Skocz do zawartości

Numer od koleżanki z pracy (mężatki)


Rekomendowane odpowiedzi

@jankowalski1727Ale po co nas pytasz? Tak szczerze? Czemu się wahasz? 

 

Reszty nawet mi się nie chce komentować. Tak, jak on odmówi to Pani nie będzie kurwiszczem według logiki niektórych. 

 

A do kobiety sądzą o odpowiedzialności to zapraszam serdecznie do rezerwatu, do tematu o ojcowstwie;) 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tytuschrypus napisał:

@jankowalski1727Ale po co nas pytasz? Tak szczerze? Czemu się wahasz? 

Szczerze, chcę się dowiedziec o waszych doświadczeniach czy jest z tego zazwyczaj bzykanie czy nie. Dwa - czy ktoś faktycznie trafił na charakternego męża i dostał po ryju.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jankowalski1727 napisał:

Szczerze, chcę się dowiedziec o waszych doświadczeniach czy jest z tego zazwyczaj bzykanie czy nie

No pewnie, że jest. Przecież Pani szuka bolca. Pytanie tylko, czy masz ambicje tym bolcem być, bo tu zachodzi zasadne pytanie - kto tu kogo rucha. Wbrew pozorom odpowiedź nie jest oczywista;) 

 

2 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

Dwa - czy ktoś faktycznie trafił na charakternego męża i dostał po ryju.

Po ryju to może nie, ale problemy możesz mieć nawet jak odmówisz, żeby było zabawniej:) 

 

Chyba że to moją dupę chcesz ruchać, ja będę konsekwentny. 

 

A nie, czekaj. Za stara:D to nie moja małpka:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, jankowalski1727 said:

Szczerze, chcę się dowiedziec o waszych doświadczeniach czy jest z tego zazwyczaj bzykanie czy nie. Dwa - czy ktoś faktycznie trafił na charakternego męża i dostał po ryju.

Rżnięcie z tego jest zawsze. 
Jak ona chce dać dupy, a do tego utrzymac małżeństwo, to zrobi to tak, że mąż ani nie dychnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli twierdzicie, że to napisanie numeru na odchodne to nie było ze zwykłej grzeczności/sympatii tylko było w tym drugie dno?

 

Wiem, że infantylne pytanie, ale mam małe doświadczenie i w ogóle dopiero co wyłażę z kurewskiego matrixa.

Edytowane przez jankowalski1727
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, jankowalski1727 napisał:

Czyli twierdzicie, że to napisanie numeru na odchodne to nie było ze zwykłej grzeczności/sympatii tylko było w tym drugie dno

Nie zauważyłem u kobiet tego typu zachowań, które są bezinteresowne.

 

Ale wiem, pewnie na złe trafiałem:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że kobiety nigdy nie robią nic bezinteresownie. Ona chce czerpać korzyści z dwóch ofert - męża jako bankomat i ciebie jako ruchacza. Zjeść ciastko i miec ciastko.

Jesteś po prostu interesującą ofertą na rynku seksualnym. Pańcia już cię zakwalifikowała do roli potencjalnego kochanka. Ewentualnie jeśli lepiej zarabiasz to możesz być lepszą ofertą, lepszą gałęzią. Chociaż jest od ciebie dużo starsza, więc raczej jesteś przeznaczony do ostrego rżnięcia - zazdro.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, jankowalski1727 said:

Czyli twierdzicie, że to napisanie numeru na odchodne to nie było ze zwykłej grzeczności/sympatii tylko było w tym drugie dno?

 

Wiem, że infantylne pytanie, ale mam małe doświadczenie i w ogóle dopiero co wyłażę z kurewskiego matrixa.

Masz tu, to już było.https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/15096-mężatek-nie-tykam-dla-moralizatorów-słów-kilka/&page=20&tab=comments#comment-270574

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, jankowalski1727 said:

Szczerze, chcę się dowiedziec o waszych doświadczeniach czy jest z tego zazwyczaj bzykanie czy nie. Dwa - czy ktoś faktycznie trafił na charakternego męża i dostał po ryju.

Nie zazwyczaj. Jesli sie zgrasz, jak to zawsze bywa.

Przejdziesz testy - bzykasz.

Czasami testy sa latwiejsze, owszem, ale wciaz nie do przejscia dla przedszkolakow.

 

Pisalem to juz kiedys ale powtorze bo w moich postach trudno bedzie to znalezc ze wzgledu na ilosc.

Po bzykaniu mezatki w samochodzie usmiechnalem sie do swoich mysli i ona, jak to baby, to zauwazyla.

Czemu sie usmiechalem spytala?

Do swojej mysli ktora jej powiedzialem:

"Jak łatwo zdobyc kobietę.

Wystarczy potraktowac ją jak człowieka".

Potwiedzila tez sie usmiechajac.

Nawiasem mowiac - w/w to cos dla Mrowki, moze to przeczyta.

 

PS:

Jesli bzykniecie czyjejs zony dojdzie do jej meza to na "po ryju" sie nie skonczy.

Bedzie duzo gorzej.

Bedziesz sie modlil zeby przezyc i przysiegal ze juz nigdy wiecej...

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryssno pewnie, to przecież nie będzie wina tej panny, tylko tego co rucha.

 

Ale nie ma co znów tego wszczynać. Ciebie też zachęcam żebyś sobie przeczytał w rezerwacie, jak dzięki Twojemu podejściu kobiety podchodzą do odpowiedzialności za swoje czyny. I tyle. 

 

Bez urazy dla autora, ale jakby moja panna chciała dać dupki kolesiowi, który się tu radzi na forum czy ruchać czy nie bo sam nie umie podjąć decyzji i nie wid jak się za to zabrać to byłbym tylko zażenowany że taki obiekt wybrała - i niech spierdala;) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje podejście jest proste/prostackie jak kto woli.

Jak stanę na czujce bo mnie włamywacz namówi, to jestem współwinny.

Tak rozumuję, jeśli brałbym udział w czynie nikczemnym.

 

Ale sępy i padlinożercy zawsze się znajdą, A Ja się do nich nie zaliczam, smacznego, wiem że sobie zracjonalizujesz tak jak stójkowy włamywacza

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kryss napisał:

Jak stanę na czujce bo mnie włamywacz namówi, to jestem współwinny.

Włam i pomocnictwo są przestępstwem. Zdrada małżeńska nie. Przykład więc chybiony. "Włamywacz" w tym wypadku laska, która daje numer, nie została namówiona do niczego. To ona wręcz namawia.
No a tej padliny nie komentuję, bo to już zupełnie beznadziejne porównanie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kryss napisał:

Moje podejście jest proste/prostackie jak kto woli.

Jest przede wszystkim krotkowzroczne i prowadzi do sytuacji, w których dostaniesz wpierdol nawet jak mężatki nie tkniesz. Jest to po prostu dla Ciebie związek zbyt złożony i odległy, żebyś był w stanie go dostrzec, ale to nie oznacza że nie istnieje. 

 

Nie ruchanie mężatek rozumiem, sam tego nie robię. Jeszcze raz namawiam do zobaczenia, jak między innymi dzięki Tobie Panie rozumieją pojęcie odpowiedzialności na przykładzie Pani Fit Darii chociażby, bo w tym jest bardzo reprezentatywna. Ot tak, dla poszerzenia horyzontów i refleksji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Wernon napisał:

Włam i pomocnictwo są przestępstwem. Zdrada małżeńska nie. Przykład więc chybiony. "Włamywacz" w tym wypadku laska, która daje numer, nie została namówiona do niczego. To ona wręcz namawia.
No a tej padliny nie komentuję, bo to już zupełnie beznadziejne porównanie.
 

 

3 minuty temu, Wernon napisał:

To ona wręcz namawia.

Właśnie, a ty bierzesz współudział.

 

Tłumaczcie sobie jak chcecie, ruchajcie co chcecie, a pózniej narzekajcie że baby są jakie są, i robią co robią.

Sami nie widzicie spierdoliny którą tworzycie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kryss napisał:

 Sami nie widzicie spierdoliny którą tworzycie.

Wzajemnie:) 

 

Z tą różnicą, że ja nie ruchając mężatek w rzeczywistości zgodnie z Twoim tokiem myślenia nic nie tworzę, a Ty a i owszem, mając takie podejście. Nawet jak nie ruchasz. 

 

Przemyśl to sobie bracie. To, jak do tego podchodzą kobiety dzięki Tobie między innymi masz w innym temacie. Dajesz babom przyzwolenie na dawanie dupki i zrzucanie winy na faceta barsziej niż myślisz. No, albo się z nimi zgadzasz ale to chyba nie najlepsza opcja;) 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się sam określić czy bzykasz mężatki czy nie. TAK lub NIE.

Niby proste no ale. 

Najgorsze są stany pośrednie. W takim właśnie tkwisz.

 

Kurde nie wypada bo mężatka, tak się nie robi, no ale flirtowała, zachęcała. Noi to ciało, ja pier.. co robić?

 

Ale będzie bzykanie, ma przyjść w tej mini, będziemy u mnie, wezme ją od tyłu, podwine kiecke, sciągne majtki i .... no ale mąż, kurde wyjdzie na jaw, dostane po ryju, co robić, ach ta mini, te nóżki....

 

Gdybyś się określił to byś wiedział co robić. Decyzję zachowaj dla siebie. 

Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swój system wartości.

Objaśnij mi łaskawie do czego i jakiego spierdolenia się przyczyniam nie ruchając mężatek'

8 minut temu, tytuschrypus napisał:

Jest przede wszystkim krotkowzroczne i prowadzi do sytuacji, w których dostaniesz wpierdol nawet jak mężatki nie tkniesz.

Jakoś strachu nie mam przed rogacizną, no chyba że stadem bizonów.

10 minut temu, tytuschrypus napisał:

Jest to po prostu dla Ciebie związek zbyt złożony i odległy, żebyś był w stanie go dostrzec, ale to nie oznacza że nie istnieje.

Niech będzie. jestem ograniczony,do papu i bzyku.

 

12 minut temu, tytuschrypus napisał:

Jeszcze raz namawiam do zobaczenia, jak między innymi dzięki Tobie Panie rozumieją pojęcie odpowiedzialności na przykładzie Pani Fit Darii chociażby, bo w tym jest bardzo reprezentatywna. Ot tak, dla poszerzenia horyzontów i refleksji. 

Coś ci się robi z główką.polecam specjalistę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pawel93 napisał:

Tak jedz niszcz czyjeś małżeństwo :)

 

Idealne podejście dla kobiet. Cokolwiek nie zrobi lub zrobi kobieta, kto jest winny?

No przeca nie ona, tylko on, zły, wstrętny samiec, dziki knur. Kobieta nie wie, co

czyni - kobieta jest z urzędu niewinna. Jeśli pójdzie w tany z tym czy innym, winny

będzie po pierwsze jej mąż/partner - bo w łóżku do niczego, myszki nie rozumie,

winny będzie ten, który ją puknie, bo puknie zajętą. Dalej tak trzymać, dalej. Winny

wskazany.

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Ja twierdzę podobnie jak @kryss, choć to idealistyczne myślenie. Bo rozchodzi się w nim o to że jakby nikt w ogóle nie ruszył takiej mężatki, choćby płakała i błagała to by nie było takiego skurwienia - tyle że to podejście utopijne, nierealistyczne. Zawsze znajdzie się ktoś kto na to pójdzie, jako że każdy ma inny "system moralny".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kryss musisz wiedzieć też taką podstawową rzecz, że nie wszystkie zdrady są wina kobiet. Czasem jest tak, że facet mąż jest takim kapciem w domu, że pomimo, że ona łamie umowę małżeńską to bym ją usprawiedliwił w tym, jak czasem widzę jak się zachowują mężowie. Spasiony piwosz itd.
Oraz często jest tak, że facet pierwszy złamał umowę, np zdradzając. Ona teraz bierze odwet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.