Skocz do zawartości

Podstępna manipulacja mojej osoby


Rekomendowane odpowiedzi

 Witajcie Bracia!

 

 Zauważyłem że pewna pani chce abym podświadomie przyjmował kobiece mundrości, a więc wygląda to tak. Chodzę na pewne zajęcia na których jest grupa min. ja czyli młody samczyk i 9 starszych o 10-20 lat samic, wiadomo na przerwach gadają na swoich mężów jacy to oni nie poradni czy jakie to z nich dzieci, lub temat związków i inne takie mundrości. Ja się temu przysłuchuję nie mając nic do roboty i śmieje się razem z nimi, na co jedna pani już drugi raz powiedziała "słuchaj, to się życia nauczysz od nas..." W głowię od razu czerwona lampka na co jej odpowiedziałem "tak ciekawe co by z tego wyszło" po czym wróciłem do słuchania...

Edytowane przez Głodny Prawdy
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja nie cierpię takich komentarzy. Ludzie, którzy nic wielkiego nie osiągnęli, którzy nie cieszą się ze swego życia stawiają się jako wzór do naśladowania tylko ze względu na długość swojego życia. Do tego patrzą z góry określając mnie jako głupiego gnojka nie mającego szans na "osiągnięcie ich poziomu".

 

Wtedy lubię wdać się w dyskusję :D. Trochę kulturalnie popytam, poproszę o rady objawione odnośnie życia, oni odpowiedzą, w międzyczasie poplączą się w zeznaniach i ostatecznie odchodzą ze zdziwioną paszczą wiedząc, że tutaj nic nie ugrają.

 

@Myszka a wiesz, że przebywanie wśród ludzi, których nie cenisz, na których nie masz wpływu (a widać, że tutaj coś próbujesz ugrać) pokazuje, że nie szanujesz swojego czasu ani siebie... godne politowania.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy jak dla wielu ludzi mega gratyfikacją jest zasiąść z browarem przed tv to i nic dziwnego, że na półmetku swojego życia mogą tylko pochwalić się jakimś gównem typu: z pizdy wypadło mi dziecko\siedziałem 3 miesiące za jazde na rowerze po pijaku - i skwitować "ode mnie to sie zycia nauczysz".

 

Żałosne w chuj

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

"słuchaj, to się życia nauczysz od nas..."

One to ci robią takie radio samica. Słuchaj uważnie co mówią. To kopalnia przykładów i wiedzy ale wnioski wyciągaj własne. To była życzliwa porada.(nasłuchasz się to nie dasz się tak łatwo wykołować)

 Kiedyś pożaliłem się koleżance ,że jestem uczulony na lateks to tak mnie pocieszyła : (pamiętam sens)

Da się żyć bez gumki bo znajdziesz dziewczynę ona będzie brała tabletki a po ślubie i tak ci nie będą potrzebne.. I spojrzała na mnie tak wymownie. ;) :) Poza tym możesz słyszeć obawy ,że jej syn np. nie jest dość światowy (ma za mało hajsu i matka się boi,że synowa go przemieli).

Tego jest mnóstwo nic tylko słuchać tym bardziej ,że masz dekoder (forum). 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie dobra szkoła posłuchać takich kobiet ? oczywiście nakładając na to wiedzę z forum.

Jakbyś znał jeszcze ich mężów osobiście to już całkowicie kabaret się robi.

 

PS. Taki kanał (marketing szeptany) jest dobry żeby coś zareklamować (jakiś produkt/usługę) - korzystaj :D

Edytowane przez Jabbar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2018 o 12:15, Głodny Prawdy napisał:

Zauważyłem że pewna pani chce abym podświadomie przyjmował kobiece mundrości

Po prostu odmów, to że ktoś chce wcale nie znaczy że musisz to robić.

Też się czuje pod ciągłą presją i próba manipulacji mojej osoby gdy laska z która mam kontakt sporadyczny ale konieczny (współpraca biznesowa)  chce mnie wrzucić na orbitę tudzież chce zrobić ze mnie tampon. Gdy widzi ze nie robi to na mnie wrażenia wysyła mi zdjęcia swoje gdzie widać jej krągłości ... Normalnie jestem na skraju załamania nerwowego (żart)

 

Odnosząc się jednak do wątku ... od jakiegoś czasu nie daje sie wkręcić w takie akcje, nie robię nic na sile nic czego nie czuje albo nie mam przekonania itp. Nie zmienia to jednak faktu ze w PL panuje hmm NIE ZNAM SIĘ A WYPOWIEM SIĘ i takich mądrych co przeczytali 1 - 2 książki maja niewiele lat chcą się dzielić czymś co ich przerasta jest wielu. I zaznaczam tu że nie jestem przeciwnikiem dyskusji bo czasami nawet młody człowiek ma coś ciekawego do zaoferowania ale jestem wrażliwy na probe narzucenia mi innego toku myślenia albo przedstawiania czegoś jako jedyna prawdę i alternatywę w życiu.

Edytowane przez maVen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, SzejkNaftowy napisał:

Jak ja nie cierpię takich komentarzy. Ludzie, którzy nic wielkiego nie osiągnęli, którzy nie cieszą się ze swego życia stawiają się jako wzór do naśladowania tylko ze względu na długość swojego życia. Do tego patrzą z góry określając mnie jako głupiego gnojka nie mającego szans na "osiągnięcie ich poziomu".

 

Wtedy lubię wdać się w dyskusję :D. Trochę kulturalnie popytam, poproszę o rady objawione odnośnie życia, oni odpowiedzą, w międzyczasie poplączą się w zeznaniach i ostatecznie odchodzą ze zdziwioną paszczą wiedząc, że tutaj nic nie ugrają.

 

 Ja mam takie samo zdanie na ten temat, co z tego że on przeżył tyle i tyle istotnę jest to jaką naukę z tego wyniósł. Ja nieraz mam ochotę na wdawanie się w dyskusję ale zazwyczaj szybką ją tracę bo i tak nie ma to sensu, jedynie skwituję krótkim lecz dosadnym zdaniem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, SzejkNaftowy napisał:

Jak ja nie cierpię takich komentarzy. Ludzie, którzy nic wielkiego nie osiągnęli, którzy nie cieszą się ze swego życia stawiają się jako wzór do naśladowania tylko ze względu na długość swojego życia.

Do tego krytykują tego, kto zmienia siebie pod wpływem doświadczeń zdobytych czy ciekawości przeżycia kolejnych, bo w końcu gdy żyjesz według pewnych nauczonych prawideł i widzisz, że one nie działają, czemu masz w nich tkwić, tylko dlatego,  że ktoś od ciebie starszy kto się nimi kieruje uważa je za jedyne właściwe, choć jest z ich powodu kompletnie nieszczęśliwy?

No ale wiadomo, krytykują, bo boją się utraty autorytetu (u siebie samych, bo u nas już dawno ich nie mają) i utraty wrażenia, że nie zmarnowali swojego życia przez to jak żyli i jakich wyborów dokonali (lub nie dokonali).

Cieszę się,że tu trafiłem, gdzie piszą również inni, którzy chcą coś w swoim życiu zmienić i nie boją się ryzyka ośmieszenia lub alienacji.

Dobrze widzieć taką masę osób, którzy podobnie jak ja są na tyle dociekliwi,że nie boją się ryzyka poznania czegoś, co sprawi, że życie już nigdy nie będzie takie samo :D

Edytowane przez Stradi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.