Skocz do zawartości

Słownik języka kobiet – tłumaczenie na męski


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze można dodać 

 

Nie myśl że jestem taka zimna i wredna!

 

Ale to chyba wypływa juz z podświadomości, usprawiedliwianie się i racjonalizacja, sama chce wierzyć że tak nie jest, ale prawda niestety jest odmienna, ona właśnie taka jest :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1312407096_by_aja106_600.jpg

 

...powiedziała każda.

 

Co jeszcze można dodać.

 

Jak pańcia mówi swojemu nowemu bolcowi: "A ten mój ex to była taka kanalia zboczona. Nienawidzę go. Brał mnie jak chciał i gdzie chciał jak obleśny zwierz. Nawet do anala mnie zmuszał a ja nie lubię bo boli.". - Mój ex to najlepszy pukacz jakiego miałam. Zrób mi lepiej to samo zamiast się prosić cały dzień o byle jaki sex pod kołderką wieczorem.

 

"A chłopak Baśki to ją na wakacje zabiera i za wszystko płaci. A mąż Tereski to dodatkowe fuchy bierze, żeby dom wybudować i będzie ich wspólny. A narzeczony Izy to się tak troszczy o nią i wszystko kupuje." - Tego tłumaczyć nie trzeba :D Natomiast wystarczy odpowiedzieć: "Ta Iza, Baśka i Tereska to nieźle muszą dupeczką kręcić w sypialni, w sumie to fajne dziewczyny są jak się tak zastanowić."

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozytywny - no stary wzorzec -dupa za jaskinię- ?

"Oj trafiłeś na złe kobiety.." - nie wiem co odpowiedzieć, ale to na pewno jego wina, jak ich wszystkich zawsze,, że się z takimi jędzami zadaje, to ja wyjdę przy okazji na tę dobrą, a jakże.

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na sto procent pewien, ze uwaga była skierowana "do niego". Jego narzeczone była z zewnątrz, nikt nic o niej nie wiedział, poza zdjęciami i imieniem nie była znana. Marian (imię zmienione) był kolegą, sąsiadem, znajomym. Wszyscy go znaliśmy bo to była wieś i jak to na wsi wszyscy się znali. Status miał taki, że był inżynierem w przemyśle i zarabiał lepiej niż przeciętny kowalski ale wielce dziany nie był. Ot przyzwoicie zarabiający facet po studiach ale do menadżerskiej wypłaty to mu raczej daleko. Nie był też typowym białym rycerzem - miał już parę panien przerobionych mimo względnie młodego wieku i im nie nadskakiwał w białorycerskim stylu aczkolwiek czerwonej pigułki to na pewno na oczy nie widział. Taki trochę cwaniak ale nie oszust. Nie wiem co jeszcze mógłbym powiedzieć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ona jest dla niego za ładna...

To proste. Kuzynka jako rasowa samica z natury wyczuła sobie (celnie czy niecelnie bez znaczenia), że ona ma wyższe SMV od partnera, że powinna streszczając temat - dać ciała lepszemu samcowi. Czyli widzicie, że one nie wprost co prawda, ale przyznają same, że relacja z kobietą to transakcja biologiczna, a nie jakaś miłość. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, AdamPogadam napisał:

a nie jakaś miłość.

Na tej planecie nie ma żadnych miłości. Jest tylko barter, wymiana handlowa, dam ci dupy a ty mi to to i to. A jak mi nie dasz to natychmiast idę na drugą gałązkę, nie ma kurwa tu żadnych sentymentów. Jakoś nie ma ślubów dzianej pańci z bezdomnym. Jakoś żadna nie pokochała jeszcze faceta biednego, który ma dobre serduszko. Jakoś zawsze jest tak, że to pani podczepia się pod majętnego faceta. Pewnie przypadek. One nie są takie.

  • Like 7
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Magician napisał:

Na tej planecie nie ma żadnych miłości. 

Trudno powiedzieć. Jeteśmy ludźmi - istotami z jednej strony zwierzęcymi a z drugiej boskimi (wow). Instynkty są w nas mocne, gadzie mózgi itd. Ale miłość jeżeli by istniała, przynależałaby to tej sfery wyższej, do której jak sądzę dostęp mają dziś raczej nieliczne jednostki. Z czasem zapewne ogarnie to całą populację, chyba że coś w tym przeszkodzi. Jesteśmy w trwającym tysiące lat procesie zmiany gatunku. Chyba każdy potwierdzi, że z małpiszonów staliśmy się latającymi w kosmos białymi heteroseksualnymi mężczyznami ;D Więc ten małpiszon jest i w nas i w kobietach i stąd hipergamia która jak jebnie w głowę to człowiek się budzi dopiero po pięciu latach i OLABOGA CO SIĘ STAŁO.

 

Ale oprócz małpiszona jest ten drugi, ten który dopiero się staje i rozpycha się łokciami w mózgu.

 

Małpiszon to gadzi mózg, dobrze zadomowiony i umoszczony. Ale ten drugi, który pojawił się ewolucyjnie stosunkowo niedawno silnie zaznacza swoją obecność. 

 

Więc osobiście uważałbym ze stwierdzeniami typu "nie ma żadnej miłości". Miłość może być, ale grana na innych układach nerwowych. Tak jak krowa widzi szaro biało, pszczoły widzą pola magnetyczne kwiatów tak samo może być miłość - niewidoczna dla niedorozwiniętych homo sapiens.

 

Może tak samo jak z bogiem - pewni ludzie mieli z tym czymś kontakt, przekazali opowieści czy relacje ale zostały one zwulgaryzowane przez ludzi nie rozumiejących ich najgłębszego sensu i zamieniło się to w tzw. religie. Może tak samo jest z miłością. A może nawet jest tak, że ona jak najbardziej istnieje ale brak jest systemu społecznego potrzymującego jej istnienie. Tzn. ona spada z nieba na ziemię jak iskra która tli się ale ziemia jest mokra i iskra szybko gaśnie albo jest zadeptywana. Tak też może być.  Tak samo jak rodzi się wielu zdolnych ludzi ale ich talenty są marnotrawione w dużej mierze przez panujący klimat społeczny, wyznawane wartości, promowane postawy itd. 

 

SORRY ZA OFTOP

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2018 o 10:40, Pozytywny napisał:

1312407096_by_aja106_600.jpg

 

...powiedziała każda.

 

No właśnie gdy słyszę jestem inna niż wszystkie, mówię, ale każda tak mówi. Właśnie pokazałaś, że jesteś jak one. Po takim tekście wiem, co będzie. Nic nie będzie :) Ale dla jej wyrazu twarzy i próby tłumaczenia się WARTO.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Magician napisał:

Jakoś nie ma ślubów dzianej pańci z bezdomnym. Jakoś żadna nie pokochała jeszcze faceta biednego, który ma dobre serduszko.

Jak możesz tak pisać.

Proponuję obejrzeć poniższy dokument.

Jak te kobiety kochają bezinteresownie tych biednych chłopców.

Zamożna włoska prawniczka szturmuje swoją ambasadę, żeby tylko załatwić swojemu ukochanemu wizę.

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miłość to po prostu mocny haj hormonalny (taki, który nie wynika z wyrachowania wymiennego u samicy czy samca, ale z czystego dopasowania biologicznego. feromonów czy co tam...) -tylko nadal jest to wymiana (smv za smv), jednak bardziej naturalna. Tak mocno wali -zwłaszcza Paniom na mózg, że nie potrafią tego inaczej nazwać ;).

Pozytywny- dobry towar. Pomarszczone włoszki "zakochują" się w anabolicznych, młodych murzynach, a potem wracają szukać "miłości" (providera o podobnym statusie) czy głaskać swojego misia na rodzimej ziemi. Coś pięknego, a Ty zaprzeczasz miłości chamie!!!

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, AdamPogadam napisał:

Miłość to po prostu mocny haj hormonalny

Zgadza się. Trwa to podobno do 2 lat. Moim zdaniem kilka tygodni. Total imbalance in the brain. Potem jest wyrachowany handelek, ja ci zrobię loda a ty mi wytarmosisz cipkę. To nie ma nic wspólnego z miłością, bo coś robisz w zamian, a nie bezinteresownie.

 

By the way, słowo bezinteresowność nie istnieje w języku kobiet. Marek nagrał o tym milion audycji, ale tak jest.

 

Miłość bezinteresowna jest matki/ojca do dziecka. Nie ma miłości bezinteresownej kobiety do faceta.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra Poligloci, zadanie bojowe:ph34r:

Co oznacza ...  (wielokropek)

Podczas niewinnej rozmowy o pogodzie, o dupie maryni, finansach, przyszłości, kurwa o czymkolwiek? 

Mnie się kojarzy z IQ porzeczki lub chorobą psychiczną, albo po prostu odpowiednik wyrażenia "weź nie pierdol"

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.06.2018 o 23:28, Magician napisał:

cyc wisi do kolan, orbita coraz marniejsza, jajeczek na rozpłód coraz mniej. I kto tu kurwa stracił?

Ty, bo mogłeś sobie leżeć na trawce a ona stała by nad tobą a ty byś się relaksował w cieniu tych cyców.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, StonekZiemniaczany napisał:

Co oznacza ...  (wielokropek)

Oj, to akurat można prosto wytłumaczyć.

 

Jeżeli wielokropek używany jest przez kobietę w rozmowie z samcem to oznacza to zawsze tylko jedno: "Domyśl się! Ty męski niedomyślny pajacu. W sumie to sama nie wiem o co mi chodzi, ale on się powinien był domyśleć."

 

Jeżeli wielokropek jest używany przez faceta to po prostu zna on zasady interpunkcji; jakieś nagłe urwanie wypowiedzi, pauza przed użyciem nieoczekiwanego dla rozmówcy słowa.

 

I chyba mało znasz kobiety; ona podczas zwykłej niewinnej pogaduszce o pogodzie potrafi zastosować znienacka wielokropek i to potrójnie złożony. Takie założenie nelsona, tylko że w rozmowie. I weź się kurwa domyślaj co autorka miała na myśli. Can anyone handle that? Aż człowieka ciarki przechodzą. Kobiety to jednak bardzo fajne istoty są. Bardzo lubię je.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Subtelna suka

Chwyć ją mocniej za włosy i oprzyj o ten pieprzony blat w kuchni. Przed spaniem przytul ją do siebie i delikatnie głaszcz jej włosy. Czasami całuj znienacka, mocno, namiętnie i czule. Innym razem delikatnie muskaj jej policzek, obejmij mocno ramionami i dotknij ustami jej czoła. Rozmawiaj z nią o wszystkim. O miłości, waszych wspólnych planach i pasjach. Pogadaj nawet o tępej kretynce z jej pracy, bo jeśli zdecydowała Ci się opowiedzieć właśnie o niej to z jakiegoś powodu jest to dla niej ważne. Może ją wkurwia, może sprawia jej przykrość, a może najzwyczajniej w świecie bawi. Cokolwiek by to nie było Ty jesteś jej facetem, więc bądź podporą i wsparciem.
Drocz się z nią delikatnie gdy tylko masz okazję, a gdy widzisz, że zaczyna lekko się złościć przytul mocno i nie wypuszczaj ze swych ramion. Po chwili łaskotaj tak, by śmiała się wniebogłosy nie mogąc dobrze złapać oddechu. Wyciągnij ją na rower, tenisa lub na basen. Zażartuj, że ma gruby tyłek, a później całuj i dotykaj tak jakbyś świata poza nią nie widział. Popatrz na nią z samego rana i powiedz, że jest piękna, a te rozczochrane na wszystkie strony włosy tylko dodają jej uroku.
Zaproś ją na randkę i pozwól ubrać najpiękniejszą sukienkę. Odsuń krzesło w restauracji i zachowuj się jak dżentelmen. Wznieś toast patrząc jej głęboko w oczy i wyszeptaj przy wszystkich do ucha, że nie możesz doczekać się gdy zedrzesz z niej wszystko co ma na sobie. Innym razem zabierz ją na zwykłe lody i kawę, albo weź wielki pojemnik frytek i zaciągnij na wieczorny spacer. Rozmawiaj z nią jak z dobrym kumplem gdy siedzi przy Tobie mając na sobie Twoją dwa rozmiary za dużą bluzę. Zresztą nawet w niej wygląda niesamowicie seksownie.
Trzymaj ją za rękę gdy nie czuje się pewnie i nie bój się przytulać przy innych ludziach. Mów jak bardzo Ci na niej zależy i powtarzaj nawet pieprzony milion razy, że niesamowicie ją kochasz. Przynieś bukiet wiosennych kwiatów by poprawić jej humor bez okazji. Innym razem połóż nad ranem jedną różę na prześcieradle. Usiądź z boku i napawaj się najpiękniejszym widokiem na świecie. Wieczorem obejrzyj z nią horror przytulając mocno do siebie. Innym razem przykryj ją kocem, zrób ciepłą herbatę i zobaczcie pięćdziesiąty szósty raz jej ulubioną romantyczną komedię.
Wróć do domu z butelką wina. Słuchajcie muzyki lub spacerujcie patrząc razem w gwiazdy. Kolejnego wieczoru nalej w kieliszki bananowo-marchewkowego kubusia, usiądźcie na podłodze i po prostu rozmawiajcie o pierdołach. Nie obrażaj się gdy ona chce wyjść z przyjaciółmi i zamiast rzucać dupą nalej jej wannę pełną gorącej wody, by po całym dniu mogła wziąć relaksującą kąpiel. Nad ranem skocz do piekarni po świeże bułki i przynieś jej śniadanie do łóżka. W nocy kochajcie się delikatnie i czule, a w dzień chwytaj ją tak żeby płonęła błyskawicznie.
I zrozum w końcu kurwa, to nie są cuda, wymysły czy pieprzona gwiazdka z nieba. Stary, to wszystko jest banalnie proste. Pod jednym oczywistym warunkiem – że się kogoś naprawdę kocha…

 

 

Taaaaaa :)

Takie pieprzenie da się przetłumaczyć jednym słowem prawda bracia ?

Edytowane przez maVen
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.06.2018 o 01:01, Magician napisał:

Na tej planecie nie ma żadnych miłości. Jest tylko barter, wymiana handlowa, dam ci dupy a ty mi to to i to. A jak mi nie dasz to natychmiast idę na drugą gałązkę, nie ma kurwa tu żadnych sentymentów. Jakoś nie ma ślubów dzianej pańci z bezdomnym. Jakoś żadna nie pokochała jeszcze faceta biednego, który ma dobre serduszko. Jakoś zawsze jest tak, że to pani podczepia się pod majętnego faceta. Pewnie przypadek. One nie są takie.

100% zgody. A w kulturze masowej wciska nam się idiotyczny kit "miłości która pokona wszystko". Dla przykładu podam słynny hollywoodzki hit sprzed lat "Titanic":  główna bohaterka, panienka z dobrego domu porzuca narzeczonego milionera i oświadcza poznanemu na pokładzie statku przybłędzie bez grosza przy duszy iż tak go pokochała że chce być z nim, a nie z tamtym milionerem (hahahaha).

Kocham kino science-fiction ale w żadnym filmie z tego gatunku nie natknąłem się na aż tak nieprawdopodobną fantazję jak w "Titanicu"!

Edytowane przez Pilot Pirx
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Bracia zboczyliście trochę z tematu.

 

To teraz świeżyna - sytuacja i dyskusja maniplacja zrzucanie winy

Wstęp do sytuacji:

Niewiasta FF nauczycielka miała w ostatnią sobotę ślub ja spotkałem się z nią na manewry taktyczne w czwartek, w piątek zachorowała na cold (przeziębienie)

No i zaczęło się w piątek wiadomości, że to moja wina zaraziłem ją i jestem potworem

-na tak idiotyczne teksty nie odpowiadałem do poniedziałku tak więc doszła kolejna zniewaga nie poświęcam uwagi 

odezwałem się we wtorek i znowu teksty moja wina i zaraziłem ją i w kółko blabla (widocznie na ślubie wyglądała chujowo i musi ktoś być winny, pamiętajmy nie miałem żadnego przeziębienia)

Przyznaje popełniłem błąd i wdałem się w dyskusję tłumacząc jak dziecku - nie mogłem zarazić Ciebie czymś czego nie mam, pracujesz w szkole pełno dzieci zarazków wirusów i oto co dostałem:

 

Jak mogłam się zarazić od dzieci w szkole skoro nie wpychałam im języka do gardeł (dosłowne tłumaczenie)

 

Dalej trochę ją poniosło i musiałem zablokować szczęście, szkoda bo naprawdę dobra była podczas manewrów ale beret zryty kompletnie - roszczeniowo atencyjna 40.

 

Taka historia. 

Edytowane przez Pytonga
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pytonga a wystarczyło jej powiedzieć, że właśnie dlatego się z nią spotkałeś, tzn. aby ją zarazić i niech się cieszy ze tylko tym :)

 

Też czasem jak jestem rozkojarzony to zaczynam kobietom normalnie tłumaczyć. Najważniejsze żeby się na tym łapać i ciąć szybko. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pilot Pirx napisał:

główna bohaterka, panienka z dobrego domu porzuca narzeczonego milionera i oświadcza poznanemu na pokładzie statku przybłędzie bez grosza przy duszy

Myszki uwielbiają takich przybłędów jak Di Caprio. Przystojny, odważny, nie bojący się wyzwań, psotnik, zabawny. Dziwnym trafem jej majteczki stają się nagle wilgotne, ona oczywiście nie wie jak to się stało. Ale na dłuższą metę by to nie wyszło, zabawiłaby się tylko chwilowo i szlus.

Ciekawe czy przed Jasiem Fasolą rozwarłaby na oścież swe wrota niebiańskiej rozkoszy. Myślę, że nie. A Fasola to dziany gościu w porównaniu z tym przybłędą.

 

7 godzin temu, Pilot Pirx napisał:

Kocham kino science-fiction

Me too. Przeczytałem wszystko Lema co było do przeczytania. I z tego co pamiętam to pilot Pirx nigdy nie miał żony. Feminazistki spaliłyby go rytualnie na stosie, za brak dojrzałości.

 

2 godziny temu, Pytonga napisał:

No i zaczęło się w piątek wiadomości, że to moja wina zaraziłem ją i jestem potworem

Kobieta zawsze wszystko zracjonalizuje po swojemu i finalnie zwali winę na Ciebie. ZAWSZE. Nie ma tu wyjątku. Kiedyś na dzień chłopaka zwróciłem lasce uwagę (w żartach!), że nie dała mi prezentu. Po wymianie kilku zdań z nią dowiedziałem się, że jestem roszczeniowy, jestem cham i burak ze wsi (mieszkam w dużym mieście), nie rozumiem kobiet, a tak w ogóle to jestem skrajnie niekulturalny, kompletnie nietaktowny i nie szanuję jej. Uważam się za dość rozgarniętego człowieka ale nigdy nie potrafiłbym tak sprytnie odwrócić kota ogonem. Ona nie dała prezentu ale to ja jestem ten zły. Majstersztyk.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2018 o 21:39, Magician napisał:

Kobieta zawsze wszystko zracjonalizuje po swojemu i finalnie zwali winę na Ciebie. ZAWSZE. Nie ma tu wyjątku. Kiedyś na dzień chłopaka zwróciłem lasce uwagę (w żartach!), że nie dała mi prezentu. Po wymianie kilku zdań z nią dowiedziałem się, że jestem roszczeniowy, jestem cham i burak ze wsi (mieszkam w dużym mieście), nie rozumiem kobiet, a tak w ogóle to jestem skrajnie niekulturalny, kompletnie nietaktowny i nie szanuję jej. Uważam się za dość rozgarniętego człowieka ale nigdy nie potrafiłbym tak sprytnie odwrócić kota ogonem. Ona nie dała prezentu ale to ja jestem ten zły. Majstersztyk.

Ja bym się wk*****. Muszę popracować nad spokojem i opanowaniem aby z finezją i elegancją gasić takie księżniczki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.