Skocz do zawartości

Sieć WiFi - wpływ na zdrowie


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

@wrotycz już wstępnie gadałem z rodziną i stwierdzili, że mnie pojebało i z nieróbstwa mi się w głowie poprzewracało. W życiu nie zrezygnują z neta w komórkach/laptopach ;/

A niestety router mam 80 cm od stanowiska gdzie teraz siedzę, i 1.5 metra od głowy podczas snu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Pracowałem w galerii kilka lat. W moim zakładzie pracy było masę sieci WI-Fi o zasięgu prawie maksymalnym, łącznie około 15. 

     Kilka starszych znajomych, w wieku około 25 lat zaczynają się problemy z zatokami. Tu fakt zakładam, że jest to związane z klimatyzacją/zgrzybiałym powietrzem itd.

W trakcie pracy, mimo że nie miałem jakichś szczególnych obowiązków, zawsze czułem ucisk na płat ciemieniowy. Im dłużej siedziałem, tym bardziej bolało. Ulgą w tym wszystkim był fakt wyjścia z budynku, jak ręką odjął. 

Rozmawiałem także na ten temat z pracownicami banku, ich spostrzeżenia są takie same.

 

Po zmianie pracy poza galerię handlową, czułem niebagatelna poprawę. Dawne dolegliwości zostały zminimalizowane. Dodam jeszcze na koniec, iż poszerzona percepcja bodźców dotyczy osób, które oczyszczają swój organizm i czują co podpowiada ich ciało. Dla Kowalskiego może to być niezauważalne z powodu zaburzonego odczuwania. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fale tego typu na pewno nie są obojętne dla ludzkiego organizmu, ale no ale kto Ci powie prawdę.

Panie, no możesz Pan dostać raka gruczołu krokowego, no ale zobacz Pan jak Panu internet zapierdala! 
Liczą się pieniądze, a że ludzie zaczną chorować to jeszcze lepiej dla niektórych. Lekarze, przemysł farmaceutyczny i pogrzebowy sobie zarobią.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzcie jaki paradoks. Kiedyś ludzie umierali masowo przez epidemie, z głodu, przez religijne niezgodności...

A teraz? Ludzkość wyeliminowała jedno i przyszło drugie: choroby cywilizacyjne, trucie społeczeństwa, wypadki samochodowe i wszechobecne promieniowanie i trucie ludzi. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Carl93m napisał:

Kiedyś ludzie umierali masowo przez epidemie, z głodu, przez religijne niezgodności...

A teraz? Ludzkość wyeliminowała jedno i przyszło drugie: choroby cywilizacyjne, trucie społeczeństwa, wypadki samochodowe i wszechobecne promieniowanie i trucie ludzi. 

A dowcip polega na tym, że jest nas wciąż wincyj i wincyj.

Kiedyś zabójczy był syfilis, do czasu wynalezienia penicyliny. Teraz jest AIDS, gdy i to powstrzymamy natura wykombinuje coś nowego, szczególnie przenoszonego drogą płciową. Bo jakaś "kara" musi być.

Człowiek nie jest formą gotową i pewnie nigdy nie będzie. Jako twór to wieczna deweloperka, być może kolejne pokolenia zmutują i człowiek 2.0 będzie w pełni kompatybilny ze standardem 802.11 ac?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, wrotycz napisał:

To się podepnij kablem.

To zrobiłem, wyłączyłem automatyczny wi-fi w ruterze i ciągnę po kablu.

 

Zauważyłem tu spór, jedna frakcja się opowiada, że fale elektromagnetyczne nie mają negatywnego wpływu na zdrowie człowieka, a druga twierdzi że to szkodliwe. Panowie, w tej chwili nikt nie ma racji. Poczekajmy naście lat, może coś się wyklaruje. Nie jestem ani przeciwnikiem ani zwolennikiem telefonii komórkowej, ale nie podoba mi się, że taka fala przeszywa mnie na przestrzał. A skoro ingeruje w moje ciało to może powoduje jakieś mikro zmiany na poziomie DNA i ewentualne mutacje. Tego nikt nie zbadał. Jestem daleki od teorii spiskowych ale jestem po prostu sceptyczny co do tej technologii. I mam do tego prawo.

 

Po półgodzinnej rozmowie przez komórkę boli mnie głowa, a bez komórki nie wiem co to jest ból głowy, mnie nigdy głowa nie boli. Ale pewnie to jest kwestia indywidualna.

 

Autor wątku zgłosił, że od momentu zakupu rutera gorzej się czuje. To fakt, a osoby odpowiadające mówią mu, że "to są jakieś pierdoły". Gdyby to były pierdoły, to nie tworzyłby wątku i nie zabierał wam cennego czasu, drodzy bracia.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m To kup dłuższy kabel/przedłużacz.

 

9 minut temu, Magician napisał:

Autor wątku zgłosił, że od momentu zakupu rutera gorzej się czuje. To fakt, a osoby odpowiadające mówią mu, że "to są jakieś pierdoły". Gdyby to były pierdoły, to nie tworzyłby wątku i nie zabierał wam cennego czasu, drodzy bracia.

Ok, ale to zdecydowanie za mało żeby wyciągać wniosek, że to przez wifi. Tym bardziej, że nawet nauka takiego związku nie potwierdza. Jest zbyt dużo niewiadomych i innych czynników, które mogą mieć wpływ na samopoczucie. A jeszcze dochodzi autosugestia i efekt placebo.

 

Jedno „widzimisię” to zdecydowanie za mało żeby móc stwierdzić, czy coś jest szkodliwe czy w drugą stronę - lecznicze.

 

Ale mimo to, jeśli rezygnacja z wifi ma komuś pomóc lub chociaż poprawić nastrój to popieram i jestem za.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Drizzt napisał:

Ok, ale to zdecydowanie za mało żeby wyciągać wniosek, że to przez wifi.

Nie twierdzę, że to musiało być przez wi-fi. Po prostu tak to skojarzył i napisał. Nie znam go i nie bronię go. Ale komentarze, że to skrajne pierdoły, to nie spodobało mi się to. Jak ktoś ma inne zdanie to zwyczajnie i kulturalnie to zgłasza, a nie pierdoli że to pierdoły. Nie pamiętam kto zjebał tak autora wątku ale raczej fizykiem nie jest z wykształcenia i nie badał osobiście tego zjawiska. Szanujmy się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nic nie twierdzę, że to przez router. Ale faktycznie, od czasu jego montażu mi się pogorszyło, a dopiero po długim czasie na to wpadłem, że to może te feralne fale.

Bo szukałem już wcześniej i dostawałem rady, żeby uprawiać sport, odstawić cukier itd. 

Dzisiaj wyłączam router na noc i zobaczę czy lepiej się wyśpię :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Magician napisał:

 

Po półgodzinnej rozmowie przez komórkę boli mnie głowa, a bez komórki nie wiem co to jest ból głowy, mnie nigdy głowa nie boli. Ale pewnie to jest kwestia indywidualna.

 

Autor wątku zgłosił, że od momentu zakupu rutera gorzej się czuje. To fakt, a osoby odpowiadające mówią mu, że "to są jakieś pierdoły". Gdyby to były pierdoły, to nie tworzyłby wątku i nie zabierał wam cennego czasu, drodzy bracia.

Podpisuje się pod tym obiema rękoma! I to nie jest kwestia indywidualna, tylko ciąg zdarzeń. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minutes ago, Carl93m said:

No i pytanie czy to brak fal czy po prostu myk podświadomości (placebo).

Łatwo sprawdzić. Ktoś bez Twojej wiedzy powinien włączać i wyłączać router i po kilkunastu próbach można zacząć doszukiwać się korelacji między działaniem routera i jakością snu. Warto by było zrobić również taki sam test z innym urządzeniem elektrycznym, albo po prostu odkręcić antenę wi-fi, żeby zobaczyć, czy to kwestia wi-fi jako takiego.

Bez takiego sprawdzenia możesz dojść do wniosku jak ja - że przez wi-fi zacząłem siwieć. No bo, kurwa, jak 30-parę lat nie miałem ani jednego siwego włosa, a pojawił się jak w chałupie zaczęło wi-fi śmigać, to chyba nie może być przypadek, co nie?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj instrukcję od dechy do dechy. A nóż tam jest napisane, że nie wolno spać w odległości 5m od routera (obstawiam, że będzie 1m przebywania) i zakończysz tym dyskusję z tymi co mówią, że to nic. 

 

Ogólnie nawet jeśli ból miałby podłoże psychosomatyczne, to powinni to uznać.

 

Naprawdę nie ma możliwości przenieść? Jaki kabel w tym przeszkadza? Wywal to do pawlacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Piter_1982 napisał:

zakończysz tym dyskusję z tymi co mówią, że to nic.  

Dla naszych małych spiskowców:

 

Sygnały z routerów mają bardzo małą moc, zazwyczaj około 0,1 wata (100 miliwatów), a więc nawet nie zbliżają się do limitów wyznaczonych przez Międzynarodową Komisję ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP).

 

https://www.crazynauka.pl/wi-fi-szkodliwe-dla-zdrowia-obalamy-mit/

 

W dniu 11.06.2018 o 16:37, Carl93m napisał:

już wstępnie gadałem z rodziną i stwierdzili, że mnie pojebało i z nieróbstwa mi się w głowie poprzewracało. 

Poshshsh...

 

Jakie to Słowiańskie

 

Grażyna! Trzymej mnie!

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johnson nie rozumiesz. Nie chodzi o to czy naprawdę szkodzą, tylko żeby mieć argument. A instrukcje często zawierają takie obostrzenia, żeby chronić producenta w razie czego. 

 

A czy szkodzą. Nie wiadomo tak naprawdę. Na początku 20 wieku śmiali się z tych co nie chcieli się prześwietlać. W sklepach z butami były aparaty, można zobaczyć jak stopa się układa w nowym bucie. I ludzie robili to bez żadnej kontroli. Bezpiecznie jest przyjąć, że nie wiemy. Bez paniki, ale ja bym był ostrożny. Podstawowe pytanie czy postawił byś taki router pod kołyską z własnym dzieckiem? Taki jesteś pewny, że na pewno nie zachodzi jonizacja tkanek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Piter_1982 napisał:

Taki jesteś pewny, że na pewno nie zachodzi jonizacja tkanek?

Na pewno nie od routera. Próbę wybicia elektronu choćby z (umownej) powłoki walencyjnej (najtańsza energetycznie jonizacja) za pomocą sygnału routera WiFi można chyba porównać do próby miotania kuli armatniej poprzez uderzenie weń ptasim piórem. Energetycznie to się nijak nie dodaje. Za to - powtórzę - jesteśmy otoczeni promieniowaniem jonizującym z wielu innych źródeł, zupełnie niezależnych od działalności człowieka. Skończcie już z tymi herezjami. To fizyka na poziomie podstawówki. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radiówka to mikrofale a nie X i nie jonizują a podgrzewają, pobudzają cząsteczki do większych drgań.

 

Moc z routera jest mała ale jak chłop jest wrażliwy to nie ma znaczenia, że na większość to nie działa. Większość nie jest uczulona na pyłki roślin i może się dokładnie w ten sam sposób wyśmiewać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga noc bez WiFi, a czuję się fantastycznie :D

Placebo czy też nie - moje problemy z ciągłą sennością zniknęły i chce mi się mega działać. 

Umówiłem się z bratem, że w ciągu najbliższych 5 nocy, podczas jednej z nich włączy po cichu router. 

Poinformuję was o tym oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Carl93m napisał:

Umówiłem się z bratem, że w ciągu najbliższych 5 nocy, podczas jednej z nich włączy po cichu router. 

Trzeba było mu dać wolną rękę - niech włącza wtedy kiedy chce i jak długo chce, a ty masz nie wiedzieć.

Niech zapisuje kiedy i gdzie włączył, a ty zapisuj swój stan, np. co godzinę - na koniec miesiąca porównacie (nie wcześniej)

I czas stanowczo za krótki. Sugeruję miesiąc.

 

Przyczepiłem się do mechaniki eksperymentu, gdyż wynik z 5 nocy w tym jednej próbnej będzie można śmielej kwestionować, niż sposób, który podałem.

 

Ale robisz to z dobrej woli, więc i tak jestem ci wdzięczny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.