Skocz do zawartości

Randka z prawniczką


viko

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj umówiłem się na spotkanie z prawniczką. Obiekt lat około 29, poznany w internetach. Pisaliśmy jakiś czas, czyli około 2 miesiecy. Do spotkania nie doszło. Konkat się urwał, po czym Pani wznowiła kontakt z własnej strony. Zdziwiło mnie to trochę, że sama chciała umówić się na spotkanie. 

Mam kilka obaw: 

  • nie jestem tak wykształcony jak Pani, studia w toku
  • nie mam własnego kwadratu, dziewczyna posiada 
  • mieszkanie prawdopodonie na kredyt 
  • z tego co mi opowiedziała podczas jednej z rozmow telefonicznych: za rok chce kupić sobie auto. Oczywiście zdążyła się zapytać czy posiadam takowe. 

Z tego co ja wnioskuję. Szuka faceta z kasą. Dobrze zarabiajacego żeby móc założyć rodzine.

 

Dzisiaj pierwsze spotkanie i w moim mniemaniu ostatnie. Dla mnie jakieś nowe doświadczenie bo od dawna się z żadą nie umawiałem. Oczywiście koszula i odwalony idę, ale bez przesady. Od niedawna zaczynam w końcu dbać o siebie i widzę, że ludzie od razu inaczej mnie postrzegają. 

 

Edytowane przez viko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.06.2018 o 12:40, viko napisał:

Z tego co ja wnioskuję. Szuka faceta z kasą. Dobrze zarabiajacego żeby móc założyć rodzine.

- może szukać dawcy spermy, a nie męża (czasami tak bywa)

- zwyczajnie chce przygody

- chce wzbudzić zazdrość w kimś innym

 

Powodów może być wiele. 

 

Nie stresuj się, bo czym masz się stresować?

 

Jak będzie seks zadbaj o antykoncepcję, jak będą jakieś krzywe jazdy, wyjdziesz, jak pani będzie nalegała na jakieś konkretne miejsce wybierz inne, bo to oznaka iż chce ciebie komuś pokazać w wersji light koleżankom do oceny w wersji hard wzbudzić zazdrość w byłym, w wersji mega hard wzbudzić zazdrość w obecnym, niezdecydowanym na ślub, a to może się skończyć aktem przemocy. 

 

 

  • Like 9
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, viko napisał:

Oczywiście koszula i odwalony idę, ale bez przesady

Skoro starszyzna już powiedziała/napisała większość.

Ja osobiście `czepnę`się owego cytatu. Od strony uwodzenia robisz już mega błąd, w samym przygotowaniu robisz pieskowanie.

 

Założyłeś dopasowanie się do jej standardów, a pociskasz kit o spotkaniu dualnym(pierwsze/ostatnie).

 

Reasumując nic nie mam do koszuli ale sądzę iż pańcia ma cie raczej w klasie buntownika  więc odwal się na pirackie bustwo wel PIRATOS AMIGOS  a nie mamejowy bigos.

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Tornado napisał:

Skoro starszyzna już powiedziała/napisała większość.

Ja osobiście `czepnę`się owego cytatu. Od strony uwodzenia robisz już mega błąd, w samym przygotowaniu robisz pieskowanie.

 

Założyłeś dopasowanie się do jej standardów, a pociskasz kit o spotkaniu dualnym(pierwsze/ostatnie).

 

Reasumując nic nie mam do koszuli ale sądzę iż pańcia ma cie raczej w klasie buntownika  więc odwal się na pirackie bustwo wel PIRATOS AMIGOS  a nie mamejowy bigos.

@viko

I moim zdaniem to jest właśnie kurła istotne.

Kiedyś popełniałem takie błędy z koszulowaniem się. Jeśli to jest Twój stajl - ok. Tylko pomyśl, że jeśli pierwsze 2-3 spotkania wystroisz się w koszule i pantofle to będziesz musiał dotrzymywać kroku. Dlatego ja jestem zdania, że nie ważna czy się umawiasz z Księżną Kate, kasjerką z biedronki (szanuje, ciężka praca), czy tą panią z biblioteki w himalajach to wjeżdżasz w swoim stylu!

U mnie jest to koszulka polo i dżinsy, a pod krótkie spodnie uwielbiam białe sportowe buty. I przestałem się zastanawiać. Tak mi jest wygodnie i wtedy jestem sobą. Ja nie lubię koszul - nie ubiorę. Przestałem pajacować dla pań. Jak jej się nie podobają moje ciuchy to rozchodzimy się, mi się mają podobać.

 

Przecież robotnik drogowy (szanuje, ciężka praca), brudny w znoszonych ciuchach, a do tego na "ciężkim terenie" a nie na deptaku może bez problemu poderwać panią idącą ulicą na to jaki po prostu jest a nie jak wygląda.

 

Dla mnie ona może przyjść w szpilach, koszuli i mini. Ja i tak wjadę tam w krótkich dżinsach do kolan, polówce i białych sportowych butach i zrobię to z uśmiechem na japie! 

To jej wygląd ma się Tobie podobać! A nie na odwrót.

 

Ja też działam w internetach ale radziłbym szukać świeższej znajomości do spotkania. Klikanie 2 miesięczne to już dawno spalony temat. A takie odezwanie się po czasie przecież jest nie bez powodu i nie powinno napawać Cię uśmiechem. Jak to mawiał natanek: wiedz, że coś się dzieje.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, RockwellB1 said:

Dla mnie ona może przyjść w szpilach, koszuli i mini. Ja i tak wjadę tam w krótkich dżinsach do kolan, polówce i białych sportowych butach i zrobię to z uśmiechem na japie! 

To jej wygląd ma się Tobie podobać! A nie na odwrót.

Ciekawe, a jak Ty bys sie umowil z pania, ktora by przyszla w rozowym dresie ?

 

Ona moglaby tak samo pomyslec, ze to twoj wyglad ma sie jej podobac a nie na odwrot ;)

 

Nie wiem, mi sie zajebiscie nie widzi randka np. budowlanca z pania lekarz. Przeciez tu nic do niczego nie pasuje.

 

Ja jestem zdania, ze ludzie powinni sie dobierac bedac na podobnym poziomie, inaczej to nie ma kompletnie zadnego sensu na dluzsza mete. Chyba, ze chodzi o krotka mete, rzniecie i nic wiecej.

Edytowane przez Unhomme
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawym jak przebiegnie to randevu. Zdaj relację, jeśli możesz.

 

Tym Twoim "słabszym" wykształceniem to się za bardzo nie przejmuj. Znam wielu wykształciuchów, którzy kompletnie nie mają nic ciekawego do powiedzenia. I odwrotnie, mam dwóch znajomych którzy zakończyli edukację na zawodówce wieczorowej zaocznej prywatnej a z tymi ludźmi nigdy nie ma nudy.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia bracie. Ja ostatnio miałem randkę, jakieś 2 tygodnie temu - Pani coś nie kwapiła się żeby mówić - to i ja nie mówiłem. Trochę to minęło, piłem sobie spokojnie piwo, Pani zaczęła jakieś początkowe nerwy, że nie zabawiam jej, nie 'prowadzę' randki - ja na to: No czekam? zaczniesz mi coś mówić, no słucham?

 

Potem po spotkaniu odezwała się chyba po 1-2 dniu (chciała mnie jeszcze raz przetestować, czy udawałem wyjebkę, ale zobaczyła, że nie udawałem) coś sugerując, że spotkanie się nie udało, itd.

 

Zjebałem ją i mówię, że mogę dać jej jeszcze jedną szansę - musi przeprosić za swoje atencyjne zachowanie następnie na następnym spotkaniu jeśli miałoby do niego dojść postarać się, żebym uznał, że nie był to czas stracony. Szybko się posypało.

 

Panowie co tu się odpierdala z tymi atencjuszkami, to nawet moja długoletnia była chociaż umiała mnie urobić, piękne uśmieszki, arch Ty jesteś taki mądry, taki pewny siebie, 'mnie tam nie interesują te wyglądy, kosmetyki, itd.' (ta). A tutaj siedzi mi taki babsztyl i czeka na atencję - nie wiedziałem czy mam wylać to piwo jej na gębę za obrażanie mnie (bo czekanie na atencję to tak jakby krzyczała: Ty musisz się starać, jesteś gorszy) czy dać jej edukacyjnego klapsa. 

Zrozumiałbym, że Panna jako istota biologiczna potrzebująca zapolować na samca do rozpłodu urabiałaby mnie udawaniem milutkiej, kochanej, nieśmiałej, zagadywaniem, opowiadaniem czegoś, itd. - ok, wiem jak to działa, znam już te mechanizmy, pobawiłbym się z nią w tę grę.

 

Ale tutaj? Siedzi mi jakaś klacz i czeka aż ja ją zabawie - jednocześnie stawiając sprawę w ten sposób dodatkowo próbuje podkopywać moją męskość, pewność siebie.

Co te klacze w ogóle dziś nam oferują?! Przecież to tak jakby sprzedawca piasku na pustyni targował się ze mną o cenę. WTF?

 

Nie daj się urobić w jakiegoś zabawiacza - ONA MA CIĘ ZABAWIĆ, TY MASZ MIEĆ DZIŚ DOBRY CZAS, bo Ty jesteś tu przedstawicielem MĘŻCZYZN którzy zbudowali tę cywilizację, ona jest tylko powielonym programem do rozpłodu jak każda baba.

 

  • Like 12
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Unhomme napisał:

Nie wiem, mi sie zajebiscie nie widzi randka np. budowlanca z pania lekarz. Przeciez tu nic do niczego nie pasuje.

O kurde, czasem sobie dorabiam na budowie, ostatnio spotkałem się z poznaną na Tinderze studentką medycyny. Walić schematy :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się spinać, wyjdzie - dobrze, nie wyjdzie - też dobrze. Byle tylko dzieciaka nieświadomie nie zrobić i niczego nie podpisywać. Trzeba uważać, bo jak jest zdesperowana na dziecko, to będzie chciała doprowadzić do zapłodnienia, a potem ciągnąć alimenty i "realizować się" jako mama, bez potrzeby męża. 

Edytowane przez Beckenbauer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz, luz i jeszcze raz luz. Laski na odległość wyczuwają ściemę i nienaturalne zachowanie. Ubierz się tak jak ubierasz się normalnie. Zachowuj się tak jak zachowujesz się normalnie. Poza tym po wspólnym pisaniu powinieneś już mniej więcej mieć ogląd jej charakteru. Mnie też ciekawi dalszy ciąg tej historii. Z uniwerka pamiętam prawniczki. Większość miała zawyżone mniemanie o sobie i miały generalnie paskudne charaktery. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, doler napisał:

Prawniczki to najgorszy typ kobiet. Wiem z doświadczenia. Strasznie przebiegłe i wyrachowane. A zobaczycie jak oblatane w kwestii intercyzy, podziału majątku itp. Życzę każdemu powodzenia potem stanąć z taką na drodze sądowej ?

Ja akurat formalizowanie związku z kobietą mam już wybite z głowy dzięki własnym doświadczeniom i obserwacji otoczenia. 

 

Traktuje relacje z kobietami jak zabawę. 

 

Co do charakteru kobiet zajmujących się prawem to zgodzę się z przedmówcami bo też znam to środowisko. 

Edytowane przez Tamerlan
Dopiski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, arch napisał:

Życzę powodzenia bracie. Ja ostatnio miałem randkę, jakieś 2 tygodnie temu - Pani coś nie kwapiła się żeby mówić - to i ja nie mówiłem. Trochę to minęło, piłem sobie spokojnie piwo, Pani zaczęła jakieś początkowe nerwy, że nie zabawiam jej, nie 'prowadzę' randki - ja na to: No czekam? zaczniesz mi coś mówić, no słucham?

 

Potem po spotkaniu odezwała się chyba po 1-2 dniu (chciała mnie jeszcze raz przetestować, czy udawałem wyjebkę, ale zobaczyła, że nie udawałem) coś sugerując, że spotkanie się nie udało, itd.

 

Zjebałem ją i mówię, że mogę dać jej jeszcze jedną szansę - musi przeprosić za swoje atencyjne zachowanie następnie na następnym spotkaniu jeśli miałoby do niego dojść postarać się, żebym uznał, że nie był to czas stracony. Szybko się posypało.

 

Panowie co tu się odpierdala z tymi atencjuszkami, to nawet moja długoletnia była chociaż umiała mnie urobić, piękne uśmieszki, arch Ty jesteś taki mądry, taki pewny siebie, 'mnie tam nie interesują te wyglądy, kosmetyki, itd.' (ta). A tutaj siedzi mi taki babsztyl i czeka na atencję - nie wiedziałem czy mam wylać to piwo jej na gębę za obrażanie mnie (bo czekanie na atencję to tak jakby krzyczała: Ty musisz się starać, jesteś gorszy) czy dać jej edukacyjnego klapsa. 

Zrozumiałbym, że Panna jako istota biologiczna potrzebująca zapolować na samca do rozpłodu urabiałaby mnie udawaniem milutkiej, kochanej, nieśmiałej, zagadywaniem, opowiadaniem czegoś, itd. - ok, wiem jak to działa, znam już te mechanizmy, pobawiłbym się z nią w tę grę.

 

Ale tutaj? Siedzi mi jakaś klacz i czeka aż ja ją zabawie - jednocześnie stawiając sprawę w ten sposób dodatkowo próbuje podkopywać moją męskość, pewność siebie.

Co te klacze w ogóle dziś nam oferują?! Przecież to tak jakby sprzedawca piasku na pustyni targował się ze mną o cenę. WTF?

 

Nie daj się urobić w jakiegoś zabawiacza - ONA MA CIĘ ZABAWIĆ, TY MASZ MIEĆ DZIŚ DOBRY CZAS, bo Ty jesteś tu przedstawicielem MĘŻCZYZN którzy zbudowali tę cywilizację, ona jest tylko powielonym programem do rozpłodu jak każda baba.

 

@arch zaimponowałeś mi tym postem.

Nie którzy sugerowali, że masz "kobiece" poglądy, ale widzę, że się mylili.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Unhomme napisał:

Ciekawe, a jak Ty bys sie umowil z pania, ktora by przyszla w rozowym dresie ?

No właśnie w piątek ja miałem ochotę się troszkę odstawić, żeby się poczuć elegancko dla siebie i ubrałem eleganckie dżinsy, skórka do tego a pani przyszła w niebieskich dresikach, butach sportowych i jeszcze owinięta sweterkiem siatkowanym. Akurat mnie totalnie to nie interesowało. Kontrastowo wyglądaliśmy, nawet śmiesznie.

 

2 godziny temu, Unhomme napisał:

Ona moglaby tak samo pomyslec, ze to twoj wyglad ma sie jej podobac a nie na odwrot

To jest to jej problem - nie mój.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.