Skocz do zawartości

Dwie ciekawe sytuacje


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia,

 

Chciałbym się z Wami podzielić pewnym wydarzeniem, które zaobserwowałem w ten weekend. Poszedłem z moim dobrym kumplem na piwo do baru - jest to hybryda baru z clubem, ponieważ jest tam mały parkiet, ale miejsce głównie nastawione na picie browarów. Zamówiliśmy po piwie, i zacząłem gadać z kolegą (gość bardzo ogarnięty, jeżeli chodzi o dziewczyny - 21 lat, a miał chyba z 50 kobiet). Parę stolików dalej siedziała gromada niewiast i ucztowała wieczór panieński. Dziewczyny były już mocno podpite, dosyć głośne i bawiące się w najlepsze. Nagle do przyszłej panny młodej (miała ok. 25 lat; oceniłbym takie 7/10) podszedł jakiś chłopak i wziął ją w obroty na parkiecie. Niby wszystko ok :) po 3 piosenkach zaczęli całować się tak namiętnie i długo, że przypominało to wstęp do filmu porno. Gościu macał ją gdzie chciał, ona również nie była dłużna. Koleżaneczki jak wiadomo - śmiechy i jeszcze nakręcanie ,,panny młodej". Dopiera jedna z nich wstała i zabrała delikwentkę na zewnątrz. Całą sytuację obserwowaliśmy z kolegą - jakoś nas to wszystko nie zdziwiło. Po wszystkim kumpel powiedział, że musi się ze mną podzielić pewną historią.

 

Kolega gra w amatorskim zespole, nieraz jakieś dożynki, wesela, imprezy itp. Pewnego razu jego zespół grał na weselu u pewnej pary. Wiadomo jak to wesele wszyscy pod wpływem :) Mój kolega wracał z toalety, gdy nagle w kącie zobaczył gitarzystę ze swojego zespołu. Zgadnijcie kto siedział mu na kolanach?  No tak - panna młoda. Gitarzysta ją obmacywał po piersiach i wpychał język do gardła. Panna młoda chciała przejść krok dalej, ale mój kumpel zainterweniował i zabrał go na ,,papierosa". Panna młoda wróciła tańczyć na salę. To wydarzenie miało miejsce jakiś rok temu, a Pan młody nadal o niczym nie wie. 

 

Takie dwie krótkie historie ode mnie, albo jak kto woli - czerwone tabletki.

 

Miłego dnia :)

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając z pewnego wieczoru kawalerskiego, nad ranem podjechała po nas busem przyszła panna młoda, było ciśnienie bo auto było już na horyzoncie, w wszyscy dopiero, wizytówki klubów i kondony wyrzucali do smietniczka na ulicy.

 

Kto jest lepszy, kto gorszy?

 

Kolga kelnerowal na weselach, sexu potem już odmawiał. 

 

Jest jak jest, warto wiedzieć, jak życie wyglada.  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Dlatego się lepiej nie żenić. Bóg jeden wie co zaciągasz do ołtarza. Niby ładna a w środku Kraken.

Pozdrawiam.

 

@SzatanKrieger

 

Z gówna cukierka na zrobisz, w tym przypadku to gówno zawiniete w ładny papierek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadek gdzie koleś "wyrwał" pannę młodą na jej weselu. Rznął ją chyba później ze dwa lata. Samo życie.

 

Wiem, że wielu czuje obrzydzenie i wręcz niedowierzanie jak słyszy o takich przypadkach ale świat jest jaki jest - i jest zazwyczaj inny niż "nasze" wpojone nam wyobrażenie o nim.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie wesela i tego typu imprezy to specyficzny temat :) jest impreza, są pozytywne emocje, alkohol i taniec, w takiej atmosferze Paniom rozwiązują się obyczaje i mają ochotę na więcej.

 

Najbardziej agresywne seksualne były kobiety które przyjeżdżały we dwie, trzy do hotelu, wtedy seks był łatwiejszy niż poranne siusiu.

 

Na weselach barman o ile zna się na rzeczy, ma gadane i wygląda choć przywozicie ma duuuuże szanse na dymanie, jeśli na weselu jest możliwość noclegu w pobliskim hotelu wtedy Panie nie znają granic...

 

Wtedy jest łatwo bo Panie same nalegają, ona wie po co przyjechała, dlatego wszystko idzie prosto, to nie jest pierwsza randka ani tego typu sytuacje, tu jest konkret, jesteś w pewnym stopniu narzędziem do zaspokojenia.

A jeśli widziałem na weselu jedną, albo dwie kobiety w okolicach 40-stki, samotne bez facetów to nie minęła godzina od rozpoczęcia wesela a siedziały już przy barze a potem na moim kutasie.

Jak wesele zaczynało się od 18,19-tej, to ja wchodziłem za bar około godziny 21, tak to wyglądało.

 

Jeszcze jedno, często czuć taką seksualną atmosferę, no wiesz że będzie ruchane, każdy z nas to zna, i wtedy wiesz że cokolwiek nie powiesz, już jesteś na celowniku.

Dlatego zawsze paczka gum ze sobą wskazana, szybki konkret, tu nie ma miejsca na dywagacje, zastanowienie, jeśli Pani pyta się o której Pan Barman kończy pracę, to wiedz że coś się dzieje, wtedy dyskretnie mówisz że o 1 bądź 2 w nocy, wtedy piętnaście minut przed Pani już zaczyna się kręcić koło baru, idziecie do hotelu, albo do auta i się ruchamy jak króliki, dyskrecja jest wskazana, temat odpuszczałem w momencie mocnego upojenia danej kobiety, bo nie rucham ''zwłok'' :)

 

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.