasz naturalny cel egzystencji. Jakby się temu przyjrzeć - absolutnie jedyny. I natura robi co może, żebyś ten cel zrealizowała, co zrozumiesz jak nie zostaniesz zapłodniona do okolic 30-35 roku życia. 

 

A jeśli czujemy już naturalną taką potrzebę, to ja na przykład mam nadzieję wychować dziecko nie tkwiące bezmyślnie w matrixie w 100%.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.