Skocz do zawartości

Znajomy i jego przyszłość???


Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu zastanawiam się nad przyszłością mojego "dawnego" znajomego. Znamy się od 6 lat. Wspólnie kupowaliśmy mieszkania i tak się poznaliśmy. W tym samym czasie poznałem jego obecna żonę. Rożnica wieku między nimi wynosi 10 lat. Od samego początku nie wróżyłem im przyszłości lecz w tamtym czasie nie chciałem się mieszać w jego życie.

 

On 39 lat, praca na poziomie średniej krajowej. Będąc kawalerem wziął mieszkanie w kredo na siebie. Typ domownika, jedyna pasja to ryby. Dużo czasu temu poświęca. Poza tym po tylu latach obserwacji, zauważyłem brak znajomych, przyjaciół tylko rodzina, choć nie przyjeżdża do niego ze względu na jego żonkę. Ona nie trawi jego rodziny, a jego rodzina jej.

 

Ona 29 lat, tleniona blondi, po "perspektywicznych studiach pedagogicznych", pracownik fizyczny. Przed urodzeniem dziecka, typ imprezowiczki( za gówniary miała już skrobankę.) Brak znajomych, przyjaciół, ciągle siedzi w domu. Nie pamiętam aby wyszła na spacer, do piaskownicy z dzieckiem. Tylko on to robi, choć też rzadko.

 

Nie mając dzieci, mieliśmy częste domówki u mnie na kwadracie. Nie raz zdarzały się imprezki zakrapiane alkoholem. Zdarzało się tańcząc z nią, że rączka chodziła mi tam gdzie nie trzeba, ona nie widziała w tym nic złego. Ale w mojej główce zapaliła się czerwona lampeczka na temat tego co może mu odwalić w przyszłości. Po jednej z kłótni(o byłego samca panny -widział ich na mieście ), panna wyprowadziła na jakiś czas. On załamka, a my wspólnie z ex żonka ciszyliśmy się, że pójdzie po rozum do głowy i znajdzie sobie odpowiednią panią do życia. Jednak tak się nie stało. Parę miesięcy później, laska zaszła w ciąże i będąc z brzuchem hajtnęli się.

Dziś chłopak odwrócił się ode mnie w czasie mojego rozwodu, ze względu na swoją żonkę. Przekabaciła go na swoją stronę. Próbowała wtranżalać się w moje sprawy prywatne, co z reszta szybko ukróciłem i zerwałem z nią definitywnie kontakt.

 

Meritum : Nie wróże mu jasnej przyszłości. Nie zdziwię się, gdy Karyna za tęskni za wyjściami na miasto, imprezami. Szybko przyprawi mu rogi i i wydoi z niego jak najwięcej. Szkoda mi tylko naszej męskiej znajomości.

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Still napisał:

Dziś chłopak odwrócił się ode mnie w czasie mojego rozwodu, ze względu na swoją żonkę. Przekabaciła go na swoją stronę.

Zagrażałeś jej interesom. Może niepotrzebnie się afiszujesz z poglądami. Znajomy się odezwie jeszcze. Dzwoń raz na 6-9 miesięcy a będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem ze część partnerek moich kolegów krzywo patrzy na moje sporo młodsze partnerki i to, że często mam nowe (boja się, że ich misiaczki też polecą na młodszą?), jeden znajomy robił uszczypliwe docinki co do dziewczyny TYLKO 5 lat młodszej (sam hajtnięty z rówieśniczka).

 

Żona mojego dawnego przyjaciela też przekabaciła go przeciwko mnie. Jeszcze gdy byli tylko parą przekomarzałem się z nią (po koleżeńsku, mój przyjaciel robił to samo z moją byłą), ona mi zaproponowała wtedy na poważnie wyjazd do innego miasta na imprezę. I że chciała z D. zerwać a on płakał żeby tego nie robiła.

 

Zamurowało mnie wtedy i chyba nic jej nie odpisałem. Jemu też nie powiedziałem o jej propozycji i o tym co mi powiedziała-wiedziałem, że ślepo zakochany i tak we mnie widziałby winowajce sytuacji (w dodatku z jej pomocą). Skończyło się tak, że przyjaciel od dziecka nie zaprosił mnie nawet na ślub (musiała mu coś nagadać).

 

Dziś szukają ze mną kontaktu, zapraszają, zagadują a ja nie mam czasu. I chęci. Pogadam z nimi ale raczej kończy się na zbywaniu ich, może to nieładne ale myślę, że niektórych rzeczy nie można już odbudować.

 

Swoją drogą ciekawe ie potrwa to małżeństwo, za jej wierność nie dałbym 5 groszy. Maja małe dziecko. Gość jest jednak dziany całkiem.

 

 

Edytowane przez Tamerlan
dopiski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Still Śmie wątpić czy dzidzia jest Twojego kolegi. Spotykała się z byłym później nagle ciąża. Szkoda chłopa ogólnie. Z Karyny imprezowiczki żony nie będzie. Mam przykład u siebie. Babka typowa imprezowicza, nagle coś jej się zaświeciło, że chcę stabilizacji. Poznała starszego gościa spokojnego. Była sielanka z początku dzidzia dom. Nagle bam, standardowo, że coś się między nimi nie układa... i teraz wróciła do swoich starych nawyków. Imprezki, alkohole i bzykanko. Dobrze, że nie miał z nią ślubu. Dlatego jak słyszę, że przeszłość się nie liczy itp itd od razu ALARM. Jak tak się prowadziła to po prostu taka jest. Chwilowo jej zaskoczy, że chce się ogarnąć jednak gdy się ogarnie wraca do starych nawyków. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta jest największym zagrożeniem dla mężczyzny. Niszczycielka męskiego świata, przyjaźni wieloletniej, męskiej godności i majątku. To są niebezpieczne istoty i trzeba je dobierać rozsądnie. 

 

Mój przyjaciel był ze swoją aż prawie 3 lata. 3 lata żył w separacji od świata zewnętrznego, codziennie widząc się z pańcią 24/7. W końcu gdy haj nieco opadł i zorientował się, że nie ma nikogo prócz kłótliwej pańci, zerwał i szybko odezwał się do mnie z wyjściem na piwko(na początku odzywał się raz na pół roku, potem raz na 2 miesiące, z czasem co kilka dni - to był znak, że chłop wychodził z klatki ). Ona do niego, że ona tak go trzymała pod kloszem bo bała się, że on znajdzie ciekawsze rzeczy do robienia od spotykania się z nią :)

 

Ja to jeszcze młody to wielu rzeczy nie widziałem i jak czytam wasze historie to włosy mi się jeżą na głowie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2018 o 17:56, Still napisał:

Nie mając dzieci, mieliśmy częste domówki u mnie na kwadracie. Nie raz zdarzały się imprezki zakrapiane alkoholem. Zdarzało się tańcząc z nią, że rączka chodziła mi tam gdzie nie trzeba, ona nie widziała w tym nic złego. 

 

Bardzo dobrze, że się od ciebie odwrócił. Baba mu w głowie namieszala, ale z Tobą też by najlepiej nie wyszedł. Na chuj komu taki kolega jak ty? 

Czytając takie teksty, które mają na celu nie wiem co czasami jest mi wstyd, że przebywam na tym forum wśród takich ludzi. 

Edytowane przez typiarz
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@typiarzja w tym wątku w ogóle widzę skrywaną, ale jednak obecną rozkminę właśnie o tej jego żonie. Nawet bardziej niż o kumpla.

 

@Stillno jak mu obmacujesz kobietę to faktycznie dziwne, że się odwrócił od Ciebie. A ta panna oczywiście przypadkiem Ci się w życie prywatne wpierniczała, w ogóle nic was nie łączyło.

 

Kurwa, tego się nie da czytać normalnie, a co dopiero po 80 stronicowej dyskusji na temat moralności. Pamiętasz, jakie tam miałeś stanowisko? Bo ja tak. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2018 o 17:56, Still napisał:

Po jednej z kłótni(o byłego samca panny -widział ich na mieście ), panna wyprowadziła na jakiś czas. On załamka, a my wspólnie z ex żonka ciszyliśmy się, że pójdzie po rozum do głowy i znajdzie sobie odpowiednią panią do życia. Jednak tak się nie stało. Parę miesięcy później, laska zaszła w ciąże i będąc z brzuchem hajtnęli się.

 

hehehe, czy aby na pewno z nim  ;)  ? Tylko ja tu odbieram jakieś zakłócenia mocy :D  ?

 

Wielu tu już chyba opisywało podobnej natury problemy i w sumie na każde jest ten sam sposób, a mianowicie, gość musi sam wdepnąć w dziurę w posadzce i dać nura w szambo w którym stoi po pachy żeby je poczuć i posmakować. Ty możesz nie wiadomo co robić i nie wiadomo jak go przekonywać, on nadal będzie twierdził wszem i wobec że stoi po pachy, nie w gównie, a w wodzie ;) 

 

edit; może nie tyle w wodzie co w śluzie z piczki :D 

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.06.2018 o 17:56, Still napisał:

Zdarzało się tańcząc z nią, że rączka chodziła mi tam gdzie nie trzeba, ona nie widziała w tym nic złego. Ale w mojej główce zapaliła się czerwona lampeczka na temat tego co może mu odwalić w przyszłości.

Dobrze że podczas macania kobiety swego kumpla myślisz o nim i martwisz się że może coś mu odwalić...

 

W dniu 23.06.2018 o 17:56, Still napisał:

a my wspólnie z ex żonka

rozumiem, że wtedy też byłeś żonaty? O żonę się nie martwiłeś że coś może odwalić? Może dla tego jest ex?

 

7 godzin temu, typiarz napisał:

Bardzo dobrze, że się od ciebie odwrócił. Baba mu w głowie namieszala, ale z Tobą też by najlepiej nie wyszedł.

!

 

2 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Kurwa, tego się nie da czytać normalnie, a co dopiero po 80 stronicowej dyskusji na temat moralności.

!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tytuschrypus napisał:

A ta panna oczywiście przypadkiem Ci się w życie prywatne wpierniczała, w ogóle nic was nie łączyło.

Nic mnie z nie łączyło. A wpierniczała się w moje życie, bo stanęła po stronie mojej ex w trakcie rozwodu. W jednym z tematów pisałem o relacjach Ona -a moja Żonka. Do nie dawna były największymi wrogami a jak przyszedł temat mojego rozwodu stały się psiapsióły. Dziwne prawda ? Doświadczeni bracia wiedzą jakie ma zamiary tama laska.

 

3 godziny temu, Taboo napisał:

Dobrze że podczas macania kobiety swego kumpla myślisz o nim i martwisz się że może coś mu odwalić...

@Taboo @tytuschrypusZ tym macaniem to może trochę przesadziłem. Bardziej chodziło mi o to w jaki sposób tańczyła wokół mnie. Taniec ala' D.Moore w striptizie.

 

5 godzin temu, lxdead napisał:

hehehe, czy aby na pewno z nim  ;)  ? Tylko ja tu odbieram jakieś zakłócenia mocy :D  ?

No raczej nie ze mną  @lxdeada byłym jej facetem z którym zresztą ona pracuje.

 

@Taboo @tytuschrypus @typiarz szybko bracia osądzacie bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, zjebałeś ale o ile będziesz mógł powiedzieć kumplowi to prosto w twarz, przeprosić i podwinąć na chwilę pod siebie ogon to jestem pewnien że za pół roku sam się do Ciebie odezwie bo będzie szukał wsparcia jeśli nie odezwie się to TY to zrób. To że jego dupa go zniszczy doszczętnie jest więcej niz pewne ale na tym etapie nic nie zrobisz. Dobrze żeby miał w Tobie wsparcie bez względu na chujowy incydent z przeszłości. Wszystko dobrze się ułoży choć kumpel pewnie wyjdzie z tego związku pokiereszowany psychicznie - wtedy Ty będziesz mu potrzebny. Szacunek za refleksję na swój temat !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia już nie przesadzajcie... nie jedźcie tak po autorze.
Przecież żony kumplowi nie poderwał, raptem jeden niewinny taniec, w którym pańcia nie mogła powstrzymać swojej natury bądź ewentualnie dała do zrozumienia, że szuka gałęzi.
Autor zapewne też miał problem by przytrzymać popęd, ale przecież nie "przemacał" jej, a poza tym to właściwie kiedy zaczyna się ta zdrada?
@Still co się właściwie wydarzyło w tym tańcu i czy twój były/niebyły kumpel się o to spiął?

Gdy tańczyłem salse to poznałem taką no 7.5/10 pannicę z dużym tyleczkiem jakie lubię.
Nie była wolna jak się okazało, przyszła z partnerem.
Mimo to pogadaliśmy sobie po koleżenśku, potańczyliśmy w parach, co jakiś czas zmienialiśmy partnera by każdy tańczył z każdym.
Podczas przerwy jak z nią rozmawiałem to zaczęła sama eskalować dotyk - dotykać mnie po ramieniu itp.(oczywiście gdy chłopa nie było w pobliżu) 
Podejrzewam, że już pańcia mnie zaznaczyła markerem na rynku jako potencjalną gałąź/kartę zapasową, choć właściwie jeszcze nic o sobie nie wiedzieliśmy.
Ja nie działałem z tematem do przodu, owszem też tam ją dyskretnie dotknąłem po ramieniu czy jak przechodziłem obok to po bioderkach(widziałem ten jej uśmieszek w tym momencie hehe), ale nie flirtowałem. Nawet nie mam z nią kontaktu do dziś.

Słuchając MGTOW, forum czy RedPilla dla mnie jasne było, że pańcia sprawdzała swój "marketplace value" oraz podbijała sobie ego.
W najgorszym wypadku tam z tyłu głowy mogła jej przejść myśl, że znalazła atrakcyjniejszego samca(przynajmniej wizualnie) i pokusa na jego lepsze geny, a więc zdrada :) 
O czym wiele razy wspominał Marek w audycjach - nie każda zdradzi, ale każda ma z tyłu chęć zdrady, taką myśl - a może stać mnie na lepszego :) 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Still napisał:

No raczej nie ze mną  @lxdeada byłym jej facetem z którym zresztą ona pracuje.

Myślę że o to właśnie @lxdead chodziło, sam też o tym pomyślałem ;)

 

37 minut temu, Still napisał:

@Taboo @tytuschrypus @typiarz szybko bracia osądzacie bardzo szybko.

Po prostu normalna analiza tego co napisałeś, sam sobie przeczytaj jak to brzmi :)

 

A co do laski to wnioskując z tego co napisałeś to nie ma co tam szukać, pozamiatane.

 

Jak zależy Ci na kumplu to zasugeruj mu testy na ojcostwo i podeślij to forum. Co z tym zrobi to jego sprawa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ragnar1777 napisał:

co się właściwie wydarzyło w tym tańcu i czy twój były/niebyły kumpel się o to spiął?

Sytuacja działa się przede wszystkim 5 lat temu. Widać było, że jak Karyna sobie wypije to wychodzi przeszłość imprezowiczki, która mając 18 lat miała skrobankę. Kumpel żadnej spiny nie miał do mojej osoby. 

@Taboo dziecko jego. Skóra zdjęta z niego i to widać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, AR2DI2 napisał:

No i piszzesz o niej duzo. Mysle ze masz smaki.

A ja dziwie się, że masz taki tok myślenia o mnie. Jak baba to już smaki do niej. Po moim związku i doświadczeniami z nim związanymi po prostu, żal mi chłopa. Poznałem schematy kobiet, jakie potrafią być. Stąd ten temat tutaj.

 

6 minut temu, AR2DI2 napisał:

Przyganial kociol garnkowi. " my z byłą żonką..." dziwiliscie sie jak oni zle sobie ukladają zycie.

W tamtym czasie moja zbroja oślepiła by niewidomego. 

Edytowane przez Still
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Znajomy i jego przyszłość???
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.