Skocz do zawartości

Bycie singlem...


Rekomendowane odpowiedzi

Niska samoocena? Sam nie wiem. Może i tak, ale przecież nie jestem brzydki na maxa, jestem wysoki (188 cm), zadbany, więc czego mi jeszcze brakuje? Trochę smutno bez kobiety i tak już prawie 24 lata. Ja bym po prostu chciał, aby jakaś się mną zainteresowała, dała sygnał, a reszta poleci. Z każdym dniem żyję mi się coraz gorzej, bo głowie: samotność, dni lecą, a ja niczego nowego nie zaznaję.

 

Psycholog... po co mi to. Już myślałem i jak czytam, że wiele osób chodziło i nie pomogło, to szkoda czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Psycholog... po co mi to. Już myślałem i jak czytam, że wiele osób chodziło i nie pomogło, to szkoda czasu.

Hmm... Po to, żeby nie pisać takich rzeczy jak to, bo to nie jest normalne zachowanie zdrowej i stabilnej psychicznie jednostki:

 

22 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

Ja bym po prostu chciał, aby jakaś się mną zainteresowała, dała sygnał, a reszta poleci.

ale tak jak pisałem powyżej, nie widzisz tego?

 

Na wszystkie rady braci Ty piszesz #niedasie, "po co", "na co"... W jednym masz rację: szkoda czasu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy Ty, bez minimalnej wiedzy podszedłbyś do laski na ulicy i zagadał, a jakby Cię spławiła olałbyś temat? Mi brakuje osoby, która pogadałaby na żywo ze mną, pokazała, powiedziała teoretycznie co i jak. 

 

Tak mi się wydaje od dłuższego czasu, że to może być depresja. Przez pierd.loną pracę i przez to, że w tak młodym wieku nie mam czasu podrożować tylko pracować jak 35-latek. Ale cóż. Żyję się dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 @mariuszzawackiCo by było gdybyś miał l 34 lata i tak jak część braci z forum, zaczynają nowe życie, po wyjściu z Matixa(czytaj- Rozwód). Nie kiedy mają długi, muszą ogarnąć nowe lokum, mieszkanie, z dziećmi widuja się na tyle na ile wywalczyli w sądach. 

Zaczynam się o Ciebie bać....  Jeżeli miałbyś takie problemy, to podejrzewam, że żucil byś się na linę. 

A tak wielki problem bo laski nie zagadują... Psycholog też człowiek i wbrew pozorom pomaga. Tylko trzeba chcieć dać sobie pomóc. 

 

Edytowane przez Still
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2018 o 21:26, mariuszzawacki napisał:

Jeszcze 1,5 roku temu wyglądałem słabo. Teraz poprawiłem dla siebie ubiór, włosy, zęby, czuję się pewniej, zupełnie inny ja. No ale kobiet jakoś brak...

 

Czy aby napewno zrobiłeś to dla siebie. Bo mam wrażenie, że przede wszystkim by bardziej podobać się kobietom. Jeśli tak, to nic z tego nie będzie. One to wyczują. Nie możesz mieć postawy petenta. Dla ciebie wszystko. Rób to dla siebie, a wtedy efektem ubocznym będzie możliwość poznania kobiet. Ale to nie może być głównym celem. Są lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mirage napisał:

Czy aby napewno zrobiłeś to dla siebie. Bo mam wrażenie, że przede wszystkim by bardziej podobać się kobietom. Jeśli tak, to nic z tego nie będzie. One to wyczują. Nie możesz mieć postawy petenta. Dla ciebie wszystko. Rób to dla siebie, a wtedy efektem ubocznym będzie możliwość poznania kobiet. Ale to nie może być głównym celem. Są lepsze.

Nie. Wstydziłem się USMIECHNĄĆ, bo miałem krzywe zęby. Zrobiłem to dla siebie. Nowy fryz też zupełnie dał mi nowy image.  :)

 

to nie problem, że nie zagadują do końca. Ja bym po prostu chciał jakies obycie z kobietami, sex przygody i takie tam. Nie chcę skończyć mając na koncie w sprawach lozkowych swoją ex i divę. Mało ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Tak mi się wydaje od dłuższego czasu, że to może być depresja.

Oczywiście, że tak jest. Ale po co miałbyś iść do psychologa, to nic nie da, prawda?

 

20 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Ciekawe, czy Ty, bez minimalnej wiedzy podszedłbyś do laski na ulicy i zagadał, a jakby Cię spławiła olałbyś temat?

Jeszcze żadnej kobiety nie zagadałem na ulicy bo to kretyńskie i nienaturalne moim zdaniem (choć jako ćwiczenie w obyciu z kobietami i przełamywanie barier może się przydawać), a trochę ich w życiu miałem. Jeśli myślisz, że to na ulicy poznasz laskę, która Ci zapewni tę czułość i poczucie bliskości to rozczaruję Cię - nie tędy droga.

 

I mnie w ogóle nie o to chodzi - po prostu wszedłeś na forum i narzekasz, że tak chciałbyś mieć jakąś, jakąkolwiek i smutno Ci i samotno, a negujesz i krytykujesz wszystkie rady Braci. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje przekonania na swój własny temat Cię hamują i spowalniają. Jestem od Ciebie niewiele starszy i poświęciłem właśnie ostatnich kilka lat na rozwój siebie samego, swoich pasji, zdobycie doświadczenia w robocie i właśnie zadbanie o samego siebie. Jestem za tego typu rady braciom mega wdzięczny, bo dzięki temu mój standard życia się poprawił, a ja emanuję o wiele bardziej pozytywną energią. :) Nie olewaj rad braci, spokojnie, bez emocji, na spokojnie poznawaj swoją podświadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

Ciekawe, czy Ty, bez minimalnej wiedzy podszedłbyś do laski na ulicy i zagadał, a jakby Cię spławiła olałbyś temat? 

Ale jaką wiedzę ty ku...a chcesz posiąść żeby do laski zagadać na ulicy? Rozkład autobusów w całym mieście? Jedyne co potrzebujesz to przełamywać nieśmiałość. Powoli i po koleji. Zacznij w sklepie, potem w kinie, zacznij na ulicy, przepuść w drzwiach i gadka szmatka. Zagadanie z dupy to wg mnie nędzna opcja i trzeba mieć gadkę. A przy okazji zagadać jest dużo naturalniej. Nic ci się nie stanie - w najgorszym wypadku głupio się popatrzy a zazwyczaj się uśmiechają. A jak sama coś więcej powie niż "dziękuję" to masz z górki. Pro-tip: zagaduj albo zaczepiaj takie trochę z błądzącym wzrokiem albo zabiegane. One zawse są skore do jakiejś rozmowy typu "dziękuję, taka jestem zabiegana..." - "mam na to świetny sposób - patrz na mnie dobrze - weź kilka wdechów..." itd.

 

Jak masz na wszystkie rady być na nie i tylko się tu użalać nad sobą to zrób nam przysługę i nie trać czasu innych kolegów z forum tylko idź na kafeterię albo wizaz. Tu sobie dajemy rady i wspieramy a nie przytulamy przy pudełku lodów. Ja miałem mało kobiet, ale się dużo od nich o sobie nauczyłem. A i seksu też się nauczyłem i nieskromnie powiem, że to one po seksie padały i zasypiały a ja się chillowałem rozwalony na łóżku. I zawsze mnie spalało to, że nie miałem klubowych przygód, nie bzykałem na hektary a dobra praca jest, pieniądz, przystojny też jestem, gitara jest. Ale idę do klubu i paraliż. I mądry kolega mi powiedział: "nigdy nie byłeś klubowym zwierzęciem do seksu i nie będziesz, to nie jest twoje prawdziwe ja i to zaakceptuj. Nic w tym złego, po prostu to nie twoja bajka". I dużo lepiej jest teraz - zrozumienie.

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mariuszzawacki

 

Zacznij czytać to co bracia napisali ze zrozumieniem, przeryj forum oraz ogarnij podstawowe książki o których tu się mówi. Przestań użalać się nad sobą bo nic takiego się nie dzieje, nie masz dziewczyny, to nie koniec świata. Ciesz się z tego faktu i zacznij inwestować czas i środki w siebie, bo jak już znajdziesz "tą jedyną", to będziesz narzekał że tego nie możesz robić, a patrząc na Twoją aktualną postawę, właśnie tak będzie.

 

Jeżeli cały czas masz takie myśli, to może rzeczywiście masz coś nie przepracowane w sobie i powinieneś skorzystać z profesjonalisty. Dużo tez można samemu przepracować, może zacznij od swojego nastawienia, postawa typu "always NO saying" w niczym nie pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Taboo napisał:

@mariuszzawacki

 

Zacznij czytać to co bracia napisali ze zrozumieniem, przeryj forum oraz ogarnij podstawowe książki o których tu się mówi.

Kobietopedia?  

Cytat

Przestań użalać się nad sobą bo nic takiego się nie dzieje, nie masz dziewczyny, to nie koniec świata. Ciesz się z tego faktu i zacznij inwestować czas i środki w siebie, bo jak już znajdziesz "tą jedyną", to będziesz narzekał że tego nie możesz robić, a patrząc na Twoją aktualną postawę, właśnie tak będzie.

To się z nią rozstanę. Nie ma opcji, żeby ona blokowała mnie. Oczywiście są rzeczy ważne i ważniejsze. Haha jasne, "znajdę"

 

Cytat

 

Jeżeli cały czas masz takie myśli, to może rzeczywiście masz coś nie przepracowane w sobie i powinieneś skorzystać z profesjonalisty.

Ale co tu jest do przepracowania? Nikt mi nigdy nie powiedział masz coś nieprzepracowane, więc szok, że coś takiego słyszę.

Cytat

 

Dużo tez można samemu przepracować, może zacznij od swojego nastawienia, postawa typu "always NO saying" w niczym nie pomaga.

Chyba czas najwyższy :(

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Ale co tu jest do przepracowania? Nikt mi nigdy nie powiedział masz coś nieprzepracowane, więc szok, że coś takiego słyszę.

Wiesz co? Jak masz zadawać takie pytania to przeczytaj od początku na spokojnie wszystko to, co bracia Ci napisali od początku tego tematu. Dramat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Kobietopedia?  

 ?... Masz oszczędności, zarabiasz to chyba cię stać kupuj książki Mistrza, wszystkie i czytaj. Nie tylko mistrza ale i też inne o samorozwoju i duchowości są tematy na forum gdzie chłopaki podawali takie książki.

 

23 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

le co tu jest do przepracowania? Nikt mi nigdy nie powiedział masz coś nieprzepracowane, więc szok, że coś takiego słyszę.

 Jaki szok? Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie, co mam do przepracowania? żal o to że nie mam dziewczyny, to jest do przepracowania. Matrix siedzi w tobie i jak widać świetnie działa, o to w tym wszystkim chodzi masz być smutny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Kobietopedia?  

Między innymi.

 

17 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Haha jasne, "znajdę"

Nosz kurwa mać!

 

17 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Ale co tu jest do przepracowania? Nikt mi nigdy nie powiedział masz coś nieprzepracowane, więc szok, że coś takiego słyszę.

Stary, patrząc na to co piszesz to jest i to sporo! Ja doszedłem do wniosku że to, że w podstawówce była grupka osób która mi jako młodemu szczylowi wchodziła na psychę i dokuczała, oraz to że ojciec wyjechał za granicę na 3 lata w moim najważniejszym etapie dojrzewania mocno nadszarpnęło moim poczuciem wartości, co skutkowało też w przyszłości nad moim postępowaniem. Gdyby nie to forum nie zacząłbym interesować się takimi rzeczami, interesować się sobą i nie doszedbym do wniosków że coś może być gdzieś nie tak. To tylko przykład, wnisoski wyciągnij sam.

24 minuty temu, mariuszzawacki napisał:

To się z nią rozstanę. Nie ma opcji, żeby ona blokowała mnie.

Alright, fingers crossed ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, loh-pan napisał:

Z takim wzrostem to i garbaty coś trafi. Kup psa i będziesz miał przytulania do woli. ;)

 

Kurs tańca, basen, języki. Wyjdź do ludzi a prędzej czy później trafisz.

 

Mam yorka, ale on mnie nie podrapie po plecach i takie tam, prawda?  :P

 

Na razie kobietopedie. Jeżeli to mi pomoże, kupię resztę, bo po co kupowac coś, co nie pomoże.

 

w technikum też miałem takie cos, że debile z klasy wchodzi mi na stronę www i pisali głupie teksty. To też mi chyba banię zryło.

 

Czego się nie boję? Swojej pracy. Tu jestem kozak i nikt mi nie podskoczy w tym!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mariuszzawacki Twoja historia jest do bólu podobna do mojej. Nawet wiek się zgadza, aż myślałem, że mi podjebałeś pamiętnik :D 

 

Miałem to samo, nie wierzyłem, że cokolwiek się uda. No i się nie udało. Bo zapomniałem o kobitach ostatnio i dobrze na tym wyszedłem, ale chęć poprzytulania się wraca co jakiś czas. 

Mi pomaga czytanie "Hrabia Monte Christo", rozwijam się i cisnę, po to, aby w odpowiednim momencie wyjść do realnego życia i zawojować - zemścić się.

 

Wiem przez co przechodzisz. Ciężko zaakceptować to co Chłopaki tutaj mówią - ja przez jakiś czas też nie mogłem tego przyjąć do siebie, nie mogłem uwierzyć, że to wszystko to tylko hormony, a kobieca natura jest tak okrutna. Mnie po prostu wykastrowało/okaleczyło łagodniutkie wychowanie tak jak 90% takich przypadków. Teraz boję się życia i wgl...

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, mariuszzawacki napisał:

Na razie kobietopedie. Jeżeli to mi pomoże, kupię resztę, bo po co kupowac coś, co nie pomoże.

Ale czy masz świadomość, że książki to nie jest lekarstwo, które sobie wstrzykujesz w żyłę i Twoje życie się zmienia? Z takim nastawieniem przeczytasz 100 książek i nic Ci nie pomoże. 

 

Mam deja vu. Niedawno był tu chyba bardzo podobny temat z podobnym nastawieniem autora.

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, mariuszzawacki said:

smutno bez kobiety i tak już prawie 24 lata. Ja bym po prostu chciał, aby jakaś się mną zainteresowała, dała sygnał, a reszta poleci. Z każdym dniem żyję mi się coraz gorzej, bo głowie: samotność, dni lecą, a ja niczego nowego nie zaznaję.

 

2 hours ago, mariuszzawacki said:

brakuje osoby, która pogadałaby na żywo ze mną, pokazała, powiedziała teoretycznie co i jak. 

Sorry Gregory ale mam nadzieje, że nie jestes Trolem.

 

Samo to się nic nie zrobi, nawet w kiblu aby zrobić klocka musisz napiąć mięsnie. Zarejestruj sie na Tinderze, Sympatii, Badoo, Plenty of Fish zacznij coś robić a nie tylko jeczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Carl93m napisał:

@mariuszzawacki Twoja historia jest do bólu podobna do mojej. Nawet wiek się zgadza, aż myślałem, że mi podjebałeś pamiętnik :D 

Czyli nie jestem sam. Dobrze wiedzieć :)

Cytat

Miałem to samo, nie wierzyłem, że cokolwiek się uda. No i się nie udało. Bo zapomniałem o kobitach ostatnio i dobrze na tym wyszedłem, ale chęć poprzytulania się wraca co jakiś czas. 

Mi pomaga czytanie "Hrabia Monte Christo", rozwijam się i cisnę, po to, aby w odpowiednim momencie wyjść do realnego życia i zawojować - zemścić się.

No dobrze. A nie będzie Ci żal, że będziesz miał 40 lat, ZERO! kontaktu z kobietą od dziś? Mi by było źle, już jest zle. Zero dotyku i takie tam.

Cytat

Wiem przez co przechodzisz. Ciężko zaakceptować to co Chłopaki tutaj mówią - ja przez jakiś czas też nie mogłem tego przyjąć do siebie, nie mogłem uwierzyć, że to wszystko to tylko hormony, a kobieca natura jest tak okrutna. Mnie po prostu wykastrowało/okaleczyło łagodniutkie wychowanie tak jak 90% takich przypadków. Teraz boję się życia i wgl...

Boisz się życia? Czemu?

 

Żadna sympatia, badoo. Żeby ktoś mnie tam zobaczył i miał bekę? W życiu. Powtarzam: nie szukam związku. Szukam obycia z kobietą, czasem spędzić czas, pobzykać się (tak, tego mi brak i na razie tyle) i wreszcie zapomnieć o ex która ma mnie w dupie. No i te myśli o samotności w późniejszym wieku mnie zjadają. To tyle. Bo już troll. Dzięki za rady bracia!

Edytowane przez mariuszzawacki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.