Skocz do zawartości

Dziewczyna z problemami


Rekomendowane odpowiedzi

Takie proste równanie Ci zapodam: dziewczyna z problemami = Ty masz problem do kwadratu. Ale tylko jeden. Jednego problemu łatwiej się pozbyć niż wielu ;)

Większość kobiet współcześnie ma zerową zdolność/przydatność związkową. Kwestia żeby mężczyźni przejrzeli na oczy, co jest niemożliwe gdy im one zarosną sromem.

Właśnie, właśnie, jak to szło? "Miłość jest ślepa a małżeństwo to najlepszy okulista". 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Pio56 napisał:

Ogólnie to sam nie wiem co mam robić pogubiłem się strasznie , obecnie skupiam się na pracy i hobby, a pannę odstawiłem na bok całkowicie ale tak się dalej nie da

Bracia Ci wszystko napisali ale tak, jesteś od niej i od jej cipki uzależniony. Wrócisz do niej w podskokach, widzę to po ilości usprawiedliwień i racjonalizacji jakie popełniłeś w pierwszym poście.

 

Zacznij czytać to forum szczegółowo, od początku najważniejszych wątków najlepiej to sam zrozumiesz.

 

14 godzin temu, giorgio napisał:

 

18 godzin temu, Pio56 napisał:

Ostatnim czasem było dobrze na miesiąc okolo, skończyło się kiedy z samego rana wydarła się na mnie jak jakaś popieprzona że mam wstawać i jej śniadanie zrobić

Z Tobą nie jest do końca w porządku jeśli wracasz do kogoś takiego. Lubisz być traktowany bez szacunku?

22 godziny temu, Pio56 napisał:

Aha najważniejsze co mi najbardziej przeszkadza to jej fobie , że robaki , że brudno że to że tamto czasem wchodząc do domu nie mogą usiąść na kanapie  jestem niby brudny bo na dworze byłem.

Ile Ty masz lat bracie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Pio56 napisał:

Ostatnim czasem było dobrze na miesiąc okolo, skończyło się kiedy z samego rana wydarła się na mnie jak jakaś popieprzona że mam wstawać i jej śniadanie zrobić

Kurczę ale podobne! Moja ex po naszym powrocie z wakacji (ostatnie dni urlopu, weekend) wydarła się rano, że nie rozwiesiłem prania: "będę cię co 5 minut szturchać i przypominać". Otworzyła jeszcze szeroko drzwi do sypialni i swoją- obecną wtedy - mamusię napuściła. Ex teściówka do niej: "nie denerwuj się bo się wykończysz z TAKIM człowiekiem".

Nie muszę dodawać, że poprzedniego dnia wszystko było ok.

 

Na drugi dzień wieczorem- awantura, że do obiadu (który z powodu nerwów jadłem dopiero wieczorem) pokroiłem sobie za dużo pomidorów i dziecku zabraknie.

 

I to był definitywny koniec- za dwa dni (po powrocie z urlopu do pracy) wziąłem od kolegi - prawnika wizytówkę i wręczyłem jej z info, że teraz ona ma gadać tylko z nim. Myślała, że to nie na poważnie a mamy już rozwód za sobą.

Zatem jedyna rada: u c i e k a j !

Edytowane przez SpecOps
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 lat , na początku znajomości byłem zupełnie inna osoba niż jestem teraz sam to widzę i staram się wrócić do stanu z przed związku. Wczesniej dla mnie nie było rzeczy niemożliwych teraz była różnie. Ogólnie wcześniej moje życie wyglądało tak że ciągnąłem 2 etaty tzn jeden normalnie na etacie, a drugi u siebie zaczynałem działać plus studia w tym samym czasie, na kobiety nie było czasu, zresztą nigdy na jakieś związki czy coś parcia nie miałem ważniejsze było hobby i moje sprawy, a kobiety na którymś tam miejscu. Przed studiami miałem dużo propozycji, a to na numerek albo jakies związki kończyło się to zazwyczaj tak że po chwili znajomości rezygnowałem bo nie było na to czasu.

 

Dopiero po studiach stwierdziłem że trzeba by było sobie kogoś na stałe znaleźć i zobaczyć jak to jest no i się trafiła kobieta z którą jestem obecnie( do tego jeszcze taka wymarzona z wyglądu 100% mój gust) . 

Początek znajomości trzymałem ramę wszystko ok tylko później zaczynałem jej odpuszczać, aż weszła mi na głowę klasyka.

 

Edytowane przez Pio56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pio56 napisał:

Dopiero po studiach stwierdziłem że trzeba by było sobie kogoś na stałe znaleźć i zobaczyć jak to jest no i się trafiła kobieta z którą jestem obecnie( do tego jeszcze taka wymarzona z wyglądu 100% mój gust)

Ok, to czego bracie dokładnie od nas potrzebujesz? Czego Ty sam chcesz?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie chce żeby go kobieta kochała i szanowała.

 

Też tego chciałem jakiś czas temu, i nie powiem, mam co chciałem, a przynajmniej tak to wygląda.

 

Tylko czy to jest w porządku? Kobieta zaczyna włazić facetowi na głowę, fochy, brak szacunku i wszystko to o czym wiemy. Facet orientuje się, że coś tu nie gra i co robi? Zaczyna szukać rozwiązania, stara się wykombinować co by tu zrobić żeby ta kobieta która, drze mordę na niego, nie szanuje go, strzela fochy bez powodu, odmawia seksu i prezentuje szereg innych niegodnych człowieka zachowań zmieniła się i zaczęła znowu go kochać i pożądać.

 

Facet robi naprawdę wiele aby przekonać na nowo do siebie osobę która, swoim obecnym zachowaniem nie zasługuje na takie działania ze strony faceta.

 

Zaczynam myśleć że w przypadku gdy kobieta okazuje ewidentnie i ordynarnie brak szacunku należy kobietę pożegnać. Inna sytuacja gdy małżeństwo i dzieci, tu na razie myślę, że może warto coś zrobić aby dalej być z daną kobietą.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, tytuschrypus napisał:

Ok, to czego bracie dokładnie od nas potrzebujesz? Czego Ty sam chcesz

W zasadzie potwierdzenia czy to ja mam problem ze sobą czy to jednak ona ma problem, bo po takich akcjach to człowiek potrafi zdurniec i nie wiedzieć czy to faktycznie moje zachowanie jest beznadziejne i ona się nakręca.

Fakt problem ze sobą obecnie mam samoocena jest na bardzo niskim poziomie i pewność siebie ale to da się odbudować kwestia zebrania w sobie i uwolnienia się od kobiety, a reszta praca nad sobą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Pio56 napisał:

W zasadzie potwierdzenia czy to ja mam problem ze sobą czy to jednak ona ma problem, bo po takich akcjach to człowiek potrafi zdurniec i nie wiedzieć czy to faktycznie moje zachowanie jest beznadziejne i ona się nakręca.

To teraz wiem, co mam Ci napisać:)

 

To jest tak, że różne borderki, dda, narcystyczne osobowości itd., a nade wszystko zwykłe kobiety;), jeśli są toksyczne to po prostu ryją mózg. Wpędzają w poczucie winy, manipulują, generalnie sprowadzają do parteru. I tutaj pewne jest jedno - to jest problem tej kobiety. Mi wystarczą cytowane przez @giorgioprzykłady i ja już wiem, co o takiej pannie sądzić.

 

Ale i Ty masz problem ze sobą - on polega na tym, że wracasz do niej mimo tego upadlania, jakiego doświadczasz i że chcesz tkwić w toksycznej relacji. Ale to są jakby dwie osobne kwestie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext rozmontował temat. Ja już za wiele nie mam do dodania, raczej tylko tyle, że dana osobniczka, bardzo podchodzi pod „bordo”. Ktoś tu napisał tekst: i ona chce starego Ciebie. O tak, wiem cos o tym. @Pio56 aby ogarnąć cos takiego musiałbyś być wiecznym dominatorem. Zero odpuszczania. I odpowiednie zasoby. Gwarancji żadnej nie ma. Mało tego jeszcze taki się nie urodził co da radę. Borderki często też się mszczą, zdradą np. wykonuje Twoje polecenia jest super, a w głowie już układa jak obciagnie typowi na pływalni, nie ważne komu, ważne jest odgryzienie się za „krzywdy”, zadane przez Ciebie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pio56 Ręce opadają jak się czyta Twoje posty. Obydwoje macie problem ze sobą. Ona jak sam piszesz ma stwierdzone oficjalnie problemy psychiczne, Ty masz problem ze sobą, na dodatek wpędza Cię to w poczucie winy. Dodatkowo jak mówi stare ludowe porzekadło: "Twarz, cycki, wcięcie, picz, nie widziały gały nic".

 

Czy zamierzasz coś z tym zrobić, czy dalej się użalać na sobą i nią? Tylko proszę nie pisz mi tutaj, że zamierzasz to czy tamto, tylko zacznij to robić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek bez przyszłość, złamiesz sobie życie na własne życzenie, uciekaj póki możesz, zerwij z nią jakiekolwiek kontakty.

Jak złapie cię na dziecko to po tobie, leżysz, kwiczy i strasz pod siebie. To będzie twój koniec bo już nigdy nie ułożysz sobie normalnego życia, nawet jak od niej odejdziesz i znajdziesz inną kobietę - w tle będzie zawsze ona i jej wpierdalanie się w wasze życie.

Skończy się tak : zrobi z ciebie oszołoma, przemocowca i oprawcę, no i będzie doić z ciebie kasę. Każda inna jak rozkmini jak wygląda sprawa spierdoli jak najdalej od ciebie

Powinieneś to zrobić na początku, jak zaczęły się cyrki, teraz jesteś od niej uzależniony psychicznie, nie licz na poprawę, to cisza przed burzą, nie znasz dnia ani godziny jak pierdolnie z zdwojoną siłą.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2018 o 10:09, Pio56 napisał:

ona 26 lat

 

W dniu 14.06.2018 o 10:09, Pio56 napisał:

ciągnie mnie do niej to wygląd w mojej skali 10/10 z wyglądu , natomiast charakter 4/10

" wymarzona z wyglądu 100% mój gust"

 

Uważasz, że ile jeszcze będzie tak wyglądać?

Do 1 dziecka, do 35 lat, do starości? :D

 

Przyjrzyj się jej matce, babce, urodziwe są?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Brat Jan napisał:

Uważasz, że ile jeszcze będzie tak wyglądać?

Do 1 dziecka, do 35 lat, do starości? :D

 

Przyjrzyj się jej matce, babce, urodziwe są?

Moja jest identyczna kopia matki , sąsiedzi ja mylą z matką , ona ma bodajże 45 lat, mi raz się zdążyło pomylić z moją jak obie były w domu.

 

Wczoraj oznajmiłem że się wyprowadzam to była afera że świnia jestem i zostawiam ją z tym wszystkim, później prosiła , po chwili naszła ja ochota na seks, ale powiedzialem że czas na to był wcześniej ja się wypisuje , pojechalem do siebie, dzisiaj odbieram swoje rzeczy wieczorem od niej, a jej dałem czas na zabranie wszystkiego do końca miesiąca, poprosiłem znajomego wspólnego żeby jej pomógł w wożeniu gratów .

 

Dziękuję wszystkim za kubeł zimnej wody, do tej pory byłem w stanie czuwania co się dalej będzie działo. Obstawiam że to nie koniec, że będzie dzwonić i urabiać jak to było do tej pory.

 

Napiszę za jakiś czas jak sytuacja wygląda, puki co musze pobyć troche sam zaplanowałem już traske na motorze sobota-niedziela o już widzę jak by gadała że marnuje czas jeżdżąc na motorze i żebym go sprzedał, ten akurat kupiłem jej na złość mieliśmy jechać na wakacje ale robiła sceny odwołałem wycieczkę i na drugi dzień kupiłem kolejny motor, a ona że jak ja mogłem i że to koniec (heh jednak przebłyski miałem) ale bardziej się cieszę, że mam ten motor niż miałbym uzerajac się z nią na wakacjach. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Pio56 napisał:

Moja jest identyczna kopia matki , sąsiedzi ja mylą z matką , ona ma bodajże 45 lat, mi raz się zdążyło pomylić z moją jak obie były w domu.

Ruchaj obie, może matka lepsza w te klocki niż córka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pio56 napisał:

poprosiłem znajomego wspólnego żeby jej pomógł w wożeniu gratów

Nie wiem jak to delikatnie napisać, ale jeśli zależy ci na tym znajomym, to zasugeruj mu zabranie prezerwatyw. Moim zdaniem jest spora szansa że DDA będzie chciała "cię ukarać", a szkoda kogoś wpakować w alimenty. Alternatywnie, jeśli to bardziej jej znajomy, trzymaj gardę jak go znów zobaczysz - jest szansa że po tym co od niej usłyszy o tobie będzie chciał ci obić twarzoczaszkę. Straszne do czego potrafią się posunąć kobiety aby się zemścić.

 

Oczywiście oczekuj też telefonów - będą, sam piszesz że będzie próbować cię urabiać jak to było do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pytonga napisał:

 

Pytanie do braci, którzy są byli z DDA jak to u Was wyglądało z alkoholem?

Myszka popijała ostro? Wyjście na imprezę a ona nie mogła wypić 1-2 lampek wina tylko musiała pić na umór??

 

 

Moja myszka inna niż wszystkie :Dzero, null. Czasem jakiś kieliszek wina. Nie znosi wypitych ludzi. Ja, trochę przez nią, a trochę z powodu, że kurewsko źle się czuję zawsze po alko, i że trochę dorosłem też w zasadzie nie. Ot czasem najebka u przyjaciela w męskim gronie u jego rodziców na wsi, z okazji zamknięcia/otwarcia sezonu grzybowego/łowieckiego, początku/końca wakacji itd. :D. Ale to wtedy cały następny dzień wyjęty. Zawsze ostatni z całej bandy wyjeżdżam :D

Edytowane przez Big Q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Pio56 napisał:

Napiszę za jakiś czas jak sytuacja wygląda, puki co musze pobyć troche sam zaplanowałem już traske na motorze sobota-niedziela o już widzę jak by gadała że marnuje czas jeżdżąc na motorze i żebym go sprzedał, ten akurat kupiłem jej na złość mieliśmy jechać na wakacje ale robiła sceny odwołałem wycieczkę i na drugi dzień kupiłem kolejny motor, a ona że jak ja mogłem i że to koniec (heh jednak przebłyski miałem) ale bardziej się cieszę, że mam ten motor niż miałbym uzerajac się z nią na wakacjach. 

Popatrz ty się miała by ciekawą wycieczkę po malowniczych trasach i do tego dziki seks w krzakach jak zakochane nastolatki. 

 

 

Głupia baba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kespert napisał:

Nie wiem jak to delikatnie napisać, ale jeśli zależy ci na tym znajomym, to zasugeruj mu zabranie prezerwatyw. Moim zdaniem jest spora szansa że DDA będzie chciała "cię ukarać", a szkoda kogoś wpakować w alimenty. Alternatywnie, jeśli to bardziej jej znajomy, trzymaj gardę jak go znów zobaczysz - jest szansa że po tym co od niej usłyszy o tobie będzie chciał ci obić twarzoczaszkę. Straszne do czego potrafią się posunąć kobiety aby się zemścić

Nigdy nic nie wiadomo, aczkolwiek wersja mało prawdopodobna , z tego co opowiadała to pierwsze rozstanie z "poważnym " chłopakiem przeszła ciężko i nie wychodziła z domu przez 2 miesiące ogółem depresja full, a to dlatego, że ona niby zerwała aby on się ogarnął i chłop jak poszedł tak nie wrócił już, kolejne to na luzie raczej no ale wiadomo to jest jej wersja, a mogło być inaczej.

 

Slavex krzaki odpadają boi się robaków...

Edytowane przez Pio56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takich sprawach bardzo lubię się mylić. Ale to tak jak z latarką - jak masz a nie potrzebujesz to nie ma problemu; problem masz jak potrzebujesz a nie masz :)

 

Ja jako młodzik forumowy mogę się często mylić, ale pozwolę sobie na małą analizę twego tekstu:

- ... z tego co opowiadała ...  - ciesze się że rozumiesz iż to jest jej wersja, a nie prawda obiektywna.

- ... pierwsze rozstanie z "poważnym " chłopakiem przeszła ciężko... - czyli może na nim jej zależało?

- ... ona niby zerwała aby on się ogarnął ... - czyli po prostu coś chciała, on odmówił, ona zerwała aby go zaszantażować

- ... i chłop jak poszedł tak nie wrócił już ... - można? Można. Brawa dla tego pana. Szantaż się nie udał, pani w końcu doszła do wniosku co zrobiła nie tak i...

-... kolejne (jej rozstania) to na luzie raczej ... - zaczęła do związków szukać wyłącznie takich, którzy zawsze będą wracać - a jak nie, to bez żalu, znajdzie łatwo następnego takiego bo z urodą 10/10 nie oszukujmy się - jeszcze chwilę będzie mogła przebierać. Dopiero potem przyjdzie trzydziestka i zmiana priorytetów na "formalizację związku" i "u partnera cenię stabilność i zaradność".

 

Dodając do tego to co już usłyszałeś "powiedziała że nie zakończy ze mną związku i że jak chce to zrobić to ja mam podjąć decyzję i ona nie będzie mi tego ułatwiać" - jak Ty wtedy sobie wyobrażałeś przyszłość takiego związku? Moim zdaniem dobrze zrobiłeś, kubeł zimnej wody się przydał, teraz tylko uważaj aby Cię nie zaskoczyła jakąś niespodzianką, jak nagle coś jej się odmieni i jednak uzna że powinna Cię jakoś "ukarać".

Miłej wycieczki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.06.2018 o 14:02, Pio56 napisał:

ona z koleji powiedziała że nie zakończy ze mną związku i że jak chce to zrobić to ja mam podjąć decyzję i ona nie będzie mi tego ułatwiać

Heh moja mi w takim momencie powiedziała wprost: "tak łatwo się mnie nie pozbędziesz" i coś tam że do końca życia będę cierpiał bla bla bla.

Jednocześnie nawet jeszcze przedwczoraj mówi do mnie: "jak nie zmienisz swojego zachowania to się rozstaniemy", średnio grozi mi rozstaniem od 2 lat co około 3 tygodnie. A najciekawiej jest jak mówi: "chciałabym wesele w miejscu X, jeśli z Tobą wytrzymam do tego czasu".

 

W dniu 14.06.2018 o 19:25, Pytonga napisał:

Pytanie do braci, którzy są byli z DDA jak to u Was wyglądało z alkoholem?

Myszka popijała ostro? 

Nie. Moja dda ma, wg moich obserwacji, zdrowe podejście do picia. Napić się można czasem dla smaku lampkę, a jak nie ma to nie ma. Żadnych ciągów, najebek. Czasem = raz/dwa na miesiąc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, byłem w krótki (na szczęście) związku z dziewczyną z DDA  i nerwicą (stwierdzoną i nieleczoną), sam podejrzewałem jeszcze inne, ale z uwagi na brak pewności nie ma sensu o niej pisać- z jednej strony był to koszmar bo obniżył moje poczucie własnej wartości, które dopiero po 8 miesiącach wróciło do normy, lecz nauczyłem się dzięki temu kilku rzeczy:

 

1. Nie zbawisz nikogo jeśli ktoś nie chce dać sobie pomóc, wtedy lepiej po prostu odpuścić;

2 Taka osoba nigdy się nie zmieni;

3. Taka osoba nigdy Cię nie będzie wspierać;

4. Z czasem kłótni i wybuchów jest coraz więcej;

5. Taka osoba uwielbia kłótnie  i dramaty, jeśli chcesz rozwiązywać spory za pomocą rozmowy - nie dasz rady;

6. Z czasem szantażuje seksem;

7. Uważa, że powinieneś czytać jej w myślach;

8. Pod koniec traktuje Cię jak szmatę, a po jakimś czasie odzywa się jak gdyby nigdy nic i stwierdza, że jak w sumie masz ochotę się spotkać, to po prostu zadzwoń;

 

Zapytasz, co bym zrobił gdyby chciała do mnie wrócić ? - Nigdy nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki, nauczyłem się tego poprzez obserwacje ludzi, którzy to robili.

 

Nie trać czasu dla ludzi, którzy traktują Cię jak szmatę, lepiej być wolnym niż  być w związku z osobą, która obniża Twoje poczucie wartości i nie wspiera Cię w żadnym aspekcie, a na dodatek myśli, że Ty rozwiążesz jej problemy, będziesz czytał w jej myślach... Największym aktem desperacji jest wychodzenia z założenia, że lepiej być w chujowej relacji, mieć od czasu do czasu seks, niż być wolnym - nie piszę samotnym, gdyż uważam, że samotność to stan umysłu.

 

Pozdrawiam, życzę wytrwałości - Adwokat Diabła ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.