Skocz do zawartości

Intercyza przed małżeństwem - czy to brak zaufania?


Rekomendowane odpowiedzi

@SzatanKrieger nie zawsze kobiety wychodzą za mąż z miłości.

Często z obowiązku, bo wpadka.

Czasami z wyrachowania, bo korzyści.

Czasami z ciśnienia otoczenia czy rodziny, bo tak trzeba.

Czasami jednak tylko i wyłącznie z miłości.

A czasami bo tylko wydaje się kobiecie, że kocha, a to jedynie zauroczenie.

 

Nie mogę tu wszystkiego zracjonalizować, bo w związku liczą się bardzo odczucia i emocje, ani Ty ani nikt nie może tego wykluczyć.

 

Odnośnie zachowań mogę wiele pisać, ale nie słowa się liczą lecz czyny, np. znam małżeństwo, gdzie za przyjęcie weselne zapłacili dokładnie po 50% każde z nich. To znaczy partnerstwo.

 

Pozdtawiam ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, calandra napisał:

Współczuję takiego myślenia.

Typowo kobiece.
Nie potrafisz odnieść się do argumentów, które podałem(no bo w końcu sama nie masz i zostałaś ładnie zaorana w tym temacie przez innych użytkowników i użytkowniczki)
Tylko przyczepiasz się jednej części mojej wypowiedzi, która jest raptem wprowadzeniem.

Hehehe i ty twierdzisz, że każdy jest inny?
Bo dla mnie 95% kobiet jest taka sama i schematyczna.
Ostatnio czytałem rozmowę mojego przyjaciela z pańcią poznaną na tinderze.
Dosłownie w słowo w słowo moja pańcia od ff pisała dokładnie to samo :) 
Wybuchłem śmiechem gdy on mi to pokazał :) 

 

 

3 minuty temu, Maślanka napisał:

Akurat w moim związku oboje nie mieliśmy kasy na początku więc jakoś to wyszło z miłości ;) Pytanie oczywiście było trochę złośliwie retoryczne, bo jednak teraz większość kobiet przelicza złotówki swojego faceta.

Ja wierzę w takie relację damsko-męskie.
Przecież kobieta w końcu kieruje się emocjami.
Kasa jest zawsze na drugim miejscu.
Nie zmienia to faktu jednak, że i tak pieniądze grają dużą rolę w tym przedsięwzięciu.

 

 

1 minutę temu, calandra napisał:

a na co facet chce mieć monopol jeżeli to on nalega na ślub?

Chyba na tą osobę z którą się żeni i vice versa.

Ooo.
Mi współczujesz, a sama piszesz to samo co ja.
---->(monopol na....).
Tylko zapomniałaś dodać, że jest to umowa cywilno-prawna, którą zawierają dwie osoby tworząc spółkę z "ograniczoną ufnością".
Niestety czasem jest to spółka "z nadmierną ufnością" w której oczywiście facet dostaje po dupie :) 
A pańcia żyje za hajs ex męża.
Hulaj dusza piekła nie ma (he he he ;))

 

 

Teraz, t0rek napisał:

Taka dygresja, bo znam przypadki nietypowe.
Dla przykładu parę lat temu moja matka przepisała dom po swoich rodzicach na mojego ojca, ponieważ tak było im prościej załatwić formalności. Pominę tutaj fakt, że mój ojciec kupę hajsu i pracy własnej włożył w remonty tego domu, mieszka tam. Gdy powiedziała o tym koleżankom w pracy, to potraktowały ją jak naiwne UFO "bo przecież teraz to on cię z tego domu może wyrzucić". 

To jest to o czym ja ciągle mówię i o czym autorka dobrze wie.
Walka o kobiecy interes. One dobrze dbają o swój biznes.
Tylko my jesteśmy naiwni i słuchamy ich romantycznego pierdolamento.

 

 

1 minutę temu, Kaktus napisał:

Bo kobiety to urodzone socjalistki

Dlatego niektórzy chcą ich pozbawić praw wyborczych...  ;) 
Nie mi oceniać czy to zle.
Ja i tak jestem zwolennikiem monarchii i gardzę demokracją(nie samą demokracją, a jej odmianą w Polsce)
Po prostu w niektórych krajach demokracja nie ma prawa bytu.
 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, calandra napisał:

Nie mogę tu wszystkiego zracjonalizować, bo w związku liczą się bardzo odczucia i emocje, ani Ty ani nikt nie może tego wykluczyć.

No właśnie, tylko co/kto ma zagwarantować, że jak sytuacja emocjonalna się zmieni, to pan nie pójdzie na bruk? O to tu chodzi - to jest tykająca bomba zegarowa. Pani się odwidzi, będzie miała zjazd emocjonalny, koleżaneczki przekonają "że to drań był, wyciśnij go jak cytrynę, jeszcze odżyjesz", a system obecnie to wspiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Tylko my jesteśmy naiwni i słuchamy ich romantycznego pierdolamento.

Może i tak, ale to nie usprawiedliwia w niczym kobiet, które takimi obłudnymi stwierdzeniami jak "tu chodzi o miłość", "nie kochasz mnie, nie ufasz mi?" wycierają sobie buzie, podczas gdy same nie chcą intercyzy kierując się dokładnie tymi samymi kategoriami, co mężczyźni, którzy jej chcą. 

 

Wychodzi tutaj też na jaw czysta interesowność, bo przecież intercyza ani niczego wspólnego nie wyklucza, ani nie stoi na drodze pomocy i wsparciu, a wreszcie najważniejsze - chroni w razie czego tak samo interesy obojga.

 

A że dla jednego interes jest tym, żeby w razie czego zachować swój majątek (na który na przykład zapracował), a dla drugiego to, by majątek do którego powstania się ręki nie przyłożyło częściowo sobie przywłaszczyć, to tylko świadczy o motywacjach tych ludzi. 

 

@Maślankadobrze tu pisze, ale lajki mi się skończyły. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, calandra napisał:

Ty natomiast boisz się, że sam dokonałeś złego wyboru partnerki.

W konsekwencji zabezpieczasz się sam przed sobą.

To nie było do mnie, ale ciekawe spostrzeżenie. Tak, to jest zabezpieczenie przed samym sobą, bo niezależnie od wyboru żony każda kobieta posiada kobiecą naturę i gdy mężczyzna będzie za miękki to zazwyczaj zostanie zniszczony. W momencie, gdy nie chce intercyzy to już pokazuje, że nie dba o swoje interesy i jest na słabszej pozycji. Czy Ty w ogóle znasz prace Marka Kotońskiego?

Wojenki o finanse nie są mi obce, u nas na wiele rzeczy mówiło się, że są wspólne i to było przyjemne, ale w momencie jakiegoś sporu zaczynało się wytyczanie granic co do kogo tak naprawdę należy i oboje to robiliśmy. :D Taki egoistyczny materializm wcale nie jest zły, trzeba się do tego dostosować, wiedzieć jakie występują zachowania w przyrodzie, a nie polegać wyłącznie na romantycznej wizji, oczywiście droga wolna w wyborach - różnorodność jest bardzo cenna. Po prostu dobrze popatrzeć jak się komuś coś spierdoli w życiu, bo miał błędne przekonania i utwierdzić we własnych. :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Wychodzi tutaj też na jaw czysta interesowność, bo przecież intercyza ani niczego wspólnego nie wyklucza, ani nie stoi na drodze pomocy i wsparciu, a wreszcie najważniejsze - chroni w razie czego tak samo interesy obojga.

Intercyza, sama chęć powoduje, ze zależy nam na drugiej osobie.  Bo nie chcemy by państwo za nas decydowało. Sami we dwoje jesteśmy w stanie ogarnąć sprawy finansowe bo jesteśmy DOROSŁYMI I ODPOWIEDZIALNYMI ludźmi. Jeżeli para nie umie rozmawiać o finansach (i nie tylko) to małżeństwo tego nie zmieni, bo instytucja będzie tylko egzekwowała obowiązki.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Może i tak, ale to nie usprawiedliwia w niczym kobiet, które takimi obłudnymi stwierdzeniami jak "tu chodzi o miłość", "nie kochasz mnie, nie ufasz mi?" wycierają sobie buzie, podczas gdy same nie chcą intercyzy kierując się dokładnie tymi samymi kategoriami, co mężczyźni, którzy jej chcą. 

Ależ ja broń Boże nie usprawiedliwiam kobiet.
Wykazałem tylko, że my mężczyźni się po prostu na zabój zakochujemy, do czego kobiety oczywiście nei są zdolne.
Zakochujemy się bo jesteśmy mniej przyziemni, bardziej efemeryczni, do tego hormony mają też swoją rolę.
A kobiety to mistrzynie manipulacji.
Zasłaniają swój ekstremalny pragmatyzm za jak wyżej wspomniałem "cukrową kurtyną" w postaci romantycznego pierdolamento.

Zgadzam się z tobą.
Kobiety jako mistrzynie manipulacji podczas dyskusji o finansach wrzucają "argumenty emocjonalne" czyli "nie kochasz mnie jak chcesz intercyzę", co jest oczywiście brednią.
Tak naprawdę jest to walka o interesy i kasę.
Kluczem jest by obie strony były zadowolone.
A tutaj intercyza jak najbardziej gwarantuje obopólne korzyści.
Skoro dwoje ludzi się dobiera i tworzy spółkę to logiczne, że będą sobie pomagać w razie w.
Bym nie zakładał spółki z kimś komu nie ufam i wiem, że nie mógłbym liczyć na pomoc.
 

 

20 minut temu, calandra napisał:

Odnośnie zachowań mogę wiele pisać, ale nie słowa się liczą lecz czyny, np. znam małżeństwo, gdzie za przyjęcie weselne zapłacili dokładnie po 50% każde z nich. To znaczy partnerstwo.

Nie żadne partnerstwo tylko wzięcie pańci delikatnie za włoski i postawienie zgrabnego tyłeczka do pionu :) 
Sama z siebie by nie wyłożyła fifty fifty :) 

 

 

21 minut temu, calandra napisał:

Czasami jednak tylko i wyłącznie z miłości.

A czasami bo tylko wydaje się kobiecie, że kocha, a to jedynie zauroczenie.

 

Nie mogę tu wszystkiego zracjonalizować, bo w związku liczą się bardzo odczucia i emocje, ani Ty ani nikt nie może tego wykluczyć.

Tutaj wszystko powiedziałaś, ale nie widzisz drugiego dna, które widzę ja.
Po pierwsze zauroczenie = zakochanie.
Różnica polega tylko na tym jak długo utrzymujesz się na haju i jak długo facet trzyma ramę.
Sama piszesz, że liczą się odczucia i emocje.
Więc w każdej chwili kobieta może zmienić emocje o 180 stopni.
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje.
Raz kocha, raz nienawidzi.

Kobieta tak naprawdę nigdy nie kocha, może jedynie własne dziecko.
"Miłość" to jest ciągła walka.
Mężczyzna opuści parę razy gardę i ta twoja magiczna miłość znika.
Dlaczego znika?
Bo gadzi móżg wycofuje pożądanie gdy samiec wykazuje beta cechy :) 
I to jest ta cała zagadka miłości.
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 akurat w tym wypadku to pani bardzo nalegała na fifty fifty, niektóre kobiety też mają swoją dumę i swoje zasady.

 

Tak kobieta może zmienić swoje odczucia o 180 stopni zgadzam się z Tobą, choć nie zawsze tak jest. Czy mężczyźni są bardziej uczuciowi tego nie wiem, nie jestem facetem.

 

Myślę jednak, że są pary, które dobierają się na wielu płaszczyznach miłość, wspólne hobby, zainteresowania, czy nie uważasz, że takie związki mogą trwać znacznie dłużej.

 

@Koszwil zgadzam sie z Tobą ;)

 

Pozdrawiam ;)

Edytowane przez calandra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami przychodzi na forum jakaś kobieta i ostro zaburza spokojne wody oceanu.

Tam gdzie był spokój jest burza

Tam gdzie było cicho jest głośno

Tam gdzie było zrozumienie, powstaje chaos i próba objaśnienia

Tam gdzie była wcześniej idea tam jest teraz zamęt i zwątpienie

Oraz tam gdzie była oaza spokoju tam jest teraz gejzer nerwów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, calandra napisał:

@Ragnar1777 akurat w tym wypadku to pani bardzo nalegała na fifty fifty, niektóre kobiety też mają swoją dumę i swoje zasady.

No dobrze, załóżmy, że to pańcia nalegała na fifty fifty ;)
Zgodzę się z tobą, że niektóre kobiety mają swoje zasady i dumę bo się już z takim czymś spotkałem.
Dziewczyny czasem mogą czuć się nieswojo jak np. chcesz im obiad postawić.
Co innego kawę bo to raptem kilka złoty, ale obiad to już jest poważna inwestycja.

 

 

6 minut temu, calandra napisał:

Czy mężczyźni są bardziej uczuciowi tego nie wiem, nie jestem facetem.

Spójrz na skalę samobójstw.

 

 

6 minut temu, calandra napisał:

Myślę jednak, że są pary, które dobierają się na wielu płaszczyznach miłość, wspólne hobby, zainteresowania, czy nie uważasz, że takie związki mogą trwać znacznie dłużej.

Oczywiście, że tak ;)
Ja zawsze powtarzam - trzeba przebierać rynek matrymonialno-seksualny wzdłuż i wszerz by znaleźć ofertę najbardziej kompatybilną z tobą.
Nie można wiązać przyszłości z kobietą, która jest całkowicie inna ode mnie, która gardzi moimi zainteresowaniami etc.
Jeśli dla przykładu jestem introwertykiem to nigdy nie wiążę się z ekstrawertyczką.
Choćby mi naga latała po domu i miała idealną zgrabną pupcię :)
Korzystam z usługi tyle ile usługodawczyni pozwala, a następnie dziękuje za mile spędzony czas i doświadczenia :) 

To matrix wmówił, że przeciwieństwa się przyciągają :) 
A to, że jest na początku dobrze wynika z tego, że ludzie lubią to co jest nowe i nieznane.
To jest czyste pożądanie, satysfakcja z nowej znajomości, tej atmosfery tajemniczości.
Mówiąc krótko i przekładając na kobiece - to jest zauroczenie :) 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82oczywiście, że tak jest. Zresztą mało tego - nawet jeśli założymy lofcianie, emocje, miłość/hormony (jako w miarę świadomi wiemy, że to kwestia nazewnictwa jedynie) to możemy sobie zadać pytanie, co zmienia taka intercyza?

 

"chodzimy" ze sobą dwa lata dajmy na to, w tym czasie lofciamy się tak bardzo, że chcemy wziąć ślub i mieć dzieci i związać się na zawsze (he, he) - ale przecież w momencie tego lofciania nasze majątki są doskonale odrębne. Po prostu podpisując intercyzę ten stan zachowujemy, co z logicznego punktu widzenia w niczym nie przeszkadza, by lofciać się dalej - bo przecież nic się od czasu zalofciania nie zmieniło. To jest naprawdę proste.

 

Dlatego absurdem jest to, że ktoś przychodzi i tak naprawdę stwierdza jak te niektóre Panie w tym wątku: "Jeśli nie udostępnisz mi za free części swoich dóbr w sposób prawnie gwarantowany, to znaczy że mnie nie kochasz" a jednocześnie twierdzi, że to wcale nie o pieniądze i rzeczy materialne chodzi, tylko o miłość. 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Rnext napisał:

"po co kobiecie małżeństwo skoro ma być intercyza"

Ona chce zawrzeć umowę dla niej korzystną by móc rozporządzać WSPÓLNYM  majątkiem. Tak je nauczono, im się wszystko należy bo są piękne, pachnące. Najgorsze jest to, ze maja wsparcie wielu białorycerzu mogących oddać za kawałek półdupka swój napletek. 

Dlatego nawet przy akcji z zoną skoczka padło sformułowanie "napad na bank".  

 

Gdyby małżeństwa nie były korzystne dla kobiet to tak by na nie nie nalegały. Ale system musi wspierać samice bo inaczej upadnie. A my Panowie, na szmelc. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mosze Red napisał:

Każdy może założyć własną działalność, poza granicami RP unikając wielu obciążeń ? Każdy kto zarabia przyzwoicie ją prowadzi, lekarze mają prywatne praktyki, adwokaci, radcy prawni, rolnicy zakładają spółdzielnie, sprzątaczki zakładają spółdzielnie, pielęgniarki pracują na kontraktach itd. Każdy kto ma minimum szacunku do swojej pracy robi to na własny rachunek. 

 

 

 

 

 

Dziękuję Ci za ten komentarz i podbijam go. Myślę że każdy użytkownik naszego forum powinien przeczytać to jeszcze raz i zastanowić się jakie to może mieć dla niego praktyczne znaczenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, calandra napisał:

Uważam, że zaufanie i uczciwość to bardzo solidne podstawy małżeństwa

 Zgadza się, dlatego zaufanie i uczciwość są jak najbardziej poparciem intercyzy. Bo przecież, jeśli ufasz partnerowi, że np. Cię nie zdradzi, to bez wachania podpiszesz intercyze , a zakładając, że Twój partner jest zamożniejszy niż Ty, nie będziesz działać na jego szkodę, bo przecież jeśli kochasz, ufasz i jesteś uczciwa nie będziesz oponować przed zabezpieczeniem jego interesów.

Więc droga @calandra intercyza jest niezbitym dowodem na to, że dwoje ludzi sobie ufa i są uczciwi wobec siebie.

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Fit Daria napisał:

Małżeństwo = wspólnota i zaufanie. Pozytywy takiej umowy prawnej ładnie wymieniła @calandra ( oprócz kwestii religijnej, ale to zależy od wierzenia, ja ani ślubu kościelnego nie chce ani jeśli zdecyduje się na dziecko go nie ochrzczę, bo uważam tą instytucję za szkodliwą)

To dlaczego te państwowe małżeństwo jest takie dla ciebie ważne nie lepiej razem spółkę założyć też wspólnota.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eleanor napisał:

Więc droga @calandra intercyza jest niezbitym dowodem na to, że dwoje ludzi sobie ufa i są uczciwi wobec siebie

Tutaj nie koniecznie się zgodzę, oczywiście intercyzy mogą mieć przeróżną treść jednak mi by się lampka w głowie zapaliła, gdyby partner upierał się przy intercyzie, na zasadzie że to on może nie być pewny co będzie za 10lat i zostawia sobie furtkę ewakuacyjną.

Zresztą nie sądzę aby to mnie jeszcze dotyczyło ;)

 

Mojego syna owszem, chciałabym aby się ożenił i ufam że wybierze rozsądnie.  Nawet jak mu się nie uda to trudno, o ile  będzie to matka mojego wnuka, to najwyżej wody w usta nabiore ale bluzgać nie będę. Mam w planach dożyć 90siątki ;) (z racji żywotności kobiet w rodzinie) to odziedziczą po mojej śmierci. W wypadku rozwodu i tak będzie wszystko moje, chyba że pójdą na swoje a wtedy zawsze będzie miał gdzie wrócić a to co kupią i wybudują to na pół lub niech robią co chcą.

Plecy mieć będzie zawsze. 

 

 Nie wyobrażam też sobie takiej sytuacji że mógłby wykorzystywać i koczować na jakiejś dziewczynie, zabierając jej lata młodości i zostawić z ręką w nocniku.  

 

 

Edytowane przez Sitriel
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym wyjściem jest: dla ludzi wierzących zawieranie małżeństwa tylko kościelnego. Dla niewierzących, niezawieranie małżeństwa. Bo w zasadzie po co komu państwowe małżeństwo. Skoro i tak jest miłość i nic się nie zmieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

Szantażować to można jedynie we wspólności majątkowej czymkolwiek. Intercyza zapewnia wolność od szantażu, ponieważ każdy wie co do niego należy, zarządza własnym majątkiem. Jak można szantażować kogoś kto posiada własny majątek?  Stan posiadania jest podstawą wolności, każda wspólność posiadania jest tej wolności ogranicznikiem ponieważ wytwarza zależność. Rozdzielność to brak zależności majątkowej czyli jest brakiem mechanizmu wywierania szantażu. 

 

 

 

Jednak nie do końca tak jest. Jeśli jedna osoba zarabia dużo więcej ( a umówmy się z zdecydowanej większości przypadków jest to mężczyzna) to ta druga strona ze strachu przed rozwodem ulegnie osobie, która ma więcej pięniędzy, bo niestety pieniądze=władza. A w małżeństwie nikt nie powinien mieć władzy ani przewagi finansowej nad drugą stroną. To prawda, wchodząc w stan małżeński traci się pewne wolności, nie zawsze można się robić co chce, pojawia się zależność. Tak samo finansowa, mężczyzna zarabiający na rodzinę już nie może calej wypłaty przepić, bo nie odpowiada tylko za siebie. Zależność jest czymś naturalnym w małżeństwie. Rozłączność finansowa jest jak osobne mieszkanie, jest wypaczeniem. 

 

Cytat

 

Nie ma czegoś takiego jak zaufanie, jeśli złamanie zaufania nie niesie za sobą konsekwencji. 

 

Zakładając spółkę ufasz wspólnikowi, ale jeśli sprzeniewierzy środki lub złamie prawo odpowie za to z najwyższą surowością.

 

Są zawody tzw. zaufania publicznego, ufamy nauczycielom powierzając im dzieci, ufamy policjantom powierzając im nasze bezpieczeństwo, jednakże jeśli, któraś z tych osób naruszy zaufanie poniesie surowe konsekwencje. 

 

To są obce dla nas osoby, których nie wybieraliśmy, nie znamy, niczego im nie obiecywaliśmy. 

Lubisz porównania, niech będzie. Idziesz do sklepu ze sprzętem elektronicznym. Chcesz kupić dajmy na to dobre głośniki. Poznajesz ich możliwości sprawdzasz, wybierasz, Ty sam wybierasz na które się decydujesz. Jest określony czas, który masz by móc je zwrócić jeśli okażą się wadliwe, jest też gwarancja. Po tym czasie, nie możesz nagle stwierdzić, ze Ci się nie podobają i, że to wina głośników. Z kobietą masz lepiej, bo sam wybierasz ile sprawdzasz czy to napewno ta i jeśli się zdecydujesz nie możesz nagle bez konsekwencji "oddać ją do sklepu". Jak już to robisz niszcząc wszystko co Was łączyło musisz ponieść konsekwencje.

Jak będziesz chciał kupić nowe głośniki, możesz sprzedać stare, ale za połowę ceny prawda? 

Cytat

Natomiast w sytuacji, o której mówisz o zaufaniu mowy być nie może, ponieważ nadużycie tego zaufania nie wiąże się z konsekwencjami dla osoby nadużywającej. Konsekwencje wszelkie ponosi osoba, której zaufanie nadużyto, wszelkie konsekwencje społeczne, finansowe, psychiczne. Czyli osoba nadużywająca nie dość, że nie jest karana, to jeszcze czerpie dodatkowe zyski z tego nadużycia.   

Tylko problem jest taki, że przy braku intercyzy tracisz połowę, a w przypadku gdy kobieta nie pracuje, bo zajmuje się Twoimi dziećmi i Twoim domem to traci wszystko.

Powiedzcie mi mili Panowie, dlaczego chcecie równość tam gdzie Wam pasuje ( finansowa), a tam gdzie nie jest Wam na rękę to nie? Dlaczego mając 35 lat nie szukacie rówieśniczki tylko dużo młodszej kobiety? Dlaczego nie uznajecie równego podziału obowiązków domowych? Dlaczego chcecie być stronną decyzyjną w związku? Ci Panowie, którzy zgadzają się na pełne partnerstwo mają w pełnej krasie chcieć intercyzy. U innych widzę jawną hipokryzję. Biorąc dwudziesto parolatkę jak patrząc na jej urodę i chcąc by urodziła Wam dzieci możecie wymagać by zarabiała tak samo jak Wy, którzy mieliście całe życie na zgromadzenie majątku? Jak pisałam wcześniej kobieta i mężczyzna mają trochę inną rolę w małżeństwie i intercyza jest zazwyczaj niekorzystna dla kobiety. A co daje kobieta najcenniejszego? I pytanie do ojców. Co jest cenniejsze te Wasze pieniądze czy ta mała istotka, która przyszła na świat dzięki poświęceniu kobiety? 

 

 

 

@self-aware 

Cytat

Zatem podsumowując, rozumiem kobiety i wiem o co chodzi, nie żadne tam zaufanie ale o zabezpieczenie finansowe i spoko, to jest ok! Siedzisz z dziećmi i jak gość odejdzie to dopiero wracasz na rynek pracy i potrzebujesz czasu, żeby zacząć dobrze zarabiać. Nie miałbym problemu np. przez rok płacić kobiecie. Natomiast po to się robi z nas gwałcicieli itd, aby alimenty były dożywotnie. Zgodzisz się, że to już nieco gorszy interes dla faceta?

Ci się ta wydaje, że to tak ładnie. A myślisz, że tak łatwo znaleźć pracę jak miałaś kilka lat przerwy? Miałaś dom, rodzinę wszystko Ci się wali na łeb i jeszcze masz nóż na gardle, bo musisz szukać pracy. Może przerwałaś studia, może zajmowałaś się domem tak długo, że całkiem wypadłaś z branży? Może uwierzyłaś, że ta intercyza to tak dla Twojego dobra, w razie Jego bankructwa, a on sam nigdy nie odejdzie? Nie można się na to zgadzać. Powiecie, że jestem taka interesowna? Nie. Bo mężczyzna nigdy nie straci wszystkiego, pracując, mając firmę szybko się odkuje. A kobieta bez doświadczenia zawodowego bez własnych oszczędności? No właśnie.

 

 

Cytat

Jest jednak masa mężczyzn, którzy marzą aby przed Wami klęknąć i podpisać Wasz ukochany kontrakt miłości i zaufania, więc obawiać się nie musisz.

Mnie też to cieszy, że nadal mężczyźni żądający intercyzy są w mniejszości. 

 

 

@tytuschrypus

Cytat

A ty co mu dajesz?

Pisałam o tym wyżej - kobieta rodzi dzieci, najczęściej obowiązki domowe są głównie na jej głowie, zwykle też zarabia, ale z oczywistych względów mniej od mężczyzny. 

Cytat

I dlaczego zakładasz, że jeśli ktoś kto chce się z Tobą związać, to nie będzie Cię wspierać finansowo mimo intercyzy? 

Gdyby chciał i miał czyste intencję, znał obowiązki Męża to dlaczego chciałby się od tych obowiązków wywinąć? Natura zaprojektowała mężczyznę tak, że biologicznie nie ma on żadnych ograniczeń. Jest przystosowany do zarabiania pięniędzy lepiej niż kobieta, która te ograniczenia ma. Oprócz oczywistych kwestii związanych z siłą fizyczną, kwestiami reprodukcyjnymi ( menstruacja, ciąża) to ma też mnie czasu na znalezienie partnera, bo w przeciwieństwie do mężczyzn nasz wiek jest ściśle związany z naszą atrakcyjnością. U was z kolei majętność ma na to wpływ. Biorąc pod uwagę, że wiek i uroda przemija, a pieniądze często na odwrót nie wydaje się to Wam niesprawiedliwe? 

 

Cytat

Dobre pytanie. Po co, jak potem się dowiadujesz, że jak nie chcesz się podzielić majątkiem to kobieta takiego ślubu nie chce?

Po co się oświadczałeś? Zamiast tego "romantycznego pierdolamento" było trzeba usiąść do stołu, zaproponować umowę, podać swoje warunki i ewentualnie negocjować :D

 

Cytat

Pomóż mi zrozumieć kobiecą logikę. Czyli mężczyzna chcący intercyzy przekłada dobra materialne ponad to, co go z Tobą łączy, ale Ty nie chcąc rozdzielności majątkowej i na tej podstawie podejmując decyzję czy weźmiesz ślub czy nie nie przekładasz dóbr materialnych ponad to, co go z Tobą łączy?

Zupełnie nie. Ja chce wspólnoty. Ważne jest to ile nas łączy, a nie to co nas dzieli. Przecież w trakcie trwanie małżeństwa może wiele się zdarzyć. Kobiety wchodzące w związek małżeński często są młode, mogą się rozwinąć, mężczyzna może zachorować, splajtować i wiele innych rzeczy się może zdarzyć. Napisałam o co dokładnie chodzi wczoraj. Przeczytaj wszystkie moje posty, powoli i dokładnie :). Dla mnie liczy się zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, stabilności, życie rodzinne, które jest ułudą przy rozdzielności. Kiedy nie ma naszego interesu,  a jest Twój i mój oddzielnie

 


@PamMorrison 

Cytat

 

Jeśli miałybyście duży majątek, do którego doszłybyście same, nadal nie chciałybyście intercyzy?

Pomyślcie, że pracowałyście na to dużo lat. Poznajecie fajnego mężczyznę, ale jest o wiele mniej zamożny. Oczywiście mu ufacie i chcecie wszystko wspólne.

 

 

Moje zdanie się różni od zdania @calandra. Ona jest większą romantyczką zdecydowanie. W związku liczy się uczucie, przyjaźń, wspólne pasje i " patrzenie w jednym kierunku", ale też są rzeczy bardziej przyziemne - seksualność na przykład. Mężczyzna patrzy na urodę, figurę wiek, częstość zbliżeń. A kobieta? Byłabym wierutną kłamczuchą mówiąc, że wygląd się dla kobiet nie liczy. Bo liczy się wzrost, twarz, duża nadwaga też raczej nie jest mile widziana. Ale jest to dla nas dużo mniej istotne i my musimy inwestować dużo poświęcenia, bólu i pięniędzy w swój wygląd. Za to cechą dla nas bardzo pociągającą jest zaradność. 

I teraz bardzo proszę mnie uważnie wysłuchać i nie wyciągać pochopnych wniosków. Jeśli bym się zakochała w mężczyźnie z niskimi dochodami, to wiadomo serce nie sługa i nie unieszczęsliwiłabym sama siebie rozstając się z takim mężczyzną tylko dlatego, że mało zarabiam. Ale, że wiem co mi w mężczyznach imponuje, że nie jestem kochliwa po prostu wątpię, bym się w takim zakochała. Ale kto wie ;) Wówczas również byłabym za wspólnotą. 


@Krugerrand 

Cytat

 

Istnieje coś takiego w prawie ogólnoświatowym jak testament. Majątek można zapisać na rzecz żony, dzieci lub kogokolwiek innego. Jeśli żona przez cały okres małżeństwa zachowywała się w stosunku do mnie w porządku, była w stosunku do mnie uczciwa, to swym zachowaniem zwyczajnie zasłużyła na odziedziczenie mojego majątku.

 

 

 

Ale powiedz mi co ma piernik do wiatraka? Chyba nie sugerujesz, że wyjściem z tego problemu jest wysłanie małżonka na tamten świat? Nie pochwalam takiej opcji "rozwodu" :lol:, o których tu mowa. A testament zawsze możesz zmienić, przepisać go koledze, wnukom czy kochance. 

 

 

@Mosze Red 

Cytat

Tak więc mamy tutaj do czynienia z moralnością Kalego, zły uczynek jak ktoś Kalemu zabrać krowy, dobry jak Kali komuś zabrać krowy.

Nie, nie i jeszcze raz nie. To nie jest to samo. Mężczyzna ma dużo łatwiej na osiągnięcie sukcesu zawodowego, przecież sami mówicie, że jesteście naturalnie od gromadzenia zasobów, a kobieta ma inne role. Intercyza jest nienaturalne, sprzeczna z logiką. Za to czy kobiety wiążące się dużo mniej zarabiającymi mężczyznami nie łamią zasad hipergamii? 

 


@Ragnar1777 

Cytat

 

Kobiety na dzisiejszy dzień są bezkarne w tym biznesie.
No chyba, że podpiszemy intercyzę ;) 
Intercyza gwarantuje to, że obie strony mają swój własny majątek i własne pieniądze - co jest chyba najpiękniejsze.

 

 

 

Wtedy mężczyźni są bezkarni jak odejdą po iluś latach do młodszej kochanki. Ileś lat zajmowania się dziećmi, wspierania męża, prania, gotowania, prasowania by zostać w wieki czterdziestu paru lat z niczym. Ja dziękuję za taki "biznes" to już wolę być sama, przynajmniej wyzysku nie będzie. 

 

 

Cytat

Przecież kobieta w końcu kieruje się emocjami.
Kasa jest zawsze na drugim miejscu.
Nie zmienia to faktu jednak, że i tak pieniądze grają dużą rolę w tym przedsięwzięciu.

Masz całkowitą racje, najpierw emocje, uczucia, dopasowanie osobowości, potem ze strony kobiety pieniądze, ze strony mężczyzny seks i jeśli jest to właśnie w tej kolejności nie widzę w tym absolutnie nic złego. 

 

 

Cytat

obieta tak naprawdę nigdy nie kocha, może jedynie własne dziecko.
"Miłość" to jest ciągła walka.
Mężczyzna opuści parę razy gardę i ta twoja magiczna miłość znika.
Dlaczego znika?
Bo gadzi móżg wycofuje pożądanie gdy samiec wykazuje beta cechy :) 
I to jest ta cała zagadka miłości

Proszę Cię. To zwykle kobieta kocha " za bardzo", łatwo się przywiązujemy, łatwo nas zranić, zwykle nam zależy bardziej, a jak wszyscy wiemy, strona której zależy bardziej, bardziej dostaje po dupie. Przez to, że mamy instynkt macierzyński bardziej się przywiązujemy. Nie potrafimy powiedzieć, że tego kwiatu jest pół światu i jak nie ten to następny. Jak kochamy tego to mamy w dupie całą resztę. I chcemy tego i jak on nie to świat się sypie. Nie mów, że kobieta nie potrafi kochać. Jak kobieta nie potrafi to chyba już nikt nie jest do tego zdolny. 

Żal mi Cię. W Twoim umyśle znika, bo masz to zakodowane. To jest przykre, bo z takim myśleniem nigdy nie będziesz szczęśliwy. 

 

@Rnext

Cytat

"po co kobiecie małżeństwo skoro ma być intercyza".

Nie wiem jak autorka tego wątku, ale ja uważam, że tak, że z intercyzą małżeństwo jest pozbawione sensu. Argumenty dlaczego tak jest znajdziesz wyżej. 

 

@rycerz76 

Cytat

To dlaczego te państwowe małżeństwo jest takie dla ciebie ważne nie lepiej razem spółkę założyć też wspólnota.

 Małżeństwo jest czymś więcej niż dokumentem prawnym, ale ten dokument ma znaczenie nie tylko formalne, mówi coś więcej, mówi o zaufaniu, jedności , jest deklaracją stałości uczuć, gwarancją, że to nie są puste słowa, gwarancją, że jak coś pójdzie nie tak nagle się nie ulotnię i nie zostawię Cię samej. Z intercyzą ten czar pryska. 

 

Edytowane przez Fit Daria
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Les napisał:

Skoro i tak jest miłość i nic się nie zmieni.

Poto jest cywilny aby dwie strony były zabezpieczone, niestety nie ma złotego środka, ani mocy wróżbiarskich czy ktoś się nie okaże żmiją, bądź padalce. Ryzyko posiadania rodziny, boisz się to jej nie zakładaj. Założyłeś licz się z konsekwencjami.

 

Z racji że jestem matką i chciałabym aby syn miał rodzinę zdaję sobie sprawę że może trawić na wiedźmę, ale co mam zrobić, zakazać mu? Mogę tylko uświadomić i naciskać aby się żenił jak będzie dziecko. Wtedy to już na sercu lżej w razie rozpadu że wszystko wcześniej czy później po ojcu dostanie wnuk, jego praca i wkład nie pójdzie na marne, tylko wyrodna żona będzie tym władać aż zdechnie. 

Edytowane przez Sitriel
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.