Skocz do zawartości

Chorwacki tajfun na mundialu


Unhomme

Rekomendowane odpowiedzi

Podobały mi się te Chorwaty. Była w nich moc.

 

Godzinę temu, Unhomme napisał:

Taka gre chcialbym widziec u naszych pilkarzy na najblizszym meczu

Tiago Cionek do niedzieli wykalibruje celownik i tym razem walnie bombę w samo okienko naszemu bramkarzowi. Na nieszczęście Szczęsnemu. Nawet Marina mu nie pomoże.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem bardzo zaskoczony postawą Chorwatów, nie spodziewałem się po nich zbyt wiele szczególnie po ostatnich historiach z odesłaniem do domu Kalinica i moim zdaniem niezbyt dobrej gry z Nigerią. Możliwe, że to Chorwatom dało pozytywnego "kopa". Nie zapominajmy jednak, że Argentyna to drużyna jednego gościa i pod niego budowana. Jak on gra słabo to cała drużyna gra słabo i to było dziś bardzo widoczne. Ten wynik i upokorzenie Argentyny to też zasługa ich samych.

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Przemek1991 napisał:

Oj, Maradona będzie musiał sobie srogo dmuchnąć w nos żeby odreagować

I pogrzebać w torbie jak 8 lat temu kiedy klękał do berła.

 

 

Argentyna ostatnie trofeum zgarnęła w 1993 Copa America pokonując w finale Meksyk. Mając połączenie rutyny , doświadczenia (Heinze, Aimar, Veron, Ayala, Zanetti ) oraz młodości (Messi, Mascherano oraz Tevez) polegli na mundialu w 2006 roku (dzięki Pakerman że nie wpuściłeś w meczu z Niemcami Messiego) oraz dostali sążnisty wpierdol w finale Copa America 2007 w meczu z Brazylią 0:3. 

 

Uwielbiam Argentyne od małego, ale widać, ze tarcia wewnątrz federacji, kolesiostwo i korupcja powodują, że argentyńska nacja nie jest w pełni wykorzystać swojego piłkarskiego potencjału. Messiemu to powinni panienki co noc wysyłać w podzięce, za możliwość postawienia swoich koślawych kopyt na tym mundialu. 

Edytowane przez Perun82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Ten selekcjoner Argentyny chodził w te i we wte śmiesznie z nerwów.

Też byś tak samo chodził wte i wewte. Podziwiam wytrzymałość tych trenerów. Pikawa o mało nie wyskoczy z klatki piersiowej, ciśnienie 250/150, kortyzol i adrenalina pompowane hektolitrami zalewa ich jak fala tsunami, poziom stresu niemierzalny, stan agonalny. A to zaledwie faza grupowa. Na finał bym szykował helikopter ambulans obok ławki trenerskiej, w razie czego.

 

10 godzin temu, zuckerfrei napisał:

jestem "obrażona"na cały świat

Po obejrzeniu wiadomego meczu wkurwiona do granic niemożliwości i nabuzowana katatoniczną agresją myszka leci w te pędy do kuchni. Jej wąs pod nosem zaczyna coraz bardziej nerwowo i niebezpiecznie drgać. A to jest zawsze zły omen. Mąż przygląda się przerażony zza węgła jak jego ukochana bierze się za gotowanie bigosu. W dwóch garnkach.

- Czemu to robisz w 2 garnkach?

- Bo tak! Nigdy tego nie zrozumiesz. I zejdź mi z oczu. To twoja wina że Argentyna przerżnęła. Widziałam jak dawałeś na mszę w tej intencji, zdrajco. Zniszczę cię. I zapomnij o sexie przez kolejny miesiąc. Jak ja jestem wściekła na ciebie! Bo tobie tylko sex w głowie, podły niewyżyty samcze, a tam Argentyna przegrała!

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, SzatanKrieger said:

Świetny mecz i wielkie emocje. W pewnym momencie myślałem, że po mordach się będą lać. Ten selekcjoner Argentyny chodził w te i we wte śmiesznie z nerwów.

On tak zawsze chodzi. Taki temperament latynoski. Jak prowadził Sevillę tak samo się zachowywał. Ktoś wspomniał o agresji na boisku, ale to zaczęli Chorwaci kilkoma brutalnymi faulami na początku meczu. 

Edytowane przez Kleofas
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.