Skocz do zawartości

Cenzura internetu, podatek od linków i inne unijne wynalazki


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio natknąłem się na informacje o pewnej ustawie (nie jestem pewny czy to ta), która może mieć bardzo negatywne konsekwencje dla polskiego internetu, wklejam linka do krótkiego podsumowania tego tworu: https://antyart13.pl/index.html

Głosowanie ma się odbyć już jutro.

Nie pozwól Unii Europejskiej zniszczyć Internetu

20 czerwca 2018 roku Parlament Unii Europejskiej będzie głosował za wprowadzeniem nowego prawa autorskiego, które zablokuje swobodną wymianę treści w internecie. Prawo autorskie dotyczy wszystkich (nie tylko muzyków, fotografów czy twórców filmów), dlatego jego zmiana będzie oddziaływać także na Ciebie. Zobacz jak:

Jestem użytkownikiem:

  • Każdy Twój komentarz będzie musiał przejść obowiązkową kontrolę jeszcze przed jego publikacją. Treści kontrowersyjne lub potencjalnie groźne będą blokowane.
  • Znalezienie interesujących Cię treści będzie niezwykle trudne. Z powodu opłaty za linkowanie, wyszukiwarki i agregaty treści będą blokowały dostęp do wielu mniejszych serwisów.
  • Udostępnianie treści, dzielenie się linkami, tworzenie memów może zostać potraktowane jako plagiat.

Jestem twórcą treści:

  • Ruch do Twojego serwisu z Google, Facebooka może być mocno ograniczony.
  • Jeśli w zamieszczonej przeze Ciebie recenzji książki, filmu czy gry na Twoim blogu lub kanale YouTube, zamieścisz cytat np. z okładki książki naruszysz prawo autorskie, a antypirackie filtry usuną Twoją treść.
  • Tworzona przez Ciebie parodia, satyra, remiks a nawet cover przestaną być dopuszczalne w sieci.

Jestem serwisem, w którym użytkownicy mają możliwość tworzenia treści (np mogą publikować komentarze):

  • Musisz zbudować mechanizm wykrywania treści pirackich i potencjalnie kontrowersyjnych.
  • Bierzesz odpowiedzialność za wszelkie treści publikowane przez Internautów w Twoim serwisie.
  • Musisz płacić tantiemy wydawcom za to, że do nich linkujesz.

 

Zastanawia mnie w jaki sposób wpłynie to na forum, a w szczególności na tworzony obecnie portal samiecweb.pl, który wydaje się być już stracony w wyniku tej ustawy.

  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Bracia

Postanowiłem stworzyć ten temat, póki jeszcze w mocy prawa jest to legalne, aby przedstawić wam kolejny bubel prawny UE, który być może po jutrzejszej akceptacji, może w znaczny sposób zmienić kształt współczesnego internetu w całej Europie. 

Cytat

Udostępniasz w internecie swój kod, a może inne projekty, filmy lub zdjęcia? Piszesz bloga i zdarza Ci się linkować do innych źródeł? Chcesz rozwinąć nową e-usługę obejmującą dostęp do treści? W takim razie powinieneś dobrze przyjrzeć się reformie praw autorskich w UE, która właśnie dociera do ostatnich faz legislacyjnych. Hasła takie jak “filtrowanie platform” czy “podatek od linków” mogą dawać pewne wyobrażenie problemu, ale tak naprawdę chodzi o zmianę zasad, które do tej pory były motorem rozwoju internetu.

Mówiąc w dużym skrócie - ustawa znacznie zmniejszy zasięgi niezależnym twórcom/małym firmom/itp., którzy tworzą, a następnie udostępniają w sieci swoje dzieła/kody źródłowe/artykuły prasowe/blogi/cokolwiek.

Cytat

- Zmiana prawa w UE jest na finiszu.

- Nowe prawo UE może nakazać stosowanie filtrów antypirackich w różnych serwisach.

- Filtry mogą zaszkodzić także programistom.

- Istnieje ryzyko wprowadzenia tzw. podatku od linków, co utrudni obieg informacji.

- Kolejne ważne głosowanie odbędzie się 20 czerwca. Czasu by poprotestować jest mało…

 

 

"Podatek od linków" czyli "ancillary copyrights".

Cytat

 

“Podatek od linków” to nazwa chwytliwa ale myląca. Nie chodzi bowiem o podatek, ale o nowy rodzaj praw pokrewnych dla wydawców prasy. Te prawa przyjęło się określać z jęz. ang. jako ancillary copyrights. Chodzi o to, aby wydawcy mogli zarabiać nawet na udostępnianiu bardzo krótkich fragmentów tekstów, takich jak nagłówki czy nawet tytuły. W praktyce agregatory lub wyszukiwarki prezentujące nagłówki miałyby odprowadzać opłaty za treści do OZZ (czyli organizacji takich jak ZAiKS, tylko działających w imieniu wydawców prasy).

 

Prawa tego typu wprowadzono najpierw w Niemczech w wyniku ostrego lobbingu wydawców prasy. Od tego czasu niemieckie prawo wymaga od wyszukiwarek odprowadzania opłat licencyjnych za wykorzystanie fragmentów tekstów dłuższych niż “pojedyncze słowa lub krótkie fragmenty”. W roku 2014 Google dopasowała się do tego prawa i ograniczyła widoczność treści od dużych wydawców. Poczytność spadła momentalnie, więc Axel Springer poprosił organizację VG Media, aby udzieliła firmie Google darmowej licencji na korzystanie z jego treści. To było pierwsze wdrożenie i zarazem pierwsza porażka“podatku od linków”.

 

Była też druga porażka. Hiszpania wprowadziła “ancillary copyrights” aby umożliwić wydawcom zarabianie na linkach do ich gazet. W reakcji Google zamknęła hiszpański Google News. Czy wydawców prasy to ucieszyło? Wcale nie. Zaczęli protestować przeciwko zamknięciu usługi i zachowywali się tak, jakby Google miała obowiązek świadczyć usługę i płacić im z tego tytułu. Google twierdziła, że wprowadzenie “ancillary copyrights” uczyniło Google News nieopłacalnym. Przeprowadzone później badania wykazały, że nowe prawo generalnie zaszkodziło hiszpańskiemu rynkowi.

 

 

Czyli w praktyce - wyszukiwarki typu Google, Yahoo, czy też każde inne tego typu na rynku, miałyby odprowadzać od każdego podlinkowanego w ich wynikach artykułu odpowiednią opłatę, która to miałaby by być wyrazem wdzięczności wyszukiwarki dla autora treści, że ten pozwolił wyszukiwarce na indeksowanie tego. Zaprawdę "genialne" w swej prostocie...

 

Jak widać po przykładach opisanych w cytacie, jedyne do czego "podatek do linków" skutecznie doprowadzi, to mniejszy dostęp do jakichkolwiek treści w wyszukiwarkach, które z punktu widzenia prawa miałyby być obciążone tym podatkiem. 

 

Problem numer 2: filtry treści, czyli autocenzura

Cytat

Drugi bardzo niepokojący punkt reformy to wprowadzenie obowiązku filtrowania treści pirackich w platformach internetowych. Tego typu filtry nie są nowością. YouTube już teraz stosuje rozwiązanie o nazwie Content ID do wykrywania treści pirackich.

 

Taa, każdy kto wysyła na YT swoje nagrania/gameplaye/vlogi, z pewnością doskonale zna uroczy "Content ID" autorstwa Youtube, który na przykład za parę sekund "nielegalnej" z jego punktu widzenia muzyki w filmie, nie usunie filmiku, czy go wyciszy, a "jedynie" zablokuje wyświetlanie w 128 krajach :)

 

Facebook również posiada cudowny filtr, jak również "standardy społeczności", gdzie za napisanie w publicznym poście "nie lubię (czegokolwiek)", można złapać bana na parę godzin/dni/tygodni (proporcjonalnie do tego, kogo/czego nie lubisz) :D 

 

Cytat

Wszyscy wiemy jak “doskonałe” jest to rozwiązanie. Nagranie kolędy z XIX wieku może być rozpoznane jako dzieło Warnera, albo nagranie wykładu staje się dziełem chronionym ze względu na cytat wideo w prezentacji. Takie rzeczy już się zdarzały i były przedmiotem wielu krytycznych publikacji. Oczywiście YouTube ma prawo stosować coś takiego jak ContentID, ale reforma praw autorskich ma wprowadzić obowiązek stosowania filtrów. Co gorsza, zostanie złamana zasada, że platformy są tylko pośrednikami w dostarczaniu treści. Ta właśnie zasada przez lata wytwarzała swobodę prawną, która pozwalała rozwinąć takie usługi jak YouTube, Facebook, Google czy nawet eBay. I teraz ta zasada ma być porzucona.

Teraz więc wyobraźcie, że skrypt "Content ID" ma zdrowo szajbniętą na umyśle teściową, która to 3 razy bardziej skrupulatnie będzie skanować każdy nadesłany materiał wideo. Oczywiście będzie to robić w majestacie nowo przyjętych dyrektyw unijnych... 

 

"Kurła, kiedyś to było..."

Cytat

 

Do tej pory było tak: pośrednik nie odpowiada za treść tak długo, jak długo nie wie o jej bezprawnym charakterze. Dopiero po zgłoszeniu bezprawnej treści ma ją usunąć, bo (jeśli nie usunie) odpowie za naruszenie. Mechanizm określano jako “notice and takedown”.

 

Teraz zasada będzie inna. Platformy mają aktywnie badać treść, klasyfikować je jako zgodne lub niezgodne z prawem i następnie usuwać. To platformy mają decydować o tym, co możesz lub czego nie możesz opublikować. Obstawiamy, że platformy będą wolały usuwać i blokować nadmiernie, żeby nie mieć najmniejszych problemów prawnych.

 

Będzie tak, jak to w cytacie powyższym zostało opisane - platformy prewencyjnie będą usuwać dowolną zawartość, która z ich punktu widzenia może (choć nie musi) być (w majestacie prawa) - nielegalna. Oszczędzi to ich właścicielom roszczeń finansowo-prawnych, a użytkownikom oszczędzi dostęp do wszystkich treści na takich portalach.

 

Cytat

Co zabawne, wydawcy znaleźli sobie nowy pretekst uzasadniający wprowadzenie podatku. Ich zdaniem “zapora cenowa” na dystrybucję newsów może powstrzymać fake newsy. Tylko czy w rzeczywistości nie stanie się dokładnie odwrotnie? Czy łatwiej będzie dystrybuować artykuły rzetelne z uznanych źródeł, jeśli dla linkującego może się to wiązać z problemami prawnymi?

"Kuuurła, wprowadzili >podatek od linków<, więc teraz panowie kończymy z fake newsami - pora zacząć pisać zgodnie z prawdą" - nie powiedział żaden autor fake newsa, po zapoznaniu się z nowym pomysłem na ograniczenie internetu przez UE. 

 

Ty też jesteś twórcą, uświadom to sobie (sobie, sobie)

Cytat

Obecna sytuacja jest powtórką ACTA z jednego powodu. Prawo autorskie znów traktowane jest jako “specjalistyczny rodzaj prawa”, który dotyczy głównie “środowisk kreatywnych” a nie wszystkich. To sprawia, że politycy kształtują to prawo tak jak chcą “środowiska kreatywne”, a dla większości polityków “kreatywny” będzie piosenkarz lub aktor, ale inżynier lub naukowiec już niekoniecznie. A najwyższy poziom kreatywności osiągają – według polityków – duże spółki i organizacje zbiorowego zarządzania :). Tak przynajmniej można wywnioskować obserwując to co się dzieje. To te instytucje mają największy wpływ na kształt prawa autorskiego, którego są beneficjentami.

 

A tak naprawdę prawo autorskie nie jest prawem “specjalistycznym”. Dzisiaj dotyczy ono nas wszystkich i powinno być tworzone z myślą o wszystkich.

Te "największe instytucje" chcą widać zmonopolizować internet, aby ludzie płacili "jedynym słusznym dostawcom treści" za dostęp do nich. Monopol na prawa autorskie? To się w głowie nie mieści...

 

Cytat

Na Wykopie ktoś podrzucił nam grafikę, która jest projekcją poparcia dla filtrów, opracowaną na podstawie stanowisk poszczególnych frakcji.

comment_NUaksRn88jXdMvZHD8s0PgJkn5pV6END-1-600x466.jpg

Moje małe podsumowanie:

ACTA reaktywacja to za mało, żeby podsumować pomysł unijnych osłów, który z pewnością znacznie skurczy rynek reklamodawców, jak również oglądalność największych serwisów i możliwości niezależnych twórców, aby w sieci w ogóle zaistnieć. Trudniej będzie również wybadać źródło przeczytanego newsa, więc trzeba będzie z góry zakładać, że każdy znaleziony "news", jest prawdopodobnie "fejkiem" - tak zapobiegawczo, żeby nie wyjść na idiotę. To, co w założeniu miało zwiększyć zyski firm takich jak ZAiKS czy inne, doprowadzi prędzej do strat. Co jednak najdziwniejsze - w przypadku gdy miała wejść ACTA, w wielu miastach europejskich ludzie wychodzili na ulice, głośno wyrażając swoje niezadowolenie z tego (nawet ja uczestniczyłem w takim wydarzeniu w Polsce). Gdy teraz ma być głosowanie nad wprowadzeniem tego znacznie gorszego w skutkach bubla prawnego - zero praktycznie reakcji ludzi... Co się dzieje na tym świecie?

Co wy o tym myślicie? Zapraszam do dyskusji.

 

Źródło: https://niebezpiecznik.pl/post/podatek-od-linkow-czyli-dlaczego-reforma-praw-autorskich-w-ue-powinna-martwic-programistow-i-kazdego-kto-korzysta-z-internetu/

 

Scaliłem dwa zdublowane tematy. Red. 

 

 

 

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Inny i Wyjątkowy 

Cytat

 

Jestem twórcą treści:

 

-Ruch do Twojego serwisu z Google, Facebooka może być mocno ograniczony.

-Jeśli w zamieszczonej przeze Ciebie recenzji książki, filmu czy gry na Twoim blogu lub kanale YouTube, zamieścisz cytat np. z okładki książki naruszysz prawo autorskie, a antypirackie filtry usuną Twoją treść.

-Tworzona przez Ciebie parodia, satyra, remiks a nawet cover przestaną być dopuszczalne w sieci.

 

Cytat

Jestem serwisem, w którym użytkownicy mają możliwość tworzenia treści (np mogą publikować komentarze):

 

-Musisz zbudować mechanizm wykrywania treści pirackich i potencjalnie kontrowersyjnych.

-Bierzesz odpowiedzialność za wszelkie treści publikowane przez Internautów w Twoim serwisie.

-Musisz płacić tantiemy wydawcom za to, że do nich linkujesz.

 

Prawdopodobnie wyżej wymienione obowiązki dojdą do codziennego harmonogramu Marka, o ile to prawo zostanie zaaprobowane, w niezmienionej formie i brzmieniu.

 

@SzatanKrieger dojdzie do tego w końcu, że wzorem Korei Północnej mieszkańcy danego kraju będą mieli dostęp jedynie do intranetu, gdzie będą zamieszczone treści "jedyne i słuszne", które zgodnie z prawem i polityką danego państwa, można czytać/oglądać/słuchać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Rick napisał:

dojdzie do tego w końcu, że wzorem Korei Północnej mieszkańcy danego kraju będą mieli dostęp jedynie do intranetu, gdzie będą zamieszczone treści "jedyne i słuszne", które zgodnie z prawem i polityką danego państwa, można czytać/oglądać/słuchać.

Taki jest ich cel mój przyjacielu, dla ich intranet na dany kraj to marzenie, marzeń by je wprowadzić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli powoli dochodzimy do Nowego, lepszego świata. Bez gotówki, z przypisanym od urodzenia IP, kontem bankowym. Bydło. Orwell się mylił i to diametralnie. Huxley dokładnie przewidział, ze to sami ludzie będą chcieli z siebie zrobić trzodę chlewną. W sumie jak miało się brata w ONZ..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carl93m

 

Dobre:D Za ich rządów już mamy rachunki z kas wysyłane do odpowiedniego ministerstwa.  Za 2 dekady pójdziesz na tron kontemplować nad zawiłością egzystencji puszczając przy tym sążniste bączki a tutaj kibelek wyświetli ci, że nieodpowiednia dieta i wyśle wiadomość do lekarza, ubezpieczyciela i uj wie kogo. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Perun82 napisał:

Powoli powoli dochodzimy do Nowego, lepszego świata.

Już jesteśmy u progu i niestety da się to wyczuć, wiele czasu nam nie pozostało względnej wolności.

3 minuty temu, Perun82 napisał:

Bez gotówki

To jeszcze jest ale nie długo podejrzewam.

3 minuty temu, Perun82 napisał:

z przypisanym od urodzenia IP,

Mamy już takie IP jest to pesel.

3 minuty temu, Perun82 napisał:

kontem bankowym

Konta można zmieniać tzw numerki ale po miejscu,imieniu i nazwisku namierzą.

4 minuty temu, Perun82 napisał:

Huxley dokładnie przewidział, ze to sami ludzie będą chcieli z siebie zrobić trzodę chlewną.

Niestety ludzie wierzą, że to dla ich dobra ale są to też ludzie, którzy nie bardzo myślą o tego typu sprawach.

5 minut temu, Perun82 napisał:

W sumie jak miało się brata w ONZ..

No dokładnie, duży Is Ra el....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh .... dyrektywa ma dotyczyć agregatorów newsów jak Squid i Feedly i wyszukiwarek internetowych, czy też agregatorów wbudowanych w wyszukiwarki właśnie.

 

Nie pozostanie to bez wpływu na działanie wielu serwisów, a dokładniej ucierpi ilość wejść ze względu na drastyczny spadek pozycjonowania, co wzmocni mainstream, a utrudni życie małym twórcom.

 

Co do filtrów treści i ewentualnych zmian w prawach cytatu, to zwyczajnie ludzie się dostosują, będą użytkowali jedynie treści z darmowych serwisów. Ponadto każdy rozsądny twórca/ wydawca pozwoli na użytkowanie tytułu lub fragmentów do celów takich jak recenzja czy podobne, bo inaczej sami siebie zniszczą.

 

Natomiast odpowiedzialność właściciela serwisu za publikowane treści to kompletna bzdura, wymuszałoby moderowanie każdego wpisu przed jego publikacją. Z tym nie poradzi sobie nawet duża platforma, ze względu na konieczność zatrudnienia rzeszy modów cenzorów. Jest to śmierć internetu jako takiego, a raczej zepchnięcie go na rejony darknetu, który oleje wszelką kontrolę. 

 

Ponadto, żeby wymusić ową odpowiedzialność, każdy blog nawet darmowy będzie musiał być zarejestrowany na potwierdzone dane, czyli weryfikacja tożsamości. 

 

Moja opinia jest taka, że jeśli to prawo wejdzie, stanie się prawem martwym w przeciągu kilku lat, ponieważ będzie nie do egzekwowania. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger

 

To będzie IP do wszystkiego. Do Internetu, konta, lekarza, prawnika. Teraz mamy PESELE, NIPy sripy. A tak jeden numer do jednej osoby. Klik i duszyczka do koszyczka. 

 

Cytat

Jest to śmierć internetu jako takiego, a raczej zepchnięcie go na rejony darknetu, który oleje wszelką kontrolę. 

Rosjanie już zacierają rączki. To jest wszystko przemyślana decyzja. My tylko będziemy reagować według wcześniej ustalonego scenariusza. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mosze Red napisał:

Ponadto każdy rozsądny twórca/ wydawca pozwoli na użytkowanie tytułu lub fragmentów do celów takich jak recenzja czy podobne, bo inaczej sami siebie zniszczą.

Podkreśliłem słowo klucz. 

Organizacje typu ZAiKS i jego odpowiedniki w Europie widać do rozsądnych nie należą, gdyż jako największa grupa potencjalnych beneficjentów tego rozwiązania - wywiera największy nacisk na wprowadzenie tego bubla prawnego w życie.

 

21 minut temu, Mosze Red napisał:

Z tym nie poradzi sobie nawet duża platforma, ze względu na konieczność zatrudnienia rzeszy modów cenzorów.

Zostaną w "clearnecie" monopoliści, których będzie na ten krok stać, a reszta albo się podda, albo jak już wspomniałeś - "darknet". Najbardziej mnie ciekawi, jak zareagują na te ewentualne zmiany np. Facebook, czy też Youtube.

 

21 minut temu, Mosze Red napisał:

Ponadto, żeby wymusić ową odpowiedzialność, każdy blog nawet darmowy będzie musiał być zarejestrowany na potwierdzone dane, czyli weryfikacja tożsamości. 

Dodatkowa i obowiązkowa inwigilacja obywateli, pod płaszczykiem dbałości o prawa autorskie twórców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rick jak pokazuje historia ludzie znajdują 100 sposobów na obejście każdej ustawy prohibicyjnej, w tym 50 legalnych ;)

 

I teraz wyjaśniam, dyrektywa nie wchodzi w życie natychmiast, jest czas na dostosowanie ustawodawstwa krajów członkowskich.

 

Przez ten czas wprowadzi się masowe rozwiązania, np. w nagłówkach stron będzie umieszczone kilka linijek kodu, które mówią co i na jakich zasadach można linkować/ cytować. 

 

Zrobi się kilka poziomów udostępniania tak jak jest to w CCO. Wszystkie fora, strony gdzie można komentować wprowadzą mechanizmy odczytywania z nagłówków stron źródłowych i będą pozwalały lub nie zamieścić link, czy można na prawie cytatu używać zdjęć/ grafik, czy można cytować tekst i np. limit 200 znaków, czy zezwala na pozycjonowanie wyszukiwarkom. 

 

Pełna automatyka, każdy twórca silnika forum to uwzględni w jednej łatce, każdy autor strony czy platforma blogowa to zrobi, i da opcje twórcom np. blogów albo zgadzacie się na udostępnianie jak dotychczas albo wypad. 

 

To doprowadzi w efekcie jedynie do wydalenia przez internet twórców mało aktywnych ;) 

 

Każdy kto się rejestruje na stronie/ forum/ zakłada darmowego bloga będzie potwierdzał zgodę na przeniesienie majątkowych praw autorskich na dostarczyciela usługi. 

 

Inwencja ludzka obejdzie ten bubel w kilka tygodni. Nastąpi jakiś tam kilkunastoprocentowy spadek publikacji treści w sieci, który w kolejnych latach wróci do normy.

 

Sam już wymyśliłem kilka sposobów na obejście dyrektywy zgodnie z prawem. A rozwiązania techniczne też nie będą trudne, internet się dostosuje momentalnie. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mosze Red napisał:

Sam już wymyśliłem kilka sposobów na obejście dyrektywy zgodnie z prawem.

Możesz chociaż ogólnie zarzucić jakimś przykładem? Nie musi być szczegółowo rozpisany - wiem, jakiej nacji jesteś przedstawicielem:P Na pewno chcesz na tym zarobić:D ale ogólnie chociaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest także cenzura. Jeżeli trzeba będzie więcej bulić, to portale niepopierające obecnej opcji politycznej w UE, które nie są wspierane przez Sorosa, różnych miliarderów, agentury, dynastie UBeckie (w Polsce, gdzie ustawili się w wielu firmach), mogą okazać się nieopłacalne. Gdyby doprowadzić do nieopłacalności finansowej prowadzenia portali w internecie, to zostaną tylko te, których działanie będzie opłacalne ideologicznie dla pewnych grup, które chętnie wyłożą pieniądze na ten cel. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mosze Red napisał:

Moja opinia jest taka, że jeśli to prawo wejdzie, stanie się prawem martwym w przeciągu kilku lat, ponieważ będzie nie do egzekwowania. 

Ale jeśli będą chcieli znalezć paragraf na człowieka ,to znacznie zwiększa możliwości, i ożywić się wobec niewygodnych jednostek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red czyli jest jakieś światełko nadziei w tym ciemnym i długim tunelu durnego prawodawstwa ;)

Chociaż mimo tego dalej mam obawy, głównie odnośnie serwisów takich jak np. Youtube, który już potrafi zablokować cały materiał za choćby włączenie muzyki w grze, która została fabrycznie do tej gry zaimplementowana, jednak z punktu widzenia Content ID - naruszyła ona prawa autorskie, choć autor tak naprawdę chciał tylko wrzucić swojego gameplay'a z tejże gry. Dobrym przykładem tego jest dajmy na to gra "Mafia", gdzie jeżeli nie wyłączysz zaimplementowanej do gry ścieżki dźwiękowej, skrypt z automatu w najlepszym przypadku wyciszy część materiału z tą muzyką, a w najgorszym zablokuje cały materiał.

Zgłaszanie w takim przypadku sprzeciwu o roszczenie praw autorskich, to jak próba wytłumaczenia niektórym kobietom słuszności intercyzy w małżeństwie przy użyciu logicznych argumentów. 

 

Po ewentualnym wdrożeniu nowych regulacji, aż strach pomyśleć, co może się zrodzić w głowach tych specjalistów od przestrzegania praw autorskich w materiałach wideo.

 

 

@Beckenbauer to pewnie jest zapisane drobnym druczkiem na ostatniej stronie tego unijnego projektu :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, kryss napisał:

Ale jeśli będą chcieli znalezć paragraf na człowieka ,to znacznie zwiększa możliwości, i ożywić się wobec niewygodnych jednostek.

Lekcja numer dwa jak okiełznać orwellowską bestię w wydaniu eurokołhozu :) 

 

Załóżmy pojawia się ktoś niewygodny, na kogo szukają paragrafu i załóżmy chcą mu dowalić naruszenie praw autorskich/ linkowanie treści. Robią to za pomocą donosów do prokuratury w miastach X, Y, Z, bo machina musi być oficjalnie zastartowana. Oczywiście do nagonki przyłączają się usłużne władzy media.

 

Co się robi, ano robi się akcję o zasięgu ogólnopolskim wysyłania doniesień do prokuratury X,Y,Z. Szuka się tych samych lub podobnych paragrafów, na osoby, które doniosły na niewygodnego, na dziennikarzy, którzy  donoszenie popierali i robię nagonkę w ogólności, a na ich stacje/ portale/ telewizje w szczególności. 

 

Co się dzieje jak na każdego kto startuje lub popiera takie atakowanie hakiem niewygodnego, wpływa kilka tysięcy doniesień do prokuratury, potem listy z zapytaniem na jakim etapie jest sprawa ? Każde pismo musi uzyskać oficjalną odpowiedź w ustawowym terminie :) 

 

Jak umorzą klakiera władzy, a nie umorzą tego kogo próbują zlinczować, to skargi na danego prokuratora do wszelkich możliwych instytucji rządowych/ pozarządowych/ zwierzchników iż świadomie i z premedytacją łamie zasadę równości obywateli wobec prawa. 

 

Takie grupy sądowych lobbystów paraliżujących działania wymiaru sprawiedliwości i ośmieszających władzę powstaną na wszelkich chanach, stronach poza polską jurysdykcją, to będą zorganizowane kontr akcje na dużą skalę. Nasz ślamazarny system sprawiedliwości tego nie udźwignie, unijny zresztą też.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawi mnie zachowanie wykop.pl w obliczu całej sytuacji. Serwis miał około dwóch lat żeby zauważyć iż użytkownicy chcą nagłośnić m.in. unijne rozporządzenie RODO (GDPR). W zamian za to utrudniali im życie więc eurosceptycy i antylewacy byli coraz mniejszą siłą. Głosy rozsądku zostały stłumione różnymi brudnymi zagrywkami a głównym nurtem ideologicznym panującym na wykopie stało się myślenie "tolerancyjne", prounijne, lewicowe... do tego stopnia, że do sekcji "gorących" na mikroblogu (czyli najbardziej poczytnymi treściami autorstwa użytkowników) trafiała homopropaganda, szydzenie z wartości patriotycznych czy wyśmiewanie osób takich jak Stanisław Michalkiewicz.

 

Karma wróciła tak czy inaczej. Kilka dni przed głosowaniem(!) nad RODO sam Michał B. i jego załoga obudzili się z ręką w nocniku zmieniając światopogląd na eurosceptyczny, możecie sprawdzić sobie sami:

https://www.wykop.pl/wpis/32820883/wykopowicze-nie-pozwolmy-unii-europejskiej-zniszcz/
https://www.wykop.pl/link/4371627/wykopowicze-nie-pozwolmy-unii-europejskiej-zniszczyc-internetu/

 

Już nie tak bardzo popierają "wartości europejskie". Śmiałbym się z tego... ale w momencie kiedy to piszę na głównej wykopu pojawia się artykuł o tym, że przegłosowano Art 13. RODO(GDPR)... czyli m.in. cenzura i kontrola nad zwykłym linkowaniem... nie jest to jeszcze głosowanie ostateczne ale mi włączyła się czerwona lampka.

https://www.wykop.pl/link/4374813/komisja-parlamentu-europejskiego-przeglosowala-cenzure-internetu/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.