Skocz do zawartości

Moja facebookowa dyskusja z feministkami.


Rekomendowane odpowiedzi

Podyskutowałem trochę na grupie "Nie mam czasu, czytam książki". Wspomniany brat nawet do mnie napisał... Hmm.. Na początku starałem się być miły i to chyba jeszcze nie koniec. :D

35430813_1062268850564727_19330909752115

35402384_1062227893902156_53761579934506

35377595_1062227963902149_54919324618666

35364050_1062227953902150_45504554871868

35363357_1062228007235478_80878071736958

35416757_1062228017235477_83324324562883

35429029_1062228047235474_12753109570981

35382380_1062228050568807_31339256102592

35357236_1062228060568806_52165414652445

35439083_1062228077235471_13948773877153

35387806_1062228100568802_63017627146245

35406349_1062227967235482_91736838179053
35417732_1062227977235481_28792419437563

35345197_1062227900568822_37516129891327

35475221_1062227937235485_65690176172589

35389372_1062228000568812_44503251322037

35363289_1062228010568811_42090319969087

35482273_1062228043902141_80537618140490(sorry, niedopatrzenie w paincie :D) 

35360805_1062228030568809_26373223703012

35394194_1062228073902138_21446049547597

35393760_1062228080568804_75528024593457

35431164_1062228110568801_86765030379901

35402957_1062227940568818_13722656476223

35423095_1062227910568821_91567724786666

 

35481269_1062261453898800_26679766299296

35357617_1062261450565467_75348179538086

35416600_1062261447232134_85377797174979

 

 

 

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Inny i Wyjątkowy Myślę, że tak. Nie tyle, że była zła - była (i mogę rzec - dalej jest) nadopiekuńcza. "Nie rób tego, bo sobie krzywdę zrobisz", "nie ryzykuj" - typowe teksty. W szkole bałem się przywalić, byłem posłuszny, dokuczano mi bardzo. Dopiero w gimnazjum wziąłem się za siebie, gdy zauważyłem, że świat nie jest taki różowy, że "trzeba być grzecznym".

Ciężko rzecz, że ona jest słaba psychicznie, ale czasem zachowuje się jak dziecko i w takich momentach się zastanawiam - to ona mogła mnie w jakikolwiek sposób wychować na mężczyznę? Dalej muszę sam siebie wychowywać - analizować co robię, jak spędziłem dzień, co mogę robić lepiej, uczyć się od innych. Bracia moi też ucierpieli, choć oni we wczesnym dzieciństwie mieli ojca. Jeden, który był "synkiem tatusia" ma bardziej słabszą psychikę.


Ja miałem też okres w życiu 13-15 lat, kiedy bardzo intensywnie się kłóciłem - przeszkadzało mi strasznie, gdy mi czegoś zabraniano, gdy upokarzano w domu. Teraz, gdy na studiach matka dzwoni, to specjalnie nie odbieram, albo jak odbiorę, to powiem "jest zajebiście, papa". Będąc nastolatkiem najbardziej brakowało mi ojca. Nie było nikogo, z kim mógłbym pogadać, z kim mogłem coś męskiego porobić (no może trochę brat... ale to wiadomo - inna kwestia). 

Mimo, że byłem wychowany w mocno żeńskim towarzystwie (matka + jej koleżanka z osiedla, babcie, starsze kuzynki), to jednak miałem silne parcie na męskie rzeczy (klocki lego, brutalne gry[Postal 2 dalej jest moją ulubioną :D], zabawy w wojny, potem także struganie drewna), to w tym przypadku to co mówi ta feministka, że to kwestia wychowania, całkowicie mija się z prawdą...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Podobną z kilkoma różnicami. Mój ojciec żyje, ale jedyne wspomnienie jakie posiadam na jego temat to jak matka mnie przeciwko niemu nastawiała, ma teraz duże długi z powodu alimentów, mam nadzieję kiedyś się z nim spotkać i zapytać jak to naprawdę wszystko wyglądało. Co ciekawe, matka zawsze mówiła, że chce żeby ojciec utrzymywał ze mną i rodzeństwem kontakt, a następnie żeby go nie spotkać to przestaliśmy odwiedzać dziadka (fuck logic). Również mi bardzo dokuczano, zaczęło się w gimnazjum, i trochę ciągnęło w szkole średniej, ale już znacznie mniej. Pamiętam jak chciałem się zapisać na jakieś sztuki walki z tego powodu, oczywiście moja matka stwierdziła, że to jest bez sensu, siłownia tak samo, ale coś tam zacząłem ćwiczyć sam. Znajdzie się jeszcze kilka ważnych win ze strony mojej matki, ale nie chcę ich wyjawiać. Telefonu od matki na studiach zazwyczaj też nie odbieram :D A jak odbiorę to staram się jak najszybciej zakończyć rozmowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcecie dyskutować z feministkami to najpierw podejdźcie do ściany, tak hmm... 20 cm odległości od czoła. Potem walnijcie mocno dwa razy.

Zamiast dyskutować idźcie przyłożyć lód do głowy. Efekt taki sam jak dyskusja z feministkami, lgbtqqdiertyppipo itd. 

 

  • Like 1
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jacież kurwa pierdolę. Chce Ci się na serio produkować i marnować czas :D  ?  Przecież od tego toż to można kurwa raka dostać.. Nieważne ile byś argumentów nie zapodał i jak bardzo nie miał racji - jesteś po prostu jak Don Quichote ;)  

 

A tak off-topując, jesteś z nadal z tą samą laską o której rozpisywałeś niedawno :P? Pytam bo widziałem że argumentowałeś się "byciem w związku", a pamiętam że rozterkę miałeś. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, tytuschrypus said:

@Strusprawa1że Ci się chciało... Jakie wnioski z dyskusji?

 

Zastanawiam się tylko czemu wrzucasz na ogólnodostępne forum swoje imię i nazwisko na tych screenach... 

Imię, aby dało się rozróżnić (w luj ludzi ma tak na imię, więc nie robi to różnicy). Nazwisko zakryłem... Chyba że gdzieś zapomniałem... ?

Wnioski z dyskusji (chyba nie zapisałem, a powinienem) - że jest tu coś wspólnego dla grup - swoje nieudacznictwo zwala się na mężczyzn, nieważne co by było. Co byscie odpisali na to ostatnie? Można wiele wyciągnąć z tego, co ta "Pani" pisze. 

 

@Inny i Wyjątkowy U mnie podobnie gadała - nieważne co chciałem robić - "Bez sensu!". "Chcesz kupić motorower? Zabijesz się!" "Chcesz chodzić na siłownie? 60 zł za karnet? Drogo!" (tak, wiem, jeszcze niedawno pisałem, że nie warto iść na siłownie, a w domu sobie zrobić). "Nie jedź w dalekie podróże, bo sobie głowę przegrzejesz!".

Jak się spotkasz i z nim porozmawiasz, to opisz to tutaj, jak przeżycia. Moja matka mi opowiadała, że ojciec się zabił wracając w nocy od kochanki, pijany. Niedawno, w listopadzie, jadąc autostopem, akurat jechałem z dawnym sąsiadem taty. Gość opowiadał jak to było, bo był bliskim przyjacielem rodziny. Opowiadał, że to była jednak impreza i bardziej go ukraińska mafia dorwała (tak samo brata taty, który robił z nimi lewe interesy - nieźle się dorobił, a były to lata '90, też zginął w wypadku rozbijając samochód za 200 000 zł).

 

25 minutes ago, Carl93m said:

Jak chcecie dyskutować z feministkami to najpierw podejdźcie do ściany, tak hmm... 20 cm odległości od czoła. Potem walnijcie mocno dwa razy.

Zamiast dyskutować idźcie przyłożyć lód do głowy. Efekt taki sam jak dyskusja z feministkami, lgbtqqdiertyppipo itd. 

 

Najśmieszniej jest jak wejdziesz na stronę "Tak dla uchodźców, nie dla rasizmu i ksenofobii" i zaczniesz tam dyskutować. Pamiętam 2 lata temu mnie dosłownie po 1,5 h łeb rozbolał i musiałem się przespać na 3 godziny. :D 

 

11 minutes ago, lxdead said:

O jacież kurwa pierdolę. Chce Ci się na serio produkować i marnować czas :D ?  Przecież od tego toż to można kurwa raka dostać.. Nieważne ile byś argumentów nie zapodał i jak bardzo nie miał racji - jesteś po prostu jak Don Quichote ;)

Na początku odpisywałem, potem się rozkręciło. Jak wyszła taka dyskusja, to stwierdziłem, że tutaj wkleję, bo ciekawe spojrzenie na sytuację jest - z wrogiej dla nas strony. Obydwie strony czują się pokrzywdzone. 

 

12 minutes ago, lxdead said:

A tak off-topując, jesteś z nadal z tą samą laską o której rozpisywałeś niedawno :P? Pytam bo widziałem że argumentowałeś się "byciem w związku", a pamiętam że rozterkę miałeś. 

No tak pisałem.. Na razie jestem, od tamtego czasu, a minęło już 2 miesiące, zachowuje się idealnie. I mnie pozytywnie zaskoczyła czymś. Przeanalizowałem całą sytuację pod kątem mojej obecnej sytuacji i pozostanę. Problem jest w Polsce z tym, że potem trudno o bardziej stały związek, a ta mnie za bardzo nie ogranicza. Teraz zmieniłem nastawienie. 

 

Głupio mi za to jak się żaliłem, ale wiadomo - doła złapałem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Słabego przeciwnika, silnej stali i dużo siły w walce - życzę wojownikom internetu zawsze. Kur...a serio stary? Obrazek ze strzałką na samotną matkę i ten tekst "do you see this piece of shit?". Też nie mam słów, żałosny obrazek kolego. Swoją drogą te dane nie ukazują drugiej strony medalu tylko statystyki - część matek jest skazanych na wychowanie dzieci samej, część chce sama wychować. Jedno jest pewne - brak ojca jest wyraźnie niedobry dla wychowania i można wysnuć dalej idące wnioski, że kobiety samotne nie radzą sobie dobrze w wychowaniu, ale to że statystyki są jakie są to wina samotnych matek to gruba nadinterpretacja wg mnie. Swoją drogą mi by się nie chciało takich krucjat prowadzić...

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Inny i Wyjątkowy napisał:

A jak odbiorę to staram się jak najszybciej zakończyć rozmowę.

@Inny i Wyjątkowy  @Strusprawa1

 

A tutaj musze kolegów opierdolić za coś takiego.

Wiem, wiem rodzice są nadopiekuńczy, znęcają się, sa popierdoleni w ogromnej większości, znają się na życiu mniej więcej jak ja na zarządzaniu tysuącem pracowników i wgl nadają się do tarcia chrzanu na ćwikłe, Ale jest jedno wielkie ALE i choc nie lubie tego słowa to tutaj uważam , że ejst niezbędne; albowiem.

 

W księdze Syracha jest napisane w te słowy:

12 Synu, wspomagaj swego ojca w starości, 
nie zasmucaj go w jego życiu. 
13 A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, 
nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. 
14 Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, 
w miejsce grzechów zamieszka u ciebie1. 
15 W dzień utrapienia wspomni się o tobie, 
jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy.    oraz

 

 

27 Z całego serca czcij swego ojca, 
a boleści rodzicielki nie zapominaj!4 
28 Pamiętaj, że oni cię zrodzili, 
a cóż im zwrócisz za to, co oni tobie dali? 

 

Wg mnie takie zlewanie w wiadomościach i rozmowach rodziców to jedno z największych skurwysyńtw ludzkości tak jak wyżej wkleiłem ST ,,Oni Cię zrodzili czym im odpłacisz?'', zawsze przybiegamy do rodzców o kasę, pomoc, schronienie jak nam się noga potknie, jakoś bo jakoś jednak się nami zajmują do tam, któregoś roku.

 

Ja nabrałem do nich tego swoistego szacunku jak w grudniu zeszłego roku rozjebali mi głowę i nie miałem ubezpieczenia i zgadnijcie kto się mną zajął? tak Matka, która zaiwania za najniższe pieniądze często po 10-12h a ja sobie siedziałem dniami przy kompie i opierdalałem się wtedy zrozumiałem jak bardzo się o mnie troszczy jak pociągnęła z portfela 200 na zreperowanie prywatne mojego czerepu, nigdy nie zapomnę tych 50 letnich żylastych spracowanych rąk, które pomogły mi jak ledwo żywy przyjechałem z nią do szpitala. Ogólnie jestem kawał skurwysyna, ale sam się popłakałem pisząc ten post także, zastanówcie się jak następnym razem będziecie z zawiści wbijać szpilę, tylko z powodu,, o huj powiem że jest zajebiście i się rozłączę''.

 

Sorry za offtop, ruszyło mnie to w środku.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus Pamiętaj, że nadopiekuńczość nadopiekuńczości nie równa. W Twoim przypadku doceniasz to, co matka dla Ciebie zrobiła, ale pamiętaj, że wielu ludzi stara się zapomnieć, co matka im zrobiła. Warto o tym pamiętać.

 

Likwidacja socjalu, emerytur i od razu mniej by było patologii na linii rodzice-dzieci, bo wiedzieliby, że od nich uzależniona jest przyszłość i byt, a teraz jest to kolejny punkt do odhaczenia na liście do zrobienia w życiu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maszracius_Iustus Mam być wdzięczny za to, że moja matka zrealizowała egoistyczną potrzebę posiadania potomstwa + uzyskała alimenty z tego tytułu? Wdzięcznym można być za dobre wychowanie, zapewnienie jakiegoś sensownego startu w życiu, zadbanie o rozwój, itp. a nie za to, że było się środkiem do realizacji czyichś celów.

 

EDIT:

Cytat

Wg mnie takie zlewanie w wiadomościach i rozmowach rodziców to jedno z największych skurwysyńtw ludzkości

Według mnie pozbawienie ojca jest większym.

 

Cytat

,,Oni Cię zrodzili czym im odpłacisz?''

Odpłacę się tym, co sam dostałem.

 

Cytat

zawsze przybiegamy do rodzców o kasę, pomoc, schronienie jak nam się noga potknie,

Można przybiec i nic nie dostać :)

 

Cytat

Ja nabrałem do nich tego swoistego szacunku jak w grudniu zeszłego roku rozjebali mi głowę i nie miałem ubezpieczenia i zgadnijcie kto się mną zajął? tak Matka, która zaiwania za najniższe pieniądze często po 10-12h a ja sobie siedziałem dniami przy kompie i opierdalałem się wtedy zrozumiałem jak bardzo się o mnie troszczy jak pociągnęła z portfela 200 na zreperowanie prywatne mojego czerepu, nigdy nie zapomnę tych 50 letnich żylastych spracowanych rąk, które pomogły mi jak ledwo żywy przyjechałem z nią do szpitala.

U mnie to tak nie wygląda, ale jak już wcześniej pisałem szczegółów wyjawiać nie chcę.

Edytowane przez Inny i Wyjątkowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

Jak chcecie dyskutować z feministkami to najpierw podejdźcie do ściany, tak hmm... 20 cm odległości od czoła. Potem walnijcie mocno dwa razy.

Dokładnie. Nagromadzenie ideologicznych frazesów typu "kultura gwałtu", "toksyczna męskość", "patriarchat" w wypowiedziach tej osoby świadczy o tym, że większy sens miałaby dyskusja z psem lub kotem. A nawet z przydrożnym słupem.

Edytowane przez Mroczny Chałabała
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feministka, księżniczka czy inna stara baba po przejściach która wie ze już nie będzie miała posuwacza to pluje jadem jeden ch*** Chłopie nie ma sensu ani dyskutować ani nawrać ani uczuć ani tresować ani pomagać . Zapytasz się czemu ? - strata czasu energii. Człowiek wyjdzie albo na idiotę albo na innego twora z którym nikt nie chce gadać. 

 

Już paru z forum Świeżaków po przeczytaniu kilku porad czy też książki Marka chciało błysnąć w towarzystwie kobiet ale różnie na tym wychodzili . Moim zdaniem działanie bezcelowe. Już lepiej postawić sobie jakiś cel życiowy i go realizować. Świata się nie zmieni bo za dużo bab za dużo białych rycerzy. Cenną wiedzę lepiej zachować dla siebie aby żyło się lepiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.