Skocz do zawartości

Budowanie pewności siebie


viko

Rekomendowane odpowiedzi

@vikoWażną kwestią jest oderwanie się od opinii innych. Nigdy nie będziesz pewny siebie, jeśli będziesz ciągle oglądać się na to, co inni ludzie sądzą o Tobie, Twoich poczynaniach, jak Cię postrzegają i tak dalej. Tutaj ważny tip, jeśli masz taki problem:

 

Ludzie mają Cię w dupie.

 

Tak, tak właśnie jest. They don't give a fuck about you. Jasne, czasem się zaśmieją, czasem obgadają, czasem ucieszą z nieszczęścia, ale ma to takie samo znaczenie jak to, kiedy Ci fałszywie pogratulują. Zawsze zaspokajają tylko swoje potrzeby. Nie zwracają uwagi na Ciebie i Twoja osoba ich nie interesuje, ponieważ codziennie w taki sam sposób angażuje ich uwagę na krótką chwilę wielu ludzi i wiele zdarzeń. To należy sobie uświadomić i nie przejmować się tym, co mówią ponieważ koniec końców oni zajmują się swoim życiem, a ze swoim zostajesz tylko Ty.

 

Należy działać w taki sposób, żeby robić rzeczy wewnętrznie spójne, dla siebie, a nie żeby zadowolić innych - tego nie rób nigdy. Jeśli wiesz, dlaczego coś robisz, bo wynika to z Twojej potrzeby, to jesteś w stanie to obronić i robisz to po coś - czujesz się z tym dobrze. A wiedzieć, po co i dlaczego się coś robi to jeden z kluczy do pewności siebie.

 

  • Like 16
  • Dzięki 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo ja czasem wmawiam sobie, że jestem pewny siebie i zachowuję się w sposób, w który zachowywałaby się pewna siebie osoba.

 

Zobacz sobie na różnych aktorów, sportowców, bokserów, na ich sposób poruszania się, zachowanie, sposób wypowiedzi. Kiedy zachowujesz się i myślisz jak pewna siebie osoba taką się stajesz... 

Mi to pomaga. :P

Jednakże wiadomo, że to nie wszystko, raczej tylko maskowanie problemu. Proponuję rozwijanie samego siebie. W Internecie łatwo znaleźć info o NoFap-ie, medytacji, zimnych prysznicach, poznawaniu samego siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi wychowują dzieci tak, że gdy rano wstają, zbierają się razem w pokoju, rodzice i dzieci, i drą się na cały głos - jestem najlepszy! 

Braku pewności im nie brak.

Może wychodź na balkon co rano i wiesz...rób Tarzana.

Siła sugestii czyni cuda :D

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus Świetnie to Bracie opisałeś, jestem tego samego zdania.

 

Pewność siebie buduje się całe życie, jest to wartość, której nie da się zmierzyć, nie ma limitów, dlatego uważam, że każdy facet powinien absolutnie jak najczęściej rozwijać w sobie naturalną i zdrową pewność siebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też pracuję nad pewością siebie i zauważyłem, że dużo wnosi analizowanie własych zachowań i wyciąganie wniosków. Staram się to robić na bieżąco, kwalifikować dane zachowanie czy było "ok" czy też "odpuściłem" i nie zachowałem się jak należy. Nie wnikam za bardzo w szczegóły i nie poświęcam na to dużo czasu, raczej zaraz po danym zdarzeniu przychodzi krótka refleksja czy zachowałem się fajnie czy też do dupy.

To z jednej strony daje afirmacje przy pozytywnych reakcjach (parę razy aż mi się japa cieszyła jak się umiałem postawić), a z drugiej strony pozwala przeanalizować co wpłynęło na momenty, gdzie pewności siebie zabrakło. No i fatycznie, ludzie co do zasady mają się w dupie. Warto o tym pamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, radeq napisał:

A za słowami idą czyny? 

Nie znam ich aż tak, a rodzice lubią się chwalić dziećmi.

Ojciec jest bardzo pewną siebie osobowością i z opowiadań innych raczej bryluje w każdym towarzystwie. Również bogatym.

Więc jeśli tak jest, to to głównie sprawia, że dzieciom nie brak pewności siebie, a nie jakiś darcie pysków z rana. To służy prędzej gruntowaniu cech, nie ich tworzeniu.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Przestań nawalać! Co Cię podkopuje codziennie? Marnowanie czasu? Masturbacja? Brak wypełniania celów? Łamiesz dane sobie obietnice?

2. Kwestie zdrowotne. Jaki masz poziom testosteronu (w tym zwłaszcza wolnego testosteronu)? Jaki masz poziom witamin w organizmie (w tym witamina D)? Jaką masz dietę (czy Cię zamula, może jesz coś przez co czujesz się gorzej/ masz alergię na coś)?

3. Ćwiczysz? Nabierasz siły? Czujesz się bardziej ruchliwy? Kondycja? Jaki masz sen? 

4. Co sądzisz o samym sobie? Czy uważasz, że zasługujesz na fajne rzeczy? Nie? A co z tym robisz w takim razie? 

5. Jest coś w czym stajesz się lepszy każdy dzień? Masz w czymś stały progres?

 

To tak na szybko. Są to różne aspekty, od zdrowia i hormonów, aż po egzekucje wyznaczanie celów i przekonania na swój własny temat.

 

Zacznij od czegoś. Mogą to być ćwiczenia i sport. Nakręcaj momentum i przechódź na kolejne aspekty.

Edytowane przez manygguh
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dużo  przy odbudowywaniu poczucia wartości dał samotny wyjazd w góry. Przez 3 dni zrobiłem ponad 70km po szlakach. Doświadczyłem mega połączenia ze sobą, z naturą, po powrocie ten zastrzyk energii dał mi siły na kolejne kroki, które zrealizowałem i realizuję dalej.

 

Teraz w wakacje planuje pojechać samotnie na rowerze, z 400-500km odcinek trasy GreenVelo na wschodzie Polski. Nigdy tego nie robiłem, a czuję, że mi brakuje, takiego samotnego wypadu.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@vikoGdzieś przeczytałem o tym,że nie ma uniwersalnej pewności siebie na każdy aspekt życia i to jest prawda. Masz koksów, którzy boją się podejść do laski i masz takich gości 5/10 jak ja co podejdą prawie do każdej w każdych warunkach ;> 
Jeśli chodzi Ci o to by być brawurowym w kontaktach z innymi facetami, najlepszym rozwiązaniem jest odrzucenie wrażliwości względem innych. Jednak uwierz mi ,że to nie jest cool i bardzo szybciutko możesz tego pożałować.
Sprecyzuj o jaką pewność siebie Ci chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok @Ali chodzi mi np o taką pewność siebie która pozwoli mi np na wystąpienie na koferencji technicznej w ten sposób żebym się tego nie bał, nie wstydził. Nie chodzi tu nawet o zdobywanie płci przeciwnej, chociaż na pewno się to ze sobą wiąże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

    Panowie, ja całe życie byłem "dziki", zaczęło się w czasach nastoletnich, głównie w szkole. Okrutny lęk przed wystąpieniami publicznymi, gdy uwaga się na mnie skupiała, skakało mi ciśnienie, czerwieniłem się, pociłem, drżały mi ręce a w głowie miałem chaos. Później przez lata dodawałem sobie pewności siebie alkoholem. Po alkoholu stawałem się pewny siebie, wygadany, taki, jak bym chciał być na trzeźwo. Doprowadziło mnie to do alkoholizmu, z którego wychodzę i jestem na drodze trzeźwienia od prawie roku. Nie będę tej kwestii teraz rozwijał, ale całym sercem odradzam dodawanie sobie odwagi alkoholem.

  Wracając do tematu: najwięcej zaczęło się zmieniać, gdy poszedłem do pracy, w której musiałem obsługiwać klientów. Na początku chaos w głowie, trzęsące się ręce itp. Ale z miesiąca na miesiąc było co raz lepiej, bo dwóch latach tamtej pracy bardzo mocno się oswoiłem, nauczyłem się rozmawiać z obcymi ludźmi, ale nadal został lęk przed wystąpieniami w większym gronie.

  Gdy zacząłem robić coś ze swoim piciem, poszedłem na mitingi AA i to całkowicie mnie odmieniło. Tam jest tak, że chętni podnoszą rękę i mogą się wypowiedzieć, o swoich troskach, radościach, problemach. Przed grupą początkowo obcych ludzi. I postanowiłem sobie, że będę się przełamywał i zgłaszał na każdym mitingu. Za każdym razem, całe ciało i emocje zabraniały mi się zgłaszać, ale robiłem to na siłę. Oczywiście się czerwieniłem, pociłem, ale nikt mnie tam nie wyśmiewał, nie oceniał. Więc tak z mitingu na miting co raz mniej mnie to stresowało, aż doszło do tego, że teraz całkowicie "wyleczyłem" się z tego problemu. Zmierzam do tego, że po prostu praca nad sobą, stopniowo, na siłę, oswajanie się. Teraz nie mam problemu, aby wypowiedzieć się publicznie, w pracy, na uczelni. Owszem, jakiś stres się sporadycznie pojawia, raz wpadłem w panikę i stałem z czerwoną gębą na środku sali. Ale generalnie na dzień dzisiejszy stałem się mocno oswojony, pewny siebie, potrafię zagadać na ulicy do obcych ludzi, gdzie kiedyś problemem było dla mnie gdzieś zadzwonić czy iść do urzędu. Potrzeba na to czasu i głownie "przełamywania się" na siłę, a z czasem to mija. Na początku jest bardzo ciężko, ale warto.
  Dużo pewności siebie daje regularny sport, tak jak mówił Marek, przykładowo boks 2-3 razy w tygodniu, rekreacyjnie. Po wysiłku czuje się wspaniale i naprawdę, rozładowuje się stres, znika lęk, człowiek czuje się spokojny ale ma dużo chęci do działania. Czyli podsumowując, to co mi pomagało: sport i praca nad stopniowym oswajaniem się, na siłę, wbrew lękowi. Za każdym kolejnym razem lęk się zmniejsza, aż praktycznie znika po czasie.

Edytowane przez Arthurus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus wynika to z tego, że czuję i słysze sam siebie, że: nie jestem wystarczająco dobry. Nie doszedłem tu i tu, nie umiem tego i tego, niska samoocena jak ch..j. Dlaczego? Zaczęło się od studiów. Sam na nie zarabiałem ciężką pracą za granicami kraju, wracałem i chodziłem na zajęcia na uczelni. Widziałem jak rówieśnicy przyjezdzali BMW, albo jakimiś Mercami. Ich ojcowie prowadzili biznesy. Ja straciłem ojca jak byłem jeszcze szczeniakiem. Było ciężko nie powiem, ale nie o to chodzi. Po pewnym czasie odizolowałem się od nich, bo widziałem że robią sobie ze mnie podsmiechujki, bo taki a siaki. Studiów nie skończyłem, nie miałem odpowiedniej sumy pieniędzy, żeby po prostu kupić sobie jedzenia. Znalazłem pracę, pracowałem kilka lat, trochę odłożyłem. Nie, nie kupowałem samochodów, jakichś ekstra ciuchów. Oszczedzałem. Teraz wrcóciłem na studia. Już swoje lata mam, ponad 30 na karku, i teraz słucham człowieka prowadzacego zajęcia, że to i to mi się w pracy przyda, a ja wiem że tak nie jest. Że oni mają pracę za moją kasę i jeszcze ściemnia mi jeden z drugim, że uczy mnie takich wartościowych rzeczy, które były ważne jakieś 20 lat temu. Obecnie ta wiedza jest przestażała. A ja jestem tam żeby mieć papier. Z resztą już poruszłem ten wątek na forum. 

 

Sam nie mam auta, mieszkania. Zarazabiam co prawda, ale jeśli miałbym utrzymać rodzinę to nie wiem. Od jakiegoś czasu choruję na wrzodzejące zapalenie jelita. Jestem szczupły więc czesto kiepsko się z tym czuję. Lekarz na samym poczatku, po rozpoznaniu choroby powiedział, że dostanę raka i umrę. Ch..owo się wtedy czułem. I tak się zaczałem zastanawiać, dlaczego mi się to przytrafia ...  

 

I teraz do rzeczy: czuje się mało pewny siebie, ponieważ widze, że nie daję rady żyć tak jak inni. Na pewnym poziomie. Robię coś co powinniem zrobić kilka lat temu, a nie zrobiłem. Że jestem za słaby. Jeśli chodzi o zawód i doświadczenie: doświadczenie mam duże. Ponad 7 lat w zawodzie. Praca w różnych krajach, środowisko IT. Ostatnio szukałem pracy i wiecie co? To co się dzieje na rynku w Polsce to jest jakaś kpina. Firma dla której mialem pracować oferowała mi 6 tysiecy brutto na 3 miesiace. I w sumie odpowiedzialny mam być tak jak manager za zespół, wdrożenie, i naukę ludzi bo nic nie widzą. A ja się pytam to co to ku...wa ma być. Spalałem się nie raz, pracowałem po godzinach żeby być dobry w tym co robie, doświadczenie i umiejętnosći nie budzą zastrzerzeń, a o 300zł musze się wykłócać pół godziny.  

 

Przychodzę do innej firmy: rozmawia ze mną chłopak, lat około 27, lider zespołu. Patrzy na moje cv i mówi, że mam takie doświadczenie, że w sumie nie wie o co ma mnie zapytać. Jeśli szef się zgodzi to bardzo chetnie będę z Tobą pracować. Do tej pory nie mam odpowiedzi ... 

 

@manygguh

On 6/29/2018 at 7:49 PM, manygguh said:

1. Przestań nawalać! Co Cię podkopuje codziennie? Marnowanie czasu? Masturbacja? Brak wypełniania celów? Łamiesz dane sobie obietnice?

No właśnie nawalam. 

 

On 6/29/2018 at 7:49 PM, manygguh said:

2. Kwestie zdrowotne. Jaki masz poziom testosteronu (w tym zwłaszcza wolnego testosteronu)? Jaki masz poziom witamin w organizmie (w tym witamina D)? Jaką masz dietę (czy Cię zamula, może jesz coś przez co czujesz się gorzej/ masz alergię na coś)?

Jak mogę zmierzyć poziom testosteronu?

 

On 6/29/2018 at 7:49 PM, manygguh said:

3. Ćwiczysz? Nabierasz siły? Czujesz się bardziej ruchliwy? Kondycja? Jaki masz sen? 

Dużo czasu przed komputerem ponad 16 godzin. Ostatnio zaczynam sam siebie wyciagać na spacery żeby się ruszać.

 

On 6/29/2018 at 7:49 PM, manygguh said:

4. Co sądzisz o samym sobie? Czy uważasz, że zasługujesz na fajne rzeczy? Nie? A co z tym robisz w takim razie? 

Napisałem wyżej. Nie, ale życie nie jest sprawiedliwe. 

Co robię? To jest dobre pytanie. Staram się skończyć, żeby mieć papier na studiach. Zgodziłem się na pracę. Stały dopływ gotówki jest lepszy niż jego brak. Poza tym jest ubezpieczenie, przynajmniej ma być. Plan jest taki, pracować po godzinach się douczać, aplikować do innych firm i znaleść coś lepszego. 

 

On 6/29/2018 at 7:49 PM, manygguh said:

5. Jest coś w czym stajesz się lepszy każdy dzień? Masz w czymś stały progres?

Staram się programować ile się da. Wstaje, prysznic, śniadanie, kawa, KODOWANIE. 

Jak to śledzić? Nie mam pojęcia. Są różnego rodzaju aplikacje, ale po prosto o nich zapominam. Jedyne co mi przychodzi do głowy to konto na githubie, gdzie mam jakies kommity. 

 

 

Edytowane przez viko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że robisz coś, co powinieneś zrobić kilka lat temu, a nie zrobiłeś. Nad tym fragmentem się zamyśliłem. Ważne, że widzisz to, i to robisz! Sam zmarnowałem 10 lat życia i widzę, jak moi rówieśnicy, koledzy z podstawówki, gimnazjum mają dobre posady, pokończone dobre studia, jeżdżą samochodami. Ja się ocknąłem w tamtym roku, poszedłem na studia zaocznie, zmieniłem pracę, co prawda mało zarabiam na daną chwilę, ale mam możliwości awansu i rozwijam się. Jeżdżę autobusem na bilecie miesięcznym i są momenty, że mi głupio, ale to rzadko. Raczej staram się cieszyć, że powoli zaczynam budować takie życie, jak bym chciał. Najważniejsze jest to, że człowiek widzi swoje błędy i ma plan, realizuje go krok po kroku. Powiem Ci, że poznałem ludzi, którzy ocknęli się po 40 z niczym, a teraz mają poukładane życie i niezłe posady! Chodzi mi o to, że nie ma co patrzeć na to, że za późno, bo nigdy nie jest za późno, jakkolwiek to brzmi trochę jak banały, ale tak jest. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.06.2018 o 13:47, viko napisał:

Mam następujące pytanie. Jak budujecie lub jak zbudować pewność siebie? 

Nie zbudujesz pewności SIEBIE, dopóki masz chory lub zaburzony obraz SIEBIE. Jeśli sam SIEBIE postrzegasz przez pryzmat wad, albo człowieka który nie posiada nic, zero talentów to nici z tego, bo będziesz sam sobie zaprzeczał.

W gruncie rzeczy już jesteś pewny siebie w pewnym sensie, np pewny swoich wad, pewny braku talentów i tak dalej, pewny tych postaw, czyli siebie, tak więc widzisz że na czymś takim budować nie da rady...

Musisz uwierzyć że jesteś wartościowym człowiekiem, zmieniasz percepcje patrzenia, potem po drodze będziesz odkrywał talenty i zobaczysz że nie jesteś taki do dupy jak myślałeś, takie odkrycia będą dopełnieniem Twojej nowej wiary w swoją wartość i utwierdzą Twoją nową postawę w dobrym kierunku :)

 

''Ten który nie ma, będzie zabrane to co ma, a ten co ma będzie mu dodane tak iż nadmiar mieć będzie'' :)

Edytowane przez Themotha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.