Skocz do zawartości

Zerwał przez milczenie? Jak mam rozumieć jego zachowanie?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Amanda napisał:

Dla zakochanego gościa będziesz absolutnym ideałem i poczujesz to - gwarantuję, nie będzie wątpliwości czy konieczności ciągłych analiz. A na innego szkoda czasu i urody, po co być z kimś, kto Cię nie chce?

Ja bym się z Tobą zgodził, ale to co piszesz to jest taka "sytuacja idealna". To znaczy Pani jest wściekle zakochana po uszy a on tam bez większych emocji spuszcza ją po brzytwie. Wtedy może jest tak jak piszesz i trzeba zadziałać jak piszesz. Jednak akcja powoduje reakcję. Jeśli takich numerów jak ten z fejkowym fuck friendem było więcej, to są to normalne reakcje zdrowego emocjonalnie człowieka. 

 

Gdybym ja nawet nie był od początku zaangażowany, dajmy na to miałbym jakieś negatywne doświadczenia z przeszłości, to zachowałbym się tak samo jak on - przy takich zachowania jak opisuje @Natii. Widziałaś, ile tam było "kryzysów"? Zakładam, że każdy wywołany takim po prostu dziwnym o mało stabilnym emocjonalnie zachowaniem. Więc gdyby mi zaczęło zależeć na takiej kobiecie i usłyszałbym to co on usłyszał, to być może też nie dałbym po sobie tego poznać, ale zareagowałbym finalnie identycznie - poszukałbym kobiety, która nie opowiada że spotyka się z kimś innym ale tylko na jebanie. No kurwa, weź pomyśl jak to brzmi i przez chwilę dopuść, że on mógł mieć poważne plany wobec niej. Jak mógł się poczuć? 

 

Godzinę temu, Amanda napisał:

Wracałby potem myślami do Ciebie jako do dziewczyny, która traktowała go poważnie, a nie wyłącznie czysto utylitarnie. 

No właśnie. Po prostu nie było powodu by tak o niej myśleć bo w tej sytuacji to nie jest tak, że ona tutaj biegała zalofciana a on miał na nią wyjebane. Powiedziałbym, wręcz przeciwnie. 

 

Jeśli facet miał swoje doświadczenia i miał liczne sygnały ostrzegawcze (a dla normalnego faceta taki tekst jak Autorki to jest wyjąca syrena alarmowa), to nic dziwnego że miał wątpliwości, nie wiedział co czuje i tak dalej. Oczywiście byłoby łatwiej, gdyby ludzie rozmawiali szczerze, ale ja niestety już dawno nauczyłem się, że szczera rozmowa z kobietą o emocjach to gwóźdź do trumny związku i to jest cały problem.

 

Teraz facet osiągnął przynajmniej tyle, że Autorka rozkminia i zastanawia się. Już widzę, co by się działo i co by się działo jak by powiedział wtedy wprost: "to niemożliwe, myślałem że jesteś inna z tym ff, czułem coś do Ciebie ale jeśli tak to jestem załamany. Myślałem, że to coś poważnego". Sama też pewnie wiesz. 

 

Dlatego tak ważne jest, żeby ona to powiedziała jemu i pierwsza się odsłoniła. Ale po tekście że "może mailem" widzę, że słusznie diagnozowałem. Takie to się dzieją jazdy, jak ktoś jest emocjonalnie niedojrzały a potem się dziwi, gdzie jest ta wielka prawdziwa miłość. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Primo: ok, no właśnie nie wiadomo, ile Autorka nie ujawniła... Jednak z jej poprzednich postów we wcześniejszym wątku wynikało raczej, że facet od początku zachowywał się wobec niej mocno niejednoznacznie. Pytanie brzmi właśnie, co było pierwsze: jajko czy kura? Kiedyś wydawało mi się, że faceci zawsze tak racjonalnie wiedzą, co robić/myśleć, teraz wiem, że mają równie wiele rozkmin i wątpliwości co szarpane emocjami niewiasty, więc może masz rację. Jednak z drugiej strony wiem z doświadczenia, że pod każdą niemal sprzecznością kryje się jakaś iluzja. Jest megaczuły, a potem nie wie, co czuje? Nieco osobliwe, choć można by zadać pytanie, co było w tym jej SMS-ie, na który nie odpisał.

 

No ale nawet biorąc pod uwagę fakt, że jego zachowania stanowiły podzwonne jej krzywych akcji, to czy Autorka jest w stanie coś ugrać na odsłonięciu się poza zamknięciem własnego gestaltu? I don’t think so...

 

Secundo: powiedziała mu (o ile pisze prawdę), że z tym wyimaginowanym kolegą jeszcze nie sypia, co troszkę zmienia postać rzeczy, choć brzmi nadal mocno niefajnie. 

 

Tetrio: chyba chodziło Ci o rozmowę z niedojrzałą emocjonalnie kobietą z tym gwoździem do trumny, hmm ?...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Amanda napisał:

Jednak z jej poprzednich postów we wcześniejszym wątku wynikało raczej, że facet od początku zachowywał się wobec niej mocno niejednoznacznie. Pytanie brzmi właśnie, co było pierwsze: jajko czy kura?

Aż sobie zerknąłem na ten wątek z lutego - tak jak piszesz, nie wiadomo co było pierwsze, bo z tamtego tematu wynika dokładnie to samo, co z tego :) To znaczy sama autorka nie wie co i jak. Natomiast zauważmy, że ich związek trwał podobno lata - trochę dziwne, że miałby się zerwać przez milczenie.

 

Chociaż mam wrażenie, że ja inaczej rozumiem kilkuletni związek niż autorka;) Dla mnie oczywistym jest, że to jest "związek" z doskoku, żadna poważna relacja - z czyjej winy? Ciężko stwierdzić. A to jest kilkuletnia co najwyżej drama oparta na schemacie "kocha-nie kocha", jak w tym wierszu Tuwima, który pozwolę sobie przytoczyć (sorry że całość ale fragment nie miałby sensu. .

 

Jan Brzechwa
Żuraw i czapla

Przykro było żurawiowi, 
Że samotnie ryby łowi. 

Patrzy - czapla na wysepce 
Wdzięcznie z błota wodę chłepce. 

Rzecze do niej zachwycony: 
"Piękna czaplo, szukam żony, 

Będę kochał ciebie, wierz mi, 
Więc czym prędzej się pobierzmy." 

Czapla piórka swe poprawia: 
"Nie chcę męża mieć żurawia!" 

Poszedł żuraw obrażony. 
"Trudno. Będę żył bez żony." 

A już czapla myśli sobie: 
"Czy właściwie dobrze robię? 

Skoro żuraw tak namawia, 
Chyba wyjdę za żurawia!" 

Pomyslała, poczłapała, 
Do żurawia zapukała. 

Żuraw łykał żurawinę, 
Więc miał bardzo kwaśną minę. 

"Przyszłam spełnić twe życzenie." 
"Teraz ja się nie ożenię, 

Niepotrzebnie pani papla, 
Żegnam panią, pani czapla!" 

Poszła czapla obrażona. 
Żuraw myśli: "Co za żona! 

Chyba pójdę i przeproszę..." 
Włożył czapke, wdział kalosze, 

I do czapli znowu puka. 
"Czego pan tu u mnie szuka?" 

"Chcę się żenić." "Pan na męża? 
Po co pan się nadweręża? 

Szkoda było pańskiej drogi, 
Drogi panie laskonogi!" 

Poszedł żuraw obrażony, 
"Trudno. Będę żył bez żony." 

A już czapla myśli: "Szkoda, 
Wszak nie jestem taka młoda, 

Żuraw prośby wciąż ponawia, 
Chyba wyjdę za żurawia!" 

W piękne piórka się przybrała, 
Do żurawia poczłapała. 

Tak już chodzą lata długie, 
Jedno chce - to nie chce drugie, 

Chodzą wciąż tą samą drogą, 
Ale pobrać się nie mogą.

 

3 godziny temu, Amanda napisał:

Kiedyś wydawało mi się, że faceci zawsze tak racjonalnie wiedzą, co robić/myśleć, teraz wiem, że mają równie wiele rozkmin i wątpliwości co szarpane emocjami niewiasty, więc może masz rację.

Bo nie można zapominać, że matrix nie otula tylko samców - kobiety tkwią w nim tak samo, jak mężczyźni. To, co myślałaś to właśnie jeden z jego elementów. Też mamy rozkminy na temat zachowań kobiet, zwłaszcza jeśli nam zależy, też potrafimy się zaangażować emocjonalnie - to chyba dość naturalne dla każdego człowieka. Nie pomagają nam w tym oczywiste różnice w komunikacji kobiet i mężczyzn oraz inny sposób postrzegania rzeczywistości. Zwłaszcza, że wiele kobiet prezentuje taki sposób prowadzenia relacji międzyludzkiej jak Autorka tematu, gdzie zdrowy emocjonalnie człowiek się nie odnajdzie - tak uważam. Oczywiście, nie ze wszystkimi tak jest na szczęście.

 

3 godziny temu, Amanda napisał:

Secundo: powiedziała mu (o ile pisze prawdę), że z tym wyimaginowanym kolegą jeszcze nie sypia, co troszkę zmienia postać rzeczy, choć brzmi nadal mocno niefajnie.

Rzeczywiście, masz rację - nie doczytałem tego. Teraz jest trochę łagodniej. Choć też uważam, że to nie ma szans powodzenia, bo jeśli dorosła osoba komunikuje się w taki sposób to kilka porad na forum nagle nie spowoduje że zacznie się kompletnie inaczej zachowywać. A powinna. Ja z moim partnerkami "stałymi", że tak powiem, byłem w stanie właśnie z grubsza normalnie wymieniać się informacjami na temat tego co czujemy, co myślimy, co nam się podoba, a co nie. Trafiłem na jedną toksyczną kobietę, której poświęciłem zresztą mój pierwszy temat na tym forum i ona kubek w kubek miała takie same procesy "myślowe" i takie same metody komunikacji jak autorka, przez co większość jej "związków" sprowadzających się do bzykania i oglądania filmów kończyła się totalną katastrofą, a panna najmłodsza już nie jest.

 

3 godziny temu, Amanda napisał:

Tetrio: chyba chodziło Ci o rozmowę z niedojrzałą emocjonalnie kobietą z tym gwoździem do trumny, hmm ?...?

Eeee... no tak, ale wydaje mi się, że "ktoś" może być równie dobrze kobietą:D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Natii napisał:

Przemyślałam to i faktycznie jutro po pracy ( bo dzisiaj już jest późno) do niego zadzwonię żeby się z nim spotkać i powiedzieć mu, że to była ściema- że to było trochę po to żeby poczuł się zazdrosny, żeby powalczył o mnie ..

@Natii Tak jak pisałem w poprzednio, to nie on nawalił, to nie on wyskoczył z tekstem o innym gościu, z którym się spotyka, tak więc to nie on ma o Ciebie walczyć, tylko Ty o niego, jeśli faktycznie Ci na nim zależy i chcesz to ciągnąć.

Sama piszesz, że była to ściema i to on nagle ma o Ciebie walczyć??????

Ach to kobiece podejście. Ja nigdy niczemu nie jestem winna:P

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to czytam, i brakuje tutaj jednej myśli ktora jest clue wszystkich zachowań i postępowania facetów, a której baby za Chiny nie przyjnują do wiadomosci z dwoch powodow glownych:

 

1 - myslą po babsku, i wydaje im sie ze wszystko dziala tak jak one myslą.

 

2 - wiedzą to czasem, bo np im ktos uswiadomi, ale nie przyjmują dowiadomosci, bo jak cos nie po ich mysli to to wypierają.

 

A jak brzmi ta prawda? Tak: FACET (mowimy o męzczyznie, nie o kazdym typku mającym ptaka miedzy nogami) ZAWSZE WIE OD POCZĄTKU CZY Z DANĄ KOBIETĄ BĘDZIE COS KONKRETNEGO Z JEGO STRONY. Jak kombinuje to znaczy ze spotyka sie dla sexu.

 

Jest jeszcze aspekt taki, ze pozniej moze olewac ze wzgledu na to, ze panna ma wiekszego pirdolca niz sie spodziewał.

 

Cala reszta analiz meskiego zachowania to bicie piany.

 

Autorko, uswiadom sobie wiec prostą prawdę - on to pierdoli, i nic z tego nie bedzie, chociazbys to sobie przetlumaczala na milion sposobow.

 

Bedzie milszy jak mu sie zachce pukac. Pozniej olewa.

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus tak czytam Twe wypociny i jesteś takim samym pyszałkiem jak kiedysiejszy Mod H5....

Wszystko wiedzący, obrażający autorkę, stawiający diagnozę odnośnie jej zdrowia psychicznego przez kurwa internet. Następnie twierdzisz, że w konkretnej sytuacji zachowałbyś się Tak a Tak.... prawda jest taka, że to jedynie Twoje życzenie... Gówno wiesz jak byś się zachował tak naprawdę.     Sorry za OT, ale już Cie dzieciaku nie mogę czasem czytać. O ile w niektórych tematach masz coś do powiedzenia, to przez Twój charakter mam wrażenie, że jesteś nielubianym noszącym nos w górze pyszałkiem, bez życia prywatnego... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

@tytuschrypus tak czytam Twe wypociny i jesteś takim samym pyszałkiem jak kiedysiejszy Mod H5....

Odnoszę wręcz inne wrażenie, wiele jego postów jest bardzo celnych i mnie jako czytelnika zmusza do przeanalizowania jeszcze raz tematu ze strony z której wcześniej nie spojrzałem, bo widzę jak wiele mi umyka. A więc ma cenny wkład w życie tego forum. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale po to są właśnie dyskusje, prawda?  

 

@StonekZiemniaczany nie bij niepotrzebnie piany!

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StonekZiemniaczanymam nadzieję, że jak wyrzuciłeś z siebie te emocje to już Ci lepiej:) Lepiej?

 

Ja tak czytam ten wątek, ale nie zauważyłem żadnych Twoich porad dla autorki - w przeciwieństwie na przykład do mnie. Napisz, co powinna zrobić, ocenimy. Od tego jest bowiem forum. Zwymiotowałeś emocjonalnie, coś tam popsioczyłeś na temat tego co ja napisałem co nie miało specjalnie sensu i logiki, ale nic konstruktywnego do tematu nie wniosłeś. 

 

21 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

prawda jest taka, że to jedynie Twoje życzenie...

Skąd możesz to wiedzieć? I gdzie przeczytałeś, że ja bym się zachował na jej miejscu tak? Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nazywasz mnie dzieciakiem, więc boję się że w Twoim sędziwym wieku na naukę już za późno, wbrew popularnemu powiedzeniu:)

 

21 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

nie mogę czasem czytać

Polecam opcję ignoruj, działa cuda;)

 

21 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

przez Twój charakter mam wrażenie, że jesteś nielubianym noszącym nos w górze pyszałkiem, bez życia prywatnego... 

Oceniasz mój charakter przez... Jak to było?

 

21 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

przez kurwa internet

?

 

Jest taka łacińska sentencja, która świetnie mi do Ciebie pasuje: Si tacuisses, philosophus mansisse. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Natii chciałaś mu narzucić postępowanie (walcz o mnie) i nie wyszło, więc teraz musisz Ty się o niego postarać i go przeprosić. Tylko te 250km to trochę śmieszne, taka posucha w Polsce czy to podbija ego "aż tyle musi jechać, dla mnie"? Zastanów się nad sobą, jeśli posiadasz taki "przeklęty" dar zastanawiania się nad sobą, bo na tym to forum polega.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, tytuschrypus napisał:

Przecież jak się to czyta, to tak jakby to pisała osoba upośledzona umysłowo, a co najmniej emocjonalnie.

Jak mówi stare porzekadło: nie oceniaj bo Ciebie ocenią. Masz trafne spostrzeżenia, ale sposób w jaki je przedstawiasz powoduje u mnie zaciśnięcie się piąchy. Nie ubliżaj forumowiczom i nie bądź pyszałkiem.

Wracając do tematu to autorko droga, Haj zszedł z Twojego Misia szybciej niż Tobie. Wcześniejsze kryzysy spowodowane były Twoją reakcją na jego opadający haj. Sytuacja najnormalniejsza z normalnych. Każdego to spotyka i jeśli tylko nauczysz się obserwować siebie to w przyszłości łagodniej będziesz przechodzić takie sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Taboo napisał:
49 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

@tytuschrypus tak czytam Twe wypociny i jesteś takim samym pyszałkiem jak kiedysiejszy Mod H5....

Odnoszę wręcz inne wrażenie, wiele jego postów jest bardzo celnych i mnie jako czytelnika zmusza do przeanalizowania

Kolega @tytuschrypus zazwyczaj ma raczej trafne spostrzeżenia, aczkolwiek rozumiem też oburzenie @StonekZiemniaczany bo Tytus wręcz zalewa każdy temat na forum milionem postów, niekiedy takich długich, że przewijam dalej bo nudne czytanie tego. Dziw, że też ktoś ma tyle wolnego czasu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maarcin_05 napisał:

Dziw, że też ktoś ma tyle wolnego czasu ?

To już nie Twoje zmartwienie :)

4 minuty temu, Maarcin_05 napisał:

że przewijam dalej bo nudne czytanie tego

Nie czytaj/ignoruj, ludzie to mają problemy...kto będzie chciał to sobie coś wyniesie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to będzie ostatni mój post w tym temacie, a będący off topem. Jak ktoś będzie miał dalsze pytania, to zapraszam z tą żenadą na priv, tam chętnie się poprzekomarzam na temat tego, ile mam wolnego czasu, stylu pisania, jakości treści na forum i innych. Chętnie podzielę się też opinią, co sądzę o waszych poglądach i czym są spowodowane moim zdaniem.

 

Godzinę temu, StonekZiemniaczany napisał:

nie oceniaj bo Ciebie ocenią.

Ale ja nie mam z tym problemu - piszę na forum dyskusyjnym. Właśnie mnie przecież oceniłeś. Po to jest, żeby dyskutować. Gdzie należy napiętnować nieracjonalne zachowania Pań, jak nie na forum obnażającym te nieracjonalne zachowania i schematy? Bądźmy poważni. 

 

Godzinę temu, StonekZiemniaczany napisał:

sposób w jaki je przedstawiasz powoduje u mnie zaciśnięcie się piąchy

To mam radę - więcej dystansu, bo jeśli czytanie forum powoduje u Ciebie takie odruchy, to zaczynam się o Ciebie martwić. Ewentualnie białorycerskie wzorce dają o sobie znać i stajesz w obronie uciśnionej niewiasty :D

 

Godzinę temu, StonekZiemniaczany napisał:

Nie ubliżaj forumowiczom i nie bądź pyszałkiem.

Tu znów pragnę zauważyć ewidentny brak dystansu. Jak przeczytasz moje posty, to zauważysz, kogo wyszydzam, a kogo nie. Niektórzy są w stanie jednak prowadzić merytoryczną dyskusję.

 

49 minut temu, Maarcin_05 napisał:

Tytus wręcz zalewa każdy temat na forum milionem postów, niekiedy takich długich, że przewijam dalej bo nudne czytanie tego.

Nie czytaj, jeśli to dla Ciebie za długie, albo Cię nie interesuje. 

 

50 minut temu, Maarcin_05 napisał:

Dziw, że też ktoś ma tyle wolnego czasu ?

Faktycznie dziw, że ho-ho. Myślę, że warto to rozkminić. Dam Ci kilka hipotez do wyboru:

 

-jestem bezrobotny i mam mnóstwo wolnego czasu

-jestem utrzymankiem i jedyne co mam robić to fajnie wyglądać, także mam mnóstwo wolnego czasu

-pracuję na stanowisku zarządzającym na takim poziomie, że ludzie pracują za mnie, a ja tylko nimi zarządzam i mam mnóstwo wolnego czasu

-jestem emerytem i mam mnóstwo wolnego czasu

 

@Taboo nie mam lajków, dzięki za zdroworozsądkowe spojrzenie. Autorkę przepraszam za off-top. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus między innymi uratował mnie przed popełnieniem największego błędu w życiu. Tytus i jeszcze paru Braci. 

Pisz ile się da bo uratujesz niejednego chłopaka dając mu cenne wskazówki. A pióro masz leciutkie.

Wieczny respekt.

Edytowane przez trop
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę , że pewnie prawda jest gdzieś po środku między tym, że obraził się o tego faceta, a tym, że mu nie zalezy. Były taki okresy w naszej znajomości kiedy czułam,że bardzo mu zależy, a wręcz byłam tego pewna,  a były takie kiedy dystansował- z tym że tak jak teraz jeszcze się chyba nie ochłodziło między nami, więc myślę że ostatnio jego  uczucia przygasły, a ten zmyślony facet już całkiem go zniechęcił...

Ale muszę to wyjaśnić bo teraz nie mam wyjścia , zadzwonię do niego po 15.30 kiedy będzie już po pracy i dam znać jak mi poszło ;) Jednak jeśli  i to nie przyniesie skutku to trudno, jeśli mu choc troche zależy jeszcze to wydaje mi się, że powinien odebrać telefon...

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus czekałem na ten moment, gdy ktoś tu przytoczy ten wiersz.

 

W przedszkolu, kiedy zetknąłem się z tym utworem, myślałem, że to jakaś paranoja i nie wiedziałem za bardzo co autor miał na myśli. Teraz widzę, że to po prostu literacki opis relacji damsko-męskich. :lol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ani nie odpisał mi wczoraj na wiadomość, ani nie odbiera ode mnie telefonu co jest do niego niepodobne... Czyli pewnie postanowił to zakończyć , tylko dlaczego w taki sposób? Nie chce mnie znać?. Może myślicie teraz, że mam co chciałam, ale bardzo mi  teraz przykro bo przywiązałam się do niego- nie, nie chce tu robić "dram" ;)

Napisałam mu  więc maila, że  nie chce rozstawać się we wrogości, ale  skoro on nie chce się już spotykac to w porządku, że to akceptuję, choć jest dla mnie ważny i będzie mi go mnie brakowało, że mam nadzieję, że nie ma do mnie urazy bo z tym "związkiem" to nie była prawda i wyjaśniłam dlaczego.

I, że niezaleznie od motywów dlaczego się ie odzywa życzę mu wszystkiego dobrego i nie żałuję czasu, który ze sobą spędziliśmy.

Teraz już nie będę się więcej odzywać, może on coś przemyśli...

Ale dzięki wszystkim za rady :)

Edytowane przez Natii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Natii napisał:

Teraz już nie będę się więcej odzywać, może on coś przemyśli...

Myślę, że już to zrobił i dlatego się zdystansował. Uznał może, że jesteś zbyt chwiejna emocjonalnie i dlatego nie ma sensu cokolwiek już ciągnąć. Nie ważne więc co do niego teraz piszesz - może Cię nie odbierać poważnie przez pryzmat Twoich wcześniejszych zachowań. Pamiętaj - faceci lubią konkrety a nie bawienie się w kotka i myszkę. Jedyne co Ty możesz zrobić to też odpuścić i zamknąć ten rozdział. Musisz to przełknąć na chłodno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Hippie said:

Myślę, że już to zrobił i dlatego się zdystansował. Uznał może, że jesteś zbyt chwiejna emocjonalnie i dlatego nie ma sensu cokolwiek już ciągnąć. Nie ważne więc co do niego teraz piszesz - może Cię nie odbierać poważnie przez pryzmat Twoich wcześniejszych zachowań. Pamiętaj - faceci lubią konkrety a nie bawienie się w kotka i myszkę. Jedyne co Ty możesz zrobić to też odpuścić i zamknąć ten rozdział. Musisz to przełknąć na chłodno.

Eee tam.

Wystarczy troche miodu i sexu i po facetach.

Baby doskonale o tym wiedza.

Jedyna okolicznosc gdy facet sie oprze to to gdy juz bzyka lepsza, ladniejsza.

Ale i tak bedzie chcial bzyknąc ex jeszcze raz bo mysli ze ma to za free a odrzucanie darow Nieba zle sie konczy.

Niebo moze sie w-kwic i przestac dawac dary gdy ktos nimi gardzi.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.