Skocz do zawartości

Bycie singlem...


Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

wasze rady na nic!

Dokładnie pamiętam co mnie po łepetynie fruwało jeszcze koło 27 roków starości.

Zatem wrócę do Ciebie z zapytaniem, kojarzysz takie coś co się zowie krypto grafika/morfing/transfer osobowości?

 

To napisze ci wszech obecny kit jaki laski pociskają takim miłym/czułym kolesiom jak Ty: liczy się miłość/wnętrze charakter [tu raczej paniom chodzi o zaradność ale mają w większości ubogie słownictwo], a potem idą się napierdalać o faceta pod klubem w środku zimy.

 

k/curwa jak ja tęsknie za tymi blacharami, pomijając ten fakt te uduchowione odwalały takie same numery tylko miały budget na dżemola diooo śniadania/obiadu/kolacji. Więc łatwiej w akademiku np AR było fikać mając nawet gównoporszeee. ALBO Będziesz Miał Wydatki/marki zamiennej.

 

Dziś już jeżdżący golf 2 nie robi na laskach różnicy większej od `spsutego tramwajjjjja`. Ale jak masz to coś(zespół cech ALFA+ZARADNOśĆ=>Zasobyyy/keszzzz/lekkie żywoto) to i w MZK pomacasz oraz wytargasz numero telefono the ItalJana.

 

Reasumując Salwadore Dali? NIE dali sam sobie wypracował styl `aaaa. Zatem Twoja faza wyparcia jest jak najbardziej normalna a jak się namyślisz to wiesz co masz zdjełać.

 

Zawsze możesz dokarmiać kotki na działkach osiedlowych.

 

 

P.S. Bociek przeleciał jak szybowiec nad moim niebem ach co za Free Style! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, wszyscy powtarzacie - rodzinę można zakładać jak się ma te 35 lat, przerobi się odpowiednią ilość kobiet, ugruntuje się pozycje finansową itp, a co w sytuacji gdy ktoś jest pewny że chcę rodzinę i wygodne spokojne życie wcześniej ? Czy tu chodzi o to że wcześniej sami tak naprawdę nie wiemy czego chcemy, a to co się nam wydaje że chcemy jest tak jakby uwarunkowane presją otoczenia, bo każdy tak robi wszyscy wokół mają już rodziny itp. ? ( Matrix ) Czy o to że bez odpowiedniego doświadczenia, silnej pozycji finansowej, hobby i ciekawej osobowości - Żona ( matka ) prędzej czy później pójdzie w bok lub / i między czasie wejdzie nam na głowę i zamiast wyobrażanej przez nas sielanki - kochająca żona czekająca z obiadem i zimnym piwem na nas gdy wracamy z pracy dostaniemy piekło na ziemi ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Mnie też już opadają od wszystkiego. 

Ważne aby kutas nie odpadł

15 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Ale myślisz, że mam czas na spotkania? Nie mam. Jeśli jedna odmawia, to ja więcej nie szukam. Po co

Wiedz, że zawsze będziesz miał jakieś odmowy.

15 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Mają rację, oczywiście i dzięki za słowa. Ale ja i tak wiem, że to wszystko jest po nic. Wiem, co wydarzy się jutro. Wiesz co? NIC! to samo co dziś. Przyjdę z pracy, pójdę pobiegać i dzień się skończy. I tak w koło Macieju

Zazdroszczę tak poukładanego życia.

Ja za tydzień mam do zrobienia 600km w obie strony z dzieckiem na wizytę przed operacyjną.

Tydzień temu woziłem żonę na badania, na razie ok.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Mendrzec napisał:

rodzinę można zakładać jak się ma te 35 lat, przerobi się odpowiednią ilość kobiet, ugruntuje się pozycje finansową

Nie wiem skąd tu tyle osób bierze te konkretne wskazania czasowe i tak się do nich przywiązuje;) Dobrze, że nie napisałeś że przeczytałeś że trzeba wyrywać tylko 20-tki :D 

To jest granica bardzo umowna. Jeden "dorobi się" (cokolwiek to oznacza) w wieku 35 lat, inny 30, inny 28, a drugi i w wieku 45 się nie dorobi. Nie przywiązywałbym się więc tak do konkretnego wieku.

 

Na pewno wraz z doświadczeniem, jeśli wyciągasz wnioski lepiej wiesz czego chcesz w życiu. Ja na przykład mam skończone 30 lat i dopiero teraz czuję, że po pierwsze łapię o co w tym wszystkim mniej więcej chodzi (dużo oczywiście jeszcze przede mną), dopiero teraz wiem, czego oczekuję od kobiety. Czy Pani pójdzie na bok? Zawsze może pójść. Jednym z większych błędów myślowych jakie się chyba popełnia w postępowaniu z kobietami to to, że Pani w związku, zwłaszcza małżeńskim, to  już jest zakontraktowana Twoja własność dana raz na zawsze. Żeby nie było, kobiety też ten błąd popełniaja - stąd zwykle moim zdaniem efekt "gnuśnienia" i zapuszczania się po ślubie lub w długoletnim związku. 

 

Mało tego - czasem to, czego chcemy od życia zmienia nam się z czasem. Jeśli masz dajmy na to 24 lata i myślisz, że już doskonale wiesz czego chcesz w życiu, co sprawia Ci radość i tak dalej, to życzę szczęścia, by się spełniło - ale może być zupełnie inaczej:)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem wręcz zaskoczony, że ktoś tu jeszcze odnosi się do tego co pisze @mariuszzawacki, ktôry albo jest trollem albo powinien się udać do psychologa a nie na forum. Każda rada jak kulą w płot - wpada jednym a wypada drugim uchem. Serio ten wątek powinien być zamknięty już eony  czasu temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie czytam ten wątek i robi się śmiesznie w hoooy...

 

Skąd w ogóle pomysł na podawanie konkretnego wieku, który jest odpowiedni na zakładanie rodziny ? Przecież to jest absurd, wszystko zależy od człowieka, i jego stylu życia. Ktoś może chcieć założyć rodzinę mając lat 20, a ktoś mając lat 40 w ogóle nie będzie o tym myślał. Nie idźcie za tłumem, bo dojdziecie tam gdzie chce tłum, idźcie za głosem serca.

 

Mając te umówione 35 lat, wchodzisz w związek małżeński, wszystko jest fajnie i pięknie, ale skąd wiesz, że za 10 lat Twoja żona nie pozna jakiegoś fajnego małolata, któremu da się wydupczyć ? Albo zbankrutujesz, i Twoja kochana niunia z dnia na dzień ucieknie na jednej nodze ? Takich sytuacji się nie da przewidzieć, ale da się na pewno zaplanować to jak chce się żyć, i czego się wystrzegać. To jest ważne, aby robić to co do nas należy, i to co daje nam profity, a nie to co wypada, i co nam nakazuje społeczeństwo, które w dupie ma nasze potrzeby i pragnienia.

 

Pomyślcie o tym Bracia, żyjemy w kurewskim matrixie, walka z nim jest bardzo nierówna, ale nie warto się tak czy tak poddawać. My mamy tą przewagę, że budzimy się z tego długiego zimowego snu i docieramy wolnym krokiem do prawdy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że warto uczepić się tego fotografowania. Jeśli rzeczywiście masz jakieś umiejętności, załóż jakiś profil foto na fb, wstaw kilka swoich zdjęć (zakładam, że masz takowe, lub potrafisz je zrobić). Napisz post/ogloszenie, że szukasz modelki do robienia np. portretów i czekaj na odzew. Jeśli czujesz się w tym w miarę pewnie, to podczas takiego spotkania to Ty będziesz górą, a dziewczyna, która ewentualnie przyjdzie będzie musiała Cię słuchać, żeby zdjęcia wyszły jak należy. Umiejętności to Twoja duża przewaga. Podczas spotkania pełen profesjonalizm, a Ty jedynie zawodowo wchodzisz w relację. Dziewczyny chcą zaprezentować się jak najlepiej, a takie początkujące modelki chętnie wykorzystają okazję do zrobienia darmowej sesji. Ty natomiast będziesz miał materiał do przyciągania kolejnych pań. Sesje oczywiście będą darmowe pod warunkiem możliwości wykorzystania zdjęć na Twoim profilu. Każde takie spotkanie doda Ci pewności siebie. Próbuj, nic nie tracisz. Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, mariuszzawacki napisał:

Ciekawe jak wy byście sie czuli mając 24 lata i 1 gownozwiazek na koncie. I jakie myśli na przyszłość.

Akurat tak się śmiesznie składa, że ja jestem w identycznej sytuacji i wiesz co? mam to głęboko w d... ;)

Mogę sobie nawet dzisiaj zainstalować jakiegoś Tinder'a albo Sympatię i działać w tym temacie albo nawet jeszcze dzisiaj iść do prostytutki albo nie pójść nigdy.

Najważniejsze to nie stawiać kobiety na piedestale, po prostu myśl o czymś innym :D

3 godziny temu, Mendrzec napisał:

Koledzy, wszyscy powtarzacie - rodzinę można zakładać jak się ma te 35 lat, przerobi się odpowiednią ilość kobiet, ugruntuje się pozycje finansową itp, a co w sytuacji gdy ktoś jest pewny że chcę rodzinę i wygodne spokojne życie wcześniej ?

GUS mówi, że w Polsce średnia wieku przy wchodzenia w związek małżeński wynosi 28 lat

Dla kobiety jest to średnio 27 a dla mężczyzny 29 lat

Średnia ta z roku na rok się powiększa.

Ja mam 24,5 roku a o ślubie zacznę pewnie dopiero myśleć za jakieś 20 lat :D

Mam znajomego co jest rok młodszy niż ja i już się niedługo będzie żenił

Jaki z tego wniosek? - to jest kwestia indywidualna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Pawel93 napisał:

Akurat tak się śmiesznie składa, że ja jestem w identycznej sytuacji i wiesz co? mam to głęboko w d... ;)

Ciekawe czy będziesz miał to w dooopie za 2o lat dalej będąc samotnym i w takiej sytuacji jak dziś - 0 relacji z kobietami.

Cytat

Mogę sobie nawet dzisiaj zainstalować jakiegoś Tinder'a albo Sympatię i działać w tym temacie albo nawet jeszcze dzisiaj iść do prostytutki albo nie pójść nigdy.

Najważniejsze to nie stawiać kobiety na piedestale, po prostu myśl o czymś innym :D

A Ty o czym myślisz? Wizyta u divy spoko, byłem. :)

Cytat

GUS mówi, że w Polsce średnia wieku przy wchodzenia w związek małżeński wynosi 28 lat

Dla kobiety jest to średnio 27 a dla mężczyzny 29 lat

Średnia ta z roku na rok się powiększa.

Ja mam 24,5 roku a o ślubie zacznę pewnie dopiero myśleć za jakieś 20 lat :D

Czytając historie mnie juź slubu odechciewa. Bo nigdy nie wiesz, czy biorąc ślub w wieku 5o lat nie zostawi Cię żona

Cytat

Mam znajomego co jest rok młodszy niż ja i już się niedługo będzie żenił

Jaki z tego wniosek? - to jest kwestia indywidualna.

W sumie fajnie. Pewnie mu się dobrze wszystko ułoży

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Ciekawe czy będziesz miał to w dooopie za 2o lat dalej będąc samotnym i w takiej sytuacji jak dziś - 0 relacji z kobietami.

Chlip chlip. Gościu weź się za siebie a nie narzekaj jak piz...a w każdym poście. Powiem ci od razu - rób tak dalej to ci zostaną tylko divy. Bo mi i chłopakom się już rzygać chce od tego co piszesz a co dopiero kobietom. Powodzenia, będzie ci potrzebne.

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Czytając historie mnie juź slubu odechciewa. Bo nigdy nie wiesz, czy biorąc ślub w wieku 5o lat nie zostawi Cię żona".

 

Takiej pewności nigdy nie będziesz miał, bo życie jest nieprzewidywalne. Poza tym ślub nie jest synonimem szczęśliwego związku, a historie z forum są jasnym tego dowodem. Skup się na działaniu, spróbuj zrobić choćby mały krok. Nie marnuj czasu na zbijanie argumentów braci, bo tracisz czas i energię, a to oni mają rację. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Oscar napisał:

 

Takiej pewności nigdy nie będziesz miał, bo życie jest nieprzewidywalne

 

Jest przewidywalne do bolu. Ja wiem, że za 6 lat dalej będę sam (nie szukając na silę) i będę bez ślubu ?

12 minut temu, Oscar napisał:

 

 Poza tym ślub nie jest synonimem szczęśliwego związku, a historie z forum są jasnym tego dowodem. Skup się na działaniu, spróbuj zrobić choćby mały krok. Nie marnuj czasu na zbijanie argumentów braci, bo tracisz czas i energię, a to oni mają rację. 

Ogarniam kobietopedię. Czas start!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jest przewidywalne do bolu. Ja wiem, że za 6 lat dalej będę sam (nie szukając na silę) i będę bez ślubu ?"

 

Oj, możesz się zdziwić. W sumie to byłoby dobrze, bo mógłbyś wtedy na forum poczynić wpis, który pomógłby jakiemuś innemu, nie obraź się, malkontentowi. Może da się przewidzieć ludzkie zachowanie, ale życia (w sensie, gdzie i z kim wylądujesz) za cholerę nie przewidzisz. Chyba, że uprzesz się i będziesz wszystko torpedował, żeby tylko wyszło na Twoje. Jeśli jednak masz tyle sił, żeby z takim uporem realizować swoje postanowienie, to może postanów sobie, że będziesz bogatym i szczęśliwym człowiekiem z idealną kobietą u boku. Żadna siła Cię nie zatrzyma :).

 

A, no i właśnie chodzi o to, żeby nie robić nic na siłę. Właśnie to kobiety wyczuwają na kilometr. Zresztą dotyczy to nie tylko relacji z kobietami. 

 

 

Edytowane przez Oscar
Niedokończona, niepełna odpowiedź.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Oscar napisał:

Oj, możesz się zdziwić.

Bardzo bym chciał! :) 

2 godziny temu, Oscar napisał:

 

W sumie to byłoby dobrze, bo mógłbyś wtedy na forum poczynić wpis, który pomógłby jakiemuś innemu, nie obraź się, malkontentowi. Może da się przewidzieć ludzkie zachowanie, ale życia (w sensie, gdzie i z kim wylądujesz) za cholerę nie przewidzisz. Chyba, że uprzesz się i będziesz wszystko torpedował, żeby tylko wyszło na Twoje.

Nie, nie. Nie będę torpedował, jeśli będą jakieś okazje, to będę zagadywał. Życie da się przewidzieć częściowo. Wiesz o co się 4 lata temu załozyłem z kumplem? Że jeśli do 25 lat dalej będę sam, daje mi 50 zł. :D i co? Wygram ten zakład

2 godziny temu, Oscar napisał:

 

Jeśli jednak masz tyle sił, żeby z takim uporem realizować swoje postanowienie, to może postanów sobie, że będziesz bogatym i szczęśliwym człowiekiem z idealną kobietą u boku. Żadna siła Cię nie zatrzyma :).

Pierwsze postanowienie już zrealizowane, kolejne raczej się nie spełnią. :) 

2 godziny temu, Oscar napisał:

 

A, no i właśnie chodzi o to, żeby nie robić nic na siłę. Właśnie to kobiety wyczuwają na kilometr. Zresztą dotyczy to nie tylko relacji z kobietami. 

 

 

I nie robię. Nie spotykam się z kobietami na siłę. :) Nic nie robię na siłę, bo cóż mogę robić? 

 

Pozdrawiam Cię serdecznie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wiesz o co się 4 lata temu załozyłem z kumplem? Że jeśli do 25 lat dalej będę sam, daje mi 50 zł. :D i co? Wygram ten zakład"

 

Stary, ale ten zakład był bez sensu. Ty, wiedząc jakie masz problemy, założyłeś się o łatwą do przewidzenia sytuację. Tym bardziej, że 25 lat to wiek poniżej średniej zawierania związków małżeńskich. Nie powinieneś teraz myśleć o małżeństwie/związku, lecz o problemach, które powodują brak związków. To jak ze współczesną medycyną - leczy skutki, zamiast eliminować przyczyny. W Twoim przypadku to niska samoocena. Nie jesteś w takiej sytuacji jedyny na forum, bo jeśli czytasz posty innych braci, to najczęstsze porady dotyczą pracy nad tą właśnie sferą. Kiedy to do Ciebie dotrze i zaczniesz się zmieniać, zaczną się dziać cuda (tak naprawdę to żadne cuda, a zrozumienie, zaakceptowanie i podjęcie gry).

 

Uwierz mi, jeśli zostaniesz tutaj i będziesz "maltretował" swoją podświadomość wiedzą z forum, audycjami Marka, to nie ma możliwości, żeby nie dotarło do niej w końcu, że to Ty jesteś Szefem samego siebie i Ty decydujesz w jaki sposób i dokąd zmierzasz. Nikt nie obiecuje, że będzie łatwo, ale nic to, nie jesteś sam. Są nas tysiące i każdy ma wsparcie, jeśli sam potrafi takiego wsparcia udzielić. Ale  górnolotnie zabrzmiało :) . Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz być silny, nie dla nich, nie dla cipek, nie dla świata, nie dla bicia słabszych, ale dla siebie, ochrony swojej godności, która nie zależy od niczego co jest poza Tobą. To zacznij budować. A jak nie, to leć za tymi swoimi marzeniami z kobietami i - zmarnuj się. Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zastanawia mnie jedna rzecz, piszecie o matrixie, w historiach gdzie kobieta zostawia jakiegoś faceta po wielu latach związku że małżeństwo nie ma sensu a jeśli tak to tylko z intercyzą ( tu się w pełni zgadzam ) a jakie sami macie podejście do ślubu i posiadania potomstwa ? Pytanie do wyjadaczy, mając te 30-40-50 lat planujecie mieć żonę i dzieci czy całe życie jako single ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mariuszzawacki napisał:

U was każdy to troll z tego co czytam po tematach. Ale dobrze. Ciekawe jak wy byście sie czuli mając 24 lata i 1 gownozwiazek na koncie. I jakie myśli na przyszłość. Pozdro od "trolla"

Chciałem kupic ksiazki. Jak dostane bana, to tak - wasze rady na nic!

Haha, tak czytam cały ten temat i miałem nic nie dodawać od siebie, ale mnie sprowokowałeś xD tak się składa, że mam 25 lat i moich relacji z kobietami nie okreslilbym nawet gownozwiazkami. Czyli mozesz sie "czuć lepszy" odr mnie ? spotykałem się z kilkoma, ale zawsze nic nie wychodziło i wiesz co? Moze nie jest mi jakoś super, jest stosunkowo stabilnie, ale nie ma takiej tragedii jak u Ciebie. 

 

Twoje zachowanie, emocje, nastawienie, pesymizm, to ze sie nic nie da, negowanie, nie umiejętność zagadania, brak pewnosci siebie, brak checi do zycia i te wszystkie inne gowna jakie w Tobie są przypominaja mi moją własną osobę sprzed kilku lat. Potrafię sobie wyobrazić jak sie czujesz. 

 

Wiesz co jest najgorsze? Tez tak miałem. Ty po prostu chciałbyś, zeby efekty były od razu, najlepiej bez zadnej pracy. Zauważ, ze wszystko przychodzi z czasem i trzeba troche sie pomeczyc. Ty nawet od razu zakladasz ze nie wytrzymasz bez walenia konia kilku dni. Odstawienie porno i masturbacji to jest bardzo wazna kwestia od ktorej powinieneś zacząć. Wydaję mi sie ze jeszcze nie osiagnales swojego dna. Ja gdy zostalem odrzucony ostatnio przez dziewczyne i meczylem sie sam ze soba, wszelkimi uzywkami probowalem sobie pomóc, chodzilem zdolowany i bez jakiegokolwiek poczucia sensu w zyciu. W pewnym momencie czułem sie jak śmieć i juz sam mialem dosyc swojego spierdolenia. Poczułem ze osiagnalem dno. Przeczytałem kilka książek od tamtej pory, między innymi Marka, odstawilem masturbacje, bylem na tyle zdeterminowany ze za drugim podejsciem udalo mi sie odstawic to na okres 5 miesiecy, zaczalem mniej pić, robić coś dla siebie, a PRZEDE WSZYSTKIM ZROZUMIALEM ZE MUSZE DAC SOBIE CZAS na to wszystko, aby w moim zyciu zaszla jakas pozytywna zmiana. Zrozumiałem, ze albo zaczne cos ze soba robić, probowac cos zmieniac w swoim nastawieniu, a nie tylko narzekac i mowic ze sie nie da albo dalej bede w gownie po uszy. Potrzeba cierpliwosci, pokory, zrozumienia tez dla samego siebie, nie karcic sie i zle o sobie myslec gdy znow cos nie wyjdzie, byc dla siebie dobrym. 

 

Wiele rzeczy sie zmienilo w mojej glowie, lepiej sobie ze soba radze, nie mysle o tym ze cos moze mi sie nie udac, albo ze na starosc bede nikim i bede samotny do konca zycia. Jakos sobie radze, przestaje sie zadreczac, nigdy nie mialem jakos latwo w kontaktach z dziewczynami, zawsze bylem nieśmiały, brak pewnosci siebie itd. Jak juz jakies poznalem to nawet nie z mojej inicjatywy. 

 

Badz najlepsza wersja siebie, rob wszystko jak najlepiej potrafisz, poznawaj nowe rzeczy, przestań sie bac.

 

Masz dobra robote i oszczędności - doceń to bo ja i wiele osob tego nie ma. Weź urlop, wyjedz gdzieś, kup sobie coś, zapisz sie na jakis kurs, cokolwiek zrob dla wlasnej osoby.

 

Najwazniejsze moim zdaniem to jednak zacznij od odstawienia porno i masturbacji. Mowisz ze nie palisz i nie pijesz, to kolejne twoje ułatwienie. Mowisz ze ciezko odstawic walenie i porno? Jasne ze ciezko, jak ze wszystkim, ale nic nie przychodzi za darmo. A to ze Ci lepiej po tym? Przez chwile tak, sam powiedziales, to pułapka. Na poczatek próbuj ile mozesz wytrzymać, nie poddawaj sie po upadku, to normalne ze sie zdaza. Po pierwsze wyrzuć Porno. Jak juz ci jaja puchna, to se zwal ale bez pornografii, bo to niszczy psychike. Polecam blog nadopaminie, poszukaj w google.

 

Z książek tak jak wyzej bracia doradzali te trzy ksiazki Marka, rowniez No more mr nice guy, moze byc przebudzenie Anthony de Mello, teraz czytam Potęga podświadomości Murphy'ego, potem zabieram sie za Potęga teraźniejszości Tolle. 

 

Po prostu zacznij cos robic z soba i nie pierdol ze ciężko, bo takie juz jest zycie, trzeba walczyć. Przestań być pizdą, odbij się od dna, daj sobie czas na zmiany, nic nie przychodzi od razu. Ja tez zaluje ze w mlodosci nie pouzywalem, ale bylo minelo, juz tego nie zmienimy, trzeba dzialacwalczyć i budowac lepsza przyszlosc. Zacznij od fundamentów.

 

Polecam też kanal na youtube DeMasta, dużo ciekawych filmów.

 

Zycze powodzenia, elo.

 

Ps sory za błędy i ze tak nieskładnie ale piszę z telefonu.

 

 

Edytowane przez Idealny
Błędy
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie być pizdą? Użyj głowy a potem działaj. Najpierw wypisz sobie kobiece cechy na kartce, wszystkie te słabości, które maja w sobie a nienawidzą u nas. Potem zacznij robić odwrotnie, by skontaktować się ze swoją samczą naturą, którą masz już w sobie. Daj sobie czas, wylecz głowę z seksoholizmu, wróć do homeostazy i żyj myśląc głową, nie jak one hormonami. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.