Skocz do zawartości

Jestem na maksa zestresowana.


Rekomendowane odpowiedzi

Bo sobie to wkręcasz i o tym myślisz nakręcając się coraz bardziej i bardziej. Wmawiasz to swojej podświadomości a ona robi wszystko by to urzeczywistnić. Jeśli nie zmienisz świadomych myśli na pozytywne, dalej będziesz tak postrzegać świat to on taki będzie dla Ciebie. Polecam lekturę Potęga Podświadomości Josepha Murphiego. Tam jest ten mechanizm ładnie opisany. ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Hippie napisał:

Bo sobie to wkręcasz i o tym myślisz nakręcając się coraz bardziej i bardziej. Wmawiasz to swojej podświadomości a ona robi wszystko by to urzeczywistnić. Jeśli nie zmienisz świadomych myśli na pozytywne, dalej będziesz tak postrzegać świat to on taki będzie dla Ciebie. Polecam lekturę Potęga Podświadomości Josepha Murphiego. Tam jest ten mechanizm ładnie opisany. ;) 

To jest prawda mam natłok myśli, ale mam wrażenie że to nie jest zależne ode mnie, czasami się one po prostu pojawiają a czasami nie. To się dzieje poza mną na poziomie biochemicznym. Nie wiem jak sobie pomóc :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam pisać księżkę, topiki, i własny kanał zakladać, ale póki co przeszła mi misja zbawiania świata. Jestem psychicznie rozbita. Muszę siebie ratować albo naprawdę ze sobą skończyć.

Chociaż może mi się jeszcze odwidzi, mam straszne wahania nastroju. Dzisiaj czuje się strasznie. 

 

Specjaliści mi nie pomogą, jestem od nich mądrzejsza. Cała obecna medycyna jest spierdolona. Organim to całość a nie pojedyńcze organy i jednostki chorobowe. Potrzebne są badania, badania i badania.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje panaceum na wszystkie smutki i lęki to 2 mg Klonazepamu & 30 Klobazamu. Ale nie więcej, bo akcja serca ustanie :P A tak poważnie, to nie polecam tego co przed chwilą napisałem, bo można się wpakować w długoletnią lekomanię. Chyba, że sytuacja życiowa jest tak tragiczna, że człowiek tylko o lince myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi

 

obierz sobie jeden cel, jeden, który może Tobie w mniejszym bądź większym stopniu pomóc i spróbuj go doprowadzić do jakiegoś poziomu.

 

Może medytacja, zacznij czytać o tym i próbować praktykować. Na forum jest dużo materiałów o tym.

 

Po prostu spróbuj coś z tym zrobić a nie żalić się tutaj jak potłuczona, że musisz skończyć z sobą, serio? 

 

A jak masz problemy to idź do specjalisty, małymi krokami możesz coś osiągnąć, tyle tylko że on za Ciebie nic nie zrobi, Ty musisz chcieć.

 

Chcesz?

 

I kurna że niby Ty jesteś mądrzejsza od nich? 

 

Bitch please...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy miałem depresję rodzina zalecała mi wolontariat w hospicjum, albo w schronisku dla zwierząt. Mówili, że odechce mi się myśli samobójczych jak zobaczę umierających ludzi i docenię życie. Nie wiem, czy pomogłoby to w czymś, czy jeszcze bardziej mnie pogrążyło, skłaniam się bardziej ku drugiej wersji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Wy, prawie wszyscy polecacie ucieczkę od swoich uczuć w różne dziwne aktywności? Przecież one wypalą - wcześniej czy później. Przed tym nie da się uciec, bo to jest tzw. cień. Ucieknij przed własnym cieniem na ulicy - powodzenia. Cień psychiczny działa tak samo.

 

Swoją drogą, @deomi nie masz co się przejmować. Faza depresyjna, którą przechodzisz, z pewnością w przyszłości przejdzie w maniakalną. Jakiś postęp będzie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.