Skocz do zawartości

Kobieca natura w pigułce - dowód potwierdzający rzetelność forum


Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, AdamPogadam napisał:

Tytus a gdzie jest ten twój temat?

To był post w temacie o podrywaniu w Warszawie kiedy zszedł on na przyszły gigatemat o zdradach. Opisałem tam, jak Pani, żona mojego totalnie bialorycerskiego wtedy myślałem przyjaciela próbowała przeskoczyć na nową gałąź, mnie. Odmówiłem i zjebałem ją, a ona i tak doniosła na mnie mężowi, który zaczął mieć do mnie problem i przestaliśmy rozmawiać, bo on był zalofciany i uwierzył swojej myszce. Która nawiasem mówiąc zanim go poznała miała sporo przygód. Gościu tyra na nią i jej zachcianki pewnie w dalszym ciągu. Na jego prośbę załatwiłem jej prace w swojej firmie (byle jaką, jak przystało na nowoczesna budującą karierę zawodową Panią).

 

To tak w skrócie. 

 

@Themothakurwa, masz mnie:D

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 Czy to jest wątek atencyjny?

Bo nie chce klepać jakiś Ty zły/dobry, oj oj ojo joj.

 

Napisze to wielkim `tornadowym` skrócie: DOSTAŁEŚ instrukcyyyyje obsługiwania BIO ROBOCIKA `KOBIETA`!?

TO co może mamy jeszcze za Ciebie ją czytać i naciskać guziczki?

 

Chyba wszystko jasne!?

 

Pruuuuuuuuuuu

:P

  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado, nie tak ostro Bracie, może to jest wątek atencyjny, i co z tego? Kolega zabłysnął, opowiedział o życiu, liczył na atencję.

Co z tego? Jesteśmy razem i takie doświadczenia przydadzą się młodszym. 

Tyle.

Edytowane przez Adolf
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Adolf napisał:

może to jest wątek atencyjny, i co z tego? Kolega zabłysnął,

A nie, to zmienia postać rzeczy!

 

Tak to my będziemy chuchać i dmuchać.

No brat @Ragnar1777 zaczarnił zbroje, po prostemu się nie połapałem.

Normalnie czarna blacha jak u kominiarza tłumik :P

 

 

Na kawie byliście?

Domek z płotkiem?

Pieseł?

 

90/70/90?

 

NO no, dawaj szczegóły!

 

More more more....

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Miałem podobna akcję.

Panna "wiecznie swędzi dziura" przyczepiła się do mnie jak rzep.

Trzy razy proponowała spotkanie a za czwartym razem jak ją spotkałem przypadkiem to prawie na mnie wlazła tak ją goniło na mój widok. I jak zwykle zaczynało się od pretensji "bo ty mnie nigdy nie widzisz". Jak się nie udało to nagadała mężowi jakichś farmazonów i jak dzwoniła kiedyś do mnie to słyszałem jak mąż wparował do pokoju i telefon chciał jej zabrać, żeby ze mną "pogadać". Nie dała mu telefonu więc poleciały w moim kierunku kurwy i chuje.

Jej męża znałem z widzenia i to był taki spokojny i ułożony chłopak a ona miał za sobą już odwyk narkotyczny. Nasłuchałem się jaki on dobry i obiady gotuje jak jest chora i jak gdzieś wychodzą na jakieś święto to on dobiera krawat pod kolor jej sukienki (!!!!!!!!!).

Podejrzewam, że gdybyśmy się wtedy spotkali z tym gościem to skończyłoby się to mordobiciem bo przecież myszka taka dobra a tu jakiś oślizgły samiec chce ją nadziać na pikę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivarano właśnie. Nie chcę tutaj znów rozpoczynać tego tematu bo miał on wiele stron, ale czy to nie jest żenujące i białorycerskie ze strony kolesia? Nie daje pańci szansy na dowolne rozgrywanie misia? Pewnie, że daje. Mógłby się nią zająć a nie "gachów" odganiać przed biedną myszką. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, tytuschrypus napisał:

No właśnie. Scenariusz rozpisany przez @Pytongabyłby znacznie zabawniejszy, gdyby nie bardzo realny. Co tkwi w tych kobietach, że zamiast na przykład przemilczeć to musi coś takiego wymyślić?

Obstawiam, że jej maska ego (false-ego) tak przejęła kontrolę nad postrzeganiem rzeczywistości, że musi samą siebie okłamywać, żeby jej się system w głowie nie zawiesił. Coś jak patologiczne kłamstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@t0rekktoś na forum kiedyś napisał taką złotą myśl, że gdyby kobiety nie posiadały mechanizmów racjonalizacji, to dawno już byłyby pozamykane w pokojach bez klamek, bo wyrzuty sumienia by je zniszczyły. Jest bardzo możliwe, że właśnie dlatego się okłamują same, żeby nie czuć wyrzutów sumienia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Wydaje mi się, że ten mechanizm działa nie tylko u kobiet, tylko u mężczyzn przybiera nieco inne formy i jest postrzegane jako bardziej dziecinne - np. mitomaństwo. Ogólnie poziom "wiary we własne kłamstwo".

Ciekawie ta droga degradacji osobowości na podstawie Enneagramu była pokazana w książce Don Riso/Russ Hudson - "Personality Types: Using the Enneagram for Self-Discovery". Szczerze polecam jako pasjonat psychologii i duchowości, choć obecnie tylko po angielsku (kiedyś to Helion opublikował po polsku, ale nie do dostania). Było tam opisanych 9 poziomów zdrowia dla każdego typu i pokazane jak z każdym kolejnym osobowość się dezintegruje, a fałszywe ego się jakby zapętla. Dla przykładu: jeśli głównym strachem będzie lęk przed odrzuceniem, to taka osoba podświadomie zrobi tak, żeby wszyscy ją odrzucili. I ona świadomie nawet nie wie dlaczego tak zrobiła. Tak jakby to fałszywe ego wchodziło w "survival mode" i zrobiło wszystko, żeby się tylko nie rozpadło (bo pewnie oznaczałoby to, na takim etapie odrealnienia, depresję albo poważne załamanie). 
 

46 minut temu, tytuschrypus napisał:

właśnie dlatego się okłamują same, żeby nie czuć wyrzutów sumienia.

O to, to. Podobnie trochę też jak tutaj:

 

Cytat

"Kobieta bez ojca [dla mnie można to rozciągnąć o "męską część psychiki", "zasadę męską" - dop. t0rek], chce być idealna. Nie potrafi sobie pozwolić coś spierdolić. Dać gdzieś przysłowiowo „dupy”. Zawalić jakiś projekt, podjąć złą decyzje, przypierdolić się o byle co, lub po prostu skłamać. I nie chodzi, o to, że Ona tego nie robi. Ona to robi, bo jest zwyczajnym człowiekiem. Chodzi o to, że nie umie się przed sobą samą do tego przyznać, a już nie daj Boże, aby wyszło to na światło dzienne względem innych osób. To byłaby śmierć jej wewnętrznego obrazu na temat samej siebie. Gdy, ktoś stawia jej zarzut, Ona zaczyna często swoją grę. [mamy ostatnio przykład w Rezerwacie :) - dop. t0rek]  Metody, i schematy gry są różne, i to nie miejsce na ich opisywanie, i przedstawianie. Celem gry jest jedno – wygrać. Postawić na swoim, pozostać przy swoim, wytłumaczyć innym, że jest inaczej. Że jest właściwa, że nic nie zawiniła, że nic nie spierdoliła, że to tylko obraz tego, który stawia zarzut, że to tylko wyobraźnia tego, który stawia zarzut. "


Często wracam do tego artykułu, ale uważam, że gość to naprawdę dosadnie opisał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, tytuschrypus said:

No właśnie. Scenariusz rozpisany przez @Pytongabyłby znacznie zabawniejszy, gdyby nie bardzo realny. Co tkwi w tych kobietach, że zamiast na przykład przemilczeć to musi coś takiego wymyślić?

 

@Towarzysz_Winnickisama prawda niestety. Panna, o której pisałem w przykładzie na który się powołuje powyżej Ragnar miała przez swojego misia załatwioną KAŻDĄ pracę.

 

Smutne to wszystko w chuj. Nie chcę mi się o tym gadać. Kurczę, to chyba wciąż ten wczorajszy mecz mnie trzyma;) 

Wydaje mi się że wiem jak to wytłumaczyć. Jeśli kobieta 

- chciała zaruchać faceta za plecami męża a on odmówił 

To po prostu jest na niego zła na zasadzie ,,ona lekko zaryzykowała (czyli podjęła trud który może się nie zwrócić i o zgrozo minimalnie zaryzykowała postawienie się w sytuacji która może być dla niej niekorzystna)" i nie dostała tego czego pragnęła/zmarnowała trud polegający na wypięciu się".

Dla mężczyzn nawet tych atrakcyjniejszych fakt że mogą się natrudzić (dużo bardziej niż kobiety) budując np. biznes który okazało się że nie zwróci się tak szybko, robiąc nadgodziny w pracy, trenując latami podryw, chodząc na siłownie (u niektórych tak naprawdę rezultaty potrafią być mniej widoczne niż u innych) i nie otrzymać oczekiwanych pozytywnych korzyści jest NORMĄ. Dlatego stosują oni motywacje lub dyscypline aby zmuszać się do powtarzania tego tak długo aż się uda. 

Dla kobiet podjęcie jakiegokolwiek trudu i nie otrzymanie za to korzyści jest ,,przestępstwem przeciwko ludzkości/zdradą stanu". To może być cokolwiek, chociażby to że narobiła sobie nadzieje że uwiedzie jakiegoś faceta. I np. pisała z nim kilka zdań a potem okazało się że ma dziewczynę i nie jest zainteresowany skokiem w bok. Kilka zdań które pisała oczekując korzyści a jej nie dostała = (w samiczym mózgu) przestępstwo, zdrada stanu, zbrodnia. Dlatego kobiety nienawidzą gdy podchodzą do nich mężczyźni którzy im się nie podobają - dlatego że mogą zmarnować kilka sekund i parę tchów na powiedzenie ,,spierdalaj" albo ,,mam chłopaka". 

Ile razy w towarzystwie, w pubie ze znajomymi słyszeliście np. jak dziewczyna literalnie przez godzine jak nie więcej narzekała np. że ,,wybrała sukienkę specjalnie na imprezę a potem pod domem jakiś samochód oblał ją wodą i musiała się wrócić, znowu wybrać sukienkę i się przebrać". W tej samej sytuacji mężczyzna uznałby to za coś normalnego co może się zdarzyć kiedy mocno pada i co najwyżej wspomniałby o tym raz. 

To też tłumaczy dlaczego odrzucenie w randkowaniu lub w seksie dla kobiet jest takie ,,bolesne" że wystarczy raz i już będą przez całe życie powtarzać że wszyszczy mężczyźni są źli każdemu wokół z uporem maniaka albo prowadzącego aukcje. Dla kobiety to że ,,odkryje się i opuści tarczę przez co raczy łaskawie postawić się w pozycji która naraża ją na cokolwiek niekorzystnego" okazując zainteresowanie mężczyźnie (czyli raz postawienie się w sytuacji w której mężczyźni którzy podrywają zmuszają się stawiać regularnie a nawet zmuszać się do tego i przyzwyczajać) jest naprawdę niesamowitym w jej opinii trudem i poświęceniem z jej strony i jeśli nie przyniesie to natychmiastowej i nadwyżkowej korzyści kobiety czują niesamowity żal i gniew, który nakierowują na mężczyzn. 

Tak, wyobraźcie sobie sprzedawcę który raz zaproponował jednemu klientowi swój towar, ten klient nie kupił i teraz ten sprzedawca ma do niego żal, w związku z tym nienawidzi z automatu wszystkich klientów i będzie na każdym spotkaniu ze znajomymi narzekał jacy wszyscy klienci są okropni i jeśli przyjdzie jakiś naiwny, słąby klient to sprzedawca z przyjemnością oskarży go o kradzież/konkurencję/łapówkarstwo aby wykorzystać aparat instytucji rządowych do zniszczenia/zemszczenia się na znienawidzonej grupie jakimi są jego klienci. 

Przeraża mnie to że im lepiej rozumiem mechanizmy rządzące tzw. cwaniakami i ,,Januszami" tym lepiej rozumiem mechanizmy rządzące kobietami. To jest to samo - tępe cwaniactwo. 

Mam nadzieję że trochę wyjaśniłem dlaczego pani która chciała D za plecami chłopaka i nie dostała D chce się zemścić na tym od którego chciała D  jednocześnie wybielając się u swojego chłopaka czyli zabezpieczając swoją dupę.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 Ty łobuzie! Heh, oj łaskotki to kobietki lubią, najlepsze na budowanie dotyku co moze być hue hue :D

 

Kolega jakis czas temu opowiadał:

jest na 18nastce u kumpla, młoda ciotka solenizatna pod koniec imprezy ciągnęła go do domu pare m dalej "na kocyk" zapewniając przy tym caly czas że jej narzeczony który śpi na piętrze na pewno ich nie usłyszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Sztukmistrz napisał:

jest na 18nastce u kumpla, młoda ciotka solenizatna pod koniec imprezy ciągnęła go do domu pare m dalej "na kocyk" zapewniając przy tym caly czas że jej narzeczony który śpi na piętrze na pewno ich nie usłyszy

A potem całuski z plemnikami od twojego kolegi dla jej narzeczonego .

Masakra, to mało powiedziane

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Sztukmistrz napisał:

Kolega jakis czas temu opowiadał:

jest na 18nastce u kumpla, młoda ciotka solenizatna pod koniec imprezy ciągnęła go do domu pare m dalej "na kocyk" zapewniając przy tym caly czas że jej narzeczony który śpi na piętrze na pewno ich nie usłyszy

Dlatego ja uwielbiam wesela.
Już na dwóch weselach miałem ekscesy zmierzające do relacji intymnych :) 
Co do pańci-ciotki ----> cóż mogę powiedzieć...
Na miejscu kolegi bym chyba powiedział o tym zdarzeniu, póki jeszcze nie wszedł w małżeństwo.
Chociaż nie wiem czy bym się odważył bo biało-pizdeo-rycerze idą w natarciu.
Jeden mój kolega z osiedla wysłał gościa do szpitala tylko dlatego, że pańcia do typa świrowała przez messengera i spotkała się z nim za misia plecami :) 
Licho wie czy poszkodowany wgl. wiedział, że pańcia ma chłopa :) 
Pańcia nawet nie została spoliczkowana :):) 
Kobietom zawsze uchodzi wszystko na sucho.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Spokojnie tylko do około 35 roku życia. 

Hahah no to jest akurat przykre.
Z drugiej strony jest to pewna sprawiedliwość.
Kobiety od urodzenia mają dobry start(przeważnie), natomiast facet musi sobie na wszystko zapracować.

Co do wieku i atrakcyjności.
Moja mama ogląda teraz jakiś program zwany "To twoja wina", gdzie teściowa podrywa swojego wzięcia.

Powiem wam, że mamuśka jest tak gorąca, że nie patrząc na jej wiek(53 lata) tooo  bym podziałał i to konkretnie.
Fakt, mamuśka interesuje się pielęgnacją ciała i innymi bajerami, także dużo zainwestowała w wygląd.
Przeciętna 50 tak nie wygląda ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Dlatego ja uwielbiam wesela.
Już na dwóch weselach miałem ekscesy zmierzające do relacji intymnych :) 
Co do pańci-ciotki ----> cóż mogę powiedzieć...
Na miejscu kolegi bym chyba powiedział o tym zdarzeniu, póki jeszcze nie wszedł w małżeństwo.
Chociaż nie wiem czy bym się odważył bo biało-pizdeo-rycerze idą w natarciu.

Kumpel mówił że gdyby nie "trzeźwość" umysłu (chociaż wypił pare sztuk wtedy :D) i to że szanuje swoją dziewczynę, to by ją puknął tego dnia bo chociaz cioteczka niziutka to ciało miała jak rakieta (miała 23 lata) :)

 

O jej narzeczonym to... ehh, no szkoda chłopa, mówić w sumie też strach bo można zęby zgubić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak słucham takich historii jak o Agniesi z budowy to mam tylko głęboką nadzieję, że tak skrajne przypadki kobiecego wyrachowania to jednak rzadkość. Ale wiadomo, nadzieja matką głupich, czy jak to tam szło. I jak tu traktować kobiety w innej kategorii niż fajna dupka, dobre cycki? Narzekają, że ci okropni mężczyźni ich nie szanują, a same doporowadzily do takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.