Skocz do zawartości

W trakcie NoFapu - pytania


RockwellB1

Rekomendowane odpowiedzi

1 minute ago, Tomko said:

@Idealny No nie, jak ktoś nie wytrzyma dnia bez fapania lub kilka to warto zapodać hardkorowy odwyk. Ja bez porno już miesiąc i powiem... Chłopaki to co się odwala wokół mnie i do mnie ze strony kobiet to mój mózg nie jest w stanie przetrawić ;)

Tzn? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@viko Naturalne poruszenie, poznaję ostatnio więcej kobiet w zupełnie przypadkowych sytuacjach, jest jakiś błysk w oku, uśmiechają się w metrze czy autobusie... No czuć, że coś dziwnego się dzieje dookoła, jakby aura się zmienia. Patrzysz prosto w oczy, nie spuszczasz wzroku i one to czują, że przewiercasz je spojrzeniem :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mija mój 46 dzień na nofapie. Przyznam odrazu bez bicia że mam ułatwienie w postaci kochanki z którą widuję się raz na 1-2 tygodnie. Oczywiście nie poznałbym jej gdyby nie moja wstrzemięźliwość a co za tym idzie mega ciśnienie na bzykanie i poznawanie kobiet. Tyle dni to mój życiowy rekord. Lista benefitów póki co:

- Większa radość z życia, nawet zakup głupiej lampki rowerowej która dobrze pasuje wywołuje euforię, tak jakby receptory dopaminowe stały się bardzo wrażliwe na wszelakie pozytywne bodźce.

- Ciemnieją mi włosy i zarost które od 2 lat zaczynały mi powoli siwieć.

- Głos stał się głębszy, nie zauważyłbym tego gdyby nie kumpel z pracy który nie wiedział z kim rozmawia przez tel kiedy do mnie dzwonił po powrocie z dwumięsięcznego L4.

- Pewność siebie w kontaktach z kobietami, czuję się w sobie jakąś taką "zwierzęcość", np gadanie z laską i patrzenie jej centralnie w dekolt bez grama wstydu, itp., o dziwo tego typu zachowania uchodzą mi płazem i są dobrze odbierane.

- Największy dla mnie benefit: pozbyłem się jąkania i połykania słówek. Prześladowało mnie to ponad 10 lat. W rozmowie co jakiś czas wtrącałem jąknięcia lub nie mogłem wydusić z siebie słowa chociaż wiedziałem co chcę powiedzieć. W skrajnych przypadkach kiedy byłem mocno zestresowany lub zmęczony nie dało się ze mną rozmawiać. 

 

@RockwellB1 Swoją obecną kochankę poznałem po 3 tyg okresie nofapu i pierwszy seks z nią trwał około 15 minut więc szybkim wystrzałem bym się nie matrwił, chociaż wiadomo każdy ma inaczej.

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd Wy bierzecie te wszystkie wzrosty pewności siebie i inne cuda? :blink:

 

U mnie po 4 tyg jedyną NAPRAWDĘ odczuwalną zmianą było to, że zaczęły mi się podobać pasztety i starsze panie :unsure:. To było straszne, zawsze odkąd pamiętam, starałem się unikać wzrokowej i mentalnej kontemplacji kobiecych wdzięków, myślałem że zerwanie z porno i masturbacją będzie ostatnim krokiem przed mistrzostwem Zen, ostatecznym wyrwaniem się z niewoli biologicznego popędu, a tu taki ch***.

 

Mój rekord to ok. 4 mies, najgorzej było wytrzymać ten pierwszy 1-1,5 mieś. Później jakoś przeszły te,, urge wave's" czy jak to się tam nazywa, i było znośnie. Oprócz tego, że musiałem się pilnować, bo przyciągało moją uwagę dosłownie wszystko co miało choć trochę kobiece kształty, jednak chęci ,,własnoręcznych" działań nie było .  Nie pamiętam czemu przerwałem, ale mam ochotę ugryźć się w dupę za to. Teraz jestem w stanie wytrzymać max. mies.

 

A byłem taki zadowolony, że żadne kobiety mi nie są do niczego potrzebne, nawet te z porno...

 

Ch***, nie bajka. :angry:

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też miałem wzloty i upadki nie raz. Znów zaczynam i jak na razie daje rade. Coś w tym jest. Ale nie umiem jeszcze przenosić tej energii gdzie indziej. W sensie nie mogę zająć się czymś co pobudzi myślenie w innym kierunku. To tak jak z woda na razie płynie sobie jak chce, muszę ją ujażmic i wykorzystać potencjał do pracy. Nie chodzi mi nawet o prace fizyczną ale umysłową. Masturbacja to między innymi nawyk. A nawyku nie da się zmienić tak samo z siebie, z dnia na dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, viko napisał:

 Nie chodzi mi nawet o prace fizyczną ale umysłową. Masturbacja to między innymi nawyk. A nawyku nie da się zmienić tak samo z siebie, z dnia na dzień.

Gdzie miałem okazję przeczytać, że jeśli robisz coś wytrwale przez 30-50 dni, to staje się to nawykiem. Także daleka droga do zdrowego nawyku. Ja obecnie jestem na 17 dniu nofap-u. Między 12-15 dniem miałem niestety tzw. flatline (?). Ale wydaje mi się, że był on spowodowany też weekendowym imprezowaniem i niewyspaniem. Obecnie jest dobrze od dwóch cieszą mnie zwykłe rzeczy, dużo rozmawiam z obcymi ludźmi, bez względu na płeć. W ciągu ostatnich 17 dni rozmawiałem chyba z co najmniej 20-30 przypadkowymi osobami. Wczoraj np. idąc do domu po pracy zobaczyłem rodzinę z małym psem biglem, podszedłem i pogadaliśmy chwilę o psach. Też mam wrażenie, że kobiety się jakoś inaczej zachowują, albo ja po prostu zacząłem zauważać ich spojrzenia bo chodzę z podniesioną głową.

 

Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, AdwokatDiabła89 said:

Ja obecnie jestem na 17 dniu nofap-u.

Tak trzymaj. Ja ostatnio, patrz wczoraj patrzyłem się na dziewczynę, w sumie fajna była, mi się podobała w tramwaju. Nie wiem co sobie o mnie pomyślała i w sumie mało mnie to obchodzi ale jak spotkały się nasze oczy, najpierw obczajałem te niżej :D, to się już nie wstydziłem, na bezczela. I zauważyłem, że jej się to chyba nawet podobało :). Także tak one to czują. Staram się również chodzić wyprostowany. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że postawa wyprostowana wpływa na wydzielanie substanicji w organizmie, które pozwalają na lepsze samopoczucie. Postawa wyprostowana, nie zgarbiona automatycznie pozwala na głebszy oddech tym samum dostarczamy więcej powietrza do organizmu. Postawa wyprostwana to otwartość do świata, nie jesteś zamkniety. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam miałem problemy z pucowaniem torpedki jednak od roku pracuje nad tym. Są przerwy 3-4miesieczne czasami się poddam i Smyrnę. Póki co mam jakoś miesiąc nie czuje popędu za dużego najgorsze ze czasami jak sikam potrafią wylecieć takie grudki jakby stare plemniki (może do urologa, ktoś ma tak na No fap?). Czy coś czuje Hmm na pewno brak wstydu, większa pewność siebie ale nie zauważyłem bym przyciągał samiczki :).Po spuszczeniu z krzyża zawsze czułem jakiś taki niepokój, poczucie poniżenia itp. Tzn teraz bo kiedyś tryskalem na wszystko co mnie otaczało :). Pozdrawiam pracujących nad swoimi "demonami"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważają to kobiety, serio. Ja jestem umiarkowany - to znaczy nie maltretuję się, ale jak mam już punkt taki, że mnie roznosi to pokręcę śmigłem. Statystycznie wyszło ostatnio 2x w ciągu miesiąca także nieźle!

 

Na flatline - czyste jedzenie, mięcho, warzywa, smoothie z selera naciowego, jabłek, kiwi, oliwy z oliwek, szpinaku. Co tam wrzucicie - ale szpinak i seler naciowy musi być. Raz dziennie taka bomba witaminowa i zobaczycie kolosalną różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Tomko said:

Na flatline - czyste jedzenie, mięcho, warzywa, smoothie z selera naciowego, jabłek, kiwi, oliwy z oliwek, szpinaku. Co tam wrzucicie - ale szpinak i seler naciowy musi być. Raz dziennie taka bomba witaminowa i zobaczycie kolosalną różnicę.

Ja mam tak, że ciągle głodny chodzę. No chyba, że zjem jakiegoś kebaba albo pizzę żeby się zapchać, ale już teraz tego unikam, bo w żaden sposób mi to nie pomaga.

@Tomko jakie masz przepisy na takie koktaile witaminowe? Piję dużo kawy, no i w przeszłości bardzo źle się odżywiałem, trochę jestem przepłukany dzięki temu z witamin. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem bardzo ciężkim przypadkiem, wystarczy powiedzieć, że moje tzw. maratony to 8, 10 lub więcej razy, aż jestem wyczerpany i obolały. Wiem, że to szokujące, ale tak to jest, gdy pozwolisz nałogowi totalnie nad sobą zapanować. W takich chwilach tylko ból potrafił mnie przystopować. Dla większości 2, 3 razy to już wyczyn, a dla mnie to zwyczajny dzień. Nic dziwnego, że mój rekord wstrzemięźliwości jest mizerny, bo wynosi zaledwie 12 dni. Ale jest jeden plus tej beznadziejnej sytuacji - No Fap naprawdę na mnie działa, i to jak jasna cholera. Jeśli ktoś spuszcza się tak często, najbardziej odczuje korzyści zaprzestania. Gdy pierwszy raz w życiu wytrzymałem tydzień, pobiłem wszystkie rekordy siłowe, nie miałem odwiecznych problemów z lenistwem, zniknęła chętka na słodycze, miałem nieustannie dobry nastrój, wychodziłem z domu dla samego wyjścia, nabierałem chęci na socjalizację, zwyczajnie mnie roznosiło, jakbym nie był sobą. Niestety wkrótce nałóg o sobie przypomniał i wszystko przepadło. Jednak chciałem to powtarzać, dlatego od tamtej pory, a minęło już kilka lat, nigdy nie odpuściłem, nieustannie walczę. Wytrzymuję najwyżej 4, 5 dni, ale wiem, że w końcu uda mi się to przełamać. Rozumiem wątpliwości wobec idei No Fap, ale w takich przypadkach jak mój to naprawdę ma sens.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gr4nt czytałem parę książek na temat wielokrotnych orgazmów o mężczyzn. Seks możesz uprawiać, nie jest szkodliwy jak masturbacja. Po masturbacji ma się poczucie winy i utraty energii. Po dobrym seksie nieraz wpadają kreatywne pomysły do głowy - ważne, żeby nie przeginać i nie kopulować np. 3 razy dziennie.

 

Polecam wytrenować mięśnie kegla i uczyć się suchych orgazmów - nie tracimy energii i przyjemność kilkukrotnie większa. Mi się parę razy udało mieć coś takiego, nawet dwa razy z partnerką :) bomba! To uczucie kiedy doszedłeś trzy razy na sucho i możesz dalej, a dziewczyna leży i już ma dosyć. Co, ciekawe schodzi napięcie seksualne, ale nie erekcja. Energia nie spada, tylko wzrasta.

 

Trening mięśni kegla zajmie wam max. 15 minut dziennie. Później trzeba popracować nad oddechem, ale warto Panowie - naprawdę. Mi zajęło 2 miechy, żeby mieć efekty, ale trening codziennie. W materiałach, które przeczytałem były informację, że opanowanie tej sztuki do perfekcji zajmuje max. 12 miesięcy.

 

Moim zdaniem nie warto się przejmować, jeżeli jesteś na no-fapie i przytrafi się masturbacja. Trenujemy przecież dla siebie i dla rozwoju, a nie po to, żeby się spinać. Po prostu wtedy zaczynasz od nowa, aż w końcu się uda.

 

Pozdrawiam serdecznie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Gr4nt napisał:

A jak to jest z seksem? Dajmy na to 46 dni bez fapania i @Tomko widzi wymierne korzyści, a co jeśli ktoś uprawia seks?

Kiedy miałem seks to nie byłem na no-fap. Ale jak będę miał seks to wrócę tu i opiszę bo no-porn/no-fap zamierzam kontynuować. 

Myślę, że nie samo fapanie tylko porno robi siekę z mózgu. Jeśli odstawimy porno całkowicie to na pewno prawdziwe kobiety zaczną bardziej się podobać. Zaczniesz odczuwać dużo więcej bodźców zewnętrznych - tych co byś normalnie nie zauważył przez próg wrażliwości zdeptany przez porno. Teraz widzę sam co się odwala. Ostatnio siadam w autobusie do ładnych dziewczyn nawet jak jest puste miejsce wszędzie - takie ćwiczenie. Czasami wystarczy sama świadomość, że ładna laseczka siedzi koło mnie, jakieś dotknięcie ramieniem czy ręką, jej zapach i już tam na dole budzi się potwór... Nie do pomyślenia wcześniej na porno. 

@viko Kawa = sflaczała kuśka. Kiedyś nie piłem kawy i się z niej wyleczyłem to po tygodniu chodziłem już tak nagrzany, że hej. Kawa podnosi hormon stresu a to największy wróg erekcji. 

Przepis prosty - 2 łodygi selera naciowego, kroisz w małe kawałki, jabłko lub dwa kroisz w małe kawałki, szpinaku garść, jedno kiwi kroisz. To wszystko wrzucasz do blendera, dolewasz trochę wody żeby nie było za gęste i łyżkę oliwy z oliwek. Blendujesz to wszystko razem i wypijasz. Ot tyle. Możesz dorzucić wedle smaku co tam chcesz. Polecam kupić sobie taki mały ręczny blender - nie musisz się potem jeb...ć z myciem. Chyba @Hippie założyła taki temat o smoothie, poszukaj. 

Takie moje zdanie. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko A co polecasza zamiast kawy? Trochę się dopytuję, bo próbowałem z yerbą jakiś czas temu. Ale przestałem. Nawet nie chodzi o smak, ponieważ kawę pije bez curku, mocną, czarną smołe, jak moja rogata dusza hehe. A tak na poważnie to odstawiłem cukier całkowiecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@viko Nie pomogę, sam piję kawę i to nawet za dużo ostatnio :). Skłaniałbym się ku zielonej herbacie. Muszę taki nawyk w sobie zrobić, żeby rano zabierać kubek z zieloną herbatą do pracy, ale ostatnio wszystko mam wywrócone do góry nogami, bo pracuję na kilku budowach jednocześnie i często muszę podróżować ze sprzętem po mieście. Ciężko coś zaplanować. Zobaczymy. 

Czemu zrezygnowałeś z yerby? Jakie korzyści daje?

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko na poczatku nie mogłem przyzwyczaić się do smaku ale potem poszło. Problemem było to, że działała na mnie za mocno. Wypiłem jedną, dość słabą i nie mogłem zasnąć do 2 nad ranem. Poza tym u mnie pojawiała się zgaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.07.2018 o 18:45, Tomko napisał:

Naturalne poruszenie, poznaję ostatnio więcej kobiet w zupełnie przypadkowych sytuacjach, jest jakiś błysk w oku, uśmiechają się w metrze czy autobusie... No czuć, że coś dziwnego się dzieje dookoła, jakby aura się zmienia. Patrzysz prosto w oczy, nie spuszczasz wzroku i one to czują, że przewiercasz je spojrzeniem :)

Tutaj dodam coś od siebie, adekwatne do sytuacji mianowicie wrzesień 2017- styczeń 2018 byłem na no fap/no porn w tym czasie zdrowiej się odżywiałem i trenowałem sztuki walki i obserwacje były takie:

 - pierwsze 3 miesiące prawie zanikł u mnie popęd seksualny miałem wrażenie, niemal bezpłodności nic prawie nie sprawiało mi przyjemności poza nielicznymi sprawami typu rzeźbienie, paralotnia.

- 3 pierwsze miesiące wszędzie jeździłem rowerem czyli raczej 0 kontaktu z przechodniami a potem jak się zrobiło serio zimno to przesiadłem się na autobus i tu zauważyłem za równo u siebie jak i samic ogromne wręcz zwierzęce napięcie pomiędzy paniami, które odbywały ze mną stosunki na początek wzrokowe potem i również bardziej intymne.

-Sam po sobie czułem poprawę postawy ciągłe wyprostowany, klata do przodu; zacząłem mówić powoli, pewnie, uwodzicielsko, spokojnie, ciepło; panie oglądały się z oczekiwaniem w oczach.

 

Pierwsza na ruszt wpadła pani Monika, która wracała autobusem z babcią gdy zarzuciłem spojrzeniem, gdy się o mnie otarła wychodząc wstrzymała oddech i zaniemówiła nie ukrywam, że sytuacja mimo nie wypowiedzenia a ni jednego słowa była na maksa erotyczna i potem za drugim razem gdy spotkaliśmy się w tym samym autobusie pani zaaranżowała kontakt, poznaliśmy się organoleptycznie :)

 

Druga pani studentka z Turcji imieniem Bursu, zagadałem i pani się spodobało po 2 spotkaniach zdjąłem jej plombę gwarancyjną jak to Bonzo ma w zwyczaju powiadać. Pani wygląda jak z bajki Pokahontas także niezapomniany wygląd. :)

 

Polecam odstawić przede wszystkim porno z fapaniem powiedzmy raz w miesiącu można przeżyć jak na serio nas nosi ;)

 

Najświętsza prawda mężczyzna ma przy wysokim poziomie napięcia taki wzrok co kobiety praktycznie uwodzi bez słów, sam się czuję patrząc pańci w oczy jakby liczyła kiedy się pobawię jej mysią.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
  • Like 3
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.