Skocz do zawartości

W trakcie NoFapu - pytania


RockwellB1

Rekomendowane odpowiedzi

Powodzenia:)

Pamiętaj - nie folguj myślom, a jak się natrętnie cisną do głowy to ściskaj Kegla (u mnie przechodzi zarówno wzwód jak i myśli wtedy). I pamiętaj że z czasem będzie coraz łatwiej - a urge waves przychodzą i odchodzą, byle je przetrzymać tylko.

Będzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, hatejoo napisał:

4 dzień i mnie koszmarnie korci i walcze sam z sobą jednak cel mam konkretny aż do końca września wytrzymać :) trzymajcie kciuki :)

Powodzenia. Ja się złamałem ostatnio niestety. Kurwa, korci jak jasna cholera. No nic jedziemy z licznikiem od nowa. Porno strasznie też korci. Musze odwyk od tego dziadostwa zrobić... ale jak sie nie miało baby tyle lat, to jakis zastępnik musiałem mieć. Dawniej nie było porno i się jakoś żyło. :) 

Kobiety to mają jednak łatwiej z mniejszym libido ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę miał łatwiej to wytrzymywać od września gdzie mi troche robota się "poluźni" póki co po 9-10h i wiadomo czasami jak człowiek wraca to chciałby sobie "poluzować", ale jak się powiedziało A to trzeba zrobić B. No i wracam do treningów na pełnej mocy bo teraz to takie improwizowane są wtedy będzie mi łatwiej wywalać nadmiar energii i odrzucać myśli na bok. Dla mnie osobiście to wręcz jakieś metafizyczne doznanie będzie, pamiętam jak kiedyś 9 dni nie robiłem ... sam nie wiem jak to określić ale w okolicach 7-9 dnia czułem się fenomenalnie, ale jednak chcica wygrała wtedy. Z drugiej strony w moim przypadku to wręcz jak ograniczyć coś co zawsze przy mnie było, najważniejsze to zachować dyscyplinę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Garrett napisał:

Powodzenia. Ja się złamałem ostatnio niestety. Kurwa, korci jak jasna cholera. No nic jedziemy z licznikiem od nowa. Porno strasznie też korci. Musze odwyk od tego dziadostwa zrobić... ale jak sie nie miało baby tyle lat, to jakis zastępnik musiałem mieć. Dawniej nie było porno i się jakoś żyło. :) 

Kobiety to mają jednak łatwiej z mniejszym libido ;) 

 

Porno akurat jestem w stanie ominąć czy tam dać radę więc tutaj nie jest źle :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie 57 dzień nofap i niestety nie jestem zadowolony :( Od około 22 dni mam prawie zerowe libido, mało energii życiowej, gówniane efekty na siłowni i jestem markotny. Ten flatline trwa coś za długo, nie wiem czy jest sens kontynuować. Pierwsze 35 dni to była bajka czułem się jak młody Bóg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, scrufa napisał:

Panowie 57 dzień nofap i niestety nie jestem zadowolony :( Od około 22 dni mam prawie zerowe libido, mało energii życiowej, gówniane efekty na siłowni i jestem markotny. Ten flatline trwa coś za długo, nie wiem czy jest sens kontynuować. Pierwsze 35 dni to była bajka czułem się jak młody Bóg

Ciagnij dalej, dorzuć zimne prysznice :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.09.2018 o 19:22, scrufa napisał:

Panowie 57 dzień nofap i niestety nie jestem zadowolony :( Od około 22 dni mam prawie zerowe libido, mało energii życiowej, gówniane efekty na siłowni i jestem markotny. Ten flatline trwa coś za długo, nie wiem czy jest sens kontynuować. Pierwsze 35 dni to była bajka czułem się jak młody Bóg

Daj sobie jeszcze trochę czasu. Szkoda zaprzepaszczać tyle dni. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, scrufa napisał:

64 dzień i dziś polegnę, Panowie przepraszam

Bywa, nie ma za co przepraszać.... i tak szacun, że 2 miechy. Mi sie to nigdy nie udało. :P

 

Ja od początku września nowy licznik. Co prawda z panną co kilka dni upuszczam ciśnienie, wiec trochę gram "na kodach". No ale kuuuurde, nie jestem jakimś mnichem. 

Ogólnie, to chyba każdy z Was potwierdzi, że jak sie unika bodźców erotycznych, to jest łatwiej. A jak juz człowiek ma sporo do roboty, to i czasu nie ma na głupoty :P  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, scrufa said:

64 dzień i dziś polegnę, Panowie przepraszam

Po takim czasie? Nie szkoda Ci?

 

50 minutes ago, KurtStudent said:

właśnie, a jak to się ma np do komiksów hentai albo taki boli-blog.pl ? Liczy się tylko porno "prawdziwe ruchanie ginekologiczne" czy jak? W sensie tego całego dopaminowego bajzlu.

 

Liczy się czystość myśli.

Może Cię podniecać nawet czytanie o seksie (ja tak mam, zwłaszcza jak są to prawdziwe historie a nie wymyślone). Miałem etap kiedy wyznania jakichś panienek na forach o ostrym rżnięciu bardziej mnie jarały niż porno.

Albo myśli - potrafiłem sobie wyobrazić tak sugestywnie seks, że prawie dochodziłem bez dotykania.

 

Obecnie mam 50 dni nofapu i nawet mnie nie ciągnie do tego - ale muszę pilnować myśli. Oczywiście żadnego porno, żadnych "artystycznych aktów fotograficznych", żadnych forów erotycznych i innych stymulatorów.

 

Co ciekawe - nie mam żadnego flatline, przynajmniej na razie. Nie mam też (od ok 2 tygodni) żadnych urge waves, ale owszem - były.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zaczynam od nowa :) No dla mnie pozytywne działanie nofap trwało 35 dni a później totalne nieporozumienie. Nie wiem jak można ciągnąć to do 90 dni albo i dłużej. Ja straciłem libido prawie całkowicie, myślałem że to flatline o którym wszędzie piszą ale po 29 dniach podziękowałem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie liczę dni ile wytrzymałem, nie mam zamiaru już fapać, o wiele lepiej mi bez . Co do flatlinu to u mnie zaczął on się dość późno i myślę że miało to związek z zaprzestaniem sportu. Jak dużo pływałem, biegałem to miałem tony energii, jak zaprzestałem zero, następnie znowu wróciłem do codziennej aktywności i zmęczenie znikło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/1/2018 at 2:43 PM, Tomko said:

Tydzień, dwa... U mnie trwa już 2 tygodnie i coś, COŚ się tam na lepsze rusza. Ale wciąż jest bida. 

Miałem pisać po seksie jak jest na no-fap. No więc ostatnio miałem bardzo intensywny weekend i powiem, że... No trochę flak. W sensie nie jest tragicznie, ale sztywny to on nie jest jak powinien. Ale może to też przez to, że nowa dziewczyna, nowe ciało, długa przerwa od ostatniego więc potwierdzenia atrakcyjności w głowie nie było. Zobaczymy za drugim i trzecim spotkaniem. 

Słabsza forma z nową dziewczyną to właśnie skutek fapania - też tak miałem. Ze stałą partnerką w związku było OK - później rozstanie i z nowymi dramat. Niech cie to mobilizuje do kontynuowania deotoxu - z czasem będzie lepiej - zwiększy się twoja seksualna pewność siebie i będzie stał jak trzeba z każdą.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ostatnio dłuuuugą posuchę z pannami, więc wróciło fapanie no i stała się lipa - odwiedziła mnie niespodziewanie koleżanka która została na noc, niestety sprzęt nie funkcjonował jak trzeba, tak więc koleżanka mimo iż bardzo zaangażowana i skora do zabaw, wyjechała niezadowolona a ja postanowiłem KONIEC!

 

Dziś mija 20 dzień nofapu i moje obserwacje:
- do pornoli nie ciągnie mnie wcale, częściowo dlatego że jestem bardzo zmotywowany, a częściowo dlatego, że ...
- ... flatline jak chuj (choć to chyba nie najszczęśliwsze porównanie), jedynie okazjonalne poranne bonery
- chyba nabrałem trochę grubszego głosu (a może tylko tak mi się wydaje, bo naczytałem się nofapowych opowieści)
- jakiś czas temu poznałem pewną sympatyczną 21-latkę, nie sądziłem że "do czegoś dojdzie" bo sam mam lat 38, a jednak wczoraj po imprezie wylądowaliśmy w łóżku, oczywiście flatline + alkohol spowodował że znowu sprawa spełzła na niczym, tym niemniej od rana chodzę z bananem na twarzy, bo raczej jest szansa na replay,

 

No i cóż - będę kontynuował zbożne dzieło nofapowe, powiedzcie mi tylko proszę Panowie, jak długo ten flatline będzie trwać i kiedy sprzęt zacznie się uaktywniać przy np. co bardziej namiętnych tańcach?


Z trochę innej beczki, co sądzicie o wdrożeniu np. jakichś medytacji? bo przyznam że łażę prawie cały czas w stanie pewnego niepokoju/zestresowania, chciałbym to jakoś zrzucić z siebie i się uspokoić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, orbital said:

Miałem ostatnio dłuuuugą posuchę z pannami, więc wróciło fapanie no i stała się lipa - odwiedziła mnie niespodziewanie koleżanka która została na noc, niestety sprzęt nie funkcjonował jak trzeba, tak więc koleżanka mimo iż bardzo zaangażowana i skora do zabaw, wyjechała niezadowolona a ja postanowiłem KONIEC!

 

Dziś mija 20 dzień nofapu i moje obserwacje:
- do pornoli nie ciągnie mnie wcale, częściowo dlatego że jestem bardzo zmotywowany, a częściowo dlatego, że ...
- ... flatline jak chuj (choć to chyba nie najszczęśliwsze porównanie), jedynie okazjonalne poranne bonery
- chyba nabrałem trochę grubszego głosu (a może tylko tak mi się wydaje, bo naczytałem się nofapowych opowieści)
- jakiś czas temu poznałem pewną sympatyczną 21-latkę, nie sądziłem że "do czegoś dojdzie" bo sam mam lat 38, a jednak wczoraj po imprezie wylądowaliśmy w łóżku, oczywiście flatline + alkohol spowodował że znowu sprawa spełzła na niczym, tym niemniej od rana chodzę z bananem na twarzy, bo raczej jest szansa na replay,

 

No i cóż - będę kontynuował zbożne dzieło nofapowe, powiedzcie mi tylko proszę Panowie, jak długo ten flatline będzie trwać i kiedy sprzęt zacznie się uaktywniać przy np. co bardziej namiętnych tańcach?


Z trochę innej beczki, co sądzicie o wdrożeniu np. jakichś medytacji? bo przyznam że łażę prawie cały czas w stanie pewnego niepokoju/zestresowania, chciałbym to jakoś zrzucić z siebie i się uspokoić.

Standardowa historia - opamiętanie przychodzi na ogół po takie właśnie akcji - u mnie też tak było. Z czasem się wszystko unormuje - cierpliwości.

 

Przeczytaj sobie książkę `Potęga teraźniejszości` - medytacja będzie miała więcej sensu bo będziesz rozumiał mechanizm. Ogólnie bardzo dobry pomysł.

Edytowane przez osadnik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.09.2018 o 21:15, scrufa napisał:

To zaczynam od nowa :) No dla mnie pozytywne działanie nofap trwało 35 dni a później totalne nieporozumienie. Nie wiem jak można ciągnąć to do 90 dni albo i dłużej. Ja straciłem libido prawie całkowicie, myślałem że to flatline o którym wszędzie piszą ale po 29 dniach podziękowałem :P

No właśnie sam się zastanawiam.... popadanie w skrajności nie jest chyba dobre.... za często osłabia, za rzadko powoduje spadek libido .... czyżby trzeba było zachować  równowagę? Wiek też może mieć tutaj znaczenie (mówię o sobie)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę opisać swoje wrażenia, dokładnie po 100 dniach NoFap.

Wszystko zależy od dnia, czasem nie mam energii na nic a czasem mógłbym przenosić góry - szczególne w dni gdy wykonuję aktywności fizyczne.

Co ciekawe pewność siebie rzeczywiście wzrosła jak i apetyt na sex, zacząłem spotykać się z paniami lecz niestety cały czas moralne wzorce "Jak? Tak po prostu posunąć i iść dalej?" toczą walkę z popędem :P Najchętniej upuściłbym ciśnienie u pani z ogłoszenia, ale tu znowu moralne wzorce i sztuczne nakręcanie negatywnych emocji daje się we znaki ?

Świadomie wiem, że chcę spróbować tego sportu z młodszymi, starszymi, chudszymi, grubszymi a nie żyć na siłę u boku pierwszej lepszej ?

Mimo to, jestem z siebie dumny, że silna wola wygrała z siłą ręcznego :D Jednak w głowie cały czas trwa zacięta walka ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.