Skocz do zawartości

Pytanie do dziewczyn, SWB?


Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, Amnesia Haze napisał:

Jak weźmiesz kredyt oferowany przez bank i go nie spłacisz to wtedy też skutki Twoich poczynań ma ponosić za Ciebie bank?

oraz mąż/partner, bo pewnie nie ostrzegli, nie doradzili bo ona nie musi się na tym znać. 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Fit Daria napisał:

Zgodzę ;) Bywam czasami staroświecka i uważam, że proponować ślub ( oświadczać się) powinien mężczyzna ? 

Bywasz przede wszystkim roszczeniowa :) Taka choćby @Mrowka ma pracę, którą ogarnęła swoim zaangażowaniem i ja to pochwalam, ona może się bronić i ma czym. Ale Ty? Gadasz wszędzie o wielkich umiejętnościach kobiet a sama chciałabyś siedzieć na dupie i tracić czas na pierdoły a "tylko" (jak to określiłaś) pieniądze mieć z nieba ;) Do tego za grosz odpowiedzialności, wszystko zrzucić na barki innych ludzi. Jeśli chcesz osiągnąć coś w tworzeniu stron internetowych (czy właściwie gdziekolwiek) to zdecydowanie zmień nastawienie. Dużo pracy przed Tobą. Młoda jesteś to jeszcze się może ogarniesz. Ja też miałem bardzo kiepską mentalność w wieku 18-20 lat. No chyba, że powrót do prostytucji albo znalezienie bogacza, któremu wystarczy, że jesteś. Twoja sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, Fit Daria said:

@Mrowka

@JoeBlue Ale jeśli oni mogą dalej bez konsekwencji niemal żyć, a życie kobiety zmienia się do 180 stopni to coś jest nie halo i dlatego uważam, że kobieta wtedy też powinna mieć prawo do nie bycia odpowiedzialną.

To nie bądź.

Rob dzieci, na kazde dostaniesz 500 PLN z MOICH podatkow chociaz cie nawet nie widzialem.

TO niby jest sprawiedliwe?

Placilem na swoje a teraz mam placic na cudze?

 

Ja znam inna logike:

Skoro MNIE wiecej bedzie bolalo skutek glupiego posuniecia - to JA  mam bardziej uwazac.

Wczesniej, nie wtedy gdy jest za pozno.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Rnext napisał:

Parafrazując "Misia" - z Tobą zmądrzeć to jak zgłupieć

W oryginale Rysiek Ochódzki, prezes klubu sportowego Tęcza, mówi do swojej byłej żony : "z tobą przegrać to jak wygrać". No trzeba dać kontekst parafrazy. Nie każdy tu jest fanem Barei i nie każdy wie o co kaman.

 

Genialny film. Oglądałem go zaledwie more than 30 times.

 

Panie kierowniku, oczko mu się odlepiło. Temu misiu.

 

Nie ma takiego miasta jak Londyn, jest Lądek. Cholera jasna, teraz muszę iść i szukać ...

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.06.2018 o 21:26, Fit Daria napisał:

Otóż to. Więc to z nimi coś jest nie tak, jak nie potrafią włączyć mózgu i nie panują nad pożądaniem. To od faceta zależy czy nasienie się znajdzie w kanale rodnym i on powinien brać odpowiedzialność, no ale po co, nie? Nasz kultura wzmacnia w mężczyznach przeświadczenie, że nie muszą być za nic odpowiedzialni, 

Buahhahahahahaa :D. Daria, miód na moje serce gdy piszesz, że kobieta nie ma żadnej władzy nad swoim ciałem i nad niczym :).

  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Quote

FWB to raczej sojusz niż rodzaj związku.

Związek to, związek tamto, itd, itp. To układ, a nie związek, i takie tam

FWB, FF, whatever you call it, to wszystko są związki czyli relacje. Że to jest relacja to się wszyscy zgodzą, a związek, i relacja to synonimy tyle że "związek" jest polski a "relacja" łacińska. Jakbyście nie próbowali tego definiować to jest to samo. Utożsamianie "związku" z romantycznym uniesieniem to nieporozumienie albo co gorsza świadoma manipulacja.

Bo czyż nie jest to związek=związanie dwóch osób we wspólnym celu? Spotykają się na seks, tak zdefiniowali rodzaj relacji, która ich łączy. W tym nie ma nic nienormalnego.

Małżeństwo też związek i też relacja i też układ i umowa i (właściwe dopisać).

 

PS. Na upartego można uznać, że ONS to może nie być związek - jeśli jest przypadkowy to może być rozładowanie napięcia przez obie strony ale jeśli się spotykają więcej niż raz to już jakaś logiczna relacja ich łączy. Świadoma bądź podświadoma relacja, związek, który im (uczestnikom) tylko jest znany i im tylko wiadome są jego postanowienia i zasady.

 

Nie mówię tego, żeby komuś dopiec ale żeby się wyrażać ściśle i nie robić k... z logiki jak to mówicie. I żeby się wyzbyć "romantycznej" wizji "związku" bo ta akurat mocno szkodzi.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Tomko napisał:

Buahhahahahahaa :D. Daria, miód na moje serce gdy piszesz, że kobieta nie ma żadnej władzy nad swoim ciałem i nad niczym :).

Mało tego teraz nie ma nawet władzy nad głoszeniem swoich feministycznych poglądów, bo ktoś to wreszcie ukrócił. Napawam się tą chwilą braku "czarnego pijaru" w stronę kobiet przez kobietę robionego, ale..., ale jak Daria odzyska głos winny się znajdzie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PIGUŁKA Ale tak naprawdę... Kogo to obchodzi :). Najbardziej mnie rozwaliło, że "większość mężczyzn w układach FwB nie kryje się nawet z tym, że chodzi im tylko o jedno.". Rozjebało mnie to dzisiaj, siedziałem i chyba z 10 minut się brechtałem z tego w pracy :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomko napisał:

@PIGUŁKA Ale tak naprawdę... Kogo to obchodzi :). Najbardziej mnie rozwaliło, że "większość mężczyzn w układach FwB nie kryje się nawet z tym, że chodzi im tylko o jedno.". Rozjebało mnie to dzisiaj, siedziałem i chyba z 10 minut się brechtałem z tego w pracy :D

@Tomko Mnie obchodzi, bo teoretycznie głosi to w imieniu kobiet i robi z nas "myślące inaczej". Dowodem na to jest chociażby to o czym wspominasz. Układ jest układem i dla mnie to jest jasne, to są świadome decyzje obu stron, ale jeśli @Fit Daria dorabia do tego swoje dziwne ideologie jako kobieta i nie jest traktowana jako jednostka oderwana od rzeczywistości tylko jako głos kobiet( w sumie nie ma się co dziwić patrząc na częstotliwość wypowiedzi ) to zwyczajnie cieszę się gdy choć przez chwilę nie robi z Nas pośmiewiska☺️

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PIGUŁKA Nasza radosna koleżanka spod różowej gwiazdy jest świetną przedstawicielką tych nowoczesnych pań, które to co jakiś czas gromadzą się na ulicach dużych miast i „walczą” o prawa kobiet. Skrajne zachodnio lewackie i feministyczne podejście w pigułce. 

Dla kogoś, kto nie śledzi uważnie mass mediów jest to pouczająca dawka tego jak zepsute, nielogiczne i dające się w prosty sposób obalić myślenie występuje wśród części społeczeństwa oraz do czego prowadzi brak swoich przemyśleń, a jedynie poddawanie się propagandzie.

 

Nie bój się, wiemy, że nie wypowiada się w imieniu wszystkich kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.06.2018 o 09:34, Fit Daria napisał:

[...Teraz wzięłam się za "Main Kampf" i nie wiem, które kontynuować :D. [...]

 

- Dla każdego, kto patrzy na świat okiem feministki, każda wyrwa w istnieniu cywilizacji ludzkiej, powodowana przez ciemiężenie kobiety, która ją podtrzymuje, będzie się wydawać w tym świetle przeklętą zbrodnią. Ktokolwiek śmie kłaść swoją rękę na najszlachetniejszą podobiznę matki feministki, grzeszy przeciwko łaskawej stwórczyni tego cudu i zasługuje na wypędzenie z raju.

 

- płeć żeńska nie byłaby dobra, gdyby składała się z samych dobrych kobiet, a polityczny ruch nie broniłby lepiej swojego światopoglądu, gdyby się składał z samych intelektualistek. Nie, ona potrzebuje również prymitywnej, walczącej feministki – dlatego bez niej nie jest możliwa wewnętrzna dyscyplina.

 

- Nie ma nic bardziej przygnębiającego od obserwowania trzeźwym okiem zjawisk zachodzących w państwie i przypatrywania się stale powtarzającemu się wykorzystywaniu kobiet.

 

Itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Raz może, przypadkiem.

Wszystko nie miało się skończyć oczywiście seksem, ale się skończyło. Boże, jak ja tego żałowałam. To był nieodpowiedni człowiek, z którym później mieliśmy stworzyć związek. Absolutnie nie wiem, co mi w nie pasowało, ale nie.

Wróciłam do domu nad ranem, bardzo niewyspana miałam za godzinę jechać z rodzicami na urodziny do mojej ciotki, jako przykładna córeczka. Przy stole nie wychyliłam ani jednego kieliszka, siedziałam i obgryzałam paznokcie ze strachu przed ewentualną ciążą. Potem całą drogę powrotną płakałam, bo wyobraziłam sobie życie z nim i z dzieckiem. Od tamtego dnia nie popełniłam więcej nic podobnego.

Odczekałam miesiąc, kiedy wszystko było dobrze, zerwałam kontakt, z  wielką ulgą. Najgorszy miesiąc mojego życia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.