Skocz do zawartości

Miałam fatalny tydzień, FATALNY


Rekomendowane odpowiedzi

Zastąp słowo ,,problem'' innym słowem - WYZWANIE.

 Gdyby wszystko szło jak z płatka przez całe życie, też strzeliłabyś samobója. Tak działa ludzki umysł, EGO.

 Masz 2 wyjścia :

- walczysz dla jakiegoś cel, samoaktualizujesz się, robisz coś dla siebie i dla innych, dla jakiejś dziedziny, sprawy albo...

jak 95 % społeczeństwa, czyli 

- zaprzęgają muła na 8 godzin do pracy w fabryce (co za różnicza czy jest to McDonald, Biedronka czy jakieś IT-Korpo - i tak jedziesz schematem, prawda ?)

-  nie masz nic do zrobienia w życiu, więc skupiasz się na kumuluwaniu zasobów pieniężnych, żeby wydać je na hedonistyczną ucieczkę od konfliktów wewnętrznych (kino, alkohol, junk food, wakacje w Turcji, nowy TV itd.)

- czyli cicha desperacja, ale jest to całkiem normalne więc nikt nie widzi problemu.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, deomi napisał:

co tam u Was? Równie chu*owo? Ponarzekajcie, nic tak nie łączy.

Na przekór powiem, że przepięknie. Tobie również życzę Ci tego co ja dziś czuję. :P

 

Nie żebym cię podpuszczał, ale nie zrobisz tego.

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, deomi napisał:

A co tam u Was? Równie chu*owo?

U mnie podobnie jak u brata @koksownik wybornie i wcale nie piszę tego na przekór:) 

 

6 godzin temu, deomi napisał:

chociaż wiem że Was to gówno obchodzi.

Absolutnie nie jest tak jak piszesz, kibicuję Ci byś realizowała wszystkie swoje cele, jakie by one nie były:) 

 

Czy konsultowałaś to co się z Tobą dzieje ze specjalistą? Moim zdaniem naprawdę potrzebujesz pomocy i nie piszę tego by się pośmiać, ale zupełnie poważnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek jest w stanie przyzwyczaić się i przetrwać prawie wszystko. Osiem lat temu zakładałem, że jeżeli znajdę się w takim położeniu jak dziś, to ze sobą skończę. Nawet miałem uszykowany sznurek, kilka tabletek mojej ulubionej benzodiazepiny na zamulenie oraz kilka papierosów. Ale jakoś tak się stało, że brnę dalej w tym gównie i nie zamierzam się poddać. Bo wiem, że jak ze sobą skończę, to niektórzy rozkoszując się tym faktem będą się onanizować - pisząc w przenośni (ale kto wie czy nie na prawdę). "Dobrze, że zdechł" powiedzą. I tak nie miał światu nic do zaoferowania. Jest takie powiedzenie - "Nie masz po co żyć, to żyj na złość innym".

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mimo, że okazało sie, że w aucie które kupiłam jakieś 2 miesiące temu , urwał się pasek rozrządu i czekają mnie z tego tytułu duże wydatki jakoś nie czuje że od razu wali się na mnie cały świat. Stało się i już. Trzeba to zaakceptować. 

@deomi dlaczego cały czas sama ze sobą walczysz i dobijasz się? Skąd w Tobie tyle goryczy do samej siebie? Spróbuj się zaakceptować i zmień nastawienie. Podejście, że wszelkie niepowodzenia i problemy są tylko po to by Cię niszczyć psychicznie to nie najlepsze wyjście. Bo to sprawia że odechciewa Ci się żyć i stawiać  czoła ptoblemom. Zamiast tego naucz się wyciągać z tego nauki i zamiast wyszukiwać samych negatywów - skup się na tym co Cię uszczęśliwia. Naucz się też cieszyć z najmniejszych darów życia. Wpuszczaj regularnie endorfiny do swojego ciała - zobaczysz że niedość że myśli się trzeźwiej to też jakoś tak po prostu lżej na duszy... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, deomi said:

Jak nic się nie zmieni/ żadna ze spraw nie znajdzie swojego rozwiązania to strzelam samobója, chociaż wiem że Was to gówno obchodzi.

A co tam u Was? Równie chu*owo? Ponarzekajcie, nic tak nie łączy.

No właśnie mnie Twój post żywo zainteresował.

Szczególnie chodzi o słowo "strzelam" - bo ja też strzelam, to moja główna pasja obecnie:)

 

Z czego planujesz strzelać? Jeśli z broni palnej, to w grę wchodzi broń na nabój scalony, czy czarnoprochowiec, rozdzielnego ładowania?

Jeśli broń na nabój scalony, to albo masz pozwolenie, albo broń z czarnego rynku. Jesli posiadasz pozwolenie, to polecam wyznaczyć spadkobiercę, i uprzednio poinformować by zrobił pozwolenie na broń do celów pamiątkowych. W przeciwnym wypadku broń wyląduje w depozycie policyjnym, a szkoda by było.

 

Jesli czarny proch, to pamiętaj, że co któryś tam kapiszon nie odpala, wiec naładuj z  góry kilka komór (zakładam że mówimy o rewolwerze, bo z karabinu ciut kłopot, ale co do zasady - też się da). Jak jednek kapiszon nie odpali (mnie się na strzelnicy praktycznie za kazdym razem zdarza jakiś niewypał) - normalnie odciągasz kurek i próbujesz znowu, a nie znowu bawisz się w kulki, proch, przybitki i tak dalej.

 

A tak ogólnie - głowa do góry! I strzelamy od dołu - znacznie większa pewność powodzenia. Najgłupiej się zranic i zostac kaleką, a to przy opuszczonej głowie może się zdarzyć:)

 

 

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi a napiszesz konkretne powody tej decyzji? Bo są dwie możliwości. Albo naprawdę potrzebujesz pomocy i napiszesz dokładnie z czym masz problem, albo ten temat to tylko głupie gadanie i chęć zwrócenia na siebie niezdrowej uwagi.

 

Ogólnie każdy człowiek ma inny stopień wrażliwości, inaczej patrzy na świat. Gdy jednen straci pracę to powie: "No trudno, zdarza się, znajdę nową", a inna osoba (powiedzmy, że w podobnej sytuacji życiowej co pierwsza) nie będzie mogła spać po nocach i będzie o tym myśleć. Ciężko też wytłumaczyć komuś kto ma prawdziwe problemy ze sobą, ze zdrowiem, ma długi lub stracił kogoś, żeby cieszył się życiem i starał znaleźć pasję, cieszył się chwilą. Niektórzy nie potrafią i to jest dramat.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eloquence Ale pytanie - dlaczego nie potrafią? Co sprawia, że nie są w stanie myśleć pozytywnie, tylko wszystko w kolorach szarości? Myślę, że każda osoba, która ma z tym problem powinna najpierw sobie zadać te pytania i zastanowić, co sprawia, że myślą tak a nie inaczej. Czy mają jakąś blokadę w sobie, która uniemożliwia im się cieszyć z czegokolwiek czy jak? @deomi sprawia wrażenie osoby, która na siłę chce być tą męczennicą i sama uważa, że nie ma prawa do szczęścia...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szalony Koń

Najskuteczniejszą metodą jest wsadzić sobie do ust i strzelić w podniebienie celując w czubek głowy. Wątku nie będę kontynuował, bo mógłbym zostać źle zrozumiany ;)

 

Dziś rano czytając ten temat zacząłem zastanawiać się, czy nie ma czasem jakiegoś przesilenia. Sprawdziłem odpowiedni kalendarz, miałem rację - Księżyc w nowiu ;)

 

Cytat

W tym okresie człowiek czuje się wyczerpany, przytłumiony, często dolegają mu bóle głowy, pojawia się nieuzasadnione uczucie strachu, depresja. Podczas nowiu u wielu osób obserwuje się zaburzenie psychiki, przejawiające się w fobiach i manii.

 

@deomi

Gdybyś realnie chciała to zrobić, nie pisałabyś o tym na forum. Szukasz pomocy i zrozumienia, obawiam się jednak, że bez pomocy specjalisty się nie obejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ancalagon napisał:

Gdybyś realnie chciała to zrobić, nie pisałabyś o tym na forum. Szukasz pomocy i zrozumienia, obawiam się jednak, że bez pomocy specjalisty się nie obejdzie.

A to prawda. Samobójcy nigdy nie mówią o tym. Ba, oni nawet nie narzekają. Są tacy spokojni, żyją jak zawsze. I nagle dowiadujesz się, że gość się powiesił a wczoraj jeszcze z nim gadałeś i ni chuja byś się nie domyślił, że coś nie tak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, trza wyciągnąć lekcje. Każdy kto przeczytał ten temat i zaczął dopytywać, doradzać itd...ma predyspozycje do orbitera:) Sam tak kiedyś reagowałem, chciałem pomoc doradzić, porozmawiać i zawsze dziwiło mnie to że te kobitki stukał jednak ktoś inny, zazwyczaj tacy co to nie chcieli rozmawiać:)) Aha i jeszcze magiczne "żeby z innymi rozmawiało się tak jak z tobą:*" no klasyka tematu. Autorko, nie potrzebujesz żadnej pomocy specjalisty, atencyjnosc tego posta aż wali po oczach ale dzięki że go napisałaś bo widzę że idę w dobrym kierunku że nie łapę się już na takie akcje. Buźka*

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, chudybyk napisał:

Autorko, nie potrzebujesz żadnej pomocy specjalisty

Czyli, że wszystko z nią ok, to po prostu kobieta? :)

He he, może być. Dla mnie jednak nawet wtedy jeśli ktoś szuka atencji w ten sposób że pisze na forum że strzeli samobója to naprawdę ma problem ze sobą i naprawdę powinien poszukać pomocy terapeuty. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, Ancalagon said:

@Szalony Koń

Najskuteczniejszą metodą jest wsadzić sobie do ust i strzelić w podniebienie celując w czubek głowy. Wątku nie będę kontynuował, bo mógłbym zostać źle zrozumiany ;)

 

 

Tak mawiano onegdaj, ale najnowsze badania mówią o przyłożeniu sobie lufy do policzka z zewnątrz i celowaniu w potylicę.

Taka forma zaprezentowana jest w szwedzkiej ekranizacji Millenium Stiega Larssona , w trzeciej częsci o ile dobrze pamiętam, więc można podejrzeć jakby co.

 

Czemu źle zrozumiany? Ja Cię rozumiem doskonale:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee jakby se chciała coś zrobić to nikt by o tym nie wiedział nawet. A tak nawiasem to znałem kilka kobiet które chodziły do terapeuty się wygadać, żadna nie rozwiązała problemu. Bo szły się tylko wygadać:)) nawet same mi to później mówiły jak jeszcze nakurwialem na białym koniu a zbroja była polerowana raz w tygodniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co z tego, że pójdzie do specjalisty jak ona nie będzie chciała zmienić obecnego stanu rzeczy? Pójdzie, ten ktoś tylko straci czas a ona dalej będzie w tym samym punkcie co jest bo oczekiwała, że da jakiś złoty środek i problemy rozwiążą się w oka mgnieniu.

Musi najpierw uświadomić sobie, że potrzebuje zmian, niech najpierw spróbuje sama z tego wyjść, niech znajdzie motywacje do tego, a jeśli nie jest w stanie, niech wówczas idzie do tego specjalisty by ją naprowadził. Ale musi tego z całego serca CHCIEĆ. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Hippie napisał:

Musi najpierw uświadomić sobie, że potrzebuje zmian, niech najpierw spróbuje sama z tego wyjść, niech znajdzie motywacje do tego, a jeśli nie jest w stanie, niech wówczas idzie do tego specjalisty by ją naprowadził. Ale musi tego CHCIEĆ. 

Przecież dlatego jej radzimy, żeby tam poszła:) Żeby zechciała, bo sama sobie nie radzi. To nie jest zachowanie zdrowej jednostki, chyba co do tego nie ma wątpliwości. Zresztą wystarczy spojrzeć na zakładane tematy przez autorkę. 

 

A żeby terapia coś dała, to potrzebne jest zaangażowanie i chęć pracy nad sobą, bo bez tego to sobie latami może chodzić, to inna sprawa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.