Skocz do zawartości

Numer od koleżanki z pracy (mężatki)


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Reflux napisał:

Mechanizm wybielania samej siebie zawsze się uruchomi taki Panie mają soft.

Prawda, zresztą nie tylko kobiety stosują racjonalizację. 

 

Ale czym innym jest racjonalizacja, a czym innym realne efekty takiego wybielania. A bójki czy groźby od mężów są całkiem realne. Zwłaszcza, że zdarzają się i takie całkiem niesłuszne. 

 

Panie zawsze próbują manipulować, a jedną z takich manipulacji jest gadka "to on namówił". Po co im w tym pomagać? Starczy powiedzieć "suka nie da, pies nie weźmie i nie pier...ol".

 

Ja tak odwiedziłem i polecam:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Wernon napisał:

Ty kolego za nią tęsknisz i ją wybielasz.

Tak to wygląda. Obwiniasz tego kto ją pukał, bo ona dalej "na głowie kwietny ma wianek, w ręku zielony badylek..."
 

Już ci durna babo napisałem gdzie twoje miejsce . nie byłem nie jestem i nie będę twoim kolegą.

6 minut temu, Wernon napisał:

I jakby zgłosiła akces powrotu to byś ją przyjął.

Z pewnością..., jak wyjdzie z urny i się zmaterializuje to może nawet to przemyślę.

 

Badylki to i owszem czasem jej zanoszę.

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, chudybyk napisał:

@kryss kurwa przeginasz. Ewidentnie widać że masz emocjonalne jazdy i wyrzucasz to na chłopaków. @Wernon wypunktował cię idealnie moim zdaniem tylko nie radzisz sobie z tym

Z pewnością, nie widzisz kto to jest...

Wręcz przeciwnie świetnie się bawię, to nie ja tu komuś siłowe rozwiązania proponowałęm

"Za ucho cię wyprowadzę babo"

 

OOO

"Szkoda czasu. Teraz jeszcze opowiada jak wali...pewnie gruchę w łazience."

I fantazjuję o twoich 120 kg.

 

Postaraj się bardziej

 

Teraz ty będziesz fantazjować pół nocy,o tym chuju kryssie jak on tak mógł mi....

Edytowane przez kryss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dosyć tych kłótni bo nie mam 15 lat żeby to mnie bawiło (innych pewnie też nie),

 

Czy Wy nie rozumiecie, że tu nie chodzi o to, że jak ktoś broni zdradzające mężatki to one mogą przenosić swoją winę na kochanka.

 

Wy serio uważacie, że jak kobieta (mężatka) przeniesie część winy ze zdrady na kochanka to wojna jest przegrana bo facet wtedy nie będzie niewinny?

 

Tu nie chodzi o żadne przenoszenie winy w 100%, 0%, 50%, 20% z jakiejkolwiek płci na drugą płeć.

 

Chodzi o to, że pukając mężatkę przyczyniamy się do zdrady

 

No ale zaraz! przecież jak Ty jej nie bzykniesz to zrobi to ktoś inny!!! - dokładnie i wtedy ten ktoś inny przyczyni się do zdrady.

 

Wyobrazcie sobie sytuacje, podchodzi do Was człowiek i mówi: ,,pracuje u swojego brata 5 lat, nie lubię gnoja, on lawiruje z kasą, kłócę się z nim, mamy inne poglądy itp. Dzisiaj pracuję u niego ostatni dzień, chcę mu ojebać auto z garażu i wyjechać do Niemiec" (czyli ten człowiek chce zrobić bliskiej osobie krzywdę, tak samo jak zdrada jest krzywdą)

 

I pyta się Ciebie: ,,czy mógłbyś postać na czatach? to wszystko! po prostu puść mi strzałkę jak ktoś się będzie zbliżał".

 

Czy Wy teraz widzicie, że winni są oboje? ktoś z Was zaraz napisze do mnie: ,,Właśnie przez to co napisałeś Pawel93 ten złodziej będzie przenosił winę na porządnych kolesi bo Twój tok rozumowania daje mu do tego pozwolenie! a ten koleś co stał na czatach to nic nie zrobił nawet nie znał tego brata, to ich sprawa!"

 

Widzicie to teraz? :)

 

Tu nie chodzi o procent przenoszenia winy z jednej na drugą stronę - tutaj chodzi o to, że kochanek przyczynia się do zdrady bo gdyby jej nie puknął to by zdrady nie było.

Teraz proszę napisać do mnie: ,,jak Ty jej nie pukniesz to zrobi to ktoś inny", wtedy odpowiem to samo (Tylko, że do innego kochanka): tutaj chodzi o to, że kochanek przyczynia się do zdrady bo gdyby jej nie puknął to by zdrady nie było.

 

P.S.

I na zakończenie wiadomość do wszystkich, którzy się dobierają do mężatek: róbcie tak dalej ale nie płaczcie potem na forum jak będziecie mieć wy...ne połowę zębów :)

Edytowane przez Pawel93
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel93 To o czym piszesz już też było tu wałkowane przez wiele, wiele stron o wątkach o zdradzaniu mężatek. Zaczęło się tu:

A następnie było kontynuowane tu:

 

 

Oraz tu:

 

 

Zdaję sobię sprawę, że to sporo, ale warto poczytać i zapoznać się ze stanowiskami stron. Nie wydaję mi się, aby powtarzanie po raz kolejny tych samych argumentów w kolejnym wątku oraz tłumaczenie obydwu stron znów tego samego w kolejnym z kolei wątku było na miejscu. Znowu zwykły wątek tym razem o tym czy zadzwonić do koleżanki z pracy rozrośnie się na do niebotycznych rozmiarów i po raz któryś będzie powtarzane to samo. Pozdrawiam 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tykanie mężatek, zaręczonych, w związkach, itd. to przyczynianie się do kobiecego skrzywienia. Jeżeli wiesz, że to jest zdrada, to zdradzacie razem.

Ludzie, tego kwiatu to pół światu. Dla mężczyzny to świat, który czeka otworem. Nie ma kompletnie sensu bawić się w jakieś uwodzenie tych cudownych stworzeń jeżeli mają swojego właściciela lub jak kto woli: nie rób drugiemu co Tobie niemiłe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruchaj ją ile wlezie. Ona męża nie zostawi dla jednej przygody. Na miejscu kobiety też bym nie zostawił. Korzystaj póki masz okazje. Dobrze ją tam przetrzep. A jak będziesz miał problemy z mężem to mów, że o niczym nie wiesz. Takie to proste. Bawią mnie teorie o monogamii i jednym parterze do grobowej deski. Nie chodzi o to, żeby być jakąś męską ku**wą, ale jeżeli ona bardzo chce i Ty ,to czemu nie.

Edytowane przez doler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand Ja te tematy czytałem ale chyba mam prawo do własnego zdania? mogę używać własnego mózgu czy muszę zmieniać opinię jak chorągiew na wietrze? :D

7 minut temu, doler napisał:

Ruchaj ją ile wlezie. Ona męża nie zostawi dla jednej przygody. Na miejscu kobiety też bym nie zostawił. Korzystaj póki masz okazje. Dobrze ją tam przetrzep. A jak będziesz miał problemy z mężem to mów, że o niczym nie wiesz. Takie to proste.

Idealny przepis na to by świat samców był pełen moralności i zasad  ?

Jak my mamy zdradzać to super zabawa bzykaj ile wlezie

ale jak nas zdradzają to już zemsty prawnicy plany knucie itp.

 

tfu na ten cały świat ;)

Edytowane przez Pawel93
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pawel93 Z naturą nie wygrasz. Jeżeli ta kobieta zdradza to widocznie ma ku temu powody. Nie widzę przeszkód, jeżeli ona jest bardzo w naszym typie.

 

Jestem przeciwnikiem formalizowania związków, ale też nie za zupełną poligamią typu swingers itp. bo to przegięcie.  Wiadomo, najlepiej, jak kobieta jest stanu wolnego, ale ile takich będziesz miał około 30ki atrakcyjnych ? Jedna na sto ? Zdecydowana większość to będą stare panny, których nikt już nie chce. A ile znajdziesz po rozwodzie ? 5 na 100 ? Powodzenia.

 

Ludzie od zawsze się zdradzali, zdradzają i będą zdradzać. I nie ma na to żadnej rady.

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, doler napisał:

@Pawel93 Z naturą nie wygrasz. Jeżeli ta kobieta zdradza to widocznie ma ku temu powody. Nie widzę przeszkód, jeżeli ona jest bardzo w naszym typie.

Właśnie tym się różnią ludzie od zwierząt, że my (podobno) potrafimy panować nad swoimi instynktami.

Wiadomo jakby człowiek nie jadł 10 dni to zacząłby patrzeć na swojego brata jako posiłek itp.

Ale chyba nad kroczem można zapanować? czy nie? :D

4 minuty temu, doler napisał:

ale ile takich będziesz miał około 30ki atrakcyjnych ? Jedna na sto ? Zdecydowana większość to będą stare panny, których nikt już nie chce. A ile znajdziesz po rozwodzie ? 5 na 100 ? Powodzenia.

Tak samo jak za komuny jak dostarczali papier do sklepu, kto pierwszy ten lepszy ;)

Nie można usiąść, popłakać się i powiedzieć: ,,muszę bzykać mężatki bo już wszystkie fajne po 30stce zajęte"

Zresztą to jest jakiś mit... Jest masa kobiet po 30 co są samotne i naprawdę fajne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pawel93 napisał:

Ja te tematy czytałem ale chyba mam prawo do własnego zdania? mogę używać własnego mózgu czy muszę zmieniać opinię jak chorągiew na wietrze?

A czy mój poprzedni wpis zabrania Ci mieć własne zdanie lub zabrania używania własnego mózgu? Lub też sugeruje coś takiego? Nie wydaje mnie się. Natomiast mam wrażenie, że może się zrobić znowu duplikat gównoburzy ze wskazanych wyżej wątków i znowu będzie to samo, te same argumenty, ta sama dyskusja, te same kłótnie, wycieczki osobiste itp. Po co po raz kolejny? Mój wpis miał charakter jedynie informacyjny i cieszę się, że czytałeś te wątki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie myślę, że męska solidarność w tej mierze mogłaby zdziałać cuda. Nie ma co normalizować zjebania. Zaraz ktoś napisze, że w sumie to pedofilia zawsze istniała, a starożytnej Grecji to nawet na wazonach się zapinali, więc jak on tego dziecka nie weźmie to ktoś inny na pewno to zrobi. Serio to jest jakaś sensowna argumentacja? Nie lepiej sobie konia zwalić zamiast się pakować w cudze życie? A co jeżeli kobieta zdradza bo jest pierdolnięta i chce zrobić trochę szumu, chce się dowartościować albo chce zranić męża? Albo jest niedowartościowana? Bo nasłuchała się piosenek, naoglądała seriali, spotkała z kilkoma jej podobnymi myślicielkami i już sama nie wie czego chce? Co dalej? Mordowanie dzieci? W sumie, przecież urodziła, więc jej dziecko. Więc jeb łopatą urodzi następne. W czym problem? I tak wszyscy umrzemy.

 

Lecąc takim trybem można wszystko usprawiedliwić. No nie?

 

Jak to jest, że mężczyźni tacy rozsądni, tacy logiczni, normalnie Spock ze StarTreka. A muszę pakować się w zjebanie dla emocji.

 

Są profesjonalistki, profesjonalne i piękne. Idziesz, płacisz, sprawa jasna. Naruchałeś się, sumienie masz czyste. Czego nie rozumiesz? A jesteś w porządku wobec drugiego faceta, nie przykładasz się do zjebania społeczeństwa, same plusy.

 

Ten film jest świetny. Warto zobaczyć. O typie który wpakował się w romans bo mu się nudziło w małżeństwie. 

 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to jest tak:

1. Brat samiec 1 rucha bratu samcowi 2 żonę

2. Rozwód.

3. Brat samiec 2 opisuje historię w świeżakowni.

4.Brat samiec 1 współczuje bratu samcowi 2 spierdolonej żony oraz radzi przy rozwodzie.

 

Himalaje hipokryzji.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Les przepięknie to uchwyciłeś! 

 

 

Niby pomagamy mężowi bo odbije sie to na nim jak kobitka nie znajdzie kutanga, ale co wami kieruje że zastanawiacie się nad losem czyjegoś domu i tego co tam się bedzie działo jak panna nie porucha? 

Edytowane przez MMorda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.