Skocz do zawartości

Panowie na portalach randkowych? :-)


Rekomendowane odpowiedzi

@Magician

z moich doświadczeń z ostatnich kilkunastu miesięcy:  jakieś 50% wykluczam :)

Od pewnej cezury wiekowej panie nie traktują cipy jak świątyni dostępnej po przekroczeniu siódmej granicy wtajemniczenia ?

Sorry za wulgarność ? 

 

EDIT

Nie doczytałem ironii ?

Sorry ? 

Edytowane przez michau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, arch napisał:

Czego nie zweryfikujesz? Co drugiej wypindrzonej na fejsie ze zrobionymi na zamówienie fotkami u fotografa i retuszem?

No ale z Wami na portalach inaczej się nie da. Ja chcę być fair i wstawiałam swoje zdjęcia jak najmniej odbiegające od rzeczywistości i nawet żeby nikomu czasu nie zabierać, napisałam że mam nadwagę, profil napisałam wielowątkowo, żeby druga osoba miała do czego nawiązać i co? I wcale nie było jakiegoś ogromnego zainteresowania moją osobą, o której tutaj mówicie, a brzydka nie jestem napewno.

Sami sobie kręcicie tą pętle na szyję. Nikt Wam nie każde pisać do wypindrzonych dziewczyn z wyretuszowanymi fotkami.

 

16 minut temu, arch napisał:

Jest, jeśli ktoś nie zdradził emocjonalnie a tylko fizycznie pod wpływem nieopanowania testosteronu, to jest to znacznie mniej haniebna zdrada niż okłamywanie kogoś latami

Cóż, jak już tak to drążymy, to nie był jego "jednorazowy" wyskok, tylko trwało kilka miesięcy. Wolałabym żeby okazało się, że między nami coś się wypaliło i po prostu zakochał się w innej...

 

16 minut temu, arch napisał:

Posłuchaj, tutaj możesz ściemnić cokolwiek

No tak, zapomniałam, dawno mnie tu nie było. Z racji posiadania cipki każde moje słowo to kłamstwo i manipulacja. 

A skoro temat schodzi na rozwody - ja to widzę tak. Jeżeli kobieta sobie nie wywalczy w czasie rozwodu czegoś, żeby móc później godnie żyć z dzieckiem które defacto spłodził MĘŻCZYZNA, to później nieważne jak by się nie starała, to ona ma przesrane w życiu, a nie on. Ona zostaje z dzieciakiem i pracuje 24h/7 a facet łaskawie rzuci 500zł miesięcznie i zabierze dziecko na weekend. Facet zrobił kilka ruchów frykcyjnych i w porównaniu do kobiety ponosi MINIMALNE konsekwencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

No ale z Wami na portalach inaczej się nie da. Ja chcę być fair i wstawiałam swoje zdjęcia jak najmniej odbiegające od rzeczywistości i nawet żeby nikomu czasu nie zabierać, napisałam że mam nadwagę, profil napisałam wielowątkowo, żeby druga osoba miała do czego nawiązać i co? I wcale nie było jakiegoś ogromnego zainteresowania moją osobą, o której tutaj mówicie, a brzydka nie jestem napewno.

Bez obrazy, ale zastanów się nad tą urodą swoją, jeśli nie jesteś brzydka a zainteresowanie słabe.

Nie muszę chyba mówić o wielu prowokacjach i badaniach gdzie ludzie tworzyli konto przeciętnej kobiety na portalu randkowym i jak wielu facetów się do niej śliniło.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Sami sobie kręcicie tą pętle na szyję. Nikt Wam nie każde pisać do wypindrzonych dziewczyn z wyretuszowanymi fotkami.

Atencję mają już przeciętne laski, nie muszą się pindrzyć - już te przeciętne laski są atencjuszkami, co tu mówić o tych wypindrzonych.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Cóż, jak już tak to drążymy, to nie był jego "jednorazowy" wyskok, tylko trwało kilka miesięcy. Wolałabym żeby okazało się, że między nami coś się wypaliło i po prostu zakochał się w innej...

Spoko - Twój jednostkowy przypadek dalej nie zmienia statystyk, więc nie bardzo rozumiem po co o nim wspominasz, ale ok, przyjąłem.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

No tak, zapomniałam, dawno mnie tu nie było. Z racji posiadania cipki każde moje słowo to kłamstwo i manipulacja. 

Nie pisałem mizoginicznie - każdy może tu nagadać co chce, lepiej czytać statystyki i fakty i słuchać z uwagą dopiero ludzi którzy mówią coś brzmiącego realnie, a nie różnego od wszelkich zbadanych tendencji i danych.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

A skoro temat schodzi na rozwody - ja to widzę tak. Jeżeli kobieta sobie nie wywalczy w czasie rozwodu czegoś, żeby móc później godnie żyć z dzieckiem

Ależ ta kobieta może to sobie wywalczyć, podpowiem Ci nawet jak - tak jak ten mężczyzna. Ruszając DUPĘ DO ROBOTY :)

A nie licząc na CZYJEŚ PIENIĄDZE które ten ktoś okupił swoim potem a czasem i płaczem.

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

które defacto spłodził MĘŻCZYZNA, to później nieważne jak by się nie starała, to ona ma przesrane w życiu, a nie on. Ona zostaje z dzieciakiem i pracuje 24h/7 a facet łaskawie rzuci 500zł miesięcznie i zabierze dziecko na weekend. Facet zrobił kilka ruchów frykcyjnych i w porównaniu do kobiety ponosi MINIMALNE konsekwencje.

Jak to 'łaskawie'? Faceci w alimentach rzucają z reguły około 75% REALNYCH kosztów utrzymania takiego dziecka. Kobieta z siebie daje ledwie 25%. A, że 'musi' być z tym dzieciakiem. No nie kompromituj się nawet - oboje doskonale wiemy, że kobiety BARDZO CHCĄ być z tym dzieckiem a nie oddawać go pod opiekę ojcu. Kto nie lubi mieć dzieciaczka który jest słodki, mój i nie czuję się dzięki niemu samotny? Kobietki walczą o opiekę nad dzieckiem dla swoich egoistycznych pobudek czyli dlatego, bo mają instynkt macierzyński, nie czują się samotne, czują więcej emocji i radości z obcowania z małym człowiekiem niż gdyby siedziały same, etc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, arch napisał:

Ruszając DUPĘ DO ROBOTY :)

A nie licząc na CZYJEŚ PIENIĄDZE które ten ktoś okupił swoim potem a czasem i płaczem.

Ale ja mówię właśnie o tym, że kobieta nie dość że pracuje zawodowo to ma jeszcze dziecko i 0 wsparcia z zewnątrz w postaci partnera który "pomaga" (nienawidzę tego słowa) przy dziecku. Facet w tym czasie tylko pracuje zawodowo i nawet może się rozzwijać, kiedy kobieta cały czas wolny ma zaabsorbowany przez dziecko więc np. możliwości awansu dużo mniejsze. 

 

12 minut temu, arch napisał:

Jak to 'łaskawie'? Faceci w alimentach rzucają z reguły około 75% REALNYCH kosztów utrzymania takiego dziecka. Kobieta z siebie daje ledwie 25%. A, że 'musi' być z tym dzieciakiem. No nie kompromituj się nawet - oboje doskonale wiemy, że kobiety BARDZO CHCĄ być z tym dzieckiem a nie oddawać go pod opiekę ojcu.

I bardzo dobrze, że pokrywają 75% kosztów, bo kobiety się dziećmi zajmują, poświęcają, nie śpią i tyrają podczas gdy facet żyje jak pączek w maśle. I to, że częściej kobiety dostają dziecko po rozwodzie należy się im jak psu buda (chyba, że są patologiczne). To że bardzo chcą, to też nic dziwnego, bo jak już zostało na forum zauważone - kobiety są od wychowywania dzieci, więc nie widzę niczego dziwnego w tym że chcą te dzieci wychowywać. Skoro facet może iść na bok bo testosteron, burza hormonów, nie opanował się na czas i ma wysokie libido, to kobieta ma prawo opiekować się dzieckiem W ODPOWIEDNICH O TEGO WARUNKACH. 

I ty też się nie kompromituj. Sugerujesz, że gdyby nie te okropne matki, które chcą się opiekować dzieckiem, faceci bardzo chętnie przejęliby tę opiekę. Czytałam tu kiedyś wątek, w którym forumowicz miał dziecko 2-letnie i szykował się do rozwodu. Inni forumowicze od razu zaczęli pisać coś w stylu "zastanów się, czy chcesz przejmować opiekę nad tak małym dzieckiem. To bardzo trudne". Ale to, że kobieta z dzieckiem zostanie i jej będzie trudno to już nieważne... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

Kobieta rozwija się przy dziecku.

Ahahahahahahah xD Podaj przykład. Jak? Czy ten "rozwój" wpłynie później na jej zarobki, poprawę jakości życia poprzez np. awanse na które ma szansę samiec? Czy jakkolwiek inaczej zaowocuje w przyszłości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Ale ja mówię właśnie o tym, że kobieta nie dość że pracuje zawodowo to ma jeszcze dziecko i 0 wsparcia z zewnątrz w postaci partnera który "pomaga" (nienawidzę tego słowa) przy dziecku.

Ale o czym Ty znowu piszesz, czy Ty wyciągasz wnioski z tego co Ci napisałem? Przecież kurwa pisałem, że SAME CHCECIE TEGO DZIECKA I BIJECIE SIĘ O NIE NA SALACH SĄDOWYCH!

To co tu głupio kurwisz logikę, jakbyście były do czegoś zmuszone i biedne? Ostrzegam, że jeszcze jedna taka durna odpowiedź i nie będę odpisywał, bo to już kurwa podpada pod trollowanie - NIE CZYTASZ CO SIĘ DO CIEBIE PISZE.

Podsumowując: kobieta CHCE OPIEKOWAĆ SIĘ DZIECKIEM i płaci na nie tylko 25%, facet płaci 75% w alimentach. Jedyne czego się od niej wymaga, to żeby zarobiła te nędzne grosze w postaci 25% (ile to będzie? 300 zł?) i opiekowała się dzieciakiem czego SAMA CHCE I SAMA TO LUBI I SAMA BIJE SIĘ O TO NA SALACH SĄDOWYCH!

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

I bardzo dobrze, że pokrywają 75% kosztów, bo kobiety się dziećmi zajmują, poświęcają, nie śpią i tyrają podczas gdy facet żyje jak pączek w maśle.

Jeszcze trochę i napiszesz mi, że sędzia wciska tego biednego dzieciaka na siłę kobiecie a ona wzbrania się jak może. 

Niemniej zgadzam się, że oszacowanie tego w ten sposób jest mniej więcej sprawiedliwe, czyli 25% kosztów plus opieka = 75% kosztów. W obu przypadkach jest podobny wkład a nie jak próbujesz kłamać, na minus dla nieszczęsnych kobiecych cierpiętnic.

Edytowane przez arch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka

Problemem feminizmu i lewicy jest to, że WY rozumujecie tylko na zasadzie Mój wkład/Koniecznie materialny zysk=pieniądze . Nawet dzieci są dla was workiem pieniędzy.

Kobiety rozwój nie jest na szczycie firmy i bycie boginią śmierci i zarabianie miliardów jest to nawet w jakiś sposób według mnie przeciwko biologi. Na kit babie tyle pieniędzy na kremy z aligatora ?

 

Kobieta kwitnie przy dziecku oraz prawdziwym mężczyźnie a nie we firmie podbijając pieczątki. Będziesz miała dziecko chociaż feministki lepiej by nie miały ich, ale jak już będziesz je miała jakimś cudem to zobaczysz swoje wzrastanie jako człowieka i istoty ludzkiej. Ten wzrost ducha nie dadzą ci pieniądze ani nic materialnego, kobieta spełnia się rodząc i wychowując dziecko, każda kobieta którą znam i którą znałem była nieszczęśliwa bez dziecka, miała również pewien rodzaj zgryzoty wyrzeźbiony na twarzy.

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch, to Ty nie czytasz tego co ja piszę. Przecież facet się dzieciakiem nie będzie zajmował bo jest stworzony do innych celów - na przykład do tyrania na rodzinę, a kobieta jest od wychowywania dzieci. A na forum jest wielki lament, że kobiety po rozwodzie się dzieckiem zajmują, a Wy musicie płacić. No naprawdę bardzo straszne! I tak, biją się na salach sądowych bo taka jest ich natura, a nie widzimisię. 

 

@SzatanKrieger, aha a czym ja nakarmię tego wzrastającego człowieka? Zastanawiałeś się? Bez swojego mieszkania, jakichś większych oszczędności mam się rzucić na rodzenie dzieci, bo będę mogła oglądać wzrost małego dziecka? To jest chyba jakieś nieporozumienie. 

No, ale chętnie posłucham za co kobieta ma żyć z dzieckiem i za co ma nakarmić i ubrać siebie i to dziecko? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka

Mrówka ty podajesz przykład, gdzie tracisz męża i zostajesz sama z dzieckiem bez żadnego wsparcia. To jest jedna sprawa.

Ja mówię o tym, że TWOIM ZADANIEM jest znaleźć takiego męża byś właśnie sama z dzieckiem nie została oraz sama powinnaś być kobietą, z którą dany mężczyzna chciałby zostać. 

Ale zamiast ludzi z honorem i zasadami wolicie bad boyów to już nie mój problem. Gdybym ja był kobietom, to bym tysiąc razy się zastanowił nad dzieckiem a przede wszystkim z jakim partnerem spędzam czas i jaki on jest.

4 minuty temu, Mrowka napisał:

Bez swojego mieszkania, jakichś większych oszczędności mam się rzucić na rodzenie dzieci,

A dlaczego masz być bez swojego mieszkania, jeśli wybrałaś mądrze mężczyznę . Po co rodzić dzieci bez żadnych oszczędności to jest nie odpowiedzialne.

4 minuty temu, Mrowka napisał:

bo będę mogła oglądać wzrost małego dziecka?

Widać twoją pogardę...niestety...

5 minut temu, Mrowka napisał:

No, ale chętnie posłucham za co kobieta ma żyć z dzieckiem i za co ma nakarmić i ubrać siebie i to dziecko? 

No ale to po co robiła sobie to dziecko zacznijmy od tego ? Czy samo się zrobiło ? Samo zapłon...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

@arch, to Ty nie czytasz tego co ja piszę. Przecież facet się dzieciakiem nie będzie zajmował bo jest stworzony do innych celów - na przykład do tyrania na rodzinę, a kobieta jest od wychowywania dzieci.

Dobra bo to jest już trolling. Żegnam w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Mrowka napisał:

Ahahahahahahah xD Podaj przykład. Jak? Czy ten "rozwój" wpłynie później na jej zarobki, poprawę jakości życia poprzez np. awanse na które ma szansę samiec? Czy jakkolwiek inaczej zaowocuje w przyszłości?

Dlatego kobieta nie powinna całkowicie rezygnować z własnego rozwoju i ścieżki zawodowej nawet przy dziecku. Ciężkie, owszem, ale nie ma później określeń typu pijawka, pasożyt. Jest szacunek "połówki" i swój własny. Czy to sprawiedliwe? Czy wtedy nakłady inwestycji obu stron są równe? Zapewne nie. Takie czasy i tak życie wygląda. Czy "ten rozwój" wpłynie na jej zarobki? Nie nie wpłynie, bo to nie ta sama sfera, a w kwestiach zawodowych nic samo nie przychodzi. Dlatego ważna jest świadomość podejmowanych decyzji.

Edytowane przez PIGUŁKA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mrowka napisał:

 

Ja lubię popisać chociaż z tydzień

Ja też, z paniami które mi orbitują bo w międzyczasie spotykam się z tymi które są bardziej zdecydowane poznać faceta i wolą pogadać przy kawusi po 2 dniach i łącznie 5-7 wiadomościach. 

 

Generalnie w dużym mieście jest taki „przerób”, że panie chcące klikać dłużej niż 2-3dni są zapominane bo są wyprzedzane przez inne.

O czym mamy tydzień klikać?

Szybkie spotkanie weryfikuje wszystko. Po godzinie wiemy czy chcemy się widzieć znów czy spadamy na chatę.

 

2 miesiące bez bzykania? Na litość boską. 2 miesiące relacji (ja akurat nofap 14dzien twardo) i facet ma się masturbować? To jakiś okrutny żart. Jest porządanie jest szybko seks a relacja kwitnie dalej.

 

Staram się rozwijać duchowo dużo czytam, forum i wyciągam wnioski - jestem wartościową jednostką Ale...!!! 

Jak do 3ciego spotkania nie ma kinetyzacji czyli przytulania, dotyku to się rozchodzimy bo od tego momentu zaczynamy sie cofać i od tego nie ma wyjątków - jak pisał długowłosy. Sprawdziłem to na sobie - rzetelne! 

No pomijam co mi Marek napisał w jednym z wątków, że wytrawny randkowicz do 4tego spotkania to już ma wyuzdany seks.

No szanowni Państwo, rozmawiamy o portalach randkowych.

Apeluję o rozwagę.

 

 

Edytowane przez RockwellB1
styl_i_styka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka

Tak, kobieta najbardziej rozwija się przy dziecku. Zarówno emocjonalnie jak i intelektualnie.

 

Argumenty:

Słyszałaś o fizyku Richardzie Feynmanie? Wg rankingów okrzyknięty top 10 fizyków wszechczasów? Pewnie nie, bo to nie feministka. Otóż Feynman powiedział, że sposobem na osiągnięcie mistrzostwa jakiejś dziedzinie wiedzy jest umiejętność wytłumaczenia tego w prosty sposób totalnemu laikowi w taki sposób, że on to zrozumie.

 

Tak jest z kobietą, która na przykład pomaga dzieciom w odrobieniu pracy domowej, odpowiada na ich tysiące pytań etc. Jej mózg non-stop pracuje na wysokich obrotach, by temu sprostać i non-stop jest stymulowany w przeróżnych dziedzinach. Bo raz dziecko zapyta dlaczego liście są zielone, a chwile potem dlaczego samolot lata, a chwilę potem o coś z zupełnie innej dziedziny.

 

Wniosek: Przy kontakcie z dziećmi mózg kobiety pracuje na bardzo wysokich obrotach tym bardziej, że dochodzi tu czynnik emocji oraz podświadomie kobieta chce dać dzieciom tą wiedzę, by mogły one lepiej funkcjonować w świecie, mieć lepszą pozycję społeczną, przetrwać. Rozwijając dzieci, rozwija się sama.

 

W pracy zawodowej kobieta najczęściej się NIE ROZWIJA. Co jest rozwojowego w przekładaniu papierów i przybijaniu pieczątek? Co jest rozwojowego w skanowaniu produktów lub rozkładaniu ich po półkach? Co jest rozwojowego w korpo, gdzie kobiety bardzo często zajmują się jakimiś bzdurami, które tak naprawdę nie są nikomu potrzebne, a one same miałyby to głęboko gdzieś, gdyby pieniądze nie grały roli? 

 

Sam rozmawiałem z wieloma kobietami pracującymi w korpo, będącymi po 30-tce, na różnych stopniach (od zwykłego biurowego pracownika, przez project managerów, aż po wyższe szczeble zarządzania). Gdy temat schodził na work-life balance, bardzo często mówiły, że najchętniej rzuciłyby to wszystko i zajmowały się dziećmi. Ciekawe dlaczego tak mówiły? Z lenistwa? A może jednak chodzi tu o instynkt macierzyński i rozumienie tego, co jest ważne i ważniejsze.

 

Reasumując: Przedstawiłem tutaj argumenty przemawiające za tym, że kobieta najbardziej rozwija się przy dzieciach. Ale i tak wiem, że wybierzesz jakieś randomowe zdanie z mojej wypowiedzi i się do niego przyczepisz ignorując całą resztę. 

 

Edytowane przez manygguh
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, RockwellB1 napisał:

Generalnie w dużym mieście jest taki „przerób”, że panie chcące klikać dłużej niż 2-3dni są zapominane bo są wyprzedzane przez inne.

Cóż, ja na szczęście nie zostałam zapomniana :) 

14 godzin temu, RockwellB1 napisał:

2 miesiące relacji (ja akurat nofap 14dzien twardo) i facet ma się masturbować?

Spoko, niech się masturbuje. Potem kobieta "da dupki" po dwóch tygodniach spotykania się i jest okrzyknięta latawicą. :) 

1 godzinę temu, manygguh napisał:

Tak jest z kobietą, która na przykład pomaga dzieciom w odrobieniu pracy domowej, odpowiada na ich tysiące pytań etc. Jej mózg non-stop pracuje na wysokich obrotach, by temu sprostać i non-stop jest stymulowany w przeróżnych dziedzinach. Bo raz dziecko zapyta dlaczego liście są zielone, a chwile potem dlaczego samolot lata, a chwilę potem o coś z zupełnie innej dziedziny.

 

Wniosek: Przy kontakcie z dziećmi mózg kobiety pracuje na bardzo wysokich obrotach tym bardziej, że dochodzi tu czynnik emocji oraz podświadomie kobieta chce dać dzieciom tą wiedzę, by mogły one lepiej funkcjonować w świecie, mieć lepszą pozycję społeczną, przetrwać. Rozwijając dzieci, rozwija się sama.

 

W pracy zawodowej kobieta najczęściej się NIE ROZWIJA. Co jest rozwojowego w przekładaniu papierów i przybijaniu pieczątek? Co jest rozwojowego w skanowaniu produktów lub rozkładaniu ich po półkach? Co jest rozwojowego w korpo, gdzie kobiety bardzo często zajmują się jakimiś bzdurami, które tak naprawdę nie są nikomu potrzebne, a one same miałyby to głęboko gdzieś, gdyby pieniądze nie grały roli? 

Ok, gdyby była to kwestia taka, że mam do wyboru - nudna praca w korpo/markecie lub zajmowanie się dzieckiem/dziećmi i pomijalibyśmy całkowicie aspekt finansowy to oczywiście wybrałabym dzieci. Tylko widzisz, niestety finanse są bardzo ważne, bo samym odpowiadaniem dziecku na pytania go nie wykarmię :) Mogę siedzieć na utrzymaniu samca, ale co mam zrobić w przypadku gdy mnie zostawi dla młodszej, ciekawszej samicy, która nie siedzi cały dzień w domu tylko ma też zajęcia poza nim? Albo co mam zrobić, kiedy nagle poczuje za dużo władzy i zacznie stosować wobec mnie np. przemoc ekonomiczną? Przepraszam, wolę nie ryzykować że "poznałam tego jedyngo i właściwego, miłość na całe życie" i rzucam wszystko dla niego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mrowka napisał:

Mogę siedzieć na utrzymaniu samca, ale co mam zrobić w przypadku gdy mnie zostawi dla młodszej, ciekawszej samicy, która nie siedzi cały dzień w domu tylko ma też zajęcia poza nim?

Trzeba tak postępować, żeby mu nawet to przez myśl nie przeszło. Gdybyś była wzorową matką i żoną lub partnerką i nie robiła mu awantur, testów itp., a na dodatek dbała o siebie cały czas i wyglądała atrakcyjnie mimo upływającego wieku, jestem pewien żeby tego nie zrobił.

 

13 minut temu, Mrowka napisał:

Albo co mam zrobić, kiedy nagle poczuje za dużo władzy i zacznie stosować wobec mnie np. przemoc ekonomiczną?

Wątpię żeby zaczął. To raczej domena pań. Wielu misiów przecież oddaje całe pensje tej jedynej, wyjątkowej myszce. A gdyby nawet zaczął, to polskie prawo i jego praktyka dają Ci możliwość oskarżenia go o stosowanie przemocy wobec rodziny, pedofilie lub założenie odpowiedniej karty na policji. Mieszkanie trafia do Ciebie, rozwód z jego winy, alimenty masz i to pewnie nie małe. Co Ty, nie czytasz forum, nie słuchasz audycji Marka?

16 minut temu, Mrowka napisał:

Tylko widzisz, niestety finanse są bardzo ważne, bo samym odpowiadaniem dziecku na pytania go nie wykarmię

Już chyba inny wątek na temat finansów założyłaś i masz tam od groma mądrych i ciekawych rad:)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Krugerrand napisał:

Gdybyś była wzorową matką i żoną lub partnerką i nie robiła mu awantur, testów itp., a na dodatek dbała o siebie cały czas i wyglądała atrakcyjnie mimo upływającego wieku, jestem pewien żeby tego nie zrobił.

I właśnie to jest to co mam na myśli. Kobieta NIE MA PRAWA na jakąkolwiek słabość. Musi być zawsze wzorowa i perfekcyjną, bez gorszych momentów. Jeżeli mam całe życie ustawiać "pod kogoś" i żyć w takiej presji, to podziękuję :) Zastanówcie się Panowie co robicie kobietom próbując wywierać od stuleci taką presję. Nic dziwnego, ze kobiety w końcu się otrząsnęły i chcą ŻYĆ a nie spełniać czyjeś wymagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja mogę prosić, żeby kobieta zakładająca wątek w rezerwacie zamiast formułować jego tytuł w ramach "pytania" mogła po prostu napisać jakie ma zdanie i o co jej chodzi, zamiast niby pytać? 

 

Gdzie jak gdzie, ale chyba na Bracia Samcy jest to możliwe? Bo w życiu codziennym mam oczywiście świadomość że jestem bez szans:D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.