Skocz do zawartości

Co myślicie o ego kobiet? czyli lot do gwiazd


Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, arch napisał:

Natomiast oferty z klubów z 2 ligi Bundesligi to już oferty pod koniec sezony, a więc w środku 2008 roku. Znów fail.

Jak pod koniec sezonu? Wiśniewski dogadał się z Płockiem w 2007 roku i przeszedł w lutym 2008 (okienko się otwiera -mam nadzieje, że wiesz co to jest). Robert też miał oferty na jesieni ale je odrzucił. 

 

W drugiej lidze Lewandowski nadal strzela gola za golem. W klubie aż roi się od ofert dla niego i nie tylko. Pokusa wyższych zarobków łamie Wiśniewskiego. Odchodzi do Wisły Płock, macierzystego klubu. Mucha-Orliński: Grał na podobnym poziomie co Robert. Był niecierpliwy, wybrał Wisłę Płock, klub absolutnie nie rozwojowy. Z Robertem ustaliliśmy, że na jego odejście jest jeszcze za wcześnie. Sam uznał, że potrzebuje minimum roku gry w niższej lidze.Wykluczał wyjazd zagraniczny, choć mógł skorzystać z ofert klubów z 2. Bundesligi i rosyjskiego Sybiru Nowosybir

 

To było przed otwarcie okienka zimowego. Czyli w zimie mógł odejść do zagranicznego klubu. 

 

25 minut temu, arch napisał:

to sam początek sezonu, a 'strzelać gola za golem' Lewandowski mógł dopiero po dobrych kilku kolejkach - był to już spokojnie 2008 rok.

kilka kolejek na jesieni?

 

W sezonie 2007/2008 w II lidze rozgrywano 34 kolejki. 19 na jesieni i 15 na wiosnę. Ostatni mecz jesienią rozegrano 10 -11 listopada

 

W rundzie jesiennej strzela 9 bramek (na 21 w sezonie)

 

http://www.90minut.pl/liga/0/liga3156.html

 

Robert poznał Anię latem 2007 roku na Mazurach w jednym z ośrodków, gdzie odbywały się obozy integracyjne studentów AWF. Jak twierdziła w późniejszych wywiadach, Lewandowski "od razu wpadł jej w oko", ale nie gustowała w piłkarzach i wolała trzymać go na dystans. Na szczęście trenowali w jednym mieście - Pruszkowie i mieli częste okazje do spotkań.

 

hłe hłe

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Król Jarosław I said:

przyjdzie taki czas, że same przyjdą

Do mnie same przychodzą, chcą związku, tylko że nudne są jak cholera. Gros Polek jest jakaś mało rozmowna, po prostu sam mowię i się śmieję z własnych dowcipów. Też tak macie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Les napisał:

Też tak macie?

Zdecydowanie, często się zmuszam do rozmowy i udaję że mnie to co mówią interesuję, bardzo mało polotu w rozmowach, słabe poczucie humoru, i nuda. Bardzo często nie mają nic do zaoferowania prócz jędrnego młodego ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Les napisał:

Do mnie same przychodzą, chcą związku, tylko że nudne są jak cholera. Gros Polek jest jakaś mało rozmowna, po prostu sam mowię i się śmieję z własnych dowcipów. Też tak macie?

Ja mam nie tyle problem z nudą a z tym, że dziewczyny, którym sie podobam nie podobają sie mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2018 o 17:19, KurtStudent napisał:

Oczywiście. Spekulacja na ego to popularny sport, psychiczne złoto głupców, mentalna piramida finansowa. 

Właśnie chodziło mi tutaj o jakieś realne przykłady z życia wzięte. Opierając się tylko, w dużym skrócie mówiąc, na teorii matrixa i wgranych programów wnioskować by można, że ego kobiet nigdy nie spada bo nawet w kryzysie będą one sobie racjonalizować na plus konsekwencję podjętej decyzji będąc dalej przekonane o swojej zajebistości.

 

W dniu 27.06.2018 o 18:15, Pozytywny napisał:

Z tego co sam zauważyłem to ego u kobiet nigdy nie zalicza upadku. Przynajmniej w ich mniemaniu.

Ostra szprycha z ego wywalonym w kosmos, typu "Bez 180 cm, 8 k na miesiąc nie podchodź nieudaczniku", zostaje zapłodniona przez bad boya. Latka lecą bad boy znika a pańcia traci na urodzie. Teraz szuka "Ciepłego i niebojącego się odpowiedzialności prawdziwego mężczyzny".

Czy jest to spadek ego? W życiu! Jej EGO ma się dobrze, bo ona dalej jest najwybitniejszą jednostką zasługującą na wszystko. Jest nawet lepsza niż przedtem bo teraz ma "Doświadczenie życiowe i wie czego chce".

 

U kobiet ego rzadko upada bo jej wszelkie niepowodzenia są z winy osób trzecich, zwykle złych facetów.

 

A gdy nie jest to szprycha? Tylko laska, w bardzo wielki skrócie, która poszła "dwa razy" na siłownie, udało jej się w końcu dobrać dobrą szminkę, dostać trzy lajki na fejsie i zaczęło jej się wydawać, że jest super? Załóżmy, że chodzi o Panią, której udało się znaleźć w lumpexie, gdzie na codzień się ubiera, zamiast czapki niewidki kapelusz zajebistości. Da się ukryć na dłuższą metę to kim się jest naprawdę? Kapelusz zajebistości nigdy się nie zniszczy? Pani nigdy go nie zgubi? 

 

W dniu 27.06.2018 o 18:44, Ksanti napisał:

Gdzieś ostatnio przewinął się wątek, że prości ludzie mają w życiu łatwiej. Bądź jak Seba i miej wszystko w dupie. Mecz przed TV, piwo, kiełbacha i zero stresu. No dobra, tylko byleby nie dostać wpierdol na dzielni i mieć ekipę.

Ja słyszałem z kolei, że szczęściem lub drogą do niego jest chcieć mniej.

 

"[...] mieszkał w beczce i nie posiadał nic innego poza płaszczem, kosturem i torbą na chleb. Pewnego razu, kiedy wygrzewał się w słońcu koło swej beczki, odwiedził go Aleksander Wielki. Stanął przed mędrcem i zapytał go, czego pragnie, chciał bowiem natychmiast spełnić jego życzenie. Diogenes odparł: „Chciałbym, abyś przesunął się o krok, tak by słońce mogło na mnie świecić”. 

 

W dniu 27.06.2018 o 19:24, arch napisał:

To jest bardzo, bardzo częste. Większość kobiet nie myśli strategicznie i nie planuje, mentalnie siedzi dalej w jaskini. Są m.in januszkami biznesu w kwestii związku, czyli zamiast motywować swojego faceta - krytykują go, a potem dziwią się, że on nie ma osiągnięć życiowych - i przeskakują do kolejnego, który bardzo bardzo rzadko okazuje się tym, kim chciały być, bo bogaczy mamy w społeczeństwie ok. 1-5%. Cała reszta to zwyczajni faceci. 

 

Wiek i samotność doskwiera ale zwierzęcy mózg mówi: przecież to musi być silny Achilles. A jeśli jakimś cudem go znajdzie - to w chwili jego słabości odejdzie do innego Achillesa który... też będzie miał chwilę słabości - i nasze babskie zwierzątko odejdzie do kolejnego Achillesa i... i tak dalej - zero wniosków, zero myślenia, zero myślenia abstrakcyjnego. 

Po prostu zwierzątko, gadzi mózg.

Wiele razy słyszałem prosto w uszy, że "ja żyję tu i teraz", "nie wiem czego chcę" itp. Plany myślę, że mają, ale przyrównałbym to do gry w szachy. Człowiek z wyobraźnią, potrafiący myśleć wie, że gra ta nie polega jednym ruchu i stara się przewidzieć ich kilka na przód. Myślę, że większość kobiet i ludzie bez wyobraźni widzą tylko jeden kolejny ruch nie zdając sobie sprawy z tego, że przeciwnik już go przewidział, jak i kilka kolejnych zbliżając się do wygranej.

 

Najgorsze jest to, że to co piszesz o januszkach biznesu i dalej to prawda. Obija się to też o niedocenianie tego co się ma, ciągły głód złota i pogoń na białym królikiem. Trochę jak pies biegnący za samochodem. Choćby dogonił to na końcu i tak nie pojedzie.

 

22 godziny temu, Messer napisał:

Ego każdego człowieka, jest ogólnie takie samo - z większym lub mniejszym odchyleniem.


Gdyby podać jakąś definicję, czym tak w ogóle ego jest, to można powiedzieć że jest to zwierze, które wiecznie boi się przyszłości i rozpamiętuje przeszłość, jednocześnie będąc zainteresowany tylko samym sobą i melodramatem własnego życia. Jego jedynym celem jest zysk w każdej formie, który wiąże się podświadomie z przetrwaniem, co zyskuje najróżniejszymi sposobami, niektóre są wyrafinowane i subtelne, a niektóre kompletnie prymitywne.

 

Samicze ego sprawia wrażenie o wiele silniejszego jeżeli chodzi o przyznanie się do porażek, błędów itp. ze względu na ewolucję - ten mechanizm racjonalizacji musiał być o wiele silniejszy niż męski, ze względu na to iż kłamstwo było zawsze podbudowane poczuciem winy (poczucie winy = nienawiść do siebie), a kolejnym mechanizmem ego jest unikanie nieprzyjemności, więc został on "wbudowany" w samice o wiele silniej niż w facetów, dlatego samiczki tak wypierają oczywistości, co jest aż czasem zabawne. Jako że kobiety w ciągu wieków zdobywały to co chcą podstępem (najczęściej, chyba że były brutalnie brane przez mentalnego jaskiniowca) to ten mechanizm został wzmocniony i to z wielką siłą. Dlatego nie spodziewajcie się po ego, które nie zostało okiełznane i zrozumiane przez właściciela bezwarunkowego ciepła, miłości, zrozumienia i współczucia.

 

A im ego słabsze, im bardziej ma kruche fundamenty, które najczęściej oparte są na strachu, to tym bardziej ofensywnie nastawione w stosunku do innych ludzi, których postrzega jako gorszego sortu, nieudaczników, niezaradnych i inne tego typu mało ciekawe projekcje. Większość tych kobiet, które określane są tutaj jako z "ego wyjebanym w kosmos" są tak wewnętrznie ogromnie cierpiące, że poczułbyś smutek, gdybyś zobaczył ile tam jest żalu, strachu, smutku, fałszywej dumy i bólu. Nic ciekawego. Ludzie oddają tylko to co w sobie mają - dlatego od takich pań często można dostać tylko pogardę, bo one mało co innego w życiu dostały. A atencja, która jest związana z tym żeby potraktować kobietę jako worek na spermę, nie jest zrozumieniem, współczuciem itp.

Na poziomie wewnętrznym gra wygląda całkowicie inaczej niż na poziomie zewnętrznym.

 

Tym postem chyba zamknąłeś temat ;). 

 

22 godziny temu, Zły_Człowiek napisał:

Ja uważam, że niekontrolowane EGO u pań może spowodować wiele cierpienia.

 

Wysokie EGO blokuje z automatu wiele potencjalnych fajnych związków. On? Do takiej jak ja? Wyśmianie/bitch face z pogardą ON. itd.

U kobiet EGO jest mocniejsze nie tylko z powodu naturalnych, co zauważył @Messer, ale także społecznych i medialnych.

 

Programowanie kobiet w Matrixie wygląda obecnie tak:

,,Ty zasługujesz na najlepsze, nawet jeśli sama nic nie dajesz w zamian, ani nie masz urody, ty masz leżeć i pachnieć, bo to ty masz wymagać, a nie panowie".

a u facetów? brrrr...

,,Ty masz być silny, męski, przystojny, bogaty, ale uległy, masz nic nie wymagać, ale masz spełnić wszystkie zachcianki pani".

 

I samo takie programowanie już powoduje różnice w EGO.

EGO pań poprzez pompowanie przez matrix nigdy nie upada, bo kobieca logika każe zwalać winę na wszystko, tylko nie na siebie + wyłączanie sumienia.

+ gadka ,,Ja nie biorę byle czego" i rodzina przyklaskuje!

EGO rośnie do kwadratu.

 

A panowie są gnojenie, bo mają być męscy, więc EGO nieświadomych panów spada + męskie skłonności do przyjmowania winy na siebie.

+ tępienie rodziny gadką ,,Ty jesteś do dupy, bo żadna ciebie nie chce....."

EGO spada, wręcz pierwiastkuje.

 

Dziewczynki się uczy od najmłodszych lat szukania wsparcia i pomocy, gdy chłopcy muszą wszelkie problemy rozwiązywać sami.

 

Spójrzmy na koniec na wymagania stawiane kobietom, a facetom:

Kobieta - głównie wygląd (choć dzięki naszym rycerzom, nawet pasztety mają branie, dzięki czemu i one mają EGO WYSOKIE), zdrowa psychicznie? i.... być na miejscu?

 

Facet - zaradność, kasa, wygląd (dzięki naszym rycerzom, panie mają coraz większe wymogi), zainteresowania, znanie się na ciuchach, podróżnik, sławny, posiadanie majątku, willi, oczytany....

EXCEPTION! ERRRORRRR! ERRRORRRR PRZEPEŁNIENIE BUFORA! ERRRORRRR! FORMAT C! FORMAT C!

ZALECANA ZMIANA TYPU ZMIENNYCH!

 

Tak wygląda od strony natury i społecznych.

 

Wysokie EGO może odbić się czkawką, gdyż taka pani (wyjątkowo niesprytny egzemplarz z kiepskim wyglądem + borderka) skończy z słodkimi kotkami i brudnymi, śmierdzącymi psami.

I przez EGO nawet może być jeszcze z tego zadowolona!

I nawet jeśli sąsiadki/koleżanki/społeczeństwo nazwie taką ,,przegrywem" to kobiece EGO potrafi wyrzuć te uwagi z podświadomości!

,,Ja wolę być sama, niż brać byle co".

 

Czy ja już czasem nie pisałem, że były badania na portalach randkowych, że kobiety brały tylko najlepsze modele, a samcy brzydale nie mieli w ogóle odzewu? - To min. zasługa pompowania EGO u kobiet!

 

 

Psia mać ,,równouprawnienie".

Pozdrawiam. 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to prawda :/

 

3 godziny temu, Król Jarosław I napisał:

Jeden chuj czy naciągara czy nie. Ego kobiet dzisiaj nawet wielu tych słabych z wyglądu jest 10 razy wyższe niż szkoda gadać.

 

Ale im wyższy lot tym twardsze lądowanie ?

 

Ale to już dawno mnie nie obchodzi bo robie swoje a przyjdzie taki czas, że same przyjdą.

No właśnie o to lądowanie chodzi. Tylko czy słyszałeś kiedyś o takim? Patrząc po postach wyżej to lądowanie będzie tak racjonalizowane, że wyjdzie z niego super lot balonem dookoła świata, niezależnie od siły zderzenia z betonem.

 

 

2 godziny temu, Łapinski napisał:

A Tobie by nie leciał w kosmos gdyby każdy facet na ulicy chciałby być Twoim chłopakiem?

No bez jaj :D

 

Nie wszystkie laski są takie same. Jedne rodzą się piękne i mają podstawy do budowania ego z automatu, a innym wydaje się, że są piękne i na chwile ego im rośnie. Pytanie jak długo może trwać ta chwila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, tomilijones napisał:

Patrząc po postach wyżej to lądowanie będzie tak racjonalizowane

Tak jest przykład klientka, której nie chcę nie tłumaczy tego sobie tym, że jest nieatrakcyjna i smv leci na łeb na szyję  do tego bagaż życiowy ale tym, że jest "wredna". Racjonalizowanie kobiet jest większe niż ludzka głupota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/27/2018 at 4:19 PM, KurtStudent said:

mentalna piramida finansowa. 

Genialne porównanie. Dopóki są tacy, którzy wierzą, żę cud-biznes przyniesie krociowe zyski dopóty będą chętni oferować swoje dutki w nadziei na pomnożenie ich. Sprawa się rypnie gdy ktoś zapyta czy to naprawdę działa. A jak będzie ich więcej niż jeden to już tylko krok od zebrania grupki, grupy, która w pewnym momencie przekroczy masę krytyczną i jak lawina runie w dół. W tym momencie lawiny (upadku piramidy) zatrzymać się nie da. I po ptokach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.