Skocz do zawartości

Intercyza przed małżeństwem - czy to brak zaufania?


Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, calandra said:

Jeżeli nie ufacie partnerce to po co się z nią żenić.

To nie tak. Głos za intercyzą to głos szlachetny, ogłaszając, że chcę intercyzę mówię dziewczynie " jestem tak w Tobie zakochany, że pragnę tylko Ciebie a nie żadnego Twego majątku, nie chcę nic co Twoje Moja Droga, podpiszmy intercyzę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mosze Red napisał:

Na pokaz dla rodziny, przyjaciół i obcych ludzi, za którymi nie przepadamy  ;) 

 

Jesteś strasznym cynikiem :D Ale prawda, że są ludzie, którzy robią to wyłącznie na pokaz, by inni wiedzieli, a wrzucanie nagrania zaręczyn na portale społecznościowe to jest dopiero wyczyn. Czyżbym była romantyczną idealistką? Nigdy bym się o to nie podejrzewała. Ale dla mnie to coś więcej niż chwalenie się pierścionkiem przed koleżankami. Piękny gest, symbol okazania uczuć, coś co ma większą głębię. Nie do końca przeliczalne na pieniądze. Pieniądze mężczyzny są ważne, w pewnym sensie stanowią o jego atrakcyjności w oczach kobiety. Ale nie są wymiernikiem. I nie będę nigdy z facetem dla jego mamony i nie chce być również stawiana niżej od pieniędzy. 

 

 

12 minut temu, Mosze Red napisał:

Wspólne to może być coś na co jest taki sam nakład środków i takie same proporcje wydatkowania, pożytkowania środków. W innym wypadku jedna strona żeruje na drugiej. 

Wiesz trudno w małżeństwie heteroseksualnym o równość we wszystkim. U mężczyzny będzie zazwyczaj większy wkład finansowy, u kobiety rodzinny ( urodzenie dzieci, prace domowe). Czy jeśli kobieta sprząta i gotuje, a mężczyzna nie, bo zarabia czy on na niej żeruje? 

 

 

15 minut temu, Mosze Red napisał:

Niewykonalne w Polskim systemie prawnym.

Wielka szkoda, bo rozwiązałoby wiele problemów.

 

 

15 minut temu, Mosze Red napisał:

Oczywiście , że nie jest tym samym. Bo sprawa dotyczy WŁASNOŚCI STRONY KTÓRA OWEJ INTERCYZY SIĘ DOMAGA, owa strona ma pełne prawo do decydowania o swoim majątku. Natomiast strona, która się temu sprzeciwia, chce decydować o CUDZEJ WŁASNOŚCI

W pewnym sensie tak, jeśli nie ma dzieci i dzielą się po połowie pracami domowymi. Bo gdyby przeliczyć pracę kobiety jako sprzątaczki, kucharki, surogatki i niani to by trochę inaczej to wyglądało. 

 

17 minut temu, Mosze Red napisał:

Sama sobie zaprzeczasz. Wycofałabyś się dokładnie z tych powodów, ze zwykłego pragmatyzmu i materializmu, bo owa pewność i bezpieczeństwo w dzisiejszym świecie to PIENIĄDZE.

Hmm... i tak i nie. Pieniądze = poczucie bezpieczeństwa to fakt. Ale taka informacja daje mi do zrozumienia, że po pierwsze mi nie ufa albo już teraz zakłada, że odejdzie oraz, że przekłada dobra materialne ponad to co nas łączy. Nie widzę sensu w dalsze brnięcie w taką  relację. Nawet gdybym sama zarabiała tyle co on czy więcej ( choć wówczas przyznaję mogłabym mieć blokadę, wiem że to nieładne i nie do końca wiem czemu tak mam, ale mężczyzna zarabiający mniej byłby w moich oczach mało męski, podejrzewam, że ma to podłoże biologiczne) wówczas również byłabym przeciwna rozłączności majątkowej. 

 

23 minuty temu, Mosze Red napisał:

Wśród małżeństw z tzw. miłości współczynnik rozwodów jest ponad 3x większy, niż w przypadku małżeństw z rozsądku.

Może dlatego, że są brane pod wpływem impulsu i nie do końca przemyślane? Miłość nie powinna jednak całkiem przyćmiewać rozsądku. Ale bez niej to nie ma w ogóle sensu. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, calandra said:

I przepraszam, ale nie zależy mi na pieniądzach faceta.

Owszem lubię, jak facet jest w stanie zarobić na siebie i tyle mi wystarcza.

Ja mam własne pieniądze i własną pracę, więc nie pasożytuję na nikim innym.

Ale o to właśnie chodzi, nie chcę Twoich pieniędzy, mam swoje, nie wiążę sie z Tobą dla pieniędzy. Miej swoje, ja mam swoje.Jestem z Tobą dla miłości.  A jakieś wspólne zakupy? kupuje się udziały i jest ok.  Intercyza tylko poświadcza szlachetne intencje małżonków. Oraz mają oni święty spokój- pewność , ze nie będzie żadnych walk o majątki. Ja się dziwię, bo lepiej zapobiegać niż leczyć. Dziś wszystkie małżenstwa powinny podpisywać intercyzę.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Fit Daria napisał:

Czy jeśli kobieta sprząta i gotuje, a mężczyzna nie, bo zarabia czy on na niej żeruje? 

Można to wyliczyć, ile kosztuje sprzątanie i gotowanie i odnieść do wysokości zarobków męża :) Jeśli mąż ma dobrze płatny zawód lub prowadzi dobrze prosperujący biznes wkład kobiety, która zajmuje się domem nigdy nie będzie adekwatny. Już kiedyś to było przerabiane na forum, ile roboczogodzin na jakie czynności średnio pani domu poświęca i przeliczane według uśrednionych stawek rynkowych. 

 

16 minut temu, Fit Daria napisał:

Wiesz trudno w małżeństwie heteroseksualnym o równość we wszystkim.

W każdym związku, w homoseksualnych też jedna strona jest dominująca. 

 

16 minut temu, Fit Daria napisał:

że odejdzie oraz, że przekłada dobra materialne ponad to co nas łączy.

I ma rację, że przedkłada, kobietę zmienić łatwo, pieniądze zarobić trudno. Kobiet jest mnóstwo, a dobrze sytuowanych mężczyzn ułamek w społeczeństwie. 

 

16 minut temu, Fit Daria napisał:

Może dlatego, że są brane pod wpływem impulsu i nie do końca przemyślane? Miłość nie powinna jednak całkiem przyćmiewać rozsądku. Ale bez niej to nie ma w ogóle sensu. 

Serio, w krajach gdzie tradycyjne jest traktowanie małżeństwa przede wszystkim jako umowy jest mniej rozwodów, większy poziom zamożności społeczeństwa, większy poziom zadowolenia ze związków, większy poziom szczęścia społeczeństwa, niższy poziom przestępczości wśród nieletnich. Czyli wszystkie dane mówią, że jest dokładnie odwrotnie niż to co tutaj twierdzisz. 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Les - dobrze przedstawię to w inny sposób wg tego co Ty piszesz:

Plusy intercyzy:

* osobny majątek

* w trakcie rozstania brak konfliktu

 

Plusy małżeństwa bez intercyzy:

* wspólny majątek (obie strony mogą korzystać z zarobków drugiej strony)

* w trakcie rozstania dogadanie się obu stron

* dodatkowe pieniądze z rozliczeń podatkowych (nawet spore)

* duże zaufanie obydwu stron wobec siebie (że żadna z nich nie zachowa się na fair w przypadku rozstania)

* nie myślenie o rozstaniu czy rozwodzie podczas ślubu

* małżeństwo znaczy coś więcej przed Bogiem niż tylko kontrakt obu stron

* w przypadku długów jednej ze strony podparcie się majątkiem drugiej osoby (wspólna pomoc)

 

Nie wiem co jeszcze mogę napisać w tym temacie.

Takie jest na dzień dzisiejszy moje spojrzenie na tą kwestię i moje zdanie.

  • Like 1
  • Haha 7
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, calandra napisał:

* wspólny majątek (obie strony mogą korzystać z zarobków drugiej strony)

Ale równocześnie nie chcesz mężczyzny , który mniej zarabia? :) 

Teraz, calandra napisał:

* w trakcie rozstania dogadanie się obu stron

W trakcie rozstania dogadanie jest prawie niemożliwe ze względu na różnicę perspektywy co do wkładu w związek.

Teraz, calandra napisał:

* dodatkowe pieniądze z rozliczeń podatkowych (nawet spore)

W jakim przypadku? Możesz podać szczegóły? Chyba,że przy dużej różnicy zarobków ale i tak potencjalne straty nie są warte zysków. 

 

Teraz, calandra napisał:

* małżeństwo znaczy coś więcej przed Bogiem niż tylko kontrakt obu stron

Ok, w takim wypadku proponuję brać sam ślub kościelny bez cywilnego.

Teraz, calandra napisał:

* w przypadku długów jednej ze strony podparcie się majątkiem drugiej osoby (wspólna pomoc)

Owszem ale również to oznacza oddanie kontroli nad finansami drugiej stronie co może wywołać kłutnie. Można sobie nie życzyć  odpowiadać za cudze zobowiązania. Jeśli kotś godzi się na takie rozwiązanie to również godzi się na to by małżonek zabraniał czegoś jeśli chodzi o finanse.

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, calandra said:

Plusy małżeństwa bez intercyzy:

* wspólny majątek (obie strony mogą korzystać z zarobków drugiej strony)

Ale po co jedna strona ma brać pieniądze od drugiej, skoro ma swoje pieniądze. Jaki jest sens że ona bierze moje a ja jej?

12 minutes ago, calandra said:

w trakcie rozstania dogadanie się obu stron

W trakcie rozstania bez intercyzy nastąpi erupcja nienawiści i walka o majatek, alimenty.  To forum zawiera w 99 % opisy rozstań, które tak wyglądaja. Prosta zasada psychologiczna tym rządzi. Im większa była milość przed rozstaniem, tym wieksza jest nienawiść w trakcie rozstania.

 

12 minutes ago, calandra said:

nie myślenie o rozstaniu czy rozwodzie podczas ślubu

Właśnie wtedy bez intercyzy osoba bardziej majętna myśli" co się stanie w trakcie rozstania, będę stratna"

 

12 minutes ago, calandra said:

małżeństwo znaczy coś więcej przed Bogiem niż tylko kontrakt obu stron

Jasne jasne i datego człowiek wymyslił taki sprytny wytrych, żeby wywieść w pole samego Boga- nie ma rozwodów, są tylko unieważnienia slubów ;D A Ty wierzysz w Boga?

 

12 minutes ago, calandra said:

w przypadku długów jednej ze strony podparcie się majątkiem drugiej osoby

Mądry i odpowiedzialny człowiek nie narobi długów nie do spłacenia. W małzeństwie z intercyzą nie widzę powodu aby jeden małżonek nie pomagał w spłacie długu drugiej stronie. A skąd wiadomo że w małżeństwie bez intercyzy jedna strona nie schowa gdzieś środków pienięznych i nie powie drugiej?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@calandra ale niestworzone rzeczy wypisujesz.

 

19 minut temu, calandra napisał:

* wspólny majątek (obie strony mogą korzystać z zarobków drugiej strony)

To jest minus bo jedna strona zawsze jest stratna, ponadto nie ma gwarancji że obie osoby potrafią zarządzać równie sprawnie finansami, a przede wszystkim równie odpowiedzialnie. Zazwyczaj zdolność do odpowiedzialnego zarządzania finansami jest ściśle skorelowana ze zdolnością do zarabiania tych pieniędzy, czyli w większości przypadków kto zarabia więcej ten rozporządza majątkiem lepiej i bezpieczniej.  

 

19 minut temu, calandra napisał:

* w trakcie rozstania dogadanie się obu stron

Sama konieczność dogadywania się oznacza dodatkowy problem, więc jest to minus nie plus i wynikiem tego dogadywania w polskim systemie prawnym będzie to, ze osoba, która więcej wniosła zawsze będzie stratna.

 

19 minut temu, calandra napisał:

* dodatkowe pieniądze z rozliczeń podatkowych (nawet spore)

Widzę że utkwiłaś jeśli chodzi o wiedzę z zakresu podatków na poziomie wspólnego PITU, te ulgi są niczym w porównaniu z ulgami, które można uzyskać gdy ma się rozdzielność majątkową i zna zawiłości prawa. Wspólny PIT i ulgi są dla plebsu, a nie dla ludzi, którzy faktycznie znają system podatkowy.

 

19 minut temu, calandra napisał:

* duże zaufanie obydwu stron wobec siebie (że żadna z nich nie zachowa się na fair w przypadku rozstania)

Takie zaufanie i brak intercyzy to gwarancja, że strona która mniej wniosła zachowa się nie fair w przypadku rozstania i weźmie więcej niż wniosła. To nie jest żadne zaufanie, to jest manipulacja drugim człowiekiem, o prawdziwym zaufaniu mówimy tylko wtedy gdy perspektywa jego naruszenia niesie dla osoby naruszającej olbrzymie konsekwencje. 

 

19 minut temu, calandra napisał:

* nie myślenie o rozstaniu czy rozwodzie podczas ślubu

Spoko, nie musisz myśleć na imprezce o czymś co się może wydarzyć ale nie musi, no i oczywiście niemyślenie o tym nie ma żadnego wpływu czy to się stanie czy nie. Ryzykowanie dorobkiem życia, za lepsze samopoczucie jednego dnia, żenada.

 

19 minut temu, calandra napisał:

* małżeństwo znaczy coś więcej przed Bogiem niż tylko kontrakt obu stron

 

Jak na razie nikt nigdy nie udowodnił istnienia Boga, ani tym bardziej rzeczony Bóg przy założeniu, że istnieje nigdy się nie wypowiedział czy religie wymyślone przez człowieka i obrzędy, które te religie odprawiają w ogóle go obchodzą. Proszę nie mieszaj do poważnej rozmowy, dorosłych ludzi mitologii, ani nie staraj się nią czegokolwiek argumentować. 

 

19 minut temu, calandra napisał:

* w przypadku długów jednej ze strony podparcie się majątkiem drugiej osoby (wspólna pomoc)

W przypadku długów jednej osoby, pociągnie druga osobę na dno, co odbije się również na dzieciach i ich przyszłości. Jedną z głównych własności umowy małżeńskiej majątkowej zwanej potocznie intercyzą jest to iż zabezpiecza współmałżonka i potomstwo w znacznej mierze przed konsekwencjami nieroztropności drugiej ze stron. Jest dokładnie odwrotnie niż to tutaj imputujesz. Przy rozdzielności właśnie, można pomóc zadłużonemu małżonkowi, bo ma się zabezpieczone środki, a nie przy wspólnocie gdzie komornik wyczyści wszystko co się da. 

 

To w przypadku rozdzielności część majątku jest bezpieczna od zajęcia i rodzina ma z czego żyć, w przypadku wspólności idzie na dno.

 

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, czader said:

I gdzie te plusy, bo ja tam widzę tylko fanaberie wypisane na siłę.

Nie widzisz? Plusem jest że jak małżonka narobi długów to małżonek będzie spłacał oraz że ona będzie mogła korzystać z zarobków męża ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wierzę w Boga.

Cenię sobie małżeństwo.

 

Nie muszę mieć mężczyzny, który więcej ode mnie zarabia. Nie zależy mi na tym, wystarczy, że potrafi zarobić na swoje utrzymanie.

Chociaż w moim przypadku raczej nie ma to już znaczenia.

 

I tak widzę, że was drodzy panowie nie przekonam do niczego.

Mam swoje zdanie, które już podałam. Wy macie swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Mosze Red napisał:

Już kiedyś to było przerabiane na forum, ile roboczogodzin na jakie czynności średnio pani domu poświęca i przeliczane według uśrednionych stawek rynkowych. 

Czytałam o tym artykuł jakiś czas temu i to nie były małe pieniądze. I cały czas podkreślam, że w związku z urodzeniem i odchowaniem dziecka łączą się pewne poświęcenie i ograniczenie, których mężczyzna nie ma. I chyba dlatego powstała instytucja małżeństwa, kobieta daje od siebie coś innego, mężczyzna co innego. Jasne, można wszystko przeliczać ma pieniądze, zakładać zdrady i odejścia, równie dobrze mogę w wieku 24 wykupić polisę na życie, a nuż mi na łeb cegła spadnie. Tylko to jest bez sensu. Małżeństwo = wspólnota i zaufanie. Pozytywy takiej umowy prawnej ładnie wymieniła @calandra ( oprócz kwestii religijnej, ale to zależy od wierzenia, ja ani ślubu kościelnego nie chce ani jeśli zdecyduje się na dziecko go nie ochrzczę, bo uważam tą instytucję za szkodliwą). 

 

 

34 minuty temu, Mosze Red napisał:

W każdym związku, w homoseksualnych też jedna strona jest dominująca. 

Zawsze któraś strona jest trochę dominująca, co jest kwestią charakteru i predyspozycji. Ale łatwiej o równy podział obowiązków, tak mi się wydaje. 

 

 

34 minuty temu, Mosze Red napisał:

I ma rację, że przedkłada, kobietę zmienić łatwo, pieniądze zarobić trudno. Kobiet jest mnóstwo, a dobrze sytuowanych mężczyzn ułamek w społeczeństwie. 

Tu chyba przechodzimy do meritum :D Dobrze sytuowany mężczyzna bez intercyzy może w wieku 40-50 lat zamienić partnerkę na młodszą i przed tym każda rozsądnie myśląca kobieta będzie chciała się obronić. To jedna kwestia. A druga - jeśli dla mężczyzny kobieta jest jedną z wielu i ma podejście typu "jak nie to tamta", to choćby był miliarderem nie będę chciała się z nim związać. Bo jakoś tak mam, że chce być najważniejsza dla mojego mężczyzny, być jedną jedyną i takie tam. Jak nie stracił dla mnie głowy to co to za miłość? :D

 

 

34 minuty temu, Mosze Red napisał:

Serio, w krajach gdzie tradycyjne jest traktowanie małżeństwa przede wszystkim jako umowy jest mniej rozwodów, większy poziom zamożności społeczeństwa, większy poziom zadowolenia ze związków, większy poziom szczęścia społeczeństwa, niższy poziom przestępczości wśród nieletnich. Czyli wszystkie dane mówią, że jest dokładnie odwrotnie niż to co tutaj twierdzisz. 

Jakie to na przykład kraje? Chętnie spojrzę na te statystyki. I w jaki sposób obiektywnie mierzy się szczęście? Ja twierdzę, że zaufanie jest podstawą każdego małżeństwa. A poprzez intercyzę może dojść do przemocy domowej. szantażu strony więcej zarabiającej. Nie brakuje takich przypadków. 

Edytowane przez Fit Daria
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@calandra ty nie masz zdania, ugruntowanymi poglądami można nazwać coś co potrafisz poprzeć logicznymi argumentami. 

 

Prezentujesz tutaj pogląd, który służy utrwalaniu systemu pasożytniczego i nie potrafisz przytoczyć żadnego argumentu, odwołujesz się do przeinaczeń i mitologii religijnej, co jednoznacznie równa się z tym iż argumentów nie posiadasz.

 

A twoje tzw. zdanie to reprezentowanie interesów własnych i nic więcej. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu, małżenstwo bez intercyzy jest bardzo korzystne dla kobiety, szczególnie gdy zarabia ona mniej.  Małżeństwo z intercyzą jest neutralne pod wzgledem finansowym.

 

W sumie dla wierzących najlepszy byłby sam ślub kościelny, bez cywilnego. A jeśli z cywilnym to intercyza.

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red - przykro mi, że tak bardzo cierpisz z powodu tego, że ktoś się z Tobą nie zgadza i w coś jeszcze wierzy.

Uważam, że zaufanie i uczciwość to bardzo solidne podstawy małżeństwa, a wszystko o czym Ty i Twoi koledzy tutaj piszecie to tak naprawdę reprezentowanie tylko i wyłącznie waszych własnych interesów.

 

Mimo wszystko nie zakwestionowałam tego, że masz inne zdanie niż ja.

Może po prostu obawiasz się tego, że ktoś inny ma swoje własne poglądy.

Nie musisz się ze mną zgadzać, ale nie znasz mnie, więc proszę nie wysnuwaj swoich wniosków odnośnie tego, że mam w tym jakikolwiek interes.

 

Tak się składa, że ja mam problem w drugą stronę, nie lubię korzystać z czyichś pieniędzy.

Bardzo logiczny minus intercyzy to:

* brak zaufania i uczciwości

* co doprowadza do zdrady i rozpadu małżeństwa

 

A może właśnie o to facetom chodzi, chcą mieć wolną rękę, aby w razie czego mogli łatwiej zdradzać i szybciej się rozwieźć, żeby przeskoczyć na inną panienkę.

tzw. Hulaj dusza piekła nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Fit Daria napisał:

A poprzez intercyzę może dojść do przemocy domowej. szantażu strony więcej zarabiającej. Nie brakuje takich przypadków. 

Szantażować to można jedynie we wspólności majątkowej czymkolwiek. Intercyza zapewnia wolność od szantażu, ponieważ każdy wie co do niego należy, zarządza własnym majątkiem. Jak można szantażować kogoś kto posiada własny majątek?  Stan posiadania jest podstawą wolności, każda wspólność posiadania jest tej wolności ogranicznikiem ponieważ wytwarza zależność. Rozdzielność to brak zależności majątkowej czyli jest brakiem mechanizmu wywierania szantażu. 

 

14 minut temu, Fit Daria napisał:

Ja twierdzę, że zaufanie jest podstawą każdego małżeństwa.

Nie ma czegoś takiego jak zaufanie, jeśli złamanie zaufania nie niesie za sobą konsekwencji. 

 

Zakładając spółkę ufasz wspólnikowi, ale jeśli sprzeniewierzy środki lub złamie prawo odpowie za to z najwyższą surowością.

 

Są zawody tzw. zaufania publicznego, ufamy nauczycielom powierzając im dzieci, ufamy policjantom powierzając im nasze bezpieczeństwo, jednakże jeśli, któraś z tych osób naruszy zaufanie poniesie surowe konsekwencje. 

 

Natomiast w sytuacji, o której mówisz o zaufaniu mowy być nie może, ponieważ nadużycie tego zaufania nie wiąże się z konsekwencjami dla osoby nadużywającej. Konsekwencje wszelkie ponosi osoba, której zaufanie nadużyto, wszelkie konsekwencje społeczne, finansowe, psychiczne. Czyli osoba nadużywająca nie dość, że nie jest karana, to jeszcze czerpie dodatkowe zyski z tego nadużycia.   

 

 

 

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, calandra said:

Bardzo logiczny minus intercyzy to:

* brak zaufania i uczciwości

* co doprowadza do zdrady i rozpadu małżeństwa

Kompletnie chybiony argument. To tak jakbym poszedł do banku i powiedział= chcę pożyczkę.

A pani bankier powiedziała mi " umowy nie podpiszemy, bo umowa to byłby brak zaufania i uczciwosci co doprowadzi do tego że pan nie spłaci długu"

Przecież to absurd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, calandra napisał:

przykro mi, że tak bardzo cierpisz z powodu tego, że ktoś się z Tobą nie zgadza i w coś jeszcze wierzy.

Ja nie cierpię, jestem rozbawiony. A ślepa wiara jest przyczynkiem większości nieszczęść, które spadły na ludzkość w ogólności jak i na jednostki w szczególności na przestrzeni dziejów. 

 

Co do zaufania i dla czego o nim mowy być nie może w małżeństwie, wyjaśniłem wyżej. 

 

12 minut temu, calandra napisał:

Nie musisz się ze mną zgadzać, ale nie znasz mnie, więc proszę nie wysnuwaj swoich wniosków odnośnie tego, że mam w tym jakikolwiek interes.

Oczywiście, że masz, skoro reprezentujesz dany pogląd, a nie potrafisz go logicznie uargumentować, to pozostaje jedynie argument estetyczny tj. że to ci się podoba, a tamto nie. Argument estetyczny w samej swojej naturze jest argumentem interesownym bo coś nam się podoba z jakiejś przyczyny, z popierania czegoś mamy kożyści. 

 

12 minut temu, calandra napisał:

* brak zaufania i uczciwości

Już tłumaczyłem czemu nie można mówić o zaufaniu, a co do uczciwości to intercyza jest właśnie ucieleśnieniem owej uczciwości i jednocześnie ucieleśnieniem samodzielności oraz dojrzałości społecznej. Nie wyciągam ręki po cudze, jestem dorosłą jednostką ludzką i potrafię o siebie zadbać.  

 

12 minut temu, calandra napisał:

* co doprowadza do zdrady i rozpadu małżeństwa

Hipergamia kobiet najczęściej :) 

 

12 minut temu, calandra napisał:

A może właśnie o to facetom chodzi, chcą mieć wolną rękę, aby w razie czego mogli łatwiej zdradzać i szybciej się rozwieźć, żeby przeskoczyć na inną panienkę.

Przeskakiwanie na inne panienki jest prostsze bez ślubu.

 

Ale z tego co piszesz jasno wynika, że jesteś niewolnikiem lęku przed samodzielnością i odpowiedzialnością za samą siebie, nikt kto potrafi sobie poradzić nie wyciąga ręki po cudze. To jest tak proste. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Les - to nie jest chybiony argument.

To są emocje, które prędzej lub później pojawią się w takim małżeństwie.

Nie możesz porównywać swojego życia do kredytu.

Małżeństwo to zmiana Twojego życia, oddanie się tylko jednej osobie. Kredyt nie ma związku emocjonalnego.

 

@Mosze Red - widać, że nie znasz ludzi zupełnie.

Nie mam lęku przed samodzielnością, bardzo lubię samodzielność, nie wyciągam ręki po cudze, bo tego nie potrzebuję.

Dowiodłam to już nie raz w moim życiu, ale słowa tutaj i tak nic nie zmienią.

Chyba nie jesteś w stanie zaufać ludziom, więc każdy argument będziesz obalał.

 

hmm... widać obecnie mam zbyt wiele zaufania do mężczyzn i zbyt dużo wiary w małżeństwo i ludzi.

Staram się być uczciwa i tego oczekuję od drugiej strony.

Uważam, że coś takiego jak intercyza nie jest mi do szczęścia potrzebne.

 

Rozumiem wasze zdanie panowie.

Dziękuję za podzielenie się nim tutaj na forum.

Jeżeli ktoś jeszcze będzie miał coś do dodania to zapraszam.

Edytowane przez calandra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, calandra napisał:

Staram się być uczciwa i tego oczekuję od drugiej strony.

Podpisz intercyzę, to jedyny dowód uczciwości jaki można dać przy zawieraniu małżeństwa.

 

Gdyby moja wybranka była zamożniejsza niż ja i poprosiła o intercyzę, podpisałbym bez mrugnięcia okiem, właśnie ze względu na elementarną uczciwość i przyzwoitość.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.