Skocz do zawartości

Ankieta o obecności ojca przy porodzie.


Obecność ojca przy porodzie - hot or not?   

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy byłbyś przy porodzie swojego dziecka?

    • Tak, to jedna z najwspanialszych chwil w życiu mężczyzny
      7
    • Tak, jeśli by partnerce zależało i potrzebowała wsparcia.
      28
    • Nie, bo to nie męskie.
      8
    • Nie, bo mogę mieć potem opory przed uprawianiem z żoną seksu.
      12
    • Nie, bo boję się, że zasłabnę.
      5


Rekomendowane odpowiedzi

@Anna Jaką opcję byś jeszcze chciała? Wszystkie te argumenty, że to "babska rzecz" podłączają się pod opcję "nie, bo to nie męskie".  A jeśli mężczyznę trzeba "przymuszać" to ja dziękuję bardzo za takiego partnera, bo on nie chce, bo nie. Bo taki mężczyzna potem też powie, że zmiana pieluchy to niemęskie czy wyjście z wózkiem. Po kilku miesiącach to ja mu mogę powiedzieć jak on czegoś będzie chciał :D

Serio rozumiem różne rzeczy, nawet jak mówi Mrówka, żeby wyszedł w kulminacyjnym komencie, choć to przecinanie pępowiny przez ojca to ważna chwila dla samych tatusiów ( tych przez duże "T"), ale poród trwa kilkanaście  godzin często, nie wyobrażam sobie, być przy tym sama. 

 

Podchodzę do tego, w całkiem inny sposób. To kobieta rodzi, inaczej się tego zrobić nie da, ale mężczyzna powinien być zaangażowany jak to tylko możliwe. @PIGUŁKA jeśli nie byłby w stanie, z powodów które wymieniłaś to jestem w stanie to zrozumieć, ale to jedyna odpowiedź, która nie padła ani raz. Chyba Panowie 

boją się przyznać ;) 

 

Godzinę temu, Bonzo napisał:

Totalna bzdura. Poród to babska sprawa i facet w czasie porodu IMHO powinien być jak najdalej od żony. Niech sie tym zajmuje personel wykwalifikowany czyli obecnie położne oraz lekarze, zaś dawniej - akuszerki.

Bardzo się cieszę, że takie poglądy odchodzą do przysłowiowego lamusa. Tak samo jak to, że facetowi nie przystoi pchać wózka i, że to kobieta ma to robić. Mój świętej pamięci dziadek, też uważał to za ujmę na godności... Dziecko przecież też jest Wasze, a skoro Wasze to powinniście wspierać partnerkę jak tylko jesteście w stanie i między nogi patrzeć nie musicie. 

5 minut temu, Rnext napisał:

Po prostu ta ankieta jest prostym odbiciem feminzazizmu,

To tylko feministki chcą by ich mężczyzna jest wspierał przy porodzie, żeby dostały znieczulenie, a nie usłyszały, że dadzą radę bez albo mimo, że w planie była cesarka to namawiają by rodziła naturalnie albo krzyczą na nią? Rodząca kobieta jest całkiem bezbronna i facet kurna od tego jest by ją wspierać i bronić, bo rodzi jego dziecko i robi to nie tylko dla siebie, ale dla Nich. 

 

21 minut temu, Tomko napisał:

Autorka tematu wyraźnie myśli, że to trochę parcia i krzyku i pyk - dziecko wypada. Jest krew, są płyny ustrojowe, igły, skalpele, nierzadko jest i kał i wszystko naraz

Nie to jest kilkanaście godzin, skurczu bólu, faza parcia i tego o czym mówisz to faza końcowa. Nie rodziłam, ale wierzcie mi, myślę, że wiem o tym całkiem sporo.

A właśnie to co mówiłeś w tamtym zamkniętym już wątku. Niestety wszystko jest prawdą i do tych macierzyńskich zapędów ( ale spokojnie panuję nad tym :D ) i moje poparcie dla aborcji, bo szanuję wybór, choć sama jeśli ciąża byłaby zdrowa takiego bym nie dokonała. 

 

38 minut temu, Rnext napisał:

ż uważam, że jak na studentkę licznych prestiżowych uczelni powinna już wiedzieć że "niemęskie" piszemy razem.

Tak, moje wielkie foux pas, ale cóż każdemu się może zdarzyć, prawda? 

 

 

26 minut temu, Tomko napisał:

I to jeszcze wśród kobiet, bo że mężczyźni ciekawscy tego co się dzieje to bym się nie zdziwił, ale kobiety?

Kobiety po prostu chcą mieć przy sobie bliską osobę, nie chcą być same w takiej chwili wśród obcych ludzi. Ja i tak biorę w przyszłości pod uwagę tylko prywatną klinikę, bo to cię dzieje w szpitalach publicznych woła o pomstę do nieba. 

 

A co do natury, to że męska monogamia nie jest naturalna nie znaczy chyba, że Panowie mają zdradzać. Bo mają mózgi i myślą, tak samo w tym przypadku. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus, mi chodzilo raczej o to, że @Anna opisuje facetów jako tych, którzy dają kobiecie zabezpieczenie finansowe = bezpieczeństwo, co na tym forum uważane jest za niepożądane, bo zalatuje 'bialorycerstwem'. Osmieszacie sie sami, bo nawiązujące do pierwotnych instynktów i ról społecznych a jednocześnie umywacie od nich ręce :) Na zasadzie: kobieta od zawsze była od zajmowania sie domem, ogniskiem rodzinnym, rodzenia dzieci, a facet od mamuta. Tylko teraz zrobiny tak zeby kobieta byla od ogniska domowego i od mamutax a my tylko od mamuta. Sprytnie :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Fit Daria napisał:

To tylko feministki chcą by ich mężczyzna jest wspierał przy porodzie

Po co odnosisz się do niewypowiedzianego argumentu? Acha, już wiem. I w sumie dobrze, że feminazizm jest reprezentowany przez nierozgarnięte kobiety, które ośmieszają i siebie i ideologię poziomem monologu. Tym bardziej widowiskowy będzie jego upadek. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Fit Daria napisał:

Nie to jest kilkanaście godzin, skurczu bólu, faza parcia i tego o czym mówisz to faza końcowa. Nie rodziłam, ale wierzcie mi, myślę, że wiem o tym całkiem sporo.

Do kilkunastu godzin może rozpoczynać się ból, każda kobieta przechodzi inaczej.

Skurcze to podstawa, bez nich kobieta nie może rodzić, one pomagają wypchnąć dziecko. U mnie sama faza porodu nie trwała długo..ok.2 godz.

Sam ból, jak to ból..poboli i przestanie:) nie ma co tego wyolbrzymiać.

Nie rodziłaś, więc bardzo proszę, nie wypowiadaj się na ten temat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext Bo o tym jest ankieta? I nie widzę w niej nic "feminazistowskiego", gdyby było pytanie czy mężczyźni powinni rodzić za nas to rozumiem :D. Dla mnie to to normalne pytanie i zresztą patrząc na specyfikę tego forum wyniki same to potwierdzają. 

 

A może uważacie stary zwyczaj - kobieta w bólach rodzi, a mężczyzna z kolegą opija to wydarzenie - za bardziej normalne? 

Jak mężczyzna np rodzi kamienie nerkowe to kobieta jedzie z nim do szpitala, a nie popija drinka z parasolką z koleżanką. 

 

@Eleanor Nie rodziłam. Ale słyszałam wiele opowieści kobiet rodzących. Zależy od kobiety, ale skoro naukowcy porównują skalę bólu do bólu nowotworowego to nie jest zwykły ból, a powód to narodziny dziecka, również mężczyzny dziecka i skoro już kobieta musi rodzić to mężczyzna powinien ją wspierać

Teraz możecie mnie zlinczować, za to co powiem, ale to chyba jedyna taka naturalna niesprawiedliwość, z którą nie potrafię sobie poradzić. A próbowałam na wiele sposobów, jak w zeszłym roku wróciłam z prelekcji o standardach opieki okołoporodowej, który był na Kongresie Kobiet, byłam w dość ciężkim stanie psychicznym i przez długi czas nie chciałam mieć dziecka mimo, że pragnienie było to kwestia tego bólu była nie do przeskoczenia. 

 

@Tomko A wczoraj słyszałam, że poświęcenie mężczyzny by być wiernym jest dużo większe niż kobiety. Ciekawe to.

Szkoda, że nas się nikt nie pyta, jak my to znosimy...Po prostu musimy i już. A dziś mężczyzna ani przy porodzie nie musi być, ani nawet brać odpowiedzialności za rodzinę, bo przecież ma prawo dbać o swoje "interesy". 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Mrowka napisał:

Tylko teraz zrobiny tak zeby kobieta byla od ogniska domowego i od mamutax a my tylko od mamuta. Sprytnie

Przecież to właśnie robi kobietom feminazizm. Zagania kobiety do mamutów. Niemal bym się zgodził, że to jak piszesz - sprytne. Ale tak serio to bardzo średnio sprytne i niewiele jest w tym wyrafinowania. Po prostu na głupim łatwiej pasożytować a kabzę na tym bije "wierchuszka" cwanych bab z których finansujący je faceci śmieją się w kułak. Czasem podrzucą im testowo podarte jeansy i turlają się ze śmiechu jakie to jest proste że zaraz wszystkie w tym chodzą. 

 

Podpowiem Ci jeszcze coś haczącego o elementarną mechanikę newtonowską - jest akcja, jest reakcja. Na co liczysz? Że wprowadzicie zmiany a nic się nie zmieni? Dlatego Wasza (feministek-aktywistek niskiego szczebla) naiwność jest na granicy głupoty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odmawiam udziału w ankiecie ponieważ jest ona wyrazem patriarchalnej opresji mężczyzn wobec kobiet, samo sformułowanie pytań jest obsesyjnie wręcz patriarchalne.

 

Przykładowo "Nie, bo mogę mieć potem opory przed uprawianiem z żoną seksu".

 

Jest to wyraźne spychanie kobiet w stronę ról ugruntowanych przez opresyjny patriarchat i niszczenie ich samodzielności i prawa wyboru. Sugerowanie iż kobieta może powić potomstwo jedynie jako żona, czyli obiekt zdominowany przez mężczyznę jest do głębi ohydne i świadczy o braku feministycznej, nowoczesnej wrażliwości u autorki ankiety.

 

Ponadto samo sugerowanie iż kobieta ma rodzić jest utrwaleniem patriarchatu, czemu w ankiecie nie ma opcji, gdzie świadoma kobieta i jej świadomy partner mogą wybrać aborcję, ja się pytam cóż to za zakamuflowany karzeł patriarchalnej reakcji udaje feministkę i stara się utrwalić całe to szowinistyczne zło.

 

Ponadto w ankiecie nie uwzględniono praw mniejszości seksualnych, religijnych, etnicznych oraz kręgów kulturowych, z których dana para się wywodzi! Zestawy pytań powinny być dostosowane do każdej wymienionej grupy!

 

Brak pytań dla gejów, czy powinni być  obecni przy porodach surogatek i jak to wpłynie na ich intymną relację. 

 

Brak pytań, które uwzględniałyby delikatną wrażliwość innych kręgów kulturowych jak np. muzułmanów. 

 

Brak pytań dotyczących par rasowo mieszanych. I tak mogę w nieskończoność wymieniać!

 

Ta cała ankieta to patriarchalny gniot, który ma upodlić i uprzedmiotowić kobietę, dodatkowo nie uwzględnia praw mniejszości i różnorodności kulturowej.

 

Ta ankieta jest przejawem szowinizmu i rasizmu oraz opresyjnej przemocy wobec kobiet.

 

Domagam się bana dla autorki za homofobię, mizoginię, islamofobię i mizoandrię!

 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Fit Daria napisał:

Zależy od kobiety, ale skoro naukowcy porównują skalę bólu do bólu nowotworowego to nie jest zwykły ból, a powód to narodziny dziecka, również mężczyzny dziecka i skoro już kobieta musi rodzić to mężczyzna powinien ją wspierać

Że co?? Porównanie do bólu nowotworowego?? Co za głupoty hahaha

Te skurcze to jak bóle miesiączkowe tylko po prostu silniejsze i tyle :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Rnext napisał:

Przecież to właśnie robi kobietom feminazizm. Zagania kobiety do mamutów.

Raczej daje wybór. Możesz pracować zawodowo, możesz zająć się domem, możesz to łączyć. Po prostu znaleźć odpowiedniego partnera, który by podzielał te wizję.

Ale są dwie role męskie i żeńskie, które nie są do zmiany. To kobieta rodzi dzieci,a mężczyzna zapewnia byt i jest za rodzinę odpowiedzialny.

Już nie musi bronić przed najeźdźcami, ryzykować życia by zdobyć mamuta. Ale on by chciał nie mieć już żadnych obowiązków, to jakby kobiety masowo powiedziały, że nie będą już rodzić. 

 

@Mosze Red O jeju. Aż mi się głupio zrobiło, przy Tobie to ze mnie kiepska feministką. Ale można być mizoandryczką i mizoginką jednocześnie? No i co z Twoim turbo mizoginem? Zastąpiłeś go turbo feministą i równościowcem ? Mamy progres :D 

 

Cytat

Ponadto samo sugerowanie iż kobieta ma rodzić jest utrwaleniem patriarchatu,

Oo, a masz jakieś rozwiązanie jak można to obejść? Bo chętnie posłucham :D 

 

I i nie jestem do końca pewna czy geje powinni mieć dzieci, w tym temacie się jeszcze miotam.

Natomiast zawód surogatki tak jak prostytutki to robienie z kobiecego ciała towaru, więc jestem na nie. Chyba się zgodzisz ze mną, nowo narodzony feministo? 

 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext na którymś gownoburzowym wątku wypowiadali się Panowie Z TEGO FORUM, którzy uważali ze kobieta MUSI dokładać sie po połowie do wszystkich finansów, musi mieć podobny status majątkowy i w sumie się nie dziwię i mogę nawet na to przystać (z wyjatkiem lat w których wychowywalabym dziecko/dzieci). Przestańcie omawiać tutaj filozofie, że kobieta ma być kobietą (zajmowac sie ogniskiem domowym) bo tak było od tysiecy lat i teraz feminizm postawił wszystko na głowie, jeżeli sami wymagacie od kobiety by była kobieto-mężczyzna (mamut). Piszecie na forum że od tysiecy lat facet zapewniał kobiecie bezpieczeństwo i sami chcecie to zmieniać wymagajac by kobieta dokladała się po równo w kwestii finansow. No, chyba ze Ty akurat gdybyś miał żonę nie wymagalbyś od niej dokladania sie do finansow tylko zajmowania sie tym co 'kobiece' a sam zajmowalbys sie tym co 'meskie'.

 

@Eleanor, ja słyszałam również ze obejmują większą powierzchnię ciała, bo wiadomo macica jest ogromna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Mrowka napisał:

Osmieszacie sie sami, bo nawiązujące do pierwotnych instynktów i ról społecznych a jednocześnie umywacie od nich ręce :)

Proszę by wszyscy odnotowali, że po raz kolejny wskazany przeze mnie mechanizm jest widoczny i po raz kolejny ma miejsce walka z niewypowiedzianym argumentem. 

 

Co do meritum - powiedziałbym, że jest odwrotnie, co zostało Ci wyklarowane w dyskusjach o intercyzie. To feministki chcą zjeść ciastko i mieć ciastko. Albo szukacie więcej zarabiających, inteligentniejszych partnerów i przyjmujecie ich "zwierzchnictwo", albo jest równouprawnienie i nie ma żerowania na lepiej zarabiającym mężczyźnie, bo same potraficie o siebie zadbać. Czyli jesteście prawdziwie niezależne i wyzwolone, a nie niby wyzwolone, ale hipergamiczne i zdane na zaradność mężczyzny. 

 

Albo jest równouprawnienie, albo nie. Jeśli dajecie dupki na lewo i prawo i traktujecie seks przygodnie, to nie piszecie potem, jak to kobieta poświęca się dla mężczyzny dając mu dupki. Sama powyżej napisałaś zdanie wprost świadczące o tym, że mężczyzna chce jej "za darmo", co w sposób logiczny wskazuje na to, że dla Ciebie dawanie dupki jest pewnym rodzajem waluty i dawać możesz, byle nie za darmo.

 

Po raz kolejny się orasz sama, a niekonsekwencja i koniunkturalizm Twojego "feminizmu" wychodzi jak szydło z worka.

13 minut temu, Rnext napisał:

Po prostu na głupim łatwiej pasożytować a kabzę na tym bije "wierchuszka" cwanych bab z których finansujący je faceci śmieją się w kułak. Czasem podrzucą im testowo podarte jeansy i turlają się ze śmiechu jakie to jest proste że zaraz wszystkie w tym chodzą. 

 

Dokładnie tak. Po prostu panie są karmione tanią propagandą. Dlatego jak wielokrotnie piszę, ja rozumiem, że feminizm dąży do tego, by zjeść ciastko i mieć ciastko bo to jest konkretna grupa interesu. I gdyby byli szowiniści, to dokładnie tak samo by funkcjonowali. Z nieznanych mi natomiast przyczyn feministki ze swoją interesownością i politykierstwem mogą się obnosić do woli i tak tytułować, a bycie szowinistą to obciach i wstyd. Ale to tak na marginesie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Fit Daria napisał:

Podchodzę do tego, w całkiem inny sposób. To kobieta rodzi, inaczej się tego zrobić nie da, ale mężczyzna powinien być zaangażowany jak to tylko możliwe. @PIGUŁKA jeśli nie byłby w stanie, z powodów które wymieniłaś to jestem w stanie to zrozumieć, ale to jedyna odpowiedź, która nie padła ani raz. Chyba Panowie 

boją się przyznać ;) 

 

Droga @Fit Daria nie wywijaj kota ogonem i nie używaj mojej wypowiedzi do podważania męskości niektórych Panów twierdząc, że są tchórzami, bo się nie zgadzamy w tym temacie. Powiedz moja droga dlaczego nie odniosłaś się do moich pytań? Powiem Ci dlaczego. Manipulujesz wypowiedziami innych, by ugrać swoje, tylko, że żaden myślący człowiek nie weźmie tego na poważnie. Pisz te opowieści dalej i kompromituj kobiety.BRAWO TY?

Edytowane przez PIGUŁKA
  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Fit Daria napisał:

@Rnext 

@Eleanor

@Tomko

Szkoda, że nas się nikt nie pyta, jak my to znosimy...Po prostu musimy i już. A dziś mężczyzna ani przy porodzie nie musi być, ani nawet brać odpowiedzialności za rodzinę, bo przecież ma prawo dbać o swoje "interesy". 

Nie nasza wina, że ty i woje koleżanki do dupy mężczyzn sobie dobieracie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Fit Daria napisał:

Ale można być mizoandryczką i mizoginką jednocześnie?

Tak jak jest się tłustą feministką i z powodu własnych ułomności nienawidzi się całego świata ?  

 

12 minut temu, Fit Daria napisał:

Oo, a masz jakieś rozwiązanie jak można to obejść? Bo chętnie posłucham :D 

Jeszcze trochę i powstaną sztuczne macice, oczywiście jak zwykle opracuje je patriarchalny system aby ciemiężyć kobiety.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Fit Daria napisał:

I i nie jestem do końca pewna czy geje powinni mieć dzieci, w tym temacie się jeszcze miotam.

Dzieci nie można mieć na własność. Prawidłowe pytanie powinno być, czy geje powinni wychowywać dzieci.

 

15 minut temu, Fit Daria napisał:

Natomiast zawód surogatki tak jak prostytutki to robienie z kobiecego ciała towaru, więc jestem na nie. Chyba się zgodzisz ze mną, nowo narodzony feministo? 

 

Nie zgodzę się bo to jest kwestia osobistego wyboru danej osoby. Jak ktoś chce zarabiać jako prostytutka, surogatka, aktorka porno to niech to robi, reszta ludzi może to poddać ocenie i zdecydować czy chce taką osobę w swym gronie, czy nie, to odrębna kwestia. 

 

To tak jak wymaganie od mężczyzny żeby zarabiał więcej, jest to jego uprzedmiotowienie i zadaniowa robotyzacja, czyli sprowadzenie jego nie tylko ciała ale i potencjału umysłowego do rangi towaru.

 

A teraz serio, wszystko co robimy w życiu jest towarem i jest wyceniane na podstawie zapotrzebowania/ wartości rynkowej itp. 

 

Każda umiejętność, każda możliwość czy zdolność, i choćby się pewne kręgi zesrały tego nie zmienią ;)  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext I opresji i mizoginizmu. Mężczyźni blokują kobietom dostęp do innych topowych mężczyzn bo wprowadzili podział na toalety męskie i żeńskie. A jak wiadomo, nie ma lepszego miejsca na negocjacjs awansu niż korporacyjna koedukacyjna toaleta!

 

@Fit Daria Typowe dla jojczących feministycznych wielorybów. "Moje ciało to moja sprawa i tylko ja mogę o nom decydować! Surogatki? Nie i zakazać bo to uprzedmiotawianie kobiety!". Ci mężczyźni źli - łapią kobiety i na siłę im wpychają płody do macicy. Ejj głuptasku z cycuszkami ty. Puci puci nasza forumowa użytkowniczko ?

Edytowane przez Tomko
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mosze Red napisał:

Tak jak jest się tłustą feministką i z powodu własnych ułomności nienawidzi się całego świata ?  

Oj. To już nie było równościowe. Nie uczysz się. 

Ale nic to, ja nie nienawidzę ani mężczyzn, ani kobiet. Seksizmu i mizogini już tak. Ale nad wszystkim można pracować ;) 

6 minut temu, Mosze Red napisał:

Jeszcze trochę i powstaną sztuczne macice, oczywiście jak zwykle opracuje je patriarchalny system aby ciemiężyć kobiety.

Do tego mam ambiwalentny stosunek. Z jednej strony jak powstaną to będzie wielkie odciążenie kobiet i wtedy dopiero będzie równouprawnienie możliwe w pełnej krasie.

Ale pewnie niektórzy turbo mizogini stwierdzą, że skoro są sex roboty i sztuczne macice to kobiety są zbędne ;). Ale wierzę, że zmądrzeją. 

 

Cytat

Dzieci nie można mieć na własność. Prawidłowe pytanie powinno być, czy geje powinni wychowywać dzieci.

Dobrze, źle się wyraziłam. Kiedyś stwierdziłam, że kompromisem byłoby, żeby mogli te dzieci, które nie mają szans na rodzinę. Lepsza taka rodzina niż żadna. Ale te dzieci, które mają szanse na "normalny" dom do takiego powinny trafić.


 

Cytat

 

Nie zgodzę się bo to jest kwestia osobistego wyboru danej osoby. Jak ktoś chce zarabiać jako prostytutka, surogatka, aktorka porno to niech to robi, reszta ludzi może to poddać ocenie i zdecydować czy chce taką osobę w swym gronie, czy nie, to odrębna kwestia. 


 

Z jednej strony patrząc może i masz rację. Tylko często jest tak, że inni na tym zarabiają, wykorzystują je, ich często ciężką sytuację. 

No i cała kultura gwałtu opiera się na uprzedmiotowieniu i seksualizacji kobiety. W Sztokholmie ostatnio wprowadzono zakaz seksualizujących reklam, mam nadzieję, że reszta świata zacznie brać przykład, tak jak formuła 1 inne sporty. 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko w poglądach tych dwóch Pań sprowadza się do tego, że równouprawnienie jest, jak wiąże się z korzyściami dla nich. A kiedy w grę wchodzi robienie jak najmniej (na przykład praca), to wtedy już mężczyzna powinien się opiekować.

 

Drogie panie @Mrowka, @Fit Daria vel Sara: jak to jest, że kobieta wyzwolona, nowoczesna i postępowa jest zdana na mężczyznę. To jednak to było dobre, czy było złe?

 

Dobrze bardzo brat @Rnextnapisał - akcja powoduje reakcję. Ja wiem, że chciałybyście być wyzwolone, kiedy przychodzi do dawania dupki i frywolnej zmiany partnerów, skakania na lepsze gałązki bez konsekwencji to skwapliwie z tego korzystacie. Ale są też konsekwencje. Dlatego musicie być wyzwolone również w sytuacji, gdy trzeba na siebie zarobić i o siebie zadbać samodzielnie.

 

Kiedyś jak mężczyzna był zaradny i utrzymywał kobietę, to ona nie mogła sobie dawać dupki na dyskotekach na lewo i prawo - wszystko ma swoje konsekwencje. Musicie wybrać, którą drogą podążacie, bo nie da się mieć przywilejów bez obciążeń.

 

Równouprawnienie? Świetnie. Dlatego dzielimy się wydatkami i obowiązkami proporcjonalnie do zarobków. Ale to jest, hehehe <małpi śmiech>, "przemoc ekonomiczna" według nowomowy feministycznej.

 

Kiedyś już wam to tłumaczyłem - albo rybka, albo (nomen-omen) pipka.

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fit Daria napisał:

Oj. To już nie było równościowe. Nie uczysz się. 

Było, bo osoby z nadwagą, częściej cierpią na choroby wszelakie i korzystają częściej z funduszy socjalnych oraz służby zdrowia, do których się regularnie dokładam, czyli kradną moje pieniądze, a przyczyną jest to, że nie potrafią zadbać same o siebie czyli osoba niezaradna nie może być równa osobie zaradnej ;)  Dodatkowo skoro częściej chorują, to pracują jeszcze mniej i jeszcze mniej do owej "wspólnej" kiesy wnoszą. 

 

Równość to fikcja. Zawsze jest nierówność, w każdym systemie prawnym czy społecznym począwszy od komunizmu, poprzez republikę, demokrację, a na dyktaturach w różnej formie kończąc.

 

Równość to nawet nie jest ideał, to pozór pozwalający sterować określonymi grupami.

 

Podział hierarchiczny występuje w każdym społeczeństwie i zawsze jest jednocześnie wielowarstwowy i kastowy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko, to samo mozna powiedziec o panach na forum po rozwodach :)

Na forum panuje przekonanie, że kobiety po rozwodach i samotnw matki to takie ktore wyszly za 'badboya' i innej opcji nie ma xd 

Ja z 'badboyem' ktory siedzi w bmw i za którym biegają wszystkie dziewczyny na dzielnicy nigdy sie nie spotkałam bo uważam za upokarzające biegac za facetem ktory ma mnie w dupie. Spotykałam sie z normalnymi samcami/chlopcami, tymi którzy mogliby byc na forum zakwalifikowani jako 'dobry materiał na męża/ojca', bo nie są 'badboyami'  No ogólnie dobre chłopaki z nich. Gdzie jest problem? Otóż te 'dobre chłopaki' czesto mają bardzo niską samoocenę, nie mają swojego zdania a dodatkowo cierpią na nerwice, depresje i choroby dwubiegunowe. Więc tak, teraz polecę stereotypem co zostanie mi wyciagniete i rozpeta sie gownoburza 'nie ma odpowiednich, prawdziwych facetow. Są albo 'badboye' albo cipeczki, albo biedne pokrzywdzone misie z niską samoocena'. Poza moim aktualnym partnerem ofc, ale on jest chyba jeden na milion - nie badboy, nie biedny miś ;)

A wgle panowie myślą, ze tylko 'badboye' są sklonne do przemocy? A gdzież tam. Te biedne misie nie wierzace w siebiedomu o niezwykle opiekuńcze w stosunku do swojej partnerki również potrafią byc przemocowi, co jest jeszcze gorsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fit Daria Czekaj bo piszesz, że nie tolerujesz przedmiotowego traktowania kobiety. A to nie ty na studiach byłaś divą na telefon? Chyba jakiś temat powstał i był w formie autoterapii jak napisałaś więc jak mniemam "co było a nie jest nie pisze się w rejestr?"

 

@Mrowka Tak, jest taka tendencja do przechylania wahadła w stronę bad-boy spłodził. Ale to co piszesz to głupie jest. To tak jakbym powiedział - są kobiety albo laski albo świnie. Gwarantuję ci, że przynajmniej 1/5 facetów, których byś bliżej poznała jest normalny i by ci odpowiadał. Zastanów się, czy przypadkiem twoja intuicja nie cierpi i działa w porządku, skoro nie potrafisz rozpoznać na wstępie co to za typ mężczyzny i zainwestować lub w ogóle nie zaczynać relacji. Odsetek konkretnie "zjebanych" kobiet, które spotkałem w życiu jest bardzo mały. Dlatego, że jak zwęsze już na początku, że coś jest nie tak to nie wchodzę w to - od razu unikam.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.