Skocz do zawartości

Czy aby na pewno tak to musi wyglądać? Czyli rzecz o dobrych mężach.


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Duzy Pies napisał:

@jacekcybulski Jacku, ale umówmy się proszę, że od pisania absurdów w tym wątku jestem ja i nie zabieraj mi tej roli hmm.. umiarkowanie celnymi kalkulacjami :) Od 4 lat roomba rownie dzielnie co bezawaryjnie ogarnia mi mieszkanie i nijak nie chce sie zepsuc

Co to ma za znaczenie, skoro na wielu forach przeczytasz co innego ? Mamy wierzyć Tobie, jednej osoby z forum braciasamcy, czy może wielu opisom ludzi którzy uważają coś innego?

No nie rób kurwy z logiki Duży Psie

 

Godzinę temu, Duzy Pies napisał:

Chciałem również zwrócić Twoją uwagę, że zwykły odkurzacz również coś tam kosztuje i nawet jakiś prąd zjada

Miesięczny koszt zużycia prądu przed odkurzacz, to ok. 5 zł. Cena odkurzacza to 200 zł. 205 zł na 36 miesięcy to daje niecałe 6 zł miesięcznie. Czyli mamy porównanie 200 zł do 6 zł. Gratuluję - drugi raz zrobiłeś kurwę z logiki :) Czytamy dalej:

 

Godzinę temu, Duzy Pies napisał:

Tu miła Pani Magda (wyglądająca mi niestety na ofiarę męskiej opresji, bo pisze o sobie, że pretenduje do miana perfekcyjnej pani domu i utrzymuje w nim porządek) bardzo chwali roombe i wygląda że jest szczęśliwa, także wiesz, może jedna warto tych pare zyli poświęcic :)

A czy ja pisałem coś o szczęściu/nieszczęściu? Podałem Ci koszt takiego sprzętu, w ujęciu miesięcznym w powiedzmy 3-letnim związku to jest 200 zł miesięcznie za samo odkurzanie. Gratuluję, zrobiłes kurwę z logiki po raz trzeci.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tak bezczelne multikonto że głowa mała. 

 

Nawet Sara się lepiej maskowała, stwierdzam z zażenowaniem. 

 

Rozpruł się chłopak całkiem i wychodzi jego prawdziwy stosunek do forum, jasny staje się jego temat pt "czy warto być bezkompromisowym" i tak dalej. Aż żal. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu piszą, że jedno odkurzanie roombą kosztuje 3,36 zł uwzględniając wszystkie koszty, co w megapedantycznym  (15 razy w miesiącu) ujęciu miesięcznym daje mniej więcej 50 zyli

A pojedyncze ładowanie kosztuje 0,03071556 zł (dane z 2013)

 

http://agdlab.pl/testy/iRobot.Roomba.660.test.robota.sprzatajacego,2942/5

 

Jak widać z powyższego wątku nie wszystkie panie sprawnie kalkulują i nadają się do STEM :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Amnesia Haze napisał:

No i po jaką cholerę drodzy forumowicze wdajecie się w dyskusje z Sarą? Założy kolejne konto, a Wy wciąż będziecie wałkować z nią te same tematy, które do niczego nie doprowadzą? Przecież to jest osoba z zaburzeniami psychicznymi a z takimi się nie dyskutuje. 

Ale my tu z innym świeżo samoujawnionym trollem archem dyskutujemy, wypraszam sobie:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Amnesia Haze said:

No i po jaką cholerę drodzy forumowicze wdajecie się w dyskusje z Sarą? Założy kolejne konto, a Wy wciąż będziecie wałkować z nią te same tematy, które do niczego nie doprowadzą? Przecież to jest osoba z zaburzeniami psychicznymi a z takimi się nie dyskutuje.  

Ale przecież nie traktujemy sprawy poważnie, a przynajmniej ja, pisałem androny aż zaczeło się zamozaorywanie :).

A przy okazji, wniosłem pewną wartość merytoryczną, znaczy mam nadzieję, że obaliłem mit o nieprawdopodobnej wartości jaką sprzatanie wnosi do związku :)

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Duzy Pies napisał:

znaczy mam nadzieję, że obaliłem mit o nieprawdopodobnej wartości jaką sprzatanie wnosi do związku :)

Z całym szacunkiem dla mnie nie obaliłeś:D Przy tych cudach techniki jakie obecnie mamy to całe sprzątanie, gotowanie, zmywanie i pranie nie jest czynnością trudną oraz czasochłonną. Myślę, że każdy samiec mieszkający sam musi ogarniać takie sprawy i po jakimś czasie osiąga już biegłość w tych czynnościach na tyle, że pomaga ona także redukować czas potrzebny do ich wykonania. Ja osobiście boleję nad prasowaniem. Niestety uprasowanie tego całego prania zajmuje mi trochę czasu i do momentu kiedy nie wynajdzie się automatycznego żelazka, nie zredukuje się zbytnio tej czynności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Krugerrand said:

 Ja osobiście boleję nad prasowaniem. Niestety uprasowanie tego całego prania zajmuje mi trochę czasu i do momentu kiedy nie wynajdzie się automatycznego żelazka, nie zredukuje się zbytnio tej czynności.  

Ostatnio skłaniam się ku wyoutsoursowaniu (wiem, że słowo potworek) również tej czynności ale, że technika nie dostaje, bo google zamiast zajmować się czymś przydatnym choćby wynajdywaniem ai dla automatycznych żelazek obecnie zajmuje się propagowaniem równości :) to rozważam tu rozwiązanie tradycyjne i współpracę z jakąś miłą starszą sąsiadką ku obopólnej korzyści :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Duzy Pies napisał:

Tu piszą, że jedno odkurzanie roombą kosztuje 3,36 zł uwzględniając wszystkie koszty, co w megapedantycznym  (15 razy w miesiącu) ujęciu miesięcznym daje mniej więcej 50 zyli

A pojedyncze ładowanie kosztuje 0,03071556 zł (dane z 2013)

 

http://agdlab.pl/testy/iRobot.Roomba.660.test.robota.sprzatajacego,2942/5

 

Jak widać z powyższego wątku nie wszystkie panie sprawnie kalkulują i nadają się do STEM :)

No czyli udowodniłeś tym tylko tyle, że Twoje znakomite rozwiązanie wymaga bulenia 60 zł miesięcznie zamiast 3 gdyby był to odkurzacz :) Faktycznie - biznes zajebisty, w sam raz na takie tęgie głowy jak Twoja.

Do tego gotowanie, pranie, zmywanie, no i czas który jest cenny - czyli taka kobieta po 8 godzinach pracy w której tęgie umysły z forum chcą aby płaciła dokładnie 50% kosztów życia, ma pracować na drugą zmianę 4 godziny dziennie dla alfika który przynosi dumnie 3 tysie do domu miesięcznie.

No a jak Pani odejdzie - forum takiemu intelektualiście jak kolega Duży pies wyjaśni, że po prostu za rzadko wychodził z kolegami, za mało jeździł motórem, no nie był alfą, kurde.

No ale pamiętaj - rozwijaj się, dbaj o siebie, jako 50-latek znajdziesz sobie 20-latkę z którą weźmiesz ślub :)

Edytowane przez witekNiemyjski
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Miszel z TVN gotuje obiad w 5 min. Widzalem w tv. 

@jacekcybulski brakuje Tobie właściwej logistyki, sprytu i przemyślenia w obowiązkach domowych. Szukaj usprawnień. Chyba ze masz zdiagnozowane :impulse cleaner: czy jakos tak. Dawno takich bzdur nie czytałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Niestety uprasowanie tego całego prania zajmuje mi trochę czasu i do momentu kiedy nie wynajdzie się automatycznego żelazka, nie zredukuje się zbytnio tej czynności. 

Polecam zatem porządną stację parową. Coś na kształt tego mają w pralniach profesjonalnych - może nie jest to tak idealne jak zmywarka, ale znacznie ułatwia prasowanie, a koszule jesteś w stanie prasować w pionie spokojnie. Kumpel ma. 

 

P.S. Widzę że koleżanka archa się po całości już nie kryje z kolejnymi multikontami jak @witekNiemyjski. Niektórzy mają widać lepsza intuicję ode mnie. 

 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zuckerfrei napisał:

A Miszel z TVN gotuje obiad w 5 min. Widzalem w tv. 

@jacekcybulski brakuje Tobie właściwej logistyki, sprytu i przemyślenia w obowiązkach domowych. Szukaj usprawnień. Chyba ze masz zdiagnozowane :impulse cleaner: czy jakos tak. Dawno takich bzdur nie czytałem. 

Brakuje mi tego geniusza kalkulacyjnego, żeby szukać kobiety która po 8 godzinach pracy i dokładaniu się 50 do 50 w zakupach domowych jechała jeszcze na mopie i przy garach 4 godziny dodatkowo. Tylko coś problemy, żeby taką znaleźć, jak to możliwe? Coś mi jednak mówi, że jak będę się rozwijał, dbał o sobie, to w wieku 60 lat jakaś chętna 20-tka się sama znajdzie, prawda?

 

Godzinę temu, tytuschrypus napisał:

P.S. Widzę że koleżanka archa się po całości już nie kryje z kolejnymi multikontami jak @witekNiemyjski. Niektórzy mają widać lepsza intuicję ode mnie. 

 

Jak możesz, ja jestem Sara Anna! Obraziłeś mnie..

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, witekNiemyjski napisał:

Jak możesz, ja jestem Sara Anna! Obraziłeś mnie..

Masz tak charakterystyczny styl pisania, że mistrzem mimikry i kamuflażu to nie zostaniesz? oczywiście fakt, że zarejestrowałeś się kilkadziesiąt minut temu i odpowiadasz na to, co napisano do innej osoby (innego konta) nie ma nic do rzeczy...

 

Lista sporów:

 

-jaki % kobiet ma fb

-czemu roomba jest nieopłacalna

-czy schabowy to jest jedyne i tradycyjne polskie danie, które każda kobieta robi codziennie

-ruchanie mężatek prowadzi do zagłady cywilizacji

-mycie się i dbanie o siebie to działanie na własną szkodę, bo zwiększa się wymagania Pań 

 

Fun! 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nie cierpię tych narzekaczy na zasady forum....

Do tych wspaniałych multikont:

Jak ja czytam o tych cierpieniach kobiet podczas sprzątań, gotowań, to mi się niedobrze robi....

,,A facet nic nie robi!"

 Tak? Ciekawy jestem, czy takie panie w ogóle myślą, i czy one potrafią:

-zająć się konserwacją samochodu (umyć, podkurzać, nalać oleju?!, wymienić koła) panie jakoś zająć się tym nie mogą. Ważne, że samiec tankuje!

-Skosić trawę (i konserwować kosiarkę)?

-Ogarnąć jakiś szajs typu cieknący kran?

-ogarnąć jakieś pęknięcia w ścianie? Konserwacja domu?

-zapalić w piecu, ogarnąć drewno do pieca?

-ogarnąć elektrykę - np. wywalone gniazdko?

-ogarnąć kompa, telefon, bo wy panie zawsze macie problem?!

Często w ogrodach to facet musi ogarniać syf.

-pani chce pieska, kotka, ale facet z reguły nimi zajmuje - widuję to w mieście.

I jest jeszcze wiele obowiązków facetów!

 

I to wszystko w domu jednorodzinnym!

A w mieszkaniu w blokach jest tak mało miejsca na sprzątanie i wy jeszcze narzekacie?!

 

Ja wiem, że strasznie cierpicie, moje Panie.

Cieszcie się że nie urodziłyście w XVII w, kiedy nie było pralek i odkurzaczy.

A był zapierdol, i nic bez faceta nie znaczyłyście.

Wam się od dobrobytu popierdoliło w głowach!

 

Dlaczego faceci wymagają tych prac?

BO WY PANIE CZĘSTO PRACUJECIE W BIURACH i to bardzo rzadko więcej niż 8H, A FACECI PRACUJĄ FIZYCZNIE

(zapraszam panie do prac budowlanych, i wymagających wysiłku fizycznego, zobaczycie co to znaczy ciężka praca)! <- RÓWNOUPRAWNIENIE W PIGUŁCE! A RACZEJ JEGO BŁĘDNE ZAŁOŻENIA!

i NIE RÓWNE 8H TYLKO NAWET I 16H JAK TRZEBA!

Czy to takie trudne?!

 

Skoro nie chcecie robić, to proszę bardzo:

-zerwać z tymi ,,dziećmi" i żyjcie z pieskami i kotkami - one z pewnością wam ogarną wszystko, ciekawe jak ogarniecie ,,rzeczy faceta".

 

Bo widzicie, matka natura skonstruowała ten świat tak, że facet może żyć sam, i da radę, a kobieta? nie da rady - bo szlag ją trafi od braku atencji, a na nie ogarnięciu rzeczach faceta kończąc.

 

Ile ta wasza praca jest warta? 100 zł dziennie?

-Umyję sam naczynia,

-obiad? 15 zł i zjem jak król w mieście?

-odkurzanie? i sprzątanie? raz na tydzień, albo i miesiąc, jak kktoś jest niechlujem i wywala rzeczy z półek bo się ADHD.... i tak szybko kurz nie siada...

-pranie? a jaki problem wrzucić do pralki i rozwiesić? Ale męka! HOHOHOH!

-zająć się dzieckiem? Nie rośmiewajcie mnie! Dziś z 90% z was dzieci wysyła do przedszkola/opiekunki i macie je głęboko w dupie! - moje znajome pracują w przedszkolach i opowiadały jak madki olewają własne dzieci, nie zapominając, że to ojcowie także nimi się zajmują!

 

Pozdrawiam tych, co sprzątają codziennie - zbyt sterylny dom, może powodować zanik odporności - przez co choroby.

Pozdrawiam tych którzy gotują zupy/obiady codziennie - ciekawe co robicie z DOBRYMI resztkami? pewnie wyrzucacie, bo codziennie MUSI być coś innego....

 

Wy się powinnyście leczyć na łeb.

Rozszczeniowość i nic od siebie!

Wymagać od nas wszystkiego a wy nic XD.

A potem płacze, ,,że żadyn mnie nie chce"!

 

PS. Proszę pana Admina o skasowanie postów pana/pani trolla ze względu na brak poszanowania dla zasad forum.

PS2. Jak się nie chce się szanować zasad, to proszę opuścić to forum, po co ma się cierpieć...

PS3. Drogie panie, chcecie kucharzy, misiów, pomagierów? To po co im doprawiacie potem rogi? A no tak.... wam wiecznie mało...

PS4. Drogie multikonta - nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym.

 

 

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, witekNiemyjski napisał:

jechała jeszcze na mopie i przy garach 4 godziny dodatkowo.

Zatem mistrzyni kamuflażu zapomniała o :

zapierdalaniu na strychu, porządkach w piwnicy, o naprawie gruchota w garażu to nie wspomnę, pojechaniu na działkę bo mamusi/teściowej trzeba pomóc.

 

W nagrodę misiu może potrzyma cyca albo nie będzie miał dymu wieczorem.

Tak czy siak rubel transferowy masz opanowany.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie pokazałem swojej B. te brednie o wielkim sprzątaniu, praniu i gotowaniu na drugi etat. Jeszcze się dziewczę śmieje do rozpuku i w przypływie szczerości uznała, że ktoś komu to tyle czasu zajmuje musi być po prostu zwyczajnie głupi. Po czym z wrodzonej elegancji skorygowała na "bardzo niezorganizowany". 

 

B. do ogarnięcia ma 120m2 podłóg, jedzenia w proszku też nie jemy (inna sprawa że z zamiłowania do gotowania czasem ją wyręczę), pranie robi max 1 raz w tygodniu bo ciuchy ilościowo są logistycznie ogarnięte, zmywarka zmywa sama, każdy po zużyciu naczynia od razu do niej wkłada a na kogo wypadnie włożenie tabletki i wciśnięcie przycisku "power" na tego bęc! No trudno, 10 sekund w peeezdu. 

 

Zupy i buliony robią się praktycznie same w szybkowarze bez żadnego ciągłego mieszania/schładzania/serii podgrzewań i są zwykle na 2-3 obiady, organizacja produkcji posiłków i mrożenia nadmiarów (np. po co robić cztery kotlety mielone, gołąbki, pierogi, skoro niewielkim nakładem czasu można zrobić ich 10) sprawia że możemy sobie pozwolić na kaprys niegotowania obiadu lekko 2x w tygodniu jak nie mamy do tego ryja i jeszcze gości nakarmić. Okna myję ja, bo to wyższa ekwilibrystyka na drabinie (do sufitu mamy 3.75m) ze dwa razy w roku. Odkurzanie całej chaty to 2x w tygodniu i co drugi dzień tylko wokół "zwierzyńca" (3 minuty z zegarkiem w ręku). Prasowanie? Jest w chacie dobra stacja parowa (wszystkim polecam), która pozwala w minutę odświeżyć nawet ciuch wiszący na wieszaku. Swoje koszule prasuję sobie sam w trymiga. Zakupy ogarniamy wspólnie, mamy listę zakupową w chmurze (Wunderlist) każde z nas dopisuje co potrzebuje i mając takie wspólne konto informacyjne, odhaczamy w telefonie jak już ktoś coś kupił. 

Dobry sprzęt, narzędzia, logistyka i organizacja. Nad czym tu się trzepać?

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Rnext napisał:

Dobry sprzęt, narzędzia, logistyka i organizacja. Nad czym tu się trzepać?

Zaraz Ci z kolejnego multikonta odpisze, że ten kto sprząta mniej to fleja jest i że schabowe się robi codziennie godzinę i robisz kurwę z logiki :)

U mnie jest patrząc po znajomych zdecydowanie czyściej niż w innych gospodarstwach domowych, ugotowane więcej i różnorodniej i też jak czytam takie rzeczy to zgadzam się z kimś, kto napisał że arch i jego inne wcielenia to chyba po prostu nie mają zbyt wielkiego doświadczenia w tym o czym piszą. Niepojęte dla mnie - jakie codzienne sprzątanie? Jakie codzienne smażenie kotletów? Swoją drogą, nie pamiętam kiedy ostatnio poza knajpą jadłem schabowego:D 

 

U mnie na gotowanie schodzi praktycznie pół niedzieli - 4/5 godzin i jest to przygotowanie X posiłków lub baz pod te posiłki na cały tydzień a czasem dłużej - to, co się da jest po prostu przez nas mrożone i porcjowane, większość ogarnia moja kobieta obecna bo po prostu trochę mniej pracuje. Do tego uzupełnienie tej diety tak, by na dzień przypadały 4 posiłki zajmuje około pół godziny dziennie. I tutaj mogę wszystkim "jednogarnkowcom", do których się zaliczam polecić tę metodę - jak gotujecie takie danie, niekoniecznie jedzcie przez kilka dni z rzędu - możecie niektóre zamrozić i w ten sposób sobie mieszać i jeść codziennie coś innego, rotacyjnie. 

 

Pomijam możliwość jedzenia na mieście, zatrudnienia sprzątaczki bo te czynności o które tu jest taka dyskusja wolny rynek już ma dawno wycenione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

to chyba po prostu nie mają zbyt wielkiego doświadczenia w tym o czym piszą

Naprawdę złożyłem się w scyzoryk od tych herezji wypisywanych przez osobę bez pojęcia za to ze "świetnym" wyobrażeniem. No i co z tego że błędnym. Praktykujemy tzw. gospodarstwo domowe od wielu lat i nie mamy jednego pokoiku do ogarnięcia. Do tego jakieś tam życie towarzyskie, które w sporej mierze kręci się wokół stołu i kuchni. Ba! Nawet schabowe z kostką i frytki własnej roboty są czasami! Utarcie marchewki i surówka z kostkami ananasa to też nie wyczyn - 3 minuty i masz zaje-surówkę. Naprawdę to jakiś straszliwie nadęty mit że się stoi wiecznie nad garami i w nich miesza. No jedynie jak robię kremowe risotto to trzeba dopilnować i trochę pokręcić. Ale czego się nie robi dla relaksu i przyjemności? :) Chyba że ktoś ma wbite w banię (jak np. feminazistki) że życie domowe to destylat zła i degradacja osobnika. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.