Skocz do zawartości

Lepiej być skurwysynem czy gentlemanem?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Ostatnio zacząłem sobie rozmyślać nad naturą kobiet i nad tym jakie z nich żmije, zacząłem myśleć czy lepiej rozchodzić się z kobietami jak "skurwysyn" czyli po prostu na pożegnanie zrobić z niej suke i sprawić żeby nas znienawidziła (przecież kobiety lubią jak mężczyźni je tak traktują) czy może po prostu grzecznie i z kulturą powiedzieć że to koniec. No i trzecia opcja popularna wśród afroamerykańskich ojców, czyli wyjść po fajki i nie wrócić. Ciekawi mnie wasza opinia, co jest lepsze i chętnie poczytam o doświadczeniach z tym związanym.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CocaineIsMyWife to jest trochę dziwne pytanie, bo jeśli stawiać te dwie postawy na przeciwko siebie, to wszystko bardziej warto robić kulturalnie i grzecznie, a nie jak skurwysyn.

 

51 minut temu, CocaineIsMyWife napisał:

(przecież kobiety lubią jak mężczyźni je tak traktują)

To, co kobieta, z którą się rozstajesz lubi nie powinno Cię interesować. Dodatkowo, zachowanie się jak skurwysyn może się negatywnie odbić np. w otoczeniu (nie, żeby kulturalne rozstanie cokolwiek gwarantowało, bo Pani zawsze może rozpowiedzieć swoją wersję;))

 

54 minuty temu, CocaineIsMyWife napisał:

czyli po prostu na pożegnanie zrobić z niej suke i sprawić żeby nas znienawidziła

Pokazując emocje, pokazujemy że nam zależy i nas coś rusza, a Panie niczego innego nie pragną i nic nie sprawia im większej satysfakcji. Jeśli chcesz bardzo, by Cię znienawidziła, to odmów jej ruchania na pożegnanie, zamiast ją obrażać;)

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównanie kobiety do żmii jest dosyć ciekawe :) masz pretensję do kota, że poluje na myszy? do pająka, że jest jadowity? To wszystko jest w ich naturze. Tak samo jak w naturze naszych drogich Pań jest niewierność i manipulacja. Akceptujesz to i korzystasz, albo nie możesz się z tym pogodzić i cierpisz. Możesz się ze żmiją bawić, ale musisz liczyć się tym, że w końcu ugryzie - taka już jest.

 

Ja uważam, że trzeba się rozstać z klasą i bez cyrku. Mówisz, że to koniec i tyle. Żadnych powrotów, rozmów, spotkań. Najlepszą zemstą jest obojętność. Moja była dziewczyna, o której pisałem parę tygodni temu wciąż szuka ze mną kontaktu. Ja zlewam to, a ona dostaje szału i próbuje robić jakieś gierki.

 

Zrywaj z klasą, raz a dobrze :P

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest lepiej być sku....nem niż ciepłą kluchą. Ale jeśli to będzie udawane, to od razu kobieta to zauważy. Po prostu one tak mają. Widzą to. I może to wywołać odwrotny efekt. Ale jeśli wejdzie Ci to w nawyk, to możesz naprawdę się nim stać. Tylko czy będzie to dobry nawyk. Skur....ni może i mają kobiety, ale i problemy, których inni nie mają. I zawsze znajdzie się większy, który Cię zgniecie. Zastanów się czy warto?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zerwito napisał:

Tak samo jak w naturze naszych drogich Pań jest niewierność i manipulacja.

To jest wbrew pozorom rozsądne stwierdzenie, ale ja do tego podchodzę zupełnie inaczej i się z tym nie zgadzam. To nie jest wytłumaczenie, że to jest w ich naturze. To niech się ogarną i przestaną tak robić. Nie mam pretensji do żmii że jest jadowita, ale żmija nie ma praw wyborczych takich jak ja, nie posługuje się aparatem mowy i w ogóle nie ma tylu praw w społeczeństwie, co kobieta - a ta ostatnia ma takie same jak ja. Gdzieś to już kiedyś tu czytałem i mi się podobało - nie jesteś karmiony filmami o tym, jakie to żmije są fajne i jak możesz z nimi żyć długo i szczęśliwie do końca życia, a ona Cię nie ukąsi. Rodziny jak słyszą że nie masz żmii to nie namawiają Cię, żebyś koniecznie sobie sprawił, bo to super sprawa. I tak dalej. Myślę, że wielu z nas tutaj wiedzę wykorzystuje w praktyce i nie tyle godzi się z tym, że tak jest ale we własnym małym zakresie próbuje z tym walczyć. 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, tak sobie myślę, że dobra mam jakąś tam wiedzę z forum, widzę jak to wygląda, ale trzeba zachować umiar, co ja mam myśleć 20 kroków przed co zrobię bo tu na forum szatan pisał to, a arch to, nosz kurde, przeszkadza mi to bardzo. Jak się wkurwieni to krzesła lataja, a jak mam do kogoś szacunek to z szacunkiem, zależy od fazy księżyca, pory roku i czy buty za ciasne nie są. Panowie bądźcie sobą, przecież takie myślenie dla kawałka mięsa, to poniżenie, ahooooj !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus też nie jestem zadowolony z obecnej sytuacji. Bardzo bym chciał, żeby kobiety były inne (wierne, kochane, współczujące). Tutaj na forum po części sygnalizujemy ten problem, w naszym małym świecie coś tam zmienimy. Niestety kobieta w 95% to emocje, na nic więc logiczne podejście. One faktycznie zrozumieją co do nich powiesz, ale zjawi się wulgarny bad boy i sam wiesz :) co do praw wyborczych to chociaż to zabrzmi bardzo brutalnie - jestem przeciwnikiem nadania praw wyborczych kobietom (zarówno praw czynnych jak i biernych). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę mnie martwi że chcesz udawać, skoro się pytasz jaka postawa jest ok, to znaczy że nie jest to Twój naturalny odruch a chęć stania się takim czy innym. Bracie, to droga donikąd, każdy z nas ma w środku bestię, Twoje zadanie polega na tym aby wiedzieć kiedy spuszczać ją z łańcucha.

 

A już zmiana pod kobiety, to już blamaż, jaki sens ma powiedzenie Pani w mięsnym; przecież to miał być kurwa schab, zajebać Ci? tak sobie wyobrażasz bycie skurwielem?

Ludzie o takiej postawię, to często mocno zaburzone jednostki.

 

Powiem Ci jak ja to robię, jak trzeba potrafię wybić zęby, połamać szczękę, ale jak trzeba to potrafię małej dziewczynce zawiązać sznurówki u buta i wytrzeć jej łzę bo się przewróciła na rowerku i obtarła kolanko, czaisz o co chodzi?

Powodzenia.

Edytowane przez Themotha
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Themotha napisał:

Trochę mnie martwi że chcesz udawać, skoro się pytasz jaka postawa jest ok, to znaczy że nie jest to Twój naturalny odruch a chęć stania się takim czy innym. Bracie, to droga donikąd, każdy z nas ma w środku bestię, Twoje zadanie polega na tym aby wiedzieć kiedy spuszczać ją z łańcucha.

 

A już zmiana pod kobiety, to już blamaż, jaki sens ma powiedzenie Pani w mięsnym; przecież to miał być kurwa schab, zajebać Ci? tak sobie wyobrażasz bycie skurwielem?

Ludzie o takiej postawię, to często mocno zaburzone jednostki.

 

Powiem Ci jak ja to robię, jak trzeba potrafię wybić zęby, ale jak trzeba to potrafię małej dziewczynce zawiązać sznurówki u buta i wytrzeć jej łzę bo się przewróciła na rowerku, czaisz o co chodzi?

Powodzenia.

Nie pytam co zrobić tylko pytam w jaki sposób wy to robicie i jakie widzicie zalety i wady danego podejścia, to że o coś pytam to nie znaczy że potrzebuję porady w danej sprawie :). Czy jakbym zapytał jaką motoryzacje lubicie, niemiecką, japońską czy francuską to znaczy że chce od razu zmienić swój światopogląd? Czy to może znaczy to że wiedzieć co dane osoby lubią np. w francuskiej motoryzacji gdyż ja np. jestem fanem niemieckiej albo japońskiej? No właśnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy facet zrozumie sam siebie i swój cel odrzucając i krytycznie (to nie znaczy źle) podchodząc do wzorców jakie Nam narzuciło społeczeństwo zawsze będzie tym "skurwysynem". Nie tym prostakiem i chamem tylko tym skurwysynem przy którym kobietom robi się mokro w jego obecności - nawet jak ten skurwysyn jest pełnym dżentelmenem.

 

Skurwysyn to w sumie nie najlepiej dobrane słowo ale niech już będzie. Nie będzie to ktoś kto obraża, wyzywa, wypomina czy upokarza nie wspominając już o biciu. Wszelkie takie postawy wobec kobiet są naganne i piętnowane tutaj na Forum. Starajmy się nie czynić innym tego co sami nie chcielibyśmy od nikogo otrzymać.

 

Pisałem już nie raz, że jeżeli facet okaże niskich stanów emocje z powodu kobiety to oznacza jego słabość. Mechanizm tego był już wiele razy wyjaśniany. W starciu z kobietą silniejsza strona to ta strona, która panuje nad swoimi mocjami.

 

A kiedy to się dzieje najczęściej? Kiedy mniej zależy. Mniej zależy wtedy jak zrozumiesz, że Twój egoizm to nie jest nic złego. Kiedy wiesz, że poszukiwanie szczęścia zaczynasz od znalezienie go w sobie. Dopiero później możesz powiększać je z inną osobą. Bo relacja to zawsze wymiana korzyści. Zawsze. Już wiesz, że nie szukasz akceptacji w kobiecie, nie szukasz jej atencji, nie boisz się jej oceny, nie boisz się straty, nie martwisz czy sprostasz wymaganiom, nie myślisz o tym. Wtedy jesteś tym "skurwysynem". Bo nic na Ciebie nie działa. Bo jesteś nie do rozgryzienia. Bo jesteś inny niż oni wszyscy, faceci na których działa każda prosta zagrywka emocjonalna ze strony kobiet. Przy takim facecie robi się im mokro. Jest spięcie. Jesteś zagadką, wyzwaniem, intrygą. Takich nazywają "skurwysynkami" z tym wymownym uśmiechem. Nawet jak jesteś 100% dżentelmenem.

 

Zagmatwane a tak proste. Z mojej strony życzę każdemu samcowi aby zawsze być tym dżentelmenem i nigdy nie robić rzeczy, których można później wstydzić się przed samym sobą. Powtarzam - silny facet to ten, który zawsze panuje nad emocjami i sytuacją. Upokarzanie innych to oznaka słabości. To coś na zasadzie zakompleksionych ludzi, którzy przy innych o niższym statusie społecznym chcą ukazać swoją wyższość.

 

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 22
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze ale to zawsze staram się wciskać, że to ja jestem ten zły, na pewno znajdzie sobie kogoś lepszego etc. Mam na liczniku kilka rozstań, wszystko sprzed 30-tki. Po prostu po kilku miesiącach męczy mnie bycie z kimś i staję się nieznośny. Teraz jest trochę inaczej, układy na odległość, ale i tak jak mam dość to staram się stopniowo ochładzać relacje. Najlepsze to te sms-y i pytania jak się trzymam. :D Nie wyobrażam sobie zerwać tak z dnia na dzień.

 

Kiedyś tego nie wiedziałem, jak czytam forum i słucham @Marek Kotoński to prawdopodobnie robię źle. Plus tej sytuacji jest taki, że na urodziny czy święta mam mnóstwo telefonów i sms-ów od byłych, z życzeniami, nawiązanie kontaktu i sex to pewnie kwestia średniej bajery. Z zasady nie bawię się w powroty ale fajnie mieć taką świadomość, że jest opcja.

 

Podsumowując. Najlepiej zgrywać pierdołę. ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej być sobą

2 hours ago, CocaineIsMyWife said:

rozchodzić się z kobietami jak "skurwysyn" czyli po prostu na pożegnanie zrobić z niej suke

Mówisz koniec i tniesz kontakt wszędzie gdzie możesz. Koniec.

 

30 minutes ago, SennaRot said:

A kiedy to się dzieje najczęściej? Kiedy mniej zależy. Mniej zależy wtedy jak zrozumiesz, że Twój egoizm to nie jest nic złego. Kiedy wiesz, że poszukiwanie szczęścia zaczynasz od znalezienie go w sobie. Dopiero później możesz powiększać je z inną osobą. Bo relacja to zawsze wymiana korzyści. Zawsze. Już wiesz, że nie szukasz akceptacji w kobiecie, nie szukasz jej atencji, nie boisz się jej oceny, nie boisz się straty, nie martwisz czy sprostasz wymaganiom, nie myślisz o tym. Wtedy jesteś tym "skurwysynem". Bo nic na Ciebie nie działa. Bo jesteś nie do rozgryzienia. Bo jesteś inny niż oni wszyscy, faceci na których działa każda prosta zagrywka emocjonalna ze strony kobiet. Przy takim facecie robi się im mokro. Jest spięcie. Jesteś zagadką, wyzwaniem, intrygą. Takich nazywają "skurwysynkami" z tym wymownym uśmiechem. Nawet jak jesteś 100% dżentelmenem.

 

Wszystko w temacie. Pancia wariuje I mimo zerwania myśli o Tobie i wspomina z szacunkiem "ten się nie dał"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Lepiej być skurwysynem czy gentlemanem?
4 godziny temu, Zerwito napisał:

@tytuschrypus też nie jestem zadowolony z obecnej sytuacji. 

Bo nie znalazłeś szczęścia w sobie. Wciąż szukasz go w nich.

 

4 godziny temu, Zerwito napisał:

Bardzo bym chciał, żeby kobiety były inne (wierne, kochane, współczujące). Tutaj na forum po części sygnalizujemy ten problem, w naszym małym świecie coś tam zmienimy. Niestety kobieta w 95% to emocje, na nic więc logiczne podejście. 

Ale powiem Ci, że mi się taka perspektywa coraz bardziej podoba. Od jakiegoś czasu zobaczyłem, że dzięki obecnemu spierdoleniu i skakaniu kobietek z kwiatka na kwiatek, czuję, że mam w chuj czasu - 28 lat na liczniku a tutaj chętne Panny na sympatiach znajduje się bez problemów - i ich nie brakuje, tzn. rozwiedzionych, przeskakujących na nowego bolca, itd.

To jest fajne dla nas facetów, bo jak przestaniesz szukać w nich 'wielkiej miłości', to wiesz, że dzisiejsze kobietki będą dla nas dostępne nawet do 50-tki albo i 60-tki. Bo one ciągle przeskakują na nowych - każdy będzie miał swoją kolej, starczy dla wszystkich :D W pewnym sensie widzę w kobietach nawet postawę altruistyczną - zobaczcie, Panie są dziś tak dobre, że chcą obdzielić swoimi wdziękami nas wszystkich i to obdzielają nas dłużej niż kiedyś - bo robią przeskoki. 

Brak Ci kobiet? Nie przejmuj się, w dzisiejszych czasach zawsze nawinie się na bolca jakaś postępowa rozwódka, samotna matka czy inna lewaczka hehe :D

 

W swoim 'biegu przez płotki' Panie obdzielą dziś prawie każdego, dziś będzie Janek, jutro Andrzej, a pojutrze to mnie wywołają przez megafon.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, CocaineIsMyWife napisał:

czy lepiej rozchodzić się z kobietami jak "skurwysyn" czyli po prostu na pożegnanie zrobić z niej suke

Jeśli całą relację byłeś "pizdą", to wszelkie próby "pokazania" jaki to jesteś twardy podczas kończenia relacji wyjdą kiepsko. Pańcia będzie wówczas przekonana, że dobrze zrobiła, nie zadaje się już z Pozerem/Statystą.

Odejdź po angielsku - wychodzisz po ziemniaki w kapciach i nigdy nie wracasz:lol:  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, arch napisał:

W pewnym sensie widzę w kobietach nawet postawę altruistyczną - zobaczcie, Panie są dziś tak dobre, że chcą obdzielić swoimi wdziękami nas wszystkich i to obdzielają nas dłużej niż kiedyś - bo robią przeskoki. 

Jest jeszcze coś innego jak taką pannę odtrącisz ona dostaje niesamowitego spięcia w głowie. Przynajmniej na chwilę, bo później następuje reload i dalej hulaj dusza diabła nie ma a na koniec stado kotów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być świadomym siebie facetem, szanującym swoje wartości i śmiało kroczyć przez życie. 

 

Każda kobieta ma swój własny zestaw preferencji co do faceta. 

 

Po co silić się na kogoś, kim tak na prawdę nie jesteśmy ? Facet, który na co dzień jest kulturalnym człowiekiem, będzie wyglądał komicznie udając samca alfa, i na odwrót. 

 

Bycie sobą jest w cenie. Kobiety były, są i będą. W życiu każdego mężczyzny zawsze znajdzie się jakaś panna zainteresowana jego osobowością. Podstawowa sprawa, to umiejętność utrzymania relacji na naszych zasadach.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz być skurwysynem żeby się bardziej Panie Tobą bardziej interesowały?.

Panie to wyczują szybciutko, że udajesz i skończy się pajacowanie.

 

Nie przeskoczysz wielu lat (czyt. nie staniesz się skurwysynem w najbliższych x latach w zależności od):

- wychowania na grzecznego chłopaka przez sfeminizowaną szkołę (patrzcie chłopcy jakie dziewczynki grzeczne, uczcie się!)

- wychowania katolickiego o ile chodziłeś do kościoła (poczucie winy, kobiety to efemeryczne istoty, szukaj żony na pielgrzymkach, ruch czystych serc, seks dopiero po ślubie, Sakrament Małżeństwa )

- wzorców nabranych od ojca w stosunku do życia i kobiet. Jak kogoś ojciec był pantoflarzem lub nie miał męskiego wzorca, to ma trudniej i więcej pracy przed nim, ale wszystko jest możliwe z czasem. W przypadku niektórych mężczyzn zabraknie tego czasu, nawet z odpowiednią wiedzą.

 

W tym temacie powinni się wypowiedzieć ostrzy zawodnicy jak @JoeBlue czy @zuckerfrei .

Edytowane przez PewnySiebie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie @PewnySiebie wszystko w tym temacie jest związane z dwiema kluczowymi sprawami - poczuciem własnej wartości i wzorcami. W zasadzie wzorce odgrywają moim zdaniem kluczową rolę a jak wiadomo zmiana ich to ciężka praca.

 

Wzorce sterują emocjami - uruchamiają je. Stąd występują niespójności. Ktoś może znać teorie, rozumieć to wszystko, wiedzieć jak to działa ale ma stare wzorce. To właśnie one w różnych  sytuacjach uruchamiają emocje. Koło się zamyka. Chcesz grać kogoś ale nie jest to spójne z emocjami jakie czujesz. Kobiety szybko, ekspresowo to wyczują. Stestują.

 

Trzeba to (wzorce) przepracować ale to jeszcze wyższy poziom niż rozumienie procesów społecznych i gry między płciami. To już rozumienie samego siebie. Swojej psychiki, mechanizmu powstawania emocji, itp. Obserwacja samego siebie, umiejętność obserwacji własnych emocji, dystansowania się i oceny własnych stanów emocjonalnych w konsekwencji zmienianie ich (w tym pośrednio wzorców).

 

Wymaga to czasy, cierpliwości i czasu. Wyjścia z własnej strefy komfortu co również poprzez wpojony jakiś zjebany wzorzec zazwyczaj uruchamia emocje jak strach czy niechęć. Bo łatwiej ludziom być w swojej zjebanej nawet mocno strefie komfortu ale znanej, zaakceptowanej i co najważniejsze chyba niewiele wymagającej.

 

Dla niecierpliwych jest szybsza i lżejsza metoda. Zmiana środowiska. Stare przysłowie mówi: z kim przystajesz taki się stajesz. I tak to moim zdaniem działa. To jednak szerszy temat i wielowątkowy. Ale metoda szybsza niż wycofanie się i praca ze samym sobą.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.