Skocz do zawartości

To forum to mój własny świat


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, trop napisał:

A mnie się wydaje że każdy nowy chłopak przekonany,wyrwany z tego matrixa to skarb.

Przekonany? On sam musi to poczuć. Jeżeli sam nie będzie w stanie walczyć o siebie to nikt za niego tego nie zrobi. Nie jesteśmy od zbawiania świata. Jesteśmy natomiast jedną z niewielu enklaw w której samcy szukają odpowiedzi. Bo ważna jest potrzeba szukania, dociekania.  System potrzebuje ich a nie nas. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Sekty? Dlaczego nazwałeś nas sektą?

Myślę, że sekta w dobrym znaczeniu tego słowa. Uważam nas ze elitę męskiego świata. Wiem, że to co teraz powiem zabrzmi głupio ale nie chciał bym za bardzo, żeby forum byli mega popularni i tym samym powszedni :D. Tak wiem, jestem egoistą. Ale stałem się nim także dzięki forum. Wiem, że to pod ekonomicznym punktem widzenia nie jest dobre dla naszego założyciela. 

 

Dla czego złoto jest takie cenne? Bo jest go mało. Gdyby wszyscy o nas wiedzieli, gdyby wszyscy zrozumieli matrixa i czym jest wyjście z matrixa to czy matrix nadal by istniał? To są tylko takie moje gdybania. Powiem wam, że teraz czuję się tak jak by oświeconym :D Tak wiem... Niektórych to może śmieszyć ale uwielbiam to uczucie gdy ktoś mi opowiada swoja historię i mówi jaki jest szczęśliwy a wiem jak się wszystko skończy. Gdy poznaje jakąś dziewojkę wiem jak powinienem ugryźć temat aby się najeść nie poniżając się przy tym czy nie marnować na to swojej energii, czasu i pieniędzy bardziej niż to jest rzeczywiście warte. 

 

Czuję się jak naród wybrany. Marku prowadź nas dalej... 

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Woytaz napisał:

Czuję się jak naród wybrany. Marku prowadź nas dalej...

Nikt nas nie prowadzi. Każdy samiec idzie swoją ścieżką. To forum jest miejsce spotkań i wymiany myśli, przekonań oraz doświadczeń .  Dlatego słowo sekta nie jest odpowiednie. Sekta oznacza ograniczone horyzonty i podążaniem bydła za jednym "autorytetem".  Bardziej pasuje słowo - KONFEDERACJA.

Edytowane przez Perun82
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ty masz w ogóle za kolegów, chłopie?
Nawet mój własny ojciec mówi abym się nie żenił!
I znalazłoby się wielu takich mężczyzn, ale są oni zagłuszani przez swoje własne żony i matrix.
A za młodu też myśleli jak twoi koledzy - trzeba się hajtać, żonkę grażynkę znaleźć!
Po 15-20 latach dostrzegają pewne wady i zmiany w tym całym procesie związkowym.
Zaczynają myśleć, a co by było gdyby...
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Perun82 napisał:

Nikt nas nie prowadzi. Każdy samiec idzie swoją ścieżką. To forum jest miejsce spotkań i wymiany myśli, przekonań.  Dlatego słowo sekta nie jest odpowiednie. Sekta oznacza ograniczone horyzonty i podążaniem bydła za jednym "autorytetem".  Bardziej pasuje słowo - KONFEDERACJA.

Sekta (od łac. secta – kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi – iść za kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. seco, secare – odcinać, odrąbywać, odcinać się od czegoś) – pierwotnie grupa społeczna powstała na skutek rozłamu (schizmy) wśród wyznawców jakiejś ideologii lub grupa kultowa powołana po doświadczeniu religijnym jej założyciela.

 

 

Żeby nie było nie chce żeby nas nazywano sektą. :D Owszem każdy idzie swoją ścieżką ale gdyby nie Marek nie pomyślał bym o wielu rzeczach na które on zwrócił uwagę... 

 

Edytowane przez Woytaz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolesiem się nie przejmuj, pożyje, zobaczy, żona da mu w kość, to może przejrzy na oczy, może nie, a koleżeństwo i tak raczej nie przetrwa na dłuższą metę. Nawet jakbyś nic nie mówił, to i tak żonka zaczęłaby go izolować i nici ze znajomości. Może jak zobaczy prawdę, to albo przyjdzie do ciebie po pomoc, albo bardziej prawdopodobne, zacznie wszędzie doszukiwać się winy, a ty będziesz jednym z winnych jego nieszczęścia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arushat napisał:

Człowiek, który zrobił głupotę, będzie szukał wszędzie usprawiedliwienia i racjonalizacji swoich czynów, szczególnie w innych ludziach, a także będzie fanatycznie odrzucał możliwość, że to co zrobił, było głupstwem.

Niestety, dzisiejszym problemem jest ustalenie co jest słuszne, a co jest "głupotą"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ivar W momencie kiedy próbowałeś dobrze doradzić koledze to nieświadomie kupiłeś sobie wroga. Będzie to wyglądało tak że kolega opowie wszystko tak by ukazać się jako ten jedyny, dobry, miłujący ciepło domowego ogniska dżentelmen a z Ciebie zrobi idiotę co to nie wie co to życie, jego ukochana to podchwyci i razem będą Cię obśmiewali, opowiedzą to swoim znajomym i tak będą się mentalnie masturbować jakie to mają udane pożycie. Myszka oczywiście będzie podkręcała atmosferę i na każdym kroku krytykowała przedstawiony przez Ciebie światopogląd, doda do tego urabianie seksem i podlizywanie się. Ona od razu pozna o co toczy się gra i zrobi wszystko aby zapobiec obudzeniu jej misia z tego snu, a Ty zostaniesz unieszkodliwiony.

Na Twoim miejscu ograniczyłbym kontakt z tym człowiekiem raz że zaczął do Ciebie krzyczeć, dwa za jego głupie poglądy, a trzy za to że już najprawdopodobniej ma tak wyprany mózg że dla jego podświadomości jawisz się jako frajer oraz zagrożenie dla jego szczęścia. Bardzo prawdopodobne jest też to że jak im nie wyjdzie to zostaniesz obwiniony o to bo im źle życzyłeś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, gnukij1 napisał:

@Woytaz Widzę, że dobrze popłynełeś, aż miło sie tego słucha.  ? W sumie mamy mamy już Stary Testament ( Kobietopedie). Czekamy na wydanie Nowego Testamentu. 12 Moderatorów już mamy a i Judasz też chyba już był wybrany XD 

Czy popłynąłem? Ja widzę, ja rozumiem... Widzę swoje błędy, wiem co powinienem robić aby było dobrze. Nie załamałem się po rozstaniu i nie szukam kontaktu z byłą. Wiem, że nigdy by się to nie udało, że to nie miało racji bytu. Zaczynam chodzić wyprostowany. Dumny. Osiągam drobne sukcesy i cieszę się z nich. Nie działem pod chwilą impulsu. Pracuję nad sobą i widzę pozytywne zmiany i o tych zmianach mówią mi inni a w szczególności kobiety. Nie czuję lęku przed jutrem. Jutro widzę jako szanse. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Woytaz napisał:

Myślę, że sekta w dobrym znaczeniu tego słowa. Uważam nas ze elitę męskiego świata. Wiem, że to co teraz powiem zabrzmi głupio ale nie chciał bym za bardzo, żeby forum byli mega popularni i tym samym powszedni :D. Tak wiem, jestem egoistą. Ale stałem się nim także dzięki forum. Wiem, że to pod ekonomicznym punktem widzenia nie jest dobre dla naszego założyciela. 

 Nakreśliłeś mniej więcej to o czym ja myślę też. Od pewnego czasu również stałem się egoistą ale takim matrixowym egoistą. Określenie nas jako sekty przeze mnie było sarkazmem taki jak Marek nieraz używa w audycjach (wiem że krytycy to stwierdzili i Marek opowiada o tym sarkastycznie). Myślałem aby to wyjaśnić już w poście albo w ogóle tego nie pisać no ale.

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Głodny Prawdy napisał:

 Nakreśliłeś mniej więcej to o czym ja myślę też. Od pewnego czasu również stałem się egoistą ale takim matrixowym egoistą. Określenie nas jako sekty przezemnie było sarkazmem taki jak Marek nieraz używa w audycjach.

Ja to zrozumiałem. Nie chcę być częścią sekty, wyznania, wiary. A masoneria? Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy tajny ruch społeczny, mający na celu duchowedoskonalenie człowieka i braterstwa ludzi różnych religii, narodowości i poglądówMasoneria to także zespół bractw o charakterze dyskretnym. Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka i społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne.  Wspólnym ideowym łącznikiem wszystkich organizacji masońskich jest przekonanie o konieczności pracy nad wewnętrznym rozwojem człowieka i społeczeństw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejmowanie tematu intercyzy jest niestety postrzegane jako duży nietakt, nie zanosi się na to by się to zmieniło.

W naszym społeczeństwie nadal pokutuje mit trwałości małżeństwa - aż po zgon. W mniejszych miejscowościach ludzie są wręcz piętnowani a za rozpad związku zawsze obwinia się faceta - pijak, furiat, przemocowiec abo kurwiarz. Musi upłynąć sporo wody żeby świadomość ludzi się zmieniła, a intercyza stała się czymś normalnym i logicznym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam kiedyś pisałem jak piwkowałem u znajomego u chciałem błysnąć jako mnich oświecony. Chuj nigdy więcej tego nie popełnię Wy również tego nie róbcie nie oświecajcie itp itd. Wszystko się obróci przeciwko wam.Jedna sytuacja mojego przyjaciela samiczka mnie nie lubi bo jej powiedziałem prawdę jak waliła się z panem A między czasie spotykając się z panem B. Oczywiście nie wiedziała, że to wiem ale po tym jak powiedziała, ze ona jest inna niż wszystkie i zawsze kończy związek i zaczyna drugi no cóż. Szlag mnie trafił :D. My to znamy, intercyzy tematy ślubne. Morda w kubeł :P krótko i dosłownie. Teraz to ja sobie obserwuję to całe kino związkowe i się śmieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w życiu wielokrotnie widziałem, że ludzie często nie chcą znać prawdy, nienawidzą słyszeć prawdę, która podważa ich przekonania i wyobrażenie o świecie. Ta nienawiść oczywiście przenosi się też na tą osobę, która im tę niewygodną prawdę mówi. Widziałem to wiele razy i wiem, że nie ma co się za bardzo starać "oświecać" ludzi, bo wielu z nich to debile, którzy będą do końca szli w zaparte, nawet wbrew oczywistym dowodom, a do nas będą mieli pretensje i niechęć. 

 

 

Godzinę temu, Ragnar1777 napisał:

Co ty masz w ogóle za kolegów, chłopie?
Nawet mój własny ojciec mówi abym się nie żenił!
I znalazłoby się wielu takich mężczyzn, ale są oni zagłuszani przez swoje własne żony i matrix.
A za młodu też myśleli jak twoi koledzy - trzeba się hajtać, żonkę grażynkę znaleźć!
Po 15-20 latach dostrzegają pewne wady i zmiany w tym całym procesie związkowym.
Zaczynają myśleć, a co by było gdyby...

 

A to inna sprawa. Ja trochę dziwię się ludziom, dla których treści przekazywane na tym forum są rewolucyjne, bo ja wiele z nich usłyszałem dawno temu od kolegów i rodziny.  W tym od...mojej mamy. :)

 

Ja w wieku około 21 lat wiedziałem już, że kobiety lecą na kasę, że manipulują, że przy rozwodzie często kobieta ograbia faceta, etc. A przecież żyłem w tym samym społeczeństwie co inni.

 

 

 

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Sekty? Dlaczego nazwałeś nas sektą?

Zapewne skrót myślowy pomiędzy nową religią na życie tylko jeszcze nie tak liczną.

 

Niestety również obserwuje jakiego rodzaju `odmieńcami` jesteśmy wyznając nowe zasady Mechaniki Kwantowej.

 

Rzekł bym`wybrańcami` ale to nie do końca to, jak by  coś pomiędzy fazowe życie w danym wymiarze. Ot to to. Tak to coś w ten rytm.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ja w wieku około 20 lat wiedziałem już, że kobiety lecą na kasę, że manipulują, że przy rozwodzie często kobieta ograbia faceta, etc.

O to ja właśnie jestem w tym wieku i już to wiem haha
Prawdę mówiąc wcześniej zdawałem sobie sprawę z pewnych rzeczy, aczkolwiek matrix nakazuje nam myśleć, że miłość przezwycięża wszystko!
Każdy ma swoją drugą połówkę, która czeka na niego i pokocha bezinteresownie, a już tym bardziej bez statusu i pieniędzy:) 
Największym kłamstwem matrixa jest to, że kobiety to istoty efemeryczne, które pragną zakochanego w nich po uszy mężczyzny.
Najlepiej wstydliwego, introwertycznego i romantycznego mężczyzny :) 
To jest największe kłamstwo raniące miliony chłopaków, a zwłaszcza tych romantycznych i wrażliwych.
Każdy z czasem sam dostrzega co lubią kobiety i do jakich mężczyzn lgną jak muchy do... wiadomo czego ;) 

Słyszałem również wcześniej o testowaniu mężczyzny przez kobietę, lecz nie wiedziałem, że to taka poważna sprawa.
Nie wiedziałem także, że każda kobieta testuje, a szczególnie w tak wyrachowany sposób.
Byłem przekonany, że to tylko te "złe" kobiety testują.
Hehe dwa razy zdarzyło mi się, że pańcie przyznała mi, że mnie testowała.
Za pierwszym razem było to bezczelnie zrzucone prosto z mostu po naszym spotkaniu, jeszcze przed zapoznaniem się z forum
Drugi raz był niedawno już po wzięciu czerwonej pigułki i forum.
W związku z czym wiedziałem, że żarty w stylu "sprawdzam czy zdasz egzamin" i niewinne uśmieszki to tak naprawdę nie są żarty ;) 


 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.