Skocz do zawartości

Teściu alkoholik - wkurw na mnie


arachill

Rekomendowane odpowiedzi

Mam teścia alkoholika, jak chyci go ciąg to tankuje przez 10-14 dni, znowu trzezwieje miesiąc lub dwa i od nowa. 

 

Moją sprawę opisuje w pierwszym wątku jaki założyłem (większość szczegółów tam jest, nie chce powtarzać) . 

 

Sprawa z nim wygląda w ten sposób, że gdy on nie pije to relacja między nami wydaje się normalna. Rozmawiamy, czasem coś razem zrobimy ale nie poruszamy drazliwych tematów a nawet gdyby coś takiego miało miejsce to on od razu mówi że to nie jego sprawa. 

 

W każdym razie gdy się opije tak jak dziś np. kiedy przyjechałem po dziecko, to wyjeżdża do mnie, żebym wypierdalał, że jestem kutas, chuj. Z takim jakimś żalem. Jakby to mnie za całe zamieszanie chciał obwinić. 

 

Schodzi mu z drogi ale nie wiem czy czegoś w tym nie zmienić. 

Jest jakaś opcja żeby się inaczej zachować następnym razem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arachill Mówią, że po alkoholu człowiek dopiero mówi prawdę. Zastanów się nad tym. Ja bym w ogólne z nim nie gadał nawet na trzeźwo. Jakby mi ktoś tak powiedział i to jeszcze ojcu swojego wnuka... Chyba bym powiedział "spie...laj" i na tym by się skończyło. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądź chujem i zgłoś sprawę do opieki społecznej... gość ma problem z sobą i piciem a tu najlepiej znałeść sobie winnego za całe zło.

Ja bym nie wytrzymał i wypłacił liścia, a jak będzie fikał - to na psiarnię i niech go do wytrzeźwienia biorą, potem MOPS - niech kierują na leczenie.

Krótko trzeba, nie daj sobie wejść na głowę bo cię zgnoi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość tego, to jak niedawno odwiozłem dzieciaczka, podszedł do mnie nap... w trzy dupy i zarzyczył sobie miło żebym mu obskoczyl po piwo. 

 

Oczywiście odpowiedziałem mu ze nie pojadę. 

 

K... jakie larum podniósł. 

 

@Tomko w sumie mogę mu tak powiedziec ale on i tak tego nie będzie pamiętał.

 

@wojkr myślałem nad tą opieką społeczną. Zastanawiam się jakie to może mieć konsekwencje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega wyżej wspomniał, in vino veritas. Ten człowiek nie ma do Ciebie za grosz szacunku. Na trzeźwo jeszcze się hamuje ostatkiem sił, ale jak się napierdoli to wszelkie zwieracze w mózgownicy mu puszczają i mówi to co dokładnie myśli na Twój temat. Zalecałbym ograniczyć kontakty z tym panem do niezbędnego minimum, a najlepiej wcale z nim się nie widywać, o ile to tylko możliwe. Teść nie jest Twoją rodziną.

 

57 minut temu, arachill napisał:

podszedł do mnie nap... w trzy dupy i zarzyczył sobie miło żebym mu obskoczyl po piwo. 

 

Oczywiście odpowiedziałem mu ze nie pojadę. 

 

Na drugi raz udaj, że niczego nie słyszałeś. Nic nie odpowiadaj, nic nie tłumacz, nic nie wyjaśniaj. Traktuj jak powietrze. Zerowa reakcja z Twojej strony pewnie go wkurwi ale też pokaże, że nie można Tobą sterować.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, arachill napisał:

Schodzi mu z drogi ale nie wiem czy czegoś w tym nie zmienić. 

Jest jakaś opcja żeby się inaczej zachować następnym razem?

Ten człowiek ma wyprany mózg.
On jest że tak powiem prawie niepełnosprawny na umyśle.
Nic z tym nie zrobisz.
Jedyne co to unikaj z nim kontaktów.

Tacy ludzie długo nie pożyją.
Więc jeśli teść jest w wieku ok 60 lat to długo nie pociągnie.

To co napiszę może być trudne do zaakceptowania dla ludzi którzy nie mieli problemów z alkoholikiem.

Ten człowiek już nie jest człowiekiem a tylko namiastką człowieka.
Wygląda jak człowiek ale to gówno w ludzkiej skórze.

Szkoda Twojego zdrowia na to gówno.
Mimo, że jest człowiekiem to jego życie jest koszmarem.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mu odwagę i stanowczość. Dla mnie dobrą opcją byłoby  przewrócenie go na łóżko i powiedzenie donośnym głosem coś w stylu: ciebie to ja szanuje ale tego alkoholu w Tobie to już nie. A z resztą nie wiem, wiadome że na dłuższą metę go nie zmienisz, ale jeżeli pokażesz mu swoją stanowczość i świadomość własnej siły to może coś zmienisz. Nie bierz mnie za autorytet w tej kwestii, nigdy nie miałem styczności z alkoholikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Łapinski napisał:

Ten człowiek już nie jest człowiekiem a tylko namiastką człowieka

Ja jestem alko. i nie czuje sie namiastka czlowieka.

 

W dniu 26.06.2018 o 18:23, arachill napisał:

Schodzi mu z drogi ale nie wiem czy czegoś w tym nie zmienić

Pierdolnij mu pozadnie w brzuch jak bedzie piany i najlepiej jak nikt nie bedzie widzial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, arachill napisał:

Czemu miałoby to służyć?

Jak bedzie po pianemu robil Tobie jazdy, to walnij, krzywdy mu nie zrobisz,a napewno zapamieta. Gdy bedzie trzezwy to powiedz ze za kazdym razem tak bedziesz robil jak sie bedzie czepial. Moze tescia stracisz( zreszta alkoholik nie jest Tobie do niczego potrzebny), ale zyskasz szacunek.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   No cóż sam jestem świadomym alkoholikiem i nie jednokrotnie zastanawiam się jak będą mnie traktować przyszłe synowe.

Kawał skurwiela jestem, synków niby mam mocnych, w wieku 26, 21, ale w końcu przyprowadzą do domu jakieś raszple.

Boję się tego, zaraz zacznę wynajdywać szczegóły, kurwa nie chcę tego, ale co, mam odpuścić? Kurwa powyginane to.

Mam nadzieję że pranie mózgu prze ostatnie 3 lata coś przyniosło. Młodszy załapał, starszy jest samotny na emigracji,

ale ma swoje plany zbliżone do filozofii forum.  Daj Boże.

 

   Do rzeczy, nie znając Twojej sytuacji @arachill, w sensie mieszkaniowym, materialnym, oraz korzyści z opieki nad dzieckiem przez teściów.

Uważam za rozsądne będzie odcięcie się od teściów i wypłacenie tych 599 zeta na przedszkole. Nie patrz na opinię bab. One będą optować za sytuacją

jaka jest. Tylko Ciebie boli że oddajesz dziecko do patoli, i masz rację. Odetnij się od teściów, babie wytłumacz dla czego i tyle.

 

   Co do teścia, wkurwiają mnie takie małe typy odważne po alkoholu. Sam jak wypiję chowam się przed ludźmi, bo po prostu wstyd mi za swój stan.

Twój teść jest inny, to mały skurwiel który się wyżywa na słabszych i topi smutki w alkoholu. Taki powinien dostać w łeb aby nabrał szacunku.

 

16 minut temu, karhu napisał:

Jak bedzie po pianemu robil Tobie jazdy, to walnij, krzywdy mu nie zrobisz,a napewno zapamieta.

 

   Nie polecam, ponieważ to Ty zostaniesz tym chujem. Teściowa i Twoja kobieta mogą podnieść larum, łola boba, łola boga, ujmą się za tatusiem. 

Masz intelekt, tym się pokieruj, człowiek mądry nie używa przemocy. Sam nie wiem jak bym się zachował, pewnie zabrał bym żonę i córkę od tego skurwiela.

I pewnie wyjebał bym mu w kły co by popamiętał, ale trzeba się zastanowić, bo być może zerwiesz relacje na zawsze.

Nie toleruję ciągów alkoholowych u innych, sam od rana zapierdalam i mogę sobie pozwolić wieczorem na relaks. Ale to taki paradoks,

że alkoholik nie lubi alkohoika.

 

   Tak że Arczi, spokój, żadnych gwałtownych ruchów, przede wszystkim rozmowa. Właśnie rozmowa, ona zaboli bardziej, Ciebie i teścia.

Przygotuj się do niej, obacz kiedy będzie trzeźwy przy obiedzie i bliskich i wtedy mu wygarnij spokojnym tonem.

Bo przyjebać w ryja dać to każdy potrafi. Nie tędy droga.

 

Pozdro i trzymaj fason.?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Adolf napisał:

Twój teść jest inny, to mały skurwiel który się wyżywa na słabszych i topi smutki w alkoholu.

Bracie, on się tym chełpi. Chodzi dumny jak paw, drze mordę i próbuje śpiewać weselne piosenki na cały ryj. 

 

12 minut temu, Adolf napisał:

Nie polecam, ponieważ to Ty zostaniesz tym chujem. Teściowa i Twoja kobieta mogą podnieść larum, łola boba, łola boga, ujmą się za tatusiem

@Adolf nadmienię, że @karhu zaproponował abym uderzył wtedy kiedy nikt nie będzie widział.

 

Tak na szybko, myślę że może to być dobry ruch bo on się tego nie będzie spodziewał. On myśli, że ja do tego nie jestem zdolny. 

 

Tym bardziej, że na trzeźwo on nie jest w stanie przyjąć żadnych argumentów, obstawiam że uciekłby od takiej rozmowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skłaniałbym się do wersji brata @karhu z kontrolowanym użyciem siły, z tą różnicą, że uderzyłbym jak będzie trzeźwy. Po pijaku może nie pamiętać a na trzeźwo zapamięta i będzie wiedział za co. (oczywiście musisz mu powiedzieć co i jak i upewnij się, że nie ma świadków, tylko Ty i on)

 

Mam sąsiada alkoholika, który notorycznie się mnie czepiał o byle co od momentu mojego wprowadzenia się. Kiedyś nie wytrzymałem i strzeliłem go z pięści w splot na klatce schodowej. Jak się zwijał próbując złapać powietrze spokojnym głosem powiedziałem mu: 'Mam nadzieję, że zapamiętasz i wyciągniesz właściwe wnioski. Jeśli nie to możesz być pewny, że ci będę przypominał.' Od tamtej pory mam spokój, choć 'dzień dobry' mi nie mówi.

 

Co prawda sąsiad to nie teść ale zasada jest ta sama. Alkoholik zrozumie tylko siłę i musisz mu ją pokazać.

 

To jest wersja "B" jeśli nie wchodzi w grę opcja "A" czyli zerwanie kontaktów.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, jestem lekko przerażony niektórymi poradami. Są tacy, którzy radzą przypierdolić temu teściowi. Uważam to za duży błąd. Owszem, przemoc fizyczna jest jak najbardziej wskazana ale wtedy gdy dresiarz cię zaczepia na ulicy i chce od ciebie fantów. Wtedy nie ma kurwa litości dla gnoja, jesteś zaatakowany i musisz się bronić.

 

Autorze wątku, jeśli spuścisz mu wpierdol czy nawet go lekko popchniesz, to on zrobi lament na cały powiat, wezwie pogotowie i straż pożarną i dumnie pojedzie na sygnale na obdukcję, dla niego to będzie czynna napaść na niewinnego człowieka przez szatana wcielonego. A w cugu godzinnej trzeźwości, o ile nie będą mu się trzęsły ręce, wystosuje dramatyczny manifest do prezydenta że podły zięć go bezpodstawnie maltretuje. Będziesz miał śmiertelnego wroga na całe życie.

 

Ja jestem z natury agresywny ale akurat tu agresja nic nie zdziała. Jedynym optymalnym rozwiązaniem jest maxymalne unikanie kontaktu z tym człowiekiem, ale to tylko moje skromne zdanie.

 

 

Edytowane przez Magician
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Magician napisał:

Autorze wątku, jeśli spuścisz mu wpierdol czy nawet go lekko popchniesz, to on zrobi lament na cały powiat, wezwie pogotowie i straż pożarną i dumnie pojedzie na sygnale na obdukcję, dla niego to będzie czynna napaść na niewinnego człowieka przez szatana wcielonego

Czlowiek piany nawet jak nie jest winny,to i tak jest winny. A po ciosie w brzuch moze sobie robic obdukcje. No i dresiaz to nie dziadek ,ktory sie non stop po pianemu przypierdala. Trzezwego nie ruszac,bo i za co,przeciez siedzi cicho.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Cortazar napisał:

Nie ma znaczenia kim jest osoba która Cię atakuje

Dla mnie ma. Hejter na forum, przekupka na targu, dres w ciemnej ulicy, pijany teść (którego nie mam), ochroniarz w klubie ... atak każdej z tych osób jest inny i staram się ważyć powagę sytuacji a nie walić na oślep.

 

Poza tym autor wątku pytał nas o zdanie co zrobić w jego sytuacji, wyraziłem tylko swoje prywatne zdanie, ale nie musi z niego korzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, karhu napisał:

Nie interesuje mnie opinia innych na moj temat. To moje zycie.

Mnie tym bardziej.

Nie chodzi mi konkretnie o Ciebie.
Ale jeśli jakiś rodzic jest alkoholikiem i ma dzieci to szczerze współczuję dzieciakom takiego dzieciństwa.
Ktoś kto tego nie doświadczył na własnej skórze nic nie wie i wypowiadać się nie powinien.

Każdy rodzic będąc alkoholikiem powinien być izolowany od swojej rodziny.

A dlaczego?
Są miliony opracowań na ten temat.

 

Dlatego @arachill nie ruszaj tego gówna alkoholika potocznie nazywanym człowiekiem=teściem bo będziesz miał same problemy.
Alkoholik ma zamiast mózgu coś na kształt żółtawej masy wymoczonej w alkoholu.
 

Edytowane przez Łapinski
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym, cały wczorajszy wieczór i dziś tak na świeżo i zdecydowałem, że:

 

- po pierwsze, będę go unikał nawet jak będzie trzeźwy, 

 

- po drugie nie będę się wdawał w żadne zaczepki słowne, (w miarę możliwości będę nagrywał jeżeli zacznie drzeć jape itd. ), nie dam się sprowokować

 

- po trzecie, jeżeli będę czuł, że chce mnie uderzyć, zejdę mu z uderzenia (jeżeli się da będę nagrywał), 

 

- po czwarte uderzę dopiero wtedy jak już poczuję, że już nie mogę się wycofać

 

- po piąte będę go unikał nawet jak będzie trzeźwy, jak najczęściej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.