Skocz do zawartości

Ankieta - nasze nawyki żywieniowe


Jesteś tym co jesz, czyli trupem albo warzywem  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Na jakiej jesteś diecie?

    • mięsna
    • wegetariańska
    • wegańska
    • często zmieniam
    • mieszana, z przewagą mięsa
    • mieszana, z przewagą warzyw
    • inna


Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, Fit Daria said:

jak przywoziłam jej wegańskie przysmaki to wpierdzielała, aż jej się uszy trzęsły :D 

Mój kolega całe życie karmił psa karmą wegetariańską i piesek był zdrów jak ryba. 

Ta erekcja nie ma końca - mówi Antek do zaskrońca!

 

Dyskusja przy takich argumentach nie ma sensu - koledze powinno się odebrać zwierzaka.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Fit Daria napisał:

No właśnie chodzi o to, że nie jest. Cholesterol, hormony, tłuszcze trans, dietetycy odradzają nawet z punktu zdrowotnego jeść mięso i jeśli już to tylko drób i ryby. 

Nie no tego się nie da czytać, ja wysiadam z tego pociągu żenady. Bajo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Fit Daria napisał:

Cholesterol, hormony, tłuszcze trans, dietetycy odradzają nawet z punktu zdrowotnego jeść mięso i jeśli już to tylko drób i ryby.

I dlatego zawsze unikam opinii dietetyków. Cholesterol jest ważny dla prawidłowej pracy mózgu..

 

Wkrótce zmieniam swoją dietę (mięsa + warzywa), bo obecna mi nie służy. Po pierwsze za często jem, za duży mix na jeden raz (naraz mięcho, ziemnioki, warzywa i gorąca herbata). Z ciekawości przetestuję różne opcje odżywiania. A na początek głodówka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądźcie sobie wegetarianami na zdrowie.

Ja jem dziennie ile cała koreańska wioska przez tydzień. Co najmniej pół kilo mięsa dziennie a wieprzowina to mój przysmak.

Lecą ryż, makaron, kasze, płatki owsiane i owoce w ilościach hurtowych. Około kilograma dziennie.

Dochodzą do tego orzechy, oliwa, jaja i olej lniany.

Fizycznie jestem jak szarżujący buhaj pomimo 40lat na karku.

 

Teraz ciekawostka. Nie jadam śniadań. Pierwszy posiłek wchodzi około 12.00-13.00

 

 

 

 

Edytowane przez Oddawaj Fartucha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pod wpływem audycji Marka o wegetarianizmie spróbowałem wytrzymać miesiąc bez mięsa. I wytrzymałem bez problemu, choć kusiło często, bo matka sporo wędlin kupuje i co drugi dzień na obiad jakieś danie na mięsie robione. Dla mnie to jest chore, że ludzie tak na siebie plują jadem, bo ktoś jest wege. Jedni lubią zupę pomidorową a drudzy ogórkową i z tego powodu mieli by zakładać organizacje terro-gastronomiczne i napierdalać się chochlami? Chore. 

Edytowane przez Towarzysz_Winnicki
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fit Daria napisał:

@zuckerfreiJest dieta wegańska i weganizm.

Dieta dotyczy tylko jedzenia.

Weganizm to styl życia odrzucający wszystko do czego zostały wykorzystywane zwierzęta - produkty spożywcze, ale też ubrania i dodatki pochodzące od zwierząt typu skóra czy jedwab, odrzucenie kosmetyków testowanych na zwierzętach etc. Byłam aktywistką Otwartych Klatek jak i akcji "sklepy bez futer" i nie, nie na pokaz. 

20180628_170853.jpg

 

Sory musiałem

Edytowane przez Król Jarosław I
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bruxa Pozbyłem się otyłości (21 kg), alergii oraz astmy które męczyły mnie od dzieciństwa. Jestem pełen energii, przestałem drzemać w ciągu dnia. Pot zrobił się bez zapachowy, mam zawsze świeży oddech. Na diecie roślinnej nabiłem póki co około 8 kg suchej masy mięśniowej w ciągu 14 miesięcy. W wieku 33 lat czuję że mam formę życia. Robię kompleksowe badania krwi 2 razy w roku i wyniki są bardzo dobre (każde badanie co raz lepsze, testosteron co raz wyższy). To tak w skrócie jeśli chodzi o nastrój i zdrowie.

O kwestii duchowej i etycznej nie będę się wypowiadać bo dla większości to i tak jakiś "hippie shit" lub lewakownia ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy popierdolone czasy, mięsa kiedyś było rarytasem i nic się nie marnowało, jeszcze 100 lat temu plaga był głód a teraz ? Stosy jedzenia wywala się na śmietnik marnuje się - podczas gdy w innej części świata ludzie umierają z głodu.

Nadmiar jedzenia jest szkodliwy, tym bardziej że w większości jesteśmy skazani na jedzenie przetworzone, które jest szkodliwe.

Ludzie są zdrowsi jak ograniczają jedzenie, dwa - max trzy posiłki do zaspokojenia pierwszego głodu, tak by został mały niedosyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bez mięsa życia sobie nie wyobrażam, a choć w najbliższym otoczeniu mam uświadomione i konsekwentne weganki (w tym jedną od 12 lat, zanim w Polsce jeszcze ktoś o tym słyszał, w Reichu to było już popularne) to dla mnie posiłek bez mięsa jest niepełny. 

 

Staram się jeść bez węglowodanych, albo tylko kasze. Obiadu typu mięso, ziemniaki, surówka nie jadłem od lat. Nie jadam praktycznie słodyczy, za to mam problem ze słonymi przekąskami - uwielbiam! Generalnie stawiam na zbilansowaną dietę, bez żadnych restrykcji innych niż wynikające z alergii. Prowadzę blog kulinarny;) 

 

W tym miejscu mogę jedynie potwierdzić, że rzeczywiście od niedawna piramida żywienia została nawet zmodyfikowana, udowodnione jest że bez mięsa można się obejść, ale dla mnie to tylko teoria. Takie rzeczy typu co jest zdrowe a co jednak nie zmieniają się stosunkowo często i znam też przypadki, kiedy weganki maja problem... Z zajściem w ciążę. W dwóch niezależnych przypadkach płód jest za słaby. Zastanawiam się, czy to nie jest pewna luka o której się jeszcze nie mówi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Ja bez mięsa życia sobie nie wyobrażam

Też tak miałem dopóki nie spróbowałem. Można żyć bez mięsa i jestem tego najlepszym przykładem. Oczywiście nikogo nie namawiam, niech każdy sam decyduje o sobie i swojej diecie.

 

Najbliższa rodzina na początku była przerażona a dziś po ponad 2 latach z zazdrością patrzą na moją wysportowaną sylwetkę i nie mogą uwierzyć, że po 40-stce można tak wyglądać. Niestety sami zmagają się z poważną otyłością i regularnie odwiedzają lekarzy rodzinnych lub specjalistów. Tymczasem ja, jako odszczepieniec nie łykam żadnych tabletek, jestem sprawny fizycznie i zdrowy jak nigdy wcześniej. Jem dość sporo bo lubię ale są to głównie owoce i warzywa, czasem coś gotowanego ale to i tak głównie dla smaków i jednak z dawnych nawyków. Między posiłkami staram się stosować dość spore przerwy - takie mini głodówki. Jak zjem za dużo to brakuje mi energii i robię się senny. Śpię dobrze, mniej się przejmuję różnymi rzeczami, jestem bardziej pewny siebie, humor dopisuje. Nie wiem czy to zasługa rezygnacji z mięsa, cukru i nabiału. Może tak a może sobie to tylko wkręciłem. W każdym razie pasuje mi to i nie zamierzam wracać do jedzenia mięsa. (Ale nie wykluczam zmiany decyzji)

 

Dodam jeszcze tylko, że wszystko co napisałem to moje własne doświadczenia a nie powtarzanie po kimś, nikt mi nie płaci za to i nie należę do żadnej sekty bo już byłem i o to posądzany. W myśl zasady 'W nic nie wierz, nikomu nie ufaj, tylko sam sprawdź i się przekonaj'. Tak zrobiłem, spróbowałem i się przekonałem. Czasem pojawia się myśl 'i po co ci to było? już nie zjesz schabowego, goloneczki czy kurczaczka' ale szybko pojawia się rozsądek i mówię sobie, że wcale nie, przecież mogę to zjeść w każdej chwili tylko nie czuję już takiej potrzeby.

 

Także ten... bez mięsa można żyć i być szczęśliwym. :)

15 godzin temu, xvrobzx napisał:

O kwestii duchowej i etycznej nie będę się wypowiadać bo dla większości to i tak jakiś "hippie shit" lub lewakownia ?

No dokładnie. Mimo to nie winię ich za to ponieważ sam kiedyś tak myślałem i wiem, że ograniczenia nie są dobre. Teraz wiem, że krytykowanie jest bardzo łatwe, natomiast próba zrozumienia już nie bardzo. Natomiast spróbowanie czegoś innego to w ogóle kosmos dla niektórych.

 

Mam nadzieję, że nikt nie będzie mnie hejtował za to, że zaryzykowałem i podzieliłem się własnym doświadczeniem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Cortazar napisał:

Także ten... bez mięsa można żyć i być szczęśliwym. :)

Z pewnością tak, dlatego napisałem, że znam takie osoby - zdarza mi się jeść potrawy wegańskie, też bywają smaczne, wierzę że są pełnowartościowe, ale dieta zupełnie bez mięsa to nie dla mnie. Tak jak piszesz, absolutnie nie trawię mieszania do tego jakiejś ideologii. W sumie jak do wszystkiego. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/20/2018 at 3:27 PM, Johnsons said:

Czy wegetarianizm jest drogi w utrzymaniu?

To jest pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony masz produkty występujące niemal w każdej diecie jak ziemniaki, makarony, ryż, kasze itp. To nie jest szczególnie drogie, a że występuje również w diecie nazwijmy to 'mięsnej', to można w ogóle pominąć. Kolejna sprawa to strączki (soja, ciecierzyca itp.), których w tradycyjnej diecie jada się niewiele, a na diecie bezmięsnej zjada się tego więcej, robi z tego jakieś kotlety, pulpety, falafle itp. To też nie jest drogie. Istnieje za to grupa produktów dedykowanych dla wegan lub wegetarian, które kosztują krocie. Jakieś kotlety udające schaboszczaka itp. Szczególnie widać to po produktach wegańskiech - np. wegańskie sery od Serotoniny (firma z Wrocławia) kosztują około 100 zeta za kg. Wegańskie jogurty są drogie jak skurwensen (5-6 zeta za kubeczek 125ml). Ale wegetarianizm nie wyklucza normalnych serów czy jogurtów, więc nie ma tragedii.

Także podsumowując, wegetarianizm bez udziwnionych produktów typu sojowy schab jest od strony finansowej po prostu normalny, a może nawet tańszy od diety, w której za mięso uważa się prawdziwe mięso dobrej jakości, a nie parówki zrobione z tłuszczu i pomielonych flaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.