Skocz do zawartości

Wyjście poza sieć


Breathe

Rekomendowane odpowiedzi

Na jednym forum poznałem przypadkiem pewną dziewczynę, pisaliśmy ze sobą ponad miesiąc.
Tematami były nasze zainteresowania których dotyczy forum, potem przeszły w luźniejsze,
przyjemnie się pisało, aż nagle przestała odpisywać.

Byłem w trakcie poznawania audycji Marka, pomyślałem że znalazła sobie kogoś w otoczeniu, albo jej się znudziłem.  
Jestem nieśmiały, ale zyskałem nieco odwagi i uznałem że pisanie specjalnie mnie nie kręci i stać mnie na to aby poznawać kogoś na żywo. Jednak okazało się inaczej i do tej pory mi się nie udało. Mam małe grono znajomych, gdzie nie ma kobiet. Dodam tylko że mam 20 lat i nie byłem jeszcze z żadnym związku, a sieć pozwalała mi się łatwiej zaznajomić. Czy sądzicie że powinienem próbować dalej, czy ze słabą gadką i brakiem pewności siebie nie mam szans?

A i jeszcze jedno
teraz widzę jej wiadomość po miesiącu, co sam zauważyłem 2 tygodnie później.
Tłumaczy się że nie chciała przeszkadzać bo miałem egzaminy i pyta co tam u mnie, jakby nigdy nic.
Wcześniej  nie było żadnej mowy o tym, że ma się wtedy do mnie nie odzywać.
Warto odpisać czy lepiej olać za takie zachowanie?


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Breathe napisał:

Na jednym forum poznałem przypadkiem pewną dziewczynę, pisaliśmy ze sobą ponad miesiąc.


Tematami były nasze zainteresowania których dotyczy forum, potem przeszły w luźniejsze,
przyjemnie się pisało, aż nagle przestała odpisywać.

 

Byłeś po to, żeby podbijać jej ego. Ty myślałeś, że coś ugrasz - ona pisała z 10 takimi misiami. Znalazła bolca, który się nie pierdzielił w pisaniu, tylko zabrał do roboty :)

 

Swoją pierwszą dziewczynę poznałem przez Fb mając prawie 17 lat - tyle, że na drugi dzień po pierwszym pisaniu już było pierwsze spotkanie z mojej inicjatywy. Bardzo jej to zaimponowało.

Jeżeli chcesz wyrywać przez internet to dążysz do spotkania jak najszybciej (ale nie jak natręt). Z moich obserwacji max 5-7 dni pisania - jak laska nie chce się spotkać to definitywnie urywasz kontakt.

 

58 minut temu, Breathe napisał:

 Dodam tylko że mam 20 lat i nie byłem jeszcze z żadnym związku, a sieć pozwalała mi się łatwiej zaznajomić. Czy sądzicie że powinienem próbować dalej, czy ze słabą gadką i brakiem pewności siebie nie mam szans?
 

 

A po co Ci związek? Tak szczerze? Musisz najpierw poznać kobiety i ich nature. Jak przeruchasz z 15 panień to możesz pomyśleć o związku.

 

1) Przeczytaj całe forum od deski do deski.

2) Audycję mistrza naszego błogosławionego.

3) Książki, które bracia polecają.

 

Na portalach, forach, tinderach - Panie mają tyle atencji, że mała szansa coś ugrać, tylko nabawisz się frustracji.

 

Napisałeś, że to forum tematyczne - idź w to, jakieś spotkania, eventy; możesz tam poznać jakaś niezłą dziewczynę.  Mój kumpel interesuję się literaturą jeździ na spotkania w bibliotekach, noce z książką - kilka fajnych ,,przygód" tam miał. O wiele łatwiej jest gadać o tym co Cię pasjonuje :)

 

Godzinę temu, Breathe napisał:


A i jeszcze jedno
teraz widzę jej wiadomość po miesiącu, co sam zauważyłem 2 tygodnie później.
Tłumaczy się że nie chciała przeszkadzać bo miałem egzaminy i pyta co tam u mnie, jakby nigdy nic.
Wcześniej  nie było żadnej mowy o tym, że ma się wtedy do mnie nie odzywać.
Warto odpisać czy lepiej olać za takie zachowanie?

 

 

Nic już tu nie ugrasz. Ona ma Cię za cienką faję. Miałeś egzaminy, a ona dobry sex :) może bad boy uciekł? może chce Cię jako orbitera? Czy Cię to interesuje?

 

Także poznałeś już matrix teraz tylko pytanie?

Znalezione obrazy dla zapytania red pill

 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady aby wszędzie widzieć sex :D

 

No ale poznawanie kogokolwiek w internecie to rzeczywiście udręka, zgodzę się. Ludzie albo przestają odpisywać po kilku wiadomościach, albo w ogóle nie odpisują albo na spotkaniu okazuje się, że to jakieś "przegrywy" :P Z samicami szczególnie jest trudno i są różne komplikacje.

 

Według moich obserwacji ludzie w większości żyją offline lub po prostu nie szukają nowych znajomości przez neta. Duża część z szukających to "wyrzutki" którzy nie mają swojej grupy. W internecie ludzie mało sobie ufają lub po prostu mają olewczy stosunek wobec drugiego człowieka. Nie traktują tego poważnie ponieważ niby nie jest to real tylko sieć.

 

Na portalach randkowych natomiast występuje druga skrajność. Chłop czy laska zobaczą zdjęcie modela/ modelki i pojawia się efekt aureoli. Ufają mimo, że nie wiedzą kto tak naprawdę jest po drugiej stronie monitora.

 

Jak jest się młodym to ludzie trzymają się w hermetycznie zamkniętych mini społecznościach np. koledzy/ koleżanki z klasy czy podwórka. Tak zostaje aż do okresy dorosłości kiedy idzie się do pracy, wchodzi w trwałe związki lub następuje wyprowadzka. Kto się na to nie załapał ma pod górkę. No tak niestety wygląda życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Breathe napisał:

przyjemnie się pisało, aż nagle przestała odpisywać

Może byłeś aż nadto przyjemny?

 

5 godzin temu, Breathe napisał:

albo jej się znudziłem

Tak, znudziłeś się jej.

 

5 godzin temu, Breathe napisał:

Tłumaczy się że nie chciała przeszkadzać bo miałem egzaminy

Facet, naprawdę w to uwierzyłeś? No proszę Cię.

 

5 godzin temu, Breathe napisał:

Warto odpisać czy lepiej olać za takie zachowanie?

Olać. Jak jest zainteresowana to sama się "odnajdzie". Masz zaledwie 20 lat i nie jesteś jeszcze odporny na manipulacje damskie. Ale się wyrobisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz poznać trochę jak naprawdę wygląda życie, możesz odpisać na dwa sposoby:

 

1. "Przepraszam Cię, ale jak przestałaś się odzywać to myślałem że to koniec, więc poznałem fajną dziewczynę i jestem mega szczęśliwy z nią, więc sorki ale fajnie było ale pozdrawiam i powodzenia".

 

Znacznie grubsza akcja;

 

2. "Hej, przepraszam Cię ale wiesz, dziwna akcja, umarł jakiś mój kuzyn z Norwegii i muszę się teraz zajmować kilkoma hotelami, dla mnie to szok więc kompletnie nie mam czasu, zresztą poznałem miłą dziewczynę i ona mnie odciąża w tej niespodziewanej akcji, powodzenia życzę w życiu, pozdrawiam".

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To proste.

Piszesz jej:

Chce sie z toba pierdolic. Gadalismy wystarczajaco dlugo.

I czekasz. Albo powie "zgoda" albo ty mowisz "nie pasujemy do siebie".

Ale jesli bedzie zgoda - nie zastanawiasz sie, reka w majtki, majtki w dol, maly do jej buzi i tyle.

Chwila oporu ze strony lali = tekst od ciebie: "zamowie ci taksowke".

Zeby wiedziala ze tu gierki nie dzialaja a bedzie ich probowac do ostatniej chwili.

Jesli sie na to zlapiesz bedziesz tanczyl jak laleczka na sznurku co poczula zapach cipki.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ksanti napisał:

Jak jest się młodym to ludzie trzymają się w hermetycznie zamkniętych mini społecznościach np. koledzy/ koleżanki z klasy czy podwórka. Tak zostaje aż do okresy dorosłości kiedy idzie się do pracy, wchodzi w trwałe związki lub następuje wyprowadzka. Kto się na to nie załapał ma pod górkę. No tak niestety wygląda życie.

Tak nie wygląda już życie - w Szwecji średnia wieku mężczyzny biorącego swój pierwszy ślub to 35 lat, kobiety 33 lata. Z Twojej teorii wynikałoby, że to kuriozalna sytuacja, bo przecież wynika z tego, że przeciętny Szwed się 'nie załapał', bo poznał swoją żonę w wieku 30+ lat. Świat się mocno zmienia, to co opisałeś MIAŁO (a nie ma) miejsce - jakieś 5-10 lat temu w Polsce i wcześniej. Powoli od tego odchodzimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład Szwecji - najbardziej chyba spierdolonego kraju na ziemi obecnie, jest niemiarodajny. Tam już facet z kutasem na plaży miejskiej między dziećmi według sądu, po zgłoszeniu tego przez plażowiczów orzeka że " nie wolno ograniczać jego ekspresji seksualnej".
Czy gwałt przez ciapaka na Szwedce jako " w związku z tym, że nie wiedział że nie wolno gwałcić, sąd wymierza karę pouczenia".

Szwedki robią loda na promie do Szwecji w saunie obcemu facetowi jak się założą która pierwsza poderwie jakiegoś. Sytuacja autentyczna z promu.



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arch

Szwecja a Polska to dwa różne światy, które nie należy ze sobą porównywać. Nie jest i nigdy nie będzie tutaj tak jak w Szwecji. Chociażby przez tamtejszy background kulturowy monarchii despotycznej i "ładu" społecznego sięgający 300 jak nie więcej lat.

 

Swoją drogą nie mamy zbyt wiele z nimi wspólnego tak samo jak z Europą Zachodnią. Kulturowo już bliżej nam do Rosji czy Azji niż Zachodu. Nawet sam język polski ma podobne słownictwo do Indyjskiego. Z zachodu mamy jedynie chrześcijaństwo rzymskokatolickie, które tam już przestaje się liczyć. Na zachodzie stworzono protestantyzm. Potem "nasrali" na te wartości a idea uległa zwyrodnieniu tworząc dziki kapitalizm.

 

Wzorce zachodnie pasują do Słowian tak jak pięść do oka. Ten zjebany materializm i inne kapitalistyczne gówna. Sam się czasem zastanawiam czy to komunizm w wydaniu radzieckim czy kapitalizm jest gorszy ale raczej jeden pies. Pogoń za atencją i pieniędzmi, wzbudzanie sztucznych pragnień i kompleksów, kult celebrytów i wyimaginowanego piękna, hiperekstrawertyzm, krypto wyzysk i wiele shitów to pokłosie kapitalizmu. Globalizm natomiast to jego korporacyjne narzędzie. 

 

Polakom wmawia się kompleksy, żeby porzucali swoją tożsamość i stawali się bardzie zachodni "lepsi". Jednak jest zbyt duży dysonans między tym jacy jesteśmy a zachodem co sprawia, że nigdy nie będzie tutaj Szwecji 2.0.

 

42 minuty temu, arch napisał:

Tak nie wygląda już życie

Skoro to zaobserwowałem znaczy, że wciąż jednak wygląda. 

 

42 minuty temu, arch napisał:

- w Szwecji średnia wieku mężczyzny biorącego swój pierwszy ślub to 35 lat, kobiety 33 lata. Z Twojej teorii wynikałoby, że to kuriozalna sytuacja, bo przecież wynika z tego, że przeciętny Szwed się 'nie załapał', bo poznał swoją żonę w wieku 30+ lat.

Hmm? Ale ja nic nie pisałem o ślubach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Wzorce zachodnie pasują do Słowian tak jak pięść do oka. Ten zjebany materializm i inne kapitalistyczne gówna. Sam się czasem zastanawiam czy to komunizm w wydaniu radzieckim czy kapitalizm jest gorszy ale raczej jeden pies. Pogoń za atencją i pieniędzmi, wzbudzanie sztucznych pragnień i kompleksów, kult celebrytów i wyimaginowanego piękna, hiperekstrawertyzm, krypto wyzysk i wiele shitów to pokłosie kapitalizmu. Globalizm natomiast to jego korporacyjne narzędzie. 

Kolego, ja o faktach, a Ty o bajkach, zaraz mi tu baśnie o Swarożycu zapodasz. Czesi to także Słowianie - poczytaj statystyki o konkubinatach w Czechach, związkach partnerskich, homoseksualnych.

Czesi są jednymi z liderów światowych w rozwodach - średni wiek małżonka w Czechach to 32,4 lata, kobiety 29,8 i czy Ci się to podoba, czy nie, ten wiek jest dość zbliżony do Szwedów i ta tendencja właśnie w Czechach mocno wzrosła. Ten średni wiek to dane z 2015 roku - minęły 3 lata, śmiem twierdzić, że na dziś ten wiek się jeszcze wydłużył, taka jest tendencja.

 

To co jest w Szwecji, ogólna zgnilizna lewacka zachodniego świata do Polski wchodzi na naszych oczach, więc jak najbardziej idzie do nas fala także szwedzka, być może nie będzie u nas takich skrajności, ale ogólna tendencja już teraz jest taka sama.

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Hmm? Ale ja nic nie pisałem o ślubach...

Ale pisałeś o poznawaniu drugiej połówki i najlepszym czasie na to - udowodniłem Ci, że to bzdury z tego względu, że przeciętny wiek małżonka w Szwecji to 35 lat, w Czechach 32,4 lata, więc miałbyś rację tylko wtedy, jeśli przeciętna taka para była ze sobą około 7-10 lat do czasu ślubu (czyli od wieku faceta 25 lat). To też da się bardzo łatwo udowodnić, że ani grama tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobity na starość nie wspominają gadaczy, pisarzy, romantyków. 

Wzdychają za skur....mi

20 godzin temu, Breathe napisał:

Na jednym forum poznałem przypadkiem pewną dziewczynę, pisaliśmy ze sobą ponad miesiąc.

Miesiąc pierdzenia internetowego. Dziewczyna pewnie się już znudziła.

Świetny pisarz pomyślała.

Przez ten miesiąc mogłeś spotkać z 5 dziewczyn w realu i próbować coś zdziałać. 

Szanuj siebie, szanuj czas, internet nic złego, każdej dawaj ustalony limit np 5 wiadomości z naciskiem na real. Mówi nie? Next!

Bedą gadać ja taka nie jestem, za szybko, helo chyba musimy więcej popisać.

Pierdol to.

Na razie jesteś wirtualnym wyciorem, którym dziewczyny czyszczą kanały internetowe.

No ale, powiesz żony szukam, żona też chce silnego samca a nie wyciora, jeszcze Ci podziękuje.

 

Halo, puk puk, tu się nie gra, nie pajacuje tylko rucha i bolcuje.

Romantyzm w kibel.

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Odpuszczę sobie tę dziewczynę, chyba tylko potrzebowałem się upewnić co do tej kwestii.
Zerwito
    Nie szukam związku na siłę, chciałem tylko podkreślić że nie mam obycia z dziewczynami,
nie spotykałem się z żadną, nie chodziłem do klubów, na imprezy, nie znałem ich natury przez co,
wyniosłem niesłusznie na piedestał.  Powoli zaczynam ściągać swoją rycerską zbroję.
    Dzięki wam wszystkim za porady i kontynuuje lekturę forum oraz książek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.