Skocz do zawartości

Intercyza przed małżeństwem - czy to brak zaufania?


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Oraz mężczyzny.

Owszem. Należy się dobrać. Ale nie wolno zapominać, że za dzieci za powołanie ich do życia i za pierwsze lata życia odpowiada głównie kobieta, więc to do niej należy decyzja ostateczna.

 

3 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Czym jest sukces zawodowy ? I właściwie po co ? Mam sąsiada i sąsiadkę. On pracuje ona nie całe życie. Mają dwójkę dzieci oraz ich dzieci, dzieci. Czy żałuje ona iż nie realizuje się na kasie ? Wątpie

Ich wybór. I każdy ma wybór. To sprawa indywidualna. I to, że Twoja sąsiadka tak żyje nie znaczy, że wszystkie kobiety będą i będą szczęśliwe.

 

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Nasza miłość jest zabezpieczeniem a nie żadne pieniądze - moje kochanie :) 

No właśnie. Więc żadna intercyza Ci niepotrzebna :) 

 

5 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Słowa nie powiedziałem - Matka natura zrobiła to za mnie.

Mamy XXI wiek i mózgi, a nie tylko hormony. Naprawdę kobieca kariera nie jest niczym złym. Czy Wy możecie nie popadać z skrajności? Jeden uważa, że kobiety mogą robić takie same kariery jak mężczyźni i tyle samo zarabiać nie zauważając w ogóle różnic, a drugi z kolei w ogóle nie uważa, żeby kobiety mogły robić jakąkolwiek karierę. Zwariować z Wami można :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

Jeden uważa, że kobiety mogą robić takie same kariery jak mężczyźni i tyle samo zarabiać nie zauważając w ogóle różnic, a drugi z kolei w ogóle nie uważa, żeby kobiety mogły robić jakąkolwiek karierę. Zwariować z Wami można

Nie wiem kto ma rację, ja wiem iż model o którym ja mówię sprawił, że dzisiaj żyjemy i kobiety były szczęśliwsze(ponoć). Niestety na dzisiejsze warunki faktycznie on może nie funkcjonować przez wojujący feminizm oraz głupkowate prawo. Oni mają rację jeśli chodzi o dzisiejsze warunki ale ja mówię o normalności, która istniała znacznie dłużej niż dajmy na to nasze "80" lat cywilizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Fit Daria napisał:

To wybór kobiety. Czy chce mieć 3 dzieci czy jedno i jednocześnie osiągnąć sukces zawodowy. I żadna normalna nie będzie liczyła na Twój "honor", Ty chcąc intercyzy jej nie ufasz, A ona ma się poświęcać? No chyba nie. 

Wybór jest kobiety, a rachunek za jej wybór mężczyzny, nawet w przypadku samotnych matek, to większość świadczeń , które serwuje im państwo jest wypracowane przez mężczyzn. Czyli jak zwykle za zachcianki pańci płaci kto inny.

 

Tak samo jak żaden świadomy mężczyzna nie będzie liczył na honor kobiety, bo wie, że coś takiego jak honor nie istnieje. Istnieją tylko aktualne interesy wspólne bądź odrębne, które są zależne od dzieciątek różnych czynników, a nie widzimisię kobiety. 

 

Ty chcąc intercyzy zabezpieczasz własny majątek, już tłumaczyłem kilka razy, że niema to nic wspólnego z tzw. zaufaniem, bo zaufanie istnieje tylko tam gdzie gdzie są konsekwencje jego nadużycia i dotyczy to każdej relacji międzyludzkiej. 

 

Uświadomcie sobie, że są dwie sfery życia, gdzie poprzez indoktrynację wymaga się od was zaufania, jest to takie społeczne wywieranie nacisku. Zaufania w formie nie chroniącej waszych interesów. Jest to małżeństwo oraz wybór polityków.

 

Polityk obiecuje, może nie dotrzymać obietnic wyborczych, nałożyć na was większe podatki czyli pod przymusem prawnym przekazać pieniądze na cele, których nie popieracie i ludziom, których finansować nie chcecie, na dodatek przywłaszczy sobie część środków. I w praktyce nic nie możecie z tym zrobić, co najwyżej nie wybrać go drugi raz. Druga taka sfera to małżeństwo. Zobaczcie, że skutki nieudanego doboru żony mają dla was te same konsekwencje co wyboru polityka, a jak nie skorzystacie z intercyzy to na końcu zostaliście z niedotrzymanymi obietnicami i bez kasy.  

 

Ona się nie poświęca, bo nie ma co poświęcić, skoro majątek zabezpieczony intercyzą nie jest jej to ona go nie poświęca. Zwyczajnie nie ma możliwości go przejąć ;) 

 

To tak jakby złodziej powiedział, ja się poświęcam gdy kradnę w sklepie z monitoringiem i ochroną bo mogą mnie złapać, wolę kraść w sklepie bez monitoringu i ochrony bo tak jest uczciwie, a taka postawa i brak zabezpieczeń świadczy o zaufaniu właściciela do klientów oraz jego niebywałej szlachetności :lol: 

 

Honor i zaufanie są warte cokolwiek tylko wtedy gdy niedotrzymanie słowa wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Co to są poważne konsekwencje? 

Ano poważne konsekwencje to takie, że tracisz wszystko to co uzyskałaś w wyniku złamania słowa/ umowy, wszystko to co sama włożyłaś i dodatkowo zadośćuczynisz osobie, którą oszukałaś.

 

Przykładowo Seba zakłada biznes np. remontowy, miał wyremontować Januszowi dom, kupił sprzęt, wziął kasę za usługę z góry, zaczął remont ale zaprzestał w połowie. Nie wywiązał się z umowy bo lubił dawać w szyję. Podpisał umowę, czyli dał słowo, ale pracy nie wykonał i poniesie konsekwencje. 

 

Pieniążki odda, czas włożony w niedokończony remont straci, a na koniec karę umowną zapłaci, a jak nie zrobi tego dobrowolnie to zmusi go sąd. Tak to działa w świecie dorosłych ludzi, a nie w świecie pseudo samodzielnych kobiet, które wymagają traktowania jak ośmiolatki przez wszystkich w koło.  

 

Teraz odnieśmy ten przykład do rozwodu:

 

Mamy rozwód, obie strony wniosły podobny nakład czasu, a mężczyzna większe środki, kobiecie się odmieniło i dochodzi do rozstania. Kobieta zabiera połowę dorobku wspólnego czyli swój + lwią część dorobku mężczyzny + dostaje alimenty na dzieci, czyli większość kosztów tego iż ona złamała umowę pokrywa mężczyzna. Do tego dochodzą jeszcze ewentualne alimenty na żonę. Skoro ktoś nie poniesie konsekwencji za złamanie umowy, nie może być mowy o zaufaniu. Koszty tego iż ona złamie umowę ponosi mężczyzna.

 

Przykład dwa. Jest intercyza, dochodzi do rozwodu i tutaj niby kobieta jest pokrzywdzona według teorii naszych szanownych pań ;) Ale przy rozwodzie kobieta zabiera cały swój dorobek + ma alimenty na dzieci + nadal może ubiegać się o alimenty na siebie. Czyli nic nie straciła ze swoich środków, mężczyzna dalej ponosi większość kosztów jej zerwania umowy. Mimo intercyzy dalej nie poniosła żadnych konsekwencji naruszenia owego słynnego zaufania. Dalej czerpie zyski ze złamania umowy.

 

Przykład trzy. Nie było małżeństwa, a jedynie konkubinat. Kobieta obiecywała lofciać, aż po grób wspólnie wychować dzieci bla bla bla .... No i jej się odmieniło. Nadal odchodzi z własnym majątkiem, wszystko kupione wspólnie idzie do podziału według wkładu, czyli nie traci ani grosza, dodatkowo dalej pobiera alimenty na wspólne dzieci.    

 

CZYLI W ŻADNYM WYPADKU KOBIETA NIE JEST STRATNA, W KAŻDYM ODNOSI JAKIŚ ZYSK, WYSTĘPUJE JEDYNIE RÓŻNICA SKALI OWEGO ZYSKU. W KAŻDYM PRZYPADKU JEST BEZKARNA TJ. NIE PONOSI KONSEKWENCJI NADUŻYCIA ZAUFANIA I ZŁAMANIA UMOWY. TO MĘŻCZYZNA PONOSI KONSEKWENCJE, KTÓRE ONA POWINNA PONIEŚĆ, DLATEGO NIE MA MOWY O ZAUFANIU, ANI UCZCIWOŚCI W INSTYTUCJI MAŁŻEŃSTWA, A NAWET KONKUBINACIE.

 

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Fit Daria napisał:

. Wyobraź sobie odwrotną sytuację, że ktoś Ci to proponuje i spróbuj nie walnąć face palma :D

 

 

@SzatanKrieger 

Zdaję sobie sprawe, że to nie jest w porządku i gdybym miał dziurke między nogami napisałbym dokładnie to samo co ty i rozumiem twój punkt widzenia.

 

Ale zrozum, że tu nie ma wyjścia, które jest w porządku i jednocześnie dla mnie bezpieczne (podziękował jebniętym feministkom za lobbowanie na ustawodastwo i sądownictwo w kwestii prawa rozwodowego i rodzinnego)

 

Ps. Ja nigdy nie zamierzam sie żenić.

Ps2. Pójdzie na to jak będzie zakochana i pewna, że nie kopnę jej w dupe.

Ps3. Jeśli kiedyś, któraś z was powie facetowi o ślubie a on zaśmieje sie w pysk albo zniknie to też podziękujcie feministkom. Trzeba być pierdolniętym albo totalnie zdesperowanym ew. planować całe życie być gołodupcem i jebać za 2-3kafle(mówie tu o facetach), żeby przy dzisiejszych realiach prawnych wziąść ślub bez.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Mosze Red said:

wszystko kupione wspólnie

I tu jest pies pogrzebany. Bo wspólnie kupiliśmy telewizor, tzn. facet zapłacił, ale pańca pojechałą z nim do sklepu, więc kupiliśMY WSPÓLNIE ;)

I dlatego pani, która nie leci na pieniądze potrzebuje samca, która lepiej od niej zarabia i nie chce intercyzy :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2018 o 09:42, Rnext napisał:

Po pierwsze, dlaczego miałoby to kogoś zmartwić że w czymś jesteś dobra?

Dlatego:

W dniu 15.06.2018 o 23:18, Krugerrand napisał:

Jak śmiałeś naszej bogini wszechwiedzy zadać w ogóle cokolwiek do zrobienia? Jak śmiesz czegokolwiek od niej wymagać? Jej zadaniem jest tylko istnienie i ładnie pachnieć

oraz

W dniu 15.06.2018 o 23:18, Krugerrand napisał:

No właśnie, kobiecość w pełni. Po co czytać, po co się uczyć, po co analizować, po co wyciągać wnioski?

 

Jeden z kolegów tutaj uważa, że wszystkie osoby są identyczne, przeszkadza mu to, że są ludzie, a właściwie kobiety, które potrafią myśleć i analizować.

Nie zna mojej osoby, ale jak widać posiada magiczną kulę, która podpowiada mu kim jestem, co robię i co potrafię.

Drogi kolego nie jestem osobą wszechwiedzącą, nie wiem co myślą inni ludzie, stąd wzięło się moje pytanie na forum.

Nie jestem też osobą, która łatwo zmienia zdanie, ale jest to możliwe, jeżeli argumenty są wystarczająco mocne i mnie przekonają.

I przepraszam, że tak późno odpisuję, ale naprawdę nie mam tyle czasu wolnego.

 

W dniu 16.06.2018 o 09:42, Rnext napisał:

I po drugie - jestem ciekaw Twoich finalnych wniosków (zupełnie serio) jakie masz po analizie tego tematu. Bo przecież nie analizuje się tylko dla samej analizy.

Tak, zgadzam się, nie analizuje się tylko dla samej analizy.

Dobrze, przedstawię moje finalne wnioski:

Mężczyźni tutaj raczej stoją za stosowaniem intercyzy przed małżeństwem.

 

To co najbardziej mi utkwiło w głowie to Główne przyczyny tego to:

  • chęć zabezpieczenia się przed ewentualnym rozwodem
  • chęć poczucia, że pracują przede wszystkich dla siebie i dla swojego potomstwa, a nie trwonią pieniądze na zachcianki kobiety
  • chęć poczucia, że nie popadną w długi z winy kobiety, np. jeżeli kobieta weźmie kredyt
  • dacie poczucia kobiecie, że jeżeli zdradzi to przy rozwodzie nic od nich nie dostanie (ich majątku)
  • chęć poczucia, że nie muszą skakać wokół kobiety, aby zapewnić jej jakieś rozrywki, bo jak twierdzą kobieta ciągle potrzebuje aby coś się działo, bo jeżeli kobieta odejdzie to w trakcie rozwodu nic nie dostanie z ich majątku osobistego

 

Oczywiście do powyższych twierdzeń nie biorę pod uwagę alimentów itp.

Niektóre kobiety natomiast w tej kwestii uważają zupełnie inaczej, nie będę dokładnie przytaczać tutaj głównych powodów, bo było ich wiele, zostały pokazane z innej perspektywy i nie chciałabym czegoś poplątać. Co człowiek to inne spojrzenie.

 

Dla mnie i wielu kobiet ustalenie intercyzy przed małżeństwem znaczy brak zaufania.

Natomiast stawiając się w roli faceta rozumiem ich chęć zabezpieczenia się, jednocześnie myślę, że najczęściej tak myślą mężczyźni, którzy mają takie doświadczenia i zostali skrzywdzeni w przeszłości.

Poza ilością zalet czy argumentów liczą się też priorytety.

 

Dla mnie wszystkie przyczyny jakie wymienili mężczyźni utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że intercyza to brak zaufania z ich strony i strach przed kobietą i ewentualnym ich skrzywdzeniem (chęć zabezpieczenia się).

Osobiście nie chciałabym wychodzić za mąż za mężczyznę, który się mnie boi, jednocześnie nie chciałabym się bać jego i tego co może zrobić.

Ale to tylko moje subiektywne zdanie, więc proszę się nie obrażać.

Panom tutaj życzę szczęścia w znalezieniu tego czego szukają ;)

 

Ps. wspólne kupienie czegoś to wyłożenie po 50% pieniędzy na coś.

 

To wszystko z mojej strony.

Także uważam, że w tym temacie zostało już wszystko powiedziane.

 

Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście, że rozmawiamy z tą samą osobą ?

Po prostu bije ten sam poziom braku empatii jakbym rozmawiał z kimś kto nie posiada, żadnych wyższych wartości z kim kogo okradli z człowieczeństwa.

Wydaje mi się, że rozmawiamy hardo z jedną osobą.

Bardzo współczuje tym osobom lub tej jednej tego co się stało w jej głowie

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Fit Daria napisał:

Znajdź odpowiednią, przetestuj ją na wszystkie sposoby i jak już będziesz pewny to się żeń. 

Hahaha kobieta, żeby osiągnąć swój cel, potrafi przejść każdy test :D a jak już dojdzie do ślubu, wtedy okazuje się, że nawet na 3 " Oskary" zasłużyła hahaha :D 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, calandra napisał:

ale jak widać posiada magiczną kulę

Muszę Cię zmartwić, to nie kula, tylko wróżenie z fusów po herbacie:D

Natomiast analizę mej osoby przeprowadziłaś błyskotliwie i nieznajomość mojej osoby akurat Ci nie przeszkadzała. Ale to już mały szczegół.

 

 

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Hydraulik napisał:

I tu jest pies pogrzebany. Bo wspólnie kupiliśmy telewizor, tzn. facet zapłacił, ale pańca pojechałą z nim do sklepu, więc kupiliśMY WSPÓLNIE ;)

I dlatego pani, która nie leci na pieniądze potrzebuje samca, która lepiej od niej zarabia i nie chce intercyzy :D 

  

Jeżeli kupili "wspólnie", ale on zapłacił swoimi pieniędzmi (np kartą ze swojego rachunku - POLECAM!!!) to tv jest "wspólny", ale jakby co to niech pańcia się oddali dziarskim krokiem (albo wykaże, że kupiła, bo tu psze sądu jest potwierdzenie na wyciągu, że to ja zapłaciłem).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, calandra napisał:

Ps. wspólne kupienie czegoś to wyłożenie po 50% pieniędzy na coś.

Wspólne kupienie czegoś, to nabycie przy nakładzie środków obu stron, udział we własności nie musi być równy. 

 

1 godzinę temu, calandra napisał:

Także uważam, że w tym temacie zostało już wszystko powiedziane.

Tak, wątek się wyczerpał kilka stron temu z uwagi na brak logicznych argumentów i elementarnej wiedzy jednej ze stron ;)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Eleanor napisał:

Hahaha kobieta, żeby osiągnąć swój cel, potrafi przejść każdy test :D a jak już dojdzie do ślubu, wtedy okazuje się, że nawet na 3 " Oskary" zasłużyła hahaha :D 

To prawda najprawdziwsza hahah. Ile ja miałem gwiazd porno, które kiedy się znajomość przekształciła w związek, zapominały scenariusza nagle ;) Ile takich z którymi można było konie kraść, zapominały od razu jak wygląda koń hahah.
 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, calandra said:

Dla mnie wszystkie przyczyny jakie wymienili mężczyźni utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że intercyza to brak zaufania z ich strony

To tak jakby 5 osób włożyło palce do ogniska i ich poparzyło, ale z boku jakaś dziewczyna powiedziała "włóż, zaufaj, nie poparzy" ?. Kobiety narzekają na brak zaufania do instytucji małżeństwa, po czym....w 40 % małżeństw to 70 % kobiet występuje o rozwód i niszczy ekonomicznie faceta. Oczywiście, że Wam nie można juz zaufać. To se ne vrati...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałam całego wątku, ale dodam coś od siebie.

Gdyby facet wypalił mi z intercyzą, to pozostałabym przy życiu "na kocią łapę", bo niczym się to nie różni. A potem elegancko wycofała się z tego "związku". 

 

Po drugie, takie wyliczanie, że jeżeli kobieta zarabia mniej od faceta to powinna chociaż się domem zajmować, a i tak nie nadpracuje tej różnicy - jest dla mnie przemocą ekonomiczną. Skoro faceta tak boli, że kobieta zarabia mniej niż on, że musi się na niej wyżywać - niech znajdzie sobie równie bogatą jak on. Nikt nie broni.

 

W przypadku gdy oboje zarabiają podobnie - dlaczego tylko kobieta ma dom ogarniać? Nawet jeżeli wyliczymy, że praca w domu zajmuje np. 1h tygodniowo to dlaczego facet nie może popracować pół godziny? Rączki odpadną, no i jest to niegodne samca. 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekt finansowy odgrywa dosyć istotną rolę przy zawieraniu malżeństwa, aczkolwiek nie ostateczną. Ważnym czynnikami przy wybieraniu kandydatki są także wykształcenie, status i pozycja społeczna, obycie, zaradność życiowa czy też przebojowość. Niestety dużo kandydatek odpada już przedbiegach. Za to widzę ostatnio ciekawe zjawisko wsród samotnych kobiet. Nie wiem, jak to tłumaczyć, ale widocznie dużo kobiet uważa za szczyt swoich możliwości zrobienie dziecka i czekanie latami na zasobnego kandydata. Znam kilka takich kobiet i stwierdzam, że słabo to wygląda. Oprócz posiadanego dziecka, nie moga się już niczym innym pochwalić. Często są bezrobotne, z kiepskim perspektywami. Ale chyba najbardziej poraża ta pasywność niezaradność życiowa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Natomiast analizę mej osoby przeprowadziłaś błyskotliwie i nieznajomość mojej osoby akurat Ci nie przeszkadzała. Ale to już mały szczegół.

Nie przeprowadzałam analizę Twojej osoby, bo mnie ona nie interesuje.

Przeprowadzałam analizę tematu, ale widać nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

Mam swoje przekonania i swoje zasady, nie zamierzam z nich rezygnować, bo wielu panów nie potrafi już zaufać innej osobie.

 

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

Wspólne kupienie czegoś, to nabycie przy nakładzie środków obu stron, udział we własności nie musi być równy. 

Właśnie to napisałam 50% pieniędzy np. na telewizor wykładam ja i 50% pieniędzy na ten telewizor wykłada druga osoba. Potwierdziłeś tylko moje słowa.

 

Godzinę temu, tatadobry napisał:

Wypowiedzi naszej przesympatycznej siostry @calandra utwierdzają mnie w przekonaniu, że kobieta migająca się od rozdzielczości majątkowej to zwykła szmata, która usiłuje wydymać mnie na kasę.

A mnie wypowiedzi takie jak powyżej utwierdzają w przekonaniu, że istnieją na świecie osoby nie warte zaufania, a ich słownictwo samo na to wskazuje.

 

Godzinę temu, Les napisał:

To tak jakby 5 osób włożyło palce do ogniska i ich poparzyło, ale z boku jakaś dziewczyna powiedziała "włóż, zaufaj, nie poparzy"

Nie sugeruję niczego takiego. Sparzyłeś się to się zabezpieczaj i nie ufaj. Po prostu znajdź kobietę, która ma podobne poglądy, a nie każdy musi takie mieć.

 

@SzatanKrieger - nie wiem, czy Twoja wypowiedź dotyczyła mojej osoby, ale mogę powiedzieć, że empatii mi nie brakuje i rozumiem bardzo dobrze dlaczego faceci na tym forum są za Intercyzą. Mimo tego, z mojej perspektywy sytuacja wygląda trochę inaczej. Także nie miałam w życiu tak przykrych doświadczeń i niewiele mogę powiedzieć o rozwodzie. Może po prostu Ty nie posiadasz tutaj empatii. Nie wiem. Sam odpowiedz sobie na to pytanie.

 

7 minut temu, Mrowka napisał:

Gdyby facet wypalił mi z intercyzą, to pozostałabym przy życiu "na kocią łapę", bo niczym się to nie różni. A potem elegancko wycofała się z tego "związku". 

Zgadzam się w 100%.

 

@Konstruktor - zgadzam się z Tobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, calandra napisał:

Właśnie to napisałam 50% pieniędzy np. na telewizor wykładam ja i 50% pieniędzy na ten telewizor wykłada druga osoba. Potwierdziłeś tylko moje słowa.

Nie napisałem coś innego. Napisałem, że niezależnie od proporcji jest współwłasność. Jedna osoba wkłada 90%, a druga 10% też jest współwłasność tylko w innych proporcjach nie 50:50. I w razie rozstania osoba z większym udziałem, może spłacić osobę z udziałem mniejszym (lub odwrotnie, co się jednak rzadziej zdarza) lub mogą zbyć przedmiot i podzielić sumę uzyskaną ze sprzedaży według wkładu, czyli 90% otrzyma osoba, która włożyła 90%, a 10% ta, która 10%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red - napisałeś to samo:

Moje słowa:

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Ps. wspólne kupienie czegoś to wyłożenie po 50% pieniędzy na coś.

Twoje słowa:

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Wspólne kupienie czegoś, to nabycie przy nakładzie środków obu stron, udział we własności nie musi być równy. 

 

Czyli potwierdziłeś moje słowa:

12 minut temu, calandra napisał:

Właśnie to napisałam 50% pieniędzy np. na telewizor wykładam ja i 50% pieniędzy na ten telewizor wykłada druga osoba. Potwierdziłeś tylko moje słowa.

 

Mówimy o kupieniu czegoś wspólnie.

Nic nie pisałam o małżeństwie, rozwodzie, współwłasności, jedynie o kupieniu czegoś wspólnie.

Proste i krótkie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Mrowka said:

Nawet jeżeli wyliczymy, że praca w domu zajmuje np. 1h tygodniowo to dlaczego facet nie może popracować pół godziny? Rączki odpadną, no i jest to niegodne samca. 

A ogarniesz prace np odgarnianie śniegu, koszenie trawy, malowanie, naprawy, załatwienie przeglądów w aucie, odkurzanie go, załatwienie mechanika, przesuniecie marnej szafki? Czy nie zaliczasz tego do pracy? Może się okazać że praca to tylko ugotowanie kaszki i przewinięcie dziecka?

 

Quote

Nie sugeruję niczego takiego. Sparzyłeś się to się zabezpieczaj i nie ufaj. Po prostu znajdź kobietę, która ma podobne poglądy, a nie każdy musi takie mieć.

One zmieniają poglądy. Najpierw narzekasz, że faceci nie ufają partnerkom a potem nalegasz, żeby nie ufać. Poglądy w zależności jak wiater zawieje.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

W przypadku gdy oboje zarabiają podobnie - dlaczego tylko kobieta ma dom ogarniać? Nawet jeżeli wyliczymy, że praca w domu zajmuje np. 1h tygodniowo to dlaczego facet nie może popracować pół godziny? Rączki odpadną, no i jest to niegodne samca. 

No tak, to skoro nie chcecie tej okrutnej przemocy ekonomicznej, to szukajcie faceta, który zarabia tyle samo co Wy, oh wait, ale Wy nie chcecie gości którzy zarabiają 2 koła na łapę, chyba że nie macie wyboru, to później żyjecie z ludźmi którzy Wam nie pasują i w warunkach które Wam nie pasują. Znakiem rozpoznawczym kwaśna mina 24/7 i maślane oczy w kierunku zasobnych facetów.

 

P.S A jak facet zagoni Cię do koszenia trawnika, przekopania działki, czy murowania, malowania, czy kładzenia płytek, to też będzie OK?

Cytat

Gdyby facet wypalił mi z intercyzą, to pozostałabym przy życiu "na kocią łapę", bo niczym się to nie różni. A potem elegancko wycofała się z tego "związku". 

Czyli dla Ciebie związek to głównie korzyści, jeśli nie widzisz korzyści, tylko zagrożenie, że w razie niepowodzenia nic nie dostaniesz, to dajesz dyla. Miłość ponad wszystko, niczym z komedii romantycznych. ❤️

Sorry ale czemu facet nie ma dbać o swój interes, skoro Ty przekładasz swoje bezpieczeństwo finansowe to ponad związek?

A uciekaj od tych facetów, niech im na zdrowie, że nie będą musieli się z Tobą użerać. 

 

 

Edytowane przez czader
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, calandra napisał:

Nie przeprowadzałam analizę Twojej osoby, bo mnie ona nie interesuje.

Przeprowadzałam analizę tematu, ale widać nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

Czyżby? No to prześledźmy tylko jeden z Twoich wpisów:

 

2 godziny temu, calandra napisał:

Jeden z kolegów tutaj uważa, że wszystkie osoby są identyczne, przeszkadza mu to, że są ludzie, a właściwie kobiety, które potrafią myśleć i analizować.

Nie zna mojej osoby, ale jak widać posiada magiczną kulę, która podpowiada mu kim jestem, co robię i co potrafię.

Faktycznie masz rację, przeprowadziłaś analizę tematu, a nie mojej osoby, co więcej pokazałaś, że moja osoba zupełnie Cię nie interesuje, a ja faktycznie nie potrafię czytać ze zrozumieniem.

 

Pozdrawiam i bez odbioru:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.