Skocz do zawartości

Bycie singlem...


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia! Chyba dobry dział. Zakładam temat, bo już od dwóch lat mam dziwne wahania nastrojów, a już po ostatnim związku w ogóle. Krótko: o co chodzi? O kobiety oczywiście. Mam 24 lata i panicznie zaczynam się bać samotności, że do końca życia będę singlem. Przez moje życie, w wieku 23 lat, przewinęła się dopiero pierwsza panna i pierwszy seks. Cóż, zostawiła mnie, a ja do dziś czasem się zastanawiam czemu (powody - nie pasujemy do siebie, już ma nowego typa).


Było to w styczniu i baaardzo to przeżyłem, niestety czasem o niej myślę :/ a ona mnie w dupie.  Fakt, faktem. Jeszcze 1,5 roku temu wyglądałem słabo. Teraz poprawiłem dla siebie ubiór, włosy, zęby, czuję się pewniej, zupełnie inny ja. No ale kobiet jakoś brak...
Wiele osób powie, młody żeś, poznawaj, ale jakoś nie potrafię, a już jak się moooże ktoś trafi, to się boję. Czego? Że nie będę umiał poprowadzić relacji. Bo skąd mogę umieć, bez doświadczenia?
No i tak lata lecą, pracę mam dobrą, jest spory majątek, rozwijam się, mam pasję, ale czuję się nie do końca dobrze mijając te wszystkie zakochane pary. Nawet chcąc seks jadę na divę, ale co to za seks... Pewnie zaraz pomyślicie troll. Nie, nie troll. Głupieję. Są takie dni, że jest super, a czasem, jak dziś, że mam doła. Po prostu brakuje tej czułości ze strony kobiety. Nigdy jej nie miałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziesz miał pannę to też będziesz miał zmienny nastrój. Ciągle powtarzają ludzie na forum, że mają pasje, ale baby brak i przez to źle się czują. Może weźcie się za jakieś ambitniejsze i bardziej angażujące zajęcia, a jak nie wiecie za co się wziąć to szukajcie. Chyba o to w życiu chodzi żeby szukać spełnienia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kasę kup samochód, za 30k juz kupisz takie auto że będą dolną część garderoby przez głowę ściągać a na ulicy co druga się obejrzy. ;)

 

Ze nie masz doświadczenia? Że relacja Ci nie wyjdzie? Stary...nawet jeśli, dziękujesz pannie, życzysz wszystkiego dobrego i sie rozchodzicie w swoje strony, co masz do stracenia?! :D

 

chuja kładź i bierz życie za mordę bo nie warto się przejmować babami, raz są raz ich nie ma :D

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sztukmistrz napisał:

Masz kasę kup samochód, za 30k juz kupisz takie auto że będą dolną część garderoby przez głowę ściągać a na ulicy co druga się obejrzy. ;)

Nie no. 3o tys to nie mam, ciut mniej :D ale wiesz? Mam prawko 5 lat i w ogole nie jeżdżę. Jakoś się boję.

Cytat

Ze nie masz doświadczenia? Że relacja Ci nie wyjdzie? Stary...nawet jeśli, dziękujesz pannie, życzysz wszystkiego dobrego i sie rozchodzicie w swoje strony, co masz do stracenia?! :D

Ja tak nie umiem. Mnie jest szkoda tak powiedzieć nie pasujemy do siebie, nara. Jak to zrobiła ex. Od razu myślę co czuję ta druga osoba.

Cytat

 

chuja kładź i bierz życie za mordę bo nie warto się przejmować babami, raz są raz ich nie ma :D

 

Niby nie warto. I to jest bezsensu, że raz się ich nie ma, a raz są. U mnie wcale ich nie ma... i nie to, że to mój cel, ale jakoś przykro tak bez kobiety. Życie ucieka

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech Ci się nie zdaje, że pierwsza powinna być tą jedyną! Nawet nie masz porównania. Kasę może masz, ale jak z poczuciem swojej wartości? Bo może jednak jesteś wart takiej co Cię nie będzie miała w dupie? Dbaj przede wszystkim o siebie, a gorsze dni każdy miewa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Thief napisał:

Niech Ci się nie zdaje, że pierwsza powinna być tą jedyną! Nawet nie masz porównania. Kasę może masz, ale jak z poczuciem swojej wartości? Bo może jednak jesteś wart takiej co Cię nie będzie miała w dupie? Dbaj przede wszystkim o siebie, a gorsze dni każdy miewa.

Ale te gorsze dni są coraz częściej :( i to przez baby! Nie mam, racja, ale co tu porównywać? Każda taka sama. Z poczuciem wartości - pracuję nad tym i w życiu nie chcę, aby miała mnie w dupie. Wtedy wolę być sam. Ehh żeby każdy mógł wiedzieć, czy zwiąże się z kimś na stałe. Mnie wtedy żyło by się lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No młody... bardzo współczuję. Z tego jak to opisujesz wyczuwam, że jesteś zielony w temacie (co nie jest złe, każdy z nas tak zaczynał).

 

Jak chcesz z tego wyjść musisz nad sobą popracować. Łatwo nie będzie ale masz o co walczyć. Ci bardziej doświadczeni Bracia wiedzą, że kobieta szczęścia nie daje i nie mają takich nastrojów. Co czyni ich atrakcyjniejszym dla kobiet... ale o to już nie dbają jakoś specjalnie :D.

 

Co powinieneś zrobić? Za darmo masz audycje naszego Guru - miłe, swojskie, na luzie. Do tego masz forum - polecam szczególnie tematy wyróżnione bo tam masz zwykle czystą, bezcenną wiedzę i wskazówki co powinieneś zrobić. Jak się w to zagłębisz, pozwolisz żeby nowa wiedza wyparła twoje stare przekonania to za jakiś czas ty będziesz tutaj udzielał rad w przerwie między jedną panienką a drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

Mam 24 lata i panicznie zaczynam się bać samotności, że do końca życia będę singlem.

No ok, a teraz wyjaśnij logicznie, co w tym takiego strasznego?

Myślisz, że siedzenie w domu z kobietą po ciąży, po ślubie to to samo co bycie z nią na haju hormonalnym, jeżdżąc pociągami i namiętnie się całując jak w filmach?

Zastanów się logicznie i powiedz czego się tak boisz? 

Że nie będziesz miał do kogo gęby otworzyć? A naprawdę potrzebujesz aż tak bardzo z babą rozmawiać? Tak jakby typowa kobita miała wiele ciekawego do powiedzenia hehe. Chyba, że brakuje Ci rozmów o tańcach na lodzie - o tak, to kobietki lubią.

 

3 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

Teraz poprawiłem dla siebie ubiór, włosy, zęby, czuję się pewniej, zupełnie inny ja. No ale kobiet jakoś brak...

Załóż konto najlepiej na sympatii i puszczaj oczko dziewczynom. Jak będą odpowiadać - masz kobiety, jak nie będą - zamiana zdjęcia na lepsze. Powtarzaj to do skutku aż zaczną odpowiadać - wierz mi, właśnie od tego zdjęcia bardzo dużo zależy.

 

3 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

No i tak lata lecą, pracę mam dobrą, jest spory majątek, rozwijam się, mam pasję, ale czuję się nie do końca dobrze mijając te wszystkie zakochane pary. 

Hahahahaha - widać tutaj jeszcze mocno wszczepione białorycerskie marzenia o haju hormonalnym i kobiecie jako magicznej istocie która da Ci szczęście. Oj tutaj trzeba dużo przemeblować. Zostałeś już kopnięty w dupę przez kobietę, pewnie ona leje na Ciebie i spotyka się teraz z jakimś cwaniakiem - i dalej to na Ciebie nie zadziałało, nie zacząłeś zagłębiać się w wiedzę tego forum? Jeśli nie, to słabo z Tobą jeśli chodzi o myślenie, bez obrazy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałem, zadbaj o siebie. Jeśli źle się z tym czujesz pójdź na terapię, już nie średniowiecze, na stosie Cię nikt nie spali, a dużo się o sobie dowiesz. Kobiety są różne, ale jak zafiksujesz się na jedną to owszem zaczniesz generalizować. Nigdy nie wmawiaj sobie że możesz być z kimś do końca życia, tego nie wiesz i nie masz takiej mocy żeby to sprawić. Uzależniasz swoje szczęście od nieprzewidywalnych okoliczności w przyszłości, ryzykant z Ciebie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, arch napisał:

No ok, a teraz wyjaśnij logicznie, co w tym takiego strasznego?

Myślisz, że siedzenie w domu z kobietą po ciąży, po ślubie to to samo co bycie z nią na haju hormonalnym, jeżdżąc pociągami i namiętnie się całując jak w filmach?

Zastanów się logicznie i powiedz czego się tak boisz? 

Że nie będziesz miał do kogo gęby otworzyć? A naprawdę potrzebujesz aż tak bardzo z babą rozmawiać? Tak jakby typowa kobita miała wiele ciekawego do powiedzenia hehe. Chyba, że brakuje Ci rozmów o tańcach na lodzie - o tak, to kobietki lubią.

Dokładnie tak. Boje się, że rano wstanę - cisza. Przyjdę z pracy - cisza. Kochanie jest obiad? No taaak, zapomniałem, że mieszkam sam :D

Cytat

Załóż konto najlepiej na sympatii i puszczaj oczko dziewczynom. Jak będą odpowiadać - masz kobiety, jak nie będą - zamiana zdjęcia na lepsze. Powtarzaj to do skutku aż zaczną odpowiadać - wierz mi, właśnie od tego zdjęcia bardzo dużo zależy.

Nie, dziękuję. Żadna sympatia. Nie desperat.

Cytat

Hahahahaha - widać tutaj jeszcze mocno wszczepione białorycerskie marzenia o haju hormonalnym i kobiecie jako magicznej istocie która da Ci szczęście. Oj tutaj trzeba dużo przemeblować. Zostałeś już kopnięty w dupę przez kobietę, pewnie ona leje na Ciebie i spotyka się teraz z jakimś cwaniakiem - i dalej to na Ciebie nie zadziałało, nie zacząłeś zagłębiać się w wiedzę tego forum? Jeśli nie, to słabo z Tobą jeśli chodzi o myślenie, bez obrazy.

Smutne to, że leje na mnie. Kiedyś bliscy sobie ludzie. Teraz obcy. Nie pojęte. Cwaniakiem to nie. Znam gościa. Trzeba przemebować i jestem na to gotowy. Czytam forum i już wiem, że kobieta szczęścia nie da. Ale sam seksu i bliskości też sobie nie dam prawda? No to mam być sam dożywotnio (nie że chcę sie wiązać z byle kim)?

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mariuszzawacki napisał:

Dokładnie tak. Boje się, że rano wstanę - cisza. Przyjdę z pracy - cisza. Kochanie jest obiad? No taaak, zapomniałem, że mieszkam sam :D

Bo masz wszczepione Ci skojarzenia, że ta samotność to jakiś smutek, depresja i samobójstwo. Powiem Ci, że też tak miałem i obecnie zupełnie tak tego nie postrzegam.

Kobieta to jest OBCY CZŁOWIEK - zapamiętaj sobie. Nie patrz na to na zasadzie: kochanie, moja jedyna, najdroższa, ona tak myśli i zamartwia się nad Twoim obiadem, nad tym czy zjesz, czy nie jesteś głodny. To jest obcy człowiek który nawet jeśli z Tobą jest, to odeszłaby gdyby nagle zainteresował się nią George Clooney. Bolesna rzeczywistość co? Kobieta to jest obcy Tobie człowiek, to nie jest wmawiana Ci Twoja 'bratnia dusza', część Ciebie, itd. To tylko obcy osobnik z którym może się miło obcować i żyć, ale wszystko w ramach pewnych niepisanych układów, zasad.

 

Godzinę temu, mariuszzawacki napisał:

Nie, dziękuję. Żadna sympatia. Nie desperat.

No nie wiem czy tak nie desperat, czytając to co piszesz, ale niech będzie :D

 

Godzinę temu, mariuszzawacki napisał:

Smutne to, że leje na mnie. Kiedyś bliscy sobie ludzie. Teraz oby. Nie pojęte. Cwaniakiem to nie. Znam gościa. Trzeba przemebować i jestem na to gotowy. Czytam forum i już wiem, że kobieta szczęścia nie da. Ale sam seksu i bliskości też sobie nie dam prawda? No to mam być sam dożywotnio (nie że chcę sie wiązać z byle kim)?

Bliskość dasz sobie sam - kobieta do bliskości Ci nie jest potrzebna jeśli tylko wyleczysz się z matriksowych bajek o wielkiej miłości, magicznej kobiecie, itd.

Seks to inna sprawa, ale można załatwiać go wieloma różnymi sposobami, są divy, są tindery, sympatie, cichodajki - od chuja możliwości. Mam wrażenie jednak, że Tobie bardziej brakuje bliskości a nie seksu, bo sam seks masz z divą o czym pisałeś.

A jeśli tak - czytać forum, słuchać audycji, analizować i zastanawiać się.

 

To, że kobieta na Ciebie leje - kobiety podchodzą do związków inaczej. Dla nich mężczyzna jest jak FIRMA - jeśli dobrze rokuje, to się jej trzyma. Jak źle - szuka innego pracodawcy.

Kobieta prawdziwie kocha dopiero swoje dziecko  - choć i tu jest to ogromny wpływ instynktów.

I co, dziwne, jak to możliwe, że jej tak łatwo przeszło to co razem przeżyliście, nie? Ano widzisz - bo jak Ci pisałem, mężczyzna dla kobiety jest DO ZROBIENIA DZIECKA, do zapewnienia ochrony. Dziecko jest dla kobiety NAJ-WAŻ-NIEJ-SZE. Ona nie patrzy na te piękne wspomnienia z Tobą tak jak Ty na nie patrzysz. Nie przywiązuje się, bo nie jest romantyczna jako kobieta. Facet ma dać dziecko, zdrowe dziecko, zdrowe geny.

Edytowane przez arch
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzależniasz swoje szczęście od drugiej osoby. Tak programuje społeczeństwo -> musisz mieć kogoś żeby być szczęśliwym, nie masz dupy - jesteś frajer, przegryw itd. Grunt to nie ulegać tym wszystkim presją "a bo rówieśnicy kogoś mają/żenią się" a bo rodzina pierdoli "kiedy przyprowadzisz jakąś dziewuchę" itd. Skup się na sobie, dupa sama się jakaś nadzieje, erm, nawinie ;)

 

A co do prawka, czym tu się martwisz? Ja mam prawko od 19 roku życia, czyli 6 lat, i też jakoś za dużo nie jeżdżę, dwa że nie mam za bardzo z kim :D, dwa nie bardzo mam czasu a trzy, jeżdżę tylko tam gdzie muszę - praca, zakupy, sprawy na mieście, a tak to przejażdżki rowerowe ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

Dokładnie tak. Boje się, że rano wstanę - cisza. Przyjdę z pracy - cisza. Kochanie jest obiad? No taaak, zapomniałem, że mieszkam sam :D


Chłopaku, pamiętaj o jednym - jak ktoś ma pustkę w sobie, nie wypełni jej drugą osobą. Nie ma takiej opcji. Tylko Ty sam możesz wypełnić pustkę w sobie. Z takim podejściem jak masz teraz, znajdziesz jakąś kuta na cztery łapy laskę, a raczej ona znajdzie Ciebie, i wydoi Cię jak krowę, po czym zostawi z bałaganem w głowie. Nie zaczynaj od dupy strony bo przegrasz.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam dziewczyny i nie katuje się z tego faktu. Jakoś zbyt pewny siebie nie jesteś, to samo z poczuciem własnej wartości, co z akceptacją?

 

1. Ćwiczysz boks? Jakaś siłownia?

2. Czujesz sie dobrze w sobie?

 

+1, to podstawa przegranej pozycji.

10 minut temu, lxdead napisał:

Uzależniasz swoje szczęście od drugiej osoby.

Edytowane przez Koszwil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha. Kolejny typ, który boi się samotności....

Drogi kolego, ja mam 24 lata obecnie nie mam dziewczyny....

I powiem ci, że jest mi zajebiście!

 

Narzekasz na:

Strach przed samotnością?

-a ty co? Pracujesz sam, może mieszkasz na pustyni? 

Nie masz kolegów? Nie masz forum? Nie masz kolegów i koleżanek?

Jeśli jesteś aspołeczny, to na co liczysz?

 

Szukasz drugiej połówki?

HA! Jak masz już ponad 24 lata i miałeś tylko jedną laskę, to obawiam się że popularnością u lasek nie grzeszysz.

Widocznie jesteś białym rycerzem lub/i brzydalem.

Przykro mi, nawet ogarnięty i dobrze ubrany Quasimodo nie zyska miłości u nawet średnich pań!

Nawet jak jesteś powyżej średniej, to jesteś niczym u pań, bo one szukają lepszych od siebie, a nie równych! Przykro mi!

Żyjemy w smutnych czasach hipergamii z zwiększonym feminizmem - czyli panie legalnie wybrzydzają i robią dosłownie co chcą - nawet jeśli przez to społeczeństwo cierpi.

 

Jak cudem znajdziesz laskę, to spodziewaj się że ci ucieknie bo:

1.Jesteś ciepłą kluchą - bo pragniesz ciepłą kobiety - nie dostaniesz jej, bo ,,brzydzisz" kobiety.

2.Jw. Jesteś rycerzem - laski nie lubią ciepłych kluch.

3. Śmierdzisz samotnością i desperacją. Panie mówią BLE!

4.Bardzo niska samoocena - panie nie chcą kolejnej cipy. One chcą obrońcy a nie płaczki.

 

 

Nie masz z kim gadać?

A o czym możesz gadać z kobietą? Tak serio? O serialach? O kwiatkach?

Powiem ci, dziewczyny lubią gadkę emocjonalną typu ,,o jaki słodki kotek" i ploteczki. Zdurniejesz od tego.

,,O zainteresowaniach z nią pogadam" Ha! A wiesz, że panie mają bardzo mało zainteresowań?

Ich obchodzą tylko własne interesy - jej chłop, jej koleżanki, jej wygląd - jak go utrzymać, i jak złapać lepszy model.

Jak jakimś cudem interesuje ją to samo co ty - nie zdziw się, że ten temat zaraz się kończy (bo laska tylko udaje że to lubi/albo chwilowa moda na to).

Chcesz logicznie i ciekawie pogadać? Nie szukaj tego u kobiet....

 

Nudzisz się?

To znajdź lepsze zainteresowania, niż szukanie drugiej połówki. Dobrze ci radzę.

 

Chcesz szczęśliwie żyć?

Dziękuj Bogu że nie masz długu, dzieci, dziewczyny - dzięki czemu nic tak naprawdę ciebie nie ogranicza. Jesteś KURWA WOLNY! WIESZ ILU FACETÓW BY TAK CHCIAŁO?!

Na brak seksu nie narzekasz, to tym bardziej nie rozumiem, czemu cierpisz?

Wahania nastroju nie znikną, gdy znowu będziesz miał panią....

.... ta wykorzysta ciebie do ostatniej kropli kasy i przeskoczy na lepszy model. BO JESTEŚ SŁABY, A SŁABYCH PANIE GNOJĄ!

Szczęście masz mieć w sobie, a nie w kimś...

 

Czemu ma jedyna mnie porzuciła chlip chlip?!

Ja ci powiem czemu bo byłeś pluszowym misiem, tamponem emocjonalnym, białym rycerzem o niskiej samoocenie!

Panie się takimi brzydzą (nawet jak twierdzą inaczej), i przy lepszej porze zmieniła na lepszy model.

 

Moja rada:

Pozbądź się Disneyowskiego spojrzenia na świat - żyjemy w cholernej brutalnej rzeczywistości - tylko silni charakterem i ciałem mają szansę na dziewczyny. Pogódź się z tym!

Chcesz mieć prawdziwie dobre, męskie życie?

Słuchaj rad braci, poczytaj forum (dokładnie!) i ogarnij się!

PODŚWIADOMOŚĆ I MINDSET + WYGLĄD DO REMONTU KAPITALNEGO.

 

Dam ci prosty fakt do przemyślenia:

20% facetów robi co chce z 80% kobietami. A ty z pewnością nie jesteś w tych 20%.  Chcesz chociaż zwiększyć swoje szanse?

TO SIĘ OGARNIJ. MOŻE BĘDZIE NADZIEJA. (JAK NIE JESTEŚ PONIŻEJ 8/10 SMV)

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

Po prostu brakuje tej czułości ze strony kobiety. Nigdy jej nie miałem. 

Młody jestes. Tyle powiem.

 

Żaden facet nie potrzebuje czułości bo czegoś takiego po prostu nie ma. Tak samo jak nie ma czegoś takiego jak "miłość"

To jest tylko stan hormonalny zaprojektowany przez naturę po to byś:

1. Zrobił dziecko

2. Łożył na nie i jego matkę do końca Twego życia a często i po nim.

 

Gdy miałem tyle lat co Ty (a było to wtedy kiedy przyszedłeś na świat, łatwo policzyć - mam 46 lat) - to notorycznie ale to notorycznie dostawałem kosze od kobiet. Non stop.

Na poczatku mnie to tak samo przerażało, że do końca życia będę sam. Ale okazało się, że jesli zwieksze ilość prób podrywczych w stosunku do dam - to w końcu ktoraś z prób będzie skuteczna.

I dokładnie tak się stało.

 

Zasada jest prosta - absolutnie na luzie i jak to Wy młodzi mawiacie - "na wyjebce" podchodzisz do kobiet. Zero napinki. Uda się - masz, nie uda się - żaden problem.

Na świecie jest kilka miliardów kobiet i gdybyś chciał przelatywać kobiety w tempie 1 dama na sekundę - życia Ci zabraknie a połowy nie obskoczysz.

Dowodem na to jest fakt, że czas zycia seksualnego u faceta nie wynosi więcej niż jakieś 60 lat. To razy 365 dni x 24 godziny x 60 minut i razy 60 sekund daje w wyniku trochę ponad dwa i pół miliarda sekund. Kobiet na świecie jest wiecej. Więc - nie masz szans, zakładając, że ruchałbyś nie śpiąc, nie jedząc, nie sikając i nie oddając się jakiejkolwiek pozaruchalnej czynności.

 

Im bardziej na luzie podchodzisz do kobiet - tym więcej ich wokół Ciebie się kręci. Tak było, jest i bedzie.

Ja na kobiety nie narzekam. Mam ich tyle ile chcę.

Nie jestem bogaty. Mordę mam zakazaną i moje SMV jest mizerniutkie.

Jeżdzę starym samochodem. W dodatku ściemniam kobietom pytającym mnie o mój status materialny, iż żyję bardzo skromnie w niewielkim, wynajętym mieszkaniu, gdzie udzielam lekcji śpiewu zarabiając w ten sposób na życie :)

 

Wszystko we mnie z p-tu widzenia tzw "atrakcyjności faceta" jest na nie. Poza może dwoma na siłę elementami - wzrostem i gadką bo tę mam nienajgorszą.

 

Tak więc - podejdź do kobiet na totalnej wyjebce - a będziesz miał ich - jak to w pewnej reklamie rzekł pewien operator komórkowy - "bezlik".

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, arch napisał:

Bo masz wszczepione Ci skojarzenia, że ta samotność to jakiś smutek, depresja i samobójstwo. Powiem Ci, że też tak miałem i obecnie zupełnie tak tego nie postrzegam.

Kobieta to jest OBCY CZŁOWIEK - zapamiętaj sobie. Nie patrz na to na zasadzie: kochanie, moja jedyna, najdroższa, ona tak myśli i zamartwia się nad Twoim obiadem, nad tym czy zjesz, czy nie jesteś głodny. To jest obcy człowiek który nawet jeśli z Tobą jest, to odeszłaby gdyby nagle zainteresował się nią George Clooney. Bolesna rzeczywistość co? Kobieta to jest obcy Tobie człowiek, to nie jest wmawiana Ci Twoja 'bratnia dusza', część Ciebie, itd. To tylko obcy osobnik z którym może się miło obcować i żyć, ale wszystko w ramach pewnych niepisanych układów, zasad.

Pisząc to widzę swoją mamę jak gotuje mnie i mojej rodzinie obiady i wszyscy są szczęśliwi. I tak widzę u swojej partnerki, ale jak tak piszesz, to zupełnie zmieniam tok myślenia. Mam wraźenie, że Wy skutecznie odradzacie posiadanie partnerki. A potem będę mieszkał sam i nikt mi wody nie poda. Znajomi? Niewiele. Forum? Wirtualnie mogę sobie z Wami pogadać. W realu nie ma opcji, a szkoda.

Cytat

Bliskość dasz sobie sam - kobieta do bliskości Ci nie jest potrzebna jeśli tylko wyleczysz się z matriksowych bajek o wielkiej miłości, magicznej kobiecie, itd.

Seks to inna sprawa, ale można załatwiać go wieloma różnymi sposobami, są divy, są tindery, sympatie, cichodajki - od chuja możliwości. Mam wrażenie jednak, że Tobie bardziej brakuje bliskości a nie seksu, bo sam seks masz z divą o czym pisałeś.

Jak mi się codziennie chce seksu, to nie będę gonił 1oo km do divy, zresztą zbankrutuje. Poza tym co to za seks na godzinę i bez uczuć. Seks poprzez tindera? A to tak się da? Może w większch miastach tak, ale nie u mnie. Mam 24 lata i wręcz roznosi mnie ochota na ruchanie. A baby brak.

 

 

 

Owszem. Jest multum kobiet, ale nie piszmy w miliardach, ograniczmy się na Polskę. Co nie wejdę do jakiejś na fb, tam status w związku z... no ch.j strzela. Na wyjebce jakoś nie umiem. Zawsze nastawiam się na efekt. A to bląd, wiem. Może i młody jestem, ale 6 lat i będzie 30-stka. Wątpię, że coś się u mnie zmieni w tym temacie. Zawsze miałem braki.

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwól, że rozbiję Twój problem na kilka czynników:

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Mam 24 lata i panicznie zaczynam się bać samotności, że do końca życia będę singlem. Przez moje życie, w wieku 23 lat, przewinęła się dopiero pierwsza panna i pierwszy seks. Cóż, zostawiła mnie, a ja do dziś czasem się zastanawiam czemu (powody - nie pasujemy do siebie, już ma nowego typa).

 

Bracie, całe życie przed Tobą, to była dopiero pierwsza miłość, na prawdę chcesz się już ustatkować, i porzucić możliwość poznania innych kobiet ? Zostawiła Cię, bo najpewniej byłeś jej misiem, który gotów był na każde poświęcenie. Kobietom na dłuższą metę taki facet się po prostu nudzi, i nim gardzą.

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Teraz poprawiłem dla siebie ubiór, włosy, zęby, czuję się pewniej, zupełnie inny ja. No ale kobiet jakoś brak...

 

Nie, nie poprawiłeś tego dla siebie... Gdyby tak było, to nie przejmowałbyś się brakiem kobiet.

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Wiele osób powie, młody żeś, poznawaj, ale jakoś nie potrafię, a już jak się moooże ktoś trafi, to się boję. Czego? Że nie będę umiał poprowadzić relacji. Bo skąd mogę umieć, bez doświadczenia?

 

A właśnie, że powinieneś poznawać nowe kobiety. Jak to w końcu jest ? Chcesz tej nowej relacji, czy się jej boisz ? No wiesz, ciężko Ci będzie zdobyć nowe doświadczenia, jeśli nie chcesz poznawać nowych kobiet... To praktyka czyni mistrza ;)

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

No i tak lata lecą, pracę mam dobrą, jest spory majątek, rozwijam się, mam pasję, ale czuję się nie do końca dobrze mijając te wszystkie zakochane pary.

 

W czym problem ? 90 % facetów w Twoim wieku może pomarzyć o takich cechach. A te wszystkie zakochane pary ? Myślisz, że słodycz płynie im z nieba każdego dnia ? To jest miraż, widzisz to, co chcesz widzieć. 

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Po prostu brakuje tej czułości ze strony kobiety. Nigdy jej nie miałem. 

 

Uzależniasz swoje poczucie szczęścia od kobiet, a to jest karygodny błąd. Po raz enty powtarzam, kobieta ma być tylko dodatkiem do szczęśliwego życia mężczyzny. To wspaniałe istoty, potrzebne nam do życia, ale nie są NIEZBĘDNE... Zapamiętaj jedno, kobieta NIGDY nie będzie w stanie dać Ci szczęścia. Kobieta da Ci moc wrażeń, fajne przeżycia, dużo przyjemności, ciekawe wspomnienia, ale to wszystko jest chwilowe. 

 

Moja rada, ogarnij się Bracie, i nie uzależniaj swojego szczęścia od kobiet. Jeszcze nie raz, nie dwa zawiedziesz się na tych pięknych istotkach :D Młody jesteś, brak Ci obycia z kobietami, ale to się zmieni, tylko daj sobie możliwość poznawania Pań, popełniania błędów, i wyciągaj odpowiednie wnioski.

 

Powodzenia !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

a ja do dziś czasem się zastanawiam czemu

Po jaką cholerę się zastanawiasz ?

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

niestety czasem o niej myślę

Też tak mam, ale każda nowo poznana kobieta oddala mnie coraz bardziej od takich myśli.

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

a ona mnie w dupie.

Ciesz się, że ma Cie w dupie. Masz święty spokój.

 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Teraz poprawiłem dla siebie ubiór, włosy, zęby, czuję się pewniej, zupełnie inny ja.

Brawo ty!

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Że nie będę umiał poprowadzić relacji. Bo skąd mogę umieć, bez doświadczenia?

Żywioł, spontaniczność, żyjesz dniem tu i teraz i nie myślisz na przód a dalej poleci samo.

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

pracę mam dobrą, jest spory majątek, rozwijam się, mam pasję

Chciało by się powiedzieć Brawo Ja... Ale, nie To znowu Brawo Ty ;) 

12 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Po prostu brakuje tej czułości ze strony kobiety. Nigdy jej nie miałem

Podejrzewam, że podobnie jak ja, miałeś mało czułości będąc dzieckiem. Teraz to objawia się potrzebą bliskości, czułości otrzymywanej od kobiety.  

Edytowane przez Still
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mariuszzawacki napisał:

Mam wraźenie, że Wy skutecznie odradzacie posiadanie partnerki.

Nie. My uczymy mężczyzn przygotowania do zachowania dzisiejszych kobiet. Kiedyś rozwodów było bardzo mało, a kobiety faktycznie tak jak Twoja mama sobie gotowały i wszyscy byli szczęśliwi. Wtedy faktycznie można było opierać swoje szczęście na innym człowieku, choć było to oczywiście brakiem rozwoju jako człowiek i drogą donikąd. Dziś już nie są takie czasy,

dziś kobiety są w pełni wolne i wyzwolone, a oznacza to tyle, że ich hipergamia jest podbita maksymalnie - jest jak wypuszczone zwierzę. Dlatego właśnie kobieta dziś nie jest piętnowana, ani nie ma żadnego ostracyzmu społecznego jeśli zdradzi/odejdzie. Co za tym idzie kobieta z tego korzysta i skacze po różnych bolcach, szuka ciągle lepszego. 70% wniosków o rozwód jest ze strony kobiet. 95% rozwodów kończy się porażką mężczyzny lub porozumieniem stron. 40% małżeństw rozwodzi się po kilku latach, a ok. 50% lub więcej rozwodzi się ogólnie.

 

To są ogromne liczby - to nie 1%, to nie 5%, to jest praktycznie połowa.

To jak rzut monetą.

 

2 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

A potem będę mieszkał sam i nikt mi wody nie poda.

A co Ty koń, że Ci trzeba wodę podawać?

 

Jeśli nie chcesz mieszkać sam, to staraj się znaleźć kobietę, nikt tego nie broni, forum jedynie uczy Cię jakie naprawdę są kobiety i jak dużo ryzykujesz w małżeństwie z kobietą - uczy jak kobiety zrozumieć i nie szukać w nich szczęścia.

 

2 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

Jak mi się codziennie chce seksu, to nie będę gonił 1oo km do divy, zresztą zbankrutuje. Poza tym co to za seks na godzinę i bez uczuć.

No czyli potrzebujesz bliskości, uczuć - czegoś, co z założenia kobieta ma tylko do swojego dziecka. Czegoś o czym mówiłem Ci, że znajdziesz to w sobie. Mężczyzna nie jest dla kobiety od uczuć i dobroci, mężczyzna ma jej dać rozpłód i bezpieczeństwo - nie jesteś bezinteresownie kochany przez kobietę nigdy - zapamiętaj se.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, arch napisał:

Bo masz wszczepione Ci skojarzenia, że ta samotność to jakiś smutek, depresja i samobójstwo. Powiem Ci, że też tak miałem i obecnie zupełnie tak tego nie postrzegam.

Kobieta to jest OBCY CZŁOWIEK - zapamiętaj sobie. Nie patrz na to na zasadzie: kochanie, moja jedyna, najdroższa, ona tak myśli i zamartwia się nad Twoim obiadem, nad tym czy zjesz, czy nie jesteś głodny. To jest obcy człowiek który nawet jeśli z Tobą jest, to odeszłaby gdyby nagle zainteresował się nią George Clooney. Bolesna rzeczywistość co?

To dotyczy obojga płci Jeśli facet jest z przeciętną Zośką i nagle ma możliwość jak z bajki, że chce go top modelka to też odejdzie. Ewentualnie porucha na boku i zostanie z Zośka, bo tam wygodniej. Nie tylko kobiety tak robią. To cecha ludzka. 

Nie róbmy też z mężczyzn przywiązanych łańcuchami wiernych w 100% poczciwych chłopów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Still napisał:

Po jaką cholerę się zastanawiasz ?

Chyba po to co zrobiłem źle. Może i przeze mnie było to rozstanie? Przecież ona "chciała się tylko zastanowić przez kilka dni jak ma to dalej wyglądać". A wydawało mi się, że wszystko robie dobrze. Ona taka szczęśliwa... 

Cytat

Też tak mam, ale każda nowo poznana kobieta oddala mnie coraz bardziej od takich myśli.

Jestem pewny, że gdybym poznał inną, o tej bym zapomniał. Ba, nawet rękę dałbym uciąć. 

Cytat

Ciesz się, że ma Cie w dupie. Masz święty spokój.

No właśnie jakoś tego spokoju brak. 

Cytat

 

Podejrzewam, że podobnie jak ja, miałeś mało czułości będąc dzieckiem. Teraz to objawia się potrzebą bliskości, czułości otrzymywanej od kobiety.  

Absolutnie nie. Miałem małości (w ogóle!) czułości od momentu, kiedy zacząłem się interesować babkami (16 lat). I tak, teraz to się objawia tym, że jakiś dotyk by się przydał. 

 

 

"No czyli potrzebujesz bliskości, uczuć - czegoś, co z założenia kobieta ma tylko do swojego dziecka. Czegoś o czym mówiłem Ci, że znajdziesz to w sobie. Mężczyzna nie jest dla kobiety od uczuć i dobroci, mężczyzna ma jej dać rozpłód i bezpieczeństwo - nie jesteś bezinteresownie kochany przez kobietę nigdy - zapamiętaj se."

 

Nie zgodzę się. Mam sporo znajomych, są po ślubie kilka lat, nie mają i nie chcą dzieci. Kochają się, są szczęśliwi. PO co więc kobiecie byłby facet, skoro nie chce dzieciaka? Jest zapchaj dziurą? 

 

"Moja rada, ogarnij się Bracie, i nie uzależniaj swojego szczęścia od kobiet. Jeszcze nie raz, nie dwa zawiedziesz się na tych pięknych istotkach  Młody jesteś, brak Ci obycia z kobietami, ale to się zmieni, tylko daj sobie możliwość poznawania Pań, popełniania błędów, i wyciągaj odpowiednie wnioski."

 

Próbuję cały czas. Tak, brakuje mi obycia z kobietami, dlatego nawet taka relacja FF byłaby dla mnie zbawienna. W sumie tylko teraz, na ten moment, tego chcę.

 

Koniem nie jestem, ale ja sobie tego nie wyobrażam. Kończę pracę o 14. Będę w domu o 15. Kto mi zrobi obiad, pranie, wyprasuje je, zrobi zakupy, a ja pójdę np. na siłownię? Brak czasu. A tak kobieta częściowo zrobiłaby parę rzeczy dla nas. 

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2018 o 21:26, mariuszzawacki napisał:

zaczynam się bać samotności,

To normalny strach, ale tylko chwilowy. Samotność jest super jeśli umiesz sam ze sobą przebywać i dbać o siebie. Jeśli tego nie umiesz, to lepiej się naucz bo możesz dużo zyskać radości z przebywania sam ze sobą.

 

16 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Na wyjebce jakoś nie umiem.

Jakoś nie umiesz, jakoś nie chcesz, jakoś to jakoś tamto.. To weź zrób raz coś innego, spróbuj i obserwuj efekty. Zdobywaj doświadczenie.

 

16 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Pisząc to widzę swoją mamę jak gotuje mnie i mojej rodzinie obiady i wszyscy są szczęśliwi. I tak widzę u swojej partnerki,

Masz w głowie wzorzec sielanki, który sprawdzał Ci się w dzieciństwie. Teraz niekoniecznie. Wiesz, ja mam fajne ciepłe obiadki w domu oraz na deser awantury, wyzwiska, oskarżenia. To już wolę sam sobie robić kanapki z musztardą.

 

W dniu 17.06.2018 o 00:01, mariuszzawacki napisał:

Dokładnie tak. Boje się, że rano wstanę - cisza. Przyjdę z pracy - cisza. Kochanie jest obiad?

Co Ty masz z tym strachem i obiadem... Rozumiem, że dla Ciebie obiad to symbol ciepła rodzinnego... które żeby mieć - musisz sam wymyślić, wypracować, wyszarpać, wywalczyć i ciągle pilnować. Taki mamy klimat.

 

16 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Mam wraźenie, że Wy skutecznie odradzacie posiadanie partnerki.

Poczytaj historie Braci i zagłęb się w forum. Nikt tu nie odradza "posiadania" partnerki. My tu rozkminiamy, żeby bardzo uważać w co się pakujesz i ROZUMIEĆ jak funkcjonują związki. A jak ROZUMIESZ, to możesz odpowiednio POSTĘPOWAĆ. Wręcz przeciwnie - miej partnerki i doświadczaj, mając świadomość zagrożeń i sytuacji, które mogą Cię spotkać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Imbryk napisał:

Jakoś nie umiesz, jakoś nie chcesz, jakoś to jakoś tamto.. To weź zrób raz coś innego, spróbuj i obserwuj efekty. Zdobywaj doświadczenie.

Dokładnie to samo pomyślałem. 

 

#niedasie

 

Kolejny temat z taką myślą przewodnią, jakich wiele ostatnio:(

 

@mariuszzawackiNie mam. Nie umiem. Nie potrafię. Inni mają, a ja nie mam. Dlaczego? 

 

Bracia: ponieważ masz w sobie to i to, to nie do końca tak, spróbuj tego i tego

 

@mariuszzawackiNo właśnie nie umiem. Nie mam. Nie potrafię. Inni mają, a ja nie mam. Chyba do końca życia nie będę miał. Ale dlaczego? Próbuję. 

 

I tak już qrwa 23 posty. To czemu do psychologa nie pójdziesz? To na początek. A potem słuchaj audycji, czytaj kobietopedię, czytaj forum i ucz się, czym kończą się takie marzenia jak Twoje i bieganie za nimi oraz podporządkowanie im życia. 

 

Ale przede wszystkim napraw swoje niskie poczucie własnej wartości, podreperuj swoją samoocenę bo to z tym masz problem. Nie z kobietami. Tu jest słowo klucz. Nie radzisz sobie w życiu. Nie z pieniędzmi i ich zarabianiem. Z ludźmi. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.