Skocz do zawartości

Alimenty na żonę, a co z potrzebami byłego męża?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Ostatnio czytałem o tym, iż gdy dochodzi do rozwodu i gdy facet był dużo bardziej zamożny od swojej małżonki, to ona może wnioskować o alimenty na siebie. W ramach tzw. obniżenia standardu życia. Czyli dzięki pieniądzom męża, przyzwyczaiła się do wyższego standardu życia. Zatem nie wolno jej go teraz obniżyć. Byłoby "nie fair" gdyby musiała sama zapracować na swój standard życia. Ehh. I tak się zastanawiam.... a co z potrzebami byłego męża. W czasie trwania małżeństwa on dawał zasoby finansowe, ona gotowała, sprzątała, zaspokajała go seksualnie. Jasny klarowny układ. Ale teraz już nie będzie. Jednak on nadal ma jej płacić. To nie jest sprawiedliwe. Skoro ona nadal ma otrzymywać pieniądze, to powinna np. trzy razy w tygodniu wpaść do jego domu: posprzątać, ugotować i zaspokoić seksualnie byłego męża. To by było sprawiedliwe. A tak to on nadal płaci, ale nie ma nic w zamian. Brane są pod uwagę tylko potrzeby kobiety. Facet ma być tylko bankomatem. I to nawet po rozwodzie. I nawet gdy nie było dzieci! Gdzie to równouprawnienie???

Edytowane przez Mirage
ortografia
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mirage napisał:

zaspokajała go seksualnie.

To nie jest argument, sex służy zaspokojeniu potrzeb obu stron.

 

11 minut temu, Mirage napisał:

Gdzie to równouprawnienie???

 

Brak, dla tego jestem wielkim zwolennikiem nie regulowanego prawnie konkubinatu i jeszcze większym zwolennikiem surogatek ;) 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mosze Red napisał:

zaspokajała go seksualnie.

 

To nie jest argument, sex służy zaspokojeniu potrzeb obu stron.

Ale jeśli on jest puszystym milionerem w podeszłym wieku, to czy jest w stanie ją zaspokoić? Wtedy tylko on jest zaspokajany. A małżonka odpowiednio nagradzana. 

Natomiast gdy jest młody i atrakcyjny to fakt. Obie strony są zaspokajane. Seksualnie. Ale żona nadal otrzymuje więcej w postaci zasobów finansowych. Z której strony nie spojrzeć facet zawszę traci więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mirage napisał:

Ostatnio czytałem o tym, iż gdy dochodzi do rozwodu i gdy facet był dużo bardziej zamożny od swojej małżonki, to ona może wnioskować o alimenty na siebie. W ramach tzw. obniżenia standardu życia.

Warunek brzegowy - rozwód z winy małżonka.

Wtedy wagimenty są nieograniczone czasowo ("do wstąpienia w nowy związek małżeński"), oraz można o nie wnioskować, "jeśli doszło do obniżenia jakości życia".
Jeżeli rozwód jest bez orzekania o winie/z winy strony wnioskującej, wówczas wagimenty należą się "o ile eksmałżonka popadnie w niedostatek" i jest limit 5 lat lub do wstąpienia w nowy wniosek (w tzw "uzasadnionych przypadkach" można przedłużyć te 5 lat).

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

o ile eksmałżonka popadnie w niedostatek" i jest limit 5 lat lub do wstąpienia w nowy wniosek (w tzw "uzasadnionych przypadkach" można przedłużyć te 5 lat).

To można rozumieć bardzo szeroko. Jeśli małżonka poukrywa dochody. Stworzy wizerunek osoby biednej, to może nawet ciągnąć kolejne 10 lat od byłego już męża kasę. Nawet jak rozpad małżeństwa nie był z jego winy.

Z której strony nie patrzeć facet ma pod górkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sonic napisał:

Mnie tam nawet nie szkoda golonych facetów co brali utrzymanki za seks. 

 

W życiu bym się nie zainteresował bezrobotnym pasożytem niezdatnym do samodzielnej egzystencji.

Często bywa tak, że żona rezygnuje z pracy dopiero podczas ciąży i zostaje w domu  po urodzeniu 1 dziecka bo jest potrzebna. Potem oboje małżonkowie przyzwyczajają się do zaistniałej sytuacji aż do szoku rozwodowego.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mirage napisał:

To można rozumieć bardzo szeroko. Jeśli małżonka poukrywa dochody. Stworzy wizerunek osoby biednej, to może nawet ciągnąć kolejne 10 lat od byłego już męża kasę. Nawet jak rozpad małżeństwa nie był z jego winy.

No nie tak luz-blus.
"W niedostatek" nie oznacza, że "musiałam się przesiąść z nowej Fabii w gazie do autobusu miejskiego", tylko "nie stać mnie nawet na bilet".

Dość obiektywne przypadki - ciężka choroba, te klimaty.
I też nie są to raczej miljony monet.

 

1 godzinę temu, Mirage napisał:

Z której strony nie patrzeć facet ma pod górkę. 

Działa w obie strony - pamiętaj!
Można też eksmałż pozwać ?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Alimenty na żonę, a co z potrzebami byłego męża?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.