Skocz do zawartości

"Kobiety nie kochają - jesteście pewni?


Rekomendowane odpowiedzi

@Fit Daria

Nie będę z Tobą dyskutował, póki nie przeprosisz. Wy feministki obrażacie wtedy kiedy wam pasuje i się zakrywacie zranionymi uczuciami ale jak ktoś został dotknięty przez was to macie to w pupie tak ?

To jest ten wspaniały feminizm , o tę równość tak zawzięcie walczycie ?

Tutaj napisał następny forumowicz o nicku @Pieter

Poczulem się urażony tym postem

FIT DARIA

ŻĄDAM PRZEPROSIN ZA NAZWANIE MNIE BEZUCZUCIOWYM CZŁOWIEKIEM ORAZ INNYCH FORUMOWICZÓW

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Fit Daria napisał:

Są różne zabawki, odgrywanie ról, są sposoby by urozmaicić życie łóżkowe, zawsze jest coś kosztem czegoś. Czy co weekend inna czy żona i rodzina...

zawsze jest to proteza męskich potrzeb. 

 

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

Wy też pracujecie dla siebie, ale nie tylko tak samo tu :) No i są przypadki gdzie to mężczyzna bardziej nalega. 

 

4 minuty temu, Fit Daria napisał:

dla siebie tego nie robicie?

cały czas pytam o coś co robicie tylko dla nas a nie dla obu stron związku. 

 

Chociaż jeśli dla Ciebie felatio wiąże się z upokorzeniem to może faktycznie jesteś kobieta która robi coś wyłącznie dla mężczyzny. Ale zdradzę Ci sekret: nie ma nic mniej podniecającego niż kobieta która zmusza się do fellatio. Czyli w konsekwencji nawet jeśli cos takiego kobieta robi to nie ma to aż takiej wartości.

6 minut temu, Fit Daria napisał:

Powtarzam, że są kobiety które ulegają, bo mężczyzna chce. Myślisz, że nie ma takich przypadków? 

szanujmy arytmetykę. Ile znasz takich facetów? 2-5 %? W stosunku do 98-95 % kobiet?

 

Sorry ale niestety temat się wyczerpuję, ponieważ nie jesteś w stanie podać jaki współcześnie kobiety dają ekwiwalent mężczyźnie w ramach małżeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Fit Daria napisał:

90%kobiet przyznało, że choć raz zmuszało się do seksu

Mhm, tak jak 50% przyznało, że zostały zgwałcone #metoo ...

Tak samo jak ponad 60% kobiet zgłaszających gwałt łgały publicznie przed policjantami i przed sądem, składały krzywoprzysięstwo, a potem się okazało, że tak naprawdę to one 'trochę' jakby były gwałcone, a trochę jakby nie, one same nie wiedzommm...

 

Godzinę temu, Fit Daria napisał:

Nie można nikogo zamknąć w domu.

Ale my nie chcemy Was zamykać w domu - chcemy od Was intercyzy i dokładania się 50 do 50% oraz naprawy feministycznych sądów i stronniczego dla kobiet prawa.

Potem możecie już sobie robić karierę, przecież nas to nie obchodzi - póki płacisz swoje 50% kosztów utrzymania domu i jest intercyza, pracuj sobie nawet w NASA.

 

Godzinę temu, Fit Daria napisał:

to nie wina kobiecych karier, ale kultury porno, portali, Friend i Benefits, prostytucji , z której korzystanie już nawet nie wiąże się z większym ostracyzem

No ale to Wasza przecież wina, że tak się rozrosła kultura porno, sponsoring, itp. Sprzedajecie swoje ciało, dajecie dupy za pieniądze masowo (czytałem, że ponad co piąta studentka ma swojego sponsora) i lubicie przeskakiwać z faceta na faceta, z bolca na bolca - nikt tak szybko nie znajduje nowego partnera jak kobiety - tydzień czasu i jest kolejny.

Godzinę temu, Fit Daria napisał:

Powtarzam, że są kobiety które ulegają, bo mężczyzna chce. Myślisz, że nie ma takich przypadków?

Kobiety ulegają, bo chcą ulec z pewnych strategicznych powodów (silny samiec, dobra gałąź), bo mężczyzna chce. Tak to należało ująć, a nie łgać publicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Fit Daria napisał:

Już to gdzieś pisałam, 90%kobiet przyznało, że choć raz zmuszało się do seksu. Kobiety mają mniejsze potrzeby i rzadziej chcą eksperymentować, fellatio czy anal to praktyki dające przyjemność głownie mężczyźnie. A wiele kobiet się godzi, mimo, że to dla nich upokarzające.

A facet nie zmusza się by iść do roboty, by pracować na rodzinę, co też jest upokarzające, by słuchać kierownika, a zarobione pieniądze oddać żonie, ale robią, nie narzekają ciągle i nie robią z tego cyrków. Chciała zachować faceta, wmanewrować go w ślub, facet miał ochotę, ona nie, ale zyski przewyższały straty, więc się zmusiła, proste. Mogła odmówić, ale te rzekome "straszliwe upokorzenia" były mniej warte niż zyski. Co więcej, skoro kobieta tak kocha, to chyba powinna to robić z przyjemnością, że zadowoli swojego ukochanego męża w taki intymny i osobisty sposób. Wniosek prosty: 90% kobiet nie była w związku z miłości do faceta.

Edytowane przez Beckenbauer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Fit Daria napisał:

@Tomko Nie chce mi się prowadzić tej dyskusji, jest wiele utworów, przytoczę jeden wyjątkowy, który znam nawet na pamięć - "Nic dwa razy" Wisławy Szymborskiej

Chyba sobie wezmę urlop w pracy, żeby mieć czas przeczytać ten cały wiersz. 

Panowie i panie serio? 5 stron tłumaczenia tej użytkowniczce o miłości? Co wy życia nie macie?

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Beckenbauer napisał:

Statystyki i badania w USA mówią, że jest po równo, tutaj, gdzie panuje kult MB, policja nie reaguje na przemoc ze strony kobiet i bagatelizuje problem.

Może to 90% jest zawyżane, ale napewno nie 50/50 biorąc pod uwagę agresję, silę, a co do gwałtu wiadomo, kobieta ma raczej utrudnione zadanie. 

 

27 minut temu, Beckenbauer napisał:

Pewnie ktoś se jaja robił.

Obawiam się, że nie, ale jak przyjdzie to sam się odniesie zapewne.

 

27 minut temu, Beckenbauer napisał:

Pewnie, mogę ustąpić, jakbym jeździł autobusami, ale dlaczego np. nie może tego zrobić młoda dziewczyna, tylko ja mam "poświęcić się dla drużyny".

Jakby każdy myślał w ten sposób to by było biednie. To jest syndrom nazwany zbiorową odpowiedzialnoscią. Nie powinieneś patrzeć na innych. 

 

27 minut temu, Beckenbauer napisał:

ażdy powód może zostać użyty jako ważny argument na rzecz porzucenia przyjaciół,

nakłanienie do alkoholu, narkotykow, przestępczości, przeciwko kobiecie, wyciąganie do klubów ze striptizem i kiedy nagle nie jest tak, że on wychodzi do kolegow, tylko wychodzi od kolegów do kobiety bo spędza z nimi większość czasu. 

 

27 minut temu, Beckenbauer napisał:

Skoro mówisz, że kobiety są różne, to czy w takim razie ostrożność w stosunku do kobiet i znajomość typowych zagrywek nie powinna być zalecana?

Zależy o czym mowimy, jeśli mowienie, że kobieta nie umie kochać, że naszą jedyną wartością jest cipka albo, że każda zdradz i facet bioracy slub bez intercyzy to frajer to zdecydowanie nie. 

I te stereotypy są po prostu krzywdzące. 

 

 

23 minuty temu, IgorWilk napisał:

Wszyscy doskonale wiedzą o co w tym wszystkim chodzi, wszyscy kumaci oczywiście a Ty szarpiesz się, miotasz jak zamknięty pies w klatce szturchany patykiem po łbie. 

Dla Ciebie się wszystko sprowadza do niezoboiwązującego ruchanka, nic nie widzisz po za tym. 

 

23 minuty temu, IgorWilk napisał:

Rano pomyślę że to było ukąszenie komara, komarzycy, z długim ryjkiem do sssssania.

Oby przyszło w nocy jakieś olśnienie na Ciebie i przestał myśleć główką i zaczął głową. Takie życzenie ode mnie. Bo to jest poniżej wszelkiej krytyki. 

 

 

23 minuty temu, IgorWilk napisał:

Uwielbiam posuwać baby bo kobiety uwielbiają być posuwane. Analogicznie. Kobiety kochają być posuwane więc je posuwam.

Kobiety dużo bardzije kochają inne rzeczy, ale do tego trzeba zaanagażowania. I jak jest zaangażowanie seks jest dużo lepszy...

 

 

@SzatanKrieger

 A Wy przeprosicie za obrażanie kobiet, ze ważne jest tylko nasz wygląd, że naszą wartościa jest wagina , ze nie potrafiimy kochać i, że inteligencja nie jest naszą mocną stroną? Jeśli tak ja też przeproszę. 

 

@odoaker jakby wierzyć Panom z forum to kobiety też zdradzają, więc one też mają pokusę. A z małżeństwa mężczyzna też ma profity, bo inaczej by się nie żenił. 

 

Co do fellatio to zależy, są pary których właśnie to kręci, Powtarzam trzeba się dobrać dobrze i tyle. 

 

@Beckenbauer

 No ok. Pewnie po częsci masz rację, jak męzczyzna zarabia i ma na rożne rzeczy, ona jest odciążona to poza ooresem okoloporodowym jeśli to nie jest za często,  może się zgodzić tylko i wyłącznie żeby jemu dać przyjemność. Ale nie mówicie potem, że nic nie robimy dla Was.

 

 

@Tomko Chesz więcej przykładów? 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Fit Daria napisał:

 

@Tomko Chesz więcej przykładów? 

Dawaj, skonfrontujemy to z całą epoką romantyzmu w malarstwie, literaturze i muzyce.

Jedno pytanko tylko. No są tu chłopaki, co traktują kobiety jak trofea w sporcie, są i tacy którzy mają fajne związki, są romantycy (jak np. ja!). No i co w związku z tym? Bo nie rozumiem po co ta krucjata z udowadnianiem nam czegoś. Bo to jak powiedzenie, że cały sernik jest zjebany bo są w nim gdzieniegdzie rodzynki. Nie wczytywałaś się w forum i na podstawie kilku wątków wyrobiłaś sobie opinię o całej społeczności po czym zakładasz ten temat. Prawda jest taka, że nawet najbardziej ostre chłopaki u nas wiele razy powtarzali, że kobieta bezgranicznie kocha miłością tylko swoje dzieci. I tam daruj sobie jakieś przykłady, że trwała przy chorym mężu bo mnie mdli. Mogę dawać kontrprzykłady, że np. mężczyzna zginął ratując swoją dziewczynę.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz mnie w romantyzmie nie było zbyt wiele kobiet pisarek, tak jak przedstawiecielek innyc zawodów. Za to mamy pełno wsółczesnych piasarek. Na przestzeni wieków zawsze we wszystkim będzi więcej mężczyzn, bo kobiety po górkę miały zawsze, a pełne prawa mamy od niespełna 100 lat. 

 

 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Fit Daria napisał:

Masz mnie w romantyzmie nie było zbyt wiele kobiet pisarek, tak jak przedstawiecielek innyc zawodów. Za to mamy pełno wsółczesnych piasarek. Na przestzeni wieków zawsze we wszystkim będzi więcej mężczyzn, bo kobiety po górkę miały zawsze, a pełne prawa mamy od niespełna 100 lat. 

No widzisz. A czy my nie podnosimy larum, że jesteśmy dyskryminowani bo w administracji jest nas mniej, chociaż pewnie wielu wolałoby sobie siedzieć w klimatyzowanych biurach i popijać kawkę z kumplami? To nie jest tak, że kobiety w romantyzmie nie mogły pisać czy malować. Kobiety wtedy były bardzo próżne i uwielbiały ten typ adoracji. Ba, zaryzykuję nawet stwierdzenie, że dużo bardziej próżne niż dziś bo pokazały kawałek kostki i już tam banda stulej we frakach po parkach siedziała i piórem wiersze pisała o pięknej nodze. Więc po co miały pisać czy malować cokolwiek?

Co ciekawe - mamy świadomość, że na przestrzeni wieków było więcej wynalazców, zdobywców, odkrywców itp. itd. I kogo to obchodzi. Nie obnosimy się z tym, nie chodzimy po ulicy i zagadujemy: "hej lala, a wiesz, że jest więcej noblistów u mężczyzn bo są inteligentniejsi?". Kogo to obchodzi teraz. No ale jak to jest we wspaniałym obrazie:

get-that-bitch-a-Delorean-bitches-love-b

"Pełne prawa mamy od niespełna 100 lat." - Zapiszę sobie ten post, w razie gdybyś tam gdzieś zaatakowała z ograniczonymi prawami kobiet i wololo.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tomko napisał:

Pełne prawa mamy od niespełna 100 lat." - Zapiszę sobie ten post, w razie gdybyś tam gdzieś zaatakowała z ograniczonymi prawami kobiet i wololo.

Mówimy o prawie do edukacji, nauki, pracy zawodowej. Tu jest pełnia. Utrdunienia są spowodowane stereotypami pracodawcow,nie prawem.

 

Ale są aspekty gdzie pełnych praw nie, ale to głownie kwestia reprodukcji. Reszta to kwestia obyczajowości. 

 

 

Ja drodzy Panowie idę spać. Jak jutro wątek nie zostanie zamknięty to sobie podyskutujemy :D 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Fit Daria napisał:

Ja nie zauważyłam żeby były prawdziwe. Nie mówiąc już o przedmiotowym traktowaniu. 

Nie zauważyłaś, a ilu związkom się przyglądałaś. I jakie przedmiotowe, jedyne co kobieta może dać facetowi, czego nie da mu inny facet to rodzina, dziecko i ta cipka, wraz ze związanymi z tym uczuciami. Nikt nie mówi, że kobieta to tylko cipa, ale cipa to pewna różnica. 

 

8 minut temu, Fit Daria napisał:

Jakby każdy myślał w ten sposób to by było biednie.

Ale to kobiety myślą w ten sposób, że to mężczyzna powinien pierwszy ustąpić miejsca, pierwszy wskoczyć do pożaru, pierwszy wskoczyć do wody itd. No, byłoby biednie, ale nie dla mężczyzn. Są wykorzystujący i wykorzystywani, i to mężczyźni są wykorzystywani, bo tłucze im się bajki o honorze, że trzeba kobiety bronić i inne. Bo z tego co zauważyłem, jak trzeba się "poświęcić dla drużyny", to kobiety stają w tylnych szeregach i właśnie patrzą się na mężczyzn. Nie zauważyłem, żeby kobiety chwaliły sobie "zbiorową odpowiedzialność", jak to one muszą oberwać, tylko zaczyna się "pokaż że jesteś PRAWDZIWYM mężczyzną i weź to załatw". A my zadajemy pytanie, dlaczego mamy tańczyć tak, jak nam zagrają? Są inne opcje. 

 

13 minut temu, Fit Daria napisał:

kobieta ma raczej utrudnione zadanie. 

Tak, dlatego te statystyki są takie, a nie inne. Gdyby jakoś magicznie zwiększyć siłę fizyczną kobiet, to gwałty by wzrosły. Małżeństwo dało dużo władzy kobietom, i przemoc fizyczna i psychiczna wobec mężczyzn kwitnie. Dodatkowo, kobiety mimo braku tej siły fizycznej, i tak sobie "dobrze" radzą. W małżeństwie, przewaga sił jest po stronie kobiety, która dostaje lepsze i więcej rozwiązań różnych spraw niż mężczyzna. Dlatego możliwość "bezpiecznej ewakuacji" z takiego związku jest niezbędna. 

 

21 minut temu, Fit Daria napisał:

nakłanienie do alkoholu, narkotykow, przestępczości, przeciwko kobiecie, wyciąganie do klubów ze striptizem i kiedy nagle nie jest tak, że on wychodzi do kolegow, tylko wychodzi od kolegów do kobiety bo spędza z nimi większość czasu. 

Gdybym używał twojej argumentacji, to pewnie bym powiedział "nie każdy facet jest taki, oni nie chodzą, to stereotypy", ale prawda jest taka, że kobiety wymyślają obowiązki, obgaduje znajomych a także robi shit testy, by faceta zmonopolizować. Tu nie chodzi o większość udziałów, tylko całkowity monopol, przed którym bronią się osoby, które dbają o żonę, nie ćpają, piją itd. ale to nadal żonie mało. 

 

Dodatkowo nie każdy facet co chce bez intercyzy to frajer. Mafioza lub facet z dynastii UBeckiej nie musi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Fit Daria napisał:

Mówimy o prawie do edukacji, nauki, pracy zawodowej. Tu jest pełnia. Utrdunienia są spowodowane stereotypami pracodawcow,nie prawem.

 

Ale są aspekty gdzie pełnych praw nie, ale to głownie kwestia reprodukcji. Reszta to kwestia obyczajowości. 

A jakie to stereotypy? Głupiej sekretarki blondynki? No to pewnie wina mężczyzn, że mają głupie sekretarki blondynki.

 

W kwestii reprodukcji kobieta nie ma pełnych praw? Jako facet: nie możesz zrobić testów DNA chyba, że jakimś cudem uda się przez sąd. Możesz zostać wrobiony w alimenty na nieswoje dziecko. Nie zakwestionujesz ojcostwa w ciągu pół roku i z automatu jesteś uznany za ojca. Nowy projekt matczynych emerytur tylko dla kobiet. Nie możesz decydować czy chcesz dziecko czy nie chcesz - zrobiłeś, płać. Prawie 90% opieki zasądzonej na rzecz matki. Brak jakichkolwiek farmakologicznych środków antykoncepcyjnych dla mężczyzn. Chcesz pogadać o pełnych prawach w kwestii reprodukcji bo w Polsce ci nie pozwalają skrobanki zrobić kiedy chcesz? Czy to nie ty w innym wątku masz napady instynktu macierzyńskiego (a raczej twoja pulchniutka postać, którą stworzyłaś na potrzeby kolejnego multikonta żeby chłopaki złapali haczyk, trochę się pochylili nad tobą i stracili czujność)? No chyba, że jesteś tą oświeconą, która chce sobie zrobić dziecko tylko po to, żeby wyskrobać. A to przepraszam, też bym się wkurzył.

Nie ma co z tobą dyskutować bo nie potrafisz operować żadnymi przykładami. To jak walka ze świnią w błocie. Po pewnym czasie orientujesz się, że świni to się podoba.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka Nie zgadzam się z tobą w tej kwestii. :P Opiekuńczość nie zabija seksualności (nie chyba, że skrajna, ale chyba żadna skrajność nie jest dobra)  - przynajmniej u mnie, w moich związkach tak było- chociaż mam pare sprzecznych cech charakteru i nie jest to moja opinia, wiec może dlatego.

Lubię zachowywać się prowokująco, mam spore potrzeby i nie wstydzę się okazywać ich przed moim facetem, jestem otwarta na różne nowości i fantazje, więc nigdy nie miałam obaw, że przez równocześnie np moją empatyczność, opiekuńczość i to, że lubię przyjaźnić się w związku może ucierpieć sfera seksualna. :)

 

 

Z eks chemia i bardzo duży pociąg seksualny był do końca, a nawet po rozstaniu przez co nie mogliśmy utrzymywać normalnego kontaku jak chciał, bo ostatecznie zawsze tworzyły się jakieś napięcia seksualne, na jednym spotkaniu w miejscu publicznym prawie doszło do czegoś więcej, więc o przyjacielskich relacjach nie było mowy, chociaż z nikim tak dobrze się nie  dogadywałam. :) Jednak niepotrzebne ryzyko jest zbyt duże.

Z aktualnym seks też jest jak na razie raczej na pierwszym miejscu, ale to chyba normalne, bo jesteśmy ze sobą krótko i ciężko się nasycić. :P

Co do robienia misia z faceta to ani z moim aktualnym ani byłymi by się to nie udało (nawet gdybym chciała :D), bo to nie ten typ facetów. :D

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Fit Daria said:

Mówimy o prawie do edukacji, nauki, pracy zawodowej. Tu jest pełnia. Utrdunienia są spowodowane stereotypami pracodawcow,nie prawem.

 

Ale są aspekty gdzie pełnych praw nie, ale to głownie kwestia reprodukcji. Reszta to kwestia obyczajowości. 

 

 

Ja drodzy Panowie idę spać. Jak jutro wątek nie zostanie zamknięty to sobie podyskutujemy :D 

W odpowiedzi na twoje wyssane z palca zarzuty.

Te i wiele innych.

 

Tutaj ...

 

 

... odpowiedź Kobiety , z dużo większym doświadczeniem , wyczuciem tematu , zdrowym rozsądkiem i dorobkiem życiowym.

Oczywiście wszystko powyższe poparte twardymi faktami.

 

Mam nadzieję że jako wykształcona kobieta znasz angielski przynajmniej na podstawowym poziomie ...

Pozwalającym na zrozumienie tych kilku zdań.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

Nie ma co z tobą dyskutować bo nie potrafisz operować żadnymi przykładami. To jak walka ze świnią w błocie. Po pewnym czasie orientujesz się, że świni to się podoba.

Kurwa, bez urazy Panowie Bracia ale szybko się zorientowaliście:p

 

Pani tu się z was wprost śmieje że was tylko tak testuje na którejś stronie tego tematu, a potem z lubością wyrzuca z siebie kolejne pseudoargumenty i pozwolę sobie stwierdzić, że jest sprytniejsza od niektórych braci bo to u niej wygląda tak (tych co tak z nią na serio polemizują w tym temacie zachęcam do uważnego przeczytania):

 

-pluje pseudo merytorycznymi, wpływającymi z propagandy feministycznej "argumentami" A, B, C

-któryś z braci obala A

-Pani podaje w jej mniemaniu wyjątek uzasadniający A, negujac argumenty. Zaczyna się dyskusja na temat wyjątku A, mimo że "argument" A został dawno obalony

-Pani kiedy już w pewnym momencie nie może polemizować rzuca jakąś kpinę o tym że ma cipkę albo jest straszną feministką i wraca do B

-któryś z braci obala B jakimiś niezbijalnymi argumentami typu badania, liczne wyjątki podważające B

-Pani zaczyna kłócić się na temat wyjątku podważającego B i podawać swoje wyjątki, żaden brat zdaje się nie zauważać, że nie ma to znaczenia ponieważ ona twierdzi że coś "zawsze" więc podanie wyjątku obala jakąkolwiek tezę zawsze, nie trzeba ciągnąć dalej

-Pani kiedy już w pewnym momencie nie może polemizować rzuca jakąś kpinę o tym że ma cipkę albo jest straszną feministką i wraca do C

-jak się pewnie domyślacie, z C zachodzi dokładnie to samo co z A i B

-alternatywnie Pani kiedy nie umie merytorycznie odpowiedzieć na to, co sama zaczęła pisze coś w stylu "a wy to robicie D, E, F" (gdzie kolejne literki to oczywiście kolejne pseudoargumenty) 

-kiedy "argumenty" są obalone sprytna Pani wraca do A, jak dobrze pójdzie to nawet w ramach tego samego tematu. I chyba nikt tego nie widzi. Ewentualnie zakłada nowy i tam pluje dalej. 

 

Podaję przykład:

 

Pani: dla was uprawiany seks

Bracia: <po opanowaniu uczucia WTF albo śmiechu> ale przecież same też go lubicie

P: ale 90% było choć raz zmuszonych więc nie zawsze, robimy to dla was (jedno zaprzecza drugiemu ale nie o to chodzi

B: to co, same tego nie chcecie? 

P: no może i tak, ale mogłybyśmy nie chcieć i zrobić to tylko dla was. Ale nie mówcie, że nic dla was nie robimy

B: no to jednak chcecie tego seksu czy nie? 

P: ale wy mówicie że kobieta ma tylko cipkę i zdradza i kto nie ma intercyzy ten frajer

 

I tak w kółko. 

 

 

 

Zadajecie jej pytanie, czego ona chce tak w ogóle i co chce udowodnić. Ona nic konkretnego nie chce od was. Nie chce was przekonać ani wy nie przekonacie jej. Ona chce mieć do kogo kierować swoje zmanipulowane "argumenty", które wy będziecie w nieskończoność obalać, dając jej uwagę

 

Bardziej zasadne jest pytanie, czego wy chcecie i spodziewacie się od niej:) Przecież to kolejny temat, gdzie powtarza się to samo. 

 

@Fit DariaSłoneczko, drogie kolejne alter ego Sary. Tym razem jak widzę udaje Ci się dłużej tu przebywać, ale tak jak Ci pisałem Twoja obecność tu jest bezcelowa. Dla Ciebie, bo nam pomagasz nam rosnąć w siłę i świadomość:) Swoją drogą, to musi być ekscytujące tak zakładać kolejne konta, wymyślać dla nich backstory... Jara Cię to, że tutaj wszyscy tak z Tobą dyskutują i nie chcą przyznać Ci racji, co nie? Jakoś Cię tu ciągnie, "sama nie wiesz dlaczego" mimo ciągłych banów? Mi możesz się przyznać, nikomu nie powiem?

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Bardziej zasadne jest pytanie, czego wy chcecie i spodziewacie się od niej:) Przecież to kolejny temat, gdzie powtarza się to samo. 

Ja chciałem tylko cycki i tyłek zobaczyć, ale wszystko zepsułeś. Miałem napisać, że ona nie jest na pewno kobietą, ona by to podłapała, wziąłbym ją pod ch...a i bym dostał zdjęcia. A tak to zrujnowałeś mój wieczór! :( 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Beckenbauer napisał:

No dobra, ale w jaki sposób to jest bardziej problem robotnika wracającego z budowy, niż np. pani wracającej z pracy w urzędzie? Bo chyba tylko taki "jesteś mężczyzną, powinieneś się poświęcić".

Nie no, pewnie że żaden, ale chyba odrobina empatii by się przydała, skoro to Wy jesteście tacy empatyczni a kobiety to potwory bez uczuć? Przecież np. kolejek pierwszeństwa nie wymyślono po to żeby robić na złość mężćzyznom. Tak samo tego, żeby ustępować miejsca kobietom w ciąży. 

Masz ból dupki, że kobieta ma lepiej od Ciebie i nie zapierdziela na budowie? Przecież nikt nie każę Ci na budowie pracować. Możesz też zatrudnić się w urzędzie, jeżeli masz odpowiednie kwalifikacje. Jeżeli nie, to cóż. Twój wybór.

7 godzin temu, Les napisał:

Ja mogę. Obdarzę ją miłością beinteresowną w sensie, że życzę jej dobrych rzeczy oraz nie czynię jej nic przykrego. To jest swiadoma miłość.

Ok, spoko. Też mogę tak kochać jakiegoś nieporadnego faceta-cielaczka. Co nie oznacza, że chciałabym zakładać z nim rodzinę, bo chyba mam prawo zapewnić byt swoim dzieciom.

7 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

A co z równouprawnieniem chcesz mi powiedzieć, że jestem gorszy bo urodziłem się mężczyzną  ?

Fit Darii pewnie chodziło o to, że są pewne różnice między płciami, i sorry tego się nie przeskoczy nieważne co by feministki nie mówiły. Więc takie pełne "równouprawnienie" nie jest możliwe :) 

7 godzin temu, odoaker napisał:

Tak umiemy nad naturą zapanować (może nie wszyscy - nie było by gwałcicieli, przemysłu pigułek gwałtu i burdeli). Jednak pisanie ,,nie muszą nikogo zdobywać" świadczy o nieznajomości natury męskiej. mam 32 lata to dość żeby wiedzieć, że nawet najbardziej fascynująca kobieta po pół roku będzie mniej atrakcyjna w łózku niż jakaś inna  (niekoniecznie nawet tak samo ładna). To jest wpisane w męską w naturę. Uprawienie seksu z żoną po 10 latach wcale nie realizuje potrzeb większości mężczyzn. 

No, też uważam że seks z jednym samcepo 10 lat by mi się znudził. I mój partner też kiedyś rzucił takim "żarcikiem". Kiedy przytaknęłam i powiedziałam, że w sumie swingowanie wydaje się być spoko opcją w związku z takim stażem, to jakoś nie był zadowolony.

7 godzin temu, arch napisał:

Kobieta kocha tak 'bezinteresownie', że 70% powództw o rozwód jest z ich strony

I bardzo dobrze. To mnie pociesza, bo teoretycznie decyzja o rozwodzie należy przede wszystkim do mnie, i jest mniejsze prawdopodobieństwo że prędzej facet odejdzie ode mnie niż ja od niego.

7 godzin temu, arch napisał:

I zwykle jest tak, że facet pracuje na rodzinę, nie wybrzydza, jedyne czego chce to od czasu do czasu seksu

VS

7 godzin temu, IgorWilk napisał:

Uwielbiam posuwać baby bo kobiety uwielbiają być posuwane. Analogicznie. Kobiety kochają być posuwane więc je posuwam.

Przedstawiasz to tak, jakby dla kobiety to było wielkie poświęcenie - dać dupki raz na jakiś czas, a przecież my to uwielbiami ;) Co już też zostało powiedziane na forum.

5 godzin temu, Florence napisał:

Nie zgadzam się z tobą w tej kwestii. :P Opiekuńczość nie zabija seksualności (nie chyba, że skrajna, ale chyba żadna skrajność nie jest dobra)  - przynajmniej u mnie, w moich związkach tak było- chociaż mam pare sprzecznych cech charakteru i nie jest to moja opinia, wiec może dlatego.

Lubię zachowywać się prowokująco, mam spore potrzeby i nie wstydzę się okazywać ich przed moim facetem, jestem otwarta na różne nowości i fantazje, więc nigdy nie miałam obaw, że przez równocześnie np moją empatyczność, opiekuńczość i to, że lubię przyjaźnić się w związku może ucierpieć sfera seksualna. :)

U mnie zabija :D Tzn. opiekuńczość do pewnego momentu jest spoko, ale ważne żeby nie przegiąć.

Tak samo taka "odważność seksualna". Mi już się znudziła, jeżeli facet ma mnie brać na serio. Co z resztą sami Panowie na forum pisali w wątku w "sexie", że jak kobieta jest odważna, wyuzdana w łóżku znaczy że ma duży "przebieg'. Duży przebieg  = słaba partia na dłuższą relację inną niż FF. Tyle mądrości można z tego forum wynieść ❤️ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Tomko napisał:

Możesz przytoczyć też kilka fragmentów poezji napisanej przez kobiety i traktujące o miłości.

Nie wymagaj cudów. Nawet bez porównań i odniesień do górnolotnego romantyzmu nie trudno stwierdzić, że baby są z reguły pragmatyczne, a nie poetyczne,  za to chłopaki zawsze dają radę:

 

Och, jak ja dawno byłem zakochany. Nieszczęśliwy
Krwawe rany...
Taki fajny błogi stan.
Krwawe rany?
Co mi tam.
Krwawe rany jak rabatki.
Krew się leje, rosną kwiatki
Cóż że kolor a la kicz
lepszy taki niźli znicz

 

Kiedy jechol jo ciągnikiem
kiedy jo zoboczył Cie,
Tyś na polu gnój woziła
wtedy jo zakochol się.
Tyś najpiękniejsza z całej wsi,
więc rozrzutnik kupie Ci.
Ty będziesz moja, ja będę Twój,
będziemy razem wozili gnój.

;)

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Masz ból dupki, że kobieta ma lepiej od Ciebie i nie zapierdziela na budowie? Przecież nikt nie każę Ci na budowie pracować. Możesz też zatrudnić się w urzędzie, jeżeli masz odpowiednie kwalifikacje. Jeżeli nie, to cóż. Twój wybór.

Nie pracuję na budowie i nie jeżdżę autobusami, ale dlaczego ta empatia jest oczekiwana od mężczyzn, a od kobiet nie? A gdzie empatia pani z urzędu do zmęczonego robotnika? Nie ma? Jak są 2 miejsca i 3 chętnych: robotnik, pani z urzędu i ciężarna, to dlaczego to robotnik ma stać? Też można powiedzieć "przecież nikt nie kazał kobiecie rozkładać nóg, a jak rozkładała, to trzeba było z takim, co ma samochód".

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

To mnie pociesza, bo teoretycznie decyzja o rozwodzie należy przede wszystkim do mnie, i jest mniejsze prawdopodobieństwo że prędzej facet odejdzie ode mnie niż ja od niego.

Bo mężczyźni to naiwni romantycy, którzy kochają, a kobieta skacze na inną gałąź, jak się odkocha i znajdzie gałąź na boku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat

@tytuschrypus przedstawił anal-itycznie ;) schemat dyskusji z tą panią, jak i inymi jej pokroju mentalnego. Macie chłopaki materiał badawczo-rozpoznawczy w postaci wielu stron wątków nad którymi został rozpylony Sar-in, więc ucząc - bawcie się, bądź bawiąc - uczcie. To są tzw "stałe elementy gry" w jej wykonaniu, więc łatwość rozpoznania osoby powinna być teraz o wiele większa. A to, czy tego typu wątek zamieni się w gównoburzę czy nie, zależy w największej mierze tego co piszą (i czy piszą) udzielający się w nim forumowicze. 

 

Odnosząc się do tematu wątku, pamiętajmy że mężczyźni są pragmatyczni w biznesie a kobiety w relacjach. Po prostu.

 

Zamykam.

  • Like 1
  • Dzięki 4
  • Haha 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.