Skocz do zawartości

Oszukanie mężczyzny przez kobietę legalne. Więcej praw dla kobiet!


Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy się wam wyświetli ten artykuł, ale jest przerażający.

 

Nawet gdy zrobisz badanie DNA że dzieciak nie jest Twój, a dzieciak i mamusia odmawiają badania, nic Ci to nie daje - Strasburg także nie pomoże. Musisz bulić do końca, za odchowanie genów innego mężczyzny.

 

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1128061,dobro-dziecka-wazniejsze-niz-prawo-ojca-do-poznania-prawdy.html

 

Czyli kobieta może oszukać, zdradzić, naciągnąć na 20 kilka lat płacenia mężczyznę, odebrać mu kłamstwem najlepsze lata życia, a ten nie ma nic do gadania. Moim zdaniem prosta piłka - nastolatek chce mieć hajs, musi zgodzić się na badanie. 

 

Ohydna sytuacja, dzieciak cierpi strasznie, mężczyzna cierpi - bo kobieta skoczyła w bok. No i co? Ano nic, kobieta niewinna w oczach prawa.

 

Witajcie w patriarchalnym piekle, gdzie biedne kobiety są niszczone i katowane przez złych, niewiernych mężczyzn...

  • Like 9
  • Dzięki 2
  • Smutny 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz 6 miesięcy na podważenie ojcostwa, jeśli przebywasz w związku małżeńskim. Jeśli tego nie zrobisz to potwierdzasz ojcostwo/ uznajesz dziecko za swoje.

 

Dalej może (ale nie musi) pomóc prokurator i pomoże tylko w skrajnych sytuacjach gdzie są ewidentne dowody oszustwa.

 

Gość się wziął za sprawę po terminie i stąd te kłopoty. 

 

A prywatne badania dna, to dla sądu tak jak zaświadczenie lekarskie zwykłego lekarza, a nie obdukcja wykonana przez biegłego. 

 

Nieznajomość prawa szkodzi. 

 

Będę wredny, jakby ten Pan przeczytał poradnik rozwodnika i się zastosował, to by nie spierdolił sprawy. < tak, to była reklama ?

 

  • Like 8
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, część osób którym podesłałem ten link to osoby "wykształcone", ale jednak hipokryci. To jest połączenie konserwatyzmu (facet musi pilnować żony) z liberalizmem - żona ma większe prawa.  To jest nasze postskatoliczone społeczeństwo o którym Nietzsche pisał dosadnie. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie udźwignął psychicznie takiego upokorzenia. Nie zapłaciłbym ani złotówki za cudze dziecko, ani ku..a złamanego grosza.

Od razu wystrzeliłbym bez powrotu za granicę.

Albo założyłbym firmę, wykombinował biznesplan, wziął kredyt i szybko zbankrutował. Zostałbym gołodupcem z długami. 

Na chleb bym zarabiał myjąc szyby samochodowe ludziom stojącym "na czerwonym". Za 2zł panie szybę wypoleruje. I te 2złotówki bym zbierał na jedzenie, urząd skarbowy mógłby mnie cmoknąć a matka nie mojego dziecka sama musiałaby kombinować.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem o tym wyroku na Forum.

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/15277-prawo-do-bycia-ojcem-swoich-dzieci/&tab=comments#comment-273085

Niestety to nie jest tak, że Pan nie znał prawa i dlatego przepadł. Pan miał pół roku od narodzin dziecka żeby samemu złożyć pozew do Sądu, a przecież termin dawno uciekł bo żyli z żoną przez 10 lat.

Potem złożył wniosek do Prokuratora o wytoczenie powództwa i ten mu to klepnął, więc w kwestii terminu na wniesienie pozwu nic mu się nie stało.

Co do samych badań, to Sąd pierwszej instancji uznał jego badania, dopiero Sądy wyżej zakwestionowały je.

Całym clue programu nie jest sam fakt badań DNA zrobionych prywatnie, lecz to że ETPC uznał, że dobro dziecka jest ważniejsze od prawa mężczyzny do bycia ojcem swoich dzieci (i niebycia ojcem wobec nieswoich dzieci).

A zachowanie Pani i jej syna świadczy o moralności na poziomie gada.

 

ps. @IgorWilk za brak wykonywania obowiązku alimentacyjnego w PL dostałbyś odsiatkę. Ja bym walczył o możliwie najniższe alimenty, walczył o orzeczenie mnie osobą niepełnosprawną i ukrywałbym swoje dochody.

ps.2. Zastanowiłbym się nad zrobieniem sprawy karnej o wyłudzenie i poświadczenie nieprawdy wraz z obowiązkiem naprawienia szkody. Ale byłby to iście precedensowy wyrok gdyby zapadł.

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, IgorWilk napisał:

Ja bym nie udźwignął psychicznie takiego upokorzenia. Nie zapłaciłbym ani złotówki za cudze dziecko, ani ku..a złamanego grosza.

Od razu wystrzeliłbym bez powrotu za granicę.

Albo założyłbym firmę, wykombinował biznesplan, wziął kredyt i szybko zbankrutował. Zostałbym gołodupcem z długami. 

Na chleb bym zarabiał myjąc szyby samochodowe ludziom stojącym "na czerwonym". Za 2zł panie szybę wypoleruje. I te 2złotówki bym zbierał na jedzenie, urząd skarbowy mógłby mnie cmoknąć a matka nie mojego dziecka sama musiałaby kombinować.

A przypadkiem "system" nie weźmie alimentów od "dziadków" tzn Twoich rodziców?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę jestem zaskoczony, Maro my już to wszyscy wiemy od dawna, że tak może się zdarzyć i nie raz tak było. Nikt nie uświadamia mężczyzn. I ręka w nocniku. No jest jeszcze ta postawa: ona taka nie jest. Sama mówiła na pierwszej randce, przecież ja nie jestem jak inne dziewczyny. 

 

Hitel też mówił, że nie chce wojny. 

 

 

W takim przypadku, rodzice mnie „wypisują” prawnie z rodziny. Ja zapuszczam wąsa, sombrero i czarter do Meksyku. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, IgorWilk napisał:

Ja bym nie udźwignął psychicznie takiego upokorzenia. Nie zapłaciłbym ani złotówki za cudze dziecko, ani ku..a złamanego grosza.

Od razu wystrzeliłbym bez powrotu za granicę.

Albo założyłbym firmę, wykombinował biznesplan, wziął kredyt i szybko zbankrutował. Zostałbym gołodupcem z długami. 

Na chleb bym zarabiał myjąc szyby samochodowe ludziom stojącym "na czerwonym". Za 2zł panie szybę wypoleruje. I te 2złotówki bym zbierał na jedzenie, urząd skarbowy mógłby mnie cmoknąć a matka nie mojego dziecka sama musiałaby kombinować.

 

 

W Polsce jeszcze mogą twoich rodziców ścigać, nawet z renty. Ciebie taż mogą wsadzić do więzienia. No bo co się stanie z tym biednym dzieckiem. Teraz jeszcze studia będą dawać pańcią za samo zajście w ciążę. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Miner napisał:

clue

Sorry, ale drugi raz to widzę (nie czepiam się, może to słownik tak podpowiada).

Napiszę to tylko dla ogólnej wiedzy:

powinno być "clou" - z francuskiego (chyba to znaczy gwóźdź, nie znam tego języka) - to w każdym razie nie jest to słowo z angielskiego "clue".

Żeby nie było, że jestem taki fifarafa i bez winy: sam dopiero w tym roku się dowiedziałem, że w powiedzeniu "mieć coś na tapecie" nie chodzi o tapetę ale o tapet.

https://obcyjezykpolski.pl/o-zwrocie-byc-na-tapecie/

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straszne jest to, że nasz kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje w ogóle obowiązku poddania się badaniu DNA (nie mówi też w ogóle nic o badaniach DNA).

Nasz k.p.c. wymienia tylko dowód z grupowego badania krwi.

Oczywście katalog dowodów jest otwarty - tzn. przed sądem moze przeprowadzać dowolne dowody, bo kodeks normuje tylko te najbardziej typowe.

 

Mamy zatem takie przepisy:


Art.  305.  
Sąd może dopuścić dowód z grupowego badania krwi.

Art.  306.  
Pobranie krwi w celu jej badania może nastąpić tylko za zgodą osoby, której krew ma być pobrana, a jeżeli osoba ta nie ukończyła trzynastu lat lub jest ubezwłasnowolniona całkowicie - za zgodą jej przedstawiciela ustawowego.

Art.  309. 
Sposób przeprowadzenia dowodu innymi środkami dowodowymi niż wymienione w artykułach poprzedzających określi sąd zgodnie z ich charakterem, stosując odpowiednio przepisy o dowodach.

i wreszcie:

Art.  233.
§  1.     Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
§  2.     Sąd oceni na tej samej podstawie, jakie znaczenie nadać odmowie przedstawienia przez stronę dowodu lub przeszkodom stawianym przez nią w jego przeprowadzeniu wbrew postanowieniu sądu.

 

Komentator  - o badaniu krwi - pisze:

"W świetle art. 306 pobranie krwi (czynność faktyczna) może nastąpić jedynie za zgodą osoby, której krew ma być pobrana, a gdy osoba ta nie ukończyła 13 lat lub jest ubezwłasnowolniona całkowicie – za zgodą jej przedstawiciela ustawowego.

Przyjmuje się, że jeżeli po dopuszczeniu tego środka dowodowego strona odmówi zgody na pobranie krwi, sąd rozważy przyczyny odmowy, mając na względzie w szczególności poziom umysłowy oraz stopień wyrobienia życiowego strony odmawiającej, i na podstawie art. 233 § 2 oceni, jakie znaczenie nadać takiej odmowie (por. orzeczenie SN z dnia 27 stycznia 1955 r., I CR 1970/54, Biul. Min. Spraw. 1956, nr 1, s. 46). Przeszkody w przeprowadzeniu takiego dowodu, stwarzane przez stronę, mogą być podstawą opartego na domniemaniu faktycznym ustalenia sądu zgodnego z twierdzeniami strony przeciwnej (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 9 stycznia 2001 r., II CKN 1140/00, OSNC 2001, nr 10, poz. 152, z glosą częściowo krytyczną B. Janiszewskiej, PS 2003, nr 5, s. 151)." (por. Jakubecki Andrzej (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz aktualizowany. Tom I. Art. 1-729).

 

Czyli niestety w zakresie władzy dyskrecjonalnej sędziego. Może uznać, że taki cwaniak uchylający się od badań DNA widocznie ma temu powód i uznać dowód na zaprzeczenie ojcostwa za przeprowadzony (uznać nieojcostwo za udowodnione). Ale może i oddalić powództwo z uwagi na brak dowodu.

Tylko jak można coś takiego zostawiać we władzy sądu (?!) - zwłaszcza, że wydziały rodzinne są obsadzone głównie kobietami, w dodatku czasem orły to to nie są. 

Wystarczyłoby wprowadzić obowiązek poddania się (lub małoletniego dziecka) badaniu DNA w postępowaniu o zaprzeczenie ojcostwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Mosze Red said:

A prywatne badania dna, to dla sądu tak jak zaświadczenie lekarskie zwykłego lekarza, a nie obdukcja wykonana przez biegłego. 

To rozumiemy.

Tylko dlaczego sąd nie zlecił wykonania swojego, niezależnego badania?! O to się rozchodzi, że bez podejścia sądu on nie ma szans i nawet

2 hours ago, Mosze Red said:

jakby ten Pan przeczytał poradnik rozwodnika i się zastosował, to by nie spierdolił sprawy.

to by mu nie pomogło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz tu nie chodzi tak naprawdę o badania, tylko o to, że ten Pan chciał podważyć ojcostwo w momencie gdy dzieciak miał już więcej niż 6 miesięcy, a konkretniej 10 lat, a po upływie terminu 6 miesięcy może to robić tylko prokurator, więc facet, z góry był skazany na niepowodzenie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, wrotycz napisał:

Tylko dlaczego sąd nie zlecił wykonania swojego, niezależnego badania?!

Bo dobro dziecka - bo może się okazać, że nie wiadomo kto jest ojcem dziecka i kogo pociągnąć do łożenia na niego. A jak nie ma kogo to niech płaci ten co nie zaprzeczał na początku, że jego.

Edytowane przez Normalny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

W konsekwencji zwrócił się do prokuratury z wnioskiem, aby wytoczył powództwo o zaprzeczenie ojcostwa (na podstawie z art. 86 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).

Czyli jednak prokurator.

Co mógł więcej zrobic?

 

A czy jest w ogóle w stanie teraz wytoczyć sprawę o oszustwo? (tak gdybam)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wrotycz napisał:

A czy jest w ogóle w stanie teraz wytoczyć sprawę o oszustwo?

Nie, ponieważ nie występując z powództwem o zaprzeczenie ojcostwa w ciągu 6 miesięcy od momentu urodzenia przez żonę dziecka z prawnego punktu widzenia, uznał dziecko zrodzone w związku małżeńskim za swoje, więc o oszustwie nie może być mowy. Mógł podważyć ojcostwo, miał do tego prawo, miał termin, nie zrobił tego  sam jest sobie winien. Tak to działa, a że tobie czy mi się to nie podoba i milionom innych ludzi to inna kwestia.

 

Prokurator musi mieć również poważne przesłanki, żeby wszcząć postępowanie po upływie tych 6 miesięcy. I dla prokuratora nie będzie nadrzędnym dobro tego faceta, tylko interes społeczny i dobro dziecka, więc mało, który prokurator to zrobi. Zdarza się przy postępowaniach spadkowych czasem, przy ewidentnym planowanym oszustwie jeśli są na to dowody, lub jak ktoś ma znajomości w prokuraturze ?

 

Jeśli chodzi o dzieciaka, to jest nieletni i nie może nawet jeśli wie, że to jego ojciec podejmować działań dla siebie niekorzystnych, czyli dzieciak przed uzyskaniem pełnoletności nie może zrzec się alimentów nawet gdyby chciał. Jedyna opcja poza prokuratorem gdzie szanse na sprawę są małe to  taka, że dzieciak gdy uzyska pełnoletność sam załatwi wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że ta sprawa jest  w związku małżeńskim. Po 10 latach od urodzenia dziecka.

Nie wiem co temu mężowi nagadali prawnicy, że poszedł do sądu.

 

Odwróćmy sytuację, czy zatem temu "ojcu" będą się należały alimenty od "syna", gdyby żył w ubóstwie na starość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.